Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Ja chcę inaczej.
Autor Wiadomość
Serpent
użytkownik
mr fancy


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 74
Skąd: Mazowieckie
Wysłany: 2015-04-08, 22:48   Ja chcę inaczej.

Rozważam ostatnio wiele rzeczy. Myślę, że będę chciał odwiedzić seksuologa, bo mimo tego że w pełni akceptuję wszytko czym jestem, to troszkę ciężko mi to poukładać. Jestem spokojny z natury, więc nie burzę się i nie mam wahań jak inni, ale przydałoby się z kimś porozmawiać.

Natura problemu (lub raczej cienia który za mną pełza) jest taka, że właściwie nie wiem jak obsługiwać siebie DALEJ.

Na bank jestem facetem odczuwalnie, na bank jestem kobietą genetycznie. Na bank nie mam ochoty na operacje 2 i 3, hormony i spłaszczaki. Na bank nie odpuszczę makijażu, stylizacji, całego artyzmu w moim wyglądzie. ALE.

Cały czas rozważam... Imię, mastektomia, papiery. Rozważam, bo dla mnie najważniejszy jest spokój (ja jestem dość Werteryczny - wyłączając jego próbę samobójczą i idiotyczną depresję). Chciałbym mieć męskie imię, męskie papiery, zrobioną jedynkę. Marzy mi się, żeby zostać drugim Andrejem Pejicem tylko cóż, na odwrót. Tylko cholera zastanawia mnie czy tak się da? Bez tego całego rozgardiaszu z 2 i 3, a przede wszystkim bez hormonów.
_________________


M.J. Serpent
visit me
watch me
eat me then
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-08, 23:07   Re: Ja chcę inaczej.

Bez hormonów może się nie dać (bo na jakiej podstawie sąd ma wydać wyrok, skoro teraz wydaje na podstawie tego że "zaszły nieodwracalne zmiany, blablabla" ;) ). A gdybyś brał hormony, to jednak polecałbym dwójkę zrobić.
A czemu nie hormony właściwie? One tylko robią z nas ładniejszych ;) wcale niekoniecznie super-hiper męskich (przynajmniej jeśli o twarz chodzi...)
_________________
 
 
Wednesday
użytkownik
It's alive!


Punktów: 17
Posty: 677
Skąd: Planeta Ser.
Wysłany: 2015-04-08, 23:07   

To temat, w którym powinien się wypowiedzieć silveira. :P
Ogólnie bez hormonów w tym kraju będzie ciężko zmienić dokumenty, bo muszą zajść ''nieodwracalne zmiany''. Takimi zmianami mogłaby być mastektomia... ale nie wiem, czy ktokolwiek by się podjął Ci ją zrobić bez zmienionych dokumentów. Paradoks goni paradoks.
_________________
What a dark and dreadful morning. I love it.
 
 
 
Serpent
użytkownik
mr fancy


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 74
Skąd: Mazowieckie
Wysłany: 2015-04-08, 23:17   

Bo jestem leniwy, Wendigo, ot co. Raz już miałem rajd z lekami - depresja około 6 lat trybem ciągłym. I mam dosyć. Jestem wolnym duchem. Chyba, że wymyślą coś ambitnego, nowego, mniej obciążającego.

Dwa - dwójka mnie kuźwa przeraża. W ogóle ingerencje w ciało. Nigdy nie miałem do czynienia ze szpitalami. Raz w życiu miałem złamany oczodół (pobiłem się w szkole na hardkora). Plus rekonwalescencja.

Ech, wciąż mam nadzieję, że jakoś się da bez tego całego pieprzenia. Szczerze mówiąc to jeszcze nie poszedłem do speców, bo trochę mam stracha, że będą ze mnie szatany wypędzać (jak mój psychiatra, który niestety [terefere] się znał i stwierdził z marszu, że z powodu depresji szukam nadziei w magii). A mi dobrze z moją męskością i chcę, żeby została x3 Tylko męskie ego potrzebuje docenienia.

A prawdę mówiąc to ja się [terefere] znam na tych wszystkich terapiach, lekach, procedurach. Ja po prostu nie chcę mieć cycków, wolę też mieć w papierach męskie dane. Chociaż i bez tego jakoś przeżyję. Pytanie tylko jak długo, bo już zaczyna mnie to drażnić.

Czytam to, co napisałem i stwierdzam, że pieprzę jak potłuczony~
_________________


M.J. Serpent
visit me
watch me
eat me then
 
 
 
kotkolwiek
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-09, 00:54   

Jeśli chcesz się najpierw poukładać to dla mnie bardziej pasowałoby pójdzie do psychologa, terapeuty i obgadanie wszystkiego. Seksuolog jest, kiedy chcesz działać tu i teraz, poza tym nie zawsze wymaga opieki psychologicznej, która jest większości (a tobie raczej na pewno) potrzebna.

Przy całej mojej dotychczasowej wiedzy, bez hormonów raczej NIE ruszysz w sądzie. Może gdybyś miał niezależne od ciebie medyczne przeciwwskazania do ich brania - inaczej wątpię.

Nie możesz też obejść raczej prawa i zmienić imienia na neutralne, bo przynajmniej w teorii żeńskie imię w polskim prawie powinno kończyć się na 'a' i jednoznacznie wskazywać płeć.

Można zrobić jedynkę bez papierów, to na 100%. Chyba, że na nfz to wtedy nie, bo postawą do refundacji jest traktowanie piersi jako ginekomastii u mężczyzny, ale musza być małe. Żeby zrobić jedynkę trzeba ci tylko kasy i diagnozy.

Twoja ekspresja nie powinna stawać na drodze w ewentualnej diagnozie, ale realia są inne i niestety może. Trzeba znaleźć ogarniętego lekarza, w Polsce może być trudno.
 
 
Serpent
użytkownik
mr fancy


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 74
Skąd: Mazowieckie
Wysłany: 2015-04-09, 01:18   

No cóż, na szczęście jestem ogarnięty i właśnie zdecydowałem się na początek na psychologa z polecenia od innych ts. Zacznijmy więc od tego, może trochę się uspokoję.
Odnoszę wrażenie, że przydałoby mi się ruszyć z tym wszystkim. Choćby dlatego, że po krótkiej przerwie czytam swoje posty i załamuję ręce. I mam przedziwne wrażenie, że to cholerne hormony. Powiedzmy, że to mnie przekonuje, bo mam dosyć tych wahań nastroju. To jest jakby moje ciało robiło sobie wolną amerykankę, podczas kiedy ja myślę zupełnie innymi kategoriami. Nieprzyjemne, niepokojące.

Powoli się przekonuję do tego wszystkiego i zaczynam uznawać to za potrzebne dla dobrej kondycji psychicznej.

Thx.
_________________


M.J. Serpent
visit me
watch me
eat me then
 
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-09, 11:10   

Serpent, moim zdaniem zanim zadasz sobie pytanie czego chcesz powinieneś zadać pytanie dlaczego chcesz tego a nie innego, z czego to wynika. Przeanalizować swoje życie itd. przed decyzją o leczeniu transseksualizmu.

Bo to co moge powiedzieć na podstawie tego co czytam na forum - transseksualistą nie jesteś. Transpłciową osobą na pewno. Ale dysforii płciowej nie leczy się zawsze ani głównie tylko hormonami i operacjami, ponieważ istotne jest z czego owa dysofria płciowa wynika. Płeć psychiczna nie jest niczym binarnym tylko kontinuum...

A żeby się dowiedzieć konieczna jest diagnoza.

Największe błędy ludzie robią, gdy podejmują decyzję o zmianie płci na skutek olśnienia. Nie muszę chyba pisać że transseksualizm nie może się rozwinąć w ten sposób.

Dlatego warto. przed diagnostą, a nie na forum, przeanalizować dokładnie, jaką się na przykład miało tożsamośc płciową w wieku 6, 12, 16 lat, i czy jest ona zgodna z tym, co teraz chcemy, czy nasze zachowanie się od tamtego momentu zmieniało i w którym kierunku, co na nas wpłynęło. Dopiero po tym podejmować decyzje których skutków już nie odwrócimy.

Cytat:
Marzy mi się, żeby zostać drugim Andrejem Pejicem tylko cóż, na odwrót.

Marzy ci się żeby zostac kobietą? Bo ta osoba jest transseksualną kobietą o tożsamości jednoznacznej. Jej kariera jako męski model była podyktowana raczej względami praktyczno-finansowymi niż niejednoznacznością tożsamości.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-09, 15:48   

Serpent napisał/a:
Bo jestem leniwy, Wendigo, ot co. Raz już miałem rajd z lekami - depresja około 6 lat trybem ciągłym. I mam dosyć. Jestem wolnym duchem. Chyba, że wymyślą coś ambitnego, nowego, mniej obciążającego.

Nebido bierze się raz na 3 miesiące (mniej więcej), to dość rzadko ;) (no ale ok, w Polsce to zbyt drogi lek...). No i może w końcu wejdą implanty, z tego co wiem wszywa się taki raz na dwa lata i to wszystko.

Serpent napisał/a:
Dwa - dwójka mnie kuźwa przeraża. W ogóle ingerencje w ciało. Nigdy nie miałem do czynienia ze szpitalami. Raz w życiu miałem złamany oczodół (pobiłem się w szkole na hardkora). Plus rekonwalescencja.

Ja przed pierwszą operacją też nigdy nie miałem do czynienia ze szpitalami, nawet nie byłem nigdy wcześniej na pogotowiu chyba, a najpoważniejsza choroba jaką miałem to świnka ;) A jednak operacje to były dla mnie... jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi :P - dość fajne wakacje :P (leżysz a wszyscy koło Ciebie skaczą, pytają czy wszystko ok, jak się czujesz itp. ;) ). Oczywiście jest pewien dyskomfort podczas pobytu w szpitalu czy rekonwalescencji, ale zupełnie szczerze powiem, że ja operacje dość miło wspominam :P Rekonwalescencji żadnej też nie uznałbym za coś ciężkiego (ok, miałem szczęście że nie musiałem szybko wracać do pracy, bo nie pracowałem ;) no chociaż po dwójce po trochę ponad miesiącu poszedłem do pracy).

Nie chcę brzmieć jakbym przekonywał ;) ale no po prostu czasem boimy się rzeczy które w ogóle mogą nie być straszne ;)
_________________
 
 
Serpent
użytkownik
mr fancy


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 74
Skąd: Mazowieckie
Wysłany: 2015-04-09, 18:59   

anarchoqueer, nic z tego co piszesz nie przystaje do stanu faktycznego, no niestety. Założenie z góry, że znasz człowieka, bo widzisz jego posty niestety jest błędem. Człowieka nie da się "znać" póki nie umrze, człowiek jest istotą zmienną.

Andrej Pejic - cóż, błąd po raz kolejny. Chodziło o WYGLĄD.

No wybacz, ale moją wyrocznią nie zostałaś ;-)

wendigo, no to całkiem nie najgorzej, skoro tak. Co do strachu - damn, tak. Ale poonywanie tego strachu jest co najmniej emocjonujące.
_________________


M.J. Serpent
visit me
watch me
eat me then
 
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-10, 13:26   

Cytat:
Założenie z góry, że znasz człowieka, bo widzisz jego posty niestety jest błędem.

Ale pytanie się ludzi w temacie doradzania ci rzeczy z leczeniem na forum internetowym, gdzie ludzie znają cię tylko na podstawie postów nie jest już błędem?

Cytat:
Andrej Pejic - cóż, błąd po raz kolejny. Chodziło o WYGLĄD.

Gdy ja widzę jej fotki, widzę piękną dziewczynę. Okej, może nie odpowiadającą urodzie tych występujących w reklamach, ale jednak oryginalną, ciekawą dziewczynę. Więc może widzimy coś innego, skoro wygląd jednej z ładniejszych mk po terapii hormonalnej to podobno cel przemian dla km?

Piszesz więc, że jesteś transseksualistą km. Przy czym z tego co piszesz zrozumiałam, że głównie chcesz zmniejszyć piersi, a reszta ci nie przeszkadza. W dodatku wspomniałeś że wzorujesz się w swoim stylu na kobiecie. Ale wspomnienie, że odbieram cię jako osobę niebinarną, a nie jednoznacznie męską, wywołuje twoją nieprzychylną reakcję - dlaczego?

Cytat:
Człowieka nie da się "znać" póki nie umrze, człowiek jest istotą zmienną.

Nie da się, ale takie cechy jak tożsamość płciowa czy orientacja seksualna są zwykle względnie niezmienne. I diagnoza transseksualizmu bierze to pod uwagę...

Piszesz tak jak wiele osób w środowisku transpłciowym, że chcesz to, tamto itd. Z drugiej strony zwykłą praktyką w takich przypadkach jest wniknięcie w to dlaczego chce się to lub tamto, a innych rzeczy już nie. Owszem, nie moja sprawa. Ale mogę tylko doradzić, żeby jednak postarać się wniknąć i zrozumieć dlaczego chce lub robi się to, a nie coś innego - dla siebie. Bo to jest ważne.
 
 
Serpent
użytkownik
mr fancy


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 74
Skąd: Mazowieckie
Wysłany: 2015-04-10, 23:40   

Czytam Twój post i nie rozumiem o co Ci chodzi tak naprawdę. Piszesz tak bardzo odlegle ode mnie, że nawet nie wiem co takiego miałbym Ci odpowiedzieć.

