Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Pogodzić się z samym(ą) sobą
Autor Wiadomość
PaniMroku
użytkownik

Posty: 15
Wysłany: 2015-04-28, 23:48   Pogodzić się z samym(ą) sobą

Od ponad 10 lat próbuje zrozumieć siebie. Czuje się tak jakby dwie sprzeczne osobowości walczyły o dominacje nad ciałem. Osobowości te są tak skrajne, że trudno je ze sobą pogodzić. Urodziłem się mężczyzną i jako on nigdy nie miałem problemu z identyfikacją samego siebie. Jako facet czuje się dobrze, moje zainteresowania zawsze były ku kobietom ogólnie nigdy nie przypuszczałem, że gdzieś się osobowosciowo pogubie. Zawsze byłem grzeczny, ułożony trzymając się zawsze zasad moralnych... Nie wiem musiałem się zawsze ograniczać tę mroczniejszą stronę za którą pokutuje. Może to kwestia odwetu, buntu za brak kompromisu. Czuje, że zaczyna się we mnie tworzyć żeńska osobowość tyle, że ona wpływa na mnie destrukcyjnie. Te wartości ktore utrzymywałem jako on przy niej jak na przekór są przeciwieństwem. Np feminizacje traktuje jako gruntowy rytuał i jeśli granica zostanie przekroczona puszka Pandory zostanie otwarta i to tylko kwestia czasu kiedy zmiany nastąpią. Nie bardzo wiem co z tym fantem zrobić mieszkam w społeczeństwie zachodnim, pewnie w nowym środowisku jako ona bym się odnalazła. Nie wiem czy to jakieś chore fanaberie czy opor ma sens czy powinienem dać szanse. Od razu powiem, ze nie mam doświadczenia w byciu nią, przez długie lata się przed tym broniłem im dłużej zwlekaj tym rebelia we mnie rośnie.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-29, 02:43   

może TV o typie podwójnej roli? Strzelam.

Jak nie ma pewności... może nie robić nic? Dać sobie czas, samo się ułoży...
_________________
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-29, 07:09   

No mi też to samo przez myśl przeszło po przeczytaniu całości :o
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-04-29, 13:07   Re: Pogodzić się z samym(ą) sobą

PaniMroku napisał/a:
żeńska osobowość tyle, że ona wpływa na mnie destrukcyjnie. Te wartości ktore utrzymywałem jako on przy niej jak na przekór są przeciwieństwem.

Dlaczego jest destruktywna?
I co to za męskie(?) wartości które ci się rozpadają w wyniku feminizacji?
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-29, 14:22   

Moje pierwsze skojarzenie to Jungowska anima, ale ona raczej rzadko się objawia ewidentnie. Jeśli żeńska osobowość wynika wszystkiego, co zostało wyparte, i sieje destrukcję, to raczej nad tym trzeba byłoby popracować - co ona poza tą kobiecością reprezentuje. Mówisz, że myślałeś, że będziesz grzeczny i porządny, ale się posypało było i masz tego powyżej uszu (wnioskuję z tematu powitalnego też), więc może to jest klucz? Jeśli się okaże, że to nieakceptowalne stanowczo w życiu, może popracować nad innymi sposobami wyładowania? Tak jak z nadmiarem agresji - nie da się go wyładować przez uzewnętrznienie jej bez szkodzenia innym lub sobie, ale można wypuścić ją inną drogą, bo jeśli się nie uzna jej obecności i konieczności wyładowania, kontrolując proces. Wybacz te wstęp-do-psychologizmy, ale u mnie polityka niewypierania i nieoceniania czegokolwiek i szukania innych dróg jakoś w miarę działa, więc może? ^^'
 
