Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Pod opieką pielęgniarki...
Autor Wiadomość
kkatia3107
użytkownik

Posty: 1
Wysłany: 2015-04-28, 21:05   Pod opieką pielęgniarki...

Witam!
Jestem studentką pielęgniarstwa i robię projekt na temat komunikowania z osobą transseksualną.
Chciałabym poprosić Was o podzielenie się swoim doświadczeniem w tym zakresie.

Czy zdarzyło Wam się być w szpitalu lub mieć styczność z pielęgniarkami w innym miejscu?
Jak wyglądała komunikacja między wami? Czy odczuliście jakieś trudności, bariery lub uprzedzenia?
Czy podejście do Was było profesjonalne i życzliwe, neutralne czy raczej nacechowane negatywnie?

Proszę o pomoc i z góry dziękuję za odpowiedzi.
 
 
sliwka
użytkownik
mirabelka

Punktów: 2
Posty: 181
Wysłany: 2015-04-28, 21:42   

Kilka razy po 5 minut. Wyglądało to jak styczność z każdym innym człowiekiem, czyli neutralnie.
Większość osób upiera się na formę "pan" gdy zobaczą moje dokumenty, w związku z tym zawczasu nie mogę wyglądać jednoznacznie jak kobieta.
Jest to niewygodne, ale łatwiej zgodzić się na takie coś, niż wyjaśniać i robić zamieszanie.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-29, 02:07   Re: Pod opieką pielęgniarki...

kkatia3107 napisał/a:
Czy zdarzyło Wam się być w szpitalu lub mieć styczność z pielęgniarkami w innym miejscu?

W szpitalach byłem tylko przy okazji operacji korekty, więc pielęgniarki były profesjonalne i się znały. Poza szpitalem to w przychodni, też podejście raczej życzliwe i profesjonalne, także ja narzekać nie mogę :)
Jedyne zastrzeżenie, to że ja musiałem tłumaczyć pielęgniarce jak ma mi wyjąć cewnik nadłonowy tak jakby... nie wiem, nie miała z tym styczności albo myślała, że u mnie to jest jakoś inaczej niż u nie-ts? ;) (w końcu jednak z samym wyjęciem nie było problemu a w sumie i ja sam mogłem to zrobić... aaale nie, jednak wolałem iść do przychodni ;) ).
_________________
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-29, 08:00   

W szpitalu byłem raz w 2009 (operacja kolana), i nikt wtedy nie miał pojęcia o mnie, ale pozwolę sobie powiedzieć, że nie wszystkie pielęgniarki były w porządku :x
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Ozma
użytkownik
50 funtów naciągu


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 3
Posty: 202
Skąd: STO-LI-CA
Wysłany: 2015-04-29, 08:06   

Zazwyczaj podejście do mnie się zmienia w zależności od tego, czy wymieniam, jakie leki biorę stale. ^^" Ale ze strony pielęgniarek się jeszcze nie spotkałam z przykrościami.
 
 
Karatajew
użytkownik
\__________/


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 158
Posty: 973
Skąd: z brzucha mamy
Wysłany: 2015-04-29, 10:31   

Najgorsze wspomnienie: pani dr w WOMPie dosłownie nakrzyczała na mnie za to, że mam spłaszczak, bo "nie miała jak przyłożyć stetoskopu" :shock: (uznałem, że ma gorszy dzień). [W innej poradni babeczka spytała, czy jestem k/m, czy m/k :mrgreen: ]. Miałem też inne styczności z personelem medycznym; ogólnie ludzie zwykle zerkają ukradkiem, jak nie patrzę, co nie jest miłe - czuję się jak ufo; ale ciężko ich za to winić :roll:
Z pielęgniarką mam styczność raz na dwa tygodnie, robi mi zastrzyk. Jest miła, ale mówi na "Pani". Generalnie określiłbym nastawienie samych pielęgniarek jako neutralne, bo nikt celowo nie zrobił mi przykrości, raczej wynikało to z braku wiedzy.
sliwka napisał/a:
Większość osób upiera się na formę "pan" gdy zobaczą moje dokumenty, w związku z tym zawczasu nie mogę wyglądać jednoznacznie jak kobieta.
Jest to niewygodne, ale łatwiej zgodzić się na takie coś, niż wyjaśniać i robić zamieszanie.


Jeśli ktoś nie różni się jakoś bardzo od tego, co ma w dokumentach, albo jak sliwka nie chce jednoznacznie wyglądać jak kobieta ze względu na dowód (jako m/k pewnie też bym tak robił), ciężko oczekiwać, że personel będzie czytał w myślach.
I chyba ogólnie dużo zależy od tego, jaką postawę przyjmuje pacjent ts.

