Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Powikłania po II KM
Autor Wiadomość
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2016-04-06, 20:24   Powikłania po II KM

Ile lat jesteście po II jakiej (zwykłe cięcia czy lapa) i jakie powikłania (oby nie) macie?
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-04-06, 20:40   

Po jestem... już prawie 7 lat (ale ten czas leci...!), cięcie, nie mam żadnych powikłań (tylko trochę więcej miejsca w jamie brzusznej, co dobrze robi moim jelitom ;) ). Ale już parę razy to pisałem, to chyba o mnie już wiesz ;)
_________________
 
 
lexel
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 63
Posty: 716
Wysłany: 2016-04-06, 21:58   

wendigo, Tak z ciekawości- można wiedzieć ile masz lat? Teoretycznie wiek przeprowadzenia też może mieć znaczenie. Albo jestem wścibski. Albo jedno i drugie ;)
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-04-07, 07:07   

Można, miałem II w wieku 23 lat :) (no niecałych, to było jeszcze przed urodzinami).
_________________
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2016-04-18, 06:34   

no i ? ktoś jeszcze?

Jasne, ciebie już znam od tej kwestii wendigo, ale miło że raczyłeś przynajmniej napisać w tym temacie. Gdzie jednak są ci którzy byli tacy optymistyczni na II?

Głównie interesują mnie wypowiedzi osób jakieś 6 i więcej lat po operacji. Southener, ty szczególnie. Może ktoś 15-20 lat temu robił? No i wielu z was czyta blogi to może jakieś historie znanych TS, którzy mają po 50 i więcej lat, ja na to nie mam czasu żeby śledzić czyjeś blogi ale jak ktoś mi streści ich powikłania i doświadczenia to będę wdzięczny.

Interesuje mnie głównie:
- wpływ na psychikę
- powikłania fizyczne (bóle pleców, itd., starzenie się, długowieczność i zagrożenia dla niej)
- efekty w wyglądzie po II
- zmiany zdrowotne

Nie chcę zrobić z siebie wraka na dragach, jestem okazem zdrowia i mam dobre geny (pomimo złego kariotypu) więc chcę się upewnić że II nie zrujnuje mi życia. A czasu też nie mam dużo bo decyzje podejmuje się błyskawicznie a nie przez lata.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-04-18, 17:24   

Wild, zawsze jest problem żeby usłyszeć głosy tych wiele lat po, bo większość takich ludzi znika ze środowiska, po prostu. I w tym bym upatrywał braku odzewu.

Mam tylko jednego znajomego 20 lat na hormonach (więc z pewnością kilkanaście po II.), na nic się nie skarży. W ogóle nigdy nie słyszałem żeby ktoś miał jakiś problem inny niż standardowe problemy panów w starszym wieku ;) (mówię np. o niemieckim forum - nigdy nie widziałem tematu o żadnych poważnych problemach spowodowanych II operacją, ale ok - nie śledzę też regularnie).

P.S. - Też chyba jestem okazem zdrowia :P zwłaszcza jeśli dołożyć tryb życia i odżywiania :mrgreen: (no mam prawie osteoporozę, ale to rodzinne ;) powiedziałbym że dużo tu ma do rzeczy właśnie to, że to rodzinne...)

No i wiesz... powtórzę co kiedyś powiedziałem: moim zdaniem zrobienie II jest najmniej obciążające dla zdrowia (porównując z nie zrobieniem i braniem stale dużych dawek hormonów, albo odstawienie hormonó i huśtawka hormonalna dla organizmu). Ale nie jestem lekarzem i mogę się mylić.
_________________
 
 
Ja_kub
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Posty: 5
Wysłany: 2016-05-04, 23:40   

ja II operację przeszedłem dopiero 2 lata temu czyli w wieku 33 lat :) po jakichś 5 latach na hormonach i w szpitalu lekarka powiedziała mi komentując ciekawość i zarazem nieśmiałość stażystek itp. 'one pierwszy raz widzą takiego dorosłego transseksualistę bo do tej pory to sama młodzież się operowała wie pan tacy panowie 19, 20 parę lat'
to kiedy zaczynamy leczenie kiedy decydujemy się na operacje i jakie operacje i gdzie to naprawdę czynnik bardzo indywidualny


na mnie wszystko goi się jak na przysłowiowym psie
miałem robioną operację metodą laparoskopową kilka dziurek w brzuchu i pępku i po miesiącu wróciłem do regularnej pracy i wysiłku fizycznego, chociaż przez jakieś 2 miesiące jeszcze odczuwałem dziwne skurcze w podbrzuszu

