Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Żyć normalnie, nie będąc "odrazu" tym kim się jest
Autor Wiadomość
Aly
użytkownik


Tożsamość płciowa: ag
Preferowany zaimek: ona
Posty: 47
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 2015-04-02, 03:58   Żyć normalnie, nie będąc "odrazu" tym kim się jest

Witam was wszystkich. :)

Jestem taką osobą która chce wygladać jak kobieta, i mieć żeńskie narządy.
Moja mama to rozumie, i mam lżejsze życie.
Staram się jakoś to... zmieniać, dążyć do tego.
Nic więcej oprócz tych rzeczy co opisałam mnie nie interesuję.
Przedewszystkim chce zmienić coś w twarzy, moje pismo może wydawać się
smieszne, jak osoba która dopiero zauważyła że z nią coś nie tak.
Co do twarzy, oprócz tego że nie lubię jej, a wręcz nienawidzę.
Chciałabym zrobić makijaż tak dobry żeby ukryć ten " duży i krzywy nos.
Chce przynajmniej coś w niej zmienić, ludzie przy rozmawianiu patrzą na nią,
taki główny punkt, na którym niestety się skupiamy.
" po co ja to piszę " założyć taką maskę którą można pomalować.
W tym czasie zostaje mi siła wyższa, porozmawiać z bogiem.
Chociaż nie wiem jak tą rozmowę zacząć, myślę już dłuższy czas.

Jeśli macie coś co może być pomocne to piszcie.
A jeśli myślicie podobnie tak ja ja, że temat jest przeznaczony tylko do śmietnika,
i wygląda jak " list nienawiśći do siebie " to do kosza z nim.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-02, 12:15   

Ej, nie. Każdy z nas chyba miewał takie przemyślenia przynajmniej raz w życiu. Co do nosa, to mój też jest duży i krzywy, i przez lata szczerze go nie znosiłem, uważałem wręcz, że potwornie mnie szpeci. Potem zorientowałem się, jak inni mnie widzą, i on mi automatycznie przestał przeszkadzać :D skoro uważają, że jestem przystojny lub mam zadatki na takowego, to co sobie będę na siłę wady wyszukiwać? :D a Ty jesteś w trakcie lub po tranzycji może? A możesz o tym nie wiedzieć, ale nawet jak sobie wydajesz się brzydka, to dla kogoś innego będziesz piękna. :3 makijażem jakoś można modelować, tu jest taki wątek, co prawda o męskim makijażu, ale jest tam obrazek porównujący, jak cieniować, by rysy twarzy wydawaly się bardziej męskie lub bardziej żeńskie. Możesz tam zajrzeć i pokombinować :3 w ogóle to masz wielkie szczęście, że mama Cię rozumie, a nie skreśla :o
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-02, 13:09   

Możesz zbierać na operacje, trzeba niestety do tego dużo wytrwałości i siły psychicznej.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-02, 13:35   

A no tak, bo oprócz srs jeszcze dochodzi opcjonalna feminizacja twarzy. Ale to zanim dojdzie do operacji, to dobrze jest wypróbować bardziej doraźne środki,
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-02, 17:30   

Wbrew pozorom dla tego o czym ona pisze SRS jest w ogóle bez znaczenia.

Cytat:
Ale to zanim dojdzie do operacji, to dobrze jest wypróbować bardziej doraźne środki

Jeżeli jej problem z twarzą jest realny a nie wynika z jakiejś dymsorfofobii to doraźne środki mogą nie pomóc.

Cytat:
A możesz o tym nie wiedzieć, ale nawet jak sobie wydajesz się brzydka, to dla kogoś innego będziesz piękna. :3 makijażem jakoś można modelować, tu jest taki wątek, co prawda o męskim makijażu, ale jest tam obrazek porównujący, jak cieniować, by rysy twarzy wydawaly się bardziej męskie lub bardziej żeńskie.

