Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Ubranie Co robić ?
Autor Wiadomość
Ahrii
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Posty: 82
Wysłany: 2015-11-08, 22:29   Ubranie Co robić ?

Witam mam do was 2 pytania

1. Jeżeli będę ja albo wy byliście po coming oucie przebierałyście się już w domu w ciuchy damskie jakieś leginsky,spodniczki,rajstopy ?
2.Czy do seksuologa będę musiała chodzić ubrana jako dziewczyna a jeżeli tak podacie mi pare stylizacji jakich mogła bym użyć w trakcie wizyty żeby się mocno w tłumie nie wyróżniać ?
_________________

 
 
Fizia
moderator
MK

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 22
Posty: 386
Skąd: UĆ
Wysłany: 2015-11-09, 00:26   

1. MK, wychowywane jako chłopcy nazywamy często na początku ubieranie babskich ciuchów "przebieraniem się" Warto się zastanowić czy bardziej Ci pasuje przebieranie czy ubieranie. U mnie to nazewnictwo ewoluowało. W tej chwili, w związku z tym, że funkcjonuję jeszcze w pracy jako facet założenie spodni i T-shirta przed wyjściem do pracy nazywam "przebraniem się" , jak wracam do domu oraz na wyjazdy weekendowe nosze przeważnie normalne babskie ciuchy, kolczyki i przynajmniej częściowy makijaż

2. Wyprawa do seksuologa czy innego lekarza....zresztą - gdziekolwiek "do ludzi" :) to chyba nie ma być cyrk. Jeśli uważasz, że dobrze wyglądasz i czujesz się dobrze w danym ciuchu, na ulicy, to go załóż, jeśli nie- to go nie zakładaj :) Żaden normalny lekarz nie ma moim zdaniem prawa oczekiwać, że założysz jakiś ciuch bo to coś tam znaczy. Ważne jest też jak Ty wyglądasz w danym ciuchu, czy masz je dobrane.....ulica nie lubi transwestytów, masz się nie wyróżniać, podstawy - "grzeczne kolory" dobrane do siebie, buty pasujące do sylwetki i wysokości dziewczyny. Makijaż - delikatny, tuszujący męskie rysy (i po pierwsze zarost - jeśli jeszcze masz) Krótko mówiąc - masz się wtopić w tłum,chyba, że masz ekstra figurę, bardzo ładną twarz, znośny głos i do tego uwielbiasz być w centrum zainteresowania i masz w tym jako kobieta doświadczenie - wtedy możesz być zrobiona jak "pinup girl" ( szpilki, pończochy ze szwem, spódnica ołówkowa, biała bluzka, duże cyce, wyrazisty makijaż), zapylasz do takiego Libera, strzela Ci sesję foto w bieliźnie i bez, może nawet na fotelu ginekologicznym :) i szybko wypisuje hormony. Myślę,że gdzieś "pośrodku" jest najsensowniej. Z drugiej strony - jeśli byłabym psychologiem czy seksuologiem i przychodziłby do mnie przez dwa lata brodaty dziad w garniturze, pachnący wodą kolońską, twierdzący, że czyni praktyczne postępy w byciu kobietą i zamierzający jako ona zacząć funkcjonować to chyba miałabym się prawo zastanawiać na ile świat jego planów ma związek z realem? Ale na początku to normalne,że nosimy się uniseksowo :)
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-10, 01:57   

Arisu napisał/a:
W ogóle na pierwszą wizytę przyszłam w dresach ( :lol: ) i dość krótkich włosach. 3 wizyta to był już uniseks, włosy krótkie (jak na kobiece standardy) i rurki. Nikt nie każe Ci od razu wyskakiwać w szpilkach i spódniczce, jednak z czasem będziesz musiała pokazać swoją kobiecość i musisz się z tym (nie)stety liczyć :-)

To jest logiczne - ostatecznie celem korekty płci jest całkowite przejście na tę drugą stronę. Proces przechodzenia kiedyś musi się zacząć - kiedyś trzeba zacząć eksperymentować, kupić pierwsze ubrania i kosmetyki, pokazać się pierwszym ludziom, przeżyć pierwsze reakcje, zobaczyć, jak się z tym wszystkim czuje. Stanie się kobietą wizerunkowo to ileś miesięcy nauki i pracy.
Tymczasem wielu ludzi podchodzi do korekty płci na zasadzie "chcę być kobietą, bo wtedy będę mógł chodzić w tych wszystkich ubraniach przez cały czas" i nie dostrzegają, że to tylko ich fantazja. Byłoby bardzo źle, gdyby zabrnęli daleko w proces korekty płci tylko po to, by w końcu przekonać się, że wcale nie są TS.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2015-11-10, 08:50   

Ryu napisał/a:

Tymczasem wielu ludzi podchodzi do korekty płci na zasadzie "chcę być kobietą, bo wtedy będę mógł chodzić w tych wszystkich ubraniach przez cały czas" i nie dostrzegają, że to tylko ich fantazja. Byłoby bardzo źle, gdyby zabrnęli daleko w proces korekty płci tylko po to, by w końcu przekonać się, że wcale nie są TS.

Samo się odsieje. Jeśli w ogóle OP naprawdę zamierza pójść do jakiegokolwiek seksuologa.