psychicznie bardzo dobrze
jakoś słabo przejmuję się operacjami
obecnie nie myślę o tym w ogóle chyba że na potrzeby rozmowy z kimś lub wspominania
a tak to cieszę się, że mam to za sobą i że przeszedłem swoje operacje bez powikłań i problemów jakichś finansowych czy biurokratycznych

raz do roku robię sobie lekarski przegląd zdrowia i wszystko u mnie jest bardzo dobrze chwilami czuję się lepiej niż kiedy miałem 20 lat :)

to jak nasze organizmy reagują na hormony jest i zawsze to będę powtarzał 'czynnikiem indywidualnym' nie do przewidzenia i wywróżenia.
ja zawsze miałem bujną fryzurę i pisząc bujną mam na myśli ogromną ilość sztywnych mocnych włosów których mi wiele osób zazdrościło
ale w 4 lata na hormonach straciłem je :}
cóż już to przebolałem teraz jestem łysy i się mnie boją ;-) buahahah
a miałem nadzieję, że hormony nie zniszczą mojego owłosienia na głowie, myliłem się
w zamian za włosy na głowie pojawiły się włosy na plecach
cóż w przyrodzie podobno nic nie ginie ;-)
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2016-05-31, 07:41   

koty po kastracji dłużej żyją, po sterylizacji to samo, czy to nie działa tak samo dla ludzi?
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-05-31, 13:28   

Usunięcie gonad (u ludzi) obniża odporność - tak mi powiedziała kiedyś pewna lekarka. Ale czy to równa się skróceniu życia to bym się nie upierał.
Z resztą przez lata brania hormonów innej płci, nasze gonady i tak nie są w doskonałej kondycji, więc moim zdaniem to i tak nie ma idealnej alternatywy.
_________________
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2016-05-31, 15:58   

usunięcie bez uzupełniania hormonów? Może?

Ale biorąc teścia masz wszystko w normie. Choć ja z kolei czytałem że większa ilość teśc. powoduje niższą odporność i że mężczyźni zapadają na katar łatwiej niż ci z niżzym poziomem test. Więc może trzymać się w normie i będzie ok? Ale nie o to chodzi. Pytam o kwestię kotów.
 
 
Charlie
użytkownik
Michał

Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 2
Posty: 239
Skąd: Gdańsk, Suwałki
Wysłany: 2016-05-31, 16:12   

U ludzi tak to nie działa - kastracja bez suplementacji hormonami prowadzi do wielu innych zaburzeń psycho-fizycznych, bo hormony płciowe nie regulują tylko kwestii związanych z gonadami. Co do sterylizacji... z tego co wiem, sterylizacja nie odcina organizmu od hormonów płciowych, więc zmienia się tylko kwestia płodny/bezpłodny. Kastracja może o tyle 'wydłużać' życie że zmniejsza prawdopodobieństwo nowotworu w gonadach, ale raczej nic poza tym ;)
_________________
"Nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze"
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2016-05-31, 18:35   

a jak z kastratami? Dłużej żyli? Bo chyba nie uzupełniali hormonów?Oczywiście mówię o starożytnych nie o jakichś współczesnych.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-05-31, 19:41   

Podobno mężczyźni - kastraci żyli dłużej, ale źródła Ci nie podam. U kobiet to już tak nie działa, bo zaczynają się rozsypywać x:
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Charlie
użytkownik
Michał

Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 2
Posty: 239
Skąd: Gdańsk, Suwałki
Wysłany: 2016-05-31, 21:42   

Jeśli chodzi o kastratów:
Cytat:
Jeśli rzezańcowi udało się przeżyć zabieg i wiódł później w miarę komfortowe życie, miał szansę dożyć sędziwego wieku. Z badań koreańskich badaczy opublikowanych niedawno na łamach „Current Biology” wynika, że eunuchowie byli długowieczni. Kyung Jin Min z Uniwersytetu Inha w Incheon przeanalizował wraz z zespołem kroniki od XVI do początków XX w., w których pojawiły się historie 81 eunuchów pracujących na dworze cesarzy koreańskich. W przeciwieństwie do rzezańców chińskich mieli oni prawo żenić się i adoptować dzieci, zyskując w ten sposób szansę na spokojną starość. Okazało się, że średnia wieku eunuchów była o 17 lat wyższa niż innych mężczyzn. Badacze twierdzą, że przyczyną może być brak hormonów męskich, wpływających pośrednio na pracę układu odpornościowego. Wśród 81 odnotowanych w kronikach eunuchów aż trzech dożyło 100 lat, podczas gdy wśród Japończyków – bardzo długowiecznej nacji – zdarza się to jednemu mężczyźnie na 3500. Aby potwierdzić wnioski wyciągnięte na podstawie analizy źródeł historycznych, trzeba by było przebadać żyjących kastratów. Jednak gdyby nawet wyniki takiego badania potwierdziły opisany wyżej efekt, wątpliwe, by mężczyźni skłonni byli korzystać akurat z tego sposobu na długowieczność.