Takie coś, jak mniemam, też wynika z niezrozumienia sytuacji większości mk - makijaż może wyrównać cienie i niedoskonałości cery ale nie zmieni rysów aż tak żeby mógł zastąpić operację. :roll:

Warto jednak mieć plan - konsekwentnie i wytrwale pracując, nie poddając, uda nam się zarobić na to czego potrzebujemy, najważniejsze to się nie poddawać!
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-02, 18:09   

anarchoqueer napisał/a:

Takie coś, jak mniemam, też wynika z niezrozumienia sytuacji większości mk - makijaż może wyrównać cienie i niedoskonałości cery ale nie zmieni rysów aż tak żeby mógł zastąpić operację. :roll:
Troszkę źle mniemasz, ale mniejsza z tym. Faktem jest, że m/k lepiej to zrozumie tak czy inaczej, no i k/m mają tu trochę łatwiej. Przecież wiadomo, że nie da się całkowicie zmienić rysów twarzy makijażem, ale można je nieco złagodzić.
Nie widzieliśmy koleżanki zresztą, więc trudno nam ocenić.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2015-04-02, 18:13   

silveira napisał/a:
Troszkę źle mniemasz, ale mniejsza z tym. Faktem jest, że m/k lepiej to zrozumie tak czy inaczej, no i k/m mają tu trochę łatwiej. Przecież wiadomo, że nie da się całkowicie zmienić rysów twarzy makijażem, ale można je nieco złagodzić.
Nie widzieliśmy koleżanki zresztą, więc trudno nam ocenić.

Są takie twarze, gdzie makijaż nic ci nie da. Nie "złagodzisz" olbrzymiego nosa, czy żuchwy tak by nie rzucało się w oczy.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-02, 18:22   

Jeżynka napisał/a:
silveira napisał/a:
Troszkę źle mniemasz, ale mniejsza z tym. Faktem jest, że m/k lepiej to zrozumie tak czy inaczej, no i k/m mają tu trochę łatwiej. Przecież wiadomo, że nie da się całkowicie zmienić rysów twarzy makijażem, ale można je nieco złagodzić.
Nie widzieliśmy koleżanki zresztą, więc trudno nam ocenić.

Są takie twarze, gdzie makijaż nic ci nie da. Nie "złagodzisz" olbrzymiego nosa, czy żuchwy tak by nie rzucało się w oczy.
No nie, zresztą wiem po sobie, mimo że nie jestem m/k. Ale coś tam się da, dopóki nie zrobi się czegoś radykalnego.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Itakmnienieznas
użytkownik
Itakmnienieznasz

Punktów: 1
Posty: 161
Wysłany: 2015-04-02, 18:49   

Piona, tez mam duzy, krzywy nos... ja na makijazu sie nie znam, ale to ze matka Cie akceptuje jest juz swietnym fundamentem do dalszych dzialan.. Tak przynajmniej mysle. ;)
 
 
Aly
użytkownik


Tożsamość płciowa: ag
Preferowany zaimek: ona
Posty: 47
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 2015-04-03, 02:49   

Z tego się cieszę, że mam poparcie. Ale nie wiem czy to coś zmienia w życiu. Może to zdanie zmienie, sama nie wiem. Najważniejsze jest to że powiem mamie żeby pomogła mi
nałożyć puder, cokolwiek pomóc w tej sprawie, to niema problemu.
Sama kiedyś zaproponowała żeby mi nałożyć puder... Czułam się jakbym się zakochała, coś w ten deseń. Niesamowite uczucie.
A co do nosa, na oglądałam się tych filmików, porad, tutoriali.
Powiem tak, ciężko jest ten nos zmienić, makijażem.
Nadal i tak widać że coś tu jest nie tak do końca z twarzą.
Co do operacji, tak będe zbierać aż do osiągnięcia celu.
Choć zajmie mi to dużo czasu.
Nie jest tak źle jeszcze, będe kombinowała, z kosmetykami.
I się nie długo zaopatrze w jakieś :)
Powiem wam że " dzięki temu co mam " to co wszyscy tutaj ". Osiągnełam pewność siebie. W sensie takim że nic mnie nie obchodzi. Np. to nie wypada, tam to źle.
Kogoś wkurzam, czy coś podobnego. Ta opcja się jakoś wyłączyła.
Może ktoś pomyśleć że chaotycznie piszę, inaczej.
Ja tak już mam, wieloma rzeczami chce się dzielić, jak je wyrażać.
Mam wrażenie że tylko bardzo dużą tapetą na twarzy da się to ukryć.
Ale ja wybieram bardzo skromny makijaż.
Koleżanka się pokaże... w nie długim czasie. :)

