Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
FFS [na żywo ale w studiu]
Autor Wiadomość
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-03-11, 12:42   FFS [na żywo ale w studiu]

Wczoraj miałam FFS’a u Jaworowskiego. Przez całą no nie spałam, ból na piziomie silnego kataru. Dzisiaj już troszkę silniejszy i musiałam wziąć leki przeciwbólowe. Najgorsze jest wrażenie, że się uduszę wydzieliną, która przesącza się przez tamponadę w nosie. Nie piłam przez ponad 36 godzin i z racji konieczności oddychania przez usta miałam masakrę w ustach. Teraz piję jak szalona i co chwilę biegam sikać :oops: Jutro jeśli dam radę napiszę kolejne wrażenia.

P.S.Poza tym, że wyglądam jak kalafior, to niesamowite jest to jak zmieniło się kąt widzenia. Patrząc w w górę czy na boki nie mam poczucia, że coś mnie ogranicza. Wzrok mam lekko zamglony, ale delikatnie.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
NadiaWalevska
użytkownik
IS : TrapGirlLikeMe


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 35
Posty: 150
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2023-03-12, 08:45   

Gratulacje! Szybkiego powrotu do zdrowia. Również miałam ffs w Marcu i bardzo mi pomogło na opuchliznę w domu pierwsza noc przy otwartym oknie, tak żeby w pokoju było zimno, ale z włączonym kaloryferem i Ja opatulona kołdrą i kocem. Dzięki temu znacznie szybciej zeszła mi opuchlizna i temperatura, gdyż zimno to najlepsze lekarstwo na rozpalone ciało. Doradziła mi to pielęgniarka Dagmara. Wysłałam również kuzynkę po nutri drinki do apteki, które całkowicie zastępują posiłki, więc nie trzeba w ogóle nic jeść ani gryźć, ponieważ nutri są nafaszerowane białkiem i witaminami. Najgorszy jest tydzień z nosem wypchanym stetonami. Zobaczysz jaki piękny będzie twój pierwszy wdech gdy zostaną one wyciągnięte:) . Zrobienie ffs to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Jeszcze raz - zdrowiej szybko :)
_________________
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-03-12, 09:33   

nutridrinków mam na dwa tygodnie, dzięki Twojej wcześniejszej relacji. z ty, otwartm oknem dobra myśl, dzięki
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
NadiaWalevska
użytkownik
IS : TrapGirlLikeMe


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 35
Posty: 150
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2023-03-12, 10:38   

Oczywiście. Na prawdę szczerze cieszę się razem z Tobą. Wszystko się pięknie zagoi i będzie ekstra. Mi dopiero teraz zeszła całkowicie opuchlizna po bokach nosa i wróciła ostrość wzroku w prawym oku, ponieważ miałam wodę w siatkówce bardzo długi czas. Niemniej jednak spodziewałam się, że mogą być efekty uboczne, ale podeszłam do tego ze spokojem, brałam tabletki na wypłukanie potasu, orsz luteinę i wszystko wróciło do normy. Nutri wciągaj przez słomkę i pij przestudzone zupki np z żabki albo biedronki. One są dobre i całkiem treściwe. Kuzynka robiła mi również puree z marchewkiz ziemniaczków i gotowanego kurczaka rozdrobnionego i szybko stanęłam na nogi. W ogóle bardzo się stresowałam, że coś mi się przekrzywi czy odpadnie, teraz już wiem, że niepotrzebnie, ponieważ nos jest usztywniony gipsem wraz z czołem i wszystko jest solidnie obandażowane. Spanie na plecach mi się nie udawało i w zasadzie to ciągle tylko drzemałam w pozycji półsiedzącej. Nie kładłam się w ogóle na boku przez pierwsze parę dni z obawy przed zaśnięciem i położeniem się na twarzy. Więc w sumie pierwszy tydzień może kilka razy tylko poleżałam na boku oglądając Netflixa, żeby dać odpocząć plecom od niewygodnej pozycji. Nie chcę zasypywać Cię informacjami gdy Jesteś zmęczona, ale gdybyś miała jakiekolwiek pytania to śmiało pisz. Ja byłam bardzo przerażona swoimi odczuciami po pierwszym przebudzeniu się i faktem, że Jestem wyluszczanaydo domu, gdzie ledwo chodziłam, ale z perspektywy czasu widzę, że trochę za bardzo się przejmowałam. Dlatego też piszę, żebyś skupiła się głównie na odpoczynku i przestrzegała zaleceń dotyczących zmiany tych gazików, oraz higieny nosa w późniejszym czasie i wszystko będzie na pewno bardzo dobrze
_________________
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-03-12, 12:33   

Oj! Ja byłam przerażona tym, że wyjdzie mi opryszczka. Pierwszy termin miałam w styczniu, ale niestety dostałam opryszczki. Od dwóch tygodni nie spałam, bojąc się, że zaraz wyjdzie. Jeszcze stresowałam się, że mi wychodzi jak anestezjolog podawał mi tlen na stole operacyjnym. Nie zdążyłam się więc bać tym, co może pójść nie tak później.

