[DeadSally]

[Ania96]

[matthewmat]

Fadi, nie powiedzialbym,ze dla hetero lasek penis nie ma znaczenia. Jest pelno tepych lalek

[Fadi]

A kto by się chciał umawiać z tepa lala? Można to traktować jako dodatkowy plus: naturalna selekcja tych tepych od ogarniętych

A z tym passingiem to jest różnica być brzydka kobieta, a być kobietą o wyglądzie faceta. Grodzka jest przesympatyczna i pewna siebie a też jest przedmiotem żartów. Passing a atrakcyjność to dwie różne sprawy. Ja jak sie wystylizuje to wszyscy do mnie mówią 'proszę Pana', ale serc niewiescich masowo nie łamię

[matthewmat]

Fadi, to masz taki plus,ze bez hormonow masz to co ja 😎

[usunięte-konoto-1]

Fadi, problem w tym że Grodzka powiedziała że jest TS, gdybyś tego nie wiedziałą, ot kolejna mało atrakcyjna kobieta, podobną z urody miałam w liceum, była tylko szczuplejsza i miała bardzo fajnego męża.

Fadi, problem w tym że Grodzka powiedziała że jest TS, gdybyś tego nie wiedziałą, ot kolejna mało atrakcyjna kobieta, podobną z urody miałam w liceum, była tylko szczuplejsza i miała bardzo fajnego męża.

[wendigo]

[Sven]

Też chcę mieć passing Albo chociaż wyglądać męsko. Coś mi nie idzie.

Też chcę mieć passing Albo chociaż wyglądać męsko. Coś mi nie idzie.

[Fadi]

[WojtekM]

[Fadi]

Wypije kawę i poszukam - choć to dawno było.

[WojtekM]

Ciekawy też jestem, co mogłabyś doradzić w kwestii ubioru (może jedynie temat rozwinąć w odpowiednim dziale / temacie, a nie tutaj).

[Fadi]

Znalezione, ale mamy mały problem:
http://transpomoc.pl/view...highlight=bluza
W śmietniku było - mówiłam, że wpadło mi to w oko dawno
I linki już nie działają

Ale jak tam pisał Wendigo miała ta bluza mieć dużo 'bajerow' - zameczkow itp. I te wszystkie bajery właśnie były 'pedalskie' mam nadzieję, że Wendigo się nie obrazi bo to równy Gość
Inna jeszcze rzecz, że mając mega passing można sobie na takie może pozwolić i ciągle się ten passing ma.

Nie jestem jakimś guru żeby doradzać nad wszystkim jednak możemy się wspólnie pozastanawiac do tego właśnie to forum służy

[WojtekM]

Niestety, też lubię bajery, a zwłaszcza mnogość kieszeni i kieszonek - zapinanych na guzik lub zamykanych na ekspres. Pod takim kątem, zazwyczaj dobieram kurtki.

[Sven]

U mnie bariera jest chyba bardziej psychiczna. Z resztą moim zdaniem ubieranie się męsko to jest trudny temat, bo moda męska to same uniseksy. W sensie, że ma damskie odpowiedniki albo jak biologiczna kobieta założy, to po prostu wygląda jakby źle dobrała rozmiar i krój i była fleją, a nie chociaż odrobinę jak facet.

U mnie bariera jest chyba bardziej psychiczna. Z resztą moim zdaniem ubieranie się męsko to jest trudny temat, bo moda męska to same uniseksy. W sensie, że ma damskie odpowiedniki albo jak biologiczna kobieta założy, to po prostu wygląda jakby źle dobrała rozmiar i krój i była fleją, a nie chociaż odrobinę jak facet.

[Ania96]

[Sven]

[Fadi]

Cóż jak się ma cialo kobiety i chce nosić przy tym męskie ciuchy, trzeba się z tym liczyć, że pewne rzeczy o ile nie większość nie będą super wyglądały.