Masz rację silveira ludzie mogą zmienić twoje patrzenie na siebie.
Sprawdzę ten męski makijaż, jak zwykle przekopię cały internet też.
Tranzycja, nie rozpoczęta.
Ja mam tak że " mało mnie obchodzą ludzie " którzy mówią mi czy dobrze wyglądam czy źle, a może by coś zmienił. Oczywiście z szacunkiem dla ludzi, nie miałam na myśli ich obrażać. np Podobam się sobie, i nic więcej na ten temat :)
A tak ogólnie to jestem uważana za " bardzo przystojnego mężczyznę " i bardzo dużo dziewczyn na mnie patrzy. Może coś tam z tego mnie cieszy. Ale mnie to bardziej irytuje.
Postawiłam sobie dawno taki cel, że nie będe miała nikogo bliskiego do czasu aż nie zaakceptuje siebie. By czuć się swobodnie.
 
 
MagdaGoledowska
użytkownik
queen of depression


Posty: 11
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-04-05, 16:50   

Nie wiem czy mój post coś wniesie/pomoże ale kompleksy na swoim punkcie ma każdy, nawet najpiękniejsze i znane osobistości. Ja sama nie mogłam patrzeć na zdjęcia i filmy na których byłam, widziałam tylko rzeczy które bym zmieniła. Jednak otoczenie widziało w nich mnie --> przecież widzą mnie taką na co dzień, moje wady były dla nich niezauważalne a niekiedy były zaletami.

Moimi kompleksem jest wzrost (183cm), męskie ramiona, duży nos i masa pieprzyków na całym ciele przez pierwsze trzy nie czuję się kobieco ale pomogła mi rozmowa z kolegą. Zrozumiałam, że nikt nie jest doskonały, że nasze wady i zalety identyfikują nas, to dzięki nim jesteśmy sobą. Możemy dążyć do zmian ale wtedy tracimy coś z siebie. Po co udawać kogoś kim nie jesteśmy skoro możemy być sobą i to jest prawdziwe piękno. Myślę, że jeśli nałożysz makijaż pomimo tego, że czujesz "że coś tu jest nie tak" to w rzeczywistości to "coś" dodaje ci tylko "niepowtarzalności" i z pewnością jesteś piękna.
_________________
http://transpomoc.pl/prof...ewprofile&u=162
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-05, 21:25   

O to to. Każdy z nas jest piękny na swój sposób :3
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
antares
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 4
Posty: 30
Wysłany: 2015-04-12, 11:27   

Cytat:
Co do nosa, to mój też jest duży i krzywy, i przez lata szczerze go nie znosiłem, uważałem wręcz, że potwornie mnie szpeci.


Duży nos nie jest czymś strasznym w przypadku mężczyzny, a wręcz przeciwnie, bywa postrzegany jako atrakcyjny. Wyobraź sobie zdecydowanie męską twarz, z silnie zaznaczoną szczęką, wyrazistą, z orlim spojrzeniem, ale w centrum tej twarzy jest mały kobiecy nosek, w dodatku perkaty, i cały czar męskości pryska.


Cytat:
Moimi kompleksem jest wzrost (183cm), męskie ramiona, duży nos i masa pieprzyków na całym ciele przez pierwsze trzy nie czuję się kobieco ale pomogła mi rozmowa z kolegą.


No cóż, z opisu masz zadatki na top modelkę. I jeśli to jesteś Ty na tej fotce to ten duży nos jest rzeczywiście tylko w Twoim własnym wyobrażeniu jako duży, bo jest całkiem prosty i zgrabny, i masz usta jakich pozazdrościłoby ci wiele cis dziewczyn.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-12, 11:41   

Magda, jeśli to Ty, to naprawdę jesteś ładna *o*
A jeśli o nos chodzi, to wreszcie się do niego przyzwyczaiłem, tym bardziej, że to właśnie nos dużo robi w mojej twarzy. Bo jest właśnie tak, jak mówisz - facetowi pasuje taki. :D
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 10