Po tym jak mnie wybudzili odnotowałam tylko, że jest po 22:30. Anestezjolog miał ponoć ze mną porozmawiać chwilę, ale nie pamiętam czy to miało mieksce. Dali mi tylko telefon, że mam zadzwonić do kogoś, aby mnie odebrano po 8:00. Myślałam, że ich zamorduję, bi chciałam tylko spać. No ale jak mnie wybudzili to już do samego rana. Nie zasnęłam ani na chwilę, wciąż bojąc się, że się uduszę i jak ja mam w takim stanie iść rano do domu. W ogóle czas już dawno nie leciał mi tak wolno. Myślałam, że już pół nocy minęło, a to 15 minut. Słyszałam chrapanie pielęgniarza, a ja liczyłam oddechy. Budził się na każdy dzwonek i robił mi okłady żelowe na oczy. Był całkiem miły, a ja chyba lekko wredna - na ile mogłam być w takim stanie, nie mogąc wydać z siebie więcej niż jedno, dwa słowa. Najgorsze było to, że nie dawał mi wody do picia, a ja tak bardzo chciałam się napić. Dwa razy tylko polał mi usta i gardło solą fizjologiczną.

Poranek był tragiczny, ledwo wyszłam z łóżka, czułam się jak na totalnym kacu, a jednocześnie kompletnie pijana.

Po powrocie nie było już tak źle, co prawda co chwilę boję się, że robię coś nie tak. Dzisiaj jestem znacznie bardziej opuchnięta niż wczoraj. Na razie siedzę na nutridrinkach (tylko są tak gęste i słodkie, że ledwo daję radę je przełknąć, oraz lekkich wywarach siostry, która co chwile donosi mi je donosi :D ).

Kolejną wizytę mam dopiero we wtorek, nie woem dlaczego nie w poniedziałek w sumie. Chciałabym aby chcieli mnie szybciej zobaczyć, czy wszystko jest oki i w razie czego zareeagować.

No nic idę wypoczywać w pozycji… półsiedzącej (w innej nawet nie jestem w stanie przebywać i już się boję co to będzie jak wyciągną mi tamponadę z nosa i zacznę kichać jak najęta, albo inne takie tam).
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
NadiaWalevska
użytkownik
IS : TrapGirlLikeMe


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 35
Posty: 150
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2023-03-12, 13:17   

Ja miałam termin zmieniany kilka razy. Pierwszy raz recepcja zawaliła i po prostu nie wpisali mojego terminu, przeprosili i znaleźliśmy późniejszy termin. Potem złapał mnie covid na 2 tygodnie przed drugim terminem. Ostatecznie z listopada na styczeń, a później ze stycznia na marzec, więc wiem jakie to uczucie gdy czekasz tyle czasu,nastawiasz się, a po wszystkim okazuje się, że trzeba zmieniać termin i robiąc od nowa badania, których jest od groma, nie wspominając o kosztach. Najważniejsze, że jesteś już po :) .
Po przebudzeniu miałam to samo. Czas się dłużył niemiłosiernie, nie spałam w ogóle tylko spoglądając na ten zegar na ścianie, a pielęgniarka przeglądała telefon i jakieś kabarety. Zła byłam, ponieważ Ja umieralam, a ona zamiast siedzieć obok z różańcem to cieszyła gębę do tik toka :) . Jeszcze pi@da nie chciała nawet dać mi wody :D . Z perspektywą czasu rozumiem, że mają sporo pacjentek, jednak wtedy wydawało mi się, że na prawdę albo zaraz się uduszę, albo pęknie mi głowa. Dodatkowo jak już podeszła to klęła pod nosem i mówi do mnie- ktoś źle cewnik podpiął i siki są pod łóżkiem. Nie byłam w stanie odpowiedzieć i tylko myślę w głowie - no ładnie, zaraz się okaże, że operacja się nie udała, źle mnie poszyli czy coś. W międzyczasie zorientowałam się, że nie mogę domknąć jednego oka, bo gips mi zalali przy naciągniętym czole i powieki nie dało się domknąć to mi lekko próbowała czymś podważyć to miejsce, ale nic to nie dało, więc zakrapiała mi to oko co jakiś czas. Poranek gdy robili mi pozycjonowanie i kazali się niebawem zbierać to miałam tylko w głowie - jak to? Ja czuję, że się za chwilę rozpadnę, a mam jechać do domu? Gdyby nie fakt, że miałam opiekę dwóch osób to bym nie dała rady, nie ma szans. Również się martwiłam, że robię coś nie tak, bo zaleceń po operacji jest tyle, że najlepiej to położyć się w łóżku i nie ruszać, ale tak się nie da. Jednak są to po prostu środki ostrożności. Lepiej wystraszyć i dmuchać na zimne, niż jak ktoś miałby wpaść na jakiś niepoważny pomysł i doprowadzić do komplikacji. Jak wyciągną stetony z nosa to i tak z przyzwyczajenia będziesz odddychała ustami. Ja tak miałam bo bałam się, że coś się stanie z nosem i jeszcze długo po ffs łapałam się na tym, że oddycham ustami. Jeśli chodzi o kichanie to przeczytałam fajny artykuł od laski co robiła ffs w Belgii, że tam kazali jej otworzyć szeroko usta gdy zbiera się na kichnięcie i wtedy kichniesz przez usta. Myślałam z że to jakiś żart, a rzeczywiście bardzo pomogło bo nie wpadłam w panikę gdy zaczęło wiercić w nosie i kichnięcie wypadło ustami :) . Plułam też krwią przez redukcję chrząstki tarczowatej i miałam wrażenie, że ciągle wszystko mi się tak zatrzymuje. Wyobrażałam Sobie, że mam tam dziurę i wszystko do niej ciągle wpada i jak to się zagoi to będzie cud. Po paru dniach krwii było mniej, aż w końcu ustało całkowicie. Bardzo bolala mnie również prawa strona czoła wraz z okiem, a po ściągnięciu wszystkiego przez parę miesięcy powoli wracało mi czucie. Również martwiłam się czy wszystko gra, ale okazało się, że wróciło do normy. Wygląda się drastycznie w tych opatrunkach, a do tego człowiek czuje się okropnie, ale pamiętaj - z larwy w motylka :) . Po zdjęciu opatrunków wyglądałam jak gollum. Podobieństwo było nad wyraz uderzające bo miałam wygoloną głowę plackami, poszytą zszywkami chirurgicznymi i z pozostawionymi kępkami włosów. Wyglądałam tak źle, że nie byłam zbytnio w stanie cieszyć się efektem. Parę miesięcy i pojawiało się więcej włosów, w międzyczasie twarz łagodniała, a moje nastawienie psychiczne do życia zmieniło się diametralnie. Radość jest nie do opisania i to właśnie Cię czeka :)
_________________
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-03-12, 18:53   