Wyjaśniam więc.

1) Długo żyłem pod presją otoczenia, ostatnio (4 lata temu) odnalazłem się wreszcie, kiedy przestałem słuchać tego, czego wymagają ode mnie inni. Od tamtej pory zacząłem podejrzewać kim jestem, trzy lata temu zidentyfikowałem siebie jako mężczyznę. Odrzuciłem od razu myśl o operacjach, ze względu na otoczenie i strach. Nauczyłem się żyć z tym, co mam. Teraz ponownie pozbyłem się strachu przed otoczeniem, wróciły do mnie myśli, że może jednak mogę zrobić operacje jak inni, nie muszę się bać i mogę być wreszcie sobą.

2) Andreja Pejic była mężczyzną, zmieniła płeć i dobrze jej z tym. To jest moim wzorem. Będąc transpłciową osobą wyglądała pięknie i przed i po. Podkreślam więc, że tutaj nie ma znaczenia kim jest a co zrobiła i w jakim stylu. Oraz jak wygląda. Nie każdy k/m chce wyglądać jak neandertalczyk - ja cenię sobie gotycki styl, także męski.

3) Moja nieprzychylna reakcja wynika jedynie z tego, że mamy rozbieżny sposób pojmowania. Jestem osobą raczej introwertyczną, nie lubię mówić o tym jak rozumiem świat, ponieważ wolę go przeżywać. Zdenerwowałem się może odrobinę, ponieważ widzę zupełnie inne aspekty niż ty z czego wynikło nieporozumienie. Przykłądowo: ty widzisz mnie jako osobę akceptującą obecność narządów kobiecych, wzorującą się na kobiecie i podającą się za ts. Ja natomiast czuję zupełnie co innego. Jestem spokojnym człowiekiem, żyję tak, żeby być szczęśliwym. Zwracanie uwagi na to, że mam nie takie ciało jest unieszczęśliwianiem się do momentu, w którym będę mógł to zmienić. Więc dlatego akceptuję to ciało i staram się jak najlepiej żyć, po prostu chcę być szczęśliwy w każdym momencie mojego życia. Ta akceptacja jest więc chwilowa, ponieważ chcę być szczęśliwy, nie zadręczać się tym, czego aktualnie nie mogę zmienić.
Wzoruję się nie na kobiecie, a na tym kim była wcześniej. Wzoruję się na osobie która sięgnęła po swoje marzenia. Wzoruję się na facecie o długich włosach w kolorze blondu. Na spojrzeniu pełnym czegoś, co jest mi bliskie. Jest kimś, kto jest taki jak ja, ale dokonał swojego. Uważam, że także mogę dokonać swojego. Każdy może.

Dlaczego chcę zmienić płeć? Ponieważ nigdy już nie będę tym, czym każą mi być. Chcę być sobą, chcę być wolny. Chcę, żeby laski się za mną oglądały. Chcę zmienić płeć, bo nie jestem kobietą, nie umiem się tak zachowywać i nie chcę. Nie chcę męczyć się dłużej ze sobą - walczyć ze wstrętem do imienia, zdjęć w dowodzie, zdjęć ze szkoły. Nie chcę już dłużej słuchać, że nie mogę czegoś, bo to tylko męskie coś. Nie chcę czuć, że nie pasuję. Chcę za to znów poczuć to, co czułem zanim rodzina powiedziała mi, że "młodej damie nie przystoi...". Nie miałem koleżanek w przedszkolu, podstawówce. Miałem kumpli. To były dobre czasy. Bawiliśmy się łażąc po drzewach, kopiąc doły pod ogrodzeniem przedszkola, żeby wydostać się z "więzienia". W podstawówce biegaliśmy sprawnościówki - kto wyżej, kto dalej, kto lepiej. Grałem z nimi w nogę, a potem w gimnazjum usłyszałem, żebym sobie szedł bo z babami nie grają. Koleżanki wytykały, że jestem dziwny, zachowuję się niekobieco. "Pomagały" mi przemienić się w kobietę. To, w tej chwili, [terefere] mnie najmocniej. Że byłem zbyt spragniony akceptacji i sympatii innych, żeby pozostać sobą. Byłem dziewczyną przez całe gimnazjum i rok liceum. I miałem kumpli, nigdy chłopaka. Ale kolesie świetnie się ze mną dogadywali - chodziliśmy na piwo, przepychaliśmy się, rywalizowaliśmy. Żadnej miłości. Potem coś we mnie pękło i przez chwilę byłem nijaki. Ani kobietą, ani mężczyzną. To była depresja - byłem tylko człowiekiem, bardzo smutnym i zniechęconym. I kilka lat temu przestałem zwracać uwagę na innych i to, co mówią. Zacząłem być sobą. Najpierw tylko w mojej głowie, funkcjonowałem w otoczeniu na automacie, bezpłciowo. Dotąd mam tendencje do ubierania się bez zastanowienia, malowania się bez zastanowienia. Robię to, bo zawsze robiłem. Chociaż co do makijażu to zawsze czuję się jakbym tworzył arcydzieło. Nie uważam tego za przeczące mojej płci, może dlatego, że to sceniczne. Mam dusze artysty, moje ciało jest moim płótnem. Potem zacząłem wyprowadzać to na zewnątrz i spotkałem się z szykanami, ale miałem to gdzieś, bo czułem wolność. Potem miałem dziewczynę. Niestety próbowała mnie zmienić w... dziewczynę. Chciała mieć partnerkę, nie partnera i to mnie ugodziło. Niedawno się rozstaliśmy, a ja odżyłem, bo wokół mnie zostały tylko osoby, które znają mnie jako faceta. Mama i przyjaciółka, kilku znajomych. Tylko będąc postrzegany jako mężczyzna czuję się dobrze. I tylko moja przyjaciółka doskonale rozumie, co czuję kiedy patrzę w lustro. I zawsze powtarza to, co poniekąd ty anarchoqueer. Żeby zrozumieć czy to ja chcę tego, czy inni i dlaczego.
Ja już od dawna wiem, że "chcę(...) bo inni wtedy (...)" zniszczyło mi życie. Mam nadzieję, że jednak mi odpuścisz i że już rozumiesz dlaczego się wzburzyłem oraz że dasz mi spokój z moralizowaniem. Dziękuję za uwagi. W pewnym sensie gdyby nie one to nie wyrzuciłbym z siebie tego wszystkiego, a mam tendencję do duszenia w sobie swoich potrzeb. Teraz napisałem to wszystko i zrozumiałem kilka podstawowych rzeczy.

Temat zacząłem nie po to by się poradzić innych, ale by wywołać dyskusję na temat innych sposobów. Jak widać udało się nieco inne spojrzenie pokazać. Bo ja chcę inaczej!
_________________


M.J. Serpent
visit me
watch me
eat me then
 
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-11, 00:26   

W polskim sądzie masz udowodnić, że jesteś mężczyzną, a zatem masz interes prawny w tym, by ujednoznacznić (!) Twoje funkcjonowanie społeczne, bo do czego do podobne, żeby mężczyzna miał kobiece dane. Potrzebujesz do tego wyglądać jak mężczyzna, a nie jak dzieło sztuki, oraz żyć jako mężczyzna. Nikogo w sądzie nie będzie obchodziło, że nie lubisz swojego imienia, że jesteś transpłciowy, niestereotypowy itd. Będzie ich obchodziło tylko to, czy jesteś mężczyzną czy nie.
Bez hormonów to nie przejdzie, podobnie jak niestety nie przechodzi (o ile wiem) w przypadku zdiagnozowanych tru-transseksualistów, którzy z przyczyn zdrowotnych nie mogą brać hormonów.
Więcej (i lepiej) o funkcjonowaniu sądów, ich perspektywie itd. poczytasz tutaj: http://trans.sos.pl/pomoc...a-plci-prawnej/ - przeczytaj cały poradnik (wszystkie linki z boku) po kolei.


Cytat:
Chcę zmienić płeć, bo nie jestem kobietą, nie umiem się tak zachowywać i nie chcę. Nie chcę męczyć się dłużej ze sobą - walczyć ze wstrętem do imienia, zdjęć w dowodzie, zdjęć ze szkoły. Nie chcę już dłużej słuchać, że nie mogę czegoś, bo to tylko męskie coś. Nie chcę czuć, że nie pasuję. Chcę za to znów poczuć to, co czułem zanim rodzina powiedziała mi, że "młodej damie nie przystoi...". Nie miałem koleżanek w przedszkolu, podstawówce. Miałem kumpli. To były dobre czasy. Bawiliśmy się łażąc po drzewach, kopiąc doły pod ogrodzeniem przedszkola, żeby wydostać się z "więzienia". W podstawówce biegaliśmy sprawnościówki - kto wyżej, kto dalej, kto lepiej. Grałem z nimi w nogę, a potem w gimnazjum usłyszałem, żebym sobie szedł bo z babami nie grają. Koleżanki wytykały, że jestem dziwny, zachowuję się niekobieco. "Pomagały" mi przemienić się w kobietę. To, w tej chwili, [terefere] mnie najmocniej. Że byłem zbyt spragniony akceptacji i sympatii innych, żeby pozostać sobą. Byłem dziewczyną przez całe gimnazjum i rok liceum.

Ty nie piszesz, że bo jesteś mężczyzną. Ty piszesz, że teraz Cię ukobiecają zanadto, że wtłaczają Cię w ramki kobiecego stereotypu, że nie możesz żyć jak chcesz, bo damie nie przystoi, bo tylko mężczyznom coś wolno. I że jako kobieta nie umiesz im się sprzeciwić. W zacytowanym przeze mnie fragmencie prezentujesz ciąg dalszy narracji "chcę(...) bo inni wtedy (...)", tylko że teraz to jest "chcę uchodzić za mężczyznę, bo inni wtedy nie będą mi mówili, że tego mi nie wolno".
To nie jest przesłanka do zmiany płci z kobiecej na męską. I to nigdy nie przejdzie w sądzie. Żeby wygrać sprawę sądową, musiałbyś nauczyć się poświadczać nieprawdę. Czyli utorowałbyś sobie drogę do wolności kłamstwem. Hm...

Poza tym to brzmi całkiem znajomo. Ja się odnalazłem jako mężczyzna i wreszcie czułem się swobodny itd., ale do czasu. Potem okazało się, że jak na mężczyznę jestem zbyt kobiecy. I zacząłem się dusić. ZNOWU! A potem okazało się, że mogę - i chyba wolę - być sobą bez całej tej szopki z tranzycją. Jeszcze to ogarniam, więc nie chcę nic mówić na pewno, no a poza tym jesteś innym człowiekiem niż ja, ale wiesz co... ja się podczas tranzycji nauczyłem łamać stereotypy i nie oglądać się na to, czego oczekują ode mnie inni. I teraz z tego korzystam. Czuję się dużo mniej ograniczany niż dekadę temu.

No i Twoje wyjaśnienie, dlaczego nie czujesz dysforii płciowej, jest tragicznie słabe ;P


Zamiast zmieniać od razu płeć, spróbuj najpierw nauczyć się olewać te głosy ludzi, którzy Ci mówią, że czegoś Ci nie wolno. I zobacz, czy to Ci rozwiązuje problem czy nie. Bo wolność możesz osiągnąć już teraz, to jest w Twojej głowie i w Twojej sile przebicia, ale jeżeli jako wolna osoba uchodząca w oczach niektórych za kobietę będziesz czuć, że jesteś mężczyzną... to wtedy spróbuj iść dalej.

Swoją drogą, dla mnie to znaczące, że wzorujesz się na osobie, która żyła jako mężczyzna, ale odnalazła się w świecie dopiero jako kobieta.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Serpent
użytkownik
mr fancy


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 74
Skąd: Mazowieckie
Wysłany: 2015-04-11, 01:27   

Za przeproszeniem - [terefere].
Swoją drogą dzięki za link - już przeczytałem, jakiś czas temu.
Przynudzacie.
_________________


M.J. Serpent
visit me
watch me
eat me then
 
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-11, 02:05   

Cytat:
Swoją drogą dzięki za link - już przeczytałem, jakiś czas temu.


Cytat:
Chciałbym mieć męskie imię, męskie papiery, zrobioną jedynkę. Marzy mi się, żeby zostać drugim Andrejem Pejicem tylko cóż, na odwrót. Tylko cholera zastanawia mnie czy tak się da? Bez tego całego rozgardiaszu z 2 i 3, a przede wszystkim bez hormonów.

Ja rozumiem, że po przeczytaniu nadal byś chciał. Ale żeby po przeczytaniu nadal zastanawiać się, czy da się bez hormonów...
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
antares
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 4
Posty: 30
Wysłany: 2015-04-11, 10:11   

Cytat:
Andreja Pejic była mężczyzną, zmieniła płeć i dobrze jej z tym. To jest moim wzorem. Będąc transpłciową osobą wyglądała pięknie i przed i po. Podkreślam więc, że tutaj nie ma znaczenia kim jest a co zrobiła i w jakim stylu. Oraz jak wygląda. Nie każdy k/m chce wyglądać jak neandertalczyk - ja cenię sobie gotycki styl, także męski.


No cóż, ja też mógłbym a nawet chciałbym być takim pięknym chłopakiem jak Andreja z tego czasu kiedy była jeszcze męskim modelem, ale mógłbym wyglądać jak ona tylko na tej zasadzie aby mieć także jej genetycznie męskie ciało.

