Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Znowu ja i pytanie o nawiązanie relacji.
Autor Wiadomość
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-11, 21:31   Znowu ja i pytanie o nawiązanie relacji.

Wspominałem o tym na poprzednim forum, więc pewnie będziecie kojarzyć sprawę. Chodzi tym razem o tego mojego przyjaciela, który to jakiś czas temu wyznał mi uczucie, a o którym wiem na 100%, że widzi mnie jako faceta i wspiera mnie przez cały czas. Tym razem chodzi o moje własne uczucia. Nie byłem pewny, czy to tylko przyjaźń z mojej strony, czy może coś więcej, jedno co wiedziałem na pewno, to że jest dla mnie bardzo ważny i nigdy nie chcę go stracić. Ale, gdy ostatnio wspomniał o jakiejś osobie, poczułem się... dziwnie. Jakoś tak zrobiło mi się smutno, chyba nawet poczułem się zazdrosny. I jak ja mam to rozumieć?
Jeżeli on wie i w 100% mnie wspiera + traktuje jak faceta, to warto tworzyć z tej przyjaźni coś więcej?
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-11, 21:35   

Jeżeli jest heteroseksualny to musisz się zastanowić czy wejście w tą relację nie będzie potem konfliktowało z tranzycją. Bo można przez to wtopić się jak wiele homo TS - związać się z osobą hetero i stanąć przed wyborem: życie bez tranzycji albo rozpad związku.

Wiele słyszałam o mk które wiązały się z heteroseksualnymi dziewczynami i potem wiedziały że nie mogą SRS albo nawet zaczynać hormonów, a jeżeli to robiły to zaczynały być kłopoty. Kojarzę też kmów którzy bardzo chcieliby zrobić zmianę, brać hormony, zmienić dane - ale są w szczęśliwych związkach z heteroseksualnymi mężczyznami którzy tego nie zaakceptują. I tak potem osoby transseksualne żyją trochę w zawieszeniu miedzy obiema rolami. Warto to uwzględnić. Warto to wyczuć, zastanowić się, czy po hormonach nadal to ma szanse trwać jako relacja miłosna, a nie przyjaźń.

Ważna jest orientacja bo nad nią nie mamy kontroli i wyboru. Tak więc ktoś może szanować i akceptować kogoś jako dziewczynę lub chłopaka, ale jego instynkt, pociąg seksualny, może działać już na cechy naszej płci biologicznej. I gdy zmieni się wygląd i zapach ciała, ten pociąg może zniknąć.

Poza tym jest też drugi aspekt: na ile jego własna tożsamość jako mężczyzny osadzona jest w heteronormie i patriarchacie. To często bywało przeszkodą w moich własnych relacjach z mężczyznami.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-03-11, 21:52   

Co by nie powiedzieć...życie mamy pełne możliwości ;-) ...
 
 
wytrych
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Punktów: 2
Posty: 77
Wysłany: 2015-03-11, 21:52   

Jeśli postrzega Cię jako mężczyznę i czujesz, że warto spróbować... ja bym spróbował. Żyje się tylko raz, szkoda przegapić okazję. Po sobie wiem, że ciężko jest być pewnym swoich uczuć - bo nie da się tego tałatajstwa podstawić do wzoru i wyliczyć. Zresztą, ludzie się schodzą, rozchodzą, zmieniają wiążące ich relacje... Niczym raczej nie ryzykujesz, nie?
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-11, 21:55   

Cytat:
Niczym raczej nie ryzykujesz, nie?

Złamane serce się nie liczy?
Ostatnio zmieniony przez 2015-03-11, 22:00, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-11, 21:58   

Chyba nie. :o Tak jak mówiłem, pewnie będziecie kojarzyć to z mojego wątku z poprzedniego forum, wylewałem tam żale aż miło :D wspominałem, że on i ja jesteśmy aseksualni, więc to też jakby ułatwienie sprawy, i wobec tego chyba naprawdę nie mam nic do stracenia - może poza tym, że gdy się zaangażuję i się posypie, to i ja się rozsypię. A to by już było trudne do pozbierania ._. no i co z tymi uczuciami, taka zazdrość to chyba nie zdarza się w przyjaźni? :x
W ogóle to dzięki Wam za odpowiedzi :3
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-03-11, 22:00   

Boli niestety :-/ ... Tak na świeżo, coś o tym wiem...
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-11, 22:02   

Kilka razy już słyszałam taką historię. "Tak jesteś dla mnie dziewczyną/chłopakiem, kochajmy się". Potem są razem kilka lat i naprawdę się kochają. Związek jest poważny i zaangażowany. I wtedy po długim namyśle ukochana osoba mówi "kochanie, ja chcę ślub i dziecko - a dziecko potrzebuje ojca/matki" i zaczyna się parcie emocjonalne na przekonanie nas do życia w roli płci biologicznej.

Można się wycofać? A jak siła uczucia jest duża?

To właśnie usłyszała moja znajoma po 10 latach swojego związku z kobietą która o ironio była biseksualna i nie miała przez ten czas nic przeciwko jej kobiecej ekspresji...

Dlatego to na ile czyjaś tożsamość jest osadzona w heteronormie i patriarchacie ważne jest, mimo wszystko. Typowy heteroseksualny chłopak nie będzie chciał być gejem, bo choćby w oczach rodziny i przyjaciół go to wyklucza.

@aseksualizm
Teraz to doczytałam. Tak, to jest ułatwienie. Więc wiedząc o tym to zupełnie inna sytuacja. :)
 
 
Wednesday
użytkownik
It's alive!


Punktów: 17
Posty: 677
Skąd: Planeta Ser.
Wysłany: 2015-03-11, 22:11   

Uważam, że jeżeli nie jesteś mimo wszystko pewien, to nie próbuj się angażować na siłę. Daj sobie czas. Tylko szkoda by było, gdyby nagle się okazało, że odwzajemniasz jego uczucia, a tu po ptokach (jak to u mnie miało miejsce).
Poza tym wydaje mi się, że taka przyjaźń, w której jedna strona darzy drugą nie do końca odwzajemnionym uczuciem, i tak prędzej czy później nie wytrzyma. Inne oczekiwania, no i ciągły zawód, że miłość nie jest obustronna. W takim wypadku na jedno by wyszło... więc może warto choć spróbować.
_________________
What a dark and dreadful morning. I love it.
 
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-11, 22:13   

A o to bywa trudno. Na innym forum to byłem nagminnie wyzywany od różnych (w publicznym miejscu lepiej nie cytować, bo wstyd), no i nagminnie zwracali się do mnie używając żeńskich rodzajników, bo przecież "bycie transem to jedna wielka ściema" i "nigdy nie będę prawdziwym facetem". I jak tu znaleźć kogoś sensownego w takim społeczeństwie? Takich, którzy rozumieją, jest naprawdę mało. Takich, którzy choć próbują, też niewystarczająco dużo.
Jemu to chyba wisi w ogóle, co rodzina o nim myśli, i tego mu zazdroszczę - sam chyba nie jestem aż taki odważny i wolałbym olać ich całkowicie i uciec. :x wycofać się chyba bym nie umiał - pamiętam z poprzedniego związku, ona mnie robiła w bambuko, a ja nie umiałem uciec, bo kochałem. Taka o patologia mi się przytrafiła. :x Z nim chyba byłoby inaczej, tylko że 1. nie do końca rozumiem swoje uczucia, 2. chyba i tak nie byłbym wystarczająco odważny, by tak wprost mu powiedzieć :<
W ogóle to jest straszne właśnie - niby akceptacja i wszystko ładnie pięknie, a tu nagle partnerowi coś zaczyna nie odpowiadać. bo to, bo tamto... a dla chcącego nic trudnego. I później rani się kogoś, mówiąc "wiesz, ale to jednak nie to...".

bifrost napisał/a:
Boli niestety :-/ ... Tak na świeżo, coś o tym wiem...
O to to :( przynajmniej prawdą jest, że czas leczy rany.

Wednesday napisał/a:
Uważam, że jeżeli nie jesteś mimo wszystko pewien, to nie próbuj się angażować na siłę. Daj sobie czas. Tylko szkoda by było, gdyby nagle się okazało, że odwzajemniasz jego uczucia, a tu po ptokach (jak to u mnie miało miejsce).
A tego się właśnie obawiam, i co by wtedy było :<
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-03-11, 23:04   Re: Znowu ja i pytanie o nawiązanie relacji.

silveira napisał/a:
Jeżeli on wie i w 100% mnie wspiera + traktuje jak faceta,

<sceptyk-mode-on>tym bym się akurat nie sugerował, w ogóle nie brał tego pod uwagę na ta chwilę :P </sceptyk-mode-off>

silveira napisał/a:
to warto tworzyć z tej przyjaźni coś więcej?