http://www.wiz.pl/8,674.html

Nie jest to naukowo potwierdzone, bo mało który mężczyzna poddaje się zabiegowi kastracji. Niemniej, zastanawiam się czy kilka(naście) lat więcej życia jest warte obniżenia jego standardu.
_________________
"Nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze"
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2016-05-31, 23:49   

Armand napisał/a:
Podobno mężczyźni - kastraci żyli dłużej, ale źródła Ci nie podam. U kobiet to już tak nie działa, bo zaczynają się rozsypywać x:


czym się różni kobieta bez jajek od faceta bez jajek? ten sam organizm

Charlie napisał/a:
jest warte obniżenia jego standardu.


co to jest ten standard życia?
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-05-31, 23:53   

Wild napisał/a:


czym się różni kobieta bez jajek od faceta bez jajek? ten sam organizm


Widać jakieś różnice są, skoro kobieta po sterylizacji wchodzi w przedwczesną menopauzę i organizm zaczyna się starzeć. Moja babcia miała parę lat temu wycięte przydatki i choć była już wiele lat po menopauzie, to dopiero od tego momentu zaczęła bardzo podupadać na zdrowiu, kości i stawy jej się posypały, metabolizm zwolnił i przestały działać na nią leki.

Hormony to nie tylko rozród. To jest bardziej jak oprogramowanie.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Maja
użytkownik
k/m


Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 32
Posty: 807
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-06-01, 00:03   

Armand napisał/a:

Widać jakieś różnice są, skoro kobieta po sterylizacji wchodzi w przedwczesną menopauzę i organizm zaczyna się starzeć. Moja babcia miała parę lat temu wycięte przydatki i choć była już wiele lat po menopauzie, to dopiero od tego momentu zaczęła bardzo podupadać na zdrowiu, kości i stawy jej się posypały, metabolizm zwolnił i przestały działać na nią leki.

Hormony to nie tylko rozród. To jest bardziej jak oprogramowanie.

Zgadza sie ale rozumiem ze w tym przypadku organizm po sterylizacji nie bedzie mial braku hormonow tylko bedzie przyjmowal hormony meskie bo sterylizacja jest zwiazana z tranzycja? A przypadek Twojej babci to przypadek kobiety ktora nie dostawala juz zadnych hormonow z zewnatrz? Ja slyszlam ze przyjmowanie meskich hormonow gdy sie posiada macice i cala reszte to bardzo ryzykowna sprawa. Łatwo o raka.
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-06-01, 00:07   

Czytałem o jakimś K/M, który przez dłuższy czas dostawał za niskie dawki TST, a był po drugiej operacji. Skarżył się na ospałość i brak energii. Jak dawkę mu zwiększono, niepożądane objawy zniknęły.

Czy to wydłużenie życia u wykastrowanych zwierzaków domowych nie wynika w dużym stopniu, że przestają się włóczyć po okolicy w poszukiwaniu atrakcyjnych przedstawicieli płci przeciwnej i w konsekwencji - nie mają wypadków zdarzających się podczas takich wypraw?

Skoro już temat wyniknął... wykastrowanym i wysterylizowanym zwierzakom daje się specjalne karmy dla kastratów, bo organizm nie potrzebuje już energii dla funkcjonowania organów płciowych i mają tendencję do tycia. Nie słyszałem jednak, by coś podobnego dotyczyło TS po trójce/SRS, ktoś może ma więcej informacji? :D
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Charlie
użytkownik
Michał

Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 2
Posty: 239
Skąd: Gdańsk, Suwałki
Wysłany: 2016-06-01, 22:25   

Wild napisał/a:
czym się różni kobieta bez jajek od faceta bez jajek? ten sam organizm


Odcinając mężczyznę od testosteronu, wzmacniasz jego odporność, ale estrogeny dalej są wydzielane w korze nadnerczy. Odcinając kobietę od estrogenów osłabiasz ją i zwiększasz prawdopodobieństwo osteoporozy i innych chorób. To nie ten sam organizm, choć bardzo byśmy tego chcieli. Gdyby to był ten sam organizm to odcięcie od hormonów obu płci nie powodowałoby maskulinizacji kobiet i feminizacji mężczyzn (czyli efektu przeciwnego).