A co do gotyckiego stylu to znam to środowisko a nawet byłem na jednym z największych festiwali w Niemczech, ale kiedy nadal masz kobiece ciało napędzane kobiecymi hormonami i nie jesteś na kuracji testosteronem, to robienie makijażu tylko pogłębia i podkreśla tą kobiecość w tobie.

Bo facet goth nawet z makijażem i z długimi włosami będzie wyglądał jak facet z racji jego męskich rysów twarzy i męskiej sylwetki, a Ty będziesz nadal wyglądać jak kobieta, więc nie bardzo wiem na czym ci zależy bardziej, bo przecież można zmieniać rysy twarzy i proporcje sylwetki za pomocą kuracji hormonalnej i nadal robić sobie gotycki styl makijażu, tylko że wtedy będziesz uchodzić bardziej za faceta z makijażem a nie po prostu za kobietę.


Cytat:
przede wszystkim bez hormonów



Czyli z wyglądem jak kobieta, z kobiecym głosem, dodatkowo potwierdzone to wszystko istnieniem płci genetycznej jako kobieta, i w takich okolicznościach chciałbyś mieć papiery na mężczyznę? Ale to nie jest możliwe.

Bo nie ma żadnej podstawy aby zmienić Twoje osobiste dane i Twoją tożsamość, nawet jeśli byś się pozbył jakoś biustu, to także niczego by nie zmieniło bo kobiety wykonują czasem takie zabiegi nawet wtedy kiedy istnieje dla nich zagrożenie nowotworem, chociażby sprawa z Angeliną Jolie.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-11, 11:12   

Cytat:
Chciałbym mieć męskie imię, męskie papiery, zrobioną jedynkę. Marzy mi się, żeby zostać drugim Andrejem Pejicem tylko cóż, na odwrót. Tylko cholera zastanawia mnie czy tak się da? Bez tego całego rozgardiaszu z 2 i 3, a przede wszystkim bez hormonów.




Nie no...bez jaj...
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
Ostatnio zmieniony przez Taliesin 2015-04-11, 11:38, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-11, 19:19   

O. Na poprzednim forum zadawałem to samo pytanie - bo pod tym względem, zdaje się, jesteśmy identyczni. Tyle, że podobno to nie jest możliwe bez hormonów właśnie :(

Serpent napisał/a:
Na bank jestem facetem odczuwalnie, na bank jestem kobietą genetycznie. Na bank nie mam ochoty na operacje 2 i 3, hormony i spłaszczaki. Na bank nie odpuszczę makijażu, stylizacji, całego artyzmu w moim wyglądzie. ALE.

Cały czas rozważam... Imię, mastektomia, papiery. Rozważam, bo dla mnie najważniejszy jest spokój (ja jestem dość Werteryczny - wyłączając jego próbę samobójczą i idiotyczną depresję). Chciałbym mieć męskie imię, męskie papiery, zrobioną jedynkę.

O to, właśnie to.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-11, 20:49   

Podobno?

Rozprawa sądowa w skrócie: macie wejść na salę sądową i udowodnić sędziemu (sobą, swoją opowieścią i dowodami w sprawie), że wyglądacie jak mężczyźni, żyjecie jak mężczyźni, będziecie żyli dalej jako mężczyźni, dla wszystkich wokół z sędzią włącznie jesteście mężczyznami i tylko ten durny i TOTALNIE nieadekwatny zapis w dokumentach utrudnia Wam realizację swojej męskości w społeczeństwie, tak więc macie interes prawny w jego zmianie na zgodny ze stanem faktycznym (a nie z Waszym poczuciem płci, marzeniami, obrazem siebie itd.; to sędzia, nie psycholog!).

Bez hormonów nie macie szans, szczególnie jeżeli nie chcecie rezygnować z długich włosów, makijażu i innych "kobiecych" atrybutów. Jeżeli sędzia na Was spojrzy i pomyśli "o, jaka ładna dziewczyna", to leżycie.

Korekta płci prawnej nie jest dla osób genderqueer, niestety.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-11, 20:51   

Nie w tym kraju w każdym razie :( i to mnie właśnie boli. bo mi właśnie udowodniłeś, że wcale się nie myliłem :< w ogóle te rozprawy sądowe to głupota, no ale o tym to już nieraz mówiłem :x
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Fadi
użytkownik
Stary pierdziel


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 12
Posty: 380
Wysłany: 2015-04-11, 22:58   

Ryu napisał/a:
Tak w największym skrócie:
Genderqueer - jesteś jakimś nietypowym genderem (pojęcie-worek, pozostałe są podrzędne)
Genderfluid - Twój gender się płynnie zmienia
Pangender - identyfikujesz się ze wszystkimi genderami (w tym np. k/m), jednocześnie lub na zmianę
Bigender - identyfikujesz się z obydwoma genderami (k i m)
Agender - nie identyfikujesz się genderowo, unikasz tego
Ale właściwie każda osoba genderqueer jest jedyna w swoim rodzaju. Te dodatkowe pojęcia w dużym stopniu nachodzą na siebie.


Ryu napisał/a:

Korekta płci prawnej nie jest dla osób genderqueer, niestety.


Bo jak ktoś się identyfikuje z kilkoma genderami, to jakiej płci fizycznej mu nie dasz, nie będzie prawdziwa?
 
 
Iryd
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 349
Skąd: znad morza
Wysłany: 2015-04-11, 23:20   

Kurcze płeć w papierach mozna okreslic tyko k lub m. Jak ktos jest genderqueer to nie ma 3 płci, a skoro żadna tak do końca nie pasuje to po co zmieniac?
Nie oceniam ludzi ale wedlug mnie myslenie, ze zmiana plci rozwiaze problem co ludzie powiedza jest nieco dziwne. Jesli sie jest chłopakiem to nim sie jest i tyle to sie poprostu czuje.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-11, 23:30   

No ale jak ja czuję się facetem, tylko po prostu lubię taki o wygląd (i Serpent zapewne podobnie), to czym my niby jesteśmy w takim razie?
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Wednesday
użytkownik
It's alive!


Punktów: 17
Posty: 677
Skąd: Planeta Ser.
Wysłany: 2015-04-11, 23:35   

Iryd napisał/a:
Kurcze płeć w papierach mozna okreslic tyko k lub m. Jak ktos jest genderqueer to nie ma 3 płci

Ja to doszedłem do wniosku, że chciałbym mieć dwa ciała, męskie i kobiece, każde dostępne na zawołanie, a teraz jeszcze, że analogicznie dwa dowody osobiste, chociaż jedno z drugiego przecież wynika w sumie. :v I hulaj dusza, piekła nie ma.
Iryd napisał/a:
a skoro żadna tak do końca nie pasuje to po co zmieniac?

Jakbyś mi to z ust wyjął. No ale może też być tak, że jedna nie pasuje w 100%, ale mimo wszystko lepiej się komuś w niej funkcjonuje. I uważam, że wtedy nawet bez tego pełnego dopasowania taka zmiana ma sens, jeżeli choć odrobinę miałoby to coś poprawić. Tyle że lepiej by było, gdyby te odczucia były stałe (a nie tak jak u mnie na przykład). Bo jak będzie się potem żałowało, to drogi powrotnej przecież nie ma.
_________________
What a dark and dreadful morning. I love it.
 
 
 
Fadi
użytkownik
Stary pierdziel


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 12
Posty: 380
Wysłany: 2015-04-11, 23:43   

Jak jesteś 100% facetem, to nie chcesz wyglądać jak kobieta. Jesteś więc pewnie cośtamgenderem, a w papierach przy zmianie płeć fiz. i psych. musi się zgadzać... i o płodność chodzi - stajesz się facetem, a po jakimś czasie zachodzisz w ciążę i co? Mężczyzna rodzi dziecko? Formalności upraszczają więc i masz 2 opcje: być facetem (fiz i psych), być kobietą (fiz i psych). A Ty byś chciał być facetem w kobiecym ciele... no to jesteś (congratulations ;) ) tylko nielegalnie ;)
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-11, 23:43   

Cytat:
Ja to doszedłem do wniosku, że chciałbym mieć dwa ciała, męskie i kobiece, każde dostępne na zawołanie, a teraz jeszcze, że analogicznie dwa dowody osobiste, chociaż jedno z drugiego przecież wynika w sumie. :v I hulaj dusza, piekła nie ma.

Tak to tylko w Erze dopasują :/

Też miałem taki pomysł na siebie. I powiem Wam, że aktualnie jest mi (znowu) całkiem nieźle. Bo jednak jako dziewczyna mogę więcej niż mogłem jako mężczyzna (społeczeństwo stawia facetom znacznie więcej ograniczeń). Dopóki chciałem być standardowym chłopakiem, to wszystko było w porządku. Ale jak wydobyłem z siebie na powrót pragnienie założenia ładnej bielizny (ta dla mężczyzn jest do kitu), podkreślenia ciała, pomalowania się... to niepostrzeżenie okazało się, że cóż, pisząc te słowa w rodzaju męskim na forum dla akceptujących mnie osób, po wyjściu z pracy, gdzie uchodziłem w moim stroju (fajnym! mam super obcisłą kurteczkę z pseudoskóry) za kobietę, jest spoko.
Jeszcze tylko muszę wykombinować, co zrobić z danymi, ale może rozwiąże to wyjazd za granicę...?
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Fadi
użytkownik
Stary pierdziel


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 12
Posty: 380
Wysłany: 2015-04-11, 23:48   

Wednesday napisał/a:

Ja to doszedłem do wniosku, że chciałbym mieć dwa ciała, męskie i kobiece, każde dostępne na zawołanie, a teraz jeszcze, że analogicznie dwa dowody osobiste, chociaż jedno z drugiego przecież wynika w sumie. :v I hulaj dusza, piekła nie ma.


A ja bym chciała mieć klatę jak Ronaldo, ale co najwyżej mogę sobie piłkę pokopać ;)

Wednesday napisał/a:

Jakbyś mi to z ust wyjął. No ale może też być tak, że jedna nie pasuje w 100%, ale mimo wszystko lepiej się komuś w niej funkcjonuje. I uważam, że wtedy nawet bez tego pełnego dopasowania taka zmiana ma sens, jeżeli choć odrobinę miałoby to coś poprawić. Tyle że lepiej by było, gdyby te odczucia były stałe (a nie tak jak u mnie na przykład). Bo jak będzie się potem żałowało, to drogi powrotnej przecież nie ma.

,
Raz, że to zazwyczaj jest płynne... A dwa, że to by był taki bałagan, że nikt by tego nie ogarnął :)
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-11, 23:48   

No właśnie, i mnie też o to chodzi. Bo jednak kwestia samopoczucia i psychicznego komfortu w danej tożsamości jest też ważna, prawda? Zwłaszcza, jeśli ta tożsamość jest względnie stała. Dla ludzi takich jak Serpent i ja funkcjonuje chyba nawet okreslenie "demiboy" - bo jesteśmy facetami, a nie chcemy być do końca męscy - ale po prawdzie, to zgadzam się z niektórymi tutaj, że etykietki są bez sensu, a facet to facet i tyle.
Ja zresztą nie wykluczam, że zachce mi się hormonów w przyszłości - no bo przyszłości nie da się tak do końca przewidzieć, więc tylko mówię, co czuję na chwilę obecną.
Za granicą jest trochę inaczej, a i ja nie chcę wyglądać jak dziewczyna. Kobiecego ciała też nie chcę mieć, ale przecież o tym była mowa milion razy. Ciąży też pod uwagę nie biorę. Tym bardziej,.że czułem, że jestem "on" od wczesnego dzieciństwa, co może nawet jeszcze nie było do końca uświadomione.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
Ostatnio zmieniony przez silveira 2015-04-11, 23:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Fadi
użytkownik
Stary pierdziel


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 12
Posty: 380
Wysłany: 2015-04-11, 23:54   

Ryu napisał/a:

Bo jednak jako dziewczyna mogę więcej niż mogłem jako mężczyzna (społeczeństwo stawia facetom znacznie więcej ograniczeń). Dopóki chciałem być standardowym chłopakiem, to wszystko było w porządku. Ale jak wydobyłem z siebie na powrót pragnienie założenia ładnej bielizny (ta dla mężczyzn jest do kitu), podkreślenia ciała, pomalowania się... to niepostrzeżenie okazało się, że cóż, pisząc te słowa w rodzaju męskim na forum dla akceptujących mnie osób, po wyjściu z pracy, gdzie uchodziłem w moim stroju (fajnym! mam super obcisłą kurteczkę z pseudoskóry) za kobietę, jest spoko.


1. Gdybyś był 100% facetem, to byś doceniał to, że społeczeństwo dużo więcej facetom daje - choćby w kwestii zarobków, a ograniczenia uznałbyś za wyzwania.
2. Jakbyś był 100% facetem, to nosiłbyś męskie gacie z zadowoleniem - wybór jest duży i są naprawdę różne i ładne... ale jedno niestety je łączy: WSZYSTKIE SĄ MĘSKIE.
3. Facet też może podkreślać ciało - w tym celu idzie na siłownię.
4. Facet się nie maluje - malowanie się zalatuje kobiecością

Dopiero teraz odkryłeś te wątpliwości, czy porwałeś się na zmiany bez pewności?
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-11, 23:57   

Zaleciało cisnormą. Dobrze się bawisz?