Jeżeli tak czujesz, to moim zdaniem spróbować zawsze warto :)

silveira napisał/a:
może poza tym, że gdy się zaangażuję i się posypie, to i ja się rozsypię.

Nie posypiesz się, przeżyjesz, jak wszyscy :P

silveira napisał/a:
no i co z tymi uczuciami, taka zazdrość to chyba nie zdarza się w przyjaźni? :x

Eee, wiesz co... ja Ci powiem, że taka zazdrość możliwa jest nawet w pożądaniu fizycznym, więc to też akurat słaby argument :P

silveira napisał/a:
bo to, bo tamto... a dla chcącego nic trudnego.

No tak to chyba tylko aseksualista może powiedzieć :D
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-11, 23:09   Re: Znowu ja i pytanie o nawiązanie relacji.

wendigo napisał/a:
silveira napisał/a:
Jeżeli on wie i w 100% mnie wspiera + traktuje jak faceta,

<sceptyk-mode-on>tym bym się akurat nie sugerował, w ogóle nie brał tego pod uwagę na ta chwilę :P </sceptyk-mode-off>

silveira napisał/a:
to warto tworzyć z tej przyjaźni coś więcej?

Jeżeli tak czujesz, to moim zdaniem spróbować zawsze warto :)

silveira napisał/a:
może poza tym, że gdy się zaangażuję i się posypie, to i ja się rozsypię.

Nie posypiesz się, przeżyjesz, jak wszyscy :P

silveira napisał/a:
no i co z tymi uczuciami, taka zazdrość to chyba nie zdarza się w przyjaźni? :x

Eee, wiesz co... ja Ci powiem, że taka zazdrość możliwa jest nawet w pożądaniu fizycznym, więc to też akurat słaby argument :P

silveira napisał/a:
bo to, bo tamto... a dla chcącego nic trudnego.

No tak to chyba tylko aseksualista może powiedzieć :D
Nie no, dzięki, Ty to mnie zawsze pocieszysz :D :D
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-03-11, 23:23   

Um.. ok, to nie był może mega pomocny post :D ale nie no, bo krótko: warto spróbować żeby nie żałować że się czegoś nie zrobiło, tak uważam ja :) (choć wprowadzenie tego w czyn u mnie to by była zupełnie inna sprawa XD ).

P.S. - Chyba nie musisz cytować całego posta, zwłaszcza jak chcesz dopisać tylko jedno zdanie a jest to post nad Tobą :P (bo potem trzeba niepotrzebnie tyle strony przewijać ;) ).
_________________
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-11, 23:26   

:D kolejny dowód na to, że jestem specyficzne zwierzę XD no i słusznie uważasz, tylko że mam ten sam problem - co innego powiedzieć, a co innego wprowadzić w czyn :D a później żale i czarna rozpacz ;_; chociaż nie, ostatnio to nie :D tym razem nie chciałbym już być sceptyczny, przez ostatnie 20 lat byłem i wystarczy już :D
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-03-12, 14:51   

Nie oczekuj od swoich i cudzych emocji i instynktów spójnych i racjonalnych reakcji.

Możesz wiedzieć, że ktoś jest tylko przyjacielem, że między wami nic nie może być bo to i tamto, i siamto a mimo to czuć coś do jakieś osoby tak odnośnie pozytywnych emocji jak i zazdrości. Możesz być z kimś, czuć coś do kogoś i nie zamierzać tego zmieniać a pomimo to poczuć coś do kogoś innego.

A potem np. tak kombinować, tłumacząc to przed samym/ą sobą, żeby móc się z taką osobą widywać, pomimo tego, że siebie i innych będziemy przekonywać, że powód takich spotkań jest zupełnie inny, niż po prostu chęć ponownego zobaczenia danej osoby.

Nasze emocje to takie dzikie bestie, które często robią, co chcą wedle sobie tylko wiadomych zasad i nie trzeba ich wszystkich zawsze traktować serio, i nie trzeba za każdą taką emocją podążać. Bo co prawda nad swoimi emocjami bezpośredniej kontroli nie mamy, ale nad swoimi uczynkami już zdecydowanie większą.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-12, 14:55   

Smutne, ale prawdziwe :( to teraz jestem jeszcze bardziej zagubiony, chyba nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekać co z tego wszystkiego wyjdzie.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-03-12, 15:02   

UCZUCIA - Ewa Nadolna

uczucia są jak sny
jedne się pamięta, inne zapomina
[bo tak jest wygodniej]
uczucia są jak bezkresne pole
ani je uprawiać, ani objąć wzrokiem
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-12, 16:43   

A może tak? Zapytać suptelnie, czy jest zainteresoawny tobą seksualnie, i spróbowac to wybadać, a jeżeli tak, to w jakiej formie. I potem podjąć decyzję czy się z nim spotykać czy nie. Wtedy sprawa wyjdzie na wierzch.

Czekanie nic ci nie da Silviera, czekając tylko odajesz mu kontrolę i inicjatywę, a tak to możesz go przechytrzyć, i zacząć samemu dawać mu mieszane sygnały, to nadzieje, przyciąganie, to lekkie odpychanie - i sprawdzić w ten sposób na ile mu zależy na bliższej relacji a nie seksie.
Ostatnio zmieniony przez 2015-03-12, 16:50, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-12, 16:44   

Piękny wiersz. I jakże prawdziwy.
Akurat teraz myślę, że moje pytanie nie miało sensu, właśnie się czegoś dowiedziałem i teraz jestem nieszczęśliwy. Ciężko mi się przyznać do tego przed samym sobą, ale tak właśnie się czuję.
Chyba nikt mnie nigdy nie pokocha i nie będzie chciał, bo jestem taką pomyłką.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-12, 16:47   

Cytat:
Chyba nikt mnie nigdy nie pokocha i nie będzie chciał, bo jestem taką pomyłką.

Z takim podejściem to nie podchodź do żadnych związków bo jest duża szansa że będą toksyczne i skończą się wykorzystaniem i toną bólu i rozpaczy. :roll:

Tak jak mój znajomy km z niską samooceną wkopał się, po czasie dla swojego ukochanego biegając w kieckach i sexy bieliźnie, specjalnie żeby być dla niego atrakcyjnym i ignorując kompletnie swoją tożsamość. :roll: Oczywiście w końcu zerwali ze sobą i tak.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-12, 17:04   

Matko, tylko mogę sobie wyobrazić przez co musiał przechodzić :( sam też byłem w takim toksycznym związku i rzeczywiście to był czas pełen bólu. No ale na logikę, kto by mnie niby chciał? :x
Strasznie nieszczęśliwy jestem teraz, aż mi.wstyd za to :x on sobie będzie szczęśliwy z kimś innym, a ja?...
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-03-12, 18:04   

silveira napisał/a:
Chyba nikt mnie nigdy nie pokocha i nie będzie chciał, bo jestem taką pomyłką.

A kogo chciałbyś znaleźć?
Bo jeśli laskę to stone butch jakoś znajdują sobie partnerki.
A jeśli faceta (i jeśli nie masz nic przeciwko transwestytom) to wielu pewnie by było szczęśliwych, mogąc się z kimś takim związać.
_________________
Freja Draco
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-12, 18:08   

Mnie jest naprawdę obojętne jaka płeć, byle by była między nami więź. Dzisiaj to jakoś mi trudno, :( ale każda porada cenna.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-03-12, 18:26   

To nie jest "obojętne jaka płeć". Śpieszę ci powiedzieć, że ogromna potrzeba miłości i bliskości, konfrontuje się później z własnymi potrzebami lub ich brakiem... No i zaczynają się schody...rozstania, ból i płacz...Zapewniam Cię, że przyjdzie dzień, w którym zdziwisz się swoją popularnością... Zmartwisz natomiast, gdy zobaczysz... jak trudno takie związki utrzymać dłużej niż rok...i jak bardzo rujnuje to psyche...
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-12, 18:40   

To co mam robić? :(
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-03-12, 19:14   

Poczekaj spokojnie na to, co przyniesie Ci życie...Zaufaj temu, co piszę...
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-12, 19:24   

Wednesday napisał/a:
Tylko szkoda by było, gdyby nagle się okazało, że odwzajemniasz jego uczucia, a tu po ptokach (jak to u mnie miało miejsce).
Właśnie tak się stało.
:x Kto zna angielski i mojego tumblra, może sobie zajrzeć i przeczytać ostatnią notkę (tylko ostrzegam, wylewam tam żale).
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Wednesday
użytkownik
It's alive!