Czy było Tobie duszno? Ja właśnie mam problemy z oddychaniem, jakby mi tchawica spuchła. Zastanawiam się co z tym fantem zrobić
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
NadiaWalevska
użytkownik
IS : TrapGirlLikeMe


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 35
Posty: 150
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2023-03-12, 20:27   

Jeśli miałaś redukcje chrząstki to normalne. Poza tym nie oddychasz nosem tylko cały czas ustami, więc to po dłuższym czasie powoduje takie uczucie. Przynajmniej Ja tak miałam. Nie mniej jednak jeśli czujesz, że dzieje się coś niepokojącego to oczywiście konsultuj się z kliniką. Ja mogę co najwyżej wypowiedzieć się, na swój temat, nie chciałabym żebyś w jakikolwiek sposób sugerowała się moim zdaniem i lekceważyła swoje zdrowie.
_________________
 
 
Lilianna
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 17
Posty: 194
Skąd: Lublin
Wysłany: 2023-03-14, 18:01   

Jak tak czytam te relacje, to aż się boje tego co i mnie czeka wkrótce za jakieś 10 miesięcy pewnie ;) .
_________________
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-03-15, 15:16   

Wczoraj miałam zmieniany opatrunek, zebrało się powietrze pod raną. Mam nadzieję, że to nic poważnego, ale czasami jest takie powikłanie po tym zabiegu. Nie chciałabym jednak być krojona ponownie :(

Dzisiaj cały dzień z Quake’m 1 na Switchu :D Lepszy na bóle niż te anestetyki co dawali xD
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-03-15, 15:52   

Lilianna napisał/a:
Jak tak czytam te relacje, to aż się boje tego co i mnie czeka wkrótce za jakieś 10 miesięcy pewnie ;) .

Spokojnie, ale dobrze się przygotuj na to. Miej kogoś ze sobą przynajmniej na czas pierwszych 5 dni
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Lilianna
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 17
Posty: 194
Skąd: Lublin
Wysłany: 2023-03-15, 15:56   

ElżbietaFromage napisał/a:
Lilianna napisał/a:
Jak tak czytam te relacje, to aż się boje tego co i mnie czeka wkrótce za jakieś 10 miesięcy pewnie ;) .

Spokojnie, ale dobrze się przygotuj na to. Miej kogoś ze sobą przynajmniej na czas pierwszych 5 dni

Chyba mieć nie będę, bo nikt ze mną za granicę nie chce jechać, przynajmniej mam zapewnione 10 dni w szpitalu po zabiegu a nie 1 jak u nas.
_________________
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-03-16, 09:52   

To wystarczy, u nas pomoc potrzebna, bo tylko jeden dzień się jest, a 4 pierwsze dni są trudne.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-03-16, 14:46   

Jestem po ściągnięciu opatrunku z głowy oraz tamponady z nosa; wszystko ponoć goi się bardzo ładnie (dwie pielęgniarki były zdziwione wręcz, że tak ładnie; zresztą pielęgniarz, który mnie wypisywał pierwszego dnia po operacji również mówił, że bardzo dobrze się trzymam jak na taką operację). Mam nadzieję, że tak właśnie jest i wszystko będzie dalej szło w tym kierunku :D

Przez chwilę widziałam też swoją głowę po zdjęciu bandażu i faktycznie gollum to jedyne stworzenie, które przychodzi do głowy, a właściwie to połączenie golluma z laleczką chucky.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-03-17, 10:55   

Wczoraj mogłam siebie zobaczyć tylko w jakimś odbiciu na szklistej powierzchni, dzisiaj mogłam popatrzeć jak wyglądam.... [terefere]. tego się nie da opisać słowami, kompletny koszmarek. Golum jest zbyt sympatyczny na to, co zobaczyłam
Przybliżony efekt:
https://ibb.co/ZLRzt0z
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
NadiaWalevska
użytkownik
IS : TrapGirlLikeMe


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 35
Posty: 150
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2023-03-18, 03:25   