Temat jako taki trąci nieco fetyszową fantazją.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-11-10, 09:46   

Ryu napisał/a:
Tymczasem wielu ludzi podchodzi do korekty płci na zasadzie "chcę być kobietą, bo wtedy będę mógł chodzić w tych wszystkich ubraniach przez cały czas"

No ale to to też w tej całej tranzycji chodzi :)
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-10, 10:55   

Freja napisał/a:
Ryu napisał/a:
Tymczasem wielu ludzi podchodzi do korekty płci na zasadzie "chcę być kobietą, bo wtedy będę mógł chodzić w tych wszystkich ubraniach przez cały czas"

No ale to to też w tej całej tranzycji chodzi :)

No raczej wątpię aby ktoś przechodził tranzycję żeby potem chodzić w swoich dawnych ciuchach :mrgreen: Ale wiem co miał Ryu na myśli. Chodzi o ludzi, którzy decydują się na terapię tylko i wyłącznie dla noszenia ciuchów i potem kiedy mija podniecenie i fascynacja płcią przeciwną, nagle jest zonk.
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-11-10, 19:03   

Ryu napisał/a:
Proces przechodzenia kiedyś musi się zacząć - kiedyś trzeba zacząć eksperymentować, kupić pierwsze ubrania i kosmetyki, pokazać się pierwszym ludziom, przeżyć pierwsze reakcje, zobaczyć, jak się z tym wszystkim czuje. Stanie się kobietą wizerunkowo to ileś miesięcy nauki i pracy.

A czy kobieta musi się malować, kosmetykować i ubierać w kobiece ciuchy żeby być kobietą?
Nie trzeba podchodzić do tego stereotypowo, można ubierać się tak jak jest wygodnie, a nie na siłę wciskać się w kiecki i szpilki, kiedy zwyczajnie ktoś tego nie chce.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-11-10, 19:09   

Cytat:
A czy kobieta musi się malować, kosmetykować i ubierać w kobiece ciuchy żeby być kobietą?

Absolutnie nie musi. Ale większość lasek czemuś to lubi :D
 
 
Martaa
użytkownik
Tępicielka dewotek


Tożsamość płciowa: k
Punktów: 112
Posty: 689
Wysłany: 2015-11-10, 20:19   

Freja napisał/a:
Ale większość lasek czemuś to lubi

Bo to są na pewno wstrętne, zepsute fetyszystki ;-)
 
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-10, 21:24   

Alpaka napisał/a:
Ryu napisał/a:
Proces przechodzenia kiedyś musi się zacząć - kiedyś trzeba zacząć eksperymentować, kupić pierwsze ubrania i kosmetyki, pokazać się pierwszym ludziom, przeżyć pierwsze reakcje, zobaczyć, jak się z tym wszystkim czuje. Stanie się kobietą wizerunkowo to ileś miesięcy nauki i pracy.

A czy kobieta musi się malować, kosmetykować i ubierać w kobiece ciuchy żeby być kobietą?
Nie trzeba podchodzić do tego stereotypowo, można ubierać się tak jak jest wygodnie, a nie na siłę wciskać się w kiecki i szpilki, kiedy zwyczajnie ktoś tego nie chce.

Nie no, jasne, można dalej maszerować żołnierskim krokiem w męskich koszulach i swetrach, nosić bokserki i wielkie kanciaste buty. Tylko że jeśli kobieta ma dużo męskich cech fizycznych oraz jednoznacznie męski strój, a przy okazji np. rezygnuje z usuwania zbędnego owłosienia twarzy, niech się nie dziwi, jeśli nadal będą do niej mówili "proszę pana".
Tranzycja to jest proces zmiany. Jeżeli nic się nie zmienia, to o jakiej tranzycji mówimy?
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
larusargentatus
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-10, 22:29   

Ryu napisał/a:
/.../ w męskich koszulach i swetrach, nosić bokserki i wielkie kanciaste buty. Tylko że jeśli kobieta ma dużo męskich cech fizycznych oraz jednoznacznie męski strój,

Paradoksalnie, nie ma lepszego miernika osiągnięcia "nirwany" w zakresie wtapiania się w społeczeństwo w wymarzonej płci, niż pobieganie w bojówkach, t-shircie khaki i ogólnie groźny "półsurowy" look na drugą "G.I. Jane" lub działaczkę Greenpeace (no może niekoniecznie obcinając się na zapałkę jak Demi Moore) ;-) Jeśli w takiej odzieży i tak odnoszą się do ciebie "na pani" - wiesz, że jest naprawdę dobrze z passingiem :-P.

https://www.youtube.com/watch?v=uuwfgXD8qV8

Dulko zagaił mnie, czemu nie noszę ozdóbek - biżuterii. Śmiało odparłam, że zwyczajnie nie lubię, to nie mój styl. Nawiasem mówiąc miewałam odczyn alergiczny po kontakcie skóry z metalami.
 
 
Ahrii
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Posty: 82
Wysłany: 2015-11-11, 09:46   

Ymm ok rozumiem a jak się zacząć ubierać na początku terapii I jak wy się ubieraliscie na początku i pod koniec terapii.
_________________

 
 
larusargentatus
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-11, 11:35   

Ahrii napisał/a:
Ymm ok rozumiem a jak się zacząć ubierać na początku terapii I jak wy się ubieraliscie na początku i pod koniec terapii.

Nie odkryję niczego nowego, jeśli powiem, żebyś była po prostu sobą. Poszła na wizytę tak, jak dobrze się czujesz. Wiele osób z zaburzeniami trans ma wyidealizowane postrzeganie siebie samego, popadają w bezkrytycyzm, a ktoś tu na forum krótko, mądrze napisał, że ulica nie lubi transwestytów. Co innego robienie wystudiowanych dziubków do selfie w domowym zaciszu i zabawy w coraz śmielsze przebieranki przed lustrem, które wszystko zniesie - będzie kłamcą doskonałym, a co innego wyjście w takich ciuchach pierwszy raz na zewnątrz, w biały dzień, by czuć się pewnie, swobodnie, a jednocześnie nie zwracać na siebie niezdrowej uwagi otoczenia.

