Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Deprecha
Autor Wiadomość
Kalomea
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Posty: 19
Wysłany: 2015-09-17, 13:41   Deprecha

Nie żałuję podjętej decyzji o leczeniu, rozpoczęciu HRT, zmiany dokumentów, tego że mam passing i funkcjonuje w pełni jako laska. FFS - niepotrzebny chyba, że chciałabym wyglądać jeszcze lepiej ale wystarcza mi passing. Jestem szczęśliwa, że jestem odbierana jak dziewczyna - osiągnęłam swój cel.

I TO TYLE - jeśli chodzi o pozytwy swego życia. SRS na wyciągnięcie ręki poszedł się paść (nie chce gadać czemu). Mam możliwość uzbierać tą kasę ... ale świadomość tego co mam między nogami powoduje, że naszła mnie rezygnacja....

...spoko - moglabym sobie darować SRS i cieszyć się z tego co osiągnęłam ale...bądźmy szczerzy - to przeszkadza w życiu seksualnym, nie można iść na basen lub plaże w stroju kąpielowym, część ciuchów odpada no i najgorsze: poznajesz kogoś, chcecie więcej a tu zonk

dlatego chce SRS - aby ukoronować moje osiągnięcia i pozbyc się problemów wyzej
ale jak skoro k**** gdy juz kasa się zbiera to idzie na jakiś wydatek niezapowiedziany

moglabym znów tą kasę uzbierać ale mam jakiś nie wiem....syndrom wycofania. Najchętniej jakbym nigdy z łóżka nie wyszła. Mam wrócic do antydepresantów ale czy cokolwiek to da skoro poza tranzycja (i innymi niefinansowymi sprawami) wszystko poszło się j**** ?
 
 
Alex
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Punktów: 1
Posty: 138
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-09-17, 16:24   

Uważam, że powrót do antydepresantów to pierwsza rzecz, jaką powinnaś zrobić. Mój psychiatra powiedział mi ważną rzecz, kiedy zdiagnozował u mnie depresję. Mianowicie, że kiedy człowiek cierpi na depresję, czasami tak naprawdę wszystko mu jedno. Tkwiąc w dołku psychicznym trudno jest podjąć jakąkolwiek istotną decyzję życiową. Z pomocą lekarza powinnaś najpierw przywrócić dobre samopoczucie, a później zastanowić się nad tym, co chcesz zrobić dalej.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-09-17, 16:42   

Kalomea, rozumiem cię bo mam podobną sytuację i podobne odczucia, ale jak to mówią: raz pod wozem raz na wozie, uda ci się z powrotem to uzbierać. Nie poddawaj się. Nie wiem czy powinnaś brać antydepy, sama znam ich efekty uboczne.

Po prostu się nie poddawaj.

Alex, chyba żartujesz z tym żeby mieć 'dobre samopoczucie'. Antydepy pozwolą jej wstać z łóżka i cokolwiek robić. Poza tym nie wiem czemu chcesz ją namawiać się do zastanawiania się co robić dalej 'razem z lekarzem' . Przecież ona ma już zdiagnozowany transseksualizm, dlaczego więc zniechęcać ją do SRS? Byłeś w ogóle kiedyś w takiej sytuacji jak ona? Dostrzegam psychologiczną mowę-trawę.
 
 
Alex
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Punktów: 1
Posty: 138
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-09-17, 16:54   

nunumu, sugerujesz, że osoba, która ma depresję nigdy nie będzie mieć dobrego samopoczucia?
Poza tym miałem na myśli, że powinna z pomocą lekarza przywrócić dobre samopoczucie, a później zastanowić się (sama), co zrobić dalej.
Co ma do rzeczy to czy byłem w takiej sytuacji jak ona? Mam teraz tłumaczyć się przed Tobą i udowadniać Ci, że biorę antydepresanty i regularnie odwiedzam psychiatrę czy co?
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-09-17, 16:59   

Cytat:
nunumu, sugerujesz, że osoba, która ma depresję nigdy nie będzie mieć dobrego samopoczucia?

Sugeruję że życie jako młoda transseksualna kobieta wiedząc, że ma się małe szanse na związek i ze stresem związanym ze swoim ciałem bez SRS skutkuje permanentnie złym samopoczuciem. Natomiast leki mogą kogoś wyciągnąć z ciężkiej depresji o czym wiem. Nigdy jednak na antydepach nie miałam 'dobrego samopoczucia'.

Antydepresanty w tym pomagają w pozbieraniu się i nie poddawaniu, to prawda, sama wiