Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Praca a sprawa trans
Autor Wiadomość
lucychix
użytkownik
Lucychix

Posty: 50
Skąd: Londyn
Wysłany: 2015-03-21, 16:42   Praca a sprawa trans

interesuje mnie jak radzicie sobie ze swoja transformacja i praca. Tzn. czy ciezko jest znalezc prace jak sie jest osoba TS i czy ktos zostal np. przez to zwolniony. Ja tylko nadmienie, ze pracowalam kiedys w urzedzie marszalkowskim, gdzie zajmowalam sie dotacjami. Kotos jednak znalazl mojego FB i musialam z tego faktu odejs. Ale sie ciesze, bo nie zostalam pasozytem i zmienialam kraj. Czyli nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. W nowym kraju jest tak, ze w CV nie daje sie zdjecia, wieku i plci, a i imiona sa tu tak roznie brzmiace ze ciezko plec wydedukowac. Bylam juz na kilku rozmowach i nawet udalo sie dostac prace, ale zabawnie tez bylo. Mnie ciekawi, czy kotos w PL poszedl na rozmowe do korporacji np. formalnie bedac mezczyzna jako kobieta i jak zostala taka osoba potraktowana. No ale wylaczmy prace typu call center bo to nie jest profesjonalna praca.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-21, 17:11   

Tak mi się, niestety, jeszcze nie przydarzyło. Formalnie, jeśli idę do pracy, to jako kobieta i tak mnie też niestety traktują.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
lucychix
użytkownik
Lucychix

Posty: 50
Skąd: Londyn
Wysłany: 2015-03-23, 00:55   

A w ogole to jak wyglada teraz sprawa z dostaniem fajnej pracy w duzym miescie. Tu pytam z ciekawosci, bo masa narzekaczy a mi sie nie chce w to wierzyc. Ja pracowalam we wrocku w HP jakis czas ale nie bylam zadowolona, choc nie najgorzej. Inna rzecz ze jak zawale egzaminy na uniwerek (a trudny jest), to jest grozba, ze wykopia mnie do PL. Tak zrobili z moim kolega, co dostal prace w Santander a po pol roku zeslali go do Wawy. No i nie wiem jak by w takim polskim korpo zareagowali jak bym sie ujawnila. Tu gdzie mieszkam nie mam wiekszych problemow.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-23, 05:46   

W Polsce z ujawnianiem się to kiepsko może być, niby tolerancja i zrozumienie idzie do przodu, ale jak już wiedzą, to zawsze znajdzie się powód, by się Ciebie pozbyć :x
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
lucychix
użytkownik
Lucychix

Posty: 50
Skąd: Londyn
Wysłany: 2015-03-23, 14:14   

A w zagranicznych korporacjach tez gnebia?
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-23, 14:31   

Tego to nie wiem, bo póki co, żadna mnie nie przyjęła nawet :o ale zagraniczni ludzie nie są jak Polacy.
W ogóle to denerwuje mnie ten cały dress code, na który potencjalny pracodawca zwraca uwagę. Jeśli nie wyglądam jak elegancka kobieta, to nie zatrudnią. To nieważne, że mam kwalifikacje i umiejętności.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Maylo
użytkownik
ma ja


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 1
Posty: 24
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2015-03-25, 12:18   

silveira tez niestety znam ten ból i muszę do pracy chodzić jako facet z którym się wcale nie identyfikuje. Przesiedzenie 8h w koszuli i w spodniach na kant naprawdę jest dobijające, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło bo mam dwie dziewczyny z roboty wtajemniczone więc przynajmniej czasem jak nikogo nie ma w pobliżu to biorą na ploty ;)
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-25, 12:39   

To chociaż tyle dobrze masz, że są te dwie koleżanki :3 i mimo że w pracy musisz udawać faceta, to jednak jakoś tak łatwiej, jak ktoś wie i akceptuje.
Kto w ogóle wymyślił ten durny dress code? Od Ciebie wymagają spodni w kancik, ode mnie ołówkowej spódnicy. Dobrze, że już w biurze nie robię jednak. Już pomijając fakt, że do eleganckich, "biurowych" ubrań mam ogólną awersję.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Maylo
użytkownik
ma ja


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 1
Posty: 24
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2015-03-25, 12:48   

Na szczęście nie muszę nosić krawatu bo bym się wcale na nim powiesiła. Mimo wszystko jednak staram się w jakiś sposób coś kobiecego przemycić do wyglądu chociaż może, nie zawsze to widać. Niemniej jednak zawsze coś mam przy sobie co mi przypomina mimo tego udawania kim naprawdę jestem. Inna kwestia, że na szczęście jest jeszcze gg, które działa i informatycy się nie dobrali do blokowania, ale mimo wszystko muszę się gryźć w język by czegoś nie napisać w nie tej formie w dokumentach, odpisać komuś z roboty na gadu lub po prostu nie palnąć do kogoś kto wejdzie "W czym mogłabym panu/pani pomóc".
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-26, 00:22   

Maylo napisał/a:
znam ten ból i muszę do pracy chodzić jako facet z którym się wcale nie identyfikuje. Przesiedzenie 8h w koszuli i w spodniach na kant naprawdę jest dobijające

I Ty to nazywasz dobijające?! A co byś powiedziała na 8-10 godzin pracy w towarzystwie samych facetów i to Facetów niczym gladiatorów i nie w koszulce i spodenkach na kant ale w brudnych do granic możliwości łachach roboczych wśród osiłków dla których powiedzenie "ała" po tym jak 100kg stali spadnie ci na nogę lub rękę to oznaka cioterstwa? Ze względu na moje długie włosy już wszyscy patrzą na mnie jak na coś z kosmosu na szczęście na hali mam je schowane pod czapką lub kaskiem.
 
 
Maylo
użytkownik
ma ja


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 1
Posty: 24
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2015-03-26, 06:04   

Są roboty gdzie obowiązuje dresscode, którego się nie przeskoczy. Jak pisał np. silveira, musi chodzić w ołówkowej spódnicy. U mnie są to ciuchy na kant, garnitury - czyli coś zupełnie mi obcego. Niestety jakoś trzeba się utrzymać w tym kraju, spłacać kredyty, żyć itd więc człowiek trzyma się kurczowo tej roboty jaką i jaka by nie była bo mimo wszystko zieloną wyspą nie zostaliśmy, a z pracą w szczególnie małych mieścinach krucho.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-26, 08:14   

O to to. Dress code to zło. :x
Dlatego się cieszę, że już w biurze nie robię, za to czeka mnie sadzenie lasu, gdzie będę zaiwaniać właśnie w ciuchach roboczych. Bo nikt nie będzie wymagał kiecki do pracy w lesie.
I to był też jeden z mnóstwa powodów, dla których lubiłem pracę na torach kolejowych.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Misiek
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1
Posty: 342
Skąd: Bruksela
Wysłany: 2015-03-26, 14:14   