A wracając do tematu...
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Wednesday
użytkownik
It's alive!


Punktów: 17
Posty: 677
Skąd: Planeta Ser.
Wysłany: 2015-04-11, 23:58   

Ryu napisał/a:
Tak to tylko w Erze dopasują :/

Kurde, a ja w Plusie jestem. :(
Fadi napisał/a:
Raz, że to zazwyczaj jest płynne... A dwa, że to by był taki bałagan, że nikt by tego nie ogarnął

Ano właśnie. Dlatego może lepiej, że jest jak jest.
_________________
What a dark and dreadful morning. I love it.
 
 
 
Fadi
użytkownik
Stary pierdziel


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 12
Posty: 380
Wysłany: 2015-04-11, 23:59   

silveira napisał/a:
Kobiecego ciała też nie chcę mieć, ale przecież o tym była mowa milion razy.


Można mieć męskie/kobiece/mix m&k/nawet elfie uszy można sobie zrobić... ale dowód to dowód i pewne regulacje muszą być. Jeśli jest się mixowym/płynnym to po powód zmiany dowodu widzę tylko taki, żeby można było wziąć pełnoprawny ślub...
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-12, 00:01   

Przy czym wtedy będzie to poświadczenie nieprawdy przed sądem i w razie wykrycia wyrok jest anulowany.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-12, 00:02   

U mnie to stałe właśnie jest, od dzieciństwa stale tak samo :<

Ryu napisał/a:
Zaleciało cisnormą. Dobrze się bawisz?
Stereotypy, wszędzie te stereotypy... Mało to cisfacetów, którzy się malują?
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Fadi
użytkownik
Stary pierdziel


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 12
Posty: 380
Wysłany: 2015-04-12, 00:02   

Ryu napisał/a:
Zaleciało cisnormą. Dobrze się bawisz?


Mnie by tylko cisnorma tłumaczyła przedsięwzięcie takich kroków jak operacja/prawna zmiana płci. Płynność=niestabilność... właśnie nie wiadomo co przyniesie jutro... to zwykła ostrożność

Cisnorma w sensie - chęć bycia cis.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-12, 00:05   

Ryu napisał/a:
Przy czym wtedy będzie to poświadczenie nieprawdy przed sądem i w razie wykrycia wyrok jest anulowany.
Takie rzeczy to chyba tylko w tym kraju ._. jak opowiadałem kolegom z zagranicy, to się w czoło pukali. :x
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Fadi
użytkownik
Stary pierdziel


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 12
Posty: 380
Wysłany: 2015-04-12, 00:06   

silveira napisał/a:
Stereotypy, wszędzie te stereotypy... Mało to cisfacetów, którzy się malują?


Tzn ja to tak odbieram, że jak chcesz być facetem to właśnie dlatego, że Ci się męskie życie/ciuchy/zainteresowania podobają, a nie "czuję się facetem, ale facet ma pod górkę... aaaa to będę jednak kobietą"
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-12, 00:08   

Cytat:
Mnie by tylko cisnorma tłumaczyła przedsięwzięcie takich kroków jak operacja/prawna zmiana płci. Płynność=niestabilność... właśnie nie wiadomo co przyniesie jutro... to zwykła ostrożność

A tu się zgodzę. Im bardziej odbiega się od cisnormy (pozdrowienia dla wszystkich nienormatywnych uczestników dyskusji), tym bardziej ryzykowna jest trwała i nieodwracalna korekta płci. Bo zawsze się może odwidzieć, a pewne kroki są nieodwracalne lub ich odkręcenie wiąże się z dużymi problemami. Queerować można z dowolnymi dokumentami... i tak jest się dla społeczeństwa dziwadłem, i tak ;)
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-12, 01:28   

Fadi napisał/a:
silveira napisał/a:
Stereotypy, wszędzie te stereotypy... Mało to cisfacetów, którzy się malują?


Tzn ja to tak odbieram, że jak chcesz być facetem to właśnie dlatego, że Ci się męskie życie/ciuchy/zainteresowania podobają, a nie "czuję się facetem, ale facet ma pod górkę... aaaa to będę jednak kobietą"
No ja na pewno bym tak nie powiedział. Bo mimo wszystko nieprzerwanie od 3-go roku życia czuję, że z kobietami nic wspólnego nie mam, i od zawsze byłem "chłopakowaty" w zachowaniu i zainteresowaniach.
Przecież tyle razy o sobie wspominałem, nie wiem dlaczego wciąż mówi mi się rzeczy, które mnie kompletnie nie dotyczą. Co mi przeszkadza mieć czarne powieki i latać w bojówkach i glanach. Nic, absolutnie nic. Niektórzy metalowcy tak mają.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-12, 01:33   

silveira napisał/a:
Bo mimo wszystko nieprzerwanie od 3-go roku życia czuję, że z kobietami nic wspólnego nie mam, i od zawsze byłem "chłopakowaty" w zachowaniu i zainteresowaniach.

To się nazywa tomboy...
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-12, 01:36   

No chyba nie. Tomboy to chłopczyca, ale wciąż jednak kobieta, o kobiecej tożsamości.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Itakmnienieznas
użytkownik
Itakmnienieznasz

Punktów: 1
Posty: 161
Wysłany: 2015-04-12, 01:40   

Dokładnie, znam wiele chłopczyc i większość nie widzi minósow (oprócz typowych kompleksów typu waga) w swoim ciele.
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-12, 01:42   

a ja znam takie z mocną dysforią i pragnieniem posiadania penisa które jednak mężczyznami się nie czują i używają rodzaju żeńskiego, o tranzycji nawet nie myśląc

i co teraz
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-12, 01:48   

No właśnie. Ludzie są różni i takie przypisywanie komuś czegoś, bo "inni też", nie ma żadnego sensu.
Ja się trzymam tego, co jeden z naszych kolegów tu powiedział: jestem na tyle facetem, na ile się nim czuję. A czuję się, i zawsze się czułem. Tyle razy już wspominałem, że z kobietami nie identyfikuję się ani trochę, a ciągle ktoś mi wyskakuje z tą domniemaną kobiecością. I po co, w jakim to celu? To bez sensu. Nigdy nie czułem się kobietą i nigdy nie chciałem wyglądać jakoś bardzo kobieco. Powiem więcej, ja większości kobiet nie rozumiem.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
Ostatnio zmieniony przez silveira 2015-04-12, 01:52, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Itakmnienieznas
użytkownik
Itakmnienieznasz

Punktów: 1
Posty: 161
Wysłany: 2015-04-12, 01:52   

Dlatego piszę większość. To, że powiedzmy taka Marcelina chce zmienić imię na Michał i tego nie robi, bo nie czuje potrzeby, to jednak co innego niż gdy ktoś poświęca dla zmiany czas, mówi o sobie inaczej bo widzi w tym sens.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-12, 01:57   

No tak. Bo to, jak daleko zajdą nasze zmiany, to indywidualna sprawa każdego z nas. Nigdy nie miałem takich momentów typu "A może jednak jestem kobietą...", nigdy, ani razu. Prędzej miałem momenty wahania między facetem i.agender, jako że neguję stereotypy płci.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Iryd
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 349
Skąd: znad morza
Wysłany: 2015-04-12, 02:41   

Ok, nie wmawiam ci nic, ale takim tru ts nie jesteś,trochę mi to ciężko zrozumieć,że ok cycki są niefajne, biodra są nie fajne ale już brak penisa to da się przeżyć, ok przeżyć się da (jeszcze od tego nie umarłem) ale jest to jednak wkurzające. Poprostu nie rozumiem takiej wybiórczości.
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2015-04-12, 02:58   

Iryd napisał/a:
Ok, nie wmawiam ci nic, ale takim tru ts nie jesteś,trochę mi to ciężko zrozumieć,że ok cycki są niefajne, biodra są nie fajne ale już brak penisa to da się przeżyć, ok przeżyć się da (jeszcze od tego nie umarłem) ale jest to jednak wkurzające. Poprostu nie rozumiem takiej wybiórczości.

Ja to akurat rozumiem :P
Nie rozumiem za to zużywania takiej ilości czasu i mocy obliczeniowej na przeżywanie swojej wewnętrznej/duchowej płci/tożsamości i wymyślanie na nią setek określeń, żeby potem nic z tym nie zrobić w praktyce.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-12, 05:20   

silveira napisał/a:
No ale jak ja czuję się facetem, tylko po prostu lubię taki o wygląd (i Serpent zapewne podobnie), to czym my niby jesteśmy w takim razie?

To przeczytaj jeszcze raz to co napisał Antares: możesz sobie lubić, możesz się malować itp., ale mając już męskie rysy.

silveira napisał/a:
a i ja nie chcę wyglądać jak dziewczyna. Kobiecego ciała też nie chcę mieć, ale przecież o tym była mowa milion razy

To zupełnie totalnie i w ogóle nie rozumiem Twojego problemu :P Jeśli chodzi tylko o ten makijaż, to przecież nie ma ŻADNEGO problemu żebyś robił sobie nadal będąc facetem. Baa, ja dopiero w ostatnim roku trochę cośtam zacząłem w tym kierunku ;) i w ogóle dbać o siebie to zacząłem dopiero po rozpoczęciu leczenia (jak się siebie co raz bardziej lubi, to i jest sens dbać o wygląd itp. :P ).
Więc jak wyżej: możesz zacząć hormony, które pomogą Ci osiągnąć męski wygląd, a makijażem go poprawiać (albo robić się na androgenicznego jeśli tak wolisz ale mężczyznę).

Fadi napisał/a:

1. Gdybyś był 100% facetem, to byś doceniał to, że społeczeństwo dużo więcej facetom daje - choćby w kwestii zarobków, a ograniczenia uznałbyś za wyzwania.

Kasa to nie wszystko. Osobiście byłbym nawet skłonny zgodzić się z Ryu, że faceci mają jednak więcej ograniczeń i generalnie trochę trudniej (tzn. pod względem fizjologii ciała, to kobiety mają trudniej, ale cała reszta to jednak faceci).

Fadi napisał/a:
4. Facet się nie maluje - malowanie się zalatuje kobiecością

:evil:
bzdura... i taaki piękny stereotyp...

Fadi napisał/a:

Tzn ja to tak odbieram, że jak chcesz być facetem to właśnie dlatego, że Ci się męskie życie/ciuchy/zainteresowania podobają, a nie "czuję się facetem, ale facet ma pod górkę... aaaa to będę jednak kobietą"

Hehe. Ale ja nie wiem czy mi się męskie życie/zainteresowania podobają (bo ciuchy to tak, podobają mi się :P ) no i też nie uważam, że faceci mają łatwiej... no ale właśnie: nigdy bym z tego powodu nie powiedział: "aaa to będę jednak kobietą" ;) bo nie jestem nią. Jestem facetem mimo, że mamy trudniej ;) (bo to nie ma nic do rzeczy).
_________________
 
 
antares
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 4
Posty: 30
Wysłany: 2015-04-12, 06:31   

Cytat:
Ludzie są różni i takie przypisywanie komuś czegoś, bo "inni też", nie ma żadnego sensu.
Ja się trzymam tego, co jeden z naszych kolegów tu powiedział: jestem na tyle facetem, na ile się nim czuję. A czuję się, i zawsze się czułem.


Toteż Silveira, nie chciałbym nikomu niczego narzucać czy przypisywać, można tylko rozmawiać, dzieląc się różnymi przemyśleniami i doświadczeniami czy też spostrzeżeniami. Widzisz ja mam tak że nie czuję się facetem. Ja jestem facetem. Nie że się czuję ale po prostu jestem. Normalny mężczyzna który przyszedł na ten świat w ciele kobiety, ot taka ciekawostka.

Dla mnie nie jest to aby zyskać ciało mężczyzny, ale ja chciałbym odzyskać moje własne ciało bo to moje genetyczne nie jest moim własnym.

I tutaj nie chodzi o nienawiść do ciała czy coś w tym rodzaju ale o poczucie że to nie jest moje ciało i nie potrafię żyć w tym i nie potrafię a nawet nie mogę realizować siebie w ciele kobiety. Zresztą jeśli spojrzeć na to genetyczne ciało, to jest jakby niedorobionym ciałem faceta, ponieważ mam ok 180 cm wzrostu, stopę ok 42, i szerokie proste ramiona, w sumie taka sylwetka bardziej chłopięca, ale wiadomo że hormony mają za zadanie uformować to ciało jeszcze mocniej w stronę męskiego wyglądu.


Cytat:
Tyle razy już wspominałem, że z kobietami nie identyfikuję się ani trochę, a ciągle ktoś mi wyskakuje z tą domniemaną kobiecością.



Tak, ale wiesz jak to jest, że ludzie będą postrzegać Ciebie jako kobietę, bo znów mogę powtórzyć że nie wystarczy założyć typowo męskie ciuchy, płeć jest określana w jednej sekundzie, w ułamkach sekundy, czasem wystarczy nawet jedno spojrzenie na kogoś, nawet nie na twarz ale na sylwetkę i to z tyłu i mimo to wiesz że to jest facet czy kobieta.

Twoje ciało bez kuracji hormonalnej będzie miało zawsze proporcje zbliżone do kobiecych bardziej lub mniej, i brak muskulatury która wyróżnia męską sylwetkę. Nie mam na myśli rzeźby ciała jak z siłowni ale właśnie te proporcje.