To jest proces, by przełamać swoje zahamowania - nie pstrykniesz palcami i już nie będzie lęku, choćbyś miała naprawdę androgyniczną urodę. Sito selekcyjne podczas diagnostyki teoretycznie powinno odsiewać fetyszystów transwestytycznych, którzy w koło fantazjują o rajstopach, szpilach i karminowo uszminkowanych ustach, ale - patrząc na co niektóre skrajne przypadki narcyzmu - które to jednostki relacjonują z dumą na profilach fb, że lekarz przepisał im właśnie pierwsze hormony - zaczynam coraz bardziej wątpić w fachowość i / lub etyczność niektórych medyków, ale to już odrębny temat. Zresztą też nie mój kanał, w którym ktoś będzie się topił.

Pamiętam taką książeczkę "M/K autsajderzy", wydaną w małym nakładzie w latach 90-tych, a napisaną przez człowieka, który tworzył w Gdańsku pierwszą grupę wsparcia dla teesów. Nawet fajnie się ją czytało, choć najczęściej powtarzającym się w niej słowem były odmieniane we wszystkich przypadkach - rajstopy... Nawet jedna z głównych bohaterek próbuje się na nich powiesić. Niczego, chi, chi, nie chcę sugerować, ale coś chyba było na rzeczy z tym popularnym fetyszem. ;-)
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-11, 13:33   

Ahrii napisał/a:
I jak wy się ubieraliscie na początku

Tragicznie. Ubrania były niedopasowane do ciała, wieku i oczekiwań społecznych. Przeważnie albo miały maskować cechy płci fizycznej, albo podkreślać płeć docelową (np. kochałem krawaty, miałem ich milion tysiąc sztuk, ale tylko jeden pasował mi do ubrania). Prawie nigdy nie robiły jednego i drugiego. No i były DZIWNE. Ludzie odbierali mnie jak przebierańca i oglądali się na ulicy.
Najzabawniej było na konferencjach naukowych, bo ludzie przychodzili ubrani normalnie, trochę bardziej elegancko niż zwykle, a ja się wbijałem w pełen garnitur, oczywiście w złym rozmiarze. I czułem się w tym och! jak! męsko!

Cytat:
i pod koniec terapii.

Normalnie. Nudno do bólu. Tak jak każdy inny człowiek na ulicy. Nikt się za mną nie oglądał, po prostu wtapiałem się w tło.

Nie ekscytuj się ubraniami. Poczytaj porady dla nastolatek o tym, jak dobierać ciuchy do kształtu sylwetki (znajdziesz je w necie, w czasopismach i książkach), a jeśli Cię stać, skorzystaj z pomocy stylistki, która jest trans-friendly. Ubieraj się ZWYCZAJNIE, tak żeby dobrze wyglądać, a nie żeby się sobą jarać. I pamiętaj, że nie zawsze to, co dobrze wygląda na manekinie czy innej kobiecie i wpadło Ci w oko, jest dobrym wyborem dla Ciebie.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-11-11, 13:43   

Ryu napisał/a:
Nie no, jasne, można dalej maszerować żołnierskim krokiem w męskich koszulach i swetrach, nosić bokserki i wielkie kanciaste buty. Tylko że jeśli kobieta ma dużo męskich cech fizycznych oraz jednoznacznie męski strój, a przy okazji np. rezygnuje z usuwania zbędnego owłosienia twarzy, niech się nie dziwi, jeśli nadal będą do niej mówili "proszę pana".
Tranzycja to jest proces zmiany. Jeżeli nic się nie zmienia, to o jakiej tranzycji mówimy?

Nie chodziło mi o to. Bycie osobą transseksualną nie sprowadza się do zmiany w stereotypową osobę płci przeciwnej. Nie piszę też o braku zmian trzeciorzędowych cech płciowych, tylko stylu bycia.
Jak dziewczyna nie lubi sukienek i szpilek, to od razu przestaje być dziewczyną?
larusargentatus napisał/a:
Dulko zagaił mnie, czemu nie noszę ozdóbek - biżuterii. Śmiało odparłam, że zwyczajnie nie lubię, to nie mój styl.

No właśnie mniej więcej to mam na myśli.
Ahrii napisał/a:
Ymm ok rozumiem a jak się zacząć ubierać na początku terapii I jak wy się ubieraliscie na początku i pod koniec terapii.

U mnie nic się nie zmieniło w stylu. T-shirt, trampki, rurki, bluza. Jedyne co to zmienił się dział, z którego wybieram ubrania na górną część ciała.
Przed terapią damskie nierzucające się w oczy spodnie (bez cekinów itp.), damskie buty, a góra uniseks.
A jak się ubierać w trakcie? To zależy - najlepiej uniseks i stopniowo coraz bardziej kobieco wraz z zyskiwaniem pewności siebie w funkcjonowaniu wynikającej ze zmian wywołanych hormonami.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
OliwkaTS
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Posty: 52
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-11-11, 16:47   

Odpowiadając na twoje pierwsze pytanie. Coming outu dokonałam po wyprowadzce z domu, wiec nie musiałam się martwić tym problemem przed rodziną. Natomiast miałam inny problem ponieważ wynajmuje pokój w mieszkaniu dzieląc go z innymi studentami. Jako jedyna przedłużyłem umowę na kolejny rok, starzy współlokatorzy sie wyprowadzili a nowi wprowadzili. Stwierdziłam, że mam dosyć ukrywania sie i mimo, że na co dzien funkcjonuje jeszcze jako chłopak przestawiłam i ubieram sie jako dziewczyna. Generalnie nie mieli wyboru i musieli to zaakceptować. Po za tym co raz cześciej już wychodzę do ludzi jako prawdziwa ja.