Ja myślałem zeby się zaciagnac na stewarda. Ponoć spoko płacą tylko trzeba cały czas szczerzyc zeby do ludzi i być w dobrym humorze..a przynajmniej udawać. Ale jak sobie siebie wyobrazilem w tej obcislej kiecce. A fuj! ;p to szybko mi się odechcialo. Ale podziwiam takich tru transow jak sobie radzą. Gabi ...wow. Faktycznie masz mega męski normatywne otoczenie
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-26, 14:30   

No o, a na avatarze sympatyczna kobietka jest :3
Jednak kiepskie jest życie niewyoutowanego ._. a jeśli otoczenie kiepskie, to i wyoutowanie boli.
Jak ja bym chciał być żołnierzem, a tylko pomarzyć sobie mogę :( tam co prawda nie ma kiecek, ale i tak nie chciałby, jako kobieta.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Sig
użytkownik
Użyszkodnik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 2
Posty: 152
Skąd: glasvegas
Wysłany: 2015-03-26, 21:02   

Steward to nie tylko przystawka ;) - zajmuje się bezpieczeństwem w samolocie, asystą, pomaga pilotom, musi też znać się na psychologii tłumu, pierwszej pomocy, komunikować z innymi pracownikami lotniska, tachać ciężary. Latam trochę, więc napatrzyłem się - najwięcej ostatnio, bo miałem asystę dla niepełnosprawnych, więc byłem pod opieką i podczas jednej podróży nawaliły komunikaty. Również później, czekałem ze stewardessą przy samolocie i obserwowałem jak wszystko na płycie ogarniała plus musiała wiedzieć co kto robi.

W ogóle w kontekście transowym to ciekawa praca bo duży odsetek LGBT - przykładowo w Tajlandii jedna z nielicznych prac, gdzie możesz być na etacie jako kobieta przy byciu M/K . Ubiór jest zależny od linii oczywiście - Wizzair i EasyJet jednak dają wszystkim wolny wybór, więc widywałem stewardessy w garniturach (nie wiem czy cis czy nie, podejrzewam, że tak, bo trafiam na tę samą ekipę).

Stwierdzam, że praca Gabi by bardziej mnie zdołowała :P - brzmi jak najbardziej normatywne towarzystwo ever.

Nie mamy dress-code bo nie pracujemy bezpośrednio z ludziem, więc ubieram się jak winszuję. Mam oczywiście zestaw formalny gdyby coś się wydarzyło.

Co do CV, to Lucy, mam skrajne podejrzenie, że jeżeli zaprezentujesz pewność siebie, podasz swoje 'nowe' dane i będziesz konsekwentna to dopiero przy ofercie możesz zasugerować 'ah, przepraszam, mam jeszcze stare dane, ale to tylko do kadr, więc żaden problem'. Zdjęcia nigdy nie powinno się dawać do CV, to raczej nie-profesjonalne.
_________________
[/justify]

[/center]
 
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-26, 21:16   

Mało tego, że normatywne to homo i transo fobiczne. Na przykład Anna G. jest tam nazywana Antkiem G. lub po prostu Pedziem G. W dyskusjach (chyba nie muszę cytować) wiadomo jak mówi się o kobietach ;-) . A przez to, że na śniadanie nie wypijam z nimi Flaszki wódki jestem na celowniku :mrgreen: Idealne miejsce dla aspirującego na Spartanina :mrgreen: Ogólnie Huk, Hałas, dym, i latające młotki :lol: wszędobylskie iskry spawarek i szlifierek (które co dzień pozbawiają mnie kilkudziesięciu włosów kiedy to poczuję gorąc na głowie i smród spalonych włosów bo jednak wszystkich pod czapką schować się nie da :-/
Silvera to to o moim awatarze?! :shock: e, chyba nie :mrgreen:
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-26, 21:49   

Gabi napisał/a:

Silvera to to o moim awatarze?! :shock: e, chyba nie :mrgreen:
No chyba właśnie tak :3 tylko my dwoje mamy samych siebie na avararach chyba :D

W ogóle to obojętnie czy praca w fabryce czy biurze, mając takie okropne towarzystwo jak opisujesz, nie można czuć się dobrze, bo nawet jeśli nic o nas nie wiedzą, to i tak godzi to w nas samych :<
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-27, 01:01   

silveira napisał/a:
Gabi napisał/a:

Silvera to to o moim awatarze?! :shock: e, chyba nie :mrgreen:
No chyba właśnie tak :3 tylko my dwoje mamy samych siebie na avararach chyba :D

W ogóle to obojętnie czy praca w fabryce czy biurze, mając takie okropne towarzystwo jak opisujesz, nie można czuć się dobrze, bo nawet jeśli nic o nas nie wiedzą, to i tak godzi to w nas samych :<

Nie, no myślę, że nie tylko my. Ale gdzie Ty na moim widzisz kobietę tego nie rozumiem :mrgreen:
Oj ile to już razy ugryzłam się w język jak nosiło mnie żeby coś wygarnąć :mrgreen: no bo ileż można słuchać pierdół na temat kobiet ?! :mrgreen:
 
 
Maylo
użytkownik
ma ja


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 1
Posty: 24
Skąd: podlaskie
Wysłany: 2015-03-27, 08:08   

U mnie w avatarze me własne oko. Na szczęście obyło się bez wyłupwania jego by zdjęcie móc zrobić. Ogólnie za najatrakcyjniejsza się nie uważam, wiec stwierdziłam, że nie ma co straszyć mym wyglądem :P
 
 
Songo
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 27
Wysłany: 2015-05-02, 10:33   

Ja ostatnio złożyłem CV w pizzerii i zaprosili mnie na rozmowę kwalifikacyjną. W CV miałem podane moje męskie imię i tak do mnie przez cały czas zwracała się kobieta. Jestem przed hormonami i teraz boje się co będzie gdy mnie zatrudnią i przy podpisywaniu umowy (lub wcześniej) zorientują się że nie zupełnie jestem mężczyzną. Czy ja w ogóle mogę sobie na coś takiego pozwolić kiedy jeszcze nie mam jednoznacznej opinii od lekarza i nie biorę hormonów?
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-05-02, 17:37   

Wiesz no, "czy mogę" to Ci nikt nie odpowie, to Twoja sprawa. Ale mogłeś jednak już na koniec rozmowy wspomnieć tak mimochodem: "aha, tylko jakby co to mam w dokumentach jeszcze żeńskie dane, wkrótce je zmienię" czy coś takiego, bo tak zupełnie nic, to rzeczywiście może trochę głupio wyjść...
_________________
 
 
eMily_Mae
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-02, 21:31   

Sig napisał/a:

Stwierdzam, że praca Gabi by bardziej mnie zdołowała :P - brzmi jak najbardziej normatywne towarzystwo ever.