:D mówiłam, że gollum. Ewentualnie jakiś inny potwór z bagien z resztkami włosów:P. Ja czasem dla poprawy humoru przeglądam stare zdjęcia i wspominam jak to było. Gdy przypomina mi się moje życie przed ffs, ten ciągły stres przy jakimkolwiek kontakcie z ludźmi to za nic w świecie nie chciałabym wrócić. Jedyne co czasem mnie martwiło- to strach przed nieznanym. Były momenty, że ogrom stresu związany z tranzycją sprawiał, że myślałam o starym życiu zwyczajnie ze względu poczucia bezpieczeństwa i czegoś co znam. Szybko jednak mijały owe wątpliwości gdy przypominało mi się chodzenie w męskich ubraniach. Witanie się z mężczyznami i traktowanie przez nich. Podłość kobiet, gdy nie wykazywałam zainteresowania ( byłam dość przystojnym facetem i sprawiało mi to nieprzyjemności w życiu zamiast pomagać. Kobiety nie interesowały mnie w ogóle, gdyż czułam się jedną z nich, ale często podrywały, a gdy nie byłam zainteresowana to miałam ciągle o coś problemy - zarówno już w szkole, później w pracy czy w życiu codziennym przy załatwianiu czegoś) Faceci z kolei ciągle oczekiwali ode mnie bycia męskim, a Ja po prostu się ich krępowałam z racji tego, że mi się podobali, a także z racji tego, że ciągle gadali do mnie o laskach i seksie . . O tym co przechodzi człowiek żyjący w innym ciele niż płeć w głowie można by pisać i pisać, bo gamma doświadczeń jest ogromna. Niestety w większości są one negatywne. Mogłam udawać geja całe życie. Ale gej też facet, a Ja za cholerę nigdy się nie czułam męsko. wypracowywałam Sobie męskie ruchy na tyle na ile mogłam ze względu na traumę z dzieciństwa , jednak przez lata wszystkie te sytuacje, nieporozumienia stwierdziłam: mam tego dość, przechodzę tranzycję bo już dalej się nie da. Ileż można żyć udawanym życiem? No jak nie teraz to kiedy? Uznałam, że po tylu latach upokorzeń gorzej być nie może. Na początku było bardzo ciężko -codzienny strach czy ktoś mnie obrazi/uderzy za fakt bycia kobietą trans. Dziwne uśmieszki politowania. Problemy z głosem i wydatki, walka z samoakceptacją. Teraz gdy już Jestem "zrobiona" to takie babsko się ze mnie zrobiło, że faceci w drzwiach przepuszczają, jak są pasy to Ja mam jeszcze do nich dobre 20 metrów, a tu miły kierowca już stoi i czeka aż przejdę:D nie wspomnę o kolegach z pracy. Buziak w policzek na do widzenia. Przytulanie na dzień dobry. Laski pytają skąd mam takie ekstra ciuchy. Ale fajne kolczyki, ale [zarąbiste] masz nogi, jak Ty dobrze wyglądasz w szpilkach itp. wyjdźmy razem na kawkę, co robisz w weekend? Pomalowałabyś mnie może? Jej, jaki piękny nos. W życiu bym nie powiedziała, że Ty w ogóle coś robiłaś bo tak Naturalnie wyszło. Awans w pracy. Randki z facetami. Trudno, że masa zboków chcących czegoś nowego. Ale kiedyś to Ja mogłam na fajnego faceta popatrzeć i powzdychać. A teraz tacy 10/10 pytają jakie wino lubię do kolacji. Męża pewnie nie znajdę, póki nie ma srs, ale nie przejmuję się. Pierwszy raz od dawna czuję zgodność ze Sobą. Jestem bardzo spokojna, praktycznie o nic się nie denerwuję, nie czuję już tego ciągłego stresu na barkach. Mój mózg pracuje na innych obrotach. Rozumiem, że ktoś może uznać, że popelnił błąd, ale są to odosobnione przypadki. Tranzycja jest poważną decyzją, która wymaga rozsądku. Jak masz stopę 46, wyglądasz jak szafa i chcesz nagle zacząć brać hormony - uważam, że w Polsce ludzie Cię zamęczą, zniszczą i zdepczą. Zastanów się 5 razy czy masz szansę funkcjonować tak aby wyglądać dobrze (wtedy ludzie nie mają problemu z akceptacją i zachowują się mega z szacunkiem) albo wyjeżdżaj za granicę i tam zaczynaj. Rozważałam wyjazd gdyby miało się okazać, że w PL będzie dramat. Wydałam łacznie już ze 100 tys, zbieram wszystkie rachunki od samego początku, ale pierwszy raz od dawna cieszę się życiem, dobrze sypiam i budząc się rano czuję, że czas wolniej płynie, a moim zmartwieniem jest to, że dzień jest taki krótki, a Ja chciałabym zrobić tyle rzeczy, które kiedyś nie były dla mnie dostępne. Chciałabym uratować ten stracony czas, ale to niemożliwe, więc chcę wyciskać z każdego dnia x 2, żeby wyrównać straty z przeszłości. Cieszę się gdy czytam, że ktoś zaczyna terapię, że kolejny gollum wraca do zdrowia:), czy że ktoś został zaakceptowany w pracy. Dzięki temu cała reszta może poczytać i wysnuć wnioski z naszych historii, oraz podjąć rozsądną decyzję. Dobranoc wszystkim i miłego weekendu:)
_________________
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-03-18, 21:11   

@NadiaWawelska a jak długo nosiłaś opaskę uciskową na głowie ciągle przez 24h? Tydzień czy dwa? W zaleceniach mam napisane, że niby przez tydzień, ale coś mi się wydaje, że mam go nosić przez tydzień, cały czas, ale nic nie ma o tym, co potem. Wiem, że przez miesiąc mam spać w niej, ale tego nie ma w zaleceniach tylko z rozmowy z doktorem to wyszło.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
NadiaWalevska
użytkownik
IS : TrapGirlLikeMe


