Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
No właśnie, kim?
Autor Wiadomość
Magenta
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Posty: 23
Wysłany: 2016-01-03, 21:29   No właśnie, kim?

Postaram się zwięźle. Wiem, że nikt mi tu nie postawi diagnozy, stąd pytam po prostu o wasze prywatne opinie. Proszę bez spin, nie sprzeczać się między sobą, wszystkie odpowiedzi przeczytam z zainteresowaniem :)

Po pierwsze - używam w Internecie zazwyczaj żeńskiej formy (dalej rozwinę ten temat), a urodziłam się jako chłopak. W dzieciństwie zdarzały mi się"przebieranki" (nie lubię tego słowa), choć wiem, że nie musi to o niczym świadczyć. Później, gdy zaczęło się dojrzewanie, wydawało mi się, że mam fetysz, z tym, że w zasadzie kręciło mnie wtedy niemal wszystko, co stanowiło dla mnie jakąś nowość, więc mogłam to źle zinterpretować. Z czasem to się zaczęło rozwijać i to wcale nie w kierunku seksualnym. Na co dzień staram się ubierać unisexowo, choć te rzeczy, które mogę nosić bezkarnie, mam w zasadzie wyłącznie damskie (podkoszulki, bielizna). Mam drobną budowę, więc właściwie to nawet z tych rzeczy ciężko na mnie znaleźć czasem męskie rzeczy. Na co dzień nie prezszkadza mi jakoś wybitnie funkcjonowanie jako facet, choć mam takie poczucie, że być może lepiej by mi było jako kobiecie. Noszę buty z ukrytym koturnem (całkiem się nie da, ale na pierwszy rzut oka nie widać).
Robiłam test na płeć mózgu i wyszło mi, ża mam kobiecy (choć sama poddaję w wątpliwość wartość takich testów). W związku o wiele bardziej pasuje mi rola kobiety, choć byłam też w gejowskim związku, to dość źle znosiłam sytuacje, gdy facet przed zbliżeniem życzyłsobie, żebym się pozbyła damskich pierdółek (bransoletka czy pierścionek).
Śniło mi się parę razy, że miałam ciało kobiety i podobało mi się to. Z drugiej strony, nie mam takiego ciśnienia pt. "MUSZĘ". To jest takie dość skromne odczucie, do którego przykłada się jeszcze kilka kompleksów (długie palce i żylaste dłonie, kwadratowa żuchwa czy głos). Oczywiście pozostają też naturalne obawy przed reakcją otoczenia - choć kilka osób już wie, że ja nie wiem czy przed skutkami ubocznymi ewentualnej terapii. Na dziś nie mam jednak możliwości poddać się analizie psychologa, muszę z tym trochę poczekać (mniejsza, dlaczego).
Co do formy żeńskiej - lubię ją, ale mam świadomość, że jeśli ktoś widzi przed sobą, mimo wszystko, człowieka wyglądającego jak chłopak, to trudno mu przełamać się do żeńskiej formy, więc tego od ludzi nie oczekuję, tym bardziej, że jestem nadwrażliwa na spojrzenia spod byka czy komentarze ludzi w pobliżu. Raz jeden chłopak zwracał się do mnie publicznie per ona, ale tak mnie to krępowało, że myślałam, że się zapadnę. Gdybym wiedziała, że ludziom to totalnie obojętne, to cieszyłabym się, że tak mówił.
Jeśli potrzebujecie więcej informacji, pytajcie.

Wasze odpowiedzi będą o tyle pomocne, że być może łątwiej będzie mi chociażby wypełnić rubryki na profilu :)
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-01-03, 21:45   

Ha. Ja do tej pory nie wypełniłem rubryk w profilu, bo też dalej nie wiem co wpisać. Bardziej to wynika z tego, że nie chciałbym ludzi wprowadzać w błąd, gdyby się okazało, że jednak nie jestem ts.

Magenta napisał/a:
Raz jeden chłopak zwracał się do mnie publicznie per ona, ale tak mnie to krępowało, że myślałam, że się zapadnę. Gdybym wiedziała, że ludziom to totalnie obojętne, to cieszyłabym się, że tak mówił.


