Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Ryu
2015-04-21, 14:41
Qerr-owanie w obszarze transseksualizmu... (bez offtopów)
Autor Wiadomość
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-20, 16:54   Qerr-owanie w obszarze transseksualizmu... (bez offtopów)

Nie dalej niż wczoraj rozmawiałem ze znajomym; również K/M, w zbliżonym wieku (przemiana z lat 90-tych), o zbliżonym poglądzie na transseksualizmu "złotego wieku". Otóż w rozmowie tej osiągnęliśmy maksymalny poziom zasmucenia dotyczący współczesnym próbom klasyfikowania transseksualizmu.
Wyłoniło się z niej kilka nie rozwiązanych pytań;
primo - dlaczego przypadki; niebinarne, homoseksualne, czasami butch, bi, lub nigdzie indziej nie znajdujące swojego miejsca ze względu na seksualność, tak chętnie lokują się w transseksualiźmie skoro Transseksualizm odnosi się z definicji do płci psychicznej, tożsamości płciowej. Za tym kryje się kobieta lub mężczyzna. Biologiczna kobieta, która dokonuje korekty płci, czy też po prostu uznaje się za transseksualną, oznacza się skrótem k/m, lub nazywa transmężczyzną. Natomiast odwrotny przypadek z biologicznym mężczyzną, oznacza jako m/k, lub nazywa transkobietą. Na co dzień osoby te, są kobietami lub mężczyznami bez przedrostka "trans",
secundo - czy Trsnsseksuailzmu obecnie zbyt często nie łączy się z seksualnością, a wiec w tym momencie kompletnie zaburza się pogląd na transseksualizm?, dla którego przecież punktem wyjściowym jest odczuwana płeć psychiczna (a nie pociąg seksualny)?,
tercio - czy aby obecnie, chętne mieszanie płci psychicznej z seksualnością nie powoduje, że coraz trudniej osobom tru TS wyjaśnić istotę transseksualizmu innym?.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
Ostatnio zmieniony przez Ryu 2015-04-22, 06:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-20, 17:02   

Cytat:
dlaczego przypadki; niebinarne, homoseksualne, czasami butch, bi, lub nigdzie indziej nie znajdujące swojego miejsca ze względu na seksualność, tak chętnie lokują się w transseksualiźmie

Też nad tym myslałam, czy to nie dla tego że tylko to daje im pewne wyzwolenie od oczekiwań i norm płciowych. W końcu społeczeństwo postrzega płeć binarnie, a transseksualizm to pewna niesamowitość, a przez to wolność. Nie chcą być definiowani przez sztywne ramy a głównie to nam właśnie daje się prawo do wykraczania poza nie, ich definiując przez pryzmat płci biologicznej i narzucając im różne ograniczenia. :(

Cytat:
secundo - czy Trsnsseksuailzmu obecnie zbyt często nie łączy się TS z seksualnością, a wiec w tym momencie kompletnie zaburza się pogląd na transseksualizm?, dla którego przecież punktem wyjściowym jest odczuwana płeć psychiczna (a nie pociąg seksualny)?,

A ty jak uważasz? Transseksualizm wiąże się z seksualnością czy nie? Bo moim zdaniem jednak się wiąże... Nie z orientacją, ale jednak na seksualnośc wpływa...
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2015-04-20, 17:42   

Może dlatego, że za bardzo chcecie trzymać się zbyt wąskich definicji? Jak dla mnie transseksualizm staje się pojęciem lajfstylowym, a nie psychiatrycznym, i chyba tak powinno właśnie być :)

sza napisał/a:

A ty jak uważasz? Transseksualizm wiąże się z seksualnością czy nie? Bo moim zdaniem jednak się wiąże... Nie z orientacją, ale jednak na seksualnośc wpływa...

To, że coś się z czymś wiąże, nie oznacza, że to coś jest osią danej rzeczy. Transseksualizm siłą rzeczy wiąże się z seksualnością, ale czy seksualność jest głównym aspektem transseksualizmu?
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Pandorzaste
użytkownik


Punktów: 1
Posty: 143
Wysłany: 2015-04-20, 18:06   

Cóż, jestem pewnie ograniczona, ale nie znam np. homoseksualistów chętnie się identyfikujących jako transseksualiści. Na pewno - biorąc pod uwagę, że wspominasz min. butch - nie chodzi Ci o transgenderyzm? I rozmaite zjawiska z nim związane? Nawet wiki już rozróżnia to pojęcie, pod które i ja się wpisuję, co by daleko nie szukać.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Transgenderyzm
_________________
A także. Tumblr to zło!
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-20, 18:18   

ElżbietaFromage napisał/a:
To, że coś się z czymś wiąże, nie oznacza, że to coś jest osią danej rzeczy. Transseksualizm siłą rzeczy wiąże się z seksualnością, ale czy seksualność jest głównym aspektem transseksualizmu?



Pociąg płciowy nie jest głównym aspektem transseksualizmu. Osoba transseksualna dokonuje korekty ciała ze względu właśnie na odczuwaną płeć psychiczną i to nie jest związane w żaden sposób z pociągiem seksualnym. Taka osoba będzie dążyła do przynajmniej powierzchownych zmian widocznych dla otoczenia, w taki sposób, by być osobą zgodną z płcią odczuwaną. Osoby transseksualne w ogóle nie myślą o tym z kim się zwiążą później lub w ogóle dla nich to nie ma znaczenia. To sprawa drugorzędna jak nie trzeciorzędna. Ważne jest to by dokonać korekty ciała w taki sposób by przynajmniej w najbardziej oczekiwany dla siebie sposób być, czuć się, być postrzeganą przez społeczeństwo jako: mężczyzna lub kobieta.

Doszliśmy do wniosku, że w niektórych przypadkach dochodzi do wypaczenia istoty transseksualizmu...a nawet...do swoistego rodzaju "upadku moralności" w tym zakresie. Najbardziej jednak martwi to, że znajdują się takie przypadki, które nigdzie się nie klasyfikując, a nie mając wyjścia, podciągają się pod Transseksualizm, co jest poważną pomyłką identyfikacyjną. Dla przykładu - androgeniczny mężczyzna lub kobieta nie jest osobą transseksualną. Te osoby dobrze czują się w sowim ciele i wchodzą w normalne relacje heteroseksualne bo występowanie u danej osoby cech psychicznych charakterystycznych zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn nie klasyfikuje ich jako osoby transseksualne, występują u nich tylko cechy zachowania bliższe lub dalsze danej płci.

Cytat:
Cóż, jestem pewnie ograniczona, ale nie znam np. homoseksualistów chętnie się identyfikujących jako transseksualiści. Na pewno - biorąc pod uwagę, że wspominasz min. butch - nie chodzi Ci o transgenderyzm? I rozmaite zjawiska z nim związane? Nawet wiki już rozróżnia to pojęcie, pod które i ja się wpisuję, co by daleko nie szukać.

Mój punkt widzenia:
Wikipedia...nie jest źródłem rzeczowym..zaledwie o czymś informuje niejednokrotnie nijak to się ma do poczucia krzywdy osób prawdziwie transseksualnych pod które podpinają się dziwne przypadki wypaczając obraz rzeczy.

Pandorzaste
Transgenderyzm to nie to samo co transseksualizm:
Transgendryzm –to zespół zaburzeń identyfikacji płciowej i roli płciowej, który nie ma odzwierciedlenia w seksuologii, czesto postrzegany jako pośredni między transwestytyzmem a transseksualizmem.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2015-04-20, 20:12   

Taliesin napisał/a:

Mój punkt widzenia:
Wikipedia...nie jest źródłem rzeczowym..zaledwie o czymś informuje niejednokrotnie nijak to się ma do poczucia krzywdy osób prawdziwie transseksualnych pod które podpinają się dziwne przypadki wypaczając obraz rzeczy.
Transgendryzm –to zespół zaburzeń identyfikacji płciowej i roli płciowej, który nie ma odzwierciedlenia w seksuologii, czesto postrzegany jako pośredni między transwestytyzmem a transseksualizmem.

Rozumiem, że opierasz się na bardziej rzeczowych źródłach - przytoczysz może? Bo nie kojarzę w tej chwili żadnych seksuologicznych definicji transseksualizmu które nie byłyby związane z seksualnością.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-20, 21:46   

Jeżynka napisał/a:
Taliesin napisał/a:

Mój punkt widzenia:
Wikipedia...nie jest źródłem rzeczowym..zaledwie o czymś informuje niejednokrotnie nijak to się ma do poczucia krzywdy osób prawdziwie transseksualnych pod które podpinają się dziwne przypadki wypaczając obraz rzeczy.
Transgendryzm –to zespół zaburzeń identyfikacji płciowej i roli płciowej, który nie ma odzwierciedlenia w seksuologii, czesto postrzegany jako pośredni między transwestytyzmem a transseksualizmem.

Rozumiem, że opierasz się na bardziej rzeczowych źródłach - przytoczysz może? Bo nie kojarzę w tej chwili żadnych seksuologicznych definicji transseksualizmu które nie byłyby związane z seksualnością.



Są to źródła medyczne oczywiście i prawne. Mam nadzieję, że podejmując ze mną ten temat wiesz,co robisz. Nadto tematem dyskusji nie jest Wikipedia a transseksualizm. Nic pomiędzy,poza tym, z tyłu czy z przodu.



Co do źródeł;

Wybrane zagadnienia chirurgicznej zmiany płci u osób dotkniętych transseksualizmem w Polsce


[1] W światowym piśmiennictwie występowanie transseksualizmu szacuje się od 1:34000 do 1:100000.
M. Filar (red.), Prawne i społeczne aspekty transseksualizmu (w:) Prawo a Medycyna u progu XXI wieku, Toruń 1987, s. 83.

[2] Przykładem jednego z wyjątków może być hidźra (hijra) w Indiach. Potocznie nazywa się ich „trzecią płcią". Hidźrami zostają osoby urodzone biologicznie jako mężczyźni, którzy nie utożsamiają się kulturowo lub psychicznie z męskimi rolami społecznymi lub utożsamiają się psychicznie z płcią żeńską; są to z reguły transseksualiści, obojnacy, osoby urodzone z narządami obojga płci lub o płci nieokreślonej bądź mężczyźni z jakiegoś powodu wykastrowani.

[3] Zaburzenie to figuruje w Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych pod numerem F64.0.

[4] K. Imieliński, Zarys seksuologii i seksiatrii, Warszawa 1982, s. 253. Por. C. Gromadzki, Poczucie przynależności do danej płci jako kryterium przy zmianie oznaczenia płci w akcie urodzenia transseksualistów, „Przegląd Sądowy" 10/1997, s. 63; M. Adamczyk, Zmiana płci w świetle aktualnego stanu prawnego, „Przegląd Sądowy" 11-12/2006, s. 206.

[5] A. Strzelecka, Rola zjawiska transseksualizmu w procesie przekraczania barier płci (w:) A. Kuczyńska, E. Katan-Dzikowska (red.), Zrozumieć płeć II: studia interdyscyplinarne, Wrocław 2004, s. 481.

[6] K. Imieliński, S. Dulko, Przekleństwo androgyne: transseksualizm: mity i rzeczywistość, Warszawa 1988,
s. 119.

[7] Ibidem, s. 160-161.

[8] Termin ten przyjął się w literaturze prawniczej i medycznej, jednakże większość transseksualistów, z którymi rozmawiałam wolałaby, aby ten termin zastąpić stwierdzeniem „chirurgiczna korekcja płci". Twierdzą, że płeć się nie zmienia, że posiadają ją cały czas taką samą, toteż nie ma mowy o zmianie płci. Dodają także, iż operacja polega na dostosowaniu wadliwie skonstruowanego ciała do płci przeżywanej psychicznie, więc operacja adaptująca nie polega na „zmianie płci", a na „usuwaniu nieprawidłowości".

[9] A. Zielonacki, Zmiana płci w świetle prawa polskiego, „Ruch prawniczy, ekonomiczny i socjologiczny", zeszyt 2/1988, s. 41.

[10] P. Daniluk, Zabieg „chirurgicznej zmiany płci" u transseksualistów jako czynność lecznicza, „Prawo i Medycyna" 1/2007, s.101.

[11] Tryb przesłanek ustalono w grudniu 1983 roku na spotkaniu ekspertów medycyny. Zob. M. Filar, Transseksualizm jako problem prawny, „Przegląd Sądowy" 1/1996, s. 77;

[12] Dz. U. z 1964 roku, nr 43, poz. 296.

[13] Dz. U. z 2005 roku, nr 233, poz. 1992.

[14] Sprostowanie aktu urodzenia jeszcze przed odbyciem zabiegu adaptującego może się odbyć, jeśli pacjent zaczął już terapię hormonalną i cechy nowo kształtującej się płci są przeważające, a ponadto stan ten jest nieodwracalny. Zob. Uchwała SN z 25 lutego 1978 roku, III CZP 100/77, „Orzecznictwo Sądów Polskich i Komisji Arbitrażowych" 10/1983, poz. 217, s. 514-515. A. Zielonacki nie zgadza się ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, twierdząc, że do sprostowaniu aktu urodzenia powinno dojść dopiero po odbyciu zabiegu adaptacyjnego. Wskazuje na możliwość nie odbycia zabiegu operacyjnego po sądowej zmianie płci i związane z tym implikacje prawne. Zob. A. Zielonacki, Zmiana płci..., op. cit., s. 53.

[15] P. Daniluk, Zabieg „chirurgicznej zmiany płci"..., op. cit., s. 101.

[16] K. Imieliński, S. Dulko, Przekleństwo androgyne..., op. cit., s. 253.

[17] P. Daniluk, Zabieg „chirurgicznej zmiany płci"..., op. cit., s. 102.

[18] W przypadku mężczyzn chodzi o możliwość zapłodnienia, w przypadku kobiet - poczęcia, donoszenia i urodzenia dziecka.

[19] P. Daniluk, Zabieg „chirurgicznej zmiany płci"..., op. cit., s. 102-103.

[20] K. Imieliński, S. Dulko, Przekleństwo androgyne..., op. cit., s. 267.

[21] Ibidem, s. 260.

[22] Ibidem, 103-104.

[23] Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 roku: Kodeks karny. Dz. U. z 1997 roku, nr 88, poz. 553, z późń. zm.

[24] J. Warylewski, O duszy uwięzionej w obcym ciele - dopuszczalność chirurgicznej zmiany płci w świetle prawa karnego, „Gazeta Sądowa" 7-8/2000, s. 57.

[25] Ustawa z dnia 5 grudnia 1996 roku. Tj.: Dz. U. z 2008 roku, nr 136, poz. 857.

[26] Zob. także: S. Niemczyk, A. Łazarska, Materialnoprawne elementy aktu zgody pacjenta w ujęciu prawnym i medycznym, „Prawo i Medycyna" 5/2005, s. 49.

[27] K. Rozental, O zmianie płci metrykalnej de lege ferenda, „Państwo i Prawo" 10/1991, s. 72.

[28] P. Daniluk, Prawne aspekty „chirurgicznej zmiany płci" u transseksualistów (Uwagi de lege ferenda), „Państwo i Prawo" 5/2007, s. 76.

[29] J. Warylewski, O duszy uwięzionej w obcym ciele..., op. cit., s. 57.

[30] P. Daniluk, Zabieg „chirurgicznej zmiany płci"..., op. cit., s. 104. Zob. również: P. Daniluk, Cel leczniczy w świetle poglądów doktryny prawa, „Prawo i Medycyna" 2/2005, s. 38.

[31] Ibidem, s. 104-105.

[32] P. Daniluk, Pozaustawowe nieterapeutyczne (nielecznicze) czynności lekarskie, „Państwo i Prawo" 1/2006,
s. 72-73.

[33] M. Filar, Lekarskie prawo karne, Kraków 2000, s. 218-219.

[34] Ibidem, s. 219-220.

[35] K. Rozental, O zmianie płci metrykalnej..., op. cit., s. 71.

[36] Zasada podwójnego skutku oznacza, że każde działanie może spowodować zarówno zamierzony skutek dobry, jak i niezamierzony skutek zły. Więcej na ten temat: T. Biesaga, Wobec uporczywej terapii, „Medycyna Praktyczna" 11-12/2005, s. 28.

[37] G. Rejman, Glosa do uchwały Sądu Najwyższego z 22 czerwca 1989 roku (III CZP 37/89), „Orzecznictwo Sądów Polskich" 2/1991, poz. 35, s. 67.

[38] G. Rejman, Problemy prawne związane z transseksualizmem, „Edukacja Prawnicza" 2/1994, s. 29.

[39] J. Przybylska, Cywilnoprawne aspekty instytucji zgody pacjenta na interwencję medyczną i jej definicja, „Monitor Prawniczy" 16/ 2003, s. 743.