Punktów: 17
Posty: 677
Skąd: Planeta Ser.
Wysłany: 2015-03-12, 19:27   

Bardzo współczuję. :( Wykrakałem...
_________________
What a dark and dreadful morning. I love it.
 
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-12, 19:30   

Wednesday napisał/a:
Wykrakałem...
Eeee no nie, to ja jestem taka d... i się namyślałem przez wieki ;_; ale dzięki za współczucie chociaż <
W ogóle to mi wstyd się przyznać, bo wg stereotypów to strasznie niemęskie jest, XD ale pół dnia dzisiaj przepłakałem. Kosmos normalnie jakiś. ._.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
wytrych
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Punktów: 2
Posty: 77
Wysłany: 2015-03-12, 19:52   

To strasznie smutne :<
Także masz ode mnie kilogram współczucia.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-12, 20:01   

Dziękuję :(
Aż dziw, że jeszcze mi nikt nie wytknął, że zachowuję się jak baba :D :<
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-03-12, 21:03   

@Freja
Ładny ten wierszyk...

silveira napisał/a:
Strasznie nieszczęśliwy jestem teraz, aż mi.wstyd za to :x on sobie będzie szczęśliwy z kimś innym, a ja?...

Może wcale nie będzie?
A ja jestem trochę starszy, nie mam żadnych doświadczeń związkowych i też miałem dzisiaj taki zjazd, bo... a już nawet lepiej nie pisać dlaczego ;)
I też jest mi wstyd za siebie.
Już wolałem zauraczać się fikcyjnymi bohaterami - wiedziałem, że nie istnieją, trochę mogę ich dokreować tak jak chcę, powygłupiać się, ale wiedziałem, że ich nie ma - więc naokoło można się rozglądać za kimś fizycznym. Mogłem sobie pisać te erotyczne fice, wymyślać bohaterów i jednocześnie zakładać profile randkowe itp.

Ale nie wymyśliłem sobie Jego głosu, jego wyglądu, jego uśmiechu...
I nie mogę się spod tego wyrwać. I czuję się z tym jak idiota.
Wolałbym nadal pożądać bohaterów seriali.
Bo teraz czuję, jakbym nigdy więcej nie miał być szczęśliwy... jeśli ON nie będzie mój. Bo żaden facet nie wytrzyma porównania. Każdy będzie za chudy, za gruby, za wysoki, za brzydki... Patrzę na facetów i żaden (inny) mi się nie podoba, a nawet jak stwierdzam, że jest przystojny, to i tak od razu mam to: "aaale M. jest pięćdziesiąt razy przystojniejszy..."

Wracając do Ciebie Silveira - coś szybko sobie kogoś innego znalazł... może to tylko taka postawa? A nawet jak nie, może im nie wyjdzie? Nie chodzi o to żeby tego pragnąć, ale takie życie, może nie wyjść, a skoro on już Ci kiedyś wyznał uczucie, to może wtedy będziesz miał jeszcze jedną szansę :) I tak masz więcej szans niż ja...
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-12, 21:09   

Czemu więcej szans? :o jakoś to widzę na odwrót :< ale też mnie to zastanawia, co tak nagle kogoś tam kocha, jak wcześniej mówił o mnie :x dobrze prawią, że nadzieja matką głupich. :x Przynajmniej w niektórych przypadkach. Może im nie wyjdzie, no ale jednak przyjacielowi się życzy jak najlepiej :(
A ciebie to też na poważnie wzięło, jak widzę :o może to już z czystej fizyczności przechodzi w coś więcej? Czasami granica się zaciera i trudno wyłapać, kiedy jedno przechodzi w drugie, dopiero po czasie sobie uświadamiamy :o
Byłoby lepiej, gdybym miał tak jak to opisujesz, tak podobnie żyłem przez lata i było dobrze i bezpiecznie, bo ktoś taki nas nie zrani, w przeciwieństwie do żywej osoby.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Sig
użytkownik
Użyszkodnik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 2
Posty: 152
Skąd: glasvegas
Wysłany: 2015-03-12, 21:13   

Mężczyźni są po prostu uczeni by nie wylewać swoich żalów publicznie, stąd pojęcie "jak baba" ;) .

Cóż silveira, mam wrażenie, że ty szukasz kogoś by ktoś był bo masz potrzebę emocjonalnej bliskości i rozwałkę psychiczną. Trudno mi powiedzieć czy byś od razu wiedział, że chcesz z nim być - zwykle osobiście wrzucam ludzi do kategorii "potencjalny przyjaciel" lub "potencjalny crush" przy poznaniu. Wiadomo, nie zawsze wychodzi jak chcę :D . Zazdrość, to dziwne cudo - zawsze masz poczucie, że kogoś bliskiego w jakiś sposób tracisz a ty widziałeś opcję związku z tym chłopakiem i nagle nie ma.
_________________
[/justify]

[/center]
 
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-12, 21:22   

No o, coś w tym jest :o tak o to mi trudno powiedzieć, czego właściwie chcę - poza tym, że chciałbym już jakiejś stabilności, stałego związku, założyć rodzinę może... czas leci, a tu co ._. być może zbyt mocno tego chcę (podejrzewam, że wynika to z moich zaburzeń psychicznych), i przez to daję się wmanewrowywać w toksyczne związki :x to jest właśnie to - wcześniej on nic nie mówił o swoich uczuciach, a ja nic nie zauważyłem, i poszedłem do kogoś innego. Teraz on nic nie widzi, a ja durnieję, ale się nie odzywam i życzę mu szczęścia. Paradoks goni paradoks. ._. a tak o pierwszej lepszej osoby "z ulicy" nie chce, bo nie umiałbym nawet tak :x
Jak Ty tych ludzi dzielisz na wstępie tak? :D u mnie to każdy najpierw albo potencjalny przyjaciel, albo potencjalny nikt, zależy od tego, jakie wrażenie wywrze :D a jak coś zrobi złego, to momentalnie mi serce stygnie. Na forum stękam, a irl to sprawiam wrażenie jakby mi wszystko latało XD
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Sig
użytkownik
Użyszkodnik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 2
Posty: 152
Skąd: glasvegas
Wysłany: 2015-03-12, 21:27   

Nie wiem, mózg mi dzieli xD. Kocham kategoryzować, może stąd?

Oh, znam obsesyjne deluzje bardzo dobrze. Poznaję kogoś fajnego -> montaż z naszego potencjalnego życia przelatuje mi w myślach -> FASCYNACJA -> PIĘKNO -> spadek emocji, wraca logika -> kopanie się, odstawienie osoby bo cóż to za dezorganizacja życia.

Sprawianie wrażenia obojętnego jest powszechną udręką społeczną, potrzeba wam komunikacji jak widać bo kompletnie się mijacie.
_________________
[/justify]

[/center]
 
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-12, 21:32   

Jak widać :< on tam teraz nie ma czasu, sam mi powiedział że zajęty swoją miłością jest :x a mnie jest teraz jakoś tak pusto. :x I nie wiem co robić, zostać i się uśmiechać dla niepoznaki czy uciec, czy co jeszcze? Ale wiesz, że ten brak komunikacji to często wynika z lęku, że zrobi się coś nie tak? Albo ze strachu przed porzuceniem czy czymś tam? :x

Sig napisał/a:
Oh, znam obsesyjne deluzje bardzo dobrze. Poznaję kogoś fajnego -> montaż z naszego potencjalnego życia przelatuje mi w myślach -> FASCYNACJA -> PIĘKNO -> spadek emocji, wraca logika -> kopanie się, odstawienie osoby bo cóż to za dezorganizacja życia.
Lepiej się tego nie dało powiedzieć. :D

Kategoryzowanie, segregowanie i porządkowanie jest fajne, więc się nawet nie dziwię :D planowanie tez, tylko mnie krew nagła zalewa, jak nic z tych planów nie wychodzi ._.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Sig
użytkownik
Użyszkodnik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 2
Posty: 152
Skąd: glasvegas
Wysłany: 2015-03-12, 21:51   

Jak mi rąbnie jakiś detal to tez rozstrojenie totalne i [terefere] na maksa. Na siebie i innych.