Kobiece są odpowiednio skrojone biust/biodra itp. Ja np mam te niedogodność z męskimi spodniami, że mam kobiece biodra i szerokie uda. Więc jak mi nogi wejdą to automatycznie spodnie są w pasie za szerokie.
Dlatego nieraz noszę niekrzykliwe damskie i też mam passing.

Inna rzecz, że jak już pisałam w krawacie, lubię oversize.

[Fadi]

[Sven]

[WojtekM]

Fadi, no to prawie jesteśmy w jednym wieku
Jakie to są "klimaty do szpiku męskie"?

[Ania96]

Szerokie spodnie dresowe bądź te takie adidasy wyglądające na znacznie większe niż są w rzeczywistości dodają passingu. Sama widziałam kaema, który tak się ubrał i mimo kucyka wyglądał jak chłopak (aż się zastanawiałam, czy to czasem nie emka bez gustu, która nic nie robi ze swoim wyglądem).

[WojtekM]

Facetowi 40+ raczej styl hip-hopowy nie bardzo przystoi (choć fajny jest). Ale spodni dresowych to nawet w domu bym nie założył, nie mówiąc o tym, że miałbym w nich wyjść na ulicę.

[Sven]

[Ania96]

[Fadi]

Klimaty do szpiku męskie to to w co ubieraly się butch les w latach 80tych bojowki+kraciasta kosztula+fryzura na jeza+odpowiednie buty.

Odpowiednie buty dla butch to jak dawno temu przeczytałam na jakiejś zagranicznej stronie: takie, które mówią, że Ziemia pod nimi należy do Ciebie.

Jak chodzi o biust, to jeszce go mając najlepiej wybierac /tak w klimacie lata/ t shirty z nadrukiem, a nie gładkie. Plus najlepiej jak ten nadruk jest sztywny i po całości (duża powierzchnia) - to dość skutecznie ukrywa kraglosci.

Co do sąsiadki jeszcze np ostatnio widziałam ja w szerokich (ala hip hop) krótkich spodniach, wysokich adidasach ala Michael Jordan, tshircie z nadrukiem właśnie i piłka do nogi pod pachą osoba cis z którą szłam wzięła ja za faceta więc passing ma

Odpowiednio do wieku najlepiej zacząć się zachowywać mając 69 lat, jak to kiedyś gdzieś przeczytałam

Wiadomo że pewnym problemem jest wymagany strój oficjalny, np w pracy... Ja wtedy kapituluje i ubieram damska bluzkę i damski garniak. Ostatnio do tego przemycilam na weselu męskie buty no i czułam, że Ziemia należy do mnie

Porażka dla mnie i dyskryminacja jest to, że w damskich garniak ach NIE MA kieszeni. Ani w spodniach, ani w marynarce - to powoduje konieczność torebki. A męskich torebek wizytowych chyba nie ma

[Sven]

Hm. Są męskie eleganckie torebki. Mam takie. Noszę. Tzw. listonoszka. Ale ja to w kółko z komputerem, papierami...

Hm. Są męskie eleganckie torebki. Mam takie. Noszę. Tzw. listonoszka. Ale ja to w kółko z komputerem, papierami...

[WojtekM]

Fadi, normalnie lejesz miód na moje serce Bardzo podoba mi się ten styl. Na szczęście, w pracy nie muszę się wbijać w jakieś damskie, służbowe uniformy i mogę chodzić ubrany jak chcę.
Kiedyś, żeby uniknąć noszenia torebki, zacząłem nosić torbę od laptopa Potem kupiłem plecak, który służy mi do dzisiaj.

[usunięte-konoto-1]

[WojtekM]

Mam jakiś psychiczny uraz do dresów To znaczy, na kimś mogą mi się podobać, ale na sobie już nie.

[Fadi]

Męski plecak robi robotę chyba najlepiej... Do pracy męskich toreb jest pełno, ale już na wesele z listonoszka nie bardzo.

Ja też od dresow wolę jeansy... I tu też męskie maja większe kieszenie i komora się zmieści i portfel...