[40] P. Daniluk, Zabieg „chirurgicznej zmiany płci"..., op. cit., s. 107.

[41] S. Dulko (w:) K. Imieliński, S. Dulko, Apokalipsa płci, Szczecin 1989, s. 295.

[42] P. Daniluk, Zabieg „chirurgicznej zmiany płci"..., op. cit., s. 108-109.

[43] K. Imieliński, S. Dulko, Przekleństwo androgyne..., op. cit., s. 258-259.

[44] P. Daniluk, Zabieg „chirurgicznej zmiany płci"..., op. cit., s. 111.

[45] M. Filar, Prawne i społeczne aspekty transseksualizmu..., op. cit., s. 77; K. Rozental, O zmianie płci metrykalnej..., op. cit., s. 69; P. Daniluk, Prawne aspekty „chirurgicznej zmiany płci"..., op. cit., s. 73.

[46] Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 roku: kodeks cywilny. Dz. U. z 1964 roku, nr 16, poz. 93.

[47] Z. Szczurek, Prawo cywilne dla studentów administracji, Kraków 2005, s. 52.

[48] K. Rozental, O zmianie płci metrykalnej..., op. cit., s. 69-70.

[49] P. Daniluk, Prawne aspekty „chirurgicznej zmiany płci"..., op. cit., s. 74-75.

[50] A. Zielonacki, Zmiana płci..., op. cit., s. 55.

[51] P. Daniluk, Zabieg „chirurgicznej zmiany płci"..., op. cit., s. 112.

[52] M. Filar, Transseksualizm jako problem prawny..., op. cit., s. 74.


Przestudiuj to porozmawiamy dalej.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-20, 22:57   

Cytat:
Osoba transseksualna dokonuje korekty ciała ze względu właśnie na odczuwaną płeć psychiczną i to nie jest związane w żaden sposób z pociągiem seksualnym. Taka osoba będzie dążyła do przynajmniej powierzchownych zmian widocznych dla otoczenia, w taki sposób, by być osobą zgodną z płcią odczuwaną. Osoby transseksualne w ogóle nie myślą o tym z kim się zwiążą później lub w ogóle dla nich to nie ma znaczenia.

Czy zatem sugerujesz, że potrzeby seksualne kma nie różnią się od potrzeb seksualnych biologicznych kobiet?
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-20, 23:10   

sza napisał/a:
Cytat:
Osoba transseksualna dokonuje korekty ciała ze względu właśnie na odczuwaną płeć psychiczną i to nie jest związane w żaden sposób z pociągiem seksualnym. Taka osoba będzie dążyła do przynajmniej powierzchownych zmian widocznych dla otoczenia, w taki sposób, by być osobą zgodną z płcią odczuwaną. Osoby transseksualne w ogóle nie myślą o tym z kim się zwiążą później lub w ogóle dla nich to nie ma znaczenia.

Czy zatem sugerujesz, że potrzeby seksualne kma nie różnią się od potrzeb seksualnych biologicznych kobiet?




Ależ te potrzeby są...ale one są drugorzędne! Priorytetem jest dostosowanie ciała do psychiki. To Takie proste. Wystarczy wrócić do wstępu :shock:

Reszta dla mnie to pseudo-transseksualizm i próba znalezienia sobie miejsca ze swoimi potrzebami seksualnymi pod szyldem tru transseksualizmu.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
Ostatnio zmieniony przez Taliesin 2015-04-20, 23:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-20, 23:12   

Cytat:
Ależ te potrzeby są...ale one są drugorzędne

Czy w takim razie to czy ktoś nas traktuje w łóżku jak mężczyznę czy jak kobietę ma znaczenie drugorzędne?

Czy osoba która ma potrzeby seksualne staje się pseudo-transseksualna? :roll:

Wielu ludzi w to właśnie wierzy, że osobom transseksualnym nie zależy na związkach, że seks nie ma dla nas znaczenia...

Serio dla mnie są ważne związki z ludźmi. Nawet bardzo ważne. Dlatego między innymi robiłam tranzycję. Nie chciałam się wiązać z nikim jako chłopak. :roll:

Cytat:
Transseksualizm siłą rzeczy wiąże się z seksualnością, ale czy seksualność jest głównym aspektem transseksualizmu?

A musi być jakiś 'główny aspekt'? Nie może to zjawisko składać się z wielu składowych? :roll:
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-20, 23:37   

sza napisał/a:
Czy w takim razie to czy ktoś nas traktuje w łóżku jak mężczyznę czy jak kobietę ma znaczenie drugorzędne? W takim razie - po co robić SRSy?



Przeczytaj wstęp do tematu i wymienioną literaturę .

Transseksualizm odnosi się z definicji do odczuwanej płci psychicznej,- nie do sexu uprawianego w łóżku - że już nazwę to wprost.

Kwintesencja transseksualizmu to rozbieżność psychiki w stosunku do posiadanego ciała. Za dużo tu podpinania się "binarnosci seksualnej wszelkiego rodzaju" pod transseksualizm. To tylko przynosi kłopot i niechciane kłopoty tym,którzy są wprost TS. Może należałoby stworzyć nowe forum pt. "Nie trans i nie hetero"?...bo później faktycznym TS trudno wytłumaczyć o co chodzi?


I jak to nazwał mój kolega...nawet tu nastąpił upadek moralności.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-20, 23:56   

Cytat:
Przeczytaj wstęp do tematu i wymienioną literaturę .

Nie liczy się ilość tylko jakość... A rzeczywistość jest taka, że wiele badań, wniosków, jest dopasowanych do wyobrażeń lekarzy o transseksualistach. I to nie jest nasz własny dyskurs. To jest dyskurs patologizowania naszych tożsamości.

Ciągłe podkreślanie, że transseksualizm nie ma nic wspólnego z seksem może dobrze się sprawdza na spotkaniach dla ludzi, które mają przekonać ich, że transseksualne osoby nie są niebezpieczne, to nie zboczeńcy, nie gwałcą itd. mogą przebywać z dziećmi i tak dalej.

Cytat:
nawet tu nastąpił upadek moralności

Zwykli ludzie mają prawo do posiadania potrzeb seksualnych, ale transseksualiści mają być wzorcem moralności? Dla mnie to jakiś absurd.

Cytat:
bo później faktycznym TS trudno wytłumaczyć o co chodzi?

Skoro TS trzeba tłumaczyć o co chodzi z tym, kim są, to czy to tłumaczenie rzeczywiście opisuje to czego oni doświadczają? Czy po prostu jest tym co mają mówić lekarzom?
Ostatnio zmieniony przez 2015-04-21, 00:04, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Fizia
moderator
MK

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 22
Posty: 386
Skąd: UĆ
Wysłany: 2015-04-21, 00:16   

Wg mnie trend idący z USA jest taki, że każdy kto zechce się nazwać osobą transseksualną jest osobą transseksualną. Lekarze, którzy jeszcze cokolwiek chcą sprawdzać czy diagnozować są uważani za idiotów, a lekarze dający lekką ręką hormony stają się "guru". W efekcie do tranzycji dochodzą osoby, które są ewidentnie przypadkami dla psychiatry a nie dla seksuologa. Bo to takie cool być "niebinarnym" I dzieją się te "przemiany" na ogół nic złego się nie dzieje bo zarówno przed zmianą jak i po zmianie te osoby są na marginesie społecznym - nie funkcjonują w mainstreamie społecznym, nie mają dobrej pracy, statusu materialnego, żyją z rent, zasiłków czy dorywczych prac. Czasem tylko okazuje się, że zaszła ewidentna pomyłka, ale to już wtedy jest za późno bo przeważnie już coś ucięte i nie odrośnie a i sędziowie niechętni są do popadania w "dwubiegunowość". Zawsze byłam przeciwna klasyfikowaniu "tru" - "nie tru" ale to co w ostatnich latach widzę to jakiś wysyp "kolorowości", jakieś zapomnienie się na temat gdzie żyjemy, co jest mainstreamem społecznym, co nas otacza. Do tego przykro się składa, że osoby TS mające parcie "na szkło" właściwie przebijają się w udowadnianiu swojej "niebinarności". Można by wysnuć, że dzisiejszy wzorzec transseksualnego mężczyzny dąży do wizerunku zniewieściałego trans mężczyzny, geja noszącego babskie ciuchy a transseksualna kobieta to osoba po 40-tce ze słabym passingiem, żonata i dzieciata, oczywiście lubiąca w łóżku jedynie kobiety a do tego zadowolona na tyle z własnego ciała, że operacyjne korygowanie narządów nie jest jej potrzebne. Oczywiście istnieją też osoby mocno "true" ale jakoś one/oni nie mają parcia na szkło....zresztą te ich opowieści są takie "szare" i monotematyczne, więc, może i z tego powodu - "niemedialne" . Jest jak jest i cyrk się dopiero rozkręca. Zgaduję zatem, że czeka nas spory przyrost jawnych i ukrytych detranzycji?
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-21, 00:18   

Cytat:
Wg mnie trend idący z USA jest taki, że każdy kto zechce się nazwać osobą transseksualną jest osobą transseksualną

To nie jest żaden trend z USA, to jest ideologia stworzona przez Trans-fuzję. :P W USA w ogóle mówi się 'transgender' a nie 'transsexual' ponieważ to drugie jest uważane za termin ściśle medyczny, a pierwsze za kulturowy...

Nikt tam też nie daje hormonów tak 'lekką ręką' jak napisałaś, po prostu gatekeeping jako sposób diagnostyki się nie sprawdza, tam się ludzi diagnozuje i zapewnia odpowiednią opiekę medyczną na poziomie którego w Polsce nigdy nie będzie.

Cytat:
Można by wysnuć, że dzisiejszy wzorzec transseksualnego mężczyzny dąży do wizerunku zniewieściałego trans mężczyzny, geja noszącego babskie ciuchy a transseksualna kobieta to osoba po 40-tce ze słabym passingiem, żonata i dzieciata, oczywiście lubiąca w łóżku jedynie kobiety a do tego zadowolona na tyle z własnego ciała, że operacyjne korygowanie narządów nie jest jej potrzebne.

Przykro mi, ale ten obraz wynika z realiów. A realia mają to do siebie, że można z nimi żyć, można na nie pomstować, ale się ich nie zmieni. :P

Ale to nie droga, nienawidzićludzi za to że są tym kim są tylko przeforsować traktowanie ich normalnie i na równych prawach. A to jest faktycznie trudne, chociaż, niestety - trzeba to zrobić.
 
 
Fizia
moderator
MK

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 22
Posty: 386
Skąd: UĆ
Wysłany: 2015-04-21, 00:33   

ale ku czemu idziemy? ku "produkowaniu" osób, które nijak nie uchodzą w społeczeństwie jako "normalne"? To po to ma być zmiana? Transkobiety,które w 9 przypadkach na 10 zostaną wykrzyczane z damskiego kibla, niezależnie jaki mają dowód osobisty? Trans mężczyzn, z którymi żaden "normalny" facet nie pójdzie na piwo do baru bo się będzie wstydził, że go za geja wezmą?

Ja wiem,że można powiedziec, że walka idzie o to aby inności akceptować....ale ...do diaska!!!...przecież większość społeczeństwa stara się być jednak "dostosowana" ....i tu żadne zaklinanie nic nie da. Żyjemy w społeczeństwie heteroseksualnym, płciowo binarnym i możemy sobie być jacy chcemy, ale to ma swoją cenę - są zawody, grupy społeczne gdzie bez "dopasowania" się nie wejdziesz, nie utrzymasz się....i tyle....a nie wszystkie osoby transseksualne chcą żyć gdzieś na marginesie społeczeństwa w jakiejś "flower-power" komunie bohemiarskiej :)
 
 
Fizia
moderator
MK

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 22
Posty: 386
Skąd: UĆ
Wysłany: 2015-04-21, 00:41   

sza napisał/a:

Nikt tam też nie daje hormonów tak 'lekką ręką' jak napisałaś, po prostu gatekeeping jako sposób diagnostyki się nie sprawdza, tam się ludzi diagnozuje i zapewnia odpowiednią opiekę medyczną na poziomie którego w Polsce nigdy nie będzie.


- przepraszam, ale nie napisałam że w USA ktoś daje hormony lekka ręką, pisałam o Polsce.
 
 
Pandorzaste
użytkownik


Punktów: 1
Posty: 143
Wysłany: 2015-04-21, 00:50   

Sza, ciii, ciii, przecież już wyżej napisali, że przecież transgenderyzm nie istnieje, bo polska seksuologia go nie zna :D .
_________________
A także. Tumblr to zło!
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-21, 01:09   

Taliesin napisał/a:
Pociąg płciowy nie jest głównym aspektem transseksualizmu. Osoba transseksualna dokonuje korekty ciała ze względu właśnie na odczuwaną płeć psychiczną i to nie jest związane w żaden sposób z pociągiem seksualnym. Taka osoba będzie dążyła do przynajmniej powierzchownych zmian widocznych dla otoczenia, w taki sposób, by być osobą zgodną z płcią odczuwaną. Osoby transseksualne w ogóle nie myślą o tym z kim się zwiążą później lub w ogóle dla nich to nie ma znaczenia. To sprawa drugorzędna jak nie trzeciorzędna. Ważne jest to by dokonać korekty ciała w taki sposób by przynajmniej w najbardziej oczekiwany dla siebie sposób być, czuć się, być postrzeganą przez społeczeństwo jako: mężczyzna lub kobieta.

Masz absolutna rację.
Taliesin napisał/a:
dlaczego przypadki; niebinarne, homoseksualne, czasami butch, bi, lub nigdzie indziej nie znajdujące swojego miejsca ze względu na seksualność, tak chętnie lokują się w transseksualiźmie
Niestety Tak się dzieje, dlaczego? Bo to świetna wymówka "Nie jestem gejem tylko transkobietą, nie jestem feteszystą tylko transkobietą, niejestem lesbijką tylko transfacetem, więc nie mogę być posądzany, posądzana o dewiację" i wszelkie inne nacje tak samo chętnie włażą pod parasolek transseksualizmu, bo tam bezpieczniej a tym samym robią osobom faktycznie transseksualnym niedźwiedzią przysługę. I jak pisze Fizia
Fizia napisał/a:
do tranzycji dochodzą osoby, które są ewidentnie przypadkami dla psychiatry a nie dla seksuologa. Bo to takie cool być "niebinarnym" I dzieją się te "przemiany" na ogół nic złego się nie dzieje bo zarówno przed zmianą jak i po zmianie te osoby są na marginesie społecznym - nie funkcjonują w mainstreamie społecznym, nie mają dobrej pracy, statusu materialnego, żyją z rent, zasiłków czy dorywczych prac.
A ja dodam jeszcze osóbki które podaja się za transseksualne z tak błahych powodów jak " nie będę kobietą bo nie chcę prać , gotować i wychowywać dzieci" lub " jestem transkobietą bo nie chcę obowiązków głowy rodziny na swoich barkach"
Ostatnio zmieniony przez 2015-04-21, 01:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2015-04-21, 01:32   

Nauczyciel i "naukowiec z dziedzin technicznych" jak najbardziej. Prawnicy, czy operatorzy wózków widłowych to też specyficzna nisza i nie do każdego zawodu by się nadawali :roll:

Mam wrażenie, że mniej akceptujesz tą odmienność niż to całe "heteroseksualne społeczeństwo" o którym piszesz.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-21, 02:05   

ElżbietaFromage napisał/a:
Jak dla mnie transseksualizm staje się pojęciem lajfstylowym, a nie psychiatrycznym, i chyba tak powinno właśnie być :)

Tak się zastanawiam od pięciu minut co Ci na to odpisać. I nie wiem, jakbym był trochę bardziej wrażliwy, to może nawet stwierdziłbym, że to zdanie mnie obraża.
Nie podoba mi się to co napisałaś.
I potem się dziwić, że już wolę czuć się chory.
Bo wolę, niż żeby ktoś twierdził że taki mam "lajfstajl" :-?
Właściwie nie tyle mnie to zdanie obraża, co boli mnie. Bo to tak jakbyś przekreśliła jednym głupim zdaniem wszystkie lata mojego cierpienia, wdeptała w ziemię i stwierdziła, że to drobiazg. Ja tak tego nie widzę.

sza napisał/a:
Cytat:
Osoba transseksualna dokonuje korekty ciała ze względu właśnie na odczuwaną płeć psychiczną i to nie jest związane w żaden sposób z pociągiem seksualnym. Taka osoba będzie dążyła do przynajmniej powierzchownych zmian widocznych dla otoczenia, w taki sposób, by być osobą zgodną z płcią odczuwaną. Osoby transseksualne w ogóle nie myślą o tym z kim się zwiążą później lub w ogóle dla nich to nie ma znaczenia.

Czy zatem sugerujesz, że potrzeby seksualne kma nie różnią się od potrzeb seksualnych biologicznych kobiet?