I twarz, widzisz, ja zaraz rozpoznałem że Twoja twarz jest bardziej kobieca. I czasem natrafiając na pewne zagraniczne profile osób trans, spotkałem się z osobami gdzie jednoznacznie widać że to jest twarz kobiety która ma sobie męskie ciuchy. Ponieważ są pewne charakterystyczne cechy które pozwalają określić płeć na tej podstawie, coś jest że w pierwszej chwili łapiesz to nawet podświadomie, nawet jeśli ta osoba ma na sobie męski garnitur i krawat, i nawet jeśli ma krótkie włosy to jednak twarz mówi coś innego.

Transmężczyzn przed kuracją ewentualnie można porównywać do młodych chłopaków na których nie podziałał jeszcze testosteron w takim stopniu aby uczynić z nich mężczyzn, chociaż nawet ci młodzi chłopcy mają już pewne charakterystyczne cechy dla męskiej twarzy. I kiedy Andreja była jeszcze Andrejem, to mimo wszystko jej twarz nadal miała te delikatne cechy męskie, chociażby zaznaczona szczęka, a teraz porównując te fotki z aktualnymi to widać że to się już zaciera i jej wygląd jest bardziej kobiecy, jej twarz zatraciła tą charakterystykę androgynicznego faceta.


Cytat:
Nigdy nie czułem się kobietą i nigdy nie chciałem wyglądać jakoś bardzo kobieco. Powiem więcej, ja większości kobiet nie rozumiem.


Kobiety ogólnie są tak skomplikowane że czasem nie są w stanie zrozumieć samych siebie. Dlatego kobieta jest wyzwaniem dla mężczyzny.

A może po prostu nie odnajdujesz siebie w świecie kobiet i nie chcesz się identyfikować z byciem kobietą, bo czujesz i przeżywasz siebie w inny sposób niż typowa kobieta. I tym sposobem może bardziej czuć się po tej męskiej stronie mocy, ale myślę że tożsamość to nie jest coś co opiera się na poczuciu ale bardziej na świadomości że jestem kimś, a nie tylko że czuję lub chciałbym.

Tożsamość to jest coś co nie powinno podchodzić pod wątpliwość. Przede wszystkim w Tobie samym. Ale jeśli nie masz tej pewności siebie w tym względzie to rzeczywiście należy zachować pewną ostrożność przed podejmowaniem takich kroków jak kuracja testosteronem, aby później tego nie żałować bo te efekty niekoniecznie mogą być czymś co będzie ci się podobać.


A co do makijażu to jeśli ktoś chce uchodzić za faceta mając makijaż to musi mieć męskie rysy twarzy, bo nawet w środowisku ludzi goth mogę łatwo rozpoznać że to jest facet, pomimo że ma długie włosy czy jakąś inną dziwną fryzurę, i ma zrobiony mocny makijaż a nawet usta pomalowane ciemną szminką. Jednak ogólne wrażenie nadal mówi że to jest mężczyzna a nie kobieta.

Natomiast kobieta w makijażu będzie nadal kobietą i tym bardziej kobietą.
 
 
antares
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 4
Posty: 30
Wysłany: 2015-04-12, 07:44   

Cytat:
Bo jednak jako dziewczyna mogę więcej niż mogłem jako mężczyzna (społeczeństwo stawia facetom znacznie więcej ograniczeń)



Tutaj można by dyskutować co do tej kwestii, bo społeczeństwo stawia przed facetem pewne wymagania, a pewne ograniczenia mogą wynikać tylko z tego że facetowi nie przystoi nosić damskich fatałaszków i ogólnie męskość jest jak tabu, ale jeśli chodzi o wszelkie inne aspekty życia to facet ma jednak więcej swobody i w pewnych sprawach ma łatwiej niż kobieta.

Chociażby to że na kobietę jest nałożone więcej obowiązków. To jest tak że kobieta wracając z pracy idzie do kolejnej pracy którą musi zrobić w domu, ogarnąć bajzel, zająć się gotowaniem, prasowaniem, praniem, dziećmi i nie raz jest tak że jeszcze w nocy nadal prasuje a facet na domiar wszystkiego chce seksu a tu trzeba rano wstawać i przed pracą zrobić śniadanie facetowi i dzieciom do szkoły.

Jeśli jesteś kobietą i masz bujne życie seksualne to mimo wszystko jesteś postrzegany jako dziwka, lekkich obyczajów, nie szanująca siebie, facet z bogatym życiem seksualnym jest podziwiany, jest postrzegany jako supersamiec, a to nawet odbierane jako jest pociągające.

Nie raz, spotkałem się z tym że kobiety mówiły o zaistnieniu takiej sytuacji gdzie one miały dużo wyższe wykształcenie i kwalifikacje niż mężczyzna ale to on dostał pracę tylko dlatego że jest po prostu facetem.

Kiedy jesteś facetem nikt nie każe podpisywać ci umowy o tym że w przeciągu kilku lat nie zajdziesz w ciąże i da ci pracę tylko na podstawie tego czy podpiszesz to czy nie.

Jest niewiele ofert pracy dla kobiet, dużo mniej niż dla mężczyzn, i ich praca jest zazwyczaj dużo mniej opłacana, to staje się poważnym problemem kiedy musisz żyć na swój własny rachunek i dodatkowo utrzymać kobietę za takie pieniądze, albo kiedy szukasz pracy.

Jako kobieta zazwyczaj nie jesteś traktowany tak poważnie jak w przypadku kiedy jesteś facetem, mało kto liczy się z twoimi projektami i pomysłami, a w biznesie patrzą raczej na twoje cycki niż na to co masz do zaoferowania jako partner biznesowy.

Kiedy kobieta zdobędzie nagrodę Nobla to będą oceniać jej wygląd a nie jej osiągnięcia naukowe i jeśli będzie brzydka to pierwsze skojarzenie będzie - ale pasztet. Bo kobieta musi być piękna i wiecznie młoda. Kobieta nie ma prawa się zestarzeć, bo wtedy tracisz swoje akcje na tym rynku i wychodzisz z gry jak zużyty towar odstawiony na półkę.

Facet z włosami przyprószonymi siwizną i ze zmarszczkami będzie postrzegany jako nawet seksowny, również łysy facet, w przypadku kobiety są to rzeczy niemile widziane w jej wizerunku.

Także nie jest łatwo być kobietą w sumie.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-12, 08:51   

A widzisz. Wszystko, co piszesz, to z sensem, ale dla mnie to raczej oczywiste, że skoro czuję się facetem, to nim po prostu jestem. Im bardziej o tym myślę, tym bardziej wydaje mi się, że mój problem ma trochę inne podłoże - coś jakby lęk przed dorosłością. :x Bo z taką twarzą, jaką mam, mogę mimo wszystko uchodzić za faceta - tyle, że bardzo młodego. Ty rozpoznałeś we mnie biologiczną kobietę, ale nie wszyscy tak mają. Niektórzy biorą mnie za nastoletniego chłopaka.
I to nawet nie jest tak, że w ogóle nie chciałbym hormonów - o tym też już wspominałem, chciałbym "naprawić" swoje ciało, pozbyć się piersi i bioder, zatrzymać okres i wyhodować trochę brody. Pewnie, że chciałbym, bo w końcu ja również jestem facetem, tak jak Ty, i jak to facet, chciałbyn być silny i przystojny i takie tam. Tylko, że jakoś boję się drastycznych zmian rysów twarzy. Chyba, że miałbym gwarancję, że nawet po przejściu na stronę bardziej męską, moja twarz wciąż pozostanie androgyniczna.
No i naprawdę cierpię, mając żeńskie dane w dowodzie. Na litość boską, przecież ja jestem Jonasz :(

Aaa, ale za "tru ts" nigdy się nie uważałem :D prędzej transgenderystą jestem. Właśnie ze względu na tę "wybiórczość". Po co mi przerabiać narządy płciowe, skoro i tak nie będę mieć z nich użytku?
Chyba tego boję się też - że mi popęd wzrośnie. Wcześniej jakiś tam miałem, na szczęście minimalny i udawało mi się go skutecznie ignorować, a teraz biorę silne leki przeciedepresyjne i zanikł mi całkowicie, i uważam to za wielki plus. Moja mentalna blokada nigdy nie pozwoliłaby mi czerpać przyjemności ze zbliżeń, tak czy inaczej.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
antares
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 4
Posty: 30
Wysłany: 2015-04-12, 10:02   

No to teraz Silveira powiedziałeś mi nieco więcej o sobie. Bo to jest tak że wszyscy w jakiś sposób poznajemy się tutaj, poprzez to co piszemy.

Cytat:
Im bardziej o tym myślę, tym bardziej wydaje mi się, że mój problem ma trochę inne podłoże - coś jakby lęk przed dorosłością. :x Bo z taką twarzą, jaką mam, mogę mimo wszystko uchodzić za faceta - tyle, że bardzo młodego. Ty rozpoznałeś we mnie biologiczną kobietę, ale nie wszyscy tak mają.


To jest tak że jedna fotka nie mówi jeszcze wszystkiego, musiałbym Cię widzieć na innych fotkach, na jakimś filmiku albo bezpośrednio, dopiero wtedy coś można powiedzieć, bo w grę wchodzą inne rzeczy takie jak sylwetka, a nawet mowa ciała, gesty i mimika twarzy, facet ma nieco inną mimikę niż kobieta.

I to wszystko wtedy sprawia ogólne wrażenie, ale zaznaczyłem że z powodzeniem mógłbyś uchodzić za androgynicznego chłopca. Tylko ten wyraźny makijaż nawet ładnych i dużych oczu daje takie ogólne wrażenie bardziej kobiecej twarzy.

Kobiety mają takie cechy oczu jak kształt migdała z bardziej idącymi ku górze kącikami, natomiast męskie oczy są zazwyczaj głęboko osadzone, mniejsze i mają tendencję do opadających kącików. I brwi, męskie brwi nie tyle że są szerokie ale zaczynają się u nasady oka, bliżej oka, tworząc inną linię brwi.

I jeśli lubisz makijaż to no problem, tylko że wtedy może to być czymś co będzie jakoś podkreślać ta stronę w Tobie.


Cytat:
Tylko, że jakoś boję się drastycznych zmian rysów twarzy. Chyba, że miałbym gwarancję, że nawet po przejściu na stronę bardziej męską, moja twarz wciąż pozostanie androgyniczna.



Myślę że teraz chyba bardziej rozumiem Twój punkt widzenia w tej kwestii, po prostu chyba akceptujesz swoją fizjonomię i nie bardzo chciałbyś widzieć jakieś konkretne zmiany na tej zasadzie, ratunku, to nadal jestem ja?

Co do tego to też chyba jest indywidualna sprawa, bo twarz zmienia się nie jednakowo u każdego, to zależy także od naturalnych warunków i od układu kości który może się zmienić, to znaczy kształt twarzy. Ogólnie testosteron poprzestawia jakoś te rysy twarzy ale trudno jest ocenić w jakim stopniu u konkretnej osoby. Przydałby się taki symulator komputerowy.

Chyba tak już jest że w przypadku osób trans pozostaje pewna cecha dwuznaczności w twarzy, androgynii, ale to też nie zawsze, zarost dodaje tutaj męskości i zmienia wyraz twarzy. Widziałeś fotki Baliana Buschbaum?

Cytat:
No i naprawdę cierpię, mając żeńskie dane w dowodzie. Na litość boską, przecież ja jestem Jonasz :(



Tylko widzisz, to jest tak że to nie przejdzie, aby mieć papiery na mężczyznę tak jak teraz jesteś bez hormonów. Ponieważ wyobraź sobie że wtedy byłbyś w takiej sytuacji że musiałbyś udowadniać to że jesteś facetem. Na przykład na lotnisku, patrzą na twój ID i mają tam płeć mężczyzna, z męskim imieniem a widzą że jesteś raczej kobietą bo nawet Twój głos jest kobiecy i biorą cię na osobiste przeszukanie, rozbierasz się i co wtedy? Jak udowodnisz im że Twoje dokumenty nie są fałszywe a Ty jesteś facetem?

Podobnie gdzieś w urzędzie, skarbowy miałby tutaj wiele do podejrzewania i do powiedzenia, albo w innych miejscach gdzie musisz okazać się dokumentami, nawet zwykłe prawo jazdy byłoby poddane w wątpliwość.


Cytat:
Aaa, ale za "tru ts" nigdy się nie uważałem :D prędzej transgenderystą jestem. Właśnie ze względu na tę "wybiórczość".



Tylko to jest tak że te wymogi prawne i społeczne stawiają w takiej a nie innej sytuacji gdzie nawet jeśli chciałbyś wyrazić siebie jakoś w inny sposób to nie za bardzo masz pole do popisu.


Cytat:
Chyba tego boję się też - że mi popęd wzrośnie. Wcześniej jakiś tam miałem, na szczęście minimalny i udawało mi się go skutecznie ignorować, a teraz biorę silne leki przeciedepresyjne i zanikł mi całkowicie, i uważam to za wielki plus. Moja mentalna blokada nigdy nie pozwoliłaby mi czerpać przyjemności ze zbliżeń, tak czy inaczej.