Mam dosyć podobne odczucia. Ciągle staram się uporać z lękiem przed ocenianiem ze strony innych. Ostatnio kiepsko mi idzie mam wrażenie.
Nawet mnie już passing nie cieszy, a ostatnio był niezły. Po prostu mam poczucie, że ciągle wisi nade mną widmo tego, że ludzie w końcu się połapią.
Że będę musiał dać się wepchnąć w jakieś ramy. Niektórzy pytają czy jestem kobietą, czy mężczyzną.
A ja nie potrafię się po prostu wyoutować. Mam wrażenie, że to niepotrzebnie skomplikowałoby im i mnie życie. Pytanie co obchodzą mnie obcy ludzie...
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Magenta
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Posty: 23
Wysłany: 2016-01-03, 21:48   

Tak, to dość trudne, mimo wszystko.

Mnie się nie zdarzyło wyjść na zewnątrz całkiem jako kobieta. Owszem, np. pod ukryciem emo miewałam pomalowane paznokice... ale i to mnie nieco stresowało. Obawa jest za duża, czasem trzeba się odezwać, a głos nieodpowiedni. Poza tym, co bym nie zrobiła i jaki makijaż nie walnęła, to mam wrażenie, że jako dziewczyna wyglądam źle.

"Mam wrażenie, że to niepotrzebnie skomplikowałoby im i mnie życie."

Też mam coś podobnego.
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-03, 21:50   

Magenta napisał/a:
pod ukryciem emo

Też tak robię. :) Choć na początku "emo" było pewnym wyzwoleniem to teraz jest trochę przekleństwem.
 
 
Magenta
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Posty: 23
Wysłany: 2016-01-03, 21:53   

Czy przy okazji mogłabym spytać, czym się różni rubryka "tożsamość płciowa" od "kim jestem"? Bo nie bardzo mogę się w tym połapać...
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-03, 21:55   

uwaga, to tylko założenia. w twoim przypadku tożsamość płciowa to k bo czujesz się/jesteś kobietą.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-01-03, 23:25   

Magenta napisał/a:
Czy przy okazji mogłabym spytać, czym się różni rubryka "tożsamość płciowa" od "kim jestem"? Bo nie bardzo mogę się w tym połapać...

Większość z nas ma tożsamość "K" lub "M" (lub tam inne do wyboru), ale nie ma tożsamości "ts", "tv" - to określenie naszego stanu (kim jesteśmy).
_________________
 
 
Magenta
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Posty: 23
Wysłany: 2016-01-03, 23:32   

To mam spory wybór...

Do pierwszej rubryki:
k - kobieta,
gq - genderqueer (nienormatywny płciowo),
is - osoba interseksualna,

A do drugiej:
ts - transseksualista,
tg - transgenderysta,

To tylko te wybrane przeze mnie na zasadzie selekcji negatywnej. Cholera xD
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-04, 21:42   

A jesteś osobą interseksualną?
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-04, 21:48   

Ryu napisał/a:
A jesteś osobą interseksualną?

słowa, słowa, ryu (hehe, ciekawe czy ktoś wie skąd to). nie ważne czy jest. może i tak wybrać.
 
 
Magenta
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Posty: 23
Wysłany: 2016-01-04, 22:47   

Ryu napisał/a:
A jesteś osobą interseksualną?


A skąd mam to wiedzieć?
Dlatego nie wykluczyłam, bo nie wiem.
 
 
Moonshadow
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ?
Punktów: 1
Posty: 74
Wysłany: 2016-01-05, 11:34   

Magenta - czytajac częśc twojego postu miałam odczucia jakbym czytała o sobie.Też np. zastanawiałam sie czy ubieranie siew kobiece stroje nie jest po prostu fetyszem, lub zastanawaiłam sie czy fakt, ze jak dotąd nei przeszkadzało mi wybitnie funkcjonowanie jako facet nie świadczy o tym ,ze jednak nie jestem trans.Tak samo - choc podobnie jak Ty jestem sceptyczna wobec "płci mózgu' - świetnie wpasowuje sie w schemat kobiecego mózgu czy umysłowosci i czuje ze dużo lepiej by mi było w kobiecych rolach.
Nie wiem ,czy ta informacja ,ze ktos inny ma podobne odczucia co do siebie pomoze Ci w jakis sposób, zwłaszcza, ze nie cuzje sie na meijscu wyciagac z tego wiekszych wniosków. Moge powiedzieć tylko ,ze ja mimo wątpliwosci uznałam sie jednak za kobietę i lepiej sie z tym czuję.
 