To zależy na ile dokładnie wgłębić się w te potrzeby. Ale one nie są najważniejsze - Taliesin ma rację.

sza napisał/a:
Cytat:
Ależ te potrzeby są...ale one są drugorzędne

Czy w takim razie to czy ktoś nas traktuje w łóżku jak mężczyznę czy jak kobietę ma znaczenie drugorzędne?

Czy osoba która ma potrzeby seksualne staje się pseudo-transseksualna? :roll:

Wielu ludzi w to właśnie wierzy, że osobom transseksualnym nie zależy na związkach, że seks nie ma dla nas znaczenia...

Serio dla mnie są ważne związki z ludźmi. Nawet bardzo ważne. Dlatego między innymi robiłam tranzycję. Nie chciałam się wiązać z nikim jako chłopak. :roll:

Odwróć pytanie tak: czy gdybyś po korekcie np. nie była już zdolna do odczuwania przyjemności seksualne, orgazmu itp., to też byś ją zrobiła czy nie? Bo ja bym zrobił, ponieważ dopasowanie mojego ciała do płci przeżywanej psychicznie i bycie postrzeganym przez społeczeństwo jako mężczyzna jest dla mnie ważniejsze niż przyjemność seksualna i cała sfera łóżkowa. I to nie znaczy że nie mam potrzeb (patrz avatar :lol: ), ale są ważniejsze rzeczy. Ja to tak widzę. Oczywiście, że jest ważne jak będę traktowany w łóżku - po to też korekta. Wszystko inne (czy się kiedykolwiek z kimś zwiążę, czy będę kiedykolwiek uprawiał seks, czy będę miał rodzinę itp.) jest po prostu mniej ważne niż to że teraz lepiej się czuję żyjąc na co dzień.

Fizia napisał/a:
chciałam zapytać czy któryś z tych panów będziemiał szansę z takim wyglądem zostać zatrudnionym jako prawnik, nauczyciel, naukowiec z dziedzin technicznych, elektryk, operator wózka widłowego?
Obrazek

Ale może oni wcale nie chcą pracować w tych zawodach? Czy uważasz, że jest w tym coś złego? Są jakieś "gorsze" i "lepsze" profesje?
Poza tym... to jakieś ubranie, do pracy można się ubrać inaczej. Np. brat pewnej kobiety, którą znam ma prawie całe ciało w tatuażach, jak idzie do pracy (a jest policjantem) to je po prostu przykrywa ;)
_________________
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2015-04-21, 09:48   

wendigo napisał/a:
ElżbietaFromage napisał/a:

Jak dla mnie transseksualizm staje się pojęciem lajfstylowym, a nie psychiatrycznym, i chyba tak powinno właśnie być


Tak się zastanawiam od pięciu minut co Ci na to odpisać. I nie wiem, jakbym był trochę bardziej wrażliwy, to może nawet stwierdziłbym, że to zdanie mnie obraża.
Nie podoba mi się to co napisałaś.
I potem się dziwić, że już wolę czuć się chory.

Nie chciałam Ciebie ani nikogo obrażać. Nie widzę też powodu do tego abyś czuł się dotknięty moimi słowami. Nie napisałam, że transseksualizm jest lajfstylem, a jedynie, że transseksualizm staje się pojęciem lajfstylowym.
Macieżyństwo też nie jest lifestylem (chyba, że w szerokim sensie rozumienia), ale stało się pojęciem lifestylowym. Tak więc matki chodzą uczyć się wiązać chusty, aby móc dzieci nosić w taki, a nie inny sposób itd. Nie odbiera to w najmniejszy sposób wagi istocie macieżyństwa.

A w szerokim sensie rozumienia... Czy nie jest lifestylem każdy sposób bycia, niezależnie z jakich powodów się go prowadzi?
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-21, 10:20   

Cytat:

ElżbietaFromage napisał/a:

Jak dla mnie transseksualizm staje się pojęciem lajfstylowym, a nie psychiatrycznym, i chyba tak powinno właśnie być


Cytat:

wendigo napisał/a:
Tak się zastanawiam od pięciu minut co Ci na to odpisać. I nie wiem, jakbym był trochę bardziej wrażliwy, to może nawet stwierdziłbym, że to zdanie mnie obraża.
Nie podoba mi się to co napisałaś.
I potem się dziwić, że już wolę czuć się chory.
Bo wolę, niż żeby ktoś twierdził że taki mam "lajfstajl"
Właściwie nie tyle mnie to zdanie obraża, co boli mnie. Bo to tak jakbyś przekreśliła jednym głupim zdaniem wszystkie lata mojego cierpienia, wdeptała w ziemię i stwierdziła, że to drobiazg. Ja tak tego nie widzę.



Mój punkt widzenia:
Taki lajfstajl kosztował mnie dwie próby samobójcze.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-21, 12:00   

Taliesin napisał/a:
Mój punkt widzenia:
Taki lajfstajl kosztował mnie dwie próby samobójcze.

ElżbietaFromage pisze:
Mój punkt widzenia:
Powiedziałabym, że na twój lifestyle składały się dwie próby samobójcze oraz wszystko co do nich prowadziło.


Mój punkt widzenia:
Nie żartowałbym sobie z tych spraw. :-(

Jedak chyba najbardziej rzeczowej odpowiedzi na moje pytanie udzieliła Gabi. Jej pogląd i podsumowanie najbardziej trafiają do mojej percepcji poglądu na transseksualizm i "podpinanie się" wszystkich innych przypadków nie będących transseksualizmem pod niego właśnie.


Gabi napisał/a:

Niestety Tak się dzieje, dlaczego? Bo to świetna wymówka "Nie jestem gejem tylko transkobietą, nie jestem feteszystą tylko transkobietą, niejestem lesbijką tylko transfacetem, więc nie mogę być posądzany, posądzana o dewiację" i wszelkie inne nacje tak samo chętnie włażą pod parasolek transseksualizmu, bo tam bezpieczniej a tym samym robią osobom faktycznie transseksualnym niedźwiedzią przysługę. I jak pisze Fizia
Fizia napisał/a:

do tranzycji dochodzą osoby, które są ewidentnie przypadkami dla psychiatry a nie dla seksuologa. Bo to takie cool być "niebinarnym" I dzieją się te "przemiany" na ogół nic złego się nie dzieje bo zarówno przed zmianą jak i po zmianie te osoby są na marginesie społecznym - nie funkcjonują w mainstreamie społecznym, nie mają dobrej pracy, statusu materialnego, żyją z rent, zasiłków czy dorywczych prac.

A ja dodam jeszcze osóbki które podają się za transseksualne z tak błahych powodów jak " nie będę kobietą bo nie chcę prać , gotować i wychowywać dzieci" lub " jestem trans-kobietą bo nie chcę obowiązków głowy rodziny na swoich barkach"



Dziękuję za poważne podejście do tematu.

*** Zedytowałam post, gdyż w poprzedniej formie nie dało się stwierdzić, kto co powiedział - Wrona ***
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
Ostatnio zmieniony przez ElżbietaFromage 2015-04-21, 12:50, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2015-04-21, 12:39   

Taliesin napisał/a:
Mój punkt widzenia:
Nie żartowałbym sobie z tych spraw. :-(

Czy ja sobie żartuję z "tych spraw"?
Przedstawiam tylko mój punkt widzenia.

Taliesin napisał/a:
Jedak chyba najbardziej rzeczowej odpowiedzi na moje pytanie udzieliła Gabi. Jej pogląd i podsumowanie najbardziej trafiają do mojej percepcji poglądu na transseksualizm i "podpinanie się" wszystkich innych przypadków nie będących transseksualizmem pod niego właśnie.

Z tym poglądem zupełnie się nie zgodzę. Prędzej jest dokładnie odwrotnie.
Myślenie o pewnych osobach, które uznają się za transseksualne na zasadzie:
Cytat:
Bo to świetna wymówka "Nie jestem gejem tylko transkobietą, nie jestem feteszystą tylko transkobietą, niejestem lesbijką tylko transfacetem, więc nie mogę być posądzany, posądzana o dewiację" " i wszelkie inne nacje tak samo chętnie włażą pod parasolek transseksualizmu, bo tam bezpieczniej

uważam delikatnie mówiąc za jakieś nieporozumienie.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-21, 14:31   

Dziwi mnie, że nikt nie użył w dyskusji słowa TRANSPŁCIOWOŚĆ. To przecież pojęcie-parasol, pod które podchodzą i Tru TS, i butche, i bardzo zniewieściali mężczyźni, i androgyni, i każdy, kogo przytoczyliście w dyskusji. Ludzie teraz niekoniecznie podpinają się pod "transseksualizm", prędzej właśnie pod transpłciowość - i mają do tego prawo.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-21, 15:18   

ElżbietaFromage napisał/a:
P.S. Pandorzaste użyło pojęcia 'transgenderyzm' co spotkało się z niechęcią rozmówcy.
_________________


Dla mnie transgendryzm to zespół zaburzeń identyfikacji płciowej i roli płciowej, który nie ma odzwierciedlenia w seksuologii, postrzegany jako pośredni między transwestytyzmem a transseksualizmem.

Dlatego pytam, dlaczego inne jednostki zaburzeń z uporem maniaka podciągają się pod termin transseksualizm k/m , m/k zaburzając rozumienie jego istoty? Ja nie mieszam pociągu seksualnego z istotą transseksualizmu. O tym pisze przecież dużo wcześniej. Nie ma co nabijać postów.
Bo w rzeczy samej podzielam pogląd Gabi.
A o niebanalności i innych sprawach jest inny wątek przecież :roll: .

Przecież można pójść z definicjami gdzie się chce. Dlaczego własnie pod transseksualizm?
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
Ostatnio zmieniony przez Taliesin 2015-04-21, 15:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-21, 15:20   

ElżbietaFromage napisał/a:
Nie chciałam Ciebie ani nikogo obrażać.

Wiem, spoko :)

ElżbietaFromage napisał/a:
Nie napisałam, że transseksualizm jest lajfstylem, a jedynie, że transseksualizm staje się pojęciem lajfstylowym.

Nie widzę zbyt wielkiej różnicy. Z resztą ok, niech będzie że jest różnica. Ale tak czy inaczej postawienie pojęcia "transseksualizm" w jakimkolwiek sąsiedztwie "lifestyle" już mnie razi i powoduje obawy, że wkrótce ludzie będą myśleli, że transseksualizm jest rzeczywiście wybranym stylem życia :-?

ElżbietaFromage napisał/a:
Macieżyństwo też nie jest lifestylem (chyba, że w szerokim sensie rozumienia), ale stało się pojęciem lifestylowym. Tak więc matki chodzą uczyć się wiązać chusty, aby móc dzieci nosić w taki, a nie inny sposób itd. Nie odbiera to w najmniejszy sposób wagi istocie macieżyństwa.

No tylko że macierzyństwo jednak troszeczkę różni się od transseksualizmu. Mianowicie tym, że macierzyństwo jest generalnie pozytywne. Więc można je rzeczywiście afirmować.

ElżbietaFromage napisał/a:
Czy nie jest lifestylem każdy sposób bycia, niezależnie z jakich powodów się go prowadzi?

Tiaa... transseksualizm jest takim samym lifestylem jak płeć.
_________________
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-21, 15:29   

wendigo napisał/a:
Tiaa... transseksualizm jest takim samym lifestylem jak płeć.


No więc ja właśnie to rozdzielam dla czystości, klarowności tematu. Nie bawią mnie próby bagatelizowania problemu tylko dla tego, że ktoś chce na siłę znaleźć się w jakiejś określonej grupie lekceważąc równocześnie uczucia innych.
Kiepskie porównanie z macierzyństwem transseksualizmu.

Dla transpłciowości można otworzyć inny wątek. Ja tu wyodrębniam sam transseksualizm zawężając rozmowę do tego problemu.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-21, 16:44   

Ale wątek nazywa się "Querr-owanie w obszarze transseksualizmu" więc już sam tytuł mówi o tym, że będzie o nietypowym "transseksualizmie" ;) a poza tym jest w dziale z offtopami.

A tak w ogóle: muszę jednak podziękować Elżbiecie za to co (i jak) napisała. Dzięki temu uświadomiłem sobie bardzo poważny nieprzepracowany problem z przeszłości - nie zaakceptowane/nie przepracowane cierpienie, które z jednej strony chciałbym zostawić za sobą, z drugiej nie potrafię zbagatelizować i boję się że inni będą bagatelizować. Także miałem dziś o czym rozmawiać z psychologiem i pewnie jeszcze będę miał długo ;)
_________________
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
  Wysłany: 2015-04-21, 19:52   

wendigo napisał/a:
Ale wątek nazywa się "Querr-owanie w obszarze transseksualizmu" więc już sam tytuł mówi o tym, że będzie o nietypowym "transseksualizmie" a poza tym jest w dziale z offtopami.


Kurde się pomyliłem? Wydawało mi się, że wsadziłem to w dział bez Offtopów (@@)!
Tytuł przewrotny, ale pytania konkretne.
Jak się mogłem z tym działem pomylić?
Nie no. Ja wsadziłem go do bez offtopów to Ryu przesunął mi wątek zamiast wyciąć, co niepotrzebne. Zmieniając sens mojego pytania (@@) dając szansę odejścia od konkretów.

Fizia napisała:
W efekcie do tranzycji dochodzą osoby, które są ewidentnie przypadkami dla psychiatry a nie dla seksuologa. Bo to takie cool być "niebinarnym" (...)
Zawsze byłam przeciwna klasyfikowaniu "tru" - "nie tru" ale to co w ostatnich latach widzę to jakiś wysyp "kolorowości", jakieś zapomnienie się na temat gdzie żyjemy, co jest mainstreamem społecznym, co nas otacza. Do tego przykro się składa, że osoby TS mające parcie "na szkło" ...



Mój pkt.widzenia:
Dlatego zadałem powyższe pytania. Czy to lęk przed odrzuceniem, czy przed niezrozumieniem samego siebie powoduje, że chętnie każdy podpina się pod TS.

przesunięcie.jpg
Plik ściągnięto 14477 raz(y) 24,1 KB

ban.gif
Plik ściągnięto 29044 raz(y) 1,22 KB

_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-21, 21:11   

Taliesin napisał/a:
Dla transpłciowości można otworzyć inny wątek. Ja tu wyodrębniam sam transseksualizm zawężając rozmowę do tego problemu.

Czekaj, to Ty serio spotykasz się z tyloma sytuacjami, gdzie osoby butch etc. (nie Tru TS) identyfikują się nie z transpłciowością, tylko właśnie z TRANSSEKSUALIZMEM? Bo wątpię, żebyśmy się nie zrozumieli...
A wracając do wcześniejszej wypowiedzi,
Cytat:
Kwintesencja transseksualizmu to rozbieżność psychiki w stosunku do posiadanego ciała. Za dużo tu podpinania się "binarnosci seksualnej wszelkiego rodzaju" pod transseksualizm. To tylko przynosi kłopot i niechciane kłopoty tym,którzy są wprost TS. Może należałoby stworzyć nowe forum pt. "Nie trans i nie hetero"?...bo później faktycznym TS trudno wytłumaczyć o co chodzi?

to konkretnie forum jest dla osób TRANSPŁCIOWYCH. Czyli dla osób transseksualnych, transgenderowych, transwestytycznych, agenderowych, genderqueerowych, pangenderowych, butch, queer etc., itp., itd., a w skrócie - dla każdego, kto myśli, że na transpomocy znajdzie pomoc lub towarzystwo dla siebie :)
Tak więc nie widzę sensu tworzenia nowego forum, aczkolwiek podpinanie się tych wszystkich osób pod TRANSSEKSUALIZM również mnie wydaje mi się dziwne, niepotrzebne i szkodliwe... najbardziej chyba jednak dla podpinających się, bo już widzę te wszystkie osoby, które się w efekcie tylko bardziej gubią i robią sobie samym krzywdę, decydując się na zmiany, których tak naprawdę nie potrzebują (bo nie są transseksualne).
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Wednesday
użytkownik
It's alive!


Punktów: 17
Posty: 677
Skąd: Planeta Ser.
Wysłany: 2015-04-21, 21:12   

Taliesin napisał/a:
Czy to lęk przed odrzuceniem, czy przed niezrozumieniem samego siebie powoduje, że chętnie każdy podpina się pod TS.