Widziałem Twoje posty w innym wątku na temat aseksualizmu, a czy raczej nie jest to czymś w rodzaju blokady w sferze seksualności? Chyba że niespecjalnie zależy Ci na odblokowaniu tej sfery życia. A co do popędu, no tak, libido leci w górę na testosteronie. Ale to chyba należy wszystko rozpatrywać w indywidualnym przypadku, bo chyba każdy reaguje nieco inaczej na hormony, jedni mówią także o agresji, a inni zaprzeczają że nie mają z tym problemów.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-12, 11:19   

Pff, z agresją to ja mam problem nawet i bez testosteronu :< co z jednej strony jest dobrze, wspominałem kiedyś o tym, jak to mój ojciec został napadnięty, a ja nie wytrzymałem i pobiłem jednego z napastników. To co by było potem :D dla mnie to na plus, bo uwielbiam pomagać innym. Co do zdjęć, to trochę ich w szafie, no i jedno w wątku o męskim makijażu. A rzeczywiście, różnicę w kształcie oka i tym podobnych sprawach widać dobrze :D i to jest właśnie to, o ile czuję, że moje ciało jest "niewłaściwe", o tyle swoją twarz lubię. I właśnie jej nie chciałbym zatracać, bo cała reszta jest taka, jak już wiesz. W każdym razie mam poczucie, że mnie rozumiesz. Taki symulator wyglądu to naprawdę by się przydał :o w jakiś sposób ułatwiłby też sprawę. A jak to jest w tym kraju, to wiem, tu rzeczywiście wielkiego wyboru nie ma :x
A w kwestii seksualności, blokadę mam oczywistą, ze względu na doświadczenia z przeszłości, które były skrajnie negatywne. Ale i z brakiem potrzeb dobrze mi się żyje, tylko czasem tęskni mi się trochę za przytulaniem, co jest dziwne, bo raczej nie lubię być dotykany. Po prawdzie to strasznie skomplikowana ze mnie osoba, w dodatku trudna w pożyciu :<

antares napisał/a:
Widziałeś fotki Baliana Buschbaum?
Ha, no pewnie :D facet jak się patrzy, w oko mi wpadł. :3
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-12, 13:17   

Powoli robią się offtopy.
Jeden z tematów zainteresował mnie szczególnie, więc założyłem nowy wątek - Jak żyć, będąc skrajnie nienormatywnym transem http://transpomoc.pl/viewtopic.php?p=5855#5855
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-12, 13:20   

antares napisał/a:
każdy reaguje nieco inaczej na hormony, jedni mówią także o agresji, a inni zaprzeczają że nie mają z tym problemów.


Z mojego punktu widzenia:
Tak... mi agresja poszła w górę przy TST-ronie i ukierunkowana była do wewnątrz...Nawet gdybym chciał inaczej... to nie mogę bo to destrukcja dzieje się później wewnątrz mnie.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-12, 13:24   

Bardzo proszę o trzymanie się tematu "chcenia inaczej"/"bycia mężczyzną pomimo...".
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-12, 13:26   

Ja nie chcę, żeby moja się kierunkowała do wewnątrz, chcę karać winnych. *foch*
Znowu ból egzystencjalny z powodu niebycia żołnierzem mi wraca, pff :(
Jakie offtopy, to wszystko w sumie wokół jednego konkretnego tematu oscyluje :o
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-12, 13:30   

silveira napisał/a:
Jakie offtopy, to wszystko w sumie wokół jednego konkretnego tematu oscyluje :o



Jednak się okazuje, że nie ;)
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-12, 13:32   

Serpenta i jego chcenia inaczej? Nie, od dawna nie.
Proponuję więc rozmowy na tematy, które są zbliżone do problemów założyciela tematu, dzięki czemu - kiedy założyciel tematu wejdzie ponownie na forum - znajdzie w dyskusji coś dla siebie i będzie mógł swobodnie włączyć się z powrotem do rozmowy.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-12, 13:37   

Chyba będzie mógł, bo z tego co widać, jego problem i mój są naprawdę podobne. Może tylko podłoże jest inne, no ale to też czekam, aż wróci i sam nam o tym opowie.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Fadi
użytkownik
Stary pierdziel


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 12
Posty: 380
Wysłany: 2015-04-12, 23:39   

silveira napisał/a:
Prędzej miałem momenty wahania między facetem i.agender, jako że neguję stereotypy płci.


Jak negujesz stereotypy płci, to po co chcesz ją zmieniać? Żeby negować w innym ciele?

wendigo napisał/a:

Kasa to nie wszystko. Osobiście byłbym nawet skłonny zgodzić się z Ryu, że faceci mają jednak więcej ograniczeń i generalnie trochę trudniej (tzn. pod względem fizjologii ciała, to kobiety mają trudniej, ale cała reszta to jednak faceci).

Ja bym powiedziała, że trawa zawsze jest zieleńsza po drugiej stronie płotu. Wszyscy moi znajomi faceci mówią, że mają gorzej. Analogicznie z kobietami ;)

A na czym by taki męski makijaż miał polegać... bo jak już ma być męsko, to rozumiem np. koloryzowanie brody. Jeśli facet chce się malować, dla mnie jest metroseksualny. Chcecie być metro facetami? A robienie sobie operacji, żeby być metro jest dla mnie... zataczaniem ogromnego koła.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-13, 02:49   

Fadi napisał/a:

A na czym by taki męski makijaż miał polegać... bo jak już ma być męsko, to rozumiem np. koloryzowanie brody. Jeśli facet chce się malować, dla mnie jest metroseksualny. Chcecie być metro facetami? A robienie sobie operacji, żeby być metro jest dla mnie... zataczaniem ogromnego koła.

A jak dla mnie takie zdanie jest niezrozumiałe. Jak jestem facetem to jestem, a czy jako facet nie mogę chcieć zadbać o siebie i dobrze wyglądać? Jeśli chcesz nazwać takiego faceta metroseksualnym, to tak - chcę być metroseksualny.
Na czym miałby polegać męski makijaż? Chłopaki tam w jednym temacie piszą o takim i polega na tym by tak zaznaczyć pewne obszary na twarzy by sprawiała ona wrażenie bardziej męskiej niż jest biologicznie.
Ald mnie natomiast męski makijaż, to taki: https://www.youtube.com/watch?v=TBZgKOqnPFs - i co w tym złego? Dla mnie to wręcz wskazane, żeby także faceci poprawiali swój wygląd. Czy może lepiej chodzić z twarzą jak pizza? :P
_________________
 
 
Noctem
użytkownik


Kim jesteś: ts
Posty: 45
Wysłany: 2015-04-13, 03:13   

Wasze skupienie na wyglądzie jest co najmniej zastanawiające...

Niechęć do operacji 2 i zwłaszcza 3 rozumiem, ale niechęć do hormonów a co za tym idzie, nabraniem męskiego wyglądu i wielka obawa o to, jak buzia będzie wyglądać jest takie... hm... mało dojrzałe. Na pewno obydwu wam w trybie natychmiastowym potrzebna jest dobra (!) psychoterapia i duuuży wgląd w siebie.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-13, 06:41   

No ja wspominałem o swoim lęku przed dorosłością, on chyba wynika z trudnej sytuacji w domu, ale nie chce mi się po raz enty powtarzać, że nie neguję hormonów całkowicie.

Fadi napisał/a:
Jak negujesz stereotypy płci, to po co chcesz ją zmieniać? Żeby negować w innym ciele?
No to się chyba odezwała chłopczyca, która nie odróżnia pojęcia tożsamości płciowej od zamiłowania do rzeczy typowych dla przeciwnej płci.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-13, 09:44   

silveira, myślałeś co mógłbyś robić jako mężczyzna czego nie możesz robić jako kobieta - i dlaczego?
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-13, 09:50   

Sikać na stojąco? XD trochę niby jest tego, bo niby "kobiecie nie wypada", najczęściej mówią. Moje zainteresowania tak czy inaczej kobiece nie są, :D ale o tym już było nieraz mówione, dyskusja idzie nie w tę stronę co trzeba :o
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-13, 10:56   

silveira napisał/a:
Sikać na stojąco? XD trochę niby jest tego, bo niby "kobiecie nie wypada", najczęściej mówią. Moje zainteresowania tak czy inaczej kobiece nie są, :D ale o tym już było nieraz mówione, dyskusja idzie nie w tę stronę co trzeba :o

Tak, sikać na stojąco i spłodzić dziecka. Całą resztę właściwie możesz. Twoje zainteresowania możesz realizować zarówno jako mężczyzna, jak i jako kobieta. Co więcej, one nie powinny mieć ŻADNEGO znaczenia w procesie określania Twojej tożsamości płciowej.
Żadne "kobiecie nie wypada" nie powinno pojawiać się w dyskusji o transseksualizmie i tożsamości płciowej, ponieważ jeżeli to ma JAKIEKOLWIEK znaczenie, podważa to całkowicie prawdziwość transseksualizmu u danej osoby i sprowadza go do bycia nienormatywną kobietą (lub, w przypadku m/k, nienormatywnym mężczyzną), któremu bardziej konserwatywno-normatywne niż on otoczenie wmówiło, że jako kobieta (lub mężczyzna) nie ma prawa być sobą. Wiesz, "nie jestem tak kobieca jak chce otoczenie, jestem raczej męska... więc może nie jestem kobietą? ach, więc pewnie jestem mężczyzną, bo przecież istnieją tylko dwie opcje... ach, można skorygować płeć... no to już wszystko jasne, jestem transseksualnym mężczyzną, tylko takim trochę niestandardowym, identyfikuję się z mężczyzną, od zawsze zachowywałem się jak chłopak i zostawcie mnie w spokoju".
To całkiem powszechny mechanizm wśród dzieciaków z małych miejscowości, gdzie normy płciowe wciąż są dość silnie zdefiniowane - zwłaszcza odkąd dużo mówi się o korekcie płci, więc rozwiązanie problemu inności niejako spada z nieba.
#adwokatdiabła
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-13, 11:39   

No masz rację i właśnie do tego zmieniam, że mogę praktycznie wszystko (prócz spłodzenia dziecka właśnie, bo sikanie to tam nieistotny szczegół). Tyle, że moja identyfikacja z płcią męską to nie jest żadna fanaberia. Tak się czuję od zawsze, najwcześniejsze wspomnienia mam z 3-go roku życia, gdy uparcie mówiłem o sobie w rodzaju męskim i odmawiałem noszenia sukienek. Też stereotypowe takie :D rodzice chyba naiwnie wierzyli, że "ich córka z tego wyrośnie". Nie wyrosła. Cały czas żyłem czując, że wciśnięto mnie w niewłaściwe ramy. To nie tak powinno być.
Już wyjaśniałem, na czym polega mój problem, to z ni, muszę się uporać. I uwolnić od rodziny wreszcie. A prawda jest taka, że im więcej dni upływa, im więcej rozmyślam nad swoją sytuacją, tym bardziej mam poczucie, że jestem niekompletny - i również hormony wydają mi się najlepszą opcją. Tak, bym w końcu był pełny. Pojawiłem się wśród Was po raz pierwszy jako osoba totalnie zagubiona, ale im więcej czasu upływa, tym jestem silniejszy i bardziej pewny siebie i tego, czego chcę.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
Ostatnio zmieniony przez silveira 2015-04-13, 11:49, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-13, 11:43   

Kim jest dla ciebie mężczyzna? Co rozumiesz przez to że czujesz się mężczyzną, że identyfikujesz się z płcią męską? Co dla ciebie to słowo oznacza?

Chodzi mi o to, co uważasz za świadczące o męskości danej osoby, a przez to też i twoje własne w kontekście płci.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-13, 11:57   

Facet jest silny, odważny i broni słabszych bez zastanowienia. Kieruje się logicznym tokiem myślenia i rozważnie podejmuje decyzje. Inna rzecz, że tego typu kobiety również się zdarzają.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-13, 12:02   

silveira napisał/a:
Facet jest silny, odważny i broni słabszych bez zastanowienia. Kieruje się logicznym tokiem myślenia i rozważnie podejmuje decyzje. Inna rzecz, że tego typu kobiety również się zdarzają.


...ależ one są fajne: zaradne, wytrwałe, dzielne... lubię taki typ kobiet...
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-13, 12:09   

Cytat:
Facet jest silny, odważny i broni słabszych bez zastanowienia. Kieruje się logicznym tokiem myślenia i rozważnie podejmuje decyzje.

W jaki sposób zmiana danych i hormony miałyby ci pomóc w nabyciu lub eskpresji tych cech?