 
PaniMroku
użytkownik

Posty: 15
Wysłany: 2015-04-30, 20:31   

Dziękuje, za w miarę wyrozumiały odzew. Obecna sytuacja jest dla mnie frustrująca, bo nie jestem w stanie się osobowościowo określić. Odkąd zacząłem dojżewać płciowo 13-14 rok życia, zaczęła mnie prześladować chęć bycia seksowną, wyłuzdaną kobietą. Gdzieś tam szmuglowałem bieliznę erotyczną kosmetyki i gdy rozpoczonałem przebieranki stawałem się mentalnie kimś innym... Próbowałem przed tym się chronić. Tłumacząc sobie tak nie wolno, to jakieś chore perwersje. Żyj chłopie normalnie, zajmij się życiem nie żyj w fantazjach. I im bardziej to tłamsiłem tym bardziej ona chciałasię zbuntować. Możejest toto efekt niezadowolenia z dotychczasowego życia. Motyw fetyszu z biegiem lat się rozwijał. Ja jestem ten miły sympatyczny facet. Ona staje się mrocznachciałaby się uwolnić z męskiego ciała i zacząć żyć nowym całkiem innym życiem. Dziś mam prawie 24 lata, wiem ze musze jakieś kroki podjąć. Pierwszym krokiem jest rejestracja na tym forum. Wiem, ze nie gryzieci :roll: Zdaje sobie sprawę, ze na tle innych osób dążących do transplciowosci moge być odebrana negatywnie. Są tutaj ludzie przeżywający traumy życiowe a tu sobie przyszedl facet z chorymi fantazjami...
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-04-30, 21:05   

PaniMroku napisał/a:
~13-14 rok życia, zaczęła mnie prześladować chęć bycia seksowną, wyłuzdaną kobietą.

Ludzie mają różne upodobania i fantazje seksualne. Tak jest po prostu. Generalnie dopóki nie napadasz kogoś w ciemnym zaułku, nie porywasz małych dziewczynek albo nie krzywdzisz zwierząt to wszystko jest ok, o ile potrafisz sobie znaleźć partnerkę/partnera do zaspokajania swoich potrzeb.

PaniMroku napisał/a:

Próbowałem przed tym się chronić. Tłumacząc sobie tak nie wolno, to jakieś chore perwersje.

Bo czemu nie wolno? Dorosły chyba jesteś? Jakiś ortodoksyjny katolik może?
Przynajmniej kilka osób na tym forum przyznaje się do upodobań BDSM i jakoś z tym żyje. Jak coś ci sprawia przyjemność a innych przy tym nie krzywdzi, to masz moje błogosławieństwo. Wstań i pójdź sobie zrobić dobrze ;)

PaniMroku napisał/a:
Ja jestem ten miły sympatyczny facet. Ona staje się mrocznachciałaby się uwolnić z męskiego ciała i zacząć żyć nowym całkiem innym życiem.

Posiadanie fantazji seksualnych innych niż heteronormatywna pozycja na misjonarza nie kłóci się z byciem miłym i sympatycznym człowiekiem. O... np. ja jestem całkiem miła i sympatyczna <dyg>.

Odnośnie reszty. Posiadanie fetyszy nie wyklucza transseksualizmu, ale też posiadanie transowych fetyszy nie jest samo w sobie żadnym wyznacznikiem transseksualizmu. Transseksualizm polega na tym, że chce się non-stop wyglądać inaczej, żyć inaczej, ubierać inaczej, no i... seks też uprawiać inaczej, ale tylko do seksu cała sprawa się nie sprowadza.

Ale bycie transwestytą to też nie jest przestępstwo :p
 
 
PaniMroku
użytkownik

Posty: 15
Wysłany: 2015-04-30, 22:26   

I tu chyba dochodzę do samego sedna... Dlaczego jestem niezadowolony ze swojego życia? Ponieważ mam niską samoocenę, a i też w związkach z kobietami nie za bardzo mi się pogodziło. Nie żebym z wyglądu był jakiś brzydki. Po prostu czuje się nijaki bez wartości, wiodący szare życie. To jest jeden z powodów rozważań zmiany. Poza tym te moje kobiece alter ego pragnie stać się kobietą na stałe czuje się fantastycznie w takiej roli na tyle, że jeśli me życie zmieniłoby się na lepsze spełniałabym się w byciu nią byłabym skłonna zerwać ze starym życiem i podjąć się procesu feminizacji. Od jakiegoś czasu się tym interesuje i jestem świadom, ze pewne decyzje niosą za sobą trwale konsekwecje
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-30, 23:00   

PaniMroku napisał/a:
I tu chyba dochodzę do samego sedna... Dlaczego jestem niezadowolony ze swojego życia? Ponieważ mam niską samoocenę, a i też w związkach z kobietami nie za bardzo mi się pogodziło. Nie żebym z wyglądu był jakiś brzydki. Po prostu czuje się nijaki bez wartości, wiodący szare życie.