Ogólnie to nawet mogłoby mieć sens. Ale.
Wydaje mi się, że ktoś może nie być z początku świadom popełnianego błędu. Może być przekonany, że rzeczywiście jest TS. I nie chodzi nawet o lęk. Sądzę, że transseksualizm jest po prostu pierwszą rzeczą, o jakiej nieposiadająca wiedzy, zagubiona osoba pomyśli, bo prawdopodobnie już zetknęła się z tym pojęciem. To taki punkt zaczepny. Tonący brzytwy się chwyta i tak dalej. Kiedy ja zaczynałem odkrywać swoją tożsamość, nie wiedziałem nawet, że istnieje coś poza transseksualizmem i transwestytyzmem, na dodatek te pojęcia mi się myliły. Nie wiedziałem, że jest dużo więcej łatek, w których mogę przebierać do znudzenia, coraz bardziej się rozdrabniając. I byłem przekonany, że jestem TS, no po prostu na 100% (więc siłą rzeczy nie mogłem czuć lęku przed niezrozumieniem samego siebie, cokolwiek to w ogóle znaczy). Dopiero gdzieś rok temu dostrzegłem, że może jednak nie, choć w międzyczasie trochę się dokształciłem. Nim zaczęły mną targać podejrzenia, że to jednak nie transseksualizm, minąć musiało znowu troszkę czasu. Musiałem dojrzeć, żeby zacząć rozpatrywać swoją identyfikację w innych kategoriach. Więc wciskanie się na siłę w ramki TS niekoniecznie musi wynikać ze strachu, może również z niewiedzy, nieświadomości własnych potrzeb, niegotowości do podjęcia rozważań z innej perspektywy. I presji, bo często jak już się wejdzie w środowisko transseksualistów, to jeżeli się jakoś wystaje, to można zostać pożartym żywcem (z doświadczenia wiem). No i fakt, może to ostatnie skłonić człowieka do refleksji i wyciągnięcia stosownych wniosków (''aha, może skoro aż tak się różnimy, to nie jestem TS"), owszem, ale może również wciągnąć w bagno, bo takie miażdżenie człowieka potrafi przecież wzbudzić potrzebę udowodnienia, że jednak ma się rację, że oni się mylą!
Poza tym nie podoba mi się ton tego tematu. Jest strasznie pogardliwy wobec nie-transseksualizmu. Taki trochę TS-nazi. :v
_________________
What a dark and dreadful morning. I love it.
 
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-21, 21:28   

Wednesday napisał/a:
Poza tym nie podoba mi się ton tego tematu. Jest strasznie pogardliwy wobec nie-transseksualizmu. Taki trochę TS-nazi. :v



Ścisłe trzymanie się tematu i odpowiedzi na pytania zawarte w poście początkowym miało by sens gdyby pytanie zostało w dziale bez-offtopów, gdzie wcześniej go zamieściłem. Miało się trzymać ściśle wprowadzonych tam pytań. Teraz ponownie zacznie być wprowadzana dywagacja i domniemywanie; że, albo, może, cokolwiek...


Dlatego w tej formie nie widzę sensu prowadzenia rozmowy tym bardziej, że przerzucający temat RYU w ogóle się nie zapytał czy mam ochotę by moje pytanie trafiło do strefy bezofftopowej. :shock: i bardzo proszę Ryu o przerzucenie tego tematu tam gdzie był i gdzie go zamieściłem.

Mi nie chodzi o podejrzenia i domniemania. Tego jest pełno w każdym z postów, gdzie każdy próbuje narzucić swój pogląd.


Powtórzę zatem pytanie;

Nie dalej niż wczoraj rozmawiałem ze znajomym; również K/M, w zbliżonym wieku (przemiana z lat 90-tych), o zbliżonym poglądzie na transseksualizmu "złotego wieku". Otóż w rozmowie tej osiągnęliśmy maksymalny poziom zasmucenia dotyczący współczesnym próbom klasyfikowania transseksualizmu.
Wyłoniło się z niej kilka nie rozwiązanych pytań;
primo - dlaczego przypadki; niebinarne, homoseksualne, czasami butch, bi, lub nigdzie indziej nie znajdujące swojego miejsca ze względu na seksualność, tak chętnie lokują się w transseksualiźmie skoro Transseksualizm odnosi się z definicji do płci psychicznej, tożsamości płciowej. Za tym kryje się kobieta lub mężczyzna. Biologiczna kobieta, która dokonuje korekty płci, czy też po prostu uznaje się za transseksualną, oznacza się skrótem k/m, lub nazywa transmężczyzną. Natomiast odwrotny przypadek z biologicznym mężczyzną, oznacza jako m/k, lub nazywa transkobietą. Na co dzień osoby te, są kobietami lub mężczyznami bez przedrostka "trans",
secundo - czy Trsnsseksuailzmu obecnie zbyt często nie łączy się z seksualnością, a wiec w tym momencie kompletnie zaburza się pogląd na transseksualizm?, dla którego przecież punktem wyjściowym jest odczuwana płeć psychiczna (a nie pociąg seksualny)?,
tercio - czy aby obecnie, chętne mieszanie płci psychicznej z seksualnością nie powoduje, że coraz trudniej osobom tru TS wyjaśnić istotę transseksualizmu innym?.



- gdzie tu nazim?
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
Ostatnio zmieniony przez Taliesin 2015-04-21, 21:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2015-04-21, 21:34   

@Wrona - dlaczego odczuwasz potrzebę tak intensywnego atakowania/filozoficznego rozdłubywania transseksualizmu? Robisz to od lat - po co?
Ze zrównaniem tego do "lifestylu" się kompletnie nie zgodzę i nie rozumiem skąd ci się to wzięło.

@Taliesin
Cytat:
Kwintesencja transseksualizmu to rozbieżność psychiki w stosunku do posiadanego ciała. Za dużo tu podpinania się "binarnosci seksualnej wszelkiego rodzaju" pod transseksualizm. To tylko przynosi kłopot i niechciane kłopoty tym,którzy są wprost TS. Może należałoby stworzyć nowe forum pt. "Nie trans i nie hetero"?...bo później faktycznym TS trudno wytłumaczyć o co chodzi?

Jak już napisał Ryu - piszesz na forum dla osób transpłciowych.
Jest już forum konkretnie dla osób transseksualnych - Niebieskie. Martwe już nieco zresztą. Na jeszcze bardziej niszowe brakowałoby raczej zainteresowanych.
Ostatnio zmieniony przez Jeżynka 2015-04-21, 21:43, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
  Wysłany: 2015-04-21, 21:38   

Jeżynka napisał/a:
Wednesday napisał/a:

Poza tym nie podoba mi się ton tego tematu. Jest strasznie pogardliwy wobec nie-transseksualizmu. Taki trochę TS-nazi. :v

Nie pierwszy i nie drugi taki temat Taliesina :roll: wcześniej tylko było o biseksach i osobach aseksualnych.



Dlaczego dziwi Cię moje zainteresowanie tego typu problemami, skoro są obecne w życiu? - i TS-y ocierają się o te problemy? Z tego, co wiem to bardzo poważny problem wśród osób TS. Interesuje mnie jeszcze niepełnosprawność intelektualna a transseksualizm i związane z tym zaburzenia u osób upośledzonych umysłowo.
What? Zapomniałeś jeszcze dodać, że oburza mnie tranzycja w transseksualiźmie i pływanie od męskości do kobiecości jak się komu podoba. Za mało książek dostałeś poleconych do czytania?
Dlaczego Wrona ma nie rozdłubywać tematu transseksualizmu? Tego też nie rozumiem skoro to forum po to zostało stworzone? Niech dłubie aż się dodłubie do sedna sprawy. To się nazywa mieć umysł badacza. Widocznie się w tym specjalizuje!

bicz.gif
Plik ściągnięto 28973 raz(y) 14,47 KB

_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
Ostatnio zmieniony przez Taliesin 2015-04-21, 21:53, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-21, 21:58   

Jeżynka napisał/a:
Taliesin napisał/a:

Dlaczego dziwi Cię moje zainteresowanie tego typu problemami skoro są obecne w życiu? - i TS-y ocierają się o te problemy?
What? Zapomniałeś jeszcze dodać, że oburza mnie tranzycja w transseksualiźmie i pływanie od męskości do kobiecości jak się komu podoba. Za mało książek dostałeś poleconych do czytania?

Niczego nie zapomniałam i wiem jak wiele rzeczy cię oburza :roll:
Niestety mnie również oburzają pewne rzeczy - m.in twoje [terefere] się do grup o których z kolei Tobie przeczytało się nieco za mało (lub po prostu nic) i sypanie swoimi uprzedzeniami w każdym temacie.

Taliesin napisał/a:

Dlaczego Wrona ma nie rozdłubywać tematu transseksualizmu? Tego też nie rozumiem skoro to forum po to zostało stworzone? Niech dłubie aż się dodłubie do sedna sprawy. To się nazywa mieć umysł badacza.

Forum nie zostało stworzone do prób obalania zjawiska transseksualizmu/wyszukiwania analogii na siłę.
Chociaż kto wie...



Uważaj na słownictwo..."[terefere] się" jest słowem obraźliwym.


Z tego, co wiem to forum zostało stworzone dla osób transseksualnych, a nie dewiacji seksualnych, z którymi niektórzy się tu pojawiają a za początek przemian i za punkt wyjściowy przyjmują seksualność a nie płeć psychiczną.


Nie będę poklepywał nikogo po plecach, gdy próbuje mnie "przerobić" w poglądach własnych - skoro dotyczą mnie bezpośrednio i kosztowały ćwierćwiecze plusów i minusów za nim się ciągnących.



Jeżynka pisze:

Niczego nie zapomniałam i wiem jak wiele rzeczy cię oburza :roll:
Niestety mnie również oburzają pewne rzeczy - m.in twoje [terefere] się do grup o których z kolei Tobie przeczytało się nieco za mało (lub po prostu nic) i sypanie swoimi uprzedzeniami w każdym temacie.


Taliesin pisze:
No już też największą wiedzą operujesz z zakresu TS k/m... i wiesz ile to "kosztuje", a wypowiedzi twoje są wszechobecne i w żaden sposób tu nie związane z tematem.

CzarnaDziura.gif
Plik ściągnięto 28955 raz(y) 28,34 KB

_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
Ostatnio zmieniony przez Taliesin 2015-04-21, 22:14, w całości zmieniany 5 razy  
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-21, 22:21   

Wednesday napisał/a:

Taliesin napisał/a:
Uważaj na słownictwo..."[terefere] się" jest słowem obraźliwym.

Drzazgę w oku innego widzi, w swoim pniaka nie dostrzega. Cała Twoja postawa wobec nie-TS i ''płynnych'' (które to określenie padające z Twoich ust ma wydźwięk pejoratywny) jest obraźliwa.
_________________



W żaden sposób nikogo tu nie obrzuciłem wulgaryzmami choć spotykam się po raz drugi z tym zjawiskiem na tym forum.


Dalej:
Moje zdanie i opinia wynika z tego, że osoby, które zupełnie nie mające nic wspólnego z transseksualizmem i odczuwaną płcią psychiczną, chętnie wpadają w temat TS psując pogląd i jak to określił mój kolega: "wprowadzają widoczny upadek moralności w tym zakresie". Stąd moje oburzenie.


Wywód w żaden sposób nie odpowiada na moje wcześniej postawione pytania:


primo - dlaczego przypadki; niebinarne, homoseksualne, czasami butch, bi, lub nigdzie indziej nie znajdujące swojego miejsca ze względu na seksualność, tak chętnie lokują się w transseksualiźmie skoro Transseksualizm odnosi się z definicji do płci psychicznej, tożsamości płciowej. Za tym kryje się kobieta lub mężczyzna. Biologiczna kobieta, która dokonuje korekty płci, czy też po prostu uznaje się za transseksualną, oznacza się skrótem k/m, lub nazywa transmężczyzną. Natomiast odwrotny przypadek z biologicznym mężczyzną, oznacza jako m/k, lub nazywa transkobietą. Na co dzień osoby te, są kobietami lub mężczyznami bez przedrostka "trans",
secundo - czy Trsnsseksuailzmu obecnie zbyt często nie łączy się z seksualnością, a wiec w tym momencie kompletnie zaburza się pogląd na transseksualizm?, dla którego przecież punktem wyjściowym jest odczuwana płeć psychiczna (a nie pociąg seksualny)?,
tercio - czy aby obecnie, chętne mieszanie płci psychicznej z seksualnością nie powoduje, że coraz trudniej osobom tru TS wyjaśnić istotę transseksualizmu innym?.



Zdziwił byś się, co można wpisać w te karty jeżeli chodzi o orientację.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
Ostatnio zmieniony przez Taliesin 2015-04-21, 22:26, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2015-04-21, 22:24   

Jeżynka napisał/a:

@Wrona - dlaczego odczuwasz potrzebę tak intensywnego atakowania/filozoficznego rozdłubywania transseksualizmu? Robisz to od lat - po co?

Ponieważ przeszłam nietzscheańską przemianę ducha i jestem lwem walczącym ze smokiem.

A dlaczego naprawdę to robię? Ponieważ nie zgadzam się z esencjalistyczną wizją płci i tożsamości płciowej, której sama padłam niegdyś ofiarą - a z ran jakich doznałam, mało pawdopodobne, że kiedykolwiek się wyliżę.
Taliesin napisał/a:
Dlaczego Wrona ma nie rozdłubywać tematu transseksualizmu? (...) Niech dłubie aż się dodłubie do sedna sprawy (...) Widocznie się w tym specjalizuje!

Stety albo niestety jest to prawdą.

Jeżynka napisał/a:
Forum nie zostało stworzone do prób obalania zjawiska transseksualizmu/wyszukiwania analogii na siłę.
Chociaż kto wie...

Czy ktoś próbuje tu coś obalić, poza sztywnymi przekonaniami na temat transseksualizmu?

Jeżynka napisał/a:
Ze zrównaniem tego do "lifestylu" się kompletnie nie zgodzę i nie rozumiem skąd ci się to wzięło.

Zależy co rozumiesz pod pojęciem lifestyle. To co podpięli pod to rozumienie twórcy tego pojęcia (Max Webber oraz Alfred Adler), czy może skomerciaizowane i spłycone przez media znaczenie tego słowa?
Jeśli rozumiesz to w tym drugim sensie, to również (jak ty i wiele innych osób) się nie zgodzę, jednak w pierwszym znaczeniu... no cóż, zależy czy uznajesz, że transseksualizm jest całościowym zjawiskiem społeczno-psychologicznym, czy tylko zaburzeniem psychicznym (jednak i tutaj wciąż lifestyle w ujęciu Adlera jest pojęciem adekwatnym).
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-21, 22:36   

ElżbietaFromage napisał/a:
Taliesin napisał/a:
Dlaczego Wrona ma nie rozdłubywać tematu transseksualizmu? (...) Niech dłubie aż się dodłubie do sedna sprawy (...) Widocznie się w tym specjalizuje!

Stety albo niestety jest to prawdą.
_________________



Ja problem TS jeszcze chętnie zgłębię z punktu widzenia osób oligofrenicznych. Jestem ciekaw, jak upośledzenie umysłowe wpływa na identyfikację własnej płci przez te osoby. :mrgreen:

Widzę tu związek z punktu widzenia praktyki. :lol:
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Wednesday
użytkownik
It's alive!


Punktów: 17
Posty: 677
Skąd: Planeta Ser.
Wysłany: 2015-04-21, 22:51   

Taliesin napisał/a:
W żaden sposób nikogo tu nie obrzuciłem wulgaryzmami choć spotykam się po raz drugi z tym zjawiskiem na tym forum.

Żeby kogoś obrazić, nie trzeba używać wulgaryzmów.
Taliesin napisał/a:
Zdziwił byś się, co można wpisać w te karty jeżeli chodzi o orientację.

Rozwiń, proszę.
_________________
What a dark and dreadful morning. I love it.
 
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-21, 22:55   

Wednesday napisał/a:

Taliesin napisał/a:
W żaden sposób nikogo tu nie obrzuciłem wulgaryzmami choć spotykam się po raz drugi z tym zjawiskiem na tym forum.

Żeby kogoś obrazić, nie trzeba używać wulgaryzmów.




W tym tkwi inteligencja dialogu, która ma się nijak do nadwrażliwości.
:mrgreen:
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2015-04-21, 22:58   

Taliesin napisał/a:
Ja problem TS jeszcze chętnie zgłębię z punktu widzenia osób oligofrenicznych. Jestem ciekaw, jak upośledzenie umysłowe wpływa na identyfikację własnej płci przez te osoby. :mrgreen:
Widzę tu związek z punktu widzenia praktyki. :lol:

https://www.youtube.com/watch?v=7-3TQLTzj9I
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Wednesday
użytkownik
It's alive!


Punktów: 17
Posty: 677
Skąd: Planeta Ser.
Wysłany: 2015-04-21, 23:07   

Taliesin napisał/a:
W tym tkwi inteligencja dialogu, która ma się nijak do nadwrażliwości.

Sama inteligencja zaś polega na tym, by nie zamykać się tylko na swoją jedyną i słuszną rację, plując przy tym kulturalnie na wszelkie odmienności. :v
_________________
What a dark and dreadful morning. I love it.
 