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 35
Posty: 150
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2023-03-19, 18:12   

Nosiłam dwa tygodnie. Spałam w niej, ale na noc musiałam poluzowywać bo mnie mega gniotła i nie dało się zasnąć. Z czasem przestałam w ogóle bo uznałam, że nic złego się nie dzieje
_________________
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-03-19, 19:42   

A miałaś rany na uszach od niej? Mnie strasznie obtarła, używam maści, ale czasami nie daję rady

I jeszcze jedno: pamiętasz jak często zmieniałaś opatrunek na głowie?
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
NadiaWalevska
użytkownik
IS : TrapGirlLikeMe


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 35
Posty: 150
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2023-03-20, 00:07   

Opatrunku na głowie nie ruszałam w ogóle aż do wizyty kontrolnej. On jest czymś nasączony i ściągają go pielęgniarki dopiero po 2 tyg od ffs . Ja nie byłam w stanie nosić tak ciasno opaski uciskowej to ją Sobie poluzowałam. Jej zadaniem jest uciskać wszystko tak żeby nie zebrało się nigdzie powietrze. Miałam ją założoną bardzo mocno, aż mnie mkmetami głowa bolała od tego ucisku, więc uznałam, że jeśli trochę poluzuję, ale tak żeby nadal ucisk był to przecież nic się nie stanie. No i nje stało, a przynajmniej mogłam spać jak człowiek. Oni jak ją zakładają to jesteś nieprzytomna po operacji więc nie wiedzą czy za ciasnoz czy nie, dla pewności robią mocno. Potem sam doktor po operacji mówił, że ma być lżej, tak żeby dało się pod brodą swobodnie palca wsadzić. No Ja musiałam ją odpiąć bo jest na rzep i po swojemu założyć jeszcze raz bo nie dawałam rady
_________________
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-05-15, 20:41   

Minęły dwa miesiące od FFS. Duża część opuchlizny zeszła, ale chyba wciąż się trzyma - mam przynajmniej taką nadzieję, że to opuchlizna xD
A jaki jest rezultat… mehhh… Zmiana niby duża, gdyby nie siwe włosy wyglądałabym na 20 lat mniej, jak kupuję bilety pytają się o zniżki. Niemniej doświadczam silnego rozstroju spowodowanego spadkiem passingu do 0%. Przed FFS (zależnie od wieku osoby i miejscowości w jakiej byłam) miałam około 25-50% passing, kiedy miałam ubrane męskie ciuchy, będąc bez makijażu. Obecnie nie usłyszałam jeszcze ani razu „pani”, a „panują” mi znacznie częściej niż przed operacją. Od wielu osób słyszę, że po operacji dostałam „dziewczęcą twarz”, tylko za chiny ludowe tego nie doświadczam. Mam nadzieję, że to efekt ścięcia włosów, a nie tego, że utraciłam coś istotnego, czego wcześniej nie wodziałam.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Cukierkowa
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 50
Posty: 424
Wysłany: 2023-09-20, 05:37   

jak włosy odrosną to będzie inaczej :-)
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-09-30, 21:00   

Cukierkowa napisał/a:
jak włosy odrosną to będzie inaczej :-)

To jeszcze conajmniej rok przede mną. Choć muszę przyznać, że miewam passing mimo włosów ściętych na Duke Nukem'a xD
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-10-28, 08:24   

Minęło 8 miesięcy. W lustrze dalej widzę faceta, choć wyglądającego łagodniej. Co ciekawe jak ubieram czapkę - dowolną, może być z daszkiem, bez, rasta… - mam 100% passing, jak ściągam passing niemal zerowy - wyższy miałam mając włosy na jeżyka ścięte po operacji. Muszę chyba poczekać aż odrosną włosy… więc pewnie jeszcze rok przynajmniej. Niemniej zdecydowałam się na zrobienie dolnej części twarzy - szlifowanie żuchwy. Jak będę po napiszę o wrażeniach xD
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Cukierkowa
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 50
Posty: 424
Wysłany: 2023-10-30, 05:06   

Są wyjścia, nosić czapeczki,może husteczki szaliki nosić, kupić peruke, możesz zrobić przedłużenie włosów.
 
 
NadiaWalevska
użytkownik
IS : TrapGirlLikeMe


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 35
Posty: 150
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2023-11-02, 15:43   

ElżbietaFromage napisał/a:
Minęło 8 miesięcy. W lustrze dalej widzę faceta, choć wyglądającego łagodniej. Co ciekawe jak ubieram czapkę - dowolną, może być z daszkiem, bez, rasta… - mam 100% passing, jak ściągam passing niemal zerowy - wyższy miałam mając włosy na jeżyka ścięte po operacji. Muszę chyba poczekać aż odrosną włosy… więc pewnie jeszcze rok przynajmniej. Niemniej zdecydowałam się na zrobienie dolnej części twarzy - szlifowanie żuchwy. Jak będę po napiszę o wrażeniach xD