Wielu ludzi tak ma. I nie są transseksualni (ani nawet transpłciowi).

PaniMroku napisał/a:
To jest jeden z powodów rozważań zmiany.

To zły powód. Z resztą wiesz... ja to widzę tak: zmiany się nie rozważa, zmianę się robi by ratować życie, gdy już wiesz że inaczej nie możesz żyć. A nie dlatego że może po zmianie będzie lepiej. Dla mnie korekta jest jak przeszczep organu - robisz, bo nie masz wyjścia.

PaniMroku napisał/a:
na tyle, że jeśli me życie zmieniłoby się na lepsze spełniałabym się w byciu nią byłabym skłonna zerwać ze starym życiem i podjąć się procesu feminizacji.

Też mi to jakoś nie brzmi... Bo - jak wyżej.
_________________
 
 
PaniMroku
użytkownik

Posty: 15
Wysłany: 2015-04-30, 23:43   

Wendigo, biorąc pod uwagę twoje spojrzenie stając się Trans czułabym się będąc w akcie desperacji. Próbuje właśnie dojść do tego kim jestem dlatego tu jestem chce poznać ludzi trans, odnaleźć samą siebie. I jeśli padnie decyzja zmiany, jeśli stwierdzę, ze chce iść tą drogą nie chce podchodzić do tego tak, jak z przeszczepem organu tylko czerpać radość ze zmian, z nowych doświadczeń z bycia sobą.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-04-30, 23:54   

PaniMroku napisał/a:
czuje się nijaki bez wartości, wiodący szare życie. To jest jeden z powodów rozważań zmiany. Poza tym te moje kobiece alter ego pragnie stać się kobietą na stałe czuje się fantastycznie w takiej roli

Transseksualiści nie podejmują się zmiany płci, ponieważ mają kiepskie życie i liczą, że dzięki tranzycji ich życie zmieni się na lepsze.

Transseksualiści mają kiepskie życie ponieważ prawie na każdym kroku potykają się o niezgodność pomiędzy swoją płcią odczuwaną a płcią fizyczną. Zmiana płci nie gwarantuje im wcale fantastycznego życia, sprawia jedynie, że po tych wszystkich zmianach będą się potykać o tą swoją niespójność zdecydowanie rzadziej.

Prawdopodobnie potrzebujesz zmienić w swoim życiu wiele różnych rzeczy, ale nie koniecznie musi być to płeć.

- Tak wnioskując w oparciu o to, co napisałeś/aś.
 
 
PaniMroku
użytkownik

Posty: 15
Wysłany: 2015-05-01, 00:19   

Ale ja też jestem świadom, że zmiana płci nie da mi gwarancji udanego życia.... Bo wiadomo, że na życie wpływają czynniki zewnętrzne jak losowe wydarzenia. Nie mniej żyjąc jako facet czuje, że się ograniczam, bo ktoś tam z góry zadecydował moją męską role w społeczeństwie na którą muszę przystać i nie mogę korzystać z innych kobiecych przywilejów których nie posiadam.
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-01, 00:26   

Cytat:
bo ktoś tam z góry zadecydował moją męską role w społeczeństwie na którą muszę przystać i nie mogę korzystać z innych kobiecych przywilejów których nie posiadam

Nikt cię nie zmusza do pełnienia żadnej roli społecznej, to zmuszanie jest tylko w twojej głowie. :roll:

Te 'kobiece przywileje' o których wspominasz to przywileje dla pięknych i doskonale zsocjalizowanych w żeńskiej roli kobiet. Zmiana płci ci ich nie da. Transseksualistka na nic takiego nie może liczyć, co najwyżej na trudy i poniżenia.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-05-01, 00:29   

Ale jakoś tak nie wiem, nie w tej kolejności wymieniasz motywy zmiany płci, co większość ts-ów. Może po prostu nie umiesz się wysłowić, ale dla mnie brzmi to ± tak:

TS - wiecie co? Mam za ciasne buty. Normalnie bez przerwy mnie cisną, chodzić się nie da, mam już od tego odciski i szału przez to dostaję normalnie i jutro idę kupić sobie większe, bo w tych już dłużej nie wytrzymam.