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-04-21, 23:17   

Jeżynka napisał/a:
mnie również oburzają pewne rzeczy - m.in twoje [terefere] się do grup o których z kolei Tobie przeczytało się nieco za mało (lub po prostu nic) i sypanie swoimi uprzedzeniami w każdym temacie.

Dobra, od dzisiaj będzie jeden punkt ostrzeżenia za zmuszenie administracji do dodania każdego nowego słowa do forumowej listy brzydkich wyrazów.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-21, 23:26   

ElżbietaFromage napisał/a:

wendigo napisał/a:
Nie widzę zbyt wielkiej różnicy. Z resztą ok, niech będzie że jest różnica. Ale tak czy inaczej postawienie pojęcia "transseksualizm" w jakimkolwiek sąsiedztwie "lifestyle" już mnie razi i powoduje obawy, że wkrótce ludzie będą myśleli, że transseksualizm jest rzeczywiście wybranym stylem życia

Sposób życia jaki prowadzisz, ze względu na swój transseksualizm, został wybrany przez Ciebie.
Anthony de Mello napisał/a:

"Do kobiety, która skarżyła się na swe przeznaczenie, Mistrz
powiedział:
Przecież ty sama wykuwasz swój los!
- Ale z pewnością nie ja jestem odpowiedzialna za to, że urodziłam
się kobietą, czyż nie tak?
- Narodzić się kobietą to nie przeznaczenie.
To los. Przeznaczenie polega na tym, w jaki sposób przyjmiesz swą
kobiecość i co z nią zrobisz."

Ale z powodu takich a nie innych cech, charakteru, psychiki nie mogłem inaczej wybrać.
Będziemy się przerzucać cytatami? Ok:
Łukasz Cieliński napisał/a:
"Nie mogłem inaczej żyć..."

;)

Taliesin napisał/a:
Powtórzę zatem pytanie;
(...) primo

Wednesday już odpowiedział: najczęściej z niewiedzy własnej. Wcześniej też pojawiły się odpowiedzi: bo jest łatwiej, bo ludzie lepiej jednak "łapią" co to jest transseksualizm a nie jakiś pangenderyzm na przykład...

Taliesin napisał/a:
secundo - czy Trsnsseksuailzmu obecnie zbyt często nie łączy się z seksualnością, a wiec w tym momencie kompletnie zaburza się pogląd na transseksualizm?, dla którego przecież punktem wyjściowym jest odczuwana płeć psychiczna (a nie pociąg seksualny)?,

Myślę, że nie. Jednak tu coś z czasem postępuje i mam wrażenie że jednak co raz więcej osób rozgranicza TS z seksem...

Taliesin napisał/a:
tercio - czy aby obecnie, chętne mieszanie płci psychicznej z seksualnością nie powoduje, że coraz trudniej osobom tru TS wyjaśnić istotę transseksualizmu innym?.

Też nie to (bo jak wyżej - nie jest to tak często mieszane jak kiedyś). Raczej pojawia się co raz więcej pojęć, których inni już tak nie łapią i nawet im się nie chce...

Taliesin napisał/a:
- gdzie tu nazim?

No trochę jesteś za bardzo stanowczy w tym temacie ;)

Taliesin napisał/a:
W żaden sposób nikogo tu nie obrzuciłem wulgaryzmami choć spotykam się po raz drugi z tym zjawiskiem na tym forum.

Ale Twój stosunek wyziera z postów dostatecznie wyraźnie. Ja też to widzę. (mimo, że w tym temacie akurat Cię rozumiem i jestem skłonny się zgodzić z wieloma rzeczami)

Taliesin napisał/a:
"wprowadzają widoczny upadek moralności w tym zakresie". Stąd moje oburzenie.

Łomatkobosko, a to jakaś nowa moralność transseksualna jest? ;)
_________________
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-22, 00:46   

Ryu napisał/a:
Dziwi mnie, że nikt nie użył w dyskusji słowa TRANSPŁCIOWOŚĆ. To przecież pojęcie-parasol, pod które podchodzą i Tru TS, i butche, i bardzo zniewieściali mężczyźni, i androgyni, i każdy, kogo przytoczyliście w dyskusji. Ludzie teraz niekoniecznie podpinają się pod "transseksualizm", prędzej właśnie pod transpłciowość - i mają do tego prawo.

Słusznie

ElżbietaFromage napisał/a:
Dla mnie pojęcie transpłciowości i transseksualizmu są w dużej części tożsame.

Jak najbardziej słuszne

itd..

Tyle, że transseksualizm i transpłciowość to jedno i to samo.
Urok zapożyczania z języków obcych. Najpierw był trassexualism ale został spolszczony do transseksualizmu jednak "Polacy nie gęsi.." więc zmieniło się na transpłciowość bo jak wiemy z łacińskiego sex oznacza płeć.
Tyle z anatomii nazewnictwa, dziwi mnie, że osoby biegłe w temacie albo tego nie wiedzą albo udają, że nie wiedzą. Z udawaniem prędzej uwierzę bo jak wiadomo lubimy sobie po kombinować i jeśli można coś pod coś podpiąć to podpinamy i podpinamy i podpinamy, aż wychodzi nam wręcz trasmutantyzm. Osobiście nie mam nic do osób bujających się gdzieś pomiędzy ale drażni mnie to że z konkretnej sprawy robi się proletariat lub wręcz niemal hipisizm w dodatku wcale nie przyczyniający się tym konkretnym osobom. Nawiązując do tematu w jakim krytykowałam dumę z transowania. Spójrzmy na sprawę nieco inaczej. Mamy cis i trans, czy osoba cis chodzi i szczyci się tym, że jest cis? Przeżywa jak mrówka okres swoją kobiecość lub męskość (nie mówię tu o "nenufarach" którzy uważają siebie za pępek świata ale o zwykłych ludziach) nie, oni normalnie żyją. Osoby transpłciowe różnią się od nich tym, że do tego normalnego życia muszą przejść przez tranzycję. I tak właśnie wyobrażam sobie tranpłciowość transseksualizm czy jak to sobie nazwiecie. Przejść tranzycję i zapomnieć, żyć jak inni. A "hipisi"? niech sobie żyją wielbiąc siebie i wdzięcząc się w kolorowych piórkach i latexach na 15cm koturnach, ale na litość niech nie mówią, że wszyscy maja wszystko tolerować bo jak nie to w mordziuchę. Transnazizm? Czy to, że ktoś przechodzący tranzycję nie chce być utożsamiany z wszelkiej maści różnościami to nazizm? Nie wiem czy mam transfobię czy nie ale tęczowisko odpycha mnie od tranzycji. I jeśli miałby powstać wyrażny podział między osobami transpłciowymi w sensie dosłownym i transróżnorodnością to jestem jak najbardziej za, bo w tej chwili jest jeden kocioł w którym nie ma nawet z kim pogadać o konkretach. A rozmowy "luz blus" tylko powodują zamęt. A później dziwota, że nawet seksuolodzy dostają fioła
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-04-22, 02:07   

Gabi napisał/a:
Tyle, że transseksualizm i transpłciowość to jedno i to samo.

Nie.

Tak się składa, że miałam okazję być jedną z osób, które wymyśliły a następnie spopularyzowały termin "transpłciowość" jako tłumaczenie angielskiego "transgender".

patrz też:
http://transfuzja.org/pl/...definicjach.htm

Niby można było napisać "transgenderyzm", ale to pojęcie zdążyło już nabrać w języku polskim trochę innego znaczenia, jako (z grubsza rzecz biorąc) coś pośredniego pomiędzy tv i ts. A potrzebowaliśmy terminu obejmującego wszystkich płciowo nienormatywnych, jak na obrazku poniżej:

 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-22, 02:21   

Freja napisał/a:
Tak się składa, że miałam okazję być jedną z osób, które wymyśliły a następnie spopularyzowały termin "transpłciowość" jako tłumaczenie angielskiego "transgender".

No to popełniliście błąd bo gender to nie płeć a stan, słowo używane w odniesieniu do różnic społecznych, powstałe właśnie jako przylepka, synonim do słowa płeć.
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-22, 06:50   

Taliesin napisał/a:
Dlatego w tej formie nie widzę sensu prowadzenia rozmowy tym bardziej, że przerzucający temat RYU w ogóle się nie zapytał czy mam ochotę by moje pytanie trafiło do strefy bezofftopowej. :shock: i bardzo proszę Ryu o przerzucenie tego tematu tam gdzie był i gdzie go zamieściłem.

Nie przeniosę z powrotem do miejsca, gdzie ten temat nie należy i robi bałagan. Wyedytowałem natomiast nazwę tematu, dodając magiczną frazę "(bez offtopów)", dzięki czemu wątek jest bezofftopowy. Na przyszłość zalecam utworzenie wątku w odpowiednim dziale i ewentualne oznaczenie go frazą "(bez offtopów)".

Cytat:
Z tego, co wiem to forum zostało stworzone dla osób transseksualnych, a nie dewiacji seksualnych, z którymi niektórzy się tu pojawiają a za początek przemian i za punkt wyjściowy przyjmują seksualność a nie płeć psychiczną.

Mylisz się podwójnie.
Po pierwsze, to nie jest forum dla osób transseksualnych tylko dla osób transpłciowych (również brałem udział w tworzeniu tego słowa i potwierdzam słowa Frei). Obrazek dostatecznie malowniczo ilustruje, co to słowo oznacza i dla kogo jest to forum. Wyjaśnia też, czemu pod TRANSPŁCIOWOŚĆ podpinają się tak różnorodne osoby - bo tak ma być, bo to jest pojęcie określające wszystkie odstępstwa od cisgenderu.

Po drugie, różnorodne mniejszości płciowe i seksualne to nie są dewiacje seksualne. W ogóle współcześnie nie używa się określenia "dewiacje seksualne", robią to tylko niedoedukowani amatorzy. Fachowcy mówią o "parafiliach", z tym że parafiliami są tylko zjawiska z kategorii F65, więc osoby genderqueerowe, butch, demiboy etc. absolutnie pod nie nie podchodzą.
Oprócz tego użycie frazy "dewiacje seksualne" odczytuję jako wyrażenie pogardy wobec współużytkowników forum.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
Ostatnio zmieniony przez ElżbietaFromage 2015-04-22, 10:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-22, 08:44   

To ja teraz bardzo proszę o trzymanie się tematu. Przykro mi będę zdecydowanie obstawał przy swoim klasyfikowaniu transseksualizmu aby nie doprowadzać do wymienionego przez Gabi "trantransmutyzmu" w ttransseksualiźmie a tym bardziej querowaniu w tym obszarze.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-22, 19:15   

[quote="Gabi"]
Ryu napisał/a:
Dziwi mnie, że nikt nie użył w dyskusji słowa TRANSPŁCIOWOŚĆ.

A mnie nie bo nie to było tematem wprowadzającym.

ElżbietaFromage napisał/a:
Dla mnie pojęcie transpłciowości i transseksualizmu są w dużej części tożsame.

Jak najbardziej słuszne

itd..


(...) dziwi mnie, że osoby biegłe w temacie albo tego nie wiedzą albo udają, że nie wiedzą. (...) lubimy sobie po kombinować i jeśli można coś pod coś podpiąć to podpinamy i podpinamy i podpinamy, aż wychodzi nam wręcz trasmutantyzm. Osobiście nie mam nic do osób bujających się gdzieś pomiędzy ale drażni mnie to że z konkretnej sprawy robi się proletariat
Osoby transpłciowe (...) muszą przejść przez tranzycję. I tak właśnie wyobrażam sobie tranpłciowość transseksualizm, czy jak to sobie nazwiecie. Przejść tranzycję i zapomnieć, żyć jak inni. A "hipisi"? niech sobie żyją wielbiąc siebie i wdzięcząc się w kolorowych piórkach i latexach na 15cm koturnach, ale na litość niech nie mówią, że wszyscy maja wszystko tolerować bo jak nie to w mordziuchę. Transnazizm? Czy to, że ktoś przechodzący tranzycję nie chce być utożsamiany z wszelkiej maści różnościami to nazizm? Nie wiem czy mam transfobię czy nie ale tęczowisko odpycha mnie od tranzycji. I jeśli miałby powstać wyrażny podział między osobami transpłciowymi w sensie dosłownym i transróżnorodnością to jestem jak najbardziej za, bo w tej chwili jest jeden kocioł w którym nie ma nawet z kim pogadać o konkretach. A rozmowy "luz blus" tylko powodują zamęt. A później dziwota, że nawet seksuolodzy dostają fioła




No i własnie o to mi chodziło. Jeden wielki kocioł, gdzie tworzy się "parasole" pod "parasolami", transmutacje w transmutacjach. Nazewnictwo, słowotwórstwo, które nikomu nie służy a dodatkowo wikła sprawę. Generalnie powiewa mi, gdzie kto się lokuje, co robi i kiedy i z kim w swoim życiu. Nie sprzedaję wiedzy mgr i studiów podyplomowych w sklepie. Nie chcę zwyczajnie by mnie ktoś "podciągał" pod te wszystkie barwy, bo sam nie wie, co ma z sobą począć a ze swoimi poglądami na siebie próbuje przeforsować swoją prawidłowość wobec mojej własnej. Dodatkowo mi wikła spokojne dotąd życie i rozumienie mojej własnej sytuacji. Dosłownie nie ma z kim omówić tematu bo parcie na szkło wypycha mi tu już monitor. Dawny piewcy transseksualizmu, nagle biją w dzwon tranzycji, co jest dla mnie nie do pomyślenia i jeszcze czują się rozżaleni z powodu istnienia prostych definicji
Nie tylko seksuolodzy mogą się pogubić skoro wiedza o TS, jest podawania z półki jak marchewki - na ilość, nie na jakość a co dopiero osoby, które próbują odkryć swoją tożsamość w sposób jasny i niczym nie zmącony a to wszystko dzieje się pod tytułem TS.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-22, 22:28   

Taliesin napisał/a:

No i własnie o to mi chodziło. Jeden wielki kocioł, gdzie tworzy się "parasole" pod "parasolami", transmutacje w transmutacjach. Nazewnictwo, słowotwórstwo, które nikomu nie służy a dodatkowo wikła sprawę.

Jak możesz mówić, że nie służy nikomu? Służy ludziom, którzy zagubieni szukają swojej drogi. Bo zachowujesz się tutaj trochę tak jak osoby genetyczne nie rozumiejące transseksualistów, tak na zasadzie: "mnie nie jest to potrzebne, to po co to wydziwianie". Hej, ja też ich nie rozumiem, ja to ten co uważa transseksualizm za chorobę/wadę więc wiesz ;) Ale to że nie rozumiem kogoś, kto czuje inaczej, to nie znaczy że mam prawo umniejszać powagi jego sytuacji.

Taliesin napisał/a:
a co dopiero osoby, które próbują odkryć swoją tożsamość w sposób jasny i niczym nie zmącony

A co z osobami, które już wiedzą, że nie pasuje im ten jasny i niczym nie zmącony sposób? Czy one nie mają prawa odkryć swojej tożsamości? Czy są gorsze?
_________________
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-23, 01:16   

ElżbietaFromage napisał/a:
Po pierwsze to: "Polacy niegęsi swój język mają" --- tak powinno być to zapisane dzisiaj, gdyż słowo "nie gęsi" jest w tym zdaniu przymiotnikiem, tylko kiedyś je inaczej zapisywano

Mikołaja Reja chcesz poprawiać ? :shock: No to gratuluję chyba Rej lepiej wiedział co pisze. No tak ale przeciez żyjemy w czasach "lajfstylu" bo przecież napisanie "styl życia" jest takie strasznie "lamerskie" ;-)
ElżbietaFromage napisał/a:
Po drugie: sex z łaciny oznacza tyle co "podział", "podzielone", a 'płeć' z języka polskiego wzieła się od "policzków" (płeć oznaczała ich kolor, fakturę).
Noooo i co tam jeszcze wymyślisz ciekawego? :lol: No popatrz a mi się wydawało, że słowo płeć wzięło się od męskiego pałecia.
ElżbietaFromage napisał/a:
Powiedz mi zatem Gabi, czy jesteś dumna z tego, że spełniasz normę kobiecości?
A kto Ci powiedział, że spełniam? :shock:
ElżbietaFromage napisał/a:
Jak zdefiniujesz "normalne życie"?
A to jest jakaś czarna magia, że trzeba definiować?
ElżbietaFromage napisał/a:
Czyli żyć dalej tak samo, tylko z innymi problemami?
Powiem jak to kiedyś napisała @Safiya: Po całej tranzycji zmieniło się tylko to, że na ten sam świat patrzę spod umalowanych oczu.