Kurczę też myślę nad żuchwą. Uznałam, że nie mam mocno zarysowanej, ale teraz gdy cała twarz już zrobiona, to żuchwa zaczęła mi przeszkadzać:P . Sprawdzałam cenowo, ale wychodzi ok 28 tys u Dr. Pokrowieckiego. Myślę nad jakimiś tańszymi opcjami, ale obawiam się, że takie teraz ceny. Daj znać co i jak :) i powodzenia
_________________
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-11-14, 20:38   

NadiaWalevska napisał/a:

Kurczę też myślę nad żuchwą. Uznałam, że nie mam mocno zarysowanej, ale teraz gdy cała twarz już zrobiona, to żuchwa zaczęła mi przeszkadzać:P . Sprawdzałam cenowo, ale wychodzi ok 28 tys u Dr. Pokrowieckiego. Myślę nad jakimiś tańszymi opcjami, ale obawiam się, że takie teraz ceny. Daj znać co i jak :) i powodzenia


Boże... jak tanio!!! Ja za podniesienie ust+żuchwa łącznie zapłacę 48k.
W każdym razie mam bardzo podobne doświadczenie do Twojego, przed operacją wydawało mi się, że nie będzie to potrzebne. Doktor też nie pałał entuzjazmem do tej idei i teraz również doradza mi mniejszą ingerencję bez skracania bródki, początkowo nawet myślał aby nie ścinać kątów żuchwy, ale po chwili namysłu stwierdził, że jednak warto minimalnie przyciąć. Myślałam też o środkowej części twarzy, ale tutaj doktor pokręcił głowąi powiedział, że to może zepsuć charakterystyczne rysy.
Jak to doktor ode mnie usłyszał ode mnie jeszcze przed pierwszą operacją "zależy mi na zmianie maksymalnie znaczącej, ale możliwie nieznacznej" xD więc w sumie jestem ciekawa czy będę zadowolona i twarzy nie będę dotykać.

P.S. Ogólnie nie wiem jak mam się odnieść do wielu uwag doktora, w wielu przypadkach odradzał mi zabiegów (np. stwierdził, że nie ma sensu ścinać jabłka Adam - a początkowo myślał, że jestem już po takiej operacji). Z jednej strony bardzo mi się taka postawa podoba - minimalizacja niepotrzebnych ingerencji, ale z drugiej zastanawiam się... inni chirurdzy wymyślali cuda wianki i przekonywali mnie, że "warto" i się zastanawiam czy może sama nie jestem zbyt zachowawcza.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
SweetMartini
użytkownik
SweetMartini


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Posty: 22
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2023-11-14, 23:09   

Jestem tu od niedawna, czytam, nadrabiam te braki z forum, ale cały czas nie mogę zrozumieć: Dziewczyny skąd wy na to wszystko bierzecie??? Bo te kwoty są astronomiczne nie raz nie dwa :-o
 
 
NadiaWalevska
użytkownik
IS : TrapGirlLikeMe


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 35
Posty: 150
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2023-11-15, 02:06   

48 tys. Sporo! Jaworowski tyle Sobie zażyczył? Na prawdę dużo moim zdaniem :/ . Ja 68 tys zaplaciłam za ffs 2/3 twarzy. Jakbym miała teraz dopłacać 48 za żuchwę to serio już dla mnie niemały wydatek. Z jednej strony wiem, że laski cis teraz płacą za uwydatnienie żuchwy, zaostrzenie kątów, bo to modne żeby mieć szczękę jak Jennifer Aniston albo Angelina Jolie. Ale to są bardzo szerokie szczęki a Ja bym chciała V shape i bez wystającego podbródka. Mi samej gdzieś tam to przeszkadza po prostu. Z drugiej strony wzięłam prawnika do przygotowania pozwu i doprowadzenia sprawy do końca bo nie czuję się na siłach żeby przejść przez to sama, a nie znam jeszcze kosztów więc wstrzymuję się z jakąkolwiek decyzją jeśli chodzi o dalszą feminizację. Niby passing 100 pro, ale czasem mam wrażenie, że ludzie się podejrzliwie przyglądają. Może to tylko moja głowa:P.
A skąd bierzemy pieniądze? W pewnym wieku już się je po prostu ma. Jak regularnie pracujesz i jesteś na rynku pracy 18 lat to nie ma siły żeby czegoś nie odłożyć. Aktualnie od 16-19 odbieram dzieciaka ze żłobka i bawię jako niania, jadę do domu, przebieram się i pędzę do pracy na etacie od 20:30 - 5:00. Budzę się o 13:00 , ćwiczę, myję się, robię obiad, make up i wychodzę do żłobka po dzieciaka :D podczas workoutu słucham muzyki, gdy gotuję włączam kawałek serialu, a w tramwaju słucham audiobooka na raty bo mam wtedy 20 minut dla Siebie. Zamiast chodzić na regularny urlop, wybieram wolne kilka poniedziałków w każdym miesiącu i cieszę się długimi weekendami. Pozwala mi to się zregenerować na kolejny tydzień. W korpo zarabiam trochę ponad średnią krajową, zależnie od wyników, za dzieciaka mam całkiem dobrą stawkę godzinową i wychodzi około 60-70 h w miesiącu. Mieszkam w brzydkiej kawalerce za 1100 + opłaty, ale w ścisłym centrum, specjalnie szukałam tanio, bo w domu bywam gościnnie. Gotuję głównie sama,bo wychodzi znacznie taniej, nie rozwalam kasy i przyznam szczerze, że dobrze jest. Fakt 4 dni w tygodniu jest intensywnie, ale potem przynajmniej 3 razy w miesiącu mam długi weekend więc mnóstwo czasu dla Siebie. Wydaje mi się, że sporo osób teraz ciśnie gdzieś na dorobkach, jakieś gastro w weekendy lub pakowanie bo inaczej nie pozostaje nic innego niż kulanie się z miesiąca na miesiąc. Gdybym wygrała loterię genetyczną i urodziła się piękną kobietą, albo chociaż kobietą to by pewnie było łatwiej:D Nie mniej jednak nie narzekam - każda z nas jakoś musiała zarobić kasę lub zaciągnąć kredyt, który trzeba teraz spłacać, po to żeby móc być Sobą. Ale przecież wszyscy ludzie borykają się z jakimiś problemami, które generują nakłady finansowe. Grunt to nie narzekać tylko brać sprawy w swoje ręce. Myślałam nawet nad tym czy nie iść gdzieś dodatkowo na weekend i mieć wolne w niedzielę popołudniu + poniedziałek. W Chinach mają 1 dzień wolnego i śpią w wynajmowanych boxach na godziny, zarabiając grosze i nie mają większych perspektyw. Zawsze o tym myślę, gdy Jestem zmęczona i karcę Siebie w myślach, że nie ma co narzekać. Przyjdzie czas, że będę zadowolona, a może nawet znajdę Sobie partnera i koszty będą mniejsze, bo we dwoje bardziej się opłaca:)
_________________
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-11-15, 07:08   