Ty - wiecie co? Jakoś tak słabo mi się chodzi. Inni chodzą jakoś energiczniej i jakby z większym przekonaniem, to pomyślałem sobie, że jak kupię sobie większe buty, to będzie lepiej.
_________________
Freja Draco
 
 
PaniMroku
użytkownik

Posty: 15
Wysłany: 2015-05-01, 00:33   

Czy te trudy wynikają z mentalności Polaków? Mieszkam od kilku lat na zachodzie, gdzie społeczeństwo jest bardziej otwarte na różnorodność
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-01, 00:38   

Cytat:
Czy te trudy wynikają z mentalności Polaków?

W każdym miejscu na świecie jest tak samo, nie tylko w Polsce. Wbrew pozorom Polska nie jest najgorszym miejscem dla transseksualistów. Stany Zjednoczone na ten przykład są raczej dużo gorsze.
Cytat:
Mieszkam od kilku lat na zachodzie, gdzie społeczeństwo jest bardziej otwarte na różnorodność

Nie widzisz że sam sobie przeczysz?

Z jednej strony piszesz że twoje otoczenie jest bardzo tolerancyjne i otwarte na różnorodność, gdy w tym samym czasie piszesz że czujesz na sobie olbrzymią presję dostosowywania się do męskiej roli i brakuje ci kobiecych przywilejów? To jak tam u ciebie w końcu jest? Jest wolność i mężczyźni oraz kobiety mają dużo swobody, czy też jest takie parcie na stereotypowość że nie da się żyć?
 
 
PaniMroku
użytkownik

Posty: 15
Wysłany: 2015-05-01, 00:44   

Freja, bardzo możliwe, że nie potrafię wysłowić tego czego pragnę. Strach mnie napawa, bo dziele się tutaj dość osobistymi przeżyciami i szukam zrozumienia, akceptacji zaufania. Może to zlekka naiwne dzielić się tym na forum. Jedno jest pewne pragnienie bycia kobietom nie jest od wczoraj i to są lata konsekwetnego odmawiania przełamywania innych barier. Mógłbym porad kolejny się sobie postawić, tylko czy ja tego chce? Czy nie działam pod wpływem jakiś stereotypów bo tak trzeba, bo tak jest normalnie bo tak robi większość. I to mnie denerwuje
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-05-01, 00:51   

Weźże sobie poczytaj coś o męskościach. Mitycznych na ten przykład. Wiesz jaki wachlarz różnych rodzajów męskości można po mitach prześledzić? Zwłaszcza tych naprawdę starych, sprzed ery wikingów i ideału mężczyzny-wojownika. Mężczyzna-szaman, pierwotny mit o Nergalu i Ereszkigal, gdzie pierwotnie to Ereszkigal była zdecydowanie dominującą stroną, a to facetowi dopiero z czasem dorobiono wojowniczą otoczkę. Jest w tym znacznie większe bogactwo niż jedna, obecnie najbardziej rozpowszechniona rola.
Może jakąś Drogę pełniejszego mężczyzny czy coś, słyszałem, że dobre. Sprawdź, czy nie znajdziesz w tym czegoś dla siebie. Ponoć bardzo otwiera oczy na absurd stawianych mężczyznom wymagań i pozwala się od nich uwolnić. Może jakieś prace z dziedziny men's studies? Tak dla zyskania dystansu. Nie musisz przecież na ślepo poddawać się roli społecznej, nie jesteś też jedynym, który takiej roli nie chce. Na chybcika niczego rozsądnego nie zdecydujesz. Jeśli porozważasz siebie, tak bez oceniania i wypierania, jeśli trafi się coś nieprzyjemnego, odpowiedź na wątpliwości powinna się wyklarować.
Ostatnio zmieniony przez Hjalmar 2015-05-01, 00:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
PaniMroku
użytkownik

Posty: 15
Wysłany: 2015-05-01, 00:53   

Sza, nic nie jest dla mnie klarowne, ze czarne jest czarnym a białe jest białym. Nie potrafię się określić w systemie zero jedynkowym - tak, tak, nie, nie. Wszystko jest dla mnie w tym momencie obce. Wiem jedno pragnienie bycia kobietą rośnie z każdym dniem. I chciałbym poznać tę część mnie ktora konsekwetnie była odrzucana. Blokuje mnie moze strach przed obcym. Nie potrafię się odnaleźć w tym wszystkim.
 