No i dobrze Ci powiedziała. Nie licz, że "zapisując się do klubu trans" nagle świat stanie się różowy i co tydzień będziesz wygrywać w totka. Niestety niektórzy tak myślą i potem nie wiedzą co maja dalej ze sobą zrobić.
Wednesday napisał/a:
Po drugie... to forum jest właśnie po to, by móc o takich rzeczach porozmawiać, zwłaszcza jeśli komuś to na sercu ciąży i jest zagubiony, nie wie, jaką decyzję podjąć
No i trafiają na transgendra który im mówi "słuchaj to bzdura że kobieta ma być kobieca, trans laski wcale nie muszą czuć się kobietami mogą czuć się facetami , genderami i nawet różowymi słoniami, popijając browara ze szkitami na stole"
Wednesday napisał/a:
Ale wszyscy (większość) transseksualiści właśnie do tego dążą.
To ciekawe stwierdzenie, bo jak na razie to najchętniej zakazali by takich poglądów na tym forum.
Wednesday napisał/a:
Po trzecie... Smutne jest trochę to, że każdy by chciał być przynajmniej tolerowany, a nie stać go, by tolerować innych.
To czemu Ci inni nie tolerują tego, że ktoś nie chce być wciągany pod tęczowy sztandar?
Wednesday napisał/a:
Ja będę dalej obstawiał, że głównym powodem błędnego przyklejenia sobie łatki TS jest nieświadomość i niewiedza. A queerowanie w obszarze transseksualizmu? Przecież to się wyklucza, bo jak ktoś jest queerem, to z automatu nie jest TS.
Błędnego bo skąd ma wziąć rzetelne informacje skoro queer przebija wszystko ? Jak widać nic się nie wyklucza. Niestety ale ja nie jestem typem bywalców tęczowych wieców to nie moje klimaty i wcale nie muszę się zgadzać z tęczową wizją świata.
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-23, 01:53   

A teraz skoro już wiadomo, że tu nie pasuję możecie usunąć mój profil.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-23, 09:31   

Bardzo proszę się nie kłócić.

Gabi chodzi o to samo co mi. Oboje uważamy, że Ts zabiega o zmianę płci by żyć normalnie! Zdecydowanie uważam również, że mieszanie terminologii przyczyniło się do niezrozumienia istoty samego transseksualizmu.
Zaqerrowano tych, którzy tego nie chcą filozoficznym wywodami, niezrozumiałym dla prostych ludzi definicjami, "transmutacjami w mutmutacjach" ,co jeszcze bardziej utrudnia nam życie. I cieszę się, że nie jestem w tych poglądach odosobniony a przy ty tym nie porównany do faszysty za swój punkt widzenia po raz pierwszy.

Gabi. Właśnie, że ty, jjak najbardziej tu pasujesz a szczególnie w trakcie tej dyskusj! Nie widzę powodu dla którego należy twoje konto usunąć? Za swój światopogląd i trzymanie się go?

Gabi. Jak się czujesz już tej w nowej roli? Bo pamiętam ten tok przemian?
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2015-04-23, 10:09   

Taliesin napisał/a:
Gabi chodzi o to samo co mi. Oboje uważamy, że Ts zabiega o zmianę płci by żyć normalnie!

Myślę, że większość osób TS tak uważa. Problem tylko w tym, że większość znanych mi TS uznaje, że tranzycja rozwiąże większość ich problemów. Większość nie bierze pod uwagę, że sam TS to tylko cegiełka w murze.
Taliesin napisał/a:
Zdecydowanie uważam również, że mieszanie terminologii przyczyniło się do niezrozumienia istoty samego transseksualizmu!u.
A myślisz, że do tej pory ktokolwiek rozumiał jego istotę?
Taliesin napisał/a:
Zaqerrowano tych, którzy tego nie chcą filozoficznym wywodami, niezrozumiałym dla prostych ludzi definicjami, "transmutacjami w mutmutacjach" jeszcze bardziej utrudnia nam życie.

Oglądałeś film "Fanatyk"?
Czy tego chcesz, czy nie chcesz, dla większości ludzi będziesz queerem. Wychodzisz poza normę i nie ma w tym nic złego, póki ty w tym czegoś takiego nie widzisz. Nie stanisz się mniej "czarny" jeśli będzisz udawać, że jesteś biały.
Wg mnie, postawa w której osoby transseksualne uciekają od swojej inności, krytykując ją u innych, negując ich tożsamość, to nic innego jak brak szacunku do siebie.
https://www.youtube.com/watch?v=7fF9J_FUZD8
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-04-23, 10:35   

Taliesin napisał/a:
Zdecydowanie uważam również, że mieszanie terminologii przyczyniło się do niezrozumienia istoty samego transseksualizmu.
Zaqerrowano tych, którzy tego nie chcą filozoficznym wywodami, niezrozumiałym dla prostych ludzi definicjami

Ale kto miesza terminologię? Ts jest ts, tv jest tv, a tg jest tg i nikt tu nie twierdzi inaczej.

A jeśli chcesz się obrażać, że oprócz ts istnieją jeszcze inne rodzaje transów, to równie dobrze możesz o to, że woda jest mokra.

A jeśli chcesz się obrażać, o to, że ktoś (np. ja) chce myśleć, rozmawiać i np. robić portale także dla tv, tg i innych dziwnych, to nie wiem jakim prawem chciałbyś mi czegoś takiego zabraniać? Bo równie dobrze ja mogę twierdzić, że ts m/k są w porządku, ale k/m to już jakieś niezrozumiałe dla mnie dziwactwo, przez które tylko miesza się terminy.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-23, 11:33   

Freja napisał/a:
Taliesin napisał/a:
Zdecydowanie uważam również, że mieszanie terminologii przyczyniło się do niezrozumienia istoty samego transseksualizmu.
Zaqerrowano tych, którzy tego nie chcą filozoficznym wywodami, niezrozumiałym dla prostych ludzi definicjami

Ale kto miesza terminologię? Ts jest ts, tv jest tv, a tg jest tg i nikt tu nie twierdzi inaczej.

A jeśli chcesz się obrażać, że oprócz ts istnieją jeszcze inne rodzaje transów, to równie dobrze możesz o to, że woda jest mokra.

A jeśli chcesz się obrażać, o to, że ktoś (np. ja) chce myśleć, rozmawiać i np. robić portale także dla tv, tg i innych dziwnych, to nie wiem jakim prawem chciałbyś mi czegoś takiego zabraniać? Bo równie dobrze ja mogę twierdzić, że ts m/k są w porządku, ale k/m to już jakieś niezrozumiałe dla mnie dziwactwo, przez które tylko miesza się terminy.



Nikt się tu na nikogo nie obraża. Ja zwyczajnie i prosto widzę swoją pozycję w tym zakresie. Dobrze, że nie tylko ja bo bym się dopiero poczuł wyalienowany.
Niech sobie istnieją te cassusy, bo mnie to doprawdy nie przejmuje. Nie chcę tylko by (jak widzę, że nie tylko ja) by mi mieszano bardziej, niż zamieszało mi życie i by trzymano się Tematu lekcji :)
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-04-23, 11:38   

Taliesin napisał/a:
i by trzymano się Tematu lekcji :)

http://transpomoc.pl/profile.php?mode=register
Cytat:
Zapraszamy do udziału w forum wszystkich, którzy mają ochotę porozmawiać - lub dowiedzieć się czegoś - na temat przekraczania granic płci i społecznych ról płciowych: transwestytyzmu, transgenderyzmu, transseksualizmu, crossdressingu oraz sprawach ważnych dla ludzi i organizacji LGBT.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-23, 11:49   

wendigo napisał/a:
Taliesin napisał/a:

No i własnie o to mi chodziło. Jeden wielki kocioł, gdzie tworzy się "parasole" pod "parasolami", transmutacje w transmutacjach. Nazewnictwo, słowotwórstwo, które nikomu nie służy a dodatkowo wikła sprawę.

Jak możesz mówić, że nie służy nikomu? Służy ludziom, którzy zagubieni szukają swojej drogi. Bo zachowujesz się tutaj trochę tak jak osoby genetyczne nie rozumiejące transseksualistów, tak na zasadzie: "mnie nie jest to potrzebne, to po co to wydziwianie". Hej, ja też ich nie rozumiem, ja to ten co uważa transseksualizm za chorobę/wadę więc wiesz ;) Ale to że nie rozumiem kogoś, kto czuje inaczej, to nie znaczy że mam prawo umniejszać powagi jego sytuacji.

Taliesin napisał/a:
a co dopiero osoby, które próbują odkryć swoją tożsamość w sposób jasny i niczym nie zmącony

A co z osobami, które już wiedzą, że nie pasuje im ten jasny i niczym nie zmącony sposób? Czy one nie mają prawa odkryć swojej tożsamości? Czy są gorsze?



Wątek bez offtopów a ciągle to samo.

Wendigo jak Cię lubię i rozumiem (przynajmniej się staram). Taka wiedza, zdobyta w Internecie, może nawet być szkodliwa i niebezpieczna. Lekarze GRZMIĄ na alarm, że gdy coś zastrzyka zaraz włącza się wujka Google i on rozwiązuje problemy zdrowotne wszystkich. Ja rozumiem namiary na lekarzy, wymianę poglądów na poziomie kulturalnym (bez względu na to, czy to komuś pasuje czy nie), ale na Boga. Gro tych dzieciaków, które tu zagląda inspiruje się rzekomymi znawcami tematu i idzie do lekarza z gotową diagnozą. Jeżeli nic im nie dolega, to przynajmniej są transseksualistami, a później za parę lat nagle się okazuję, że nie, to nie było to i zaczyna się dramat, ale to nie jest ważne, że nikt nie pomyślał na początku, że ktoś się może mógł w dobie upadku autorytetów na kimś wzorować. To nie jest moralne, to jest wręcz niebezpieczne i odwrotnie. Od stawiania diagnozy w oparciu o rzetelne badania diagnostyczne, jest lekarz specjalista. Przeczytałem tu zadnie;
- " boję się pójść po diagnozę do lekarza bo, co jeżeli nie wystawi mi takiej jaką bym chciał?" Bój się Boga Wendigo. Nie widzisz problemu? Za parę lat ten ktoś może będzie jeszcze bardziej zagubiony niż na początku (daj Boże, że nie) i zacznie zasilać kolejki gabinetów psychologicznych (i oby nie u tych psychologów, którzy doradzają na forach internetowych -tak na marginesie).

I nie ma co się obrażać, że istnieją osoby, które nie chcą brać udziału w "przyjmowaniu opinii osób powszechnie lubianych na forum osób", że są przeciwnicy mieszania wszystkiego ze wszystkim. Do nich ja się zaliczam. Nie lubię Komuny i ścisku.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Wednesday
użytkownik
It's alive!


Punktów: 17
Posty: 677
Skąd: Planeta Ser.
Wysłany: 2015-04-23, 12:38   

Gabi napisał/a:
No i trafiają na transgendra który im mówi "słuchaj to bzdura że kobieta ma być kobieca, trans laski wcale nie muszą czuć się kobietami mogą czuć się facetami , genderami i nawet różowymi słoniami, popijając browara ze szkitami na stole"

No ale ja nie mówię o przypadkach, które gadałyby takie farmazony jak tu podałaś, bo to akurat truizm, że takie bzdury wyrządziłyby same szkody. :roll: Chociaż kobieta nie musi być kobieca, kobieta, by być kobietą, musi się nią przede wszystkim czuć... ale to już inny temat.
Gabi napisał/a:
To czemu Ci inni nie tolerują tego, że ktoś nie chce być wciągany pod tęczowy sztandar?

Nie zrozumiałaś mnie. Ależ każdy ma prawo nie chcieć być zaliczany do grona jakichś tam osób, jednak nie znaczy to, że trzeba od razu rzucać epitetami w stylu ''dewiacje seksualne''. Uwierz, ja też z chęcią trzymałbym się z daleka od tęczy i kolorów, a przynajmniej od wszystkiego, co związane z transpłciowością, bo pal licho orientację. Jednak to nie daje przyzwolenia do dyskryminacji. W obie strony - bo każdy inny, wszyscy równi. Powinniśmy się jako mniejszość wspierać, a nie tworzyć jeszcze większe podziały. I to nie musi od razu oznaczać wciągania się pod tęczowy sztandar.
Taliesin napisał/a:
Przeczytałem tu zadnie;
- " boję się pójść po diagnozę do lekarza bo, co jeżeli nie wystawi mi takiej jaką bym chciał?"

Ciężko mi w to uwierzyć, ale tu się akurat zgodzę. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca (inna sprawa, że założę się, że większości przeszła przez głowę taka myśl, bo mieć obawy jest rzeczą ludzką).
Jednak nie sądzę, by było to spowodowane tym, że transseksualizm jest podciągnięty pod parasol z ''innymi różnościami''. Definicje i ramy, jak już Freja powiedziała, są określone jasno.
Taliesin napisał/a:
Gro tych dzieciaków, które tu zagląda inspiruje się rzekomymi znawcami tematu i idzie do lekarza z gotową diagnozą

Nie chcę nic mówić, ale Ty zaliczasz się do tych znawców tematu, choćby jeśli chodzi sposoby na lepszy sen (temat ''Antydepresanty''), a także to, że w temacie ''Odstawienie hormonów'' wspomniałeś, że po drugiej operacji przestałeś przyjmować testosteron, bo ''nic złego się nie dzieje''. :roll: I nieważne, że napisałeś, by nikt nie brał z Ciebie przykładu, bo starczy, że ktoś nie doczyta i problem gotowy.
_________________
What a dark and dreadful morning. I love it.
 
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-23, 20:57   

Wednesday pisze:

Nie chcę nic mówić, ale Ty zaliczasz się do tych znawców tematu, choćby jeśli chodzi sposoby na lepszy sen (temat ''Antydepresanty''), a także to, że w temacie ''Odstawienie hormonów'' wspomniałeś, że po drugiej operacji przestałeś przyjmować testosteron, bo ''nic złego się nie dzieje''. :roll: I nieważne, że napisałeś, by nikt nie brał z Ciebie przykładu, bo starczy, że ktoś nie doczyta i problem gotowy.[/quote]


Drwina za drwinę - jak to się mówi... a liczą się te nuty, których nie słyszysz...

...ale czy ten wątek o tym traktuje?...


Wrócę więc do sedna sprawy dla przypomnienia, co było tematem dyskusji (poza offtopami);

Dlaczego:

primo - dlaczego przypadki; niebinarne, homoseksualne, czasami butch, bi, lub nigdzie indziej nie znajdujące swojego miejsca ze względu na seksualność, tak chętnie lokują się w transseksualiźmie skoro Transseksualizm odnosi się z definicji do płci psychicznej, tożsamości płciowej. Za tym kryje się kobieta lub mężczyzna. Biologiczna kobieta, która dokonuje korekty płci, czy też po prostu uznaje się za transseksualną, oznacza się skrótem k/m, lub nazywa transmężczyzną. Natomiast odwrotny przypadek z biologicznym mężczyzną, oznacza jako m/k, lub nazywa transkobietą. Na co dzień osoby te, są kobietami lub mężczyznami bez przedrostka "trans",
secundo - czy Trsnsseksuailzmu obecnie zbyt często nie łączy się z seksualnością, a wiec w tym momencie kompletnie zaburza się pogląd na transseksualizm?, dla którego przecież punktem wyjściowym jest odczuwana płeć psychiczna (a nie pociąg seksualny)?,
tercio - czy aby obecnie, chętne mieszanie płci psychicznej z seksualnością nie powoduje, że coraz trudniej osobom tru TS wyjaśnić istotę transseksualizmu innym?.


To nie jest tak, że jestem tu pierwszy dzień. "Dialogantów" znam od bynajmniej czterech lat i wyrobiłem już sobie jakąś o nich opinię. Jednych się traktuje poważniej, drugich mniej.

Jedyna słuszna wypowiedź w tym temacie to: masz problem z tożsamością?: zgłoś się do specjalisty!...w innych warunkach nagrywać się można obustronnie, co nieustannie robię dając do zrozumienia, że Internet nie diagnozuje i mądrej głowie, dość po słowie... Dla wszystkich, którzy uważają, że problemy Transseksualizmu rozwiązują się na poziomie dyskusji Internetowej powtarzam: specjalista! a nie "tłuczenie kotka za pomocą młotka".