Czemu ? Ja mam taką pracę od pół życia i ją U W I E L B I A M :mrgreen: i nie zamienię jej na inną za żadne hiny ludowe świata ! Lubię ciuchy robocze i towarzyszą mi one od lat i uważam że to najbardziej nogenderowy strój e v e r :mrgreen:
 
 
eMily_Mae
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-02, 22:05   

silveira napisał/a:

tylko my dwoje mamy samych siebie na avararach chyba :D


ja też jestem na swoim avatarze, przecież
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-05-02, 22:54   

eMily_Mae napisał/a:
Sig napisał/a:

Stwierdzam, że praca Gabi by bardziej mnie zdołowała :P - brzmi jak najbardziej normatywne towarzystwo ever.


Czemu ? Ja mam taką pracę od pół życia i ją U W I E L B I A M :mrgreen: i nie zamienię jej na inną za żadne hiny ludowe świata ! Lubię ciuchy robocze i towarzyszą mi one od lat i uważam że to najbardziej nogenderowy strój e v e r :mrgreen:

to nie tyle o pracę chodzi, co o towarzystwo :P
_________________
 
 
nikonikt
użytkownik
nikonikt


Preferowany zaimek: on
Punktów: 1
Posty: 282
Wysłany: 2015-05-24, 19:13   

wendigo napisał/a:
Wiesz no, "czy mogę" to Ci nikt nie odpowie, to Twoja sprawa. Ale mogłeś jednak już na koniec rozmowy wspomnieć tak mimochodem: "aha, tylko jakby co to mam w dokumentach jeszcze żeńskie dane, wkrótce je zmienię" czy coś takiego, bo tak zupełnie nic, to rzeczywiście może trochę głupio wyjść...


Ja właśnie się tak zastanawiam, bo od października pójdę szukać szczęścia w Heliosie ( oł jea.. ) i w związku z tym zastanawiam się jak to rozwiązać..Z jednej strony boję się, że jak rzucę im kartą trans na koniec rozmowy kwalifikacyjnej i poproszę, w razie przyjęcia, o zwracanie się do mnie w takiej a nie innej formie + męski uniform itp, że mnie najnormalniej nie przyjmą...a z drugiej strony coś czuję, że jak przyjmą mnie wg moich dokumentów bez wiedzy o tym, że jestem ts, i zacznę to potem tłumaczyć, to będzie jeszcze gorzej :f
_________________
 
 
zombiak
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 43
Wysłany: 2015-05-25, 00:55   

Czyli przed zmianą dokumentów nie ma nawet co tej pracy szukać? Jeszcze jak się nie ma kwalifikacji.
Muszę przyznać, że to dołujące. Też tą trans kartę trzeba byłoby wyrobić, skoro już mi mojej legitki nie przyjmują a to sugeruje, że tym bardziej z tą pracą to będzie kruchą - student na tę samą posadę co reputacji firmie nie będzie robił zawsze się znajdzie.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-01-16, 22:51   

Myślałem, żeby założyć temat, ale wskrzeszę ten od trochę innej strony.
Osobiście nigdy nie doświadczyłem dyskryminacji w pracy ze względu na płeć, a różnych zajęć się imałem. Fakt, nigdy nie pracowałem w zupełnie jednorodnym środowisku. Nawet w Sephorze był ten jeden ochroniarz rodzynek, to sobie z nim mogłem pogadać. Czasem zdarzył się facet jako obsługa klienta, ale zwykle miał mniej testosteronu niż ja. Przynajmniej tak to wyglądało, bo mu w wyniki krwi nie zaglądałem xD

Jak pracowałem w McDonald's to nie raz dostawę robiłem, bo nawet jeśli byli faceci na zmianie, to albo chuchra, albo każdy miał papier na uraz kręgosłupa. Osobiście lubiłem dostawy, bo to zawsze coś innego, nie trzeba się z klientem użerać i można się poruszać.
Nawet kiedy moje zdrowie szwankowało i czułem, że mi sporo siły ubyło, to było to coś fajnego. (Ja w ogóle lubię przestawiać kartony z miejsca na miejsce. Jestem fanem kartonów jak koty, tylko, że one lubią w nich siedzieć).

Ciekaw jestem jak to wygląda po tranzycji. Czy doświadczyliście kiedyś innego traktowania, nawet jeśli passing był?

Oczywiście nie sugeruję, że nie mogą się wypowiadać osoby nie na HRT, czy po zmianie dokumentów.
Chcę raczej poznać Wasze doświadczenia, obawy związane z funkcjonowaniem w "nowej" płci.

Od razu zastrzegam, że nie interesują mnie dane statystyczne. Te to sobie mogę w necie wygooglać. A wiadomo, że według stopniowania jest kłamstwo, większe kłamstwo i statystyka.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Maja
użytkownik
k/m


Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 32
Posty: 807
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-17, 16:30   

Armand napisał/a:
Nawet w Sephorze był ten jeden ochroniarz rodzynek, to sobie z nim mogłem pogadać.

jak sie pracowało w Sephorze? dobre warunki finansowe? tez tam kiedys chcialam startowac, i do Douglasa

Armand napisał/a:

Ciekaw jestem jak to wygląda po tranzycji. Czy doświadczyliście kiedyś innego traktowania, nawet jeśli passing był?


sugerujesz ze po tranzycji ktos ma pracowac w tym samym miejscu co przed nią? to chyba raczej niewykonalne..ja sobie tego nie wyobrazam w Polsce. Jakbym sie zdecydowala na tranzycje to bym po jej zakonczeniu szukala nowej pracy i w nowym miejscu nie przyznalabym sie ze wczesniej byłam kobietą.
 
 
Iryd
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 349
Skąd: znad morza
Wysłany: 2016-01-17, 16:41   

Jak to nie możliwe? :] Ok ja u siebie nie widze problemów no ale pracuje w NGO więc to jest specyficzne srodowisko.
 
 
Maja
użytkownik
k/m


Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 32
Posty: 807
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-17, 17:02   

Iryd napisał/a:
Jak to nie możliwe? :] Ok ja u siebie nie widze problemów no ale pracuje w NGO więc to jest specyficzne srodowisko.

nie wszedzie sa tacy tolerancyjni ludzie, niestety. Najczesciej i bez takich sensacji jak tranzycja i tak jest duzo roznych konfliktow i powodow do dykryminacji i pretensji. Pracowalam kiedys jako dziennikarz i mialam stycznosc z ludzmi z sektora NGO, bardzo milo ich wspominam, zaangazowani i kompetentni.

lucychix napisał/a:
A w ogole to jak wyglada teraz sprawa z dostaniem fajnej pracy w duzym miescie. Tu pytam z ciekawosci, bo masa narzekaczy a mi sie nie chce w to wierzyc. Ja pracowalam we wrocku w HP jakis czas ale nie bylam zadowolona, choc nie najgorzej. Inna rzecz ze jak zawale egzaminy na uniwerek (a trudny jest), to jest grozba, ze wykopia mnie do PL. Tak zrobili z moim kolega, co dostal prace w Santander a po pol roku zeslali go do Wawy. No i nie wiem jak by w takim polskim korpo zareagowali jak bym sie ujawnila. Tu gdzie mieszkam nie mam wiekszych problemow.

