Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Psychoterapia?
Autor Wiadomość
Victaerian
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 20
Skąd: Katowice
Wysłany: 2016-03-10, 17:43   Psychoterapia?

Dzień dobry wszystkim!

Takie pytanie mam... ale może od początku.
Zostałem skierowany do pani z tytułem psycholog-seksuolog. W sumie to poszedłem tam z nastawieniem, że zrobi mi kolejny test psychologiczny i na tym współpraca się zakończy. Tymczasem usłyszałem, że czekają mnie dwa lata psychoterapii przed zmianą, a także dwa lata po zmianie. Trochę się zdziwiłem na dźwięk zdania "taka jest procedura", bo do tej pory byłem święcie przekonany, że to opcjonalne.
Oczywiście, pani wspomniała też, skąd się wzięła "taka procedura"; rozumiem, że nie ogranicza się to do formalności.

Żałuję, że nie zapytałem jej o to w gabinecie, ale byłem zbyt skonfundowany, żeby pytać o cokolwiek. Do rzeczy: co to znaczy "przed zmianą płci"? D: Bo kurczę, chyba nie rozumiem. To znaczy, że przed jakimikolwiek zmianami, włączając w to terapię hormonalną, czy może chodzi o same operacje? Do tej pory słyszałem od wszystkich, ale to wszystkich specjalistów, że muszę się uzbroić w cierpliwość i wytrzymać do osiemnastki, do której nie zostało mi dużo czasu. Przecież przeboleję te niecałe trzy miesiące. Ale dwa lata już jednak brzmią groźnie, tym bardziej, że od prawie półtorej roku biegam jak idiota po lekarzach, załatwiam papiery i ogólnie robię co w mojej mocy, żeby nie marnować czasu pod tym względem.

Z góry dzięki za pomoc i wszelkie wyjaśnienia!
 
 
 
Danny
użytkownik

Posty: 61
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2016-03-10, 18:15   

niewiem kto Cie skierowal do tej pani ale radze zmienic psychologa, z tego co piszesz kobieta nie ogarnia tematu, chocby to jej zdanie "przed zmiana plci", rowniez nie ma czegos takiego jak "taka jest procedura", nawet seksuolodzy nie stosuja juz 2 letniego testu realnego zycia (wyjatek dr robacha, i chyba tylko ona (dobrze mowie?))
nie kazdy psycholog-seksuolog bedzie sie znal na ts, ja swego czasu trafilem do psycholozki (tez ze specjalnoscią seksuolog) ktora na sile probowala znalezc mi jakas chorobe psychiczną i nawet w tym ze ktos dajmy na to nie lubi bigosu doszukiwala sie traumy z dziecinstwa zwiazanej z kapustą :D
 
 
Victaerian
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 20
Skąd: Katowice
Wysłany: 2016-03-10, 19:29   

Czyli nie tylko ja odniosłem takie wrażenie? Jezu, myślałem, że histeryzuję.
Trzeba zaznaczyć, że od początku mówiła, że nie wie, czy będzie mogła poprowadzić taką terapię ze mną, bo to wymaga mnóstwa rzeczy, na które wydawało się, że ona nie ma ochoty. A może raczej nie ma odpowiednich kompetencji w tym zakresie.
Zmienić psychologa, okej, problemem jest jednak to, że albo ktoś się nie zajmuje transseksualizmem, albo przyjmuje od osiemnastego roku życia. Tak w każdym razie wygląda to w mojej okolicy.
Hmm, więc mówisz, że nikt Cię nie trzymał na przymusowej psychoterapii? Pocieszająca myśl ;-)
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-03-10, 19:30   

Heh... nie wiem jak wybrałeś takiego psychologa-seksuologa? :)
Nie, nie musi tak być, ale jeśli ona tak robi, to kijem Wisły nie zawrócisz. Możesz natomiast zmienić psychologa-seksuologa. I możesz dalej próbować w ciemno kogoś wybrać. A możesz wejść na forum na www.transseksualizm.pl i poczytać w dziale o seksuologach i psychologach jacy prowadzą różne osoby TS i jak to wszystko u nich wygląda. Ot i wszystko - wybierasz lekarza, który Ci pasuje.
_________________
 
 
Victaerian
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 20
Skąd: Katowice
Wysłany: 2016-03-10, 19:41   

wendigo napisał/a:
Heh... nie wiem jak wybrałeś takiego psychologa-seksuologa?


To długa i zawiła historia, więc w dużym uproszczeniu: skierował mnie tam inny specjalista, do którego skierował mnie jeszcze inny specjalista :roll:

Zrobię, jak mówisz i poszukam kogoś, dzięki c:
 
 
 
Emu
użytkownik
zewsząd i znikąd

Posty: 271
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-11, 12:29   

Z tego co wiem, Jakima jeszcze oczekuje testu realnego życia. Może nie dwuletniego, ale bez hormonów. I. co prawda miała szansę na wiarygodny wygląd nawet bez hormonów, ale gdyby ich nie dostała (a konkretniej blokerów), to tymczasem rozrosłyby się jej bary, tymczasem zarost zrobiłby się jeszcze trudniejszy do maskowania...
 