"Teoria ślepych bagnetów" umarła wraz ze Stalinem...dziś każdy musi myśleć sam i to mądrze bez względu na to , co tu przeczyta.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-23, 21:27   

Taliesin napisał/a:
primo - dlaczego przypadki; niebinarne, homoseksualne, czasami butch, bi, lub nigdzie indziej nie znajdujące swojego miejsca ze względu na seksualność, tak chętnie lokują się w transseksualiźmie skoro Transseksualizm odnosi się z definicji do płci psychicznej, tożsamości płciowej. Za tym kryje się kobieta lub mężczyzna. Biologiczna kobieta, która dokonuje korekty płci, czy też po prostu uznaje się za transseksualną, oznacza się skrótem k/m, lub nazywa transmężczyzną. Natomiast odwrotny przypadek z biologicznym mężczyzną, oznacza jako m/k, lub nazywa transkobietą. Na co dzień osoby te, są kobietami lub mężczyznami bez przedrostka "trans",
secundo - czy Trsnsseksuailzmu obecnie zbyt często nie łączy się z seksualnością, a wiec w tym momencie kompletnie zaburza się pogląd na transseksualizm?, dla którego przecież punktem wyjściowym jest odczuwana płeć psychiczna (a nie pociąg seksualny)?,
tercio - czy aby obecnie, chętne mieszanie płci psychicznej z seksualnością nie powoduje, że coraz trudniej osobom tru TS wyjaśnić istotę transseksualizmu innym?.

1) Nie lokują się w transseksualizmie. Lokują się w transpłciowości. Zgodnie z definicją tegoż słowa.
2) Tożsamość płciowa jest - zgodnie z teorią Seligmana, powszechnie akceptowaną w seksuologii jako nauce - najgłębszą warstwą ludzkiej seksualności. Transseksualizm JEST więc powiązany z seksualnością. Tyle że dla niewykształconego w seksuologii laika seksualność = seks. Na co niestety nic się nie poradzi :/
3) Patrz 2. Oraz: To nigdy nie było łatwe.

Satisfied?
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-23, 21:33   

Ryu napisał/a:
1) Nie lokują się w transseksualizmie. Lokują się w transpłciowości. Zgodnie z definicją tegoż słowa.



I o to mi właśnie chodzi!
W końcu sensowna wypowiedź.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-24, 01:09   

Taliesin napisał/a:
Wątek bez offtopów a ciągle to samo.

To widocznie Cię nie rozumiem o czym chciałbyś rozmawiać, albo po prostu... no nie da się w tym temacie nie zbaczać, bo on pociąga za sobą sąsiednie zagadnienia.

Taliesin napisał/a:
Bój się Boga Wendigo. Nie widzisz problemu?

Szczerze mówiąc... to nie, nie w takim stopniu w jakim chyba Ty go widzisz. Jeśli nawet ktoś pójdzie do tego lekarza z gotową diagnozą i dostanie te leki i pobierze je dwa miesiące, może pół roku, może nawet rok... a nie będzie TS, to poczuje że to nie tedy droga - odstawi, nie umrze od tego.
Mnie nurtuje coś innego w tym co piszesz... o jakiej diagnostyce Ty mówisz? O jakich specjalistach? Nie oszukujmy się - nie ma takich w Polsce (nie wiem czy są gdziekolwiek), bo żaden lekarz nie stwierdzi Twojej płci przeżywanej, tylko Ty możesz się określić. Chociaż ciekawy byłbym kogo uważasz za specjalistę w Polsce.

Taliesin napisał/a:
I nie ma co się obrażać, że istnieją osoby, które nie chcą brać udziału w "przyjmowaniu opinii osób powszechnie lubianych na forum osób", że są przeciwnicy mieszania wszystkiego ze wszystkim.

I spoko. Ale problem jest w tym, że Twoje zdanie wygląda tak jakbyś w ogóle nie dawał prawa do istnienia tym ludziom pomiędzy, tym nie do końca TS a jednak nie cis... A przynajmniej tak zrozumiałem po wcześniejszych postach.

Taliesin napisał/a:
Ryu napisał/a:
1) Nie lokują się w transseksualizmie. Lokują się w transpłciowości. Zgodnie z definicją tegoż słowa.

I o to mi właśnie chodzi!
W końcu sensowna wypowiedź.

Czyli o co Ci chodzi? Prawie to samo ktoś już wcześniej pisał...
_________________
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-24, 01:38   

Korzystając z okazji, że jeszcze chwilowo nie zostałam dyscyplinarnie wydalona.
ElżbietaFromage napisał/a:
Nikogo nie chcę poprawiać, tylko sprostować jego rozumienie, które często jest błędne.

skąd wiesz?
ElżbietaFromage napisał/a:
A nie spełniasz?

Nie, nie spełniam. Dziwi Cię to?
ElżbietaFromage napisał/a:
Jak na razie to chyba ty uznajesz, że osoby transseksualne potrzebują tranzycji aby normalnie żyć.

A Ty uważasz, że na przykład MK chcąca być brana za kobietę nie musi, wystarczy, że umaluje usta szminką i ubierze szpilki, nawet nieogolona?
Taliesin napisał/a:
Bardzo proszę się nie kłócić.

Ale ja się z nikim nie kłócę :mrgreen: cały czas traktuję to jako zabawę, lubie sobie po polemizować ;-)
Taliesin napisał/a:
Gabi. Właśnie, że ty, jjak najbardziej tu pasujesz a szczególnie w trakcie tej dyskusj! Nie widzę powodu dla którego należy twoje konto usunąć? Za swój światopogląd i trzymanie się go?

Gabi. Jak się czujesz już tej w nowej roli? Bo pamiętam ten tok przemian?

To miłe, że tak uważasz ale, nie pasuję a za trzymanie się swoich przekonań czego by nie dotyczyły zawsze dostaję po grzbiecie :-D ale wolę to jak gęganie pod czyjeś dyktando. Nie czuję się w żadnej roli ani tej ani innej bo dzięki zamętowi jaki jest siany nawet nie wiem co mam czuć. Więc robię tylko to co dyktuje mi serce.
Wednesday napisał/a:
Ależ każdy ma prawo nie chcieć być zaliczany do grona jakichś tam osób, jednak nie znaczy to, że trzeba od razu rzucać epitetami w stylu ''dewiacje seksualne''. Uwierz, ja też z chęcią trzymałbym się z daleka od tęczy i kolorów, a przynajmniej od wszystkiego, co związane z transpłciowością, bo pal licho orientację. Jednak to nie daje przyzwolenia do dyskryminacji. W obie strony - bo każdy inny, wszyscy równi. Powinniśmy się jako mniejszość wspierać, a nie tworzyć jeszcze większe podziały. I to nie musi od razu oznaczać wciągania się pod tęczowy sztandar.
Tak z ciekawości przejrzałam moje posty. Czy ja gdzieś kogoś nazwałam dewiantami seksualnymi?! przytoczyłam jedynie hipotetyczny tok myślowy hipotetycznej osoby, która hipotetycznie mogła by tak o sobie pomyśleć. A to chyba różnica? Poza tym czy ja kogoś kiedyś za coś dyskryminowałam? Czy dyskryminowałam Ciebie w Twoich wątkach za to kim się czujesz jak wyglądasz? Czy dyskryminowałam Marcina kiedy zrobili na niego nagonkę za odstąpienie od tranzycji? czy dyskryminowałam Emilkę za jej specyficzne podejście do swojej osoby? A może kogoś jednak napastowałam na tym forum lub innym? Czy to, że chciała bym żyć jak zwyczajna kobieta, zwyczajna kura domowa bez otoczek i wieców, kogoś obraża?
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-24, 02:05   

Gabi napisał/a:
Korzystając z okazji, że jeszcze chwilowo nie zostałam dyscyplinarnie wydalona.

A tak konkretnie to o co Ci chodzi?
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-24, 14:03   

Tak czytam i czytam ten wątek... Ale o co właściwie poszło? Nikt się nigdy nie podpinał pod ts bez potrzeby, chyba że tumblrowe "special snowflakes", którzy to robią tylko dla przyciągnięcia uwagi lub równie dziwnych powodów :roll:

A jak już napisał Wednesday, niektórzy odkrywają, że ts to nie to po pewnym czasie i tak, więc "podczepiają się" z pomyłki. A reszta podczepia się pod "transpłciowość", chyba, że nie zna terminologii. "Transpłciowość", nie ts, jak już napisał Ryu i jak pisała Freja, to to pod co podczepia się dziwne przypadki i różnorodność.

Aczkolwiek co do tożsamość płciowa = kobieta LUB mężczyzna, nie mogę się zgodzić. Poza tym są też ts niebinarni (znając angielski, można poczytać stronę/bloga(?) Neutrois Nonsense, żeby się przekonać i zobaczyć, na czym to polega i jakie stoją za tym motywy). I są ci nie-ts niebianrni. I dlaczego, skoro, ts od cis różni się tylko płcią, to cis może być queer, a ts nie? Dlaczego nie może być bi, homo, ace? Dlaczego nie może prezentować mniejszości płciowej lub seksualnej? To tak jak by stwierdzić, że każdy cis to hetero. Nie ma tak ścisłej korelacji. Chyba, że nie miałeś na myśli tego queer, co jest w wikipedii, tylko jakieś zgoła inne pojęcie...

Mieszanie tożsamości płciowej z seksualnością jest popularne, co nie znaczy, że prawdziwe, no co tu odpowiedzieć? Ludzie nie odróżniają ekspresji płci od orientacji seksualnej, dlatego każdy, kto wygląda na kobiecego mężczyznę to "pedał", a każdy, kto na butch kobietę, to "lesba". No i, cóż, można nad tym lamentować, ale nic to nie zmieni. Nie zmieni lenistwa mentalnego większości.

Chociaż z drugiej strony, jak Ryu stwierdził, płeć stanowi podwaliny seksualności, więc nie da się ich zupełnie odseparować, mimo tego, że to dwie różne rzeczy.

Czy może, Taliesinie, chciałeś podjąć temat "special snowflakes"?
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-24, 20:02   

Gabi napisał/a:
Taliesin napisał/a:
Gabi. Właśnie, że ty, jjak najbardziej tu pasujesz a szczególnie w trakcie tej dyskusji! Nie widzę powodu dla którego należy twoje konto usunąć? Za swój światopogląd i trzymanie się go?

To miłe, że tak uważasz ale, nie pasuję a za trzymanie się swoich przekonań czego by nie dotyczyły zawsze dostaję po grzbiecie ale wolę to jak gęganie pod czyjeś dyktando. Nie czuję się w żadnej roli ani tej ani innej bo dzięki zamętowi jaki jest siany nawet nie wiem co mam czuć. Więc robię tylko to co dyktuje mi serce.


Gabi pisze ; "Czy to, że chciała bym żyć jak zwyczajna kobieta, zwyczajna kura domowa bez otoczek i wieców, kogoś obraża?"



Taliesin i jego punkt widzenia:) ; - na to wygląda, że tak a jest to punktem wyjściowym do heteronormatywności i w transseksualiźnie. Są tacy, którzy chcą tak żyć, ale to się nie liczy jak również i to, ze po przemianach pojawiają sie inne problemy z nimi związane o których Ci którzy tranzycji nie przeszli, nie przejdą nie będą mieli zielonego pojęcia.


A to mamy podobnie więc lecimy dalej :)
Gdyby wyciąć połowę tego, co tu zostało napisane poza tematem i post by był krótszy i jego sens głębszy.
>pyfko Gabi< ;)

To samo co na TF - tylko jeszcze gorzej ;)


Brakuje mi tu przycisku dla tworzącego post dzięki któremu autor by mógł ignorować posty nie dotyczące tematu .
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Noctem
użytkownik


Kim jesteś: ts
Posty: 45
Wysłany: 2015-05-09, 04:33   

Taliesin, widzę że bardzo Cię irytują osoby odbiegające od przyjętej przez zachodnie społeczeństwo hetero normy. Mam nadzieję iż wiesz, że nie cały świat ślepo naśladuje sztywne normy płciowe narzucone sobie przez białe społeczności i istnieją również zupełnie odmienne ;) ale to tak na marginesie...

Co do "trzeciorzędności" potrzeb seksualnych osób k/m - lol, owszem, są nawet i czwartorzędne... dopóki nie zaczniesz brać teścia xD

Mógłbyś wyjaśnić też co dokładniej rozumiesz przez "qerr-owanie"? Domyślam się, że chodzi o "queerowanie", ale nadal nie rozumiem do końca, co masz przez to na myśli, a niestety jak się emocjonujesz to piszesz dosyć chaotycznie i ciężko coś zrozumieć.

PS Określenie "tru ts" powstało w polskim środowisku kilka lat temu, jako określenie pejoratywne i ironiczne (prześmiewcze), używasz go niewłaściwie (chyba... bo czasem nie jestem pewny, czy Ty tak na serio czy trollujesz). Jeśli chcesz określać takie osoby poważnie, chyba "heteronormatywny TS" brzmiałby lepiej, ale to taka luźna propozycja.

PSII za najlepszy smaczek w całej twojej spinie o heteronormę uważam to, że w avatarze masz (domyślam się że nieświadomie) jedną z najradośniej bawiących się androgynią i genderem... modelkę :D (Agyness Deyn)
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-05-09, 08:03   

Noctem napisał/a:
Taliesin, widzę że bardzo Cię irytują osoby odbiegające od przyjętej przez zachodnie społeczeństwo hetero normy. Mam nadzieję iż wiesz, że nie cały świat ślepo naśladuje sztywne normy płciowe narzucone sobie przez białe społeczności i istnieją również zupełnie odmienne ;) ale to tak na marginesie...

Co do "trzeciorzędności" potrzeb seksualnych osób k/m - lol, owszem, są nawet i czwartorzędne... dopóki nie zaczniesz brać teścia xD

Mógłbyś wyjaśnić też co dokładniej rozumiesz przez "qerr-owanie"? Domyślam się, że chodzi o "queerowanie", ale nadal nie rozumiem do końca, co masz przez to na myśli, a niestety jak się emocjonujesz to piszesz dosyć chaotycznie i ciężko coś zrozumieć.

PS Określenie "tru ts" powstało w polskim środowisku kilka lat temu, jako określenie pejoratywne i ironiczne (prześmiewcze), używasz go niewłaściwie (chyba... bo czasem nie jestem pewny, czy Ty tak na serio czy trollujesz). Jeśli chcesz określać takie osoby poważnie, chyba "heteronormatywny TS" brzmiałby lepiej, ale to taka luźna propozycja.

PSII za najlepszy smaczek w całej twojej spinie o heteronormę uważam to, że w avatarze masz (domyślam się że nieświadomie) jedną z najradośniej bawiących się androgynią i genderem... modelkę :D (Agyness Deyn)



No więc sam sobie na wszystko odpowiedziałeś...
Prywatne wycieczki nie omawiają głównego pytania.
Dla mnie to wszelkiej maści" inne" przypadki nigdzie indziej nie znajdujące dla siebie miejsca kręcą się w tym dowcipnym tru ts. 25 lat temu z takimi poglądami jak tutaj są przedstawiane przez niektórych żaden transseksualny przypadek by nie przeszedł przez lekarza a raczej odesłany by został do psychiatry. Żadnej nieskladnosci w tym nie widzę. Juz na samym forum istnieje podział na działy; ts,tg i inne sooo....

Rzeczowo jedynie o ts tru tak tu przez ciebie wymiany wypowiada się właśnie Gabi. Sam nie wiem dlaczego. Reszta hmmm...no cóż, znasz moje zdanie. Wikła tylko sprawę.
Trzeba czytać ze zrozumieniem, tak,tak,wiem,że współczesne pokolenia z tym mają problem.


Acha... Główne pytanie jest na początku.
Niezgodne z tematem odpowiedzi będę zgłaszał do usunięcia.
:-? |-O
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Noctem
użytkownik


Kim jesteś: ts
Posty: 45
Wysłany: 2015-05-09, 21:22   

Taliesin napisał/a:
Prywatne wycieczki nie omawiają głównego pytania.


Wymień mi (najlepiej zacytuj) moje osobiste wycieczki pod twoim adresem.

Taliesin napisał/a:
Rzeczowo jedynie o ts tru tak tu przez ciebie wymiany wypowiada się właśnie Gabi.


To zdanie jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe i nie dlatego, że mam problem z czytaniem ze zrozumieniem. Masz duże problemy z konstruowaniem zdań i ubieraniem myśli w słowa. Jeśli nie wierzysz, jestem gotów wydrukować kilka twoich wypowiedzi i zanieść do trzech polonistów z prośbą o komentarz.
Kompletny chaos. Nawet nie wiadomo do czego się odnosisz, co masz na myśli i o co Ci chodzi. Może pokażę Ci na przykładzie, jak brzmi twoje zdanie:
"Ma Ala miska kot ale mama powiedziała że tata szarlotka rzeczowo"

Nie wierzę że jestem pierwszą osobą w twoim życiu, która zwraca Ci uwagę że wyrażasz się niespójnie, nieczytelnie, niezrozumiale i chaotycznie.