obawiam sie ze polskim korpo moze nie byc tak dobrze jak w UK. W duzym miescie mozesz dostac fajna prace pod warunkiem ze sie nie ujawnisz. Dyskrecja przede wszystkim. I ze jestes kompetentna w tym co robisz,oczywiscie.
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-17, 18:13   

No cóż, przez lata obracania się w środowisku słyszałem wiele historii ludzi, którzy po tranzycji nadal pracowali tam, gdzie wcześniej.
Ale czarnowidztwo przede wszystkim.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-17, 19:24   

No ale nie w każdym przypadku jest to możliwe
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-17, 22:06   

Owszem, realizm mieści się gdzieś pomiędzy "to nigdy nie jest możliwe" a "to jest możliwe w każdym przypadku". Maja stawia na niemożliwość, raczej błędnie.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Maja
użytkownik
k/m


Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 32
Posty: 807
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-17, 22:45   

Ryu napisał/a:
Owszem, realizm mieści się gdzieś pomiędzy "to nigdy nie jest możliwe" a "to jest możliwe w każdym przypadku". Maja stawia na niemożliwość, raczej błędnie.

pewnie czasami jest możliwe zachowanie poprzedniego stanowiska w pracy po tranzycji a przy tym uniknięcia szykan i alienacji ze strony wspolpracownikow. Nie twierdze ze zawsze jest to niemozliwe. Jesli ktos pracuje w srodowisku ludzi bardzo tolerancyjnych albo jest niezastapionym specjalista z ktorym firma niechetnie sie pożegna to pewnie bedzie mogl pracowac dalej. Obawiam sie jednak ze w wiekszosci firm nie bedzie tak wesolo. Nie bylabym optymistka. Moze sie myle i tylko ja mialam takiego pecha pracowac w mocno skłóconym, toksycznym srodowisku ludzi.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-01-17, 23:08   

Maja napisał/a:

jak sie pracowało w Sephorze? dobre warunki finansowe? tez tam kiedys chcialam startowac, i do Douglasa


Na początku było spoko. Ale też wtedy nie wiedziałem jakie tam jest ciśnienie na sprzedaż.
Potem się okazało, że jest ostra konkurencja w zespole. Bywali też podkładający świnie, ale nie tak często.

Finansowo średnio. Nie chcą dac w Sephorze więcej niż 3/4 etatu, więc zarabiałem 1300-1400 miesięcznie. Plus był taki, że dostawaliśmy gratis produkty na szkoleniach z marek i od samej Sephory. Można było to opchnąć i budżet poratować. Oczywiście było to zabronione, ale i tak wiekszość tak robiła i po prostu się o tym nie mówiło. A i tak każdy wiedział jak jest.

W Douglasie zacząłem pracować jako konsultant marki, ale trochę się dowiedziałem jak to u nich jest. Całkiem podobnie, tylko, że Douglas w ostatnich kilku latach zaczął się starać i efekt był taki, że pracownicy z Sephory zaczęli uciekać do konkurencji.
Nauczyłem się sporo, nie narzekam na to, ale cieszę się, że już tam nie pracuję.

Nie chcę Cię zniechęcać, bo może akurat by Ci się podobało. Ja po prostu coraz mniej się w tym odnajdywałem. Nie jestem urodzonym sprzedawcą.

Maja napisał/a:

sugerujesz ze po tranzycji ktos ma pracowac w tym samym miejscu co przed nią? to chyba raczej niewykonalne..ja sobie tego nie wyobrazam w Polsce. Jakbym sie zdecydowala na tranzycje to bym po jej zakonczeniu szukala nowej pracy i w nowym miejscu nie przyznalabym sie ze wczesniej byłam kobietą.


Niekoniecznie to była moja sugestia. Oczywiście to też jest ciekawe zagadnienie, ale może ktoś ma doświadczenia w nowej pracy, z "nową" tożsamością, a i tak zdarzały się przypadki dyskryminacji z różnych względów..?
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Maja
użytkownik
k/m


Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 32
Posty: 807
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-17, 23:40   

Armand napisał/a:


Na początku było spoko. Ale też wtedy nie wiedziałem jakie tam jest ciśnienie na sprzedaż.
Potem się okazało, że jest ostra konkurencja w zespole. Bywali też podkładający świnie, ale nie tak często.

Finansowo średnio. Nie chcą dac w Sephorze więcej niż 3/4 etatu, więc zarabiałem 1300-1400 miesięcznie. Plus był taki, że dostawaliśmy gratis produkty na szkoleniach z marek i od samej Sephory. Można było to opchnąć i budżet poratować. Oczywiście było to zabronione, ale i tak wiekszość tak robiła i po prostu się o tym nie mówiło. A i tak każdy wiedział jak jest.

W Douglasie zacząłem pracować jako konsultant marki, ale trochę się dowiedziałem jak to u nich jest. Całkiem podobnie, tylko, że Douglas w ostatnich kilku latach zaczął się starać i efekt był taki, że pracownicy z Sephory zaczęli uciekać do konkurencji.
Nauczyłem się sporo, nie narzekam na to, ale cieszę się, że już tam nie pracuję.

Nie chcę Cię zniechęcać, bo może akurat by Ci się podobało. Ja po prostu coraz mniej się w tym odnajdywałem. Nie jestem urodzonym sprzedawcą.


no to masakryczne warunki, chcialam tam pracowac bedac jeszcze studentka, czyli dawno temu ale dobrze ze zaspalam na rozmowe kwalifikacyjna. 1300zl to powinna byc premia dodatkowa a nie pensja podstawowa. Dzieki za info, dobrze wiedziec jakich miejsc unikac.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-01-18, 00:08   

Maja napisał/a:
1300zl to powinna byc premia dodatkowa a nie pensja podstawowa


1300 to już liczę z premią xD Podstawowa była 1100 za 3/4 etatu. Czyli na pełny etat byłoby to niecałe 1500.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-18, 00:10   

Ryu napisał/a:
Owszem, realizm mieści się gdzieś pomiędzy "to nigdy nie jest możliwe" a "to jest możliwe w każdym przypadku". Maja stawia na niemożliwość, raczej błędnie.
Zgadza się. Wszystko też zależy nie tylko z kim się pracuje ale też w jakim charakterze. Jeśli pracuje się w zgranej ekipie gdzie współpracownicy i szefostwo jest bardziej jak przyjaciele to na pewno można i zapewne będzie to ciekawe doświadczenie dla siebie i kolegów, koleżanek. Większym problemem jest jeśli pracuje się w zakładzie, gdzie nie ma miejsca na damsko-męski personel a charakter pracy wymaga konkretnej płci, że o problemach szatniowo-prysznicowych nie wspomnę. choć tu KM może mieć łatwiej z uwagi na sam charakter kobiet. Łatwiej zaakceptować we wspólnej szatni i łaźni kolegę, który był koleżanką, niż MK która miałaby sie rozbierać i latać z gołymi cyckami czy tyłkiem (zwłaszcza po srs) po męskiej łaźni :mrgreen:
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-01-18, 00:18   

Gabi napisał/a:
choć tu KM może mieć łatwiej z uwagi na sam charakter kobiet. Łatwiej zaakceptować we wspólnej szatni i łaźni kolegę, który był koleżanką,


Czy ja wiem... W Sephorze niektóre dziewczyny to nawet przy innych dziewczynach nie chciały się przebierać. A jeśli by w dodatku miały o mnie wiedzieć, to musiałbym czekać do usranej śmierci, aż się wszystkie przebiorą. I w konsekwencji pewnie przebrałbym się w korytarzu xD
Mnie to zawsze zwisało i powiewało. Nie wstydzę się nagości jako takiej. Jeśli już to wstydzę się tego jak wygląda moje ciało.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-01-18, 04:03   

Armand napisał/a:
Ciekaw jestem jak to wygląda po tranzycji. Czy doświadczyliście kiedyś innego traktowania, nawet jeśli passing był?

