[wendigo]

No dopsz, to też się przywitam skoro chcieliście (w sumie może jak kiedyś ktoś nowy trafi tu, kto mnie jeszcze nie zna, to może mu się przyda ).
Jestem facetem z przeszłością transseksualną Z całą pewnością nie jestem nogender, bigender, transgenderystą, androgenicznym, genderqueer i kto tam jeszcze, tylko w 150% identyfikuję się z płcią męską Czyli można by powiedzieć, że jestem do bólu TRU TS (ale bardziej mam wrażenie, że jestem za mało TRU dla TRU, a za bardzo TRU dla niepewnych ;D ). Co jednak nie znaczy, że codziennie chodzę na siłownię i mam typowo męskie zainteresowania, bo raczej wręcz przeciwnie (ale lubię piwo! i tylko chyba piwo z alkoholu ). Mam hobby które uprawiają prawie wyłącznie dziewczyny i nie lubię sportu oraz nie chce mi się tracić na niego czasu Słabo się orientuję w terenie i niespecjalne się pcham do niby typowo męskich zajęć... ale w mojej rodzinie zwykle to kobiety były lepiej ogarnięte i bardziej zaradne, więc no cóż, takie mam wzorce Z resztą jestem "blondynkiem", ciemnym. Więc mi wolno XD
Kiedyś występowałem w internecie pod zagraniczną formą mojego imienia, bo chyba nie do końca wierzyłem, że je będę kiedyś nosił, to chciałem chociaż w necie być sobą Teraz, gdy je już noszę, to wolę ukrywać się pod nickiem A nick "wendigo" pochodzi oczywiście z książki Mastertona o tym samym tytule - ale nie żebym się szczególnie identyfikował z Wendigiem, po prostu fajnie brzmi i wziąłem go sobie zanim jeszcze przeczytałem książkę (aczkolwiek bardzo lubię Mastertona i Kinga i tego typu książki i w ogóle kocham książki /bardziej od nich kocham chyba tylko fora dyskusyjne... no i może porno XD no i pisać samemu... porno-fice, więc w sumie na to samo wychodzi XD /). No ale w sumie Wendigo bardzo pasuje:
"Wendigo jest siłą natury. (...) nie jest takim demonem, jak te w religii chrześcijańskiej czy islamie (...) Jest personifikacją indiańskiej woli przetrwania. Reprezentuje naszą wolę przeżycia." ("Wendigo" - G. Masterton)
- czyli pasuje na nicka dla ts czyli może trochę się identyfikuję
Oprócz tego mam jeszcze całą masę innych nicków z czego nie wszystkie Wam zdradzę, no bo nie

Jestem... sam nie wiem kim jestem zawsze określałem się jako bi, ale to chyba bardziej tak zachowawczo, bo tak to wolę chłopców I strasznie mnie irytują ts k/m hetero co jęczą jak im źle, a przecież mają łatwiej, bo kobiety więcej potrafią zaakceptować. A przynajmniej taką mam wizję XD
[a poza tym to naprawdę często irytują mnie ludzie hetero, ponieważ im zazdroszczę, że oni mogą spokojnie siedzieć sobie w tej swojej normie i zniknąć w niej, a ja nie i ciągle w czymś odstaję]

Co tam jeszcze o czym Wy w swoich wątkach pisaliście? Wiek? - rocznik Czarnobyla Zwierzaki - nie posiadam (chciałbym mieć kota perskiego, ale nie wiem czy z kota perskiego uda się zrobić towarzysza podróży, a przy moim trybie życia musiałoby tak być, więc póki co nie ryzykuję ). Mam za to komputer, komórkę (a nawet dwie) i samochód, i kocham te stworzenia (tak, uważam, że przedmioty też mają duszę! )

Moim największym marzeniem jest pójść do łóżka z M., wszystkie inne już spełniłem XD (hahaha, aż sam siebie rozbawiłem teraz, co się znowu tak często nie zdarza ale zasadniczo to jest całkiem prawdziwe zdanie, więc chyba powinienem być dość szczęśliwym człowiekiem ).

Tak bardziej poważnie: jestem po "trójce" (metoidioplastyka), więc w tej kwestii (czy ogólnie leczenia) mogę ewentualnie postarać się pomóc czy odpowiedzieć na jakieś pytania (byle nie takie, które już milion razy były zadawane, bo się wtedy irytuję ).
Sam mam za to wiele nieprzerobionych problemów psychologicznych, ale pracuję nad tym, a przynajmniej się staram

No i na życzenie Siga:
- słucham wszystkiego (poza muzyką klasyczną, inną muzyką bez słów i techno też raczej nie choć tu są wyjątki), nie lubię "smętów" (czyli wolnych przeciągłych brzmień), dla mnie muzyka musi być skoczna dlatego lubię disco polo i Ballermann Hits (to takie niemieckie disco polo )
- moim ulubionym daniem jest tortilla z kurczakiem (z KFC albo robiona domowo), nuggetsy (takie z mrożonki z Lidla za 1,99€ albo z McDonald's) /co jest swego rodzaju wyjątkiem, bo poza tym to mięso tak nie bardzo/, a na śniadanie to bułki razowe z białym serem i szczypiorkiem albo rzeżuchą (ewentualnie z miodem lub z dżemem) a na deser to "torebki serowe" (taka bułka francuska z serem) a w Polsce to Cepelinki (takie bułki ze śmietaną ).
Aha, sam też się nie boję gotowania ale nie znoszę tego robić (za to bardzo lubię piec, niestety ). I jeszcze nie lubię sprzątać (taka strata czasu) i poważnie rozważam zatrudnienie sprzątaczki...