 
PaniMroku
użytkownik

Posty: 15
Wysłany: 2015-05-01, 00:56   

Hjalmar, chętnie się zaczytam w różnego rodzaju lektury by wyrobić sobie opinię.
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-01, 01:00   

Cytat:
Wiem jedno pragnienie bycia kobietą rośnie z każdym dniem.

Czy wiesz że to pragnienie to równie dobrze może być pragnienie zrealizowania fantazji o byciu kobietą, a nie rzeczywistego stania się nią?

Każdy ma prawo do marzeń i fantazjowania o czymkolwiek bez względu na ich przyczynę i kontekst. Ale podejmowanie takich nieodwracalnych decyzji, jak zmiana płci, w oparciu o nie, nie jest najlepszym pomysłem.

Codzienność transpłciowej kobiety to nie jest nic z tego, o czym może marzyć ktoś szukający wytchnienia, przytłoczony wymaganiami płciowymi. Zanim podejmiesz decyzje o takich zmianach nie sądzisz, że lepiej się uspokoić, opanować jakoś swój popęd seksualny, odzyskać poczucie kontroli nad życiem - i potem pomyśleć już po spokojnemu przeanalizowaniu jak życie po zmianie płci realnie wygląda?
 
 
PaniMroku
użytkownik

Posty: 15
Wysłany: 2015-05-01, 01:13   

Dlatego też chce poznać inne trans osoby a, także zagłębić się w tematykę trans. Na pewno pohopnie decy zji nie podejme chceZostawic otwartą furtkę. Nie wątpliwie bycie kobietom ma również podłoże fantazji. Ale i bez fantazji takie myśli nachodzą jako codzienne funkcjonowanie jako kobieta. Jest pewna niechęć do własnego siebie, do sposobu jak wyglądam i jak funkcjonuje, po prostu moja zenska strona nie potrafi mnie zaakceptować, powinienem być bardziej delikatny choć nie mam takich odruchów wyuczonych i zdaje sobie sprawę, ze gram siebie, ze nie jestem do końca tym kim chciałbym być, ze powinienem się otworzyć na siebie.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-05-01, 23:41   

PaniMroku napisał/a:
Wendigo, biorąc pod uwagę twoje spojrzenie stając się Trans czułabym się będąc w akcie desperacji. Próbuje właśnie dojść do tego kim jestem dlatego tu jestem chce poznać ludzi trans, odnaleźć samą siebie. I jeśli padnie decyzja zmiany, jeśli stwierdzę, ze chce iść tą drogą nie chce podchodzić do tego tak, jak z przeszczepem organu tylko czerpać radość ze zmian, z nowych doświadczeń z bycia sobą.

Z tym że no właśnie to jest trochę jak przeszczep organu. Radość to możesz sobie czerpać z pomalowania paznokci albo zrobienia sobie tatuażu...
No właśnie tak jakby usiłuję Ci powiedzieć, że to nie ma przynosić radości (i jeśli z takim podejściem chcesz dokonać korekty, to się możesz grubo rozczarować, co już Sza wspomniała), to ma tylko pomóc żyć normalnie.

PaniMroku napisał/a:
Nie potrafię się określić w systemie zero jedynkowym - tak, tak, nie, nie. Wszystko jest dla mnie w tym momencie obce. Wiem jedno pragnienie bycia kobietą rośnie z każdym dniem. I chciałbym poznać tę część mnie ktora konsekwetnie była odrzucana. Blokuje mnie moze strach przed obcym. Nie potrafię się odnaleźć w tym wszystkim.

To się nie ograniczaj, żyj swobodnie. Ale bez tych drastycznych kroków skoro nie masz pewności.
_________________
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-05-02, 16:32   

wendigo napisał/a:
To się nie ograniczaj, żyj swobodnie. Ale bez tych drastycznych kroków skoro nie masz pewności.
_________________

Plus to, co napisała Freja.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-06, 11:26   

wendigo napisał/a:
To się nie ograniczaj, żyj swobodnie. Ale bez tych drastycznych kroków skoro nie masz pewności.

Też popieram. Przecież można być osobą androgyniczną i nie pchać się w hormony itp
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 11