SweetMartini napisał/a:
Jestem tu od niedawna, czytam, nadrabiam te braki z forum, ale cały czas nie mogę zrozumieć: Dziewczyny skąd wy na to wszystko bierzecie??? Bo te kwoty są astronomiczne nie raz nie dwa :-o


10 lat temu nie wiedziałam jak sobie poradzę, byłam bezrobotne, nic nie potrafiłam, znajomi załatwiali mi jakieś śmieciowe roboty. Próbowałam sprzedawać leczące kołdry babciom i dziadkom itp. Ledwo wiązałam koniec z końcem i jedyne co mi przychodziło do głowy to samobójstwo przy użyciu helu lub azotu (ale nie było mnie stać nawet na odpowiednią butlę z azotem, nie mówiąc o manometrze). Później dostałam pracę dzięki której powoli zaczęłam stawiać kroczki... ale game changerem była pandemia dzięki której zaczęłam pracować na 4 różnych etatach (okazało się, że z moim doświadczeniem efektywny czas pracy to 1-2h dziennie pracując na UoP w jednej firmie) tak więc pieniądze się nagle znalazły ;) Co prawda wydałam wszystko co zarobiłam, no ale cóż... skoro mnie już stać na butle z azotem i manometrem, to poczułam się bezpiecznie aby zobaczyć co mogę osiągnąć :)
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
SweetMartini
użytkownik
SweetMartini


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Posty: 22
Skąd: Częstochowa
Wysłany: 2023-11-15, 14:16   

A może to kwestia punktu widzenia (?). Ktoś kto już ruszył całą machinę będzie patrzał "a to może zrobić być to czy tamto, skądś wytrzasnę", a z perspektywy punktu 0 jak się zsumuje te wszystkie wydatki to sumy są takie że ciężko sobie to wyobrazić, przecież jakby nie było mieszkanie/dom do 500.000 przeciętny Kowalski spłaca 30 lat, często w dwie osoby i rzadko im się przelewa. Stąd trochę moje przerażenie, mam 36, ostatnią pracę w korporacji (specjalista) straciłam jakoś dziwnie jak tylko zaczęły się pojawiać dłuższe włosy itd., teraz faktycznie wzięłam się w garść i szukam czegoś na poważnie, oszczędności jakieś są, ale na pewno nie tyle (traktuje je jako zaskórniak gdyby fatycznie doszło do sytuacji że trzeba będzie wyjechać z PL).
Częstochowa w której mieszkam jest też bardzo specyficznym miejscem (kto tu mieszkał, to wie że zwyczajnie jest tu ciężko), często jest tak, że mimo że najniższa krajowa wykosi gdzieś w okolicach 3k, to tutaj często zdarzają się zarobki w okolicy 1600-1800. Więc przynajmniej na tą chwilę nie wyobrażam sobie zarabiania np 10 000 miesięcznie, stąd moje zdziwienie.
 
 
Cukierkowa
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 50
Posty: 424
Wysłany: 2023-11-15, 15:13   

Ja mam problem z wałami nadoczodołowymi , z jednej strony chciałabym FFS tej okolicy z drugiej, czy zniosę dochodzenie do siebie. Kolejna sprawa mam zaleczone uzależnienie opioidowe ponad 4 lata i nadwrażliwość na ból (cecha osobnicza).Nawet korektę SRS w 2020 miałam w znieczuleniu od pasa w dół. Jak robiłam piersi byłam na substytucji ale zrezygnowałam z niej w 2019. Teraz minie 4 rok bez substytucji.
Jest ryzyko że musiałabym brać opio po FFS a wtedy mogłabym się złamać i od nowa substytucja.