Jak mi się coś przypomni to dopiszę

[Pandorzaste]

Heeej, Wendigo. *macha kończyną*

*kończyna jeszcze trochę krwawi, więc chowa kończynę za siebie*

Miło cię poznać. Znowu .

[silveira]

Nie no, cześć żeś się rozpisał

[Wednesday]

[wendigo]

"Zielona Mila", chociaż to nie horror (ale się upłakałem, więc to jest coś żeby książka aż takie emocje wzbudziła ), a druga to chyba "Wielki marsz" (też płakałem ), ale to znowu pod pseudonimem pisana. A trzecia to nie wiem, może "Cmentaż zwieżąt" właśnie...

[Pandorzaste]

Czyli raczej starsze ? Dla mnie to jednak będzie nietypowo "Doktor Sen", ale to przez wyjątkowo silne skojarzenia z pewnym RPG. Nie to, że inne mi się nie podobają. No i chyba jestem jedynym ewenementem świata który uważa, że "Lśnienie" było o niebo lepsze w wersji literackiej, niż filmowej.
(A poza tym Dallas, Mroczna wieża, Pod kopułą i milion innych)
A twoja, Wednesday?

[silveira]

Gdzie moja odpowiedź? :O

[Wednesday]

[wendigo]

[Sig]

Potrzebny nam wątek robienia foć naszych zbiorów książek, takie porno fajne. Też mam dużo Kinga, i najulubieńsza to Pod Kopułą za to Wielki Marsz i Komórka to takie gejowate <3 .

Dziekuję za bardzo rozwinięty wątek wendigo i bardzo mnie satysfakcjonuje, że dalej lubisz jeść to samo co jakieś 2 lata temu (pisałeś na blogu ). Uważam, że wszystko o tobie już wiem.

[Wednesday]

W "Przebudzeniu" Kinga jeden z bohaterów to gej. I jest akceptowany przez brata. I w "Tym" też trochę gejowatości jest, o ile pamiętam.

[Sig]

"Przebudzenia" nie czytałem jeszcze i chyba nie posiadam nawet w zbiorze. Jestem przy "Bag of Bones" (nie znam Polskiego tytułu).

[Wednesday]

[wendigo]

[Ryu]

[Lagertha]

@Wendigo: Czemu nie da się po niemiecku czytać? Złe tłumaczenie czy też język za trudny?

@Wendigo: Czemu nie da się po niemiecku czytać? Złe tłumaczenie czy też język za trudny?

[wendigo]

Język za trudny. W ogóle po niemiecku czytać jest trudno, bo to po prostu JEST trudny język w czytaniu (i to przyznają nawet Niemcy, tzn. kiedyś miałem książkę o nauce szybkiego czytania, autorami byli Niemcy, ja rzecz jasna przeczytałem wersję polską, ale tam pisali właśnie o językach i przyznali, że po niemiecku nawet nie da się czytać tak szybko jak np. po angielsku - ze względu na długość słów).
Nie wiem, może z inną książką byłoby lepiej... w sumie czytam teraz jedną i nawet rozumiem (w sumie gazety czytam i jest spoko... więc nie wiem, może to tylko książki Kinga po niemiecku są takie trudne).

[Lagertha]

Spoko. Rozumiem. Też kiedyś się nacięłam na jakimś starym wydaniu Agaty Christie i wysiadłam po kilku rozdziałach... Choć to było dawno w sumie....
Co do długich słów to z ich czytaniem też mam problemy i to poważne. Jak o mój niemiecki chodzi to by ci nie przyszło do głowy jakbyś mnie słyszał że po polsku mówię (od czasu do czasu - a zpl że na codzień po niemiecku) xD

Spoko. Rozumiem. Też kiedyś się nacięłam na jakimś starym wydaniu Agaty Christie i wysiadłam po kilku rozdziałach... Choć to było dawno w sumie....
Co do długich słów to z ich czytaniem też mam problemy i to poważne. Jak o mój niemiecki chodzi to by ci nie przyszło do głowy jakbyś mnie słyszał że po polsku mówię (od czasu do czasu - a zpl że na codzień po niemiecku) xD

[Taliesin]

[Martyna]

[wendigo]

Hahaha, dzięki