BTW Co do tej logiki to jest strasznie głupi stereotyp, po prostu męskie decyzje oparte o emocje i błędy poznawcze nazywa się 'obiektywną logiką' a gdy kobieta mysli tym samym tokiem to się nazywa 'kobiecym myśleniem'. Wiem to z doświadczenia bo gdy wygłaszałam te same poglądy jako chłopak były odbierane jako logiczne i analityczne a teraz są odebrane jako podyktowane jakimiś irracjonalnymi impulsami. W ogóle patrząc po ludziach to mam wrażenie że właśnie kobiety częsciej zachowują zimną krew w sytuacjach stresowych i sporach. Może i od hormonów szybciej się emocjonuję ale też łatwiej się uspokajam i na ogólny tok myślenia to nie wpływa.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-13, 13:52   

No tak. Dlatego mówię, że stereotypy płci to głupota - bo ludzie są różni. Nie jest tak, że każdy facet będzie taki a taki, a każda kobieta taka a taka. Nie ma tak, każdy z nas ma własny, indywidualny zestaw cech. Akurat te, które wymieniłem, to już mam, do tego mam raczej twarde serce. O tym też kiedyś mówiłem. I dlatego mówię, że wewnętrzne poczucie tozsamości się liczy, bo różnr upodobania czy cechy charakteru to sobie każdy jeden może mieć. Gdyby nie było poczucia tożsamości płciowej, to pewnie nikomu by do głowy nie przyszło, że może urodził się jako niewłaściwa osoba czy coś. Nie byłoby nas tutaj, i tego forum też by nie było.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2015-04-13, 14:16   

Jeśli uważasz to za głupotę to dlaczego je powtarzasz? :P
Ten stereotyp się kompletnie nie pokrywa z rzeczywistością i szczerze mówiąc nie wiem skąd się on wziął. Mężczyźni są rozważni o wiele rzadziej, a emocje bardziej wpływają na ich decyzje, bo nie uczy się ich z nimi radzić.

Co do obrony słabszych - w tej roli widziałam w życiu głównie kobiety, bo i one się do tego zazwyczaj poczuwają. Mężczyzna przeważnie broni tylko tych słabszych z którymi jest jakkolwiek związany zamiast robić to z zasady.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-13, 14:26   

Wiesz, to różnie w życiu bywa. Dlatego mówię, że nie ma podziału na męskie i żeńskie cechy, bo każdy ma po prostu swoje.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-13, 14:37   

silveira napisał/a:
Gdyby nie było poczucia tożsamości płciowej, to pewnie nikomu by do głowy nie przyszło, że może urodził się jako niewłaściwa osoba czy coś.

Och, przyszłoby.
Taka myśl przychodzi do głowy fetyszystom, którymi steruje popęd seksualny do noszenia kobiecych ubrań, niektórym schizofrenikom podczas psychoz, osobom homoseksualnym, które nie akceptują swojej orientacji seksualnej, a także rozlicznym osobom, których zainteresowania, ekspresja płciowa itd. nie przystają do obowiązujących norm (co przed momentem wyjaśniałem, więc nie chcę powtarzać).
Dodam, że moja koleżanka kiedyś, pod wpływem poznania mnie, zaczęła sobie wmawiać, że ona też urodziła się w niewłaściwym ciele. Porozmawiałem z nią i okazało się, że w jej domu i otoczeniu kobiety były traktowane jako te gorsze, głupsze i do garów, a ona nie chciała się godzić na pełnienie takiej roli. Wyobrażała sobie, że korekta płci rozwiązałaby jej problemy. Miała szesnaście lat i na szczęście czuła się ze mną na tyle pewnie, by zacząć o tym rozmawiać zanim wkręciła się w bycie transseksualnym chłopakiem, więc wybiłem jej z głowy ten pomysł. Pięć lat później poznałem dziewczynę z podobną sytuacją domową, która była już po odkryciu, że jednak jest kobietą - wcześniej również myślała o korekcie płci, nawet zaczęła test realnego życia, ale na szczęście trafiła do nurtu feministycznego i odkryła, że bycie kobietą jednak jest fajne i tylko to konserwartywne wychowanie ssie.
To są bardzo powszechne sytuacje. A na to forum - tudzież do seksuologów i psychologów - trafia sporo ludzi, którzy najpierw kombinują, że coś jest nie tak z ich płcią w porównaniu z otoczeniem, a potem odkrywają, że jest coś takiego jak transseksualizm, co tak naprawdę bardzo przypomina "mam objawy takie i takie... może to gronkowiec? Och, na forum ludzi z gronkowcem ludzie podają te same objawy! Tak, teraz już wiem na pewno! Mam gronkowca! Co prawda lekarz powiedział, że to tylko przewlekła infekcja i powinienem przeleżeć tydzień w łóżku, ale on się nie zna, przecież wiem, że to gronkowiec" (pomijając odkrycie forum dla ludzi z gronkowcem, przykład jest z życia znajomego hipochondryka).
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-13, 14:45   

Cytat:
I dlatego mówię, że wewnętrzne poczucie tozsamości się liczy, bo różnr upodobania czy cechy charakteru to sobie każdy jeden może mieć.

Z tego co ja zrozumiałam, napisałeś że mężczyzna znaczy dla ciebie to i owo, i odczuwasz z tym tożsamość. Ale potem przyznałeś że to stereotypy i że ludzie są różni. :shock:

A mnie zależało na tym właśnie zadając tobie to pytanie - odczuwając tożsamość męską, z czym konkretnie odczuwasz tożsamość?

Cytat:
Dodam, że moja koleżanka kiedyś, pod wpływem poznania mnie, zaczęła sobie wmawiać, że ona też urodziła się w niewłaściwym ciele.

Były chłopak mojej znajomej po poznaniu jej też zaczął to odczuwać. co pchnęło tą osobę do Libera po hormony. Czy to jest ts sama do dzisiaj nie wiem, nie wnikam...
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-13, 14:47   

A małych dzieci też to dotyczy? :D ja wiem o co Ci chodzi, ale u mnie w domu nigdy takiej sytuacji nie było. Nie było tak, że faceci to super, najlepsi i w ogóle, a kobiety to głupie baby. Fakt, u mnie w domu lekko nie ma, ale zdecydowanie nie w taki sposób.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-13, 14:54   

Nie tylko dom nas definiuje, też pozostałe otoczenie, szkoła, ogólnie kultura nas otaczająca...

A co do małych dzieci to ja chciałam byc raz chłopcem, raz dziewczynką, wiele chłopięcych zajęć było fajne i bawiłam się w wyobrażanie gdy byłam astronautą, czy jakimś bohaterem z bajki, w zalezności od bajki która mi się spodobała innej płci. Nic poważnie dla mnie znaczącego, dzieci to inaczje traktują, dysforia na mocno zaczęła się gdy się ciało zaczęło zmieniać i zaczęły się związki. :X
Ostatnio zmieniony przez 2015-04-13, 15:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-13, 15:01   

Zgodnie z definicją gender? :D Wy mi tu wyskakujecie z ludźmi, którzy nagle zaczęli się z tym i tamtym identyfikować w wieku nastu lat, "bo ktoś też", a ja mówię, że czuję to nieprzerwanie od mniej więcej trzeciego roku życia. Roznawiałem dziś z jednym moim kolegą, również transchłopakiem, na podobny temat. Stwierdził dokładnie to samo, co ja.
Swoją drogą, czekam az Serpent wróci, bo bardzo mnie ciekawi, co on ma do powiedzenia w tej sprawie :D zresztą, wątek miał dotyczyć jego.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Wednesday
użytkownik
It's alive!


Punktów: 17
Posty: 677
Skąd: Planeta Ser.
Wysłany: 2015-04-13, 15:14   

silveira napisał/a:
Wy mi tu wyskakujecie z ludźmi, którzy nagle zaczęli się z tym i tamtym identyfikować w wieku nastu lat, "bo ktoś też"

Ej, w sumie ze mną tak było, że doznałem olśnienia w wieku gdzieś 14 lat. Tyle że nie było nikogo, kto by miał mnie przeciągnąć na ciemną stronę mocy, więc sam się przeciągnąłem. :v
_________________
What a dark and dreadful morning. I love it.
 
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-13, 15:16   

Cytat:
a ja mówię, że czuję to nieprzerwanie od mniej więcej trzeciego roku życia

Przecież nikt nie neguje tego kim się czujesz. :shock: Tylko jeżeli wspomniałeś że od 3 roku życia czujesz się kimś kto

jest silny, odważny i broni słabszych bez zastanowienia; kieruje się logicznym tokiem myślenia i rozważnie podejmuje decyzje

to przecież okej.

Przecież masz prawo czuć się sobą i robić co zechcesz ze swoim życiem.

A tamto to była dygresja na inny temat, że faktycznie stereotypy i wymagania pchają czasami ludzi do robienia modyfikacji i zmian nieodwracalnych w sobie, które wcale nie pomogły im osiągnąć tego czego pragnęli.

Moje pytania miały tylko nawiązać do hormonów i zmiany danych... Na ile mogą pomóc w życiu a na ile nie mogą.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-13, 15:38   

No właśnie w tym kierunku idąc, one są po to, by nas uczynić pełniejszymi, nieprawdaż? Jeśli czujemy tą przynależność do płci przeciwnej, to zmiana danych i hormony są po to, byśmy jak najpełniej byli tą płcią. Chociaż z imionami to też umowne jest, które to męskie, a które żeńskie :D
Coraz więcej o tym wszystkim myślę i coraz bardziej mam wrażenie, że właśnie hormony też by mi dużo pomogły. I żeby nie było - wcale nie dlatego, że ktoś mi to zasugerował :D po prostu przez cały czas o tym myślę, o tym kim jestem, co czuję, i tak dalej. Chyba po prostu w końcu i ja dorastam.

Wednesday napisał/a:
silveira napisał/a:
Wy mi tu wyskakujecie z ludźmi, którzy nagle zaczęli się z tym i tamtym identyfikować w wieku nastu lat, "bo ktoś też"

Ej, w sumie ze mną tak było, że doznałem olśnienia w wieku gdzieś 14 lat. Tyle że nie było nikogo, kto by miał mnie przeciągnąć na ciemną stronę mocy, więc sam się przeciągnąłem. :v
Tak też przecież bywa :3 kolejny dowód na to, że każdy z nas jest inny :3
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-13, 15:44   

Cytat:
Jeśli czujemy tą przynależność do płci przeciwnej, to zmiana danych i hormony są po to, byśmy jak najpełniej byli tą płcią.

Czyli kim?

Mam wrażenie że ciągle omijasz moje pytanie. :roll: Napisałeś kim jest dla ciebie mężczyzna odnosząc się do cech charakteru.

Tymczasem hormony płciowe i imię w dowodzie osobistym nie wpływają na cechy charakteru.

Moge to zrozumieć tylko w taki sposób, że albo nie napisałeś prawdy o tym kim jest dla ciebie mężczyzna, albo uważasz, że osoba z takimi cechami musi mieć męskie imię w dowodzie i testosteron w żyłach...

Pytanie - co się stanie jeżeli nie będzie mieć?
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-13, 16:55   

Nic się nie stanie, o ile czuje, że jest facetem. Przecież to się po prostu czuje wewnątrz, nawet czasem nie określając tego słowami. To też jest indywidualne odczucie każdego z nas, co zresztą i tak widać nawet tutaj. Każdy na to wszystko zapatruje po swojemu. Nie bardzo rozumiem, co tu jeszcze takiego nieoczywistego może być.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-13, 17:40   

Cytat:
Przecież to się po prostu czuje wewnątrz, nawet czasem nie określając tego słowami. To też jest indywidualne odczucie każdego z nas, co zresztą i tak widać nawet tutaj.

Szczerze mówiąc, jak na uczucie które ma być nam wszystkim wspólne, to tutaj ciebie nie bardzo rozumiem. :roll:
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-13, 18:51   

Ale co tu jest do nierozumienia? Łączy nas to, że nie identyfikujemy się ze swoją biologiczną płcią. A każdy z nas przeżywa to po swojemu, bo ludzie są różni. I tyle.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Noctem
użytkownik


Kim jesteś: ts
Posty: 45
Wysłany: 2015-04-13, 22:48   

...oj niedobrze. Źle chyba odczytałeś intencje rozmówców. Nikt Cię ani nie przekonuje do hormonów, ani ich nie wciska! A stwierdzeniem:
silveira napisał/a:
Coraz więcej o tym wszystkim myślę i coraz bardziej mam wrażenie, że właśnie hormony też by mi dużo pomogły. I żeby nie było - wcale nie dlatego, że ktoś mi to zasugerował :D po prostu przez cały czas o tym myślę, o tym kim jestem, co czuję, i tak dalej. Chyba po prostu w końcu i ja dorastam.
tylko utwierdzasz w przekonaniu, że zmieniłeś zdanie żeby się dopasować i uzyskać "przychylność grupy".
Klasyczny przypadek mimikry. Przecież na tym forum raczej nikt Cię nie odrzuci, bo nie jesteś tru, kaman... decydowanie się na coś, żeby się dostosować do większej grupy jest nierozważne...

Btw. bardzo mnie ubawiły przedstawione przez Ciebie "męskie cechy" - w życiu nie poznałem faceta o takich cechach :D Jest to typowy, hollywoodzki stereotyp. Po zastanowieniu muszę wręcz przyznać, że takie cechy bardzo często odkrywam w kobietach ( generalnie uważam że kobiety są lepsze od mężczyzn, ale to moja subiektywna opinia xD ).

Odnoszę wrażenie że chyba z niewieloma facetami miałeś w życiu styczność (teraz domyślam się, że zaczniesz negować i mówić, że kumplowałeś się tyyyyyylko z chłopakami w przedszkolu i szkole ;) ). Tyle że po kumplach ze szkoły czy przedszkola nie będziesz wiedział, jacy są faceci. A w większości niestety nie są za ciekawi... faktycznie, ci z filmów i książek o wiele lepsi.
Urocze są marzenia o "byciu żołnierzem". Nawet przypominam sobie że na niebieskim jakiś chłopiec też bardzo o tym marzył, bo "mundury, odznaczenia, stopnie - kręcą mnie takie klimaty". Dobrze jest swoje marzenia skonfrontować z rzeczywistością. Przypuszczam że po konfrontacji i dogłębnym ( :D :D ) zbadaniu zagadnienia, marzenia mogłyby ulec modyfikacji...

btw. bardzo plączesz się w zeznaniach, mówisz coś by w następnym poście (w celu dostosowania się do rozmówcy jak mniemam) kompletnie przeczysz poprzedniej wypowiedzi. To może wskazywać na uległość i podatność na cudzy wpływ. Uważaj na to, można sobie narobić niezłego bigosu. Np. bez zastanowienia rozpocząć radykalne leczenie w trybie torpedy...