Hmm... trudno powiedzieć właściwie. Mam wrażenie, że dostaję lżejszą pracę gdzie nie pójdę, ale to raczej chodzi o to, że jestem niski, więc wszyscy z góry zakładają, że słabszy (i pewnie mają rację :P ). Ale to jest raczej dobra wola niż dyskryminacja :)
Raz trafiłem do pracy, w której mi się nie podobało (praca przy betonie), wykręciłem się w końcu tym, że nie zostanę bo mi jest za ciężko ;) pokiwali głowami że rozumieją, opowiedzieli anegdotkę, że raz tu wielkiego ogromnego faceta mięli a też odpadł bo z zawodu był muzykiem i nawet z wielkim ciałem i warunkami nie miał po prostu odpowiednich ruchów, a na końcu i tak starali się mnie przekonać żebym został bo tam nikt nie chciał przyjść :P
Innym razem pracowałem przy metalu, jak musieliśmy ciąć grube blachy i trzeba było je najpierw przekręcić i posunąć do maszyny (robiło się to we dwóch), to... w sumie trudno powiedzieć czy mi było ciężej czy innym też było ciężko tylko udawali że jest inaczej :P Pamiętam jak mnie wkurzało, że biorą po 3 i przekręcają jakby nie można było wziąć chociaż po 2 jeśli już nie po jednej :? Owszem, trochę więcej spacerowania by było ale za to o wiele lżej i uważam, że w rezultacie wszyscy by się mniej zmęczyli, ale ok, nic się nie odzywałem, pozwalałem temu drugiemu zrobić więcej roboty (czytaj: nie dawałem z siebie całej siły, a jak jeden był taki co przechodził i moją stronę też przesuwał, to se stałem - jak taki kozak to niech się męczy :mrgreen: ).
Tak więc naprawdę nie wiem jak odpowiedzieć na Twoje pytanie :P chyba powtórzę to co na górze - ludzie z powodu wzrostu zakładają chyba, że jestem słabszy. No i ok, ponieważ to prawda, to nie mam nic przeciwko ;) Wolę już robić lżejszą pracę, bo komuś się wydaje, że nie dam rady z cięższą, niż nie poradzić sobie z cięższą :P
_________________
 
 
Kei
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 15
Posty: 220
Wysłany: 2016-12-29, 13:41   

Jeśli chodzi o obawy to martwi mnie przede wszystkim to, co będzie, kiedy zmiany zaczną być widoczne. Zaczną się pytania. I co tu zrobić? Jak to ogarnąć? To ryzyko utraty pracy zawsze jakieś jest i to również mnie martwi. W obecnym miejscu pracuję już jakiś czas i nie wiem, jaka będzie reakcja. Nie wiem, czy lepiej coś wspomnieć szefostwu wcześniej, czy wystarczy poczekać do zmiany danych nie wgłębiając się specjalnie w temat. A może niepotrzebnie się tak bardzo martwię? Sam już nie wiem.
 
 
Ania96
użytkownik
Ania 96


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 55
Posty: 691
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-12-29, 16:31   

motylek napisał/a:
Kei napisał/a:
Jeśli chodzi o obawy to martwi mnie przede wszystkim to, co będzie, kiedy zmiany zaczną być widoczne. Zaczną się pytania. I co tu zrobić? Jak to ogarnąć? To ryzyko utraty pracy zawsze jakieś jest i to również mnie martwi. W obecnym miejscu pracuję już jakiś czas i nie wiem, jaka będzie reakcja. Nie wiem, czy lepiej coś wspomnieć szefostwu wcześniej, czy wystarczy poczekać do zmiany danych nie wgłębiając się specjalnie w temat. A może niepotrzebnie się tak bardzo martwię? Sam już nie wiem.


Jeśli zmiany zaczną być widoczne a ty nie zaczniesz się prezentować jako twoja płeć docelowa to nikt nie powie nic. Może jakaś bardziej sprytna osoba zacznie coś podejrzewać ale bez twojego określenia będą to tylko plotki, które do ciebie na pewno nie trafią.

3 lata na hormonach i FFS przeżyłam bez określania siebie w pracy. Pod koniec co prawda już i tak wszyscy wiedzieli... Ale nikt nie śmiał się nic powiedzieć mi w twarz.


I właśnie to jest najciekawsze :D

Zresztą jeśli w pracy ludzie widzą Cię codziennie to nie zauważą żadnych zmian. Tym bardziej jeśli pracujesz wśród starszych osób gdzie pojęcie "zmiana płci" wykracza ponad ich wyobraźnię że kogoś takiego mijają obok siebie.
Ja też dłuuuugo nie byłam pewna co robić dalej. Też ciągłe zmartwienia co gdy piersi zaczną rosnąć, jak się będę w szatni przebierać, w lato w cienkiej koszulce będzie wszystko widać..
Ale w końcu obmyśliłam kilka zgrabnych pomysłów.
Pomalutku zapuszczam włosy, więc twarz trochę będzie się zmieniać wraz z ich długością. W mojej pracy nikt nie jest taki domyślny. Bardziej obawiam się jak mi się zachowanie zmieni bo głos pewnie będzie do przyjęcia.

Najlepiej nie myśleć "a co jeśli..", tylko starać się szukać sposobów jak można wszystko ładnie wyminąć. Mówię tu o niezręcznych pytaniach oraz własnej fizyczności.

Sama kiedyś w Krakowie widziałam pewną transkę z jakimś facetem. Nawet bym się nie zorientowała gdybym nie dostrzegła dość sporego Jabłka Adama :D

Także wiele brzydkich dziewczyn widuję w sklepach czy na przystanku, które można by określić je jako transseksualistki jednak to są cisy.. I jakoś nikt się do nich nie przyczepia.
Wszystko jest tylko w głowie :)
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-12-29, 17:03   

Dziewczyny mają rację ale... niekoniecznie jest to dobry pomysł udawać że się nic nie dzieje i zostawiać te niedopowiedzenia otwarte - czasem lepiej powiedzieć właśnie chociaż szefostwu, tak żeby się ludziom z Tobą nie pracowało niezręcznie - jak powiesz, to wszystko będzie jasne. Ludzie wbrew pozorom rzadko reagują źle. Większość chyba ma wsparcie od swojego szefostwa czy współpracowników.
_________________
 
 
Ania96
użytkownik
Ania 96


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 55
Posty: 691
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-12-29, 17:36   

wendigo napisał/a:
Dziewczyny mają rację ale... niekoniecznie jest to dobry pomysł udawać że się nic nie dzieje i zostawiać te niedopowiedzenia otwarte - czasem lepiej powiedzieć właśnie chociaż szefostwu, tak żeby się ludziom z Tobą nie pracowało niezręcznie - jak powiesz, to wszystko będzie jasne. Ludzie wbrew pozorom rzadko reagują źle. Większość chyba ma wsparcie od swojego szefostwa czy współpracowników.