Brak komunikacji jak wasz brzmi jak zamykanie się w sobie i jak też tak lubisz klarowne i jasne sytuacje jak ja - to lęk przed zmianą.
_________________
[/justify]

[/center]
 
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-12, 22:02   

Wszystko pasuje. Tak już mam, że nie lubię zmian, i lubię, gdy wszystko jest jasno wyłożone, tak że od razu wiem, na czym stoję. Więc ta sytuacja trochę męcząca jest ._.
No i jak masz tak samo z tymi detalami, to przynajmniej rozumiesz, co mam na myśli :x nie ma to jak wszystko perfekcyjnie zaplanować, a potem patrzeć, jak się sypie.
no i przez to, że jestem raczej zamknięty w sobie, to jestem w totalnej kropce teraz. To się wręcz o patologię ociera. :x
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-03-12, 23:05   

silveira napisał/a:
Czemu więcej szans? :o jakoś to widzę na odwrót :<

To źle to widzisz.
Więcej szans, bo on coś do Ciebie czuł, bo on jest (był) Tobą potencjalnie zainteresowany, bo on nie wykluczał związku z kimś takim jak Ty.
Ten "mój" jest najprawdopodobniej w ogóle hetero (nie wierzę, w 100% hetero, ale to szczegół), a nawet jakby był gejem to ja jestem TS, a nawet jakby to nie miał być problem, to mogę zwyczajnie nie być w jego typie.

silveira napisał/a:
A ciebie to też na poważnie wzięło, jak widzę :o może to już z czystej fizyczności przechodzi w coś więcej? Czasami granica się zaciera i trudno wyłapać, kiedy jedno przechodzi w drugie, dopiero po czasie sobie uświadamiamy :o

Dobrze prawisz... (co nie poprawia mojego humoru :P ), ale ja zawsze uważałem się za takiego w gruncie rzeczy racjonalistę - no jak można się zakochać w kimś kogo się nie zna? Ja jego nie znam z charakteru. Ja jego tylko widzę... i reaguję fizycznie jak facet w okresie dojrzewania nawet czasem ;) Ale pewnie że to: "pociąga mnie" prowadzi w końcu do myśli: "A jakby to było zasypiać i budzić się koło niego?" i takietam... (właściwie szczerze mówiąc, to ja już nawet wyobrażałem sobie jakby to było wychowywać z nim dziecko XD ).
No dlatego właśnie wiersz wklejony przez Freję jest taki dobry...

silveira napisał/a:
Jak widać :< on tam teraz nie ma czasu, sam mi powiedział że zajęty swoją miłością jest :x a mnie jest teraz jakoś tak pusto. :x I nie wiem co robić, zostać i się uśmiechać dla niepoznaki czy uciec, czy co jeszcze? Ale wiesz, że ten brak komunikacji to często wynika z lęku, że zrobi się coś nie tak? Albo ze strachu przed porzuceniem czy czymś tam? :x

Moje rady są pewnie bez sensu, ale ja bym na Twoim miejscu... nic nie robił. Był obok, bo może będzie mnie potrzebował jeszcze kiedyś... I albo Tobie samo przejdzie, albo on zerwie z tą osobą i będziesz miał drugą szansę. Ja bym tak zrobi. Bo nie umiałbym inaczej. Skoro nawet w swojej sprawie nie umiem, a mam daleko mniejsze szanse.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-12, 23:39   

Ale to ma sens, i dobrze mówisz właśnie, tylko że to trochę męczące tak siedzieć z boku i czekać :( żeby chociaż zajmowanie czymś myśli pomagało ._.
To patrzeć z tej strony, to faktycznie wychodzi, że mam większą szansę (w tei
orii...), ale czy Ty wiesz na pewno, że jest hetero i wyklucza TS? :o
A to to rozumiem, bo np. nie wierzę w takie rzeczy jak miłość od pierwszego wejrzenis, z tego samego powodu, który Ty podajesz, :D no ale nigdy nie wiadomo, kiedy kogo co trafi :D
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-03-13, 00:00   

silveira napisał/a:
Ale to ma sens, i dobrze mówisz właśnie, tylko że to trochę męczące tak siedzieć z boku i czekać :( żeby chociaż zajmowanie czymś myśli pomagało ._.

Noo to jest męczące, nawet bardzo. Mam w końcu to samo :P
Wiesz, niektórzy powiedzieliby Ci: najlepszym lekarstwem na nieszczęśliwą miłość jest nowa miłość. Ale serio? Nie wiem jak Ty, ale ja to tak jak napisałem: z "moim" M. żaden facet nie wytrzyma porównania, więc co mam robić? udawać, że jest inaczej? próbować poznawać innych mimo wszystko i tylko czuć się jeszcze gorzej, bo oni to nie M.? (i przy okazji nie być w stosunku do nich w porządku). Więc chyba też jedyne co mogę zrobić to czekać na dalszy rozwój wypadków (a jak się nie rozwinie, to peeewnie kieeedyś mi przejdzie ;) ). Chociaż nie, nie zamierzam siedzieć i czekać tak całkiem bezczynnie :P Może jak go zaproszę do znajomych na FB, a on zaakceptuje (jeśli zaakceptuje), to może poznam jakieś jego zainteresowania czy coś, może na tej podstawie gdzieś go tam jeszcze wyczaję i coś będzie można pomyśleć... ;)

silveira napisał/a:
ale czy Ty wiesz na pewno, że jest hetero i wyklucza TS? :o

Nie wiem, ale no był żonaty... (chociaż tak krótko, że to aż takie trochę dziwne ;) ). Z resztą na profilu ma "hetero" zaznaczone (chociaż na takim profilu to też bym nic innego nie zaznaczył ;) ).
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-13, 00:56   

wendigo napisał/a:
z "moim" M. żaden facet nie wytrzyma porównania, więc co mam robić? udawać, że jest inaczej? próbować poznawać innych mimo wszystko i tylko czuć się jeszcze gorzej, bo oni to nie M.? (i przy okazji nie być w stosunku do nich w porządku).


To wyżej to WYMÓWKA.
Uważasz, że nie wytrzymują porównania, ponieważ jesteś zakochany w M., a miłość jest ślepa, nawet na ten drobny szczegół, że M. jest ponoć hetero i nigdy, ale to nigdy nie odwzajemni Twojego zainteresowania (moje ewentualnie by mógł, bo ja ujdę jako kobieta, ale Ty jesteś w tej kwestii bez szans).
Natomiast jak najbardziej MOŻESZ umawiać się na randki z gejami i na nich ćwiczyć chodzenie na randki, poznawać blaski i cienie umawiania się z ludźmi, uczyć się całowania itd. Nie musisz, ale możesz. Geje praktykują umawianie się na seks bez zobowiązań, więc to, czy się w kimś kochasz bez szans na wzajemność czy nie, jest kwestią drugorzędną.
A tak, być może, się zakochasz. Z wzajemnością lub nie. Ale przynajmniej będziesz miał szansę. No i będziesz miał seks. M. też nie zdradzisz, bo jest heterykiem i ma w [terefere] Twoją ewentualną wierność i stałość uczuć.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-13, 01:08   

Z tym, że miłość jest ślepa, to coś jest. Przypomniało mi sytuację z moją byłą, tylko ją kochałem ponad życie, no ale nie chcę już tego wspominać. Nie warto rozgrzebywać.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-03-13, 02:25   

Ryu napisał/a:

To wyżej to WYMÓWKA.
(...)
Natomiast jak najbardziej MOŻESZ umawiać się na randki z gejami i na nich ćwiczyć chodzenie na randki, poznawać blaski i cienie umawiania się z ludźmi, uczyć się całowania itd. Nie musisz, ale możesz. Geje praktykują umawianie się na seks bez zobowiązań, więc to, czy się w kimś kochasz bez szans na wzajemność czy nie, jest kwestią drugorzędną.
A tak, być może, się zakochasz. Z wzajemnością lub nie. Ale przynajmniej będziesz miał szansę. No i będziesz miał seks.

