Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Endometrioza, a transseksualizm
Autor Wiadomość
CatInTuxedo
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 10
Wysłany: 2015-10-13, 20:41   Endometrioza, a transseksualizm

Witam.
Czytałem kiedyś, że lekarz (seksuolog najprawdopodobniej) robił problemy ts'owi k/m przez to,że miał zespół policystycznych jajników (że to hormony, że to przez to czuje się mężczyzną itp.). Ja niestety od 16/17 roku życia mam problem z endometriozą. Czy są tu faceci, którzy mają podobne problemy (lub znają innych,którzy je mają) i mogliby opowiedzieć jak to u nich się potoczyło?
Drugie pytanie - czy jeśli jednak lekarz by to 'zaakceptował'.. Nie trzeba by było wyciąć najpierw 'flaków', żeby nie było żadnych zwrotów akcji związanych z braniem Testosteronu typu torbieli i ich wybuchu?:D
Od razu odpowiem - mężczyzną czuję się od maleńkości,więc nie sądzę by była to sprawa endo.
Pozdrawiam.
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-10-13, 23:41   

Nie sądzę żeby to było przeciwwskazanie do leczenia natomiast co do wycięcia flaków... w Polsce nie możesz od tego zacząć :/ Jednocześnie w Twoim przypadku to faktycznie... nie wiem. Ale myślę, że lekarze coś na to poradzą ;)
_________________
 
 
buk18
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Punktów: 5
Posty: 132
Wysłany: 2015-10-15, 23:33   

mi ginekolog powiedziała że mam za małe jajniki jak na swój wiek, miałem też podwyższony testosteron i dosyć niskie hormony żeńskie (ale w normie), wyrównałem sobie wszystko do normy i dalej czułem się facetem tak jak i czuję się od dziecka.Teoretycznie nikt mi zespołu policystycznych jajników nie wykrył, ale mam nadzieję, że nie będzie z tego powodu problemu.Wiesz może jak skończyła się jego historia?
 
 
mikimaus86
[Usunięty]

Wysłany: 2015-10-16, 05:19   

buk18 napisał/a:
miałem też podwyższony testosteron i dosyć niskie hormony żeńskie (ale w normie), wyrównałem sobie wszystko do normy i dalej czułem się facetem tak jak i czuję się od dziecka.


Ja miałem braki w hormonach żeńskich powodujące "wyłączanie się" cyklu. Początkowo wyglądało, że z powodu zaburzeń odżywiania (spowodowanych dysforią), chociaż wagę już wtedy miałem w granicach normy. Ani Dr prowadząca ani inni lekarze, z którymi miałem później do czynienia nie próbowali mnie wrabiać w wyrównywanie hormonów do babskiej normy. -Swoją drogą, nie zgodził bym się. Później wyszła jeszcze jedna przyczyna owych braków -nieprawidłowy kariotyp. Nie miało to wpływu na dalsze leczenie i procedurę sądową. Jedynie wiązało się z dodatkowymi badaniami, ale już wtedy byłem na tst.
Za to Niebieskim Forum kilku internetowych "specjalistów" próbowało mnie, dość nachalnie, przekonywać do spróbowania "terapii" żeńskimi hormonami. Ostatnio też różne samozwańcze "autorytety" internetowe wciskają ludziom takie rozwiązania jako "jedynie słuszne". -Wszystko niby w imię rzetelnej diagnozy (Co im nie przeszkadza polecać Libera jako diagnostę.)
Generalnie: Myślę, że jeśli lekarz robi problemy (odmaiwa leczenia, chce człowieka "wpasować" w płeć biologiczną, to najlepiej zasięgnąć jeszcze opinii innego lekarza i samemu podjąć decyzję, na jaką drogę się zdecydować. Ostatecznie 90% konsekwencji ponosimy my, a nie lekarze.
(Tak samo, jeśli diagnosta twierdzi, że nie ma żadnych przeciwwskazań do tranzycji, a pacjent ma wątpliwości.)

I owszem też słyszałem o jednej, czy dwóch sytuacjach, że ktoś miał przed leczeniem podwyższony tst i przez to na etapie diagnozy / sądu robiono mu problemy. Ale to są, zdaje się, jednostkowe przypadki. Równie dobrze można zostać "udupionym" np. za przyznanie się do homoseksualizmu.
 
 
CatInTuxedo
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 10
Wysłany: 2015-12-11, 02:33   

Witam po tak długim czasie.
Byłem na wizycie u pani ginekolog-endokrynolog, która powiedziała, że jeśli przepiszą mi testosteron przed zmianą danych to będzie dawała mi blokery(?), by nic się złego nie rozwijało.
Inna sprawa jest taka,że byłem u niej z powodu miesięcznego (no, trochę ponad) krwawienia - przepisała mi tabletki, które... Pomogły na trochę i od wczoraj znowu krwawię. Wyprzedzam pytania: Badanie ginekologiczne było w normie,nie było żadnych zmian ani nic, a na moją przypadłość działają jedynie dwa typy leków - jeden który brałem od 17 roku życia (ale już nie działa) oraz ten, który biorę Teraz (kosmiczne dwie tabletki antykoncepcji dziennie...). Po tym drugim niestety wszystko mnie boli, mam mocne stany depresyjne i ogólnie nie jest ciekawie - nie mówiąc o tym,że chyba przestał działać, skoro sytuacja znowu się powtarza.
Do tej pory byłem u kilku lekarzy, każdy kazał mi zachodzić w ciążę, nie ważne jaki jest mój stan i ogólne chęci - niby po porodzie ta choroba znika. Po argumentacji, że jestem transseksualistą, że nie chcę mieć dzieci itp. mówią,że mi się odwidzi (ponieważ nie mam zmienionych danych)...
Brak mi sił, naprawdę. Nie wiem co robić. :/
 
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-11, 03:06   

CatInTuxedo napisał/a:
Po argumentacji, że jestem transseksualistą, że nie chcę mieć dzieci itp. mówią,że mi się odwidzi (ponieważ nie mam zmienionych danych)...
Brak mi sił, naprawdę. Nie wiem co robić. :/

Przepraszam, za off, ale nie mogę... Bo w ciągu ostatnich kilku dni, czytam któryś już wpis KMa, że "lekarze mówią, że po zajściu w ciążę i urodzeniu dziecka K/M stanie się kobietą"... Znam podobne mądrości z autopsji. Też mi wmawiano różne cuda i chciano zmusić do brania T - "to mi się odwidzi".
Nie znam się na krwawieniach, ale jak o lekarzy chodzi, to najlepiej w miarę możliwości iść do innych, którzy nie będą głosić takich "cudownych terapii". Bo nie wiadomo też, czy można takim ufać, czy też nie zaszkodzą jeszcze bardziej...

Co do sił... Wiem jakie to ciężkie, ale przynajmniej mi pomogło, to, że gdzieś w głębi zachowałam promyk nadziei, że kiedyś mi się uda i będzie lepiej. Może to naiwne, ale pomogło bardzo i w najgorszych chwilach trzymało w komplecie i dawało siłę by to wszystko przetrwać. Do tego jestem uparta: "nie idzie wejść drzwiami, to wchodzę oknem - a jak się nie da, to przez komin". Żartuję, ale chodzi mi o to, by być sobie zawsze wiernym i się nigdy nie podawać.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 9