Każdy lekarz ma inne podejście. Generalnie to ty powinnaś sie czuć dobrze w tym co masz na sobie. Co do tego co ci możemy doradzić. Powiem na prostym przykładzie. Kiedy zaczęłam sie akceptować kupowałam wszystko co było różowe, pastelowe i po prostu dziewczęce, aby być jak najbardziej na sile kobieca. W tedy jeszcze nie wiedziała, co to oznacza. Dopiero z czasem, uświadomiłam sobie, że to nie jest mój styl, we wrześniu tego roku oddałam mamie i znajomym połowę mojej garderoby. Teraz idąc na zakupy wybieram tylko to co mi sie podoba i pasuje do mnie, a nie koniecznie najbardziej kobieca rzecz na sklepie. Przede wszystko. Nie zrób z siebie widowiska jak chcesz iść jako dziewczyna. Ja na pierwsza wizytę u seksuologa założyłam sukienkę, a na druga juz było zimniej i rurki, Top, oraz kurtkę skórzana. Nie przesadziłam z makijażem i starałam sie iść normalnie z podniesiona głowa przez ulice. :) jesli sie wstydzisz, idź normalnie ubrana. Jednakże skoro chcesz przejść tranzycje lepiej pomału wprowadzaj w swoją garderobę kobiece elementy :)
_________________
One love
Just music
Rock & Roll
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-11, 18:00   

Alpaka napisał/a:
Ryu napisał/a:
Nie no, jasne, można dalej maszerować żołnierskim krokiem w męskich koszulach i swetrach, nosić bokserki i wielkie kanciaste buty. Tylko że jeśli kobieta ma dużo męskich cech fizycznych oraz jednoznacznie męski strój, a przy okazji np. rezygnuje z usuwania zbędnego owłosienia twarzy, niech się nie dziwi, jeśli nadal będą do niej mówili "proszę pana".
Tranzycja to jest proces zmiany. Jeżeli nic się nie zmienia, to o jakiej tranzycji mówimy?

Nie chodziło mi o to. Bycie osobą transseksualną nie sprowadza się do zmiany w stereotypową osobę płci przeciwnej. Nie piszę też o braku zmian trzeciorzędowych cech płciowych, tylko stylu bycia.
Jak dziewczyna nie lubi sukienek i szpilek, to od razu przestaje być dziewczyną?

Teraz, kiedy już udało nam się sprowadzić dyskusję do absurdu, przypomnę, że zaczęła się ona od zanegowania mojego "kupić pierwsze ubrania i kosmetyki". Nigdzie nie pisałem, że ma być ich dużo, że ma to być pełen zestaw, że mają być ultra kobiece czy w inny sposób skrajnie stereotypowe, a jednak okazało się, że zakupienie JAKICHKOLWIEK nowych rzeczy jest złe.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-11-11, 18:08   

Ryu napisał/a:
Teraz, kiedy już udało nam się sprowadzić dyskusję do absurdu, przypomnę, że zaczęła się ona od zanegowania mojego "kupić pierwsze ubrania i kosmetyki". Nigdzie nie pisałem, że ma być ich dużo, że ma to być pełen zestaw, że mają być ultra kobiece czy w inny sposób skrajnie stereotypowe, a jednak okazało się, że zakupienie JAKICHKOLWIEK nowych rzeczy jest złe.

Ale ja tylko odniosłam się do tego, że nie trzeba na siłę wpasowywać się w stereotyp jeżeli komuś nie jest w tym wygodnie, a stwierdzenie "nowe ciuchy" odebrałam jako nowy rodzaj ciuchów, a kosmetyki jako makijaż.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
larusargentatus
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-11, 19:11   

Nie chcę się "wymandrzać", bo zapewne milion razy już to wałkowano na forach, ale dla mnie oczywiste jest to, że nie ma w ogóle jak porównać wyzwania, z jakim mierzą się kaemi z emkami w zakresie pierwszych eksperymentów z wymianą garderoby i sięgnięcia po pozostały stuff - atrybuty podkreślające docelową płeć.

Kaem na początku tranzycji co najwyżej narazi się na trochę ironiczny odbiór społeczny jako: lesbijka butch lub biedny, szczuplutki nastolatek w garniaku swojego taty lub bieżąca ze szkolnego przedstawienia chłopczyca, tudzież przysłowiowa "wąsata" feministka (czego oczywiście nikomu nie życzę). Emce grozi poważne kuku na zdrowiu, jeśli za bardzo pofolguje swoim mitomaniom w zakresie posiadanego na starcie passingu i manifestowania tego przed światem i nie mam na myśli "tylko" skręcenia stopy w kostce z powodu małej wprawy w śmiganiu w butach na wysokich obcasach na sam widok kibiców piątoligowego KS Moczary po przegranym meczu z KS Tęcza. W Polsce szybciutko zdjęto z wizji pierwszą reklamę Nissana Juke'a - tę, w której występował facet crossdresser, bo ten samochód należy do kategorii tzw. crossoverów, czyli rodacy raczej nie doceniają tego typu dowcipów. Przestrzeń kulturowego przyzwolenia na swobodę w zakresie kreowania własnego wizerunku dla kobiet jest zdecydowanie szersza - bardziej liberalna niż dla mężczyzn i dlatego kaemom będzie trochę łatwiej na starcie, ale jak nie wierzycie marketingowcom Nissan Polska, mówi się trudno ;-) .
 