Wild napisał/a:
co to jest ten standard życia?

Po odcięciu hormonów płciowych istnieje większe prawdopodobieństwo depresji przede wszystkim. Reszta fizycznych efektów (feminizacja) może komuś nie przeszkadzać.
_________________
"Nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze"
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2016-06-02, 05:22   

no ok tylko że k/m będą brać hormony a nic nie stoi na przeszkodzie by także dostarczali sobie estro (nie koniecznie w proszkach a np. słabych fitoestrogenów). Czyż nie mam w tym racji rozumując. że dostarczanie sobie niewielkich dawek estro zawartych w żywności - czynienie sobie korzyści?
 
 
Rockman
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Punktów: 62
Posty: 454
Wysłany: 2016-06-02, 08:15   

Wild, jak znajdziesz Kma chcącego dobrowolnie pochłaniać jakąkolwiek dawkę estro, które specjalnie zagłuszamy przez testo to pogratuluję :D
 
 
Charlie
użytkownik
Michał

Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 2
Posty: 239
Skąd: Gdańsk, Suwałki
Wysłany: 2016-06-02, 10:37   

Wild napisał/a:
no ok tylko że k/m będą brać hormony a nic nie stoi na przeszkodzie by także dostarczali sobie estro (nie koniecznie w proszkach a np. słabych fitoestrogenów). Czyż nie mam w tym racji rozumując. że dostarczanie sobie niewielkich dawek estro zawartych w żywności - czynienie sobie korzyści?


Nie rozumiem za bardzo do czego dążysz. :P my się całkowicie nie odcinamy od estrogenów po operacji, nadal są wytwarzane np. przez tkankę tłuszczową, ale są to naprawdę małe ilości. Estrogeny są potrzebne zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn, tylko w znacznie różnych dawkach. Jeśli chcesz, możesz sobie dostarczać estrogeny z zewnątrz, ale jedyną ważną kwestią w tym wypadku jest stabilność hormonalna. Jeśli chcesz podwyższać ilość hormonów, to musisz to robić systematycznie, tak by utrzymać ich stały poziom w organizmie inaczej będziesz mieć huśtawkę. A za duża ilość estrogenów spowoduje oczywiście hamowanie działania testosteronu.

Inną kwestią jest też to, że po operacji zwykle zmniejsza się dawkę testosteronu, co jest znacznie bezpieczniejsze dla wątroby, a przy suplementacji estrogenami, dawka będzie musiała być większa (od tej pomniejszonej), żeby utrzymać męskie cechy.

Ogólnie rzecz biorąc jest mnóstwo aspektów, które należy rozpatrzeć przed jakąkolwiek ingerencją w gospodarkę hormonalną, a przede wszystkim należy skonsultować się z endokrynologiem. Jednak nie sądzę,że potrzeba nam dodatkowej dawki estrogenów, skoro dalej je mamy, ale w ilościach zbliżonych do ilości u biologicznych mężczyzn.
_________________
"Nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze"
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2016-06-02, 15:28   

"dalej je mamy, ale w ilościach zbliżonych do ilości u biologicznych mężczyzn."

Jesli tak to faktycznie nie trzeba. Ale z tego co pisał Armand wychodzi że jednak nie są to takie same ilości jak u bio M bo inaczej organizm by się nie rozsypał
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-06-02, 16:23   

Bo organizm jest plci zenskiej. Jest przystosowany dp innej gospodarki hormonalnej. Mysle tez ze walenie wielu roznych hormonow moze sprawic, ze organizm sie rozpadnie tak czy inaczej. Watrlba strzeli, albo tarczyce szlag trafi.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Charlie
użytkownik
Michał

Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 2
Posty: 239
Skąd: Gdańsk, Suwałki
Wysłany: 2016-06-02, 17:33   

Wild napisał/a:
Ale z tego co pisał Armand wychodzi że jednak nie są to takie same ilości jak u bio M bo inaczej organizm by się nie rozsypał


Wiem, że tak jest, nie wiem jak to wytłumaczyć :D Zarówno biologicznie męski, jak i biologicznie żeński organizm prawdopodobnie będzie się sypać przy braku hormonów płciowych.
Podwyższenie czynności układu immunologicznego na skutek kastracji nie chroni przed wszystkimi chorobami :P a ten link, który wkleiłem... tacy wykastrowani mężczyźni raczej nie prowadzą niezdrowego, stresującego, pracowitego trybu życia, a wiele chorób zaczyna się właśnie tutaj, więc trudno jest udowodnić na ile to brak hormonów płciowych wpływa na wydłużenie życia, a na ile małe dawki stresu oraz pracy :P
_________________
"Nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze"
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-06-02, 18:40   

