[wytrych]

Poszukuję osób, które studiują/studiowały na Uniwersytecie Jagiellońskim albo Uniwersytecie Pedagogicznym i pogodziły to ze zmianą danych. Niestety, psycholog mocno opóźnił wysłanie diagnozy i nie mam najmniejszych szans na rozpoczęcie studiów na nowe dane. Chciałbym zapytać, jak władze tych uczelni podchodzą do problemu, czy indeks jest wymieniany na nowy, czy tylko wykreślają stare dane, no i oczywista oczywistość - czy mógłbym być już wpisany na męskie dane na listach obecności (zwłaszcza, że do końca tego roku raczej z sądem się już uwinę).
Z góry dzięki za wszelkie informacje

[Wednesday]

Na Twoim miejscu zajrzałbym na niebieskie, tam jest naprawdę długi wątek o takich rzeczach i możliwe, że coś tam znajdziesz.

[Taliesin]

[Emu]

Ale przy pewnej dozie ostrożności można zacząć studia i w czasie ich trwania zmienić dane tak, że koleżanki i koledzy nawet niczego nie zauważą. Oczywiście pod warunkiem, że ma się już wiarygodność w nowej roli. Jedna dziewczyna mi twierdziła, że inne osoby z roku nie wiedzą, że ona jest trans...
Wpis na liście na jeszcze nieformalne nowe dane da się uzyskać - indeks i legitymacja są dokumentami, ale lista osób nie, lista osób to taka pomoc dla wykładowcy.
Powinno wystarczyć tyle:
1. Poinformować w sekretariacie, że jesteś w trakcie korekty płci, kiedy mniej więcej będziesz miał zmienione dane, i poprosić, żebyś na liście mógł mieć już wpis na męskie dane. W razie czego upierać się, że tak się robi. Oczywiście okazać papiery potwierdzające leczenie.
2. Porozmawiać dyskretnie z wykładowcami i ich uprzedzić.
3. W przypadku wykładowców, którzy lubią, żeby studenci wchodzili na egzamin czy zaliczenie parami - wcześniej omówić możliwość zdawania nie w parze.
Jeżeli wszyscy "wtajemniczeni" zachowają się wzorowo i nie puszczą pary z ust, do nikogo nie dojdzie informacja o Twojej korekcie płci i uda Ci się dobrnąć do zmiany danych tak, żeby koleżanki i koledzy nie widzieli Twojego indeksu ani legitymacji.

[wytrych]

Dziękuję Emu, Twoje porady bardzo dużo mi rozjaśniły