[PaniMroku]

Witam z odrobiną dozą niepewności. Jako, że mam dwie racje stanu żyjące ze sobą w konflikcie postanowiłem (łam?). Się przywitać. Być może w tym obcym mi zupełnie środowisku znajdę zrozumienie co w perspektywie być może przyniesie radykalne zmiany w moim życiu.

[Freja]

Witaj
Ja też jestem mrhoooczna

[wendigo]

witaj

[PaniMroku]

Freja, nie wiem na ile mogę sobie pozwolić by nie przekroczyć granicy przyzwoitości. Kręci mnie wszystko co ze złem związane i z ogólną tematyką bdsm
Może dlatego, że znudziło mnie bytowanie jako dobry, przyzwoity facet. Świętość męczy, kiedy człowiek żyje w rydzach
Całuje

[sza]

Cytat:

może w tym obcym mi zupełnie środowisku znajdę zrozumienie co w perspektywie być może przyniesie radykalne zmiany w moim życiu

myślę że akurat pod wpływem tego środowiska żadnych zmian, tym bardziej radykalnych, nie powinno się podejmować

Cytat:

Może dlatego, że znudziło mnie bytowanie jako dobry, przyzwoity facet.

nie sądzisz że taka motywacja do tranzycji jest jakoś, no wiesz... niespecjalna?

serio skoro wszystko do tego sprowadzać (zmiana płci jako po prostu zaspokojenie swojego fetyszowego nakręcenia) to po co się bawić w jakieś zmiany dokumentów, passing, płacze że społeczeństwo nas nie akceptuje itd.

Cytat:

może w tym obcym mi zupełnie środowisku znajdę zrozumienie co w perspektywie być może przyniesie radykalne zmiany w moim życiu

myślę że akurat pod wpływem tego środowiska żadnych zmian, tym bardziej radykalnych, nie powinno się podejmować

Cytat:

Może dlatego, że znudziło mnie bytowanie jako dobry, przyzwoity facet.

nie sądzisz że taka motywacja do tranzycji jest jakoś, no wiesz... niespecjalna?

serio skoro wszystko do tego sprowadzać (zmiana płci jako po prostu zaspokojenie swojego fetyszowego nakręcenia) to po co się bawić w jakieś zmiany dokumentów, passing, płacze że społeczeństwo nas nie akceptuje itd.

[Jeżynka]

[PaniMroku]

Sza, ja rozumiem, że moja motywacja zmian może się dla Ciebie wydać płytka, całkiem odrealniona, nie mająca większego sensu. Jestem świadomy, tragedii życiowych innych osób, którzy borykają się z brakiem akceptacji przez społeczeństwo, przez co człowiek nie może być sobą. Przyznaje się bez bicia, że głównym motywem moich zmian jest ten wstrętny fetysz który może być odbierany na tle wielu waszych tragedii pogardliwie. Nie mniej chc wszystkich tu szanować trzymając jednocześnie poziom dyskusji . Od tego jest właśnie forum. Ja nie ukrywam swojej zagubionej osobowości, wymieniam tylko się swoim spostrzeżeniem. Nie chce nikogo tutaj krzywdzić, nie mam też jako osoba negatywnych intecji. Szukam brakującegpuzla w mojej układa ce. I. wcale się nie obraze jeśli na tle innych użytkowników bede miec odmienne zdanie.

[sza]

Cytat:

Osoby płaczące o nieakceptacji społeczeństwa, a OP to chyba osobne grupki dlaczego je wiązać?

Dlatego że właśnie te osoby najbardziej uwielbiają kreować to na czym polega 'transseksualizm mk'.

I w oczach społeczeństwa nie ma różnicy czy ktoś chce zmieniać płeć, bo ma niepohamowany popęd seksualny, czy dlatego, że czuje się kobietą. Skoro na porządku dziennym uznajemy że mk = fetyszysta, to pozostaje pytanie - jakim prawem transseksualistki roszczą sobie prawo żeby zmieniać dokumenty i traktować je jako kobiety? Dlatego, że inni muszą spełniać ich fantazje seksualne?

Ogólnie mężczyźni zwykli myśleć, że ich seksualna satysfakcja to centrum świata wokół którego on się kręci. Dlatego zdarzają się i tacy, którzy uznają, że dziewczyna która im tej satysfakcji dać nie chciała, powinna zostać do tego zmuszona gwałtem lub ukarana śmiercią. Ale to jest postrzegane jako barbarzyństwo w cywilizowanym świecie.

Więc dlaczego oczekujemy, że cis kobiety będą pod przymusem (prawnym) akceptowania nas, czyli do zaspokajenia czyichś seksualnych pragnień? (jeżeli w zmianie ma chodzić tylko o to)

Cytat:

Sza, ja rozumiem, że moja motywacja zmian może się dla Ciebie wydać płytka, całkiem odrealniona, nie mająca większego sensu.

Nie o to chodzi... Chodzi o to, że z tego co piszesz wynika że nie czujesz się kobietą. Więc dlaczego twierdzisz że jesteś transseksualistką - po co ci leczenie hormonalne i zmiana dokumentów? (tak, wiem po co ci )

I nie, nie mam pogardy ani do ciebie, ani do twojego fetyszu, ani do BDSM...

Poza tym, 'fetyszowy transseksualizm' skutkuje masą detranzycji. Dlatego na zachodzie od lat 80-90 takim osobom raczej się zmiany płci nie prowadzi, wbrew niektórym popularnym wśród polskiej seksuologii teoriom...

Cytat:

Osoby płaczące o nieakceptacji społeczeństwa, a OP to chyba osobne grupki dlaczego je wiązać?