No widzisz, a ja tu mam konflikt chęci bycia "za bardzo w porządku" ;) Ale może i masz rację.
W sumie jak od dwóch dni myślę nie tylko o tym, ale w ogóle o moim życiu, to wychodzi mi, że powinienem się nauczyć być wreszcie trochę egoistą a nie starać się żyć tak żeby broń Boże nigdy nikogo nie zranić (babci, sąsiadki, pana listonosza :lol: nie no, przesadzam trochę ale wiecie o co mi chodzi ;-) ).
Teraz jeszcze tylko przezwyciężyć demotywację w postaci "ale M. i tak bardziej mi się podoba" ;)

Ryu napisał/a:
M. też nie zdradzisz, bo jest heterykiem i ma w [terefere] Twoją ewentualną wierność i stałość uczuć.

Nie no, tego to się akurat nie obawiałem :P
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-13, 03:11   

wendigo napisał/a:
No widzisz, a ja tu mam konflikt chęci bycia "za bardzo w porządku" ;) Ale może i masz rację.

To może być pozostałość po socjalizacji do żeńskiej roli przy równoczesnym braku doświadczenia w relacjach seksualnych. Gdybyś był młodziutką dziewczyną i chciał umawiać się z lesbijkami w swoim wielu, to zakochanie w kimś innym byłoby poważną przeszkodą (pamiętasz na pewno ten dowcip "z czym przyjeżdża lesbijka na drugą randkę"). Wtedy Twoje podejście, bardzo romantyczne, byłoby wskazane. Ale mężczyźni, ci cis, rozdzielają uczucie od seksu i dla większości z nich Twój dylemat jest nie do ogarnięcia.
Pomyśl o swojej przyjemności :D W absolutnie najgorszym razie będziesz miał wspomnienie nieudanego seksu (ale zawsze seksu), kaca moralnego lub ktoś Ci powie "nie".
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-13, 04:41   

Łomatko, zaczyna być groźnie :O :D
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-03-13, 11:27   

wendigo napisał/a:
No widzisz, a ja tu mam konflikt chęci bycia "za bardzo w porządku" ;)

Nie żebym się z ciebie śmiała, bo głupotą jest śmianie się z kogoś, kto męczy się ze swoimi emocjami, ale przypomniał mi się pewien tekst, który - liczę - ma szansę pomóc ci spojrzeć trochę z dystansem na własne poplątane emocje.

Otóż dawno temu, chyba jeszcze w "Świecie Młodych" w rubryce listów od czytelników czytałam wypowiedź jakiejś 12-13-letniej fanki jakiegoś ówczesnego boysbandu. Jak pewnie wiesz, w przypadku boysbandów biznes kręci się w dużej mierze dzięki temu, że część małoletnich fanek podkochuje się w członkach zespołu. No i laska owa pisała coś w ten deseń:

"Słuchajcie. Ja od jakichś dwóch lat kocham się w Brajanie, ale ostatnio zauważam, że coraz bardziej podoba mi się Majkel i nie wiem czy to jest w porządku wobec Brajana".
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-13, 12:41   

Freja napisał/a:
wendigo napisał/a:
No widzisz, a ja tu mam konflikt chęci bycia "za bardzo w porządku" ;)

Nie żebym się z ciebie śmiała, bo głupotą jest śmianie się z kogoś, kto męczy się ze swoimi emocjami, ale przypomniał mi się pewien tekst, który - liczę - ma szansę pomóc ci spojrzeć trochę z dystansem na własne poplątane emocje.

Otóż dawno temu, chyba jeszcze w "Świecie Młodych" w rubryce listów od czytelników czytałam wypowiedź jakiejś 12-13-letniej fanki jakiegoś ówczesnego boysbandu. Jak pewnie wiesz, w przypadku boysbandów biznes kręci się w dużej mierze dzięki temu, że część małoletnich fanek podkochuje się w członkach zespołu. No i laska owa pisała coś w ten deseń:

"Słuchajcie. Ja od jakichś dwóch lat kocham się w Brajanie, ale ostatnio zauważam, że coraz bardziej podoba mi się Majkel i nie wiem czy to jest w porządku wobec Brajana".

:D aż mi się przypomniało, jak kilka lat temu siostra kupiła Bravo, a tam byl list jakiejś dziewczyny, pisała, że tak bardzo zakochała się w wokaliście Tokio Hotel, że aż chyba umrze z tej tęsknoty XD zresztą, czego to nie było w tych czasopismach już :D

Mnie dzisiaj trochę lepiej, ale chyba nie bardzo chcę z nim na razie rozmawiać. Chyba potrzeba mi trochę dystansu, żebym nie zwariował.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-13, 13:08   

Freja napisał/a:
"Słuchajcie. Ja od jakichś dwóch lat kocham się w Brajanie, ale ostatnio zauważam, że coraz bardziej podoba mi się Majkel i nie wiem czy to jest w porządku wobec Brajana".


Droga Czytelniczko,
To zupełnie naturalne w Twoim wieku, że kochasz się w osobach prawdopodobnie dla Ciebie niedostępnych (choć Redakcja oczywiście trzyma kciuki, by Twój idol kiedyś Cię zobaczył na koncercie i zakochał się w Tobie od pierwszego wejrzenia!). Pamiętaj jednak, droga Czytelniczko, że na razie (jak sądzimy) ani Brajan, ani Majkel nie wiedzą o pragnieniach Twojego serca. Myślimy więc, że "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal". Wiedz też, że to zupełnie naturalne, że podoba Ci się dwóch chłopaków jednocześnie. Wiele dziewcząt w Twoim wieku - i starszych! - kocha się w więcej niż jednej osobie. Droga Czytelniczko, życzymy Ci szczęścia w miłości, a póki Brajan i Majkel Cię nie zobaczą na koncercie, rozejrzyj się po klasie - może ten chłopak siedzący w drugim rzędzie pod oknem ukradkiem się Tobie przygląda?
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-03-13, 14:13   

Ryu napisał/a:
Droga Czytelniczko,

Popłakałam się.

Przyznaj się lepiej, w jakiej redakcji dorabiasz :D

No ale żarty żartami, a problem jest faktycznie ogólnoludzki i ogólnoludzkie stają się też odpowiedzi "redakcji".
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-13, 17:12   

Matko :D :D

Co ja mam zrobić? Chyba przydałoby się jakoś ogarnąć :(
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-03-13, 21:32   

Ryu napisał/a:
To może być pozostałość po socjalizacji do żeńskiej roli przy równoczesnym braku doświadczenia w relacjach seksualnych. (...)

Może być (i ja mam tak nie tylko w kwestiach związków ;) ). Już mi z resztą mój psycholog polecał książkę: "Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą" :P (i w dodatku... znalazłem ją tydzień temu - za free, jakby specjalnie dla mnie ;) leży teraz koło mnie... tylko że po niemiecku więc nie wiem czy dam radę, może jednak będę musiał się o polską postarać ;) ).

Freja napisał/a:

"Słuchajcie. Ja od jakichś dwóch lat kocham się w Brajanie, ale ostatnio zauważam, że coraz bardziej podoba mi się Majkel i nie wiem czy to jest w porządku wobec Brajana".

:lol:
mimo wszystko moja sytuacja jest trochę inna :P (ja się nie obawiam "zdrady" M., ja się obawiam, że nie jest w porządku w stosunku do innych próbowanie związków z nimi mając w głowie M. ;) ).
Ale dopsz, skoro mam pozwolenie na bycie trochę bardziej egoistą... ;) to se w ten weekend dokończę profil na PlanetRomeo ;)
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-13, 23:21   

Miłej lektury :D Redakcja Bravo Trans! też bardzo poleca tę książkę.

wendigo napisał/a:
Ale dopsz, skoro mam pozwolenie na bycie trochę bardziej egoistą... ;) to se w ten weekend dokończę profil na PlanetRomeo ;)

Jestem przekonany, że gdzieś tam jest zdanie: Grzeczne dziewczynki czekają na pozwolenie, niegrzeczne same z siebie realizują swoje potrzeby.
Albo przynajmniej jakieś podobne.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-17, 10:49   

:D

Dzisiaj to czuję się beznadziejnie :x jestem tak bezwartościowy, że nie zasługuję na jakąkolwiek miłość. A tak bardzo chciałbym, żeby ktoś mnie kochał :(
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-03-17, 11:20   

To tak jakoś nie działa.

Ludzie przeważnie kochają nas wtedy, kiedy czujemy się zarąbiście, a nie chcą kochać wtedy, kiedy gorąco szukamy czyjejś miłości, żeby się zarąbiście poczuć.