Powiem to na swoim przykładzie.
Pracuję na hali produkcyjnej gdzie 100% pracowników to faceci. Kierownictwo raczej nie interesuje się kto kim jest - ważne, aby się wyrabiał i dokładnie wykonywał swoje zadanie.
Co by się mogło stać gdybym się szybko wyoutowała?
Prześladowanie nieuniknione. Pewnego pracownika, którego inteligencja sięga poniżej normy oraz koordynacja ruchowa nie jest prawidłowa traktują dosłownie jak śmiecia, zbędną rzecz.

Zauważyłam jednak pewną zasadność odnoszącą się do tego przypadku.
Pojedyncze osoby nie traktują tego pana źle, a nawet wręcz bardzo dobrze. Jednak w grupie to już jest inna bajka.
Pracuję z różnymi osobami. Są wśród nich metalowcy, osoby stylizujące się na emo, oraz tacy kobiecy mężczyźni. Jednak do puki wśród reszty są facetami - nawet "niemęskimi" - wszystko jest OK.

O ile ma się ogarnięte szefostwo to z tego co tutaj czytam lepiej jest poinformować. Ale na pewno nie na początku tranzycji gdzie taki szef czy prezes patrzy na nas i nie wierzy w to co słyszy..
Ja myślę rok na HRT popracować gdzie pracuję aby uzbierać na FFS czoła i podbródka a potem to wszystko będzie zależeć jak mnie przyjmą w firmie.
Może tak jak motylek uda mi się pracować bez niepotrzebnych docinek ze strony reszty pracowników.
Dodatkowo rozpoczynam od przyszłego roku szkolenie na zawód męsko-kobiecy gdzie w razie "W" łatwiej mi będzie wybrnąć z tego.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-12-29, 17:44   

Dlatego napisałem że większość (a niekoniecznie wszyscy). Ale Ania, widzę że dobrze kombinujesz, poważnie podchodzisz, planujesz sobie jakiś plan B - tak trzymać :)
_________________
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-29, 18:38   

motylek napisał/a:

Jeśli zmiany zaczną być widoczne a ty nie zaczniesz się prezentować jako twoja płeć docelowa to nikt nie powie nic. Może jakaś bardziej sprytna osoba zacznie coś podejrzewać ale bez twojego określenia będą to tylko plotki, które do ciebie na pewno nie trafią.


Zgadzam się, jednak inna sprawa, jeśli w pracy miewasz kontakt z obcymi osobami (klienci, listonosz, etc.) i widzą to Twoi współpracownicy. Wtedy w pewnym momencie możesz już mieć passing i te obce osoby będą Cię traktowały jako osobę Twojej płci odczuwanej, a współpracownicy mogą mieć takiego zonka i nie będą wiedzieć, jak to sobie poukładać.
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-29, 19:13   

Przed hormonami byłem na stażu w pewnej kancelarii. Pierwszego dnia nowi stażyści byli przedstawiani wszystkim po kolei pracownikom :) Oprócz mnie zaczęły jeszcze 3 laski i 2 facetów. W którymś z pokoi prawnik, uściskując po kolei wszystkim dłonie, zaczął od pań, i ja się wyrwałem, żeby podać dłoń razem z nimi, przed facetami (bo wiedziałem, że ja się tam prezentuję jako kobieta). Miałem jednak tak męsko ścięte włosy, że prawnik z tego pokoju się zdziwił, bo chciał mi uścisnąć dłoń na końcu i zorientował się, że chyba jednak jestem kobietą. Wszyscy nieco się skonsternowali :| Ale byłem tam tylko miesiąc i to była jedyna taka sytuacja. :)
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Maja
użytkownik
k/m


Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 32
Posty: 807
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-29, 19:18   

Kei napisał/a:
Nie wiem, czy lepiej coś wspomnieć szefostwu wcześniej, czy wystarczy poczekać do zmiany danych nie wgłębiając się specjalnie w temat. A może niepotrzebnie się tak bardzo martwię? Sam już nie wiem.

To zależy jaki masz rodzaj pracy. Jeśli poszczególni pracownicy pracują od siebie niezależnie i masz mało kontaktu z nimi- mogą nie zwrócić uwagi na zmiany. Jeśli pracujesz w małym zespole gdzie interakcje między ludźmi są ważne i wpływają na osiągane wyniki- raczej nie uda Ci się uniknąć rozmowy o zmianach. Ja pracuję w 9 lub 6 osobowym zespole (w zależności od tego jakie zadanie wykonujemy) i w moim przypadku żadna zmiana nie umknie uwadze współpracowników i szefa.
 
 
Kei
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 15
Posty: 220
Wysłany: 2016-12-29, 19:36   

W mojej pracy jest tak, że każdy ma swoje zadanie do wykonania i nie mamy ze sobą zbyt wiele kontaktu. Inaczej jest z szefostwem, bo tutaj kontakt jest duży, dlatego mnie zaciekawiło na jakim etapie najlepiej wyjaśnić sprawę.
 
 
Maja
użytkownik
k/m


Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 32
Posty: 807
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-29, 20:32   

Kei napisał/a:
Inaczej jest z szefostwem, bo tutaj kontakt jest duży, dlatego mnie zaciekawiło na jakim etapie najlepiej wyjaśnić sprawę.

To może obserwuj rozwój wydarzeń i staraj się wysondować, czy szef się czegoś domyśla. Jak będziesz mieć sygnały że coś podejrzewa- możesz poinformować o tranzycji. Jeśli niczego nie zauważy- może nie warto zaczynać tematu? Nie wszystko zawsze można przewidzieć, czasem trzeba się dostosować do przebiegu sytuacji i reakcji ludzi, z którymi pracujesz. Bo tak naprawdę nigdy nie masz pewności, jak zareagują.
 
 
Ania96
użytkownik
Ania 96


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 55
Posty: 691
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-12-30, 20:38   

Ja to mam o tyle problem, że niestety dopiero niedawno wzięłam się za siebie, zaczęłam zapuszczać włosy i teraz mam ani krótkie ani dłuższe takie gdzieś 10cm.. To trochę dobija jak chcę za kilka miesięcy rozpocząć HRT.. Ale właśnie pomyślałam, że wraz ze wzrostem włosów moje rysy będą się zmieniać, więc wina spadnie na owłosienie - że wyglądam kobieco.