 
Ahrii
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Posty: 82
Wysłany: 2015-11-11, 21:44   

A ha ok rozumiem.

A jak z waszymi garderobami obecnie co u was króluje w garderobie i w jakim stroju lubicie chodzić najczęściej.
_________________

 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-12, 00:53   

Ahrii napisał/a:

1. Jeżeli będę ja albo wy byliście po coming oucie przebierałyście się już w domu w ciuchy damskie jakieś leginsky,spodniczki,rajstopy ?
2.Czy do seksuologa będę musiała chodzić ubrana jako dziewczyna a jeżeli tak podacie mi pare stylizacji jakich mogła bym użyć w trakcie wizyty żeby się mocno w tłumie nie wyróżniać ?

1. Zaczęłam się ubierać jak kobieta będąc pół roku na HRT. Dopiero wtedy czułam się na tyle pewnie by zacząć. Od tego czasu jestem cały cas "full time". Wcześniej się nie przebierałam. Zresztą teraz też się nie przebieram. To nie maskarada, tylko codzienność.
2. Nie. Możesz chodzić normalnie. Tak na poważnie, to bez przesady, to nie cyrk.. Choć wiem, że są lekarze, którzy tego wymagają.

Alpaka napisał/a:
A czy kobieta musi się malować, kosmetykować i ubierać w kobiece ciuchy żeby być kobietą?
Nie trzeba podchodzić do tego stereotypowo, można ubierać się tak jak jest wygodnie, a nie na siłę wciskać się w kiecki i szpilki, kiedy zwyczajnie ktoś tego nie chce.

Oczywiście że NIE. Ale spróbuj to wytłumaczyć "specjalistą od TS". Z takim nastawieniem spotkałam się też i w Szwajcarii. Nie raz próbowano już wsadzić mnie w krótką spódniczkę, buty na obcasie i mocny make up. :-/ Tłumacząc, że powinnam, bo tak właśnie chodzą kobiety ubrane..

Ahrii napisał/a:

A jak z waszymi garderobami obecnie co u was króluje w garderobie i w jakim stroju lubicie chodzić najczęściej.

U mnie to głównie sukienki, tuniki i różne kombinacje pomiędzy, spodnie jakieś są, dużo różnych chust, swetry, poncho - które obecnie służy mi za okrycie wierzchnie. Nawet bojówki się mi jeszcze ostały, czasem je noszę, ale bardzo rzadko już (są w Wz93, DPM, Olive). Na codzień noszę taką torebkę materiałową, albo z wojskowym plecakiem w molle dostosowanego do moich potrzeb. A z butów, to nie mam zbyt wiele. Są jakieś sportowe i buty taktyczne dla policji - świetnie się sprawdzają w terenie miejskim. Niestety nie mam możliwości przestawić się na damskie, bo mam za wielką stopę a te w większych rozmiarach kosztują majątek...

Jakbym miała się porównywać z innymi kobietami na ulicy, to od razu powiem, że się wyróżniam. Mam własny unikatowy styl no i wysoka jestem. A jakoś nie za bardzo chce mi się ubierać w ten sam wzór co mówi "moda". Stylowo to głównie mam ubrania z: etno/hippie, gothic, militarne.
 
 
Ahrii
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Posty: 82
Wysłany: 2015-11-12, 11:43   

Czyli mówicie najlepiej rurki? Ja wybieram się do Libera wiec zabardzo nie wiem czy mu zależy jak się ubieram.
_________________

 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-12, 11:50   

Ahrii napisał/a:
Czyli mówicie najlepiej rurki? Ja wybieram się do Libera wiec zabardzo nie wiem czy mu zależy jak się ubieram.

Ubierz się jak chcesz. A jak Ci coś powie, że za męsko w co wątpię, to mu powiesz "Panie doktorze a jak niby mam się ubierać? nie jestem transwestytą. Jak już będę normalnie wyglądać wtedy będę śmigać w spódniczkach". ;-)
 
 
Emiele
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-13, 17:29   

Ryu napisał/a:
ostatecznie celem korekty płci jest całkowite przejście na tę drugą stronę.


A ja to widzę inaczej - każdy człowiek jest jednostką i wcale nie musi się dopasowywać na siłę do tego pseudokobiecostereotypoiwego schitu, bo to jest mit. Ale dobierać te wszystkie "genderowe" komponenty, tak jak jemu jest wygodnie i dobrze, a nie robić tego na zasadzie "bo jemu tak każą" albo wręcz "bo środowisko transowe mu tak każe" - a to ostatnie jest już Z D E C Y D O W A N I E najgorsze :-/ . Do mnie się tak cały czas przywalają. Ale uważam, że np nie pasuje mi żeński rodzajnik, to go po prostu nie stosuję, albo kobiecy strój, make - up, to też tego nie robię. Tyle. Nikt nie powinien tych jednostek do tego zmuszać, lub wręcz nakazywać tak robić, jak to się dzieje w transfobicznym ts środowisku. Każdy jest sobą i powinien nim być, a nie sztywno się wpasowywać w jakieś nieistniejące ramy, bo ktoś tak chce lub ż ą d a.
 