Ale też takie dobre samopoczucie zbudowane jedynie na biochemii zadurzenia niewiele się różni od zaćpanego samopoczucia i posiada podobną trwałość.
_________________
Freja Draco
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-17, 11:27   

No właśnie, o to mi też chodziło ._. nie chcę zbaczać z tematu pytania, ale moje ostatnie dobre samopoczucie trwało tylko dzięki lekom na depresję, więc chyba poniekąd było iluzją. :x Niemniej jednak wtedy miałem poczucie, że nawet znalezienie miłości to nie problem - bo, jak to mówią, "każda potwora znajdzie swego amatora" :D a teraz mam wrażenie, że szczęście nie każdemu jest pisane. Również to w miłości.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-03-17, 12:09   

silveira napisał/a:
a teraz mam wrażenie, że szczęście nie każdemu jest pisane. Również to w miłości.

Nie chcę, żeby to brzmiało jakoś strasznie protekcjonalnie, ale po przeżyciu iluśtam dekad, masz szansę dostrzec, że nasze samopoczucie, to tylko nasze samopoczucie i często więcej mówi zazwyczaj o nas i naszym aktualnym stanie psychofizycznym, niż o tym jaki świat rzeczywiście ma do nas stosunek.

To trochę tak jak z głodem:
- Nie jadłeś o doby, widzisz pizzę/pączka i one są przecudownie atrakcyjne.
- Jesteś po sutym obiedzie z deserem, widzisz pizzę/pączka i możesz ew. oceniać ich estetykę.

Podobnie jest z nastrojem. Odczuwasz dobry/zły nastrój, ale nie jesteś tym nastrojem i - tym bardziej - to jaki naprawdę jest świat, nie jest tożsame z twoim aktualny nastrojem.

Kiedy masz tego świadomość i złapiesz doła, to owszem, nadal boli i nadal możesz odczuwać wrażenie, że życie to jeden wielki kanał, ale wiesz, że to jest tylko twoje aktualne wrażenie.
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-17, 12:15   

Freja, a ja myślę inaczej. :P Poza tym to brzmi protekcjonalnie, tak czy siak. Taka pop-psychologia kŧóra żadnego cierpienia nie koi.

Niektórzy nie mają szczęścia w miłości i zrozumiałe że są z tego powodu nieszczęśliwi... Mi też nie jest z tym dobrze. Silviera mam wrazenie że dobrze cię rozumiem. :/
Ostatnio zmieniony przez 2015-03-17, 12:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-17, 12:18   

Masz rację. I dlatego wiem, że mój okropny nastrój w końcu minie, no ale w tej chwili to wszystko wydaje mi się jakieś nie takie :x ale akurat ten przykład z głodem to w moim przypadku nietrafiony trochę :D
Szukać na siłę nie chcę, ale może kiedyś znajdzie się ktoś, kto pokocha prawdziwego mnie - nie ktoś, kto mnie chce, bo jestem potencjalnie atrakcyjny. To nie tędy droga. :(
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-17, 12:20   

Cytat:
Szukać na siłę nie chcę, ale może kiedyś znajdzie się ktoś, kto pokocha prawdziwego mnie - nie ktoś, kto mnie chce, bo jestem potencjalnie atrakcyjny.

To masz lepiej niż ja... Mnie brakuje kogoś kogo ja mogłabym kochać i być szczęśliwa z tą miłością. A bez własnej atrakcyjności się nie da. :(

Gorsze niż samotność jest tylko to gdy ktoś cię kocha a ty nie umiesz tego odzajemnić. :roll:
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-17, 12:23   

anarchoqueer napisał/a:
Freja, a ja myślę inaczej. :P Poza tym to brzmi protekcjonalnie, tak czy siak. Taka pop-psychologia kŧóra żadnego cierpienia nie koi.

Niektórzy nie mają szczęścia w miłości i zrozumiałe że są z tego powodu nieszczęśliwi... Mi też nie jest z tym dobrze. Silviera mam wrazenie że dobrze cię rozumiem. :/
To chyba wiesz, do czego zmierzam :< chyba każdy ma taką wewnętrzną potrzebę kochania, prawda?

Myślałem, że moja była naprawdę kochała mnie całego - ale nie, ona kochała tylko moje ciało. To jednak boli.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-17, 12:26   

dlatego dążę do tego żeby moje ciało jak najbardziej wyrażało to kim się czuję naprawdę - wtedy ktoś patrząc na ciało będzie w większym stopniu odbierał to, co ja czuję i myślę o samej sobie
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-03-17, 12:29   

anarchoqueer napisał/a:
Taka pop-psychologia kŧóra żadnego cierpienia nie koi.

Nie napisałam przecież nigdzie, że koi. Podobnie jak wiedza o tym, czym jest zaćmienie słońca nie sprawi, że w czasie jego trwania przestanie być ciemno. Ale da ci jednak świadomość, że to jeszcze nie koniec świata. A to już jest punkt wyjścia do tego, żeby zacząć szukać sposobu wyjścia z aktualnej opresji miast wołać gromu, który by dobił ;)
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-17, 12:37   

anarchoqueer napisał/a:
Cytat:
Szukać na siłę nie chcę, ale może kiedyś znajdzie się ktoś, kto pokocha prawdziwego mnie - nie ktoś, kto mnie chce, bo jestem potencjalnie atrakcyjny.

To masz lepiej niż ja... Mnie brakuje kogoś kogo ja mogłabym kochać i być szczęśliwa z tą miłością. A bez własnej atrakcyjności się nie da. :(

Gorsze niż samotność jest tylko to gdy ktoś cię kocha a ty nie umiesz tego odzajemnić. :roll:
To jest to. Ta świadomość, że komuś łamie się serce :(
Ale czy mam tak lepiej? :x Zawsze uważałem siebie za brzydkiego, a tu nagle okazuje się, że ludzie widzą we mnie ładną dziewczynę - właśnie, dziewczynę. To też boli :( ale będąc rozpatrywanym w kategoriach urody i niczego więcej, też czuję się jak przedmiot. A do tego mniejsze szanse przez aseksualizm. :x
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-17, 12:40   

anarchoqueer napisał/a:
dlatego dążę do tego żeby moje ciało jak najbardziej wyrażało to kim się czuję naprawdę - wtedy ktoś patrząc na ciało będzie w większym stopniu odbierał to, co ja czuję i myślę o samej sobie
[2] problem w tym, że mogę być niezrozumiany. Bo lubię androgynię, ale czuję się facetem.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Wednesday
użytkownik
It's alive!


Punktów: 17
Posty: 677
Skąd: Planeta Ser.
Wysłany: 2015-03-17, 12:53   

Ja tam w pełni rozumiem, bo też mam takie fazy. :P
_________________
What a dark and dreadful morning. I love it.
 
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-17, 13:01   

Cytat:
Bo lubię androgynię, ale czuję się facetem.

Też lubię. Kiedyś stworzyłam nawet taką postać w RPG która była antropomorficzna, ale nie rozumiała pojęcia płci. :D

Ale sama czuję się raczej kobieca więc androgynia jest tylko odskocznią dla urozmaicenia ekspresji a nie jej podstawą. :P

Chociaż może gdybym urodziła się kobietą byłabym lepiej przystosowana do tej roli? Dobrze czuję się w środowisku kobiet które mają dystans do norm płci.

Cytat:
Zawsze uważałem siebie za brzydkiego, a tu nagle okazuje się, że ludzie widzą we mnie ładną dziewczynę - właśnie, dziewczynę.

Ja się uważałam za brzydką, a jak na ironię w momencie gdy podjęłam decyzję żeby dążyć do bycia kobietą osiągnęłam najfajniejszy wygląd jako chłopak w moim życiu. :P Ale co mi po wyglądaniu jak ładny, androgyniczny chłopak, skoro gdy dam sobie pełną swobodę bycia sobą wychodzi mi bardziej kobieta? :P

A teraz nadal się uważam za brzydką, wiele jest pięknych kobiet na świecie które się o to nawet specjalnie nie starają - a mi co zostaje, dążenie do przeciętności po sporych wysiłkach... Osobowość też nijaka, a ludzi fascynujących na świecie aż zbyt wiele. :roll:
 
 
Pandorzaste
użytkownik


Punktów: 1
Posty: 143
Wysłany: 2015-03-17, 21:23   

Dobra, chciałom pocieszyć, wyszło na to, że nieco zmartwię was. Zwalcie na starość. Człowiek wtedy już przestaje dostrzegać poważne dramaty egzystencjonalne - czy jakoś tak.