Fakt, że kastraci, np. śpiewacy, lub eunuchowie na dworach wiedli raczej spokojny i dostatni żywot, pozbawiony ryzyka. To też na pewno przyczyniało się do przedłużenia ich życia. Ale prawdą jest też, że testosteron sprawia, że człowiek się szybciej zużywa. Ale za to ma kopa przez to swoje krótkie życie :mrgreen:
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2016-06-25, 19:07   

czyli po II nie grozi zostanie śniętą spokojną rybą?
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-06-25, 19:34   

Wild napisał/a:
czyli po II nie grozi zostanie śniętą spokojną rybą?


No tego nigdy nie wiesz. Zawsze jest jakieś ryzyko, choćby okołooperacyjne. Ludziom się wydaje, że takie "nieskomplikowane" zabiegi to jest jak wyrwanie zęba. A tak naprawdę nawet wyrwanie zęba może nieść za sobą ryzyko.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2016-06-26, 00:34   

Armand napisał/a:
Wild napisał/a:
czyli po II nie grozi zostanie śniętą spokojną rybą?


No tego nigdy nie wiesz. Zawsze jest jakieś ryzyko, choćby okołooperacyjne. Ludziom się wydaje, że takie "nieskomplikowane" zabiegi to jest jak wyrwanie zęba. A tak naprawdę nawet wyrwanie zęba może nieść za sobą ryzyko.


ni chodzi o operację a o zmianę charakteru / temperamentu, utratę zapału po II. I nie chodzi mi o gdybanie a o konkrety od osób po II 8-)
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-06-26, 01:48   

A czemu miałoby grozić coś takiego? bo nie nadążam za Twoim tokiem rozumowania ;) Przecież w relacjach hormonalnych II nic nie zmienia - jajniki i tak już nie pracują (tylko sobie są, psują się co najwyżej i stanowią zagrożenie czasami). Testosteron przecież cały czas dostarczamy do organizmu, a to przecież on "reguluje temperament". Baa, powiedziałbym że pod tym względem to nawet mamy pewną przewagę nad cis-facetami - mianowicie taką, że my już do końca życia będziemy regularnie kontrolowali swój poziom testosteronu i w razie czego skorygujemy go do odpowiedniego poziomu szybciej niż taki cis, który pewnie zainteresuje się tym dopiero jak odczuje objawy (niskiego poziomu na przykład).
_________________
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2016-06-26, 05:42   

A czemu koty po zabiegu stają się spokojne i ospałe? No ale one hormonów pozniej nie biorą to fakt.
Wolę być pewien.
A po drugie, paru zapewniało że po zabiegu stali się właśnie łagodniejsi? Nie wiem, nie pamiętam, tak jak pisałem wolę się upewnić.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-06-26, 17:41   

Wild napisał/a:
A czemu koty po zabiegu stają się spokojne i ospałe? No ale one hormonów pozniej nie biorą to fakt.

Dokładnie.

Cytat:
A po drugie, paru zapewniało że po zabiegu stali się właśnie łagodniejsi?

Hm, nie wiem, strzelam ale może to być wynikiem tego, że po II wreszcie ustawili sobie dawkę prawidłowo i mieli wtedy np. testosteron w normie a nie podwyższony (jak często mają k/m przed tą operacją). Wiesz, "łagodniejsi" to dość ogólne określenie ;) jeśli ktoś był bardzo nerwowy (np. rzucał przedmiotami, rozwalał okna), a potem jest po prostu mniej, to też jest łagodniejszy - a przecież to nic negatywnego.
Mogli też po prosty tylko psychicznie to tak odczuć, wiesz jak to jest z psychiką ;)
_________________
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2016-06-27, 00:02   

No ok. A jak u ciebie z zamiłowaniem do podejmowania ryzyka, sportów ekstremalnych? Coś się zmieniło? Wybacz szczegółowe pytania ae chcę wszystkiego się dowiedzieć;) )
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-06-27, 13:25   

Nie odczułem żadnej zmiany. Ale w tych kwestiach nie odczułem jej też raczej zaczynając brać hormony - ja jestem spokojny człowiek, nigdy nie miałem zamiłowania do ryzyka (a do sportu to też w ogóle nie :lol: ).
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 10