 
Ahrii
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Posty: 82
Wysłany: 2015-11-14, 08:52   

Rozumiem Cię ale jak przejdę terapię hormonalna będę jeszcze nastolatką mam obecnie 16 lat a żeby mieć styczność z tym powoli musze wymieniać garderobę teraz są dżinsy i dresy później będą sukienki chce by ten kobiecy styl wszedł mi w nawyk ale nie wiem jak zacząć się ubierać i jak później np po 6 miesiącach po hrt
_________________

 
 
Fizia
moderator
MK

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 22
Posty: 386
Skąd: UĆ
Wysłany: 2015-11-14, 09:42   

to typowe problemy nastolatki. Obgadaj sprawę z kobietami z rodziny, jak zrobisz już diagnostykę i zaczniesz HRT.
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-15, 02:00   

Ahrii napisał/a:
by ten kobiecy styl wszedł mi w nawyk ale nie wiem jak zacząć się ubierać i jak później np po 6 miesiącach po hrt

Też się martwiłam. Do tego na początku nie miałam pojęcia jak będę się ubierać. Do tej pory nie mam odwagi by pewnych rzeczy nosić. Ale spokojnie, wszystko przed tobą. Idąc tą drogą dojdziesz do tego na spokojnie co i jak.
 
 
Ahrii
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Posty: 82
Wysłany: 2015-11-15, 08:44   

A jakich rzeczy jak można było by wiedzieć?
_________________

 
 
Ahrii
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Posty: 82
Wysłany: 2015-11-15, 10:18   

Co ogólnie wam sprawia kłopot jakie ciuchy dla m\k jakich ciuchów byście nie założyły
_________________

 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-15, 11:24   

Nie porada m/k, ale ogólna. Np. nie przesadzać z obcasami, bo zwyczajnie bolą nogi. Jest sporo "zwyczajnych" ciuchów które jednocześnie wyglądają kobieco, i nie są sukienkami.

Nie wiem, każdy pewnie radzi według swojego gustu. Mnie bardzo przeszkadza jak coś jest niewygodne.

Na przykład zestawy typu rurki (damskie, są bardziej przyległe) i jakaś bluzka z lejącego materiału - dostaniesz w nim t-shirty i bardziej eleganckie rzeczy. Bluzy damskie też często się różnią od męskich krojem, większym taliowaniem i ogólnie delikatniejszym wyglądem. Dłuższy sweter też można do takich rurek założyć. I buty za kostkę. Buty za kostkę wyglądają bardzo wdzięcznie - jakiekolwiek, sznurowane czy wciągane czy na suwak.... Są też praktyczne na deszcz :mrgreen: Większość moich koleżanek nosi takie bez obcasów, bo, jak już wyżej wspomniałam, nogi bolą. Osobiście nie znoszę tunik na sobie, ale to już kwestia jak Ty w tym wyglądasz i czy się sbie podobasz w nich. Krótsze swetry i sweterki też są fajne, szczególnie jak dobierzesz do jakiejś konkretnej bluzki. Szaliki! To jest fajna rzecz.

Co jeszcze bym poleciła... Wszystkie dziewczyny przesadzają z makijażem na początku, transki-nastolatki mogą nie być wyjątkiem. Pamiętam jak używałam przez pewien czas niebieskiej kredki do oczu :roll: Albo nieumiejętnie używałam cienia jako plamy koloru na powiece... Koleżanka z kolei spuchła od tuszu do rzęs, a inna przy okazji malowania rzęs paćnęła górną powiekę dość mocno. Tak więc, take it slow. Szczególnie że mam wrażenie, że dresi są szczególnie przeczuleni na punkcie "faceta w makijażu i spódnicy" (czy jaskrawej kobiecości jako takiej). Damskie spodnie czy sweterek, czy nawet "makijaż nude", większa szansa że przeoczą.

Nie wiem, na ile mogę się przydać, bo jestem genetyczną, ciężki przypadek bycia chłopczycą. Ale tek tylko wrzucam między te wysokie obcasy i Katy Perry w wersji commando jakiś umiarkowany głos rozsądku :-P No przepraszam, ale w takim stroju jak Katy to nawet ciska nie ma passingu jako kobieta. :lol:
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-15, 13:09   

Moim zdaniem do obcisłych czy krótkich spódnic trzeba odwagi, i do wysokich szpilek. Do głębokiego dekoltu. Ale też do złamania normy kobiecości i pójścia w bojówkach czy bez makijażu.

A co do mojej przydatności, to próbowałam być kobietą bardzo usilnie prze długi czas, ale dałam sobie z tym spokój.
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-15, 13:10   

Swan napisał/a:
Dłuższy sweter też można do takich rurek założyć. I buty za kostkę. Buty za kostkę wyglądają bardzo wdzięcznie - jakiekolwiek, sznurowane czy wciągane czy na suwak.... Są też praktyczne na deszcz :mrgreen:

Zgadzam się też tak robię. U mnie to przykładowo są to sportowe, trochę luźniejsze spodnie (nie lubię obcisłych, wygoda też jest ważna), do tego długi asymetryczny sweter, wzorzysta chusta i poncho jako okrycie wierzchnie. A buty to sięgające powyżej kostki, sznurowane i na płaskiej podeszwie. Sprawdza się bardzo dobrze.

Swan napisał/a:
złamania normy kobiecości i pójścia w bojówkach czy bez makijażu.

Z doświadczenia wiem, że można iść w bojówkach, butach wojskowych i mimo bardzo wysokiego wzrostu mieć świetny passing. Ale nie wydaje mi się, że to złamanie "norm kobiecości" - może tak było z 30 lat temu, ale dziś to już nie budzi takiego powszechnego szoku jak kiedyś. A nawet sporej ilości ludzi obojga płci to imponuje... Zresztą, tak się składa, że mam tylko buty taktyczne. Bo po porostu nie stać mnie na kupowanie kobiecych butów w dużych rozmiarach. Mam jedne buty i w nich chodzę. A z resztą ubrań da się to nawet całkiem nie najgorzej zgrać, tak by wszystko do siebie pasowało. Ludzie zwracają na nie uwagę, bo nie pasują do utartego schematu.. ale no nic.