Tak czy siak - miłość jest fajna. Związek jest fajny. Nie ukrywam. Nie mam zamiaru. Mieć w kimś przyjaciela i wsparcie w każdej sytuacji, to jest spore ułatwienie. Ale to NIE JEST magiczna różdżka. Niestety. Miłość i szczęśliwy związek NIE leczą niskiej samooceny. Miłość i szczęśliwy związek NIE leczą z depresji. Miłość i szczęśliwy związek NIE powodują, że wątpliwości znikają. Miłość i szczęśliwy związek MOGĄ wspomóc leczenie, ale go nie zastąpią. Nigdy.

Więc jeżeli przypadkiem się już trafi na tę miłość, to niestety, niewiele się zmieni. Wybaczcie zawód, ale coś tam wiem, żyjąc w szczęśliwym związku od 10 lat. Mieliśmy przerwę, rozeszliśmy się, a raczej mój partner odszedł ode mnie na początku. Och, jakaż to była rozpacz i załamanie - zupełnie jak wtedy, gdy rzuciła mnie pierwsza miłość (wymuszona de facto, bo to on się zakochał, a ja... cóż, z czasem). Ale nie zrobiłom nic głupiego, nadal byliśmy przyjaciółmi, i gdy nas oboje spotkały nieszczęścia - mnie dość spore, bo próba gwałtu - to się zeszliśmy i tak już zostało. Mój partner jest moim najbliższym przyjacielem. Miłością. Ale nie jest różdżką, która mnie "naprawiła". Nadal potrzeba mi leczenia.
_________________
A także. Tumblr to zło!
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-17, 21:33   

Mnie nie zmartwisz, może i młody jeszcze jestem, ale życie już mnie zdążyło tego nauczyć :( a także tego, że na początku ideał, z czasem może stać się najgorszym człowiekiem ever. Więc szczęśliwa miłość to prawdziwe bogactwo - przynajmniej wiemy, że komuś na nas zależy i jest dla kogo się leczyć.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-17, 21:47   

Mnie zależy bardziej na tym żeby kogoś kochać i z tym kimś być, on nie musi mnie kochać, byle tylko pozwolić kochać siebie i nie czuć sięze mną szczęśliwy. Więc zmieni się przynajmniej to. Niskiej samooceny to nie wyleczy, ale nie miało leczyć, jak mogłoby wyleczyć.

Natomiast jeżeli pustki w życiu miłość nie może zapełnić to chyba nic nie zapełni. W takim razie sens przebywania w tym świecie staje się rozczarowująco trywialny.
 
 
Pandorzaste
użytkownik


Punktów: 1
Posty: 143
Wysłany: 2015-03-17, 21:58   

Silveira - nie. Nigdy się nie wyleczysz, jeżeli będziesz się leczyć "dla kogoś". To tak nie działa. Leczyć się trzeba dla siebie i tylko dla siebie. Z motywacją "chcę to zrobić dla X" tak poza tym, to psycholog raczej człowiekowi zwróci uwagę na to, że nie tędy droga. Bo niestety - nie tędy droga.
_________________
A także. Tumblr to zło!
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-17, 21:58   

anarchoqueer napisał/a:
Natomiast jeżeli pustki w życiu miłość nie może zapełnić to chyba nic nie zapełni. W takim razie sens przebywania w tym świecie staje się rozczarowująco trywialny.
Coś w tym jest. :<
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Pandorzaste
użytkownik


Punktów: 1
Posty: 143
Wysłany: 2015-03-17, 21:59   

Pustkę w życiu musisz zapełnić sam. Sam. Tak jak leczyć się trzeba dla siebie.
_________________
A także. Tumblr to zło!
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-17, 22:02   

Pandorzaste napisał/a:
Silveira - nie. Nigdy się nie wyleczysz, jeżeli będziesz się leczyć "dla kogoś". To tak nie działa. Leczyć się trzeba dla siebie i tylko dla siebie. Z motywacją "chcę to zrobić dla X" tak poza tym, to psycholog raczej człowiekowi zwróci uwagę na to, że nie tędy droga. Bo niestety - nie tędy droga.
To też prawda, i wiem o tym, ale na co dzień nie pamiętam :( chyba łatwiej mi żyć dla kogoś niż dla samego siebie.
Tylko kto by ze mną wytrzymał, mam cyklofrenię, nerwicę natręctw i niemal wszystkie objawy osobowości borderline. Żyć, nie umierać. To ostatnie rujnuje nie tylko chorego, ale i jego bliskich. :(
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-17, 22:11   

Cytat:
Pustkę w życiu musisz zapełnić sam. Sam.

Po sobie mogę powiedzieć że przynajmniej alkohol i objadanie się nie zapełnia, mimo że chwilowo może wydawać się inaczej. :P

Silveira, dopóki ktoś ci nie zdiagnozował bordera to go sobie nie wmawiaj. Znam pewną osobę która ma to zaburzenie i to jest jedna z niewielu które u siebie go nigdy nie podejrzewały. :P

Cytat:
Tylko kto by ze mną wytrzymał, mam cyklofrenię, nerwicę natręctw

E, nie tak dużo. Moja przyjaciółka, dziewczyna innej przyjaciółki też ma, i dobrze im razem z tego co widzę. :) Sama też byłam w związkach z osobami z zaburzeniami osobowości, problemami ze zdrowiem itd. - to nie przeszkadza, bo liczy się to czym możesz kogoś zafascynować a nie problemy.
Ostatnio zmieniony przez 2015-03-17, 22:16, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Pandorzaste
użytkownik


Punktów: 1
Posty: 143
Wysłany: 2015-03-17, 22:13   

Spoko, moje wszystkie złole też rujnują. Myślisz, że partnera nie rujnuje psychicznie, jak jego połówka próbuje wyskoczyć z balkonu z 9 piętra? Rujnuje, niestety.

Ale mam nadzieję, że doczekam się unormowania sytuacji prawnej i leczenia w końcu ;-) .
_________________
A także. Tumblr to zło!
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-17, 22:19   

silveira, jako zdiagnozowany border z porządnym bipolarem i lekkim OCD powiem: przestań robić z siebie drama queen, ogarnij się i uwierz, że Ciebie też ktoś zechce. O ile przestaniesz jęczeć.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Pandorzaste
użytkownik


Punktów: 1
Posty: 143
Wysłany: 2015-03-17, 22:21   

Yup, podpisuję się pod Ryu :3.

Uszy do góry :3!
_________________
A także. Tumblr to zło!
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-17, 22:46   

Jak już zechce bo zechce, to będzie dobrze. Nie mam zbyt dobrych doświadczeń bo ktoś mnie bardzo zgnoił (a tak mnie niby kochała, jasne... jedzie czołg?). Ale dzięki. :3
W tym momencie i tak mało mnie to. Za tydzień mam wizytę u psychiatry i powiem mu, że leki przestały działać, niech robi co chce. Przynajmniej halucynacji na razie nie mam.
Przepraszam za zbaczanie z tematu.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-20, 18:10   

W ogóle to muszę, bo tak od wczoraj zastanawiam się intensywnie nad sytuacją, na którą jeden z Was zwrócił mi zresztą uwagę jakiś czas temu: odnośnie tego mojego przyjaciela. Jeszcze nie tak dawno temu przecież mówił, że mnie kocha, że chciałby, abym był bliżej by mógł mnie trzymać w ramionach (do tej pory mi to w głowie siedzi... :x), a tu nagle nie ma dla mnie czasu, bo zajęty jest swoją nową miłością. I o co tu niby chodzi? Coś tu śmierdzi jednak :x
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-03-20, 19:38   

silveira napisał/a:
Jeszcze nie tak dawno temu przecież mówił, że mnie kocha, że chciałby, abym był bliżej by mógł mnie trzymać w ramionach (do tej pory mi to w głowie siedzi... :x), a tu nagle nie ma dla mnie czasu, bo zajęty jest swoją nową miłością. I o co tu niby chodzi?

Tak to po prostu często właśnie działa:

Dzisiaj dla ciebie skoczyłbym w ogień,
juto na pewno zapomnę o tobie
już taki jestem
- Stachurski
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-20, 19:43   

Freja napisał/a:
silveira napisał/a:
Jeszcze nie tak dawno temu przecież mówił, że mnie kocha, że chciałby, abym był bliżej by mógł mnie trzymać w ramionach (do tej pory mi to w głowie siedzi... :x), a tu nagle nie ma dla mnie czasu, bo zajęty jest swoją nową miłością. I o co tu niby chodzi?