Kminie czym by to można zastąpić liftingiem brwi lub liftingiem czoła i brwi. Bo ten zabieg mniej bolesny jest o wiele. Nic kminie na razie dałam kwas w skronie i trochę. powieki się podniosły.
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-11-15, 21:53   

SweetMartini napisał/a:
A może to kwestia punktu widzenia (?). Ktoś kto już ruszył całą machinę będzie patrzał "a to może zrobić być to czy tamto, skądś wytrzasnę", a z perspektywy punktu 0 jak się zsumuje te wszystkie wydatki to sumy są takie że ciężko sobie to wyobrazić, przecież jakby nie było mieszkanie/dom do 500.000 przeciętny Kowalski spłaca 30 lat

10 lat temu jak zacznynałam nawet 10% tej kwoty wydawał mi się absurdalny. Wyliczałam wówczas, że będę potrzebowała conajmniej 200.000 PLN aby w miarę funkcjonować (100k ffs, 30k przeszczep włosów, 50k srs, 20k piersi). Nie czułam, że mam opcję. Dopóki nie poszłam na "tańszą" opcję czyli kwas hialuronowy... wydałam bajeczne 14k na efekt na rok - babka mnie naciągnęła, byłam przygotowana na 5k, ale w trakcie zabiegu pytała się - to może zrobimy jeszcze tutaj i tutaj, a może jednak nosek naprostujemy itp. A ja łykałam jak pelikan, myśląc, że to w cenie ewentualnie troszkę dopłacę. Jak mi przy kasie powiedziały babki 14k to zaniemówiłam. Niemniej zabieg sprawił, że zaczęłam mieć passing i to taki naprawdę oki. To mnie przełamało i pieniądze znalazłam w ciągu roku. Niemniej na samym początku były to kwoty astronomiczne.

Cukierkowa napisał/a:
Kminie czym by to można zastąpić liftingiem brwi lub liftingiem czoła i brwi. Bo ten zabieg mniej bolesny jest o wiele. Nic kminie na razie dałam kwas w skronie i trochę. powieki się podniosły.

Opioidy brałam 3 dni, ale nie czułam specjalnie, że są mi bardzo potrzebne. Odczucie po FFS było jak... katar, a z racji, że miałam mega krzywą przegrodę to właściwie codzienność. Jedyna nieznośna rzecz, która była jak tortura, to obtarcia uszu od bandarza uciskowego - koszmar - ale one pojawiły się dopiero po kilku dniach... tygodniu. To co naprawdę fajnie pomagało w pierwszych dniach to czopki (diclac) i one szybko radziły sobie z bólem (ale oczywiście nie na uszy... tutaj tylko specjalne plastry antyodleżynowe).

Myślałaś może o lipotransferze - lekarka prowadząca polecała mi tę metodę, że zamiast drogiego ffs mogę to spróbować. Początkowo nawet bardzo chciałam, ale cena nie była mała (piersi + twarz chirurżka wyliczyła mi łącznie na 30 tyś) - niemniej od razu bym miała body shaping i trochę lepsze wcięcie w talii. Sama twarz to pewnie coś koło 15-20k. Jedyny problem, że trudno przewidzieć jak dobrze się tłuszcz przyjmie i mogą powstać asymetrie, więc trzeba by gotową na konieczność powtórzenia, czasem nawet 2x
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Cukierkowa
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 50
Posty: 424
Wysłany: 2023-11-17, 14:42   

Ela a jak się teraz czujesz z oczami?? I u kogo robisz brodę Jaworowski czy Pokrowiecki ?
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-11-20, 08:14   

Cukierkowa napisał/a:
Ela a jak się teraz czujesz z oczami?? I u kogo robisz brodę Jaworowski czy Pokrowiecki ?

O co dokładnie pytasz z oczami? Robię u Jaworowskiego.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Cukierkowa
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 50
Posty: 424
Wysłany: 2023-11-20, 14:12   

''Wzrok mam lekko zamglony, ale delikatnie.'' wróciło do normy??
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2023-11-22, 20:30   

Cukierkowa napisał/a:
''Wzrok mam lekko zamglony, ale delikatnie.'' wróciło do normy??

Już zapomniałam, że coś takiego miało miejsce. Od 3 dnia grałam w Quake’a a po 6 miesiącach bez problemu ubieralam okulary rozszerzonej rzeczywistości. Czyli chyba problemów nie mam ;)
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2024-01-07, 16:15   

Minął już jakiś czas od mojej drugiej operacji - na tyle długi, że przestałam wyglądać jak muminek. Wciąż mam lekką opuchliznę, ale mogę już wyjść bez większego zawstydzenia do ludzi. Jaki jest efekt? Bardzo delikatny, ledwo widoczny, ale mimo tego efekt jest znaczący - przynajmniej dla mnie samej. W końcu patrząc w lustro nie widzę męskiej twarzy (dalej coś tam jest i myślę, że mogłoby być znacznie lepiej, ale najważniejsze jest to, że w końcu poczułam ulgę).
Na razie nie miałam jeszcze okazji sprawdzić czy mam lepszy passing, nie zdziwię się jeżeli zostanie po staremu - pewnie niedługo się dowiem. W każdym razie ffs dolnej części twarzy - przynajmniej w moim przypadku - był znacznie „przyjemniejszy” niż górnej. Fakt, że 3 dni (,iędzy 7 a 10 dniem) były dość bolesne (ból szczęki/zębów niczym wyładowania podczas burzy), ale zmiana z leków z Pyralginy na Ketonal pomógła (choć wcześniej Pyralgina działał świetnie). Teraz jedyną uciążliwością jest konieczność płukania ust specjalnym płynem i brak czucia na szczycie brody - ale czucie ma ponoć wrócić (mam nadzieję).
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 9