Swan napisał/a:
Wszystkie dziewczyny przesadzają z makijażem na początku, transki-nastolatki mogą nie być wyjątkiem. Pamiętam jak używałam przez pewien czas niebieskiej kredki do oczu :roll: Albo nieumiejętnie używałam cienia jako plamy koloru na powiece... Koleżanka z kolei spuchła od tuszu do rzęs, a inna przy okazji malowania rzęs paćnęła górną powiekę dość mocno. Tak więc, take it slow.
Makijażu nie używam, a jak już to bardzo delikatnie i dosyć rzadko. Chyba nie ma nic gorszego, jak szpachlowanie twarzy, albo nie umiejętne i krzywe nakładanie. Jak się już maluje to robię to tak, by efekt był delikatny i łagodnie komponował się z twarzą.

Jeszcze tak o obcasach. Nigdy nie nosiłam, bo po prostu uważam, że jestem za wysoka. Ale fakt, kiedyś idąc na jakąś grupę wsparcia trafiłam na MKi, które wmawiały mi, że to konieczność biegać w szpilkach i z toną makijażu na twarzy. Problem w tym, że wielu "specjalistów" od TS twierdzi to samo i wręcz nakłania do takiego zachowania. Może mam jakiegoś niesamowitego pecha, ale prawie każdy dotychczasowy lekarz, u którego byłam wmawiał mi, że powinnam nosić krótkie spódniczki, makijaż, kolczyki itd.. Nie rozumiem tego podejścia. W końcu jak CIS kobieta nie nałoży makijażu i pójdzie w bojówkach, to dalej jest kobietą. A jak MK - to już nie jest? To jakaś paranoja.
 
 
Fizia
moderator
MK

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 22
Posty: 386
Skąd: UĆ
Wysłany: 2015-11-15, 13:35   

Ahrii- nic na siłę!!! W przypadku MK po pierwsze ma być passing - czyli masz być spontanicznie rozpoznawana na ulicy jak kobieta. Twarz, włosy, postura, krok, gesty - to robi za babę na ulicy, nie ciuchy, nie makijaż!!! Ciuchy później bo jest właśnie kolosalna różnica między dokładnie tymi samymi ciuchami i makijażem na Cis dziewczynie i na transce. Cis, choćby sobie twarz upaprała czerwonym burakiem, a na powieki nałożyła żółty brokatowy cień, do tego jak założy miniówkę i niebotyczne szpilki to będzie wyglądała jak kobieta, jak idiotka, ale dalej jak kobieta i nikt jej za to na ulicy nie pobije, natomiast tak samo "odstawiony" osobnik z męską twarzą wygląda jak przebieraniec i jest duża szansa, że spotka się agresją - i w tedy te ciuchy, szpile i przerysowany makijaż mogą tylko spotęgować niemiły odbiór. Masz się wtopić w tłum, a lekarz ma widzieć młodą dziewczynę urodzoną w ciele faceta a nie transwestytę. Ja od kilku lat funkcjonując oficjalnie w pracy jako facet z męskich ciuchów mam na sobie właściwie tylko T-shirt (popiel, czerwony, róż lub fiolet) czasem mam w uszach kolczyki (jak zapomnę zdjąć na parkingu :) - małe kuleczki srebrne), na nogach damskie proste jeansy i uniseksowe botki schowane pod spodnie, albo proste kozaki na płaskim obcasie , kurtkę mam brązową puchówkę uniseksową, czasem jak mam odważniejszy dzień zakładam w pracy niedopięty polar na Tshirt i wtedy to nawet stanik mam założony pod spodem :P Ci którzy mnie znają jako M nigdy o nic nie pytali, co najwyżej podziwiają kręcone włosy (mam je prawie do ramion) i to że "młodo wyglądam" (nie kapują, że to przez to, że usunęłam zarost :) ) natomiast ludzie, którzy mnie spotykają pierwszy raz, lub na ulicy nie wiedzą jak mówić, albo mówią "proszę Pani" :D Dokumenty, portfel itp noszę w torbie- początkowo czarnej zgrabnej "listonoszce" a ostatnio listonoszce z brązowymi paskami i już raczej bardziej babskiej niż męskiej. Wszystko to pozwala mi właściwie głosem i postawą w danym momencie modulować swój odbiór- w pracy i wokół domu jestem brana za faceta, a jak jestem na mieście to raczej uchodzę za babkę lub "niewiadomoco" W momencie gdybym dołożyła długie kolczyki czy makijaż to już się jednoznacznie definiuję i wtedy każdy drech, który przyuważy że nieco odstaję od wzorca piękności osiedlowej niuni może mnie "wyhaczyć" i zaatakować a tak to mijam go na chodniku, o on - myśli :) (słyszałam już kiedyś takie komentarze od miniętej grupy wyrostków- "ty, to była babka czy facet?...eeee. chyba babka, tylko brzydka..." :) :) :) ) , ale z braku pewności nie atakuje. A jak już na "babsko" idę no to klasyka- gładkie rajstopy, spódnica, obcasy lub szpiki, ale nie wyższe niż 6cm (mam 188cm wzrostu), wyraźne wiszące kolczyki dobrane i łagodny makijaż twarzy i oczu...ŁAGODNY!!! , tak jak 70% kobiet na ulicy. Do lekarki zakładam czasem damską bluzkę , ale jakoś nie czuję powodu aby Robachę czarować, poznała mnie jako faceta, później sama dostrzegła babę i jakkolwiek do niej pójdę to jestem dobrze odbierana.

