[Misiek]

Hej,
mam pytanie jak wysoki (u mnie to chyba bardzo wysoki) poziom męskich hormonów może wpłynąć na prawną korektę płci potem?

I jakie są sposoby na zbicie go do (względnej) normy, w kobiecym ciele?

Nie będę tu wchodził, w szczegóły jak zacząłem swoje HRT (bo chyba jednak jestem życiowym masochistą), ale niewykluczone, że w przyszłości chciałbym mieć M w dowodzie (ułatwia życie).
A nie chciałbym "nakłaniać" seksuologa, żeby mi dał zaświadczenie, że wysoki poziom hormonów nie wpływa na moją tożsamość, bo po pierwsze to nie wiem, czy się zgodzi, w końcu poświadcza to swoim podpisem dla sądu potem, a ja nie mam badań kompletnie sprzed terapii (pierwsze zrobiłem tydzień po pierwszym szocie, a drugie 3 tyg po pierwszym szocie, z tym, że to drugie jest jeszcze bardziej na moją niekorzyść..)

Misiek i jego życiowe rozterki... :-P

[nunumu]

Może wpłynąć na opinię biegłego, więc jeżeli twoja rodzina mocno się doczepi, to jest jakiś cień szansy że będziesz musiał więcej walczyć w sądzie. Ale jak już zacząłeś HRT to nie odstawiaj go i nie normuj do wartości typowo kobiecych jeżeli miałbyś kierować się tylko kwestiami sądowymi, bo to też teoretycznie jakoś może działać na twoją niekorzyść w sądzie. Lepiej daj sadowi wszelkie dowody na to, że społecznie i hormonalnie jesteś mężczyzną - tak jak radzi poradnik internetowy Ryu.

[Misiek]

Aha...ufff, Twoja wypowiedź bardzo mi ulżyła. Nie biorę tego jako wyrocznię, i cóż będę się modlił w razie co, żeby wszystko poszło dobrze, ale bardzo się tego zacząłem obawiać. Nie, jeżeli chodzi o rodzinę, akurat to nie będę miał problemów w sądzie.
Po prostu bałem się, że będę musiał robić jakieś eksperymenty na swoim organiźmie, żeby doprowadzić do stanu "wyjściowego''.
Dzięki za odpowiedź.
Poradnik Ryu przestudiuję w końcu od dechy do dechy.

[Ryu]

Gwoli ścisłości, to jest poradnik autorstwa mojego kolegi. Ja mu tylko pomogłem go opracować i udostępnić w sieci.

[buk18]

Ja przekraczalem norme, wiec sprowadzilem sie na prawidlowe wyniki, wiec jak to w koncu jest?