W sumie na twoim miejscu Kei najbardziej obawiałabym się zmian psychicznych niż fizycznych.
Bo jeśli na codzień jesteś trwardym nie specjalnie okazującym emocji facetem i nagle to się zmieni np. rozpłaczesz się gdy szef cię mocniej opiepszy za złą robotę albo zaczniesz zwracać na siebie uwagę huśtawką nastrojów to pogorszy twoją sytuację.
Nawet jeśli zmiany nie zajdą szybko (nie będą tak zauważalne) to możesz większe problemy mieć z prawidłowym wykonywaniem obowiązków. Sama bardziej tego się obawiam.

Głos z tego co wyczytałam specjalnie się nie zmienia (i tak barwę trzeba wyćwiczyć latami..), piersi w wielu przypadkach nie są aż tak widoczne po kilku miesiącach (opinie różne..), wygląd też się aż tak na początku pewnie nie zmieni bo to by było wspaniałe gdyby tak było.
_________________
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-30, 20:40   

Ale Kei jest K/M.
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Ania96
użytkownik
Ania 96


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 55
Posty: 691
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-12-30, 21:03   

kicur napisał/a:
Ale Kei jest K/M.


Oj w takim wypadku przepraszam. Sama nie rozumiem dlaczego wystąpiła taka pomyłka..

Wiele kobiet pracujących ma chłopski styl - krótkie włosy, ubiór unisex, nawet różnie brzmiący głos.. Tak czy inaczej w takim wypadku chyba nie ma się za bardzo co spinać..
O ile nie świecisz cyckami i ładną buźką to raczej nikt nie zdziwi się, że twarz Ci zmężniała czy też delikatny wąsik się pojawił :)
 
 
Kei
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 15
Posty: 220
Wysłany: 2016-12-30, 21:27   

Postaram się sobie to jakoś poukładać :) Nigdy nie wiadomo, jaka będzie reakcja, ale wolę się do tego jakoś psychicznie przygotować. Nie wiem co mi to da - może odrobinę wewnętrznego spokoju, pewności co do tego, co robić? Tak, styl chłopski. Może będzie tak, jak mówisz Ania96 i nie ma co się aż tyle stresować :) A przynajmniej - oby tak wyszło hehe.
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2016-12-30, 22:11   

Jeszcze nie słyszałam, żeby niewyoutowany (czy w ogóle jakikolwiek) k/m miał jakieś ciężkie jazdy w pracy po HRT. O ile nie pracujesz w jakimś HRze, czy handlu bezpośrednim (wliczając markety) to nie ma się co spinać, a nawet wtedy prawdopodobnie po prostu nie przedłużyliby umowy. Większość dyskryminacji na polskim rynku pracy jednak spotyka raczej m/ki.
 
 
lexel
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 63
Posty: 716
Wysłany: 2016-12-30, 22:22   

Ej no ja pracuję właśnie w handlu bezpośrednim i szef nie miał nic przeciwko moim zmianom, nawet mi pomógł żeby w miarę możliwości nikt nie wiedział co jest w papierach.
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2016-12-31, 19:10   

lexel napisał/a:
Ej no ja pracuję właśnie w handlu bezpośrednim i szef nie miał nic przeciwko moim zmianom, nawet mi pomógł żeby w miarę możliwości nikt nie wiedział co jest w papierach.

Toć przecież pisałam, że k/m generalnie nie gnoją i nie wywalają za tranzycje w pracy, tylko w pracach gdzie liczy się twoja aparycja mogą (ale nie muszą) mieć jakieś wąty...
 
 
Maja
użytkownik
k/m


Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 32
Posty: 807
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-31, 19:42   

lexel napisał/a:
Ej no ja pracuję właśnie w handlu bezpośrednim i szef nie miał nic przeciwko moim zmianom, nawet mi pomógł żeby w miarę możliwości nikt nie wiedział co jest w papierach.

Może po prostu tak dobry z Ciebie pracownik, że szefowi nie opłaca się Ciebie pozbyć? Albo po zmianach wyglądasz znacznie lepiej niż przed? ;)
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2017-01-01, 01:51   

Maja napisał/a:
Albo po zmianach wyglądasz znacznie lepiej niż przed? ;)

Pokusiłbym się o stwierdzenie, że każdy (a na pewno k/m) wygląda po zmianach lepiej niż przed :P
_________________
 
 
lexel
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 63
Posty: 716
Wysłany: 2017-01-02, 04:29   

Nie znali mnie przed, zatrudnili w tym okresie że mam stare dane w dowodzie i nową "twarz" :-p
 
 
Xitre
użytkownik

Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 3
Posty: 206
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-11, 22:13   

Cytat:
Tak więc naprawdę nie wiem jak odpowiedzieć na Twoje pytanie :P chyba powtórzę to co na górze - ludzie z powodu wzrostu zakładają chyba, że jestem słabszy. No i ok, ponieważ to prawda, to nie mam nic przeciwko ;) Wolę już robić lżejszą pracę, bo komuś się wydaje, że nie dam rady z cięższą, niż nie poradzić sobie z cięższą :P

Weź mnie nie dobijaj. Teraz akurat przeżywam straszne kompleksy na punkcie wzrostu, a, że słabszy.. no cóż, nie da się zaprzeczyć, że tak, dlatego się boję innych. :/
Btw. jaki masz wzrost?
 
 
Crissy
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-11, 22:21   

mam obok sklep z farbami, pracuje tam k/m 150 cm, ale jest najbardziej zorganizowaną osobą w całym sklepie....
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-11, 22:31   

<serce>

Dla plastyków czy pokojowymi? xD

Idę jutro na rozmowę rekrutacyjną. Pani w sumie nie mrugnęła na informację, że jestem trans przed zmianą danych :D
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Crissy
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-11, 22:59   

sklep dla profesjonalnych malarzy, farby ścienne parkiety itp. sam jeden ma taką energię, i werwę do pracy, że aż miło patrzeć, może po prostu bardziej ceni to co ma i inni to doceniają, a może robi to co lubi, ale rzuca się w oczy, jego stopień organizacji w nienagannym wyglądzie, stylu pracy i rozmowy z klientami. Jest to doceniane i przez klientów i przez ekipę.
kicur napisał/a:
Idę jutro na rozmowę rekrutacyjną

Trzymam kciuki kicur,
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2017-04-12, 10:23   

wendigo napisał/a:

Co tu przeżywać? popatrz po prostu na jasną stronę tej sytuacji: ludzie za Ciebie odwalą najgorszą robotę, bo myślą, że sobie nie poradzisz :lol: pozwól im na to, będziesz miał lżej :D



Nie każdy lubi i chce mieć lżej i być podejrzewany o to, że sobie nie poradzi.
 
 
Crissy
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-12, 10:50   

wendigo napisał/a:
A tak właściwie, to skąd wiesz, że to k/m?
bo to widać, jest kobiecy, słyszę też jak intonuje głos, nie ma zarostu i wszyscy mówią do niego Adam, Jestem tam dość często.
wendigo napisał/a:
na pewno 150cm nie miał, to już na pewno jakaś choroba czy wada...), ale z pewnością nie był to k/m
jest z Peru, tam proporcje wyglądają inaczej.
 