A miałam też etap swego czasu, że żeby ukryć biust nosiłam latem na t-shirt rozpieta koszule z krótkim rękawem... Też odwraca uwagę, ale ugotować się w tym można.

Jak można chodzić nie zobowiazujaco, to swoją rolę też spełnia męska czapeczka np baseballowa, czy jakiś czas temu b. modne były tzw patrolowki.

[WojtekM]

Jakże mi bliskie jest to, o czym piszesz, Fadi

[Fadi]

Heh ja wcale nie mówię, że znam receptę na wszystko
Z hormonami nie mam doświadczenia.
W Pcimiu Dolnym nie wiedzą co to butch, zapewniam Cię

Co do podobania, to mnie się akurat podobają te surowe klimaty może to fetyszyzm

A jeż jest pewnym uproszczeniem. Jak mam dłuższe włosy to momentalnie mam bardziej kobieca twarz, więc zawsze noszę krótkie, choć nie wyglądam w tym może jakoś szczególnie Hot...

I jak mówię, piszę z perspektywy kogoś, kto biologicznie jest kobietą, bez hormonow, po 30tce, z niewielkiego miasta

[wendigo]

[WojtekM]

Koszula w kratę akurat jest jedną z lepiej maskujących towar. Zdaje się, Armand też ją polecał.

[Fadi]

Przypomina mi się, jak u fryzjera w 90tych przyszła damulka z focia wycięta z jakiegoś drogiego magazynu i powiedziała, że chcę taka fryzurę. A mądry mistrz fryzjerski powiedział 'Będzie Pani w niej źle bo ma Pani taka a taka twarz'
Tak a propos: dobrze wygląda na manekinie

A jak się już ma możliwość to zarost jakiś zapuscic - fryz przestanie mieć znaczenie... Ktoś pisał o zakolach też ok, tylko na początkowym etapie wątpię żeby ktoś wygalal.

Znam jednego k/ma co goli głowę na meszek - co myślicie?

[wendigo]

[WojtekM]

Jeśli dobrze się czuje z meszkiem na głowie, to czemu nie? Osobiście, póki mam włosy, nie preferuję meszku

[Fadi]

Właśnie nosi kilkudniowy zarost i meszek... I ma mega passing. Pomimo stereotypowo kobiecego zawodu.

[usunięte-konoto-1]

Najlepszym wyjsciem na osiagniecie tego waszego passingu jest: cwiczy. Cwiczyc, fajna meska fryzura, zadne jezyki i np. Dobrze dopasowana koszula, moze byc fajna marynarka.

Przy dobrze zbudowanym ciele, sylwetka V nikt was z nimim nie pomyli

Najlepszym wyjsciem na osiagniecie tego waszego passingu jest: cwiczy. Cwiczyc, fajna meska fryzura, zadne jezyki i np. Dobrze dopasowana koszula, moze byc fajna marynarka.

Przy dobrze zbudowanym ciele, sylwetka V nikt was z nimim nie pomyli

[Sven]

Edit: ok już nie narzekam. Dużo dobrych porad

Może dam radę z trochę cieższym stylem. W stylu... jak styl hip hopowy. I będę uchodzić z kucykiem

Ale zawsze zazdrość mnie bierze. Na przykład u mnie w liceum był taki trans chłopak z opisu jak sąsiadka Fadi, i po prostu załamywałem się nad własną nieumiejętnością / niemożnością.

Edit: ok już nie narzekam. Dużo dobrych porad

Może dam radę z trochę cieższym stylem. W stylu... jak styl hip hopowy. I będę uchodzić z kucykiem

Ale zawsze zazdrość mnie bierze. Na przykład u mnie w liceum był taki trans chłopak z opisu jak sąsiadka Fadi, i po prostu załamywałem się nad własną nieumiejętnością / niemożnością.

[Fadi]

Albo eksperymentować... W końcu jak człowiek się w czymś nienaturalnie czuje to też nic dobrego.