Pamiętaj -1) bezpieczeństwo 2) nie wyglądać jak Drag Queen :) 3) -ciuchy - przemyślane, stonowane, a nie "byle babskie"

a reszta z czasem przyjdzie - znam kilka młodych koleżanek TS, które po kilku latach HRT mogą się odstawić na "seksi bomb" i konkurować z CIS dziewczynami, ale jak je pamiętam sprzed kilku lat to na pewno by nie miały wtedy szans. Wszystko przed Tobą :)
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-15, 13:59   

Obcisłe spodnie - to zależy chyba od spodni. Miewałam takie, w których mi nogi drętwiały, bo dopływ krwi odcięty :lol: Ale mam też takie wygodne jak dresy.

Lagertha napisał/a:
Ale nie wydaje mi się, że to złamanie "norm kobiecości" - może tak było z 30 lat temu, ale dziś to już nie budzi takiego powszechnego szoku jak kiedyś. A nawet sporej ilości ludzi obojga płci to imponuje...


To chyba zależy od środowiska, w takim razie. W moim (byłym) liceum to by zjedli dziewczynę w bojówkach. Glany były modne i ok, ale jak brak makijażu czy nie takie spodnie (nie wiem czemu, ale akurat spodnie - ewidentnie męskie koszulki, bluzy, kurtki itd przechodziły) to naprawdę był szok i nieprzyjemne sytuacje... Na moich studiach to już normalniejsi ludzie, nie przejmują się wyglądem do tego stopnia. Swoim. I innych.

Lagretha napisał/a:
Makijażu nie używam, a jak już to bardzo delikatnie i dosyć rzadko. Chyba nie ma nic gorszego, jak szpachlowanie twarzy, albo nie umiejętne i krzywe nakładanie. Jak się już maluje to robię to tak, by efekt był delikatny i łagodnie komponował się z twarzą.


Ja też. Zakrywam pryszcze (a mam ich mnóstwo) regularnie. A poza tym, to zależnie od ciśnienia atmosferycznego i kierunku wiatru, a jeżeli tak to naturalnie wyglądający makijaż.

Lagretha napisał/a:
Problem w tym, że wielu "specjalistów" od TS twierdzi to samo i wręcz nakłania do takiego zachowania. Może mam jakiegoś niesamowitego pecha, ale prawie każdy dotychczasowy lekarz, u którego byłam wmawiał mi, że powinnam nosić krótkie spódniczki, makijaż, kolczyki itd.. Nie rozumiem tego podejścia. W końcu jak CIS kobieta nie nałoży makijażu i pójdzie w bojówkach, to dalej jest kobietą. A jak MK - to już nie jest? To jakaś paranoja.


Też nie rozumiem tego zupełnie. To zupełnie bez sensu. Trans kobieta to zwyczajna kobieta, a nie... hm... kto właściwie musi aż tak się odstawiać na codzień? Chyba nawet modelki stawiają na wygodę kiedy są poza wybiegiem.
 
 
Ahrii
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Posty: 82
Wysłany: 2015-11-15, 22:22   

Czyli mam się czuć dobrze i nie chodzić zbyt kobieco na początku HRT bo mbie pobija.
_________________

 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-15, 22:43   

Masz się czuć dobrze i bezpiecznie w tym co nosisz. W każdym razie nie zakładaj od razu, że cię pobiją, czy coś. Jeżeli jest tak beznadziejnie jak piszesz, to może pomyśl nad zmianą szkoły i/lub miejsca zamieszkania. A najlepiej zrobisz jak uzgodnisz to razem z rodzicami, skoro jest tak jak piszesz, że masz ich poparcie.
 
 
Ahrii
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Posty: 82
Wysłany: 2015-11-16, 19:11   

A właśnie jak mam 16 lat i zacznę brać hormony nogai rosnąć nie będzie albo czy da się to jakoś powstrzymać. Tak samo z wzrostem.



Napiszcie swoje stylizacje w których chodźcie na codzień i najczęściej w nich chodźcie.
_________________

 
 
Emiele
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-16, 19:29   

Mi mówią, że ubieram się ( i wyglądam ) jak lesbijka ;>
Ale ze mnie to nie bierz przykładu :-P
 
 
Haku No Yuki
użytkownik


Punktów: 8
Posty: 81
Wysłany: 2015-11-16, 21:27   

Emiele napisał/a:
Mi mówią, że ubieram się ( i wyglądam ) jak lesbijka ;>
Ale ze mnie to nie bierz przykładu :-P


Pani Dżender z grzywką, co u Pana Dziadka w kabelkach miesza ;>
_________________
"Kıyınçılıksız jaşoonu jaşap keregï jok"
“沒有困難的沒有活下去的理由”
"Without difficulties, there’s no reason to live"
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-17, 12:41   

Ahrii napisał/a:
A właśnie jak mam 16 lat i zacznę brać hormony nogai rosnąć nie będzie albo czy da się to jakoś powstrzymać. Tak samo z wzrostem.

Pierwszej części nie rozumiem co masz na myśli z "nogai"? A co do drugiej, to z tego co mi wiadomo, na wzrost maja wpływ różne czynniki, jak predyspozycje danej osoby, hormony, geny itd.

Ahrii napisał/a:
Napiszcie swoje stylizacje w których chodźcie na codzień i najczęściej w nich chodźcie.

Pisałam już o tym wcześniej, tak się składa, że nawet w tym samym wątku... :-/
 
 
Usunięty
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 21:29   

Ja na rower zakładam damskie sportowe ciuchy, bez jakiś rzucających się w oczy ozdób typu wzory w kwiaty i jaskrawo różowych. Niestety, to jedyny przypadek gdzie mogę tak wyjść z domu, bo jestem przed HRT.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,68 sekundy. Zapytań do SQL: 9