 
Xitre
użytkownik

Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 3
Posty: 206
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-12, 10:54   

To, że ktoś nie ma zarostu to nie musi zaraz oznaczać, że jest m/k/m.
 
 
Crissy
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-12, 11:08   

Xitre napisał/a:
To, że ktoś nie ma zarostu to nie musi zaraz oznaczać, że jest m/k/m.

to że nie widzisz człowieka i z nim nie rozmawiasz, tez nie musi oznaczać że chodzi tylko o zarost.
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-20, 18:07   

Byłem dziś na rozmowie rekrutacyjnej, którą traktowałem mniej poważnie, w biurze rachunkowym; rekrutujący nie wiedzieli, że jestem TS.

Zaraz po mnie na rozmowę była umówiona inna kandydatka; pani rekrutującej skleiły się dwa CV i mówi do mnie:
"O! przez chwilę w zainteresowaniach zobaczyłam Rękodzieło artystyczne i zaczęło coś mi nie pasować! :) "

<rotfl3> <rotfl3> <rotfl3>
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2017-04-21, 01:12   

pff, a czemu nie pasowało? ja bym mógł to na serio wpisać :P :lol:
_________________
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-21, 09:20   

Właśnie pomyślałem wtedy o Tobie xD

Zapewne założyła, że przeciętni cisfaceci nie miewają takich hobby. Ja osobiście "mam dwie lewe ręce", więc nie dotykam się takich rzeczy, bo skończy się tylko frustracją :p
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
2in1_inkarnacje
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-30, 04:17   

Ja widzę trochę dyskryminację ze względu na płeć.
1. Przykład koleżanki M/K:
- Informatyczka, programistka. Jak jeszcze miała aparycję w stronę M, była kimś w rodzaju brygadzisty, kierowała jakąś większą grupką ludzi. Zrobiła comming out, zaczęła się zmieniać fizycznie - koledzy z jej zespołu widzieli, że nie żartuje. Ale jak wcześniej bardzo się jego słuchali i nikomu by nie przyszło podważyć jego decyzji, tak jej stanowisko często było ignorowanie, bo "kobieta to się na tym nie zna" i takie tam. A przecież ten sam skład jej się podporządkowywał, jeszcze w jej męskim wydaniu, wykonali razem multum projektów. Czy, w takim razie, jak zaczęła się inaczej ubierać i stosować leki hormonalne to jej ubyło ?? Wiem od niej, że teraz w swoim zawodzie ma teraz dużo trudniej niż przed przemianą, którą na dobrą sprawę już ukończyła.

2.Przykład koleżanki M/K
- Analogicznie : informatyczka, programistka. Po comingu, oraz w trakcie tranzycji, jej pozycja w zespole osłabła. Czy z tego powodu, że przyjmuje hormony, stała się mniej kompetentna ... może utraciła wiedzę i doświadczenie ? A tak ją traktują. Poważny klient wolał powierzyć poważny projekt młodemu, niedoświadczonemu facetowi, niż kobiecie z wieloletnim doświadczeniem.

3. Mój przykład .... i pewnie wywoływanie demonów. Ale zaryzykuję.
- prace elektrohydrauliczne i osóbka o wyglądzie, powiedzmy, kobiecym.
Odpowiadam na ogłoszenie o pracę dla elektryka. Szef i rekruter się zdziwił i orzekł, że to nie dla kobiet, nawet po potwierdzeniu info o moich uprawnieniach. Albo tak chciał i nie wiedział, czy chciał kobietę na tym stanowisku. Dwa moje delikatne ponaglenia i mimo obietnic, że oddzwoni, "gdy znajdzie jakiś pustostan, by zobaczyć, jak kobieta pracuje", po 1,5 roku brak odpowiedzi.
- Rozmowa kwalifikacyjna u szefa firmy budowlanej. Sprawdzenie mnie, jako pracownika, przy czytaniu planów elektroelektrycznych. Gość spodziewał się faceta i oniemiał, że przyszła kobieta ( czy "kobieta" ). Po poprawnym zweryfikowaniu, już nie oddzwonił - jak się domyślam, wziął mniej doświadczonego faceta.
- Robiłem u siebie wodę z rurociągu we własnym zakresie. Przyszedł do piwnicy ZWiKowiec, obejrzał i zapytał, kto robił i na odpowiedź, że ja, walnął mega zdziw :shock:
Puścił wodę na śluzie i tak znając jego myśli w tym momencie : " Robiła to kobieta, zrobiła źle, będzie wszędzie ciekło, trzeba będzie robić od nowa . . . " Nic nie pociekło. Nie chciało mi się wchodzić w żadną dyskusje, ale to już kobieta ( lub kobieco wyglądająca osóbka ) nie umie do kupy złożyć paru rurek ? ?

4. M/K, odnośnie ostatniego:
Dziewczyna poszła do hydrohurtowni i kupiła zestaw do "rewitalizacji centralnego ogrzewania" Reakcje :
- niedowierzanie w hurtowni " A pani to się na tym zna ? Sama będzie składać ? " :shock:
- niedowierzanie ( faceta ) fachury, który robótkę odebrał i podbił gwarancję pieca " Pani to naprawdę sama zrobiła ? ? " :shock:


Kiedy Ci ludzie się nauczą, że przy takich projektach najważniejszy jest poprawny efekt końcowy a nie to, kto to robił - czy kobieta czy facet, młody, czy stary. Powinni patrzeć przez pryzmat doświadczenia zawodowego, a nie płci :/ Bo to, akurat, przy powyższych, nie ma żadnego znaczenia.
 
 
lexel
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 63
Posty: 716
Wysłany: 2017-04-30, 08:29   

Też uważam że facetowi łatwiej o pracę, za pierwszym razem jak porozsyłałem cv w męskiej wersji to się zdziwiłem że nagle mam po trzy rozmowy o pracę w jednym tygodniu i mogłem dosłownie przebierać w ofertach. Ale nie mam "twardych dowodów" że to tym spowodowane, bo może akurat jakiś był miesiąc wyjątkowego zapotrzebowania na rynku pracy, albo co ;p
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2017-04-30, 13:08   

lexel napisał/a:
Też uważam że facetowi łatwiej o pracę, za pierwszym razem jak porozsyłałem cv w męskiej wersji to się zdziwiłem że nagle mam po trzy rozmowy o pracę w jednym tygodniu i mogłem dosłownie przebierać w ofertach. Ale nie mam "twardych dowodów" że to tym spowodowane, bo może akurat jakiś był miesiąc wyjątkowego zapotrzebowania na rynku pracy, albo co ;p

wiadomo że do fizycznych prac 3xchętniej biorą chłopaków, do sprzedaży/usług/stania na ladzie na odwrót, do tego dochodzi jak ktoś się prezentuje jako dana płeć, ja miałam fatalne rezultaty w obu wariantach.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,47 sekundy. Zapytań do SQL: 9