 
Magenta
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Posty: 23
Wysłany: 2016-01-05, 17:17   

Moonshadow, ja właściwie też tak stwierdzam... pytanie, co drugą rubryką, to jest chyba cięższy temat. Może to dziwne, ale nawet jako kobiecy chłopak czuję się lepiej niż jak po prostu chłopak, ale może to gq? A innterseksualizmu też bez badania nie sposób wykluczyć.
Ech, te dylematy...
 
 
terrence
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: tg
Punktów: 1
Posty: 137
Wysłany: 2016-01-06, 16:43   

Wysłałam Ci prywatną wiadomość.
_________________
I Bóg stworzył transwestytę
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2016-01-06, 22:07   

Cytat:
A skąd mam to wiedzieć?

Gdybyś była, to raczej już byś wiedziała (bo to powoduje dysmorfie i zaburzenia rozwojowe od dzieciństwa).
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-06, 22:38   

@Magneta: Szczerze, mówiąc nie widzę nic szczególnego po Twoim wpisie, co by mogło sugerować transseksualizm. Dysforii nie masz, jak sama piszesz. Nie chcesz, by w życiu mówiono do Ciebie na "Pani". To, że ubierasz się uniseks nic nie znaczy - robi to bardzo wiele osób CiS. Tak samo, jak już sama zauważyłaś, przebieranki i noszenie kobiecych gadżetów nie są najistotniejsze. To, że w zbliżeniach homoseksualnych nie podobało Ci się, ściągnie pierścionków czy bransoletek - też nie zaliczałabym pod transseksualizm. To co opisujesz odbieram jako formę fetyszu.

Ryu napisał/a:
A jesteś osobą interseksualną?

Ja nie widzę nic w wpisie co by wskazywało na ewentualny interseksualizm...
 
 
Magenta
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Posty: 23
Wysłany: 2016-01-06, 22:42   

Ja cokolwiek piszę o dysforii?? W ogóle nie było wspomniane o stosunku do ciała czy narządów płciowych. Nie wiem, co czytałaś, ale chyba nie mój post.
O formie zwracania się... też nie zrozumiałaś nic a nic.

Interseksualizm określa się w badaniu, a nie poprzez krótki opis na forum.

Dzięki za spłycenie tematu do ubierania się unisex. Już lepiej się nie wypowiadaj.

Ręce mi opadły, serio.
 
 
Magenta
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Posty: 23
Wysłany: 2016-01-06, 23:08   

nunumu napisał/a:
Cytat:
A skąd mam to wiedzieć?

Gdybyś była, to raczej już byś wiedziała (bo to powoduje dysmorfie i zaburzenia rozwojowe od dzieciństwa).


Kolejny specjalista psycholog-schematolog.
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2016-01-06, 23:20   

Magenta napisał/a:
nunumu napisał/a:
Cytat:
A skąd mam to wiedzieć?

Gdybyś była, to raczej już byś wiedziała (bo to powoduje dysmorfie i zaburzenia rozwojowe od dzieciństwa).


Kolejny specjalista psycholog-schematolog.


Opierający swoje diagnozy na "raczej" czyli swoich teoriach
Tylko badanie wykaże twój ewentualny IS
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-07, 00:01   

Jest późno, a ja jestem spod znaku matematyki, więc nie wiem, o co pytasz. Bo w zasadzie widzę kilka wątków:
Ts
Ubrania i typowe role
Etykietka
Jeśli chodzi o ts, to sama twierdzisz, że nie masz ciśnienia. A ogólnie, to tranzycja to spory kłopot. Więc jeśli nie masz ciśnienia, to lepiej tego nie robić. Jeszcze jest kwestia "korba do borby" czyli na ile chcesz dokładnie tego, co tranzycja przynosi, tzn zmian cielesnych na hormonach, efektów operacji.

Ubrania i typowe role splatają się z etykietkami. Jeśli chodzi o etykietki, to jak w banku jesteś androgyniczna. To może rzadkie, ale nie oznacza, że musisz zmienić płeć. Też tak mam. Płci nie zmieniam. Ubrania, rola w związku, płeć mózgu... To to. Chociaż w sumie to mam też inaczej, bo jak chodzić jak facet to do ludzi. I ani trochę mnie nie krępuje, jak ktoś o mnie mówi per "on" (w sumie, to nawet miłe uczucie ;) ).