Podstawowa rzecz, to mówić do pacjenta w takiej formie, jaką on sam używa. Jeśli nie miał okazji się "wykazać", ale wygląda inaczej niż wskazywałby dowód, zaryzykowałbym i zwrócił się tak, jak wygąda. Jeśli poprawi formę, to "przepraszam"; jeśli nie, kontynuowałbym tak, jak zacząłem. Można też po prostu spytać, "czy lepiej by było, gdybym zwracał się w formie męskiej/żeńskiej?" [najlepiej tak, żeby nie użyć konkretnych końcówek i możliwie dyskretnie]
Inna rzecz, która mnie wkurza, to kiedy już osoba widzi, co mam w dowodzie, widzi jak wyglądam, mówię, że jestem ts w trakcie zmiany wyglądu, to oczekuję (bo to logiczne), że ten ktoś automatycznie zacznie mówić do mnie na "Pan" (albo chociaż spyta, jak ma się do mnie zwracać), a ludzie zazwyczaj dalej zasuwają na żeńskich końcówkach :evil:

To się oczywiście nie odnosi wyłącznie do pielęgniarek :-) Jak dla mnie cały personel medyczny powinien być przeszkolony w zakresie jakiejś podstawowej wiedzy o ts. Na poczcie, czy gdzieś indziej, nie zawsze trzeba się tłumaczyć, ale u lekarza, czy w szpitalu zwykle pytają, jakie leki się przyjmuje itp. A pacjent musi mieć zapewniony komfort psychiczny :mrgreen:

A w ogóle się zastanawiam, czy pielęgniarka mogłaby odmówić zrobienia zastrzyku, bo nie uznaje takiej terapii ze względów religijnych?
_________________
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-29, 10:36   

To jest jej praca i płacą jej za to, żeby robiła co ma robić :x
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
avery
użytkownik


Kim jesteś: tg
Posty: 97
Wysłany: 2015-04-29, 10:46   

przez jakiś czas stosunkowo często (co dwa-trzy tygodnie) pobierano mi krew, i za każdym razem pielęgniarki były w porządku, profesjonalne i uprzejme. mam dosyć jednoznaczną prezencję, wyglądam na tę płeć, którą mam wpisaną w dokumentach, i używam tych danych, więc tutaj nie było czego się spodziewać, natomiast nie zwróciłom raczej uwagi, żeby pielęgniarka kiedykolwiek zwracała się do mnie z użyciem żeńskich końcówek albo per "pani", zawsze mówiły do mnie raczej bezosobowo: nie "zapraszam panią", raczej po prostu "zapraszam", nie "czy coś się pani dzieje [przy pobraniu], czy mdleje pani", raczej "czy coś się dzieje, jakieś omdlenia". nie wiem, czy to było celowe, czy nie, ale na pewno było dość miłe.
_________________
używam form żeńskich, jestem płci niebinarnej (nie kobietą)

for every warrior down a million born in his place
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-29, 16:34   

silveira napisał/a:
To jest jej praca i płacą jej za to, żeby robiła co ma robić :x

Nooo wiesz, skoro w Polsce lekarze mogli podpisać jakąś deklarację wiary czy coś tam to nic by mnie nie zdziwiło...
_________________
 
 
Dolar
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 4
Posty: 112
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-04-29, 16:40   

Byłem parę razy w szpitalu/przychodni i przeważnie same pozytywne relacje, na zasadzie, że widzą przy rejestracji inne dane niż wygląd i przeważnie mówią tak jak powinny, zdarzało mi się, że rozmowa poszła w temacie ts, ale nie ze złości a z chęci dowiedzenia się w temacie...
 
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-05-03, 17:31   

Zawsze było ok. Panie były taktowne i pełne zrozumienia.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
eMily_Mae
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-03, 20:31   Re: Pod opieką pielęgniarki...

kkatia3107 napisał/a:

Czy zdarzyło Wam się być w szpitalu lub mieć styczność z pielęgniarkami w innym miejscu?



Jestem osobą z różnymi psychosomatycznymi dolegliwościami i w szpitalu ląduję co roku przynajmniej raz do roku oraz często bywam w swojej przychodni. Jeśli chodzi o pielęgniarki to ich podejście oceniam jako profesjonalne i nie mam w sumie zastrzeżeń. Podczas pobytu na endokrynologii w 2013 miała miejsce taka sytuacja, że pielęgniarka wzięła mnie na ekg i trzeba było się rozebrać i tak trochę dziwnie patrzyła na mnie jako faceta z piersiami, szerokimi biodrami i kobiecym głosem i miała takie podejrzenie, że mogę mieć zaburzenia hormonalne, o czym wiedziałem już wtedy.
Zwracają się do mnie w formie męskiej i jest to całkiem ok. Swoje zajęcia, cokolwiek by to było, wykonywały raczej tak jak powinny i tu nie mam zastrzeżeń.
Gorzej z lekarzami, ale to długa historia i tak w skrócie - nie umieli nigdy dokładnie zdiagnozować żadnej z moich bardziej lub mniej typowych dolegliwości.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 10