 
Raja
użytkownik
Rawr!


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 7
Posty: 96
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2016-03-12, 22:24   

To może podepnę się pod temat, bo trapi mnie nieco podobna sprawa.

Rozpoczęłam niedawno wizyty u psychologa, który siedzi całkiem mocno w tematyce LGBT, wg. polecenia znajomej i starałam się być od początku szczera ze swoją prowadzącą - nie ukrywając, że co do zasady wiem czego chcę od dawna i zależy mi przede wszystkim na zdobyciu właściwej opinii dla seksuologa (co pewnie było błędem, ale wtedy tak mi się nie wydawało). Prowadząca stwierdziła wtedy, że wyznaje zasadę zgodnie z którą otrzymam od niej opinię tak czy inaczej bo to moja wola (podkreśliła to dwukrotnie) - ale chce wpierw odbyć ze mną kilka spotkań aby poznać lepiej sytuację. Wzruszyłam ramionami i odparłam, że się tego spodziewałam.

Przez dwa spotkania wszystko wydawało się iść spodziewanym torem - toczyłyśmy przede wszystkim rozmowy o moim życiu, znajomych i rodzinie (chociaż ku mojemu zdziwieniu odnosiło się to bardziej do relacji z nimi i jakiś trudnych dla mnie momentów niż samego faktu odkrywania tego kim jestem i bycia osobą transpłciową, co mnie zdziwiło ale może był w tym jakiś głębszy sens). Byłam absolutnie szczera wobec psycholog, przyznając się także do tego, że:

a) uważam, że nie skupianie się na negatywnych emocjach to dobry sposób na życie
b) nie widzę nic złego w tym aby być samokrytyczną i czasem zganić się w duchu za zrobienie czegoś po prostu głupio

Dlaczego to podkreślam? Otóż obydwa stwierdzenia spotkały się z szokiem i stwierdzeniem, że to a) mieszanka wybuchowa b) autoagresja i patologia. Ponadto dodała, że istnieje miedzy nami jakaś bariera, której nie przełamałyśmy - min. dlatego, że przeszkadza jej mój spokój gdy mówię o trudnych dla mnie sprawach. Że myślę a nie czuję i tak dalej. Jednak ogólnie spotkanie zakończyło się raczej okej i nic nie zapowiadało jakiegoś nagłego zwrotu.

I tutaj dochodzimy do kolejnej wizyty, w którym nagle psycholog zaczęła krążyć wokół tematu dalszej terapii tak, jakby uznała mnie za beznadziejny przypadek. Stwierdziła, że "nie jest w stanie zagwarantować mi opinii" oraz "jeżeli decyduje się na kontynuowanie to całość może trochę potrwać". No i oczywiście jeżeli mam to z nią kontynuować to ma to mieć formę regularnej (i sztywno płatnej) terapii i może lepiej żebym się zastanowiła. Byłam trochę zdziwiona takim nagłym obrotem spraw, ale wydawało mi się, że być może podróż w moje wnętrze (bo podobno mam w sobie jakieś "składniki wybuchowe które mogą ale nie muszą wybuchnąć podczas terapii hormonalnej") przed rozpoczęciem łykania tabletek to jest jakieś wyjście i zgodziłam się na jej propozycje. Inna sprawa, że wydalam na nią już trochę kasy i zwyczajnie nie chciałam aby została wyrzucona w błoto szukaniem kogoś od nowa.

Gdy ochłonęłam zaczęłam sie nad tym wszystkim zastanawiać i nie chcę zarzucać nic mojej psycholog (bo uważam ją za kompetentną i sympatyczną), ale zrodziło mi się w głowie kilka pytań:

a) czy będzie dużym faux pas jeżeli za miesiąc-półtora (widuje się z nią co tydzień) zapytam ją wprost ile jej zdaniem spotkań pozostało mi do zdobycia opinii? Nie mam zamiaru spędzić na jej kozetce dwóch lat (a nawet roku) w sytuacji, kiedy doskonale wiem czego chcę w życiu. I pewnie, że fajnie jakoś się ubezpieczyć psychicznie, ale odwlekanie rozpoczęcia hrt mi nie pomaga.
b) czy opisany powyżej przypadek to częste podejście u psychologów?
c) czy z własnej głupoty zgodziłam się na kosztowny oraz długotrwały proces i wystarczyłaby zmiana psychologa aby pociągnąć to wszystko w mniej niejasny sposób?