Szkoda że nie ma zbyt wielu dobrych psychoterapeutów i człowiek w sumie musi radzić sobie sam. Nie dostosowuj się do avatarów w internecie, chodzi o twoje życie :/
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-13, 23:08   

Oj staaary, ubawiło mnie to :D nie jestem podatny na wpływy. Przyznanie komuś racji nie oznacza całkowitej zmiany własnych poglądów.
Zdziwisz się, skończyłem technikum informatyczne, 26 facetów w klasie. I tu niespodzianka - żaden z nich nie był taki, jak opisałem. :D po prostu żaden. Dobrze wiem, jacy bywają faceci, i to nie jest coś, co uważałbym za "jedyne i słuszne", po prawdzie wielu facetów jest beznadziejnych (żaden personalny przytyk do kogokolwiek na tym forum, żeby nie było). Poza tym, jak możesz oceniać kogoś, kogo w sumie pierwszy raz na oczy widzisz? :D Zawsze mnie to bawi, gdy ktoś jest "wielce mądry" w kwestii życia innej osoby, której nawet na oczy w życiu nie widział. Stary, lubię Cię. :D
Pewien użytkownik stąd miał rację, im bardziej upływa czas, tym bardziej mogą się potrzeby zmieniać. Już on będzie wiedział, o kogo chodzi :D a co mnie obchodzi, co myśli grupa. Każdy może doradzić, podpowiedzieć coś bez narzucania swojej woli (to się ceni), ale ja mam się sam ze sobą dobrze czuć.
Jak jest w wojsku, też dobrze wiem. Mieszkam jakieś 50 m od jednostki wojskowej. Jakie są realia jeśli chodzi o transów w wojsku, to też wiem, dlatego pozostaje to w sferze marzeń. Ale wielu użytkowników stąd dobrze o tym wie, bo znają mnie dłużej niż Ty i na niejeden temat już dyskutowaliśmy. :3
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Noctem
użytkownik


Kim jesteś: ts
Posty: 45
Wysłany: 2015-04-13, 23:24   

Przeceniasz i źle interpretujesz XD prawda jest taka, że nawet na oczy Cię w życiu nie widziałem xD fora dyskusyjne, jak nazwa wskazuje, służą do dyskusji. Po prawdzie, to co robisz/zrobisz ze swoim życiem i jakie podejmiesz decyzje, jest mi obojętne. Bo Ciebie nie znam. Taka prawda.
ALE wolę być w grupie, która Cię NIE zachęcała do podejmowania radykalnych kroków... wiesz, tak na wszelki wypadek.

Btw. jeszcze dwa tygodnie temu nie chciałeś hormonów. Kilka osób zakwestionowało w takim wypadku tożsamość TS, której zacząłeś bronić jak lew. Dzisiaj stwierdziłeś, że mimo wszystko to te hormony mogą być spoko i już nie boisz się, jak będzie wyglądać twoja buzia. Ale na zmianę twojego zdania dyskusja z forum nie miała nawet nikłego wpływu - ok, wierzę Ci, skoro tak uważasz. Serio. My bad.

Btw2. ocenianie kogoś to stwierdzenie: "jesteś tępy i śmierdzą ci stopy a mordę masz, jakby matka przywaliła ci po porodzie patelnią". Wyciąganie wniosków nie jest oceną kogoś, tylko wyciąganiem wniosków. Które oczywiście mogą być pochopne i błędne, gdyż rozmawiamy na... forum dyskusyjnym :D Jedynym materiałem, z jakiego mogę wyciągać wnioski, są twoje ostatnie posty. W twojej gestii leży dojrzałe (ponoć jesteś dojrzały) wyprowadzenie mnie z błędu, albo zlanie sprawy. Cieszę się, że wybrałeś opcję wyprowadzania mnie z błędu, ale jednak mogło być o ton mniej napastliwie ;) ale to szczegół. Nie jestem obrażalski.

A w wojsku to gwałcą chyba bez względu na to, czy jest się ts czy nie?

Dobrze że zdajesz sobie sprawę z tego, jacy są faceci! Jest to cenna wiedza która oszczędza później gorzkich rozczarowań :D
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-13, 23:47   

Oj tam, bracie, ja nie lubię się kłócić. Zresztą, po co w sumie to robić :D nie chciałem być napastliwy, ani nie chciałem, byś mnie tak odebrał. Po prostu czasem jestem nie do przegadania, do tego mam niespecjalnie zrozumiałe poczucie humoru. I nawet nie jestem pewny, czy to wada, czy zaleta. Tyle, że ani sam się nie obraziłem, ani nie miałem zamiaru obrażać Ciebie.
W kwestii hormonów, to też niektórzy już wiedzą - bywam trochę labilny. Dwa tygodnie temu nie chciałem, teraz mam poczucie, że chciałbym, ale wiesz, za dwa tygodnie mogę znowu zacząć się wahać. Dużo o tym myślę i wolę nie podejmować tak radykalnych kroków, dopóki nie będę na 100% pewny, że tak właśnie chcę, żeby było. Jeszcze młody jestem, to i mam czas. Nie ma sensu się spieszyć, bo co jeśli potem będę żałować?
Wojsko od środka jest okropne, to prawda :x akurat tutaj o gwałceniu nie słyszałem, ale o ogólnych przypadkach tak, i też nie tylko na ts. Do tego mogę dołożyć, że 15 lat temu niedaleko mojej miejscowości zamordowano żołnierza. Z jakiego powodu, to nie wiem, no ale sam fakt, że to się stało... :x także zdaję sobie sprawę z tego, że nie miałbym tam lekko (i to za mało powiedziane). Przynajmniej marzenia nic nie kosztują :D
A wiesz, powiedzieli mi kiedyś, że "nadinterpreracja jest gorsza niż sraczka", :D ale w naszym przypadku to było raczej wzajemne niezrozumienie :o a i pełnoletność i dojrzałość też nie zawsze chodzą w parze... powiem Ci, że nie czuję się specjalnie dojrzały. Chwilami to sam nie mogę uwierzyć, że w ogóle 20-tkę już przekroczyłem.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
Ostatnio zmieniony przez silveira 2015-04-13, 23:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-13, 23:49   

Noctem napisał/a:
Btw. jeszcze dwa tygodnie temu nie chciałeś hormonów. Kilka osób zakwestionowało w takim wypadku tożsamość TS, której zacząłeś bronić jak lew. Dzisiaj stwierdziłeś, że mimo wszystko to te hormony mogą być spoko i już nie boisz się, jak będzie wyglądać twoja buzia. Ale na zmianę twojego zdania dyskusja z forum nie miała nawet nikłego wpływu - ok, wierzę Ci, skoro tak uważasz. Serio. My bad.

Silveira, generalnie to za każdym razem, kiedy napisze się coś, co mogłoby sugerować, że jest inaczej niż się widzisz, natychmiast wyprowadzasz użytkownika z błędu, doprecyzowując swoją wypowiedź. No i bardzo szybko zmieniasz swoje podejście do głębszych zmian. Podobnie jak Noctem, mam poczucie, że nie jesteś w tym zbyt spójny...
Ani szczery wobec siebie.
Bo wiesz, dwa tygodnie (tak naprawdę to mniej, ten wątek nie ma dwóch tygodni) to naprawdę bardzo mało czasu na autentyczną zmianę podejścia do hormonów.
Wiem po sobie, że BARDZO łatwo można się wkręcić i tego nie zauważyć, a jeśli jakiś postronny obserwator to dostrzeże i nie uwierzy w nagłą przemianę - zupełnie odrzucić jego feedback, bo przecież wewnętrzne uczucia są zupełnie inne i wydają się prawdziwe.
Problem w tym, że z czasem okazuje się, że postronny obserwator mógł mieć rację. To oczywiście nie okazuje się zawsze, obserwatorzy się często mylą... tylko że jeśli Ty najbardziej konsekwentny jesteś w poprawianiu swojego podejścia i autoprezentacji na coraz bardziej Tru TS i idzie to u Ciebie galopem (co widać choćby w tym wątku), to... ech...
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-13, 23:57   

No wiem. Ale sam już powiedziałem, że nie czuję się zbyt spójny. Jeszcze nie. No i że nie jestem tru ts, co do tego jestem pewny.
Wątek tyle nie ma, ale niektórzy pamiętają moje wątpliwości z poprzedniego forum jeszcze. Nie chcę się zagubić.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Noctem
użytkownik


Kim jesteś: ts
Posty: 45
Wysłany: 2015-04-14, 00:20   

Szczerze mówiąc, jak byłem młodym transiątkiem (nastoletnim jeszcze) reagowałem zdecydowanie bardziej żywiołowo niż silveira w obronie mojej ts-tożsamości, więc go rozumiem. Pewnie też to był podświadomy zapalnik (skojarzenie) i dlatego w ogóle zabrałem głos w dyskusji.
I wiem że żadne umoralnianie na ziemi i tak wtedy nie zmieniłoby mojego zdania xD ale to były inne czasy, dawno temu i nieprawda.
I patrzcie co wyrosło :/
 
 
Fadi
użytkownik
Stary pierdziel


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 12
Posty: 380
Wysłany: 2015-04-14, 01:04   

silveira napisał/a:
No to się chyba odezwała chłopczyca, która nie odróżnia pojęcia tożsamości płciowej od zamiłowania do rzeczy typowych dla przeciwnej płci.


Chętnie posłucham wyjaśnienia ;)
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-14, 01:08   

No o. Cieszę się, że chociaż trochę zrozumienia ;_; a z drugiej strony trochę martwię, bo wspominasz o wieku nastoletnim, a ja teraz już po 20-tce, i nadal się waham :x jedyne, co wiem na pewno, to że moja tożsamość płciowa jest męska. Wiem, że u każdego to idzie w swoim własnym tempie, ale nie pogniewałbym się, gdyby to poszło mi szybciej :x może i moje przybieranie postawy obronnej wynika z sytuacji w domu, to tam się nauczyłem przesadnej, wręcz paranoicznej czujności. Jednym słowem, zdziczałem :x czasem to dobrze, a czasem jednak nie. Podobno krzywdzeni ludzie tak mają :x
A i tak tym, do czego tak zmierzam.przez cały czas jest to, że takiej osobie jak ja nie zezwolą na zmianę dokumentów, a na tym mi naprawdę zależy.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-14, 03:42   

silveira napisał/a:
Oj staaary, ubawiło mnie to :D nie jestem podatny na wpływy. Przyznanie komuś racji nie oznacza całkowitej zmiany własnych poglądów.

Nie, ale pamiętasz, że ja też już kiedyś to zauważyłem ;) To nawet nie tyle faktyczna zmiana swojego stanowiska co przytakiwanie każdemu ;)

Noctem napisał/a:
I patrzcie co wyrosło :/

Stary, który myśli że jak kiedyś był młody i nie wiedział/mylił się, to wszyscy inni młodzi mają tak samo? ;)
Ja tam byłem kiedyś młody i się nie myliłem! :lol:
_________________
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-04-14, 10:05   

Bo Ty to jesteś Ty, nie ma takiego drugiego Ciebie :D
Ja to wciąż jestem w stanie "zjeść ciastko i mieć ciastko", z tym, że chyba trochę bardziej chciałbym to ciastko zjeść. I cały czas się zastanawiam i kombinuję, jak by to zrobić, żeby trochę tego ciastka zostało :o
No fakt, też to zauważyłeś :D przytakuję, bo wielu z Was mówi naprawdę do rzeczy, tylko że w tym jest i tak jakieś "ale": raz, że jestem strasznie uparty, może dlatego że jestem zodiakalnym Bykiem, :D a dwa, to INFJ, kiedyś o tym mówiliśmy - mam strasznie głęboko zakorzenione poglądy + tendencję do przekonania, że ja wiem najlepiej. Taka wada charakteru :D
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-14, 10:38   

Cytat:
A i tak tym, do czego tak zmierzam.przez cały czas jest to, że takiej osobie jak ja nie zezwolą na zmianę dokumentów, a na tym mi naprawdę zależy.

Powiem ci szczerze że ja nawet nie zauważyłam momentu w którym zmieniłam dane. Żyje mi się tak samo i przed, i po. Na to jako kto jestem odbierana to nie wpływa.
 
 
lexel
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 63
Posty: 716
Wysłany: 2016-01-30, 01:01   

[quote="antares"]
Cytat:
, ale kiedy nadal masz kobiece ciało napędzane kobiecymi hormonami i nie jesteś na kuracji testosteronem, to robienie makijażu tylko pogłębia i podkreśla tą kobiecość w tobie.

Drag king również robią sobie makijaż. Samym makijażem również da się wydobyć męskość z siebie.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,4 sekundy. Zapytań do SQL: 16