Btw. nie odpowiedziałeś na żadne z moich pytań, mimo że dotyczą tematu. Na żadne! Łącznie z tym żebyś wyjaśnił mi, co Ty rozumiesz przez "qerr-owanie". I co to w ogóle jest "queerowanie" (nie odpowiedziałeś też, czy w temacie są błędy ortograficzne i po prostu chodzi o słowo "queer", czy nie)?

Termin "tru ts" konkretnie powstał pomiędzy niebieskim forum a ówczesnymi ts-blogerami, jeśli dobrze kojarzę był to rok 2005 a może 2006? A może nawet 2007, może Benjamin lepiej skojarzy ;) Słowo powstało aby wyśmiać postawę wszystko-wiedzącego transa który jest jak szyty spod miary ówczesnych lekarskich wytycznych co do diagnozy. Tru trans zasługiwał na to niechlubne miano głównie przez bardzo irytujące zachowanie, jakim było diagnozowanie, nie będąc nawet pytanym, wszelkich innych transów którzy mieli inne zdanie niż on sam (czyli sławetne: "ty nie jesteś transem, bo ja to wiem"). Jeśli mnie pamięć nie myli, kolebką powstania owego terminu były spiny dot. tego czy k/m używający swoich oryginalnych narządów do np. onanizmu jest transem, czy nie.
Bardzo mnie bawi jak usiłujesz mnie pouczać o znaczeniu terminu, którego powstanie śledziłem na własne oczy :) A "tru" to użyty ironicznie (!!!) fonetyczny zapis angielskiego słowa "true". Jak byłem w podstawówce to już mówiło się o "tru metalach" którzy nosili koszulki zespołów, których nawet nie znali. Też było to prześmiewcze.
Oczywiście możesz używać tego określenia w odniesieniu do siebie, jest to kwestia twojej samooceny.

Żeby odpowiedzieć na twoje pytanie/pytania? postawione w pierwszym poście, powinieneś doprecyzować o co Ci chodzi, gdyż są zadane niezrozumiale. Przez niechlujność stylistyczną i składniową ciężko właściwie stwierdzić, co jest pytaniem. Czy transseksualizm zaczął być zbyt powiązany z seksualnością? Czy osoby "qerr-ujące" (wyjaśnij o co chodzi z tym "qerr-owaniem", bo poważnie nie wiem o co chodzi a google mi nie pomogło) sprawiają, że transseksualizm przestał być łatwy do wyjaśnienia? Że psują Ci opinię nienagannego obywatela? O to pytasz?

PS. Co do genezy tru transów przypomniało mi się, że bywały nawet sprzeczki, kto jest bardziej męski na zasadzie "ja mam większy rozmiar buta/jestem wyższy" xD
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-05-09, 22:15   

Noctem napisał/a:

Taliesin napisał/a:
Rzeczowo jedynie o ts tru tak tu przez ciebie wymiany wypowiada się właśnie Gabi.


To zdanie jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe i nie dlatego, że mam problem z czytaniem ze zrozumieniem.

No niestety...musisz dorosnąć do pewnych spraw...


Noctem napisał/a:
Żeby odpowiedzieć na twoje pytanie/pytania? postawione w pierwszym poście, powinieneś doprecyzować o co Ci chodzi, gdyż są zadane niezrozumiale. Przez niechlujność stylistyczną i składniową ciężko właściwie stwierdzić, co jest pytaniem. Czy transseksualizm zaczął być zbyt powiązany z seksualnością? Czy osoby "qerr-ujące" (wyjaśnij o co chodzi z tym "qerr-owaniem", bo poważnie nie wiem o co chodzi a google mi nie pomogło) sprawiają, że transseksualizm przestał być łatwy do wyjaśnienia? Że psują Ci opinię nienagannego obywatela? O to pytasz?



Wystarczy zatrzymać i zastanowić się samemu nad tym, co autor miał na myśli... Inteligencja jest ponoć właściwością homo-sapiens...a cenna jest już przy maturze...Pytania są trzy...jeżeli nie masz na ich temat nic do powiedzenia... to się nie wypowiadaj...


Bez off-topów proszę bo trąci...

nuda.gif
Plik ściągnięto 28501 raz(y) 1,31 KB

_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Noctem
użytkownik


Kim jesteś: ts
Posty: 45
Wysłany: 2015-05-09, 22:43   

Cóż, przynajmniej na posiadanie jakiejkolwiek samokrytyki narzekać nie możesz :D Pozazdrościć dobrego samopoczucia.

Odpowiadając na twoje dziwne pytania:
1. Osoby, które tak Ci przeszkadzają, w przeważającej większości chowają się pod parasolem transseksualności z powodu poszukiwania swojej tożsamości, zagubienia i nadmiaru informacji. Tak jak wielu k/m, jeszcze przed erą łatwo dostępnej informacji, często latami żyli jako lesbijki butch. Wystarczy najbardziej leniwy "research" w mediach społecznościowych żeby to zauważyć.
Twoja definicja transseksualizmu jest też bardzo ogólnikowa i upraszczająca. W naturze nie występują wyłącznie dwie płcie a osoby inter i tym podobne też mogą być ts.
Są też osoby "nieheteronormatywne" które z własnej woli, mimo niebinarności, uważają się za ts i nikomu nic do tego, a zwłaszcza anonimom z internetu.

2. Transseksualizm zawsze był łączony z seksualnością. Jako osoba tak obeznana z literaturą seksuologiczną zapewne doskonale o tym wiesz. Nie jest to zjawisko które pojawiło się "ostatnio".

3. Nie, pod warunkiem że człowiek umie się poprawnie i zrozumiale wypowiadać. W zjawisku raczej zmiany nie zaszły, tłumacząc komuś wystarczy powiedzieć, że media i seksuolodzy niepotrzebnie sprowadzają sedno sprawy do seksu, zamiast do psychologii. I tyle. Nie widzę gdzie jest problem.


Swoją drogą, moim zdaniem do osób transseksualnych o wiele mniej negatywnie nastawiają najdziwniejsze queerowe cudaki, niż buractwo i nadęcie super tru TSów. Sprawdzone w naturze.
Ostatnio zmieniony przez Noctem 2015-05-09, 22:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-05-09, 22:44   

Taliesin napisał/a:
Bez off-topów proszę bo trąci...

Ja tu nie widzę offtopa. Noctem nawiązał do twoich pytań i (słusznie) zauważył, iż aby móc trzymać się tematu, należy go najpierw czytelnie i zrozumiale zdefiniować.

Taliesin napisał/a:
No niestety...musisz dorosnąć do pewnych spraw...

Bezczelnością nie przydasz znaczenia swoim słowom i nie zaskarbisz sobie szacunku.

Taliesin napisał/a:
Noctem napisał/a:
Cytat:
Rzeczowo jedynie o ts tru tak tu przez ciebie wymiany wypowiada się właśnie Gabi.
To zdanie jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe i nie dlatego, że mam problem z czytaniem ze zrozumieniem.
Wystarczy zatrzymać i zastanowić się samemu nad tym, co autor miał na myśli...

Jeśli o to właśnie ci chodzi, to uprawiaj literaturę. Wtedy będziesz mógł się cieszyć wielością interpretacji generowanych przez czytelników i krytykę literacką.

Tylko wiesz, najlepiej taką z założenia i programowo futurystyczną, bo w innym wypadku mogą cię później posądzać o nieznajomość gramatyki własnego języka.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-05-09, 22:51   

Freja napisał/a:
Ja tu nie widzę offtopa. Noctem nawiązał do twoich pytań i (słusznie) zauważył, iż aby móc trzymania się tematu, należy go najpierw czytelnie i zrozumiale zdefiniować.

Ależ temat jest zdecydowanie prosty i zrozumiały:
" Nie dalej niż wczoraj rozmawiałem ze znajomym; również K/M, w zbliżonym wieku (przemiana z lat 90-tych), o zbliżonym poglądzie na transseksualizmu "złotego wieku". Otóż w rozmowie tej osiągnęliśmy maksymalny poziom zasmucenia dotyczący współczesnym próbom klasyfikowania transseksualizmu.
Wyłoniło się z niej kilka nie rozwiązanych pytań;
primo - dlaczego przypadki; niebinarne, homoseksualne, czasami butch, bi, lub nigdzie indziej nie znajdujące swojego miejsca ze względu na seksualność, tak chętnie lokują się w transseksualiźmie skoro Transseksualizm odnosi się z definicji do płci psychicznej, tożsamości płciowej. Za tym kryje się kobieta lub mężczyzna. Biologiczna kobieta, która dokonuje korekty płci, czy też po prostu uznaje się za transseksualną, oznacza się skrótem k/m, lub nazywa transmężczyzną. Natomiast odwrotny przypadek z biologicznym mężczyzną, oznacza jako m/k, lub nazywa transkobietą. Na co dzień osoby te, są kobietami lub mężczyznami bez przedrostka "trans",
secundo - czy Trsnsseksuailzmu obecnie zbyt często nie łączy się z seksualnością, a wiec w tym momencie kompletnie zaburza się pogląd na transseksualizm?, dla którego przecież punktem wyjściowym jest odczuwana płeć psychiczna (a nie pociąg seksualny)?,
tercio - czy aby obecnie, chętne mieszanie płci psychicznej z seksualnością nie powoduje, że coraz trudniej osobom tru TS wyjaśnić istotę transseksualizmu innym?.
"

Nad czym tu się burzyć. Są trzy pytania...a odpowiedzi trafiają jako strzała w pytającego...Wystarczy trzymać się tematu, który wydaje mi się być zwięzły (o ile nie zbaczać z niego?)...

Nie muszę udzielać odpowiedzi skoro sam pytam? :shock:
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-05-09, 23:00   

Freja napisał/a:
Bezczelnością nie przydasz znaczenia swoim słowom i nie zaskarbisz sobie szacunku.


W sumie mogę powiedzieć to samo...Freja...czy Ty myślisz, że ja dbam o szacunek>?
Tu nikt nikogo nie szanuje (tak na prawdę)...gdy wczytać się w poszczególne wypowiedzi. To tylko Internet...gdzie próbuje się "podnieść rangę" swojego zdania ponad opinie innych ...tzw. "niechlujstwo obyczajów" jest powszechne...więc tylko można czyścić...jak sugerowane w wątku kłótnie Gabi i Sza...???
Po co wątki bez offtopów skoro nie można eliminować odpowiedzi nie na temat?
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Wednesday
użytkownik
It's alive!


Punktów: 17
Posty: 677
Skąd: Planeta Ser.
Wysłany: 2015-05-09, 23:16   

Taliesin napisał/a:
Nie muszę udzielać odpowiedzi skoro sam pytam?

Ale to forum dyskusyjne. Gdybyś założył temat pod tytułem ''Jaki rower kupić?'', też byś się burzył, że ludzie Cię pytają, czy jeździłbyś nim po szosach, wertepach czy może wziął na nim udział w Tour de France?
Tego, co się wyprawia w tym temacie, dyskusją nigdy bym nie nazwał, chyba że definicja się zmieniła, a ja o tym nie wiem. Problem polega na tym, że zadając pytania, Taliesinie, nie oczekujesz od innych użytkowników wyrażenia opinii, tylko wpisania się w Twój jedyny i słuszny klucz odpowiedzi. Jeżeli ktoś się nie wpasuje/zada niewygodne dla Ciebie pytanie - albo łaskawie ignorujesz, albo raz po raz przypominasz, że to temat bez offtopów i grozisz, że zgłosisz posty do usunięcia.
Odpowiedzi na pytania zadane w pierwszym poście pojawiły się wielokrotnie i nie raz i nie dwa się powtórzyły. Teraz pojawiły się inne pytania, a Ty, jako autor tego tematu, powinieneś postarać się im sprostać. W Twoim interesie leży, by doprecyzować, czego oczekujesz i co rozumiesz przez takie czy inne pojęcie, skoro kogoś to interesuje. A zamiast tego robisz jedynie uniki.
_________________
What a dark and dreadful morning. I love it.
 
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-05-09, 23:25   

Wednesday napisał/a:

Taliesin napisał/a:
Nie muszę udzielać odpowiedzi skoro sam pytam?

Ale to forum dyskusyjne. Gdybyś założył temat pod tytułem ''Jaki rower kupić?'',

Oczekiwał bym odpowiedzi pt. "jaka marka, firma" jest najlepsza. Jak znam siebie bym chciał konkretów a nie bzdetów...


Wednesday napisał/a:
Odpowiedzi na pytania zadane w pierwszym poście pojawiły się wielokrotnie i nie raz i nie dwa się powtórzyły. Teraz pojawiły się inne pytania, a Ty, jako autor tego tematu, powinieneś postarać się im sprostać. W Twoim interesie leży, by doprecyzować, czego oczekujesz i co rozumiesz przez takie czy inne pojęcie, skoro kogoś to interesuje. A zamiast tego robisz jedynie uniki.



Ciągle czekam na konstruktywne wypowiedzi osób, które mają coś sensownego do powiedzenia...ale tu notorycznie jakieś bajanie o bajaniu...
Od tego są inne wątki...

Czy to tak trudno przeczytać pytanie i dać na nie odpowiedź?

Ja wiem, że dziś matura to pytania z matematyki w postaci pokoloruj drwala, ale chyba nie jest aż tak źle wśród osób w normie intelektualnej?
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
Ostatnio zmieniony przez Taliesin 2015-05-09, 23:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wednesday
użytkownik
It's alive!


Punktów: 17
Posty: 677
Skąd: Planeta Ser.
Wysłany: 2015-05-09, 23:37   

Taliesin napisał/a:
Czy to tak trudno przeczytać pytanie i dać na nie odpowiedź?

Odpowiedzi pojawiły się już tysiąc razy. Jedynym, który nie odpowiada na zadane pytania, jesteś ty.
Taliesin napisał/a:
Ja wiem, że dziś matura to pytania z matematyki w postaci pokoloruj drwala, ale chyba nie jest aż tak źle wśród osób w normie intelektualnej?

A to już jest zwykłe chamstwo i prostactwo.
_________________
What a dark and dreadful morning. I love it.
 
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2015-05-09, 23:44   

Taliesin napisał/a:
" Nie dalej niż wczoraj rozmawiałem ze znajomym; również K/M, w zbliżonym wieku (przemiana z lat 90-tych), o zbliżonym poglądzie na transseksualizmu "złotego wieku".

Ach ten romantyczny sentymentalizm.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-05-10, 03:04   

Taliesin napisał/a:
Czy to tak trudno przeczytać pytanie i dać na nie odpowiedź?

Ja wiem, że dziś matura to pytania z matematyki w postaci pokoloruj drwala, ale chyba nie jest aż tak źle wśród osób w normie intelektualnej?


Za powyższą wypowiedź, budzącą słuszny sprzeciw użytkowników, którzy poczuli się nią urażeni, w połączeniu z aktywnym dokarmianiem zgłoszonego następnie offtopa (usuniętego), moderator Ryu przyznaje ostrzeżenie o wartości 1.

Proszę dyskutować kulturalnie albo wcale.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-05-10, 07:47   

Ryu napisał/a:
Taliesin napisał/a:
Czy to tak trudno przeczytać pytanie i dać na nie odpowiedź?

Ja wiem, że dziś matura to pytania z matematyki w postaci pokoloruj drwala, ale chyba nie jest aż tak źle wśród osób w normie intelektualnej?


Za powyższą wypowiedź, budzącą słuszny sprzeciw użytkowników, którzy poczuli się nią urażeni, w połączeniu z aktywnym dokarmianiem zgłoszonego następnie offtopa (usuniętego), moderator Ryu przyznaje ostrzeżenie o wartości 1.

Proszę dyskutować kulturalnie albo wcale.


Mam nadzieję, że dotyczyć to będzie również innych przypadków, które z uporem maniaka pip bez sensu...Sprzeciwiaj się.. Twoje prawo.Osobiście mam to w nosie i podtrzymuję to co uważam za ważne w tej dyskusji.

Qeerujecie....zamiast siedzieć w swoich "działach"...
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
avery
użytkownik


Kim jesteś: tg
Posty: 97
Wysłany: 2015-05-10, 20:15   

Cytat:
primo - dlaczego przypadki; niebinarne, homoseksualne, czasami butch, bi, lub nigdzie indziej nie znajdujące swojego miejsca ze względu na seksualność, tak chętnie lokują się w transseksualiźmie skoro Transseksualizm odnosi się z definicji do płci psychicznej, tożsamości płciowej.

może nie wiedzą, gdzie indziej się podziać? i przyklejają sobie łatkę "transseksualna_y", bo nie wiedzą o łatce "transgenderowa_y"? chociaż jeśli mam być szczere to nie do końca rozumiem to pytanie. w jakim sensie osoby homo- czy biseksualne "lokują się w transseksualizmie"?
_________________
używam form żeńskich, jestem płci niebinarnej (nie kobietą)

for every warrior down a million born in his place
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,63 sekundy. Zapytań do SQL: 31