W każdym razie, sama z etykietkami mam problem i znam ich tumblrowy miliard na pamięć, ale na żadną mi nie wyglądasz. Lubię "genderqueer" bo jest szerokie i może Tobie też się spodoba. Oznacza cokolwiek, co nie jest 100% kobietą lub mężczyzną i,rzadziej, może też oznaczać nienormatywną ekspresję (jak np dziewczyna ubrana jak chłopak czy chłopak w szpilkach), pół-polityczną postawę, że role płciowe są do kitu i np. faceci mają prawo do czerwonej szminki. Dekonstrukcję płcii, bo ma człon "queer". Czy jakoś tak. Poprawcie, jeżeli przekręcam. Natomiast jak chcesz się określać, to już sama musisz zdecydować. Moim zdaniem sensowne kryteria, to: jak się czujesz z jaką identyfikacją i na ile ma ona sens. Ja na siebie lepszego określenia niż "genderqueer" na razie nie znalazłam.

Na ts nie wyglądasz z postów, bo ts na ogół więcej mówią o ciele. Może tg jesteś. Inter polecam wykluczyć do czasu potwierdzenia przez medycynę, bo to mało prawdopodobne, szczególnie jeśli nic Ci o Twoim interseksuslizmie nie wiadomo.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2016-01-07, 00:15   

Cytat:
Interseksualizm określa się w badaniu, a nie poprzez krótki opis na forum

Tak, masz rację.

Tylko że wbrew temu co wiele osób sobie wyobraża naprawdę (tak, serio, potwierdzone statystycznie) jeżeli ktoś ma tożsamość płciową inną niż przypisana przy urodzeniu, problemy ze swoją tożsamością płciową, bądź jest androgyniczny, zastanawia się nad zmianą płci itd. nie ma wcale większych szans na bycie interseksualistą niż jakakolwiek inna osoba, tak zwana cis...

Nie miałam na celu cię obrażać. Owszem możesz zbadać się w kierunku interseksualizmu. Ale jeżeli dotychczas twoje dojrzewanie płciowe zachodziło prawidłowo jak na płeć biologicznie męską, nie miałaś opóźnień mutacji głosu, rozwinęły się cechy płciowe, nie miałaś opóźnień z popędem seksualnym i wytryskiem, tak dalej... To mała jest szansa że jesteś interseksualną osobą. Nie mówię że nie jesteś. Ale to właśnie miałam na myśli: że jeżeli fizyczność jest typowo męska, to nie ma raczej dużej szansy na bycie interem.

I co to ma wspólnego z psychologią-schematologią? Psychologia nie ma tu nic do rzeczy.
Cytat:
Tylko badanie wykaże twój ewentualny IS

W pewnym sensie żaden biologiczny mężczyzna nie może być pewien, że jest 46,XY dopóki się nie zbada; tak samo jak nigdy nie można mieć pewności, że się wróci żywym do domu przy wychodzeniu co rano do pracy.

A co do TS, to nie powiedziałabym tak łatwo, że nie ma sensu robić tranzycji w jej przypadku. Ona musi sama podjąć decyzję. A brzmi bardziej transseksualnie niż niektóre osoby z megadysforią które w kółko piszą o ciele - esencją zawsze jest w końcu tożsamość płciowa, a nie nienawiść do własnego ciała.
 
 
Magenta
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Posty: 23
Wysłany: 2016-01-07, 20:48   

Swan napisał/a:
Jeśli chodzi o ts, to sama twierdzisz, że nie masz ciśnienia.


No bo nie mam. Nie pogardziłabym też kotletem przyprawionym samą solą, co nie znaczy, że nie smakowałby mi bardziej, gdyby był lepiej doprawiony.

Swan napisał/a:
A ogólnie, to tranzycja to spory kłopot. Więc jeśli nie masz ciśnienia, to lepiej tego nie robić.


No i to sobie cały czas powtarzam.

Swan napisał/a:
Jeszcze jest kwestia "korba do borby" czyli na ile chcesz dokładnie tego, co tranzycja przynosi, tzn zmian cielesnych na hormonach, efektów operacji.