Tak to po prostu często właśnie działa:

Dzisiaj dla ciebie skoczyłbym w ogień,
juto na pewno zapomnę o tobie
już taki jestem
- Stachurski
To jest akurat strasznie smutne, tym bardziej, że niestety prawdziwe :( a już byłem wtedy wolny.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-20, 20:01   

silveira napisał/a:
Jeszcze nie tak dawno temu przecież mówił, że mnie kocha, że chciałby, abym był bliżej by mógł mnie trzymać w ramionach (do tej pory mi to w głowie siedzi... :x), a tu nagle nie ma dla mnie czasu, bo zajęty jest swoją nową miłością. I o co tu niby chodzi? Coś tu śmierdzi jednak :x


Może znalazł sobie kogoś, kto jest mu bliższy emocjonalnie lub kto go nie odtrąca? Nie deklarował Ci wierności aż po grób, prawda?
Mnie kilka tygodni temu interesował jeden chłopak, ale potem pojawił się F. i jak rozkwitło... to teraz nikogo poza nim nie widzę. To się zdarza.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-20, 20:52   

No wiem, o co Ci chodzi :o tylko że dziwi mnie, że to wyszło tak nagle. Może i miał poczucie, że ja go odtrącam, ale ja tak nie chciałem :o
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
lucychix
użytkownik
Lucychix

Posty: 50
Skąd: Londyn
Wysłany: 2015-03-21, 15:31   

Ja mam swietnego chlopaka. Naprawde potrafimy fajnie spedzac czas, sex jest fenomenalny ale... ja jestem osoba wyksztalcona a on w zasadzie nie, aczkolwiek ma dobra prace itd. Jednakze, mam czasami trudnosc w znalezieniu wsplnych tematow do rozmow. I to mnie wlasnie irytuje, bo sex nawet najlepszy nigdy nie bedzie doskonalym spoiwem.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-21, 16:06   

Prawda. Seks jest tylko dodatkiem do całości, albo może raczej ukoronowaniem. Jakieś podstawy też muszą być.

A ten mój przyjaciel odezwał się dzisiaj. Rozmawiamy, jest tak fajnie jak było kiedyś, a ani słowem nie wspomniał o tej swojej miłości. Ani słowem. Ja się już gubię ._.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
wytrych
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Punktów: 2
Posty: 77
Wysłany: 2015-03-21, 20:03   

Ty, a może on chce wzbudzić u Ciebie jakąś zazdrość, czy coś? Że niby trudny do zdobycia i w ten sposób zmusza Cię do działania? Ta teoria jest głupia, ale jakiś ułamek procenta jest.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-03-21, 20:18   

Albo się ogarnął i nie chce tracić przyjaźni ale też nie chce opowiadać przyjacielowi o miłości... jest trochę możliwości.
_________________
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-21, 21:01   

No to dalej nie wiem ;_; możliwości jest mnóstwo i nie wiem co teraz właśnie :o od popołudnia i tak mi nie odpisuje, więc kto go tam wie :O z tym że powiedział mi dziś, że staję się przystojnym facetem. :x
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
lucychix
użytkownik
Lucychix

Posty: 50
Skąd: Londyn
Wysłany: 2015-03-23, 14:21   

Napiesze cos na otuche. Dzieki temu kim jestem to poznalam naprwde niesmowitych ludzi, zalapalam przyzwoita prace no szykuje sie interview zycia jak dobrze pojdzie. Jako zwykla kobieta nie mialabym szans. Uwazam ze warto inwestowac w zwiazki, ktore moga skutkowac jakimis korzysciami (nie tylko sex, tzw. milosc i zabawa). A slabosc czyli bycie TG mozna zamienic w skuteczna bron.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-03-23, 14:49   

Gdybym tak naumiał się, jak to zrobić, to bym korzystał ile wlezie :D

Chyba jednak nie umiem się tak o znowu zakochać :<
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
eMily_Mae
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-25, 21:53   

Ryu napisał/a:

Mnie kilka tygodni temu interesował jeden chłopak, ale potem pojawił się F. i jak rozkwitło... to teraz nikogo poza nim nie widzę.


Czytałem na Twoim blogu i było bardzo wciągające :D Fajnie by było wiedzieć, jak to się dalej potoczy.


Do udanego związku trzeba mieć chyba odpowiedni charakter i jakoś określony wygląd, a mi nie grozi ani jedno ani drugie. Więc opcja : być z jakimś starym dziadkiem albo być samemu do końca. Tragedia :cry:
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-26, 00:13   

Witaj w klubie Forever Alone więc </3 ale tak na serio, Tyś jest fajny człowiek. :3

Teraz to mam trochę inny problem: jakiś czas temu kogoś zapoznałem, on też jest transchłopakiem i czuję, że znalazłem w nim przyjaciela, ale coś tak czuję, że chyba się nim zauroczyłem i boję się, co będzie dalej. :<
A i tak do tematu: tamten mój przyjaciel to się nie odzywa od dobrych dwóch miesięcy (o ile dobrze liczę, bo brak mi poczucia czasu ;_;), na wiadomości też nie odpisuje. Boję się zgadywać co się stało :x
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
eMily_Mae
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-26, 10:02   

silveira napisał/a:
Tyś jest fajny człowiek. :3


Charakter mam po mamie, co oznacza, że niekoniecznie.

silveira napisał/a:
na wiadomości też nie odpisuje.


To mi przypomina o narzeczonym pewnej ts koleżanki. Oświadczył się i przez jakiś czas był. Potem po długich prośbach zjawił się przed świętami ( Boże Narodzenie ) ...i zniknął. Więc albo wyjechał za granicę albo się rozmyślił i nie chce się przyznać.


Mi też się podobała pewna osoba ( ts jak na złość ), ale to mogła być jedynie miłość platoniczna. Cóż, nie pozostaje mi chyba nic innego, jak przytulić się do jakiegoś starego dziadka, bo jak na razie tylko im się "podobam".
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-26, 10:15   

Czemu tylko platoniczna? :o tak mnie zastanawia czy to coś podobnego jak u mnie, :o tzn. on mnie lubi i to widać, zawsze się cieszy gdy mnie widzi itd., ale tak się boję, że się zakocham, a on nie i znowu będę cierpieć :<
A [terefere] z tym narzeczonym, oświadczył się i zniknął? O.O co za obrzydliwy człowiek :x jak tak można kogoś zostawić? :x


A tam, póki co nie wyglądasz na człowieka z okropnym charakterem :D
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-29, 21:29   

No i znowu przyszedłem tu wylewać żale bo nie umiem jakoś tak poskładać do kupy swoich uczuć, czemu ja czasami jestem takim życiowym debilem no ._.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
eMily_Mae
[Usunięty]

Wysłany: 2015-05-02, 20:55   

silveira napisał/a:
czemu ja czasami jestem takim życiowym debilem no ._.


Nie jesteś, skoro z kimś już byłeś czy próbowałeś być. U mnie brak tego szczęścia. Poważnie nikt mnie nie chce ze względu na ten charakter. A Ty masz więcej szczęścia, bo udało Ci się to, co do tej pory nie udało się mi i już pewnie nie uda.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-05-02, 21:03   

eMily_Mae napisał/a:
silveira napisał/a:
czemu ja czasami jestem takim życiowym debilem no ._.


Nie jesteś, skoro z kimś już byłeś czy próbowałeś być. U mnie brak tego szczęścia. Poważnie nikt mnie nie chce ze względu na ten charakter. A Ty masz więcej szczęścia, bo udało Ci się to, co do tej pory nie udało się mi i już pewnie nie uda.


Uda się, uda... trochę wiary i pogaduszek z Aniołem Stróżem...

;-)
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-05-02, 21:04   

Weź daj spokój, bycie z kimś, kto publicznie piętnował moje problemy psychiczne, obrabiał mi [terefere] za plecami, nigdy nie traktował poważnie i seksił się ze swoim byłym, jednocześnie wciskając mi kity o swoim "aseksualizmie" nie było tego warte ;_; serio, lepiej być samemu niż z kimś, kto traktuje Cię jak śmiecia, to bardzo obniża samoocenę :(
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,34 sekundy. Zapytań do SQL: 13