Będę bardzo wdzięczna za jakieś porady, nawet jeżeli będą krytyczne wobec mojej postawy :P
 
 
Lucy Kowalska
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-12, 22:53   

Raja
poszukaj kontaktu, nawet przez fb z Anią Kłonkowską. Ona jest z Twojego rejonu, pracuje na Uniwersytecie Gdańskim, prowadziła przez długi czas grupę wsparcia w Gdańsku, nadal współpracuje ze środowiskiem (wydała ostatnio książkę o nas). Ona na pewno Ci pomoże znaleźć normalnego psychologa, bo to, co piszesz, to mnie przynajmniej przeraża, tym bardziej, że w kontraście mam swoją psycholog, u której robię diagnostykę psychologiczną i wygląda to kompletnie inaczej.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-03-13, 04:20   

Raja, nie wiem do kogo chodzisz, ale jeżeli to nie jest nikt "sprawdzony" to takie jest ryzyko... Najprawdopodobniej więc odpowiedź na "c)" brzmi: tak, u psychologów, którzy mają doświadczenie z TS, zazwyczaj wygląda to inaczej...
_________________
 
 
Raja
użytkownik
Rawr!


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 7
Posty: 96
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2016-03-13, 08:59   

Właśnie podobno ta osoba jest sprawdzona, ale jakoś to wszystko strasznie dziwnie się rysuje. Dzięki za rady, jeżeli dalej wszystko będzie się rozwijało w taki sposób to zacznę działać.
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-13, 09:05   

W Gdańsku jest świetna poradnia Bez Tabu. Psycholożki tam pracujące mają doświadczenie, nie robią problemów i ogólnie są fajne.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Raja
użytkownik
Rawr!


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 7
Posty: 96
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2016-03-13, 12:32   

problem jest taki, że własnie tam trafiłam :mrgreen:
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2016-03-13, 19:16   

Huehue
Też chodziło mi się do "sprawdzonej psycholożki od transów" z którą miało mi się podobne doświadczenia (choć nie tak złe i krzywdzące jak doświadczenia niektórych innych osób z pseudoterapeutami). Choć teraz wiem, że po prostu uważała mnie za osobę pojebaną i nie wierzyła, że tranzycja to jest dla mnie rozwiązanie, to zdecydowanie mogła przekazać to w inny sposób niż subtelne złośliwości, triggerowanie mi lęków i dołożenie nowych, które nawracają do dzisiaj.

Ludzie wciąż nie mogą zrozumieć, że nie można jednocześnie robić diagnozy i psychoterapii i popełniają te same błędy ;)

Cytat:
Inna sprawa, że wydalam na nią już trochę kasy i zwyczajnie nie chciałam aby została wyrzucona w błoto szukaniem kogoś od nowa.

Mi na diagnozę wydało się sporo ponad 1000zł, które lepiej by mi się spożytkowało ogarniając siebie samodzielnie lub inwestując w prawdziwych lekarzy.

Psychoterapia to zfailowany koncept. Zakłada, że terapeuta nie jest człowiekiem, mimo, że jest i działają te same mechanizmy co w przypadku wszystkich innych kontaktów międzyludzkich - z tym, że kiedy coś "nie gra", to "terapeuta" dalej bierze pieniądze udając, że doskonale rozumie problemy pacjenta i kwestią czasu (i zasilenia jego kieszeni) jest rozwiązanie ich, nawet kiedy "terapeuta" sam w to nie wierzy. Zawód oparty na kłamstwie i dwulicowości, gorsze niż bycie kanarem-bandytą, czy pałecjantem z prewencji.

To, co ci powiedziała jasno daje do zrozumienia, że nie masz czego u niej szukać, chyba, że chcesz po prostu mieć kogoś do kogo będziesz nawijać za pieniądze. Babka nie da ci żadnej "opinii" inną niż ta, którą już sobie o tobie wyrobiła.

Kolejne empatyczne, doświadczone, bezproblemowe lożki od Ryu.
Nowa jakość w trans-diagnostyce ;)
 
 
Raja
użytkownik
Rawr!


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 7
Posty: 96
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2016-03-13, 21:53   

Czyli lepiej będzie od razu uderzyć do seksuologa z pominięciem wizyt u psychologa? Przyznam, że mam teraz mętlik w głowie i potrzebuje ułożyć sobie efektywny plan dzialania żeby jak najszybciej dotrzeć do momentu rozpoczęcia hrt :P
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-03-13, 22:12   

No jak do momentu rozpoczęcia HRT to tak, możesz iść do seksuologa. Ale za ile dostaniesz HRT to od tego seksuologa zalezy :P
_________________
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2016-03-13, 23:15   

Jeśli chodzi o szybkie HRT, to seksuolog.
Ale później problemy z którymi chodziło ci się do psycho pewnie i tak ugryzą cię w pupę.
 
 
Raja
użytkownik
Rawr!


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 7
Posty: 96
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2016-03-14, 22:30   

To wtedy wpadnę na wizytę. Jeżeli ugryzą :P

Dobra, czyli czas zacząć się szykować na wizytę u seksuologa i chwilowo olać psycho.
 
 
lexel
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 63
Posty: 716
Wysłany: 2016-03-22, 19:46   

I tak wydaje mi się że pierwszym zaleceniem seksuologa może być opinia od psychologa, ewentualnie na początku można się postarać o badanie kariotypu bo to najwięcej czasu zamie i może np. opinię od psychiatry
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 9