Cieszę się z każdego drobnego aspektu kobiecości u siebie (nogi, pupa, drobna budowa), nawet kupiłam sobie silikonowe piersi takie jak dla amazonek. Co prawda marna to imitacja, ale jest, mam, dla samej siebie. Myślę o laserowym usunięciu zarostu... na szczęście tylko częściowo, bo nie wykształcił mi się 100% zarost.
Skoro tak bardzo chcecie rozmawiać o ciele, to poczytajcie trochę o różnych transkach, bo nawet tu na forum znajdziecie przypatki osób transseksualnych, którym np. penis i to sprawny, zupełnie nie przeszkadza. Mi przeszkadza, gdy mam wzwód, nie lubię tego i bywa to frustrujące, choć nie na tyle, żebym zaraz płakała wszystkim jak to bardzo go nie lubię i chcę sobie odrąbać. Nie chcę, ale gdyby ktoś (np. złota rybka) powiedział "od jutra możesz zamiast niego mieć żeński organ, bez operacji, bez tych wszystkich cyrków prawnych, bez odrzucenia społecznego i bez bólu, to jest bardzo prawdopodobne, że chciałabym. Jest to jest, nie brzydzę się, ale też nie czuję jakoś potrzeby rozmawiania o tym, co mam między nogami. Gdybym taką potrzebę miała, to pewnie wybrałabym inne forum.
Uzupełnię temat, bo ktoś wspomniał o problemach z wytryskiem. Jest mi nieco niezręcznie o tym pisać, ale kwestie problemowe były i są. Z różnych powodów nie nadaję się do tego, żeby go po męsku używać, ale i niezbyt mam na to ochotę.

Swan napisał/a:
I ani trochę mnie nie krępuje, jak ktoś o mnie mówi per "on" (w sumie, to nawet miłe uczucie ;) ).


Mnie krępuje też wiele innych rzeczy, przez wiele lat począwszy od dzieciństwa miałam problem ze zdjęciem koszulki na plaży i w ogóle... Wydawało mi się, że mam okropnie "płaską klatę", czego, uczciwie przyznam, nie odnosiłam do kwestii piersi. Wstydziłam się chodzić w krótkich spodniach, przez owłosione nogi i przebierać w szatni przed wf-em, skutkiem czego ćwiczyłam zawsze w dresach... w których po prostu przychodziłam do szkoły. Przy ludziach krępuję się także kląć i krępuję się powiedzieć ojcu coś w stylu :kocham cię, tato" (także bez świadków). Nie twierdzę, że to wszystko ma związek z tematem transseksualizmu - twierdzę natomiast, że na pewno są różne rzeczy, których się człowiek krępuje, choć teoretycznie wcale nie powinien. Nigdy nie grzeszyłam pewnością siebie i bardzo mi jej brak w takich sytuacjach jak ta opisana z kolegą.
Naprawdę miło mi jest, gdy mówi tak do mnie ktoś, kto uważa to za naturalne, nie sprawia mi to przyjemności w przypadku, gdy mówi to ktoś, kto mówi tak tylko po to, żeby było mi miło. Mam nadzieję, że rozumiecie ten wywód.

Swan napisał/a:
Lubię "genderqueer" bo jest szerokie i może Tobie też się spodoba.


No, to taka najbezpieczniejsza opcja.

Swan napisał/a:
Może tg jesteś.


Może, nie wiem, nie upieram się. Ale na pewno sprowadzanie tego do ciuchów unisex czy do fetyszu, to grube przegięcie i prawdę mówiąc, te sugestie od Lagerthy były dla mnie bardzo nieprzyjemne.

nunumu napisał/a:
jeżeli fizyczność jest typowo męska


Tak bardzo męska, że gdyby nie kwadratowa żuchwa z zadarnym podbródkiem, wyglądałabym normalnie jak dziewczyna. Do tego drobna budowa i swego czasu problemy z kupowaniem męskich ciuchów i bielizny.

nunumu napisał/a:
I co to ma wspólnego z psychologią-schematologią?


To była ironia, bo poleciałaś schematem, słabym zresztą.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-07, 21:21   

Przede wszystkim masz się czuć dobrze z tym, co zrobisz. Ma Ci odpowiadać Twoje życie, więc jeżeli czujesz, że żyjąc jako kobieta będziesz szczęśliwsza, że Ci się to opłaci i podoba Ci się, co to przynosi, to jak najbardziej warto. :) Żyjesz dla siebie. Sama musisz zdecydować, co z tym zrobisz. Mi by się na przykład nie opłaciło.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 9