[adlibitum7]

Tak jak w temacie - chciałem zapytać Was o to, czy np. kiedy jest się osobą chorującą na zaburzenia depresyjno - nerwicowe, oraz zaburzenia osobowości np. związane z osobowością unikającą, Obsesyjno- komp., DDA, jest się od razu skazanym na to, że nie dostanie się ewentualnej diagnozy jako ts, czy może nie ma to nic wspólnego z diagnozowaniem ts? Bo wiadomo jak jest - w Polsce jeśli chorujesz psychicznie to od razu masz łatkę i w zasadzie można podpiąć wszystko pod to, że jesteś zaburzony. Ale to byłoby naprawdę krzywdzące...Bo jednak nie zawsze nasze zaburzenia mają cokolwiek wspólnego z poczuciem tego, kim się jest..ale kto wie. orientujecie się może w temacie?
Mam nadzieję, że nie powtarzam się z tematem. Pozdrawiam !

[lexel]

Ja mam zaburzenia osobowości sprzed terapii, depresję obecnie i dda no i nie było to przeszkodą dla znającej się na teesach psycholog. Pobyt w dziennym psychiatrycznym też nic nie zmienił i już sobie spokojnie jestem na hormonach.

[Freja]

Osobiście uważam, że pośród transów trudniej znaleźć kogoś bez żadnych zaburzeń niż człowieka z tego typu problemami. Tak więc wątpię, żeby to stanowiło jakieś przeciwwskazanie dla uznania za osobę ts.

[Usunięty]

A może jest tak, że TS sprawia, że łatwiej rozwijają się inne zaburzenia osobowości?
Ja unikam ludzi, trudno mi się przed nimi otworzyć, ale np. wśród poznanych już osób, szczególnie z grupy wsparcia czuję się swobodnie. Myślę, że to minie po kilku miesiącach HRT.

A może jest tak, że TS sprawia, że łatwiej rozwijają się inne zaburzenia osobowości?
Ja unikam ludzi, trudno mi się przed nimi otworzyć, ale np. wśród poznanych już osób, szczególnie z grupy wsparcia czuję się swobodnie. Myślę, że to minie po kilku miesiącach HRT.

[Freja]

Cytat:

A może jest tak, że TS sprawia, że łatwiej rozwijają się inne zaburzenia osobowości?

No...

"Transseksualizm charakteryzuje się trwałym dyskomfortem psychicznym, aż do stanów depresyjnych i myśli samobójczych z powodu posiadanych cech płciowych" .

"Z uwagi na stres mniejszościowy prowadzi często do innych zaburzeń psychicznych".

[Jeżynka]

[kicur]

Wśród osób trans znajduje się bardzo dużo osób z zaburzeniami depresyjnymi oraz lękowymi i nie stanowi to żadnego problemu.

Podobno trochę problem stanowi zaburzenie osobowości typu borderline, ale mój psychoterapeuta powiedział mi, że jednak zasadniczo uznaje się, że jak ktoś po dwuletnim teście realnego życia dalej funkcjonuje jako osoba swojej płci odczuwanej, to rzeczywiście jest to spowodowane TS, a nie innymi zaburzeniami.

[Jeżynka]

Chodziło mi o to, że połączone następstwa tego rodzaju zaburzeń z "transowymi problemami" jakie dochodzą w trakcie zmiany mogą okazać się zbyt dużą "próbą" dla człowieka.

Trochę banał, ale jestem zdania, że w pierwszej kolejności powinno się ogarnąć swoje zaburzenia (szczególnie takie upośledzające społeczne funkcjonowanie) na tyle na ile się da, albo przynajmniej być pod stałą, porządną opieką psychologiczno-psychiatryczną i dopiero wtedy podchodzić do zmiany.

[ElżbietaFromage]