Dlatego że właśnie te osoby najbardziej uwielbiają kreować to na czym polega 'transseksualizm mk'.

I w oczach społeczeństwa nie ma różnicy czy ktoś chce zmieniać płeć, bo ma niepohamowany popęd seksualny, czy dlatego, że czuje się kobietą. Skoro na porządku dziennym uznajemy że mk = fetyszysta, to pozostaje pytanie - jakim prawem transseksualistki roszczą sobie prawo żeby zmieniać dokumenty i traktować je jako kobiety? Dlatego, że inni muszą spełniać ich fantazje seksualne?

Ogólnie mężczyźni zwykli myśleć, że ich seksualna satysfakcja to centrum świata wokół którego on się kręci. Dlatego zdarzają się i tacy, którzy uznają, że dziewczyna która im tej satysfakcji dać nie chciała, powinna zostać do tego zmuszona gwałtem lub ukarana śmiercią. Ale to jest postrzegane jako barbarzyństwo w cywilizowanym świecie.

Więc dlaczego oczekujemy, że cis kobiety będą pod przymusem (prawnym) akceptowania nas, czyli do zaspokajenia czyichś seksualnych pragnień? (jeżeli w zmianie ma chodzić tylko o to)

Cytat:

Sza, ja rozumiem, że moja motywacja zmian może się dla Ciebie wydać płytka, całkiem odrealniona, nie mająca większego sensu.

Nie o to chodzi... Chodzi o to, że z tego co piszesz wynika że nie czujesz się kobietą. Więc dlaczego twierdzisz że jesteś transseksualistką - po co ci leczenie hormonalne i zmiana dokumentów? (tak, wiem po co ci )

I nie, nie mam pogardy ani do ciebie, ani do twojego fetyszu, ani do BDSM...

Poza tym, 'fetyszowy transseksualizm' skutkuje masą detranzycji. Dlatego na zachodzie od lat 80-90 takim osobom raczej się zmiany płci nie prowadzi, wbrew niektórym popularnym wśród polskiej seksuologii teoriom...

[wendigo]

[Jeżynka]

[silveira]

Cześć :3

[Taliesin]

Cześć. I jak tam z Tobą?


Acha...już wiem...doczytałem. No to cześć...

[Freja]

No to udało ci się wdepnąć w szefyrnastą wojnę tró-ts vs nie-tró-ts

---------
A tak poza tym, to może trochę od czapy, ale twój nick, wewnętrzny konflikt, który opisujesz i ogólny klimat mi właśnie przypomniał taką jedną balladkę. Może się w tym odnajdziesz:

Pani Powietrza i Mroku
(z noweli Poula Andersona pod tym samym tytułem)

Do domu wracał Arvid,
Wśród wzgórz szlak jego biegi,
Przez cienie trzęsolisci.
Wzdłuż brzegów rwących rzek.
Pod cierniowcem taniec się wije.

Wiatr nocy szeptał wokół,
Zapachy kwiatów niosąc.
Księżyce stały nad nim,
Wzgórza błyszczały rosą.
Pod cierniowcem taniec się wije.

I marząc o kobiecie,
Co w słońcu go czekała,
Stanął olśniony zorzą
I dusza w nim załkała.
Pod cierniowcem taniec się wije.

Bo przed nim, przy kurhanie.
Co w niebo wznosił ziemię
Blask złoty, kryształowy –
Zewnętrznych w tańcu plemię.
Pod cierniowcem taniec się wije.

Zewnętrznych tańczy plemię
Płomieniem, wiatrem, tęczą,
Przy mroźnych dźwiękach harfy.
I nigdy się nie zmęczą.
Pod cierniowcem taniec się wije.

Podeszła do Arvida
Ze światłem gwiazd we wzroku.
Tańczących zostawiając.
Pani Powietrza i Mroku.
Pod cierniowcem taniec się wije.

Z miłością, strachem, blaskiem
W jej nieśmiertelnym oku
Rzekła cicho do niego
Pani Powietrza i Mroku:
„Odpocznij już, Arvidzie,
Przyjmie cię nasze plemię,
Nie musisz być człowiekiem,
Zbyt ciężkie jest to brzemię”.

Odważył się powiedzieć:
„Uciekać od was muszę,
W mym domu czeka dziewka,
Co mi oddała duszę.
Czekają też druhowie
I pracy moc została,
Bo kimże byłby Arvid
Nie trudząc swego ciała.
Więc użyj swojej magii.
Niech się kamieniem stanę.
Twój gniew mnie może zabić,
Lecz wolnym pozostanę”.

Stała, spowita w piękno
I strach, i blask północy,
Pani Powietrza i Mroku.
I musiał spuścić oczy.
A potem się zaśmiała
I wzgardą głos jej brzmiał.
„Nie muszę rzucać czarów,
Byś odtąd zawsze łkał.
Do domu wrócisz z niczym
Oprócz dręczących wspomnień
O wietrze i muzyce,
O nocy, mgle i o mnie.

Pójdą za tobą wszędzie,
Dzień każdy zaćmią cieniem
I leżeć z tobą będą,
Gdy zmorzy cię znużenie.
Ból nagły dźgnie cię w serce
I płakać będziesz w głos,
Gdy wspomnisz, jaki jest,
A jaki mógł być los.
Swą tępą, głupią żonę
Co noc w ramiona bierz.
Do domu wracaj, Arvid,
Człowiekiem bądź, jak chcesz!”

Ze śmiechem, migotaniem
Zewnętrznych taniec znikł,
Samotny został Arvid
I łkał po blady świt.
Pod cierniowcem taniec się wije.