Jak mówię, ja to biorę bardziej na czuja i zawsze mi się podobały takie surowe męskie rzeczy... W sumie od dziecka nie nosiłam sukienek i obowiązkowo miałam krótkie włosy.

Passing mam taki, że gość z bloku obok przez 19 lat myślał, że moi rodzice mają syna podobno się nieźle zdziwił jak go tato uświadomił

No ale każdy ma swoją drogę

[WojtekM]

Zazdroszczę Ci tego passingu.

[Fadi]

Pociesz się, że nie jestem przystojniakiem. Pewnie wielu woli mniejszy passing ale wyglądać bardziej hot

Ale jeszcze mi się jeden k/m przypomniał. Kolega mojej późniejszej koleżanki też mieszkał parę bloków dalej i on to miał i mega passing i powodzenie.

Nosil krótkie włosy i skejciarski styl - bo zresztą był mocno związany z tą subkultura. Taki prawie osiedlowy gangster laski się za nim uganialy a ja przez kilka lat też myślałam że jest cis.

Potem doszły mnie ploty że jest na osiedlu ktoś ts i zorientowałam się, że to on TYLKO po 1 rzeczy: był dużo niższy od reszty bandy. Tylko wzrost go zdradzal.

[Sven]

U mnie w szkole też była taka osoba, biologicznie dziewczyna, która wyglądała jak fajny chłopak i się za nią wszystkie dziewczyny oglądały. Z resztą za mną też ludzie płci obojga się oglądają Tylko co z tego jak nie umiem sobie nikogo znaleźć? Niby wychodzę do ludzi, nie zamykam się, chodzę na randki, no i nic.

Z moim passingiem może nie być tak źle, bo już dawno nie usłyszałem "Pani" zanim się odezwałem. Ale tylko raz udało mi się mieć taki passing passing. Jeden nowo poznany gość kłócił się, że nie jestem dziewczyną dopóki nie zrozumiał Poza tym za chłopaka biorą mnie tylko profesorowie starej daty i niedowidzące panie w dziekanacie. Nie wiem no, z passingiem u mnie dużo lepiej niż z umiejętnością wywarcia odpowiedniego wrażenia, bo mam na koncie dziwne sytuacje, kiedy byłem "Panem" w damskich ubraniach. Ale ludzie z uprzejmości odnoszą się do tej androgynicznej osoby, która przed nimi stoi jak do kobiety... Chociaż nie wiem czy mi się ostatnio już nie udało, tak jak napisałem, po prostu "genderowe" rzeczy. W sumie ważniejsze jest dla mnie żeby było po mnie widać jak chcę żeby się do mnie odnosić niż żeby był passing. Jak jest to dobrze.

Hej, no właśnie zastanawia mnie jak mój przypadek widzą sąsiedzi Ostatnio sąsiadka miała minę z serii *drapie się w głowę, ale tego nie robi, bo właśnie zrobiła fryzurę*

U mnie w szkole też była taka osoba, biologicznie dziewczyna, która wyglądała jak fajny chłopak i się za nią wszystkie dziewczyny oglądały. Z resztą za mną też ludzie płci obojga się oglądają Tylko co z tego jak nie umiem sobie nikogo znaleźć? Niby wychodzę do ludzi, nie zamykam się, chodzę na randki, no i nic.

Z moim passingiem może nie być tak źle, bo już dawno nie usłyszałem "Pani" zanim się odezwałem. Ale tylko raz udało mi się mieć taki passing passing. Jeden nowo poznany gość kłócił się, że nie jestem dziewczyną dopóki nie zrozumiał Poza tym za chłopaka biorą mnie tylko profesorowie starej daty i niedowidzące panie w dziekanacie. Nie wiem no, z passingiem u mnie dużo lepiej niż z umiejętnością wywarcia odpowiedniego wrażenia, bo mam na koncie dziwne sytuacje, kiedy byłem "Panem" w damskich ubraniach. Ale ludzie z uprzejmości odnoszą się do tej androgynicznej osoby, która przed nimi stoi jak do kobiety... Chociaż nie wiem czy mi się ostatnio już nie udało, tak jak napisałem, po prostu "genderowe" rzeczy. W sumie ważniejsze jest dla mnie żeby było po mnie widać jak chcę żeby się do mnie odnosić niż żeby był passing. Jak jest to dobrze.

Hej, no właśnie zastanawia mnie jak mój przypadek widzą sąsiedzi Ostatnio sąsiadka miała minę z serii *drapie się w głowę, ale tego nie robi, bo właśnie zrobiła fryzurę*

[Ada75]

Swan, nie rozumiem szukania na siłę związku? Osoby odpowiednie ku temu są z reguły na wyciągnięcie ręki tuż obok nas, tylko my dowiadujemy się o tym za późno.

Swan, nie rozumiem szukania na siłę związku? Osoby odpowiednie ku temu są z reguły na wyciągnięcie ręki tuż obok nas, tylko my dowiadujemy się o tym za późno.

[wendigo]

Ada75, w sumie coś w tym jest

[Sven]

No właśnie. Za późno.

Po prostu mam niefarta. Jak ktoś "chodzi za mną" to na ogół nie odwzajemniam, a jak ktoś mi się podoba to ta osoba nie odwzajemnia. Albo ma już kogoś. Albo to nie miłość tylko słomiany zapał.

No właśnie. Za późno.

Po prostu mam niefarta. Jak ktoś "chodzi za mną" to na ogół nie odwzajemniam, a jak ktoś mi się podoba to ta osoba nie odwzajemnia. Albo ma już kogoś. Albo to nie miłość tylko słomiany zapał.

[Maja]

[Sven]

No ja niby jestem bi, ale na ogół nie pociągają mnie męscy mężczyźni, których jest zdecydowana większość.

No ja niby jestem bi, ale na ogół nie pociągają mnie męscy mężczyźni, których jest zdecydowana większość.

[Ania96]

[Sven]

Może powiem inaczej: nie lubię tych (stereo)typowych. A tych co udają albo którym trzeba matkować to już w ogóle. Najgorzej to jak jest taki wszystko w jednym: dziecko, któremu trzeba matkować i nie ma jaj, żeby przestać kłamać, ale się zgrywa na pseudo macho - tzn ma mentalność dręczyciela słabszych / tchórza. Zabójcza kombinacja. I, powiedzcie mi, jak tu żywić do kogoś takiego sympatię?

Może powiem inaczej: nie lubię tych (stereo)typowych. A tych co udają albo którym trzeba matkować to już w ogóle. Najgorzej to jak jest taki wszystko w jednym: dziecko, któremu trzeba matkować i nie ma jaj, żeby przestać kłamać, ale się zgrywa na pseudo macho - tzn ma mentalność dręczyciela słabszych / tchórza. Zabójcza kombinacja. I, powiedzcie mi, jak tu żywić do kogoś takiego sympatię?

[Ania96]

[WojtekM]

[Rockman]

[Ada75]

Rockman, https://m.youtube.com/watch?v=wU7t-7yQUk8

Taka sama kategoria mrzonki.

Rockman, https://m.youtube.com/watch?v=wU7t-7yQUk8

Taka sama kategoria mrzonki.

[WojtekM]

Sandra Bullock pomyliła adresy - jest u mnie, razem z "Przeczuciem".

[Ada75]

Dooobra podbijam stawkę Halle Berry.

Edyta i zgodnie z ogólnoforumową tendencją "Kobieta kot".

Dooobra podbijam stawkę Halle Berry.

Edyta i zgodnie z ogólnoforumową tendencją "Kobieta kot".

[WojtekM]

Zamienię Sandrę Bullock na Kevina Costnera.

[Ada75]

[WojtekM]

To była propozycja nie do odrzucenia dla Rockmana.
Ale odpowiadając na Twoje, Ado pytanie - bliżej mi do talii Kevina niż na odwrót, biorąc pod uwagę mój mikry wzrost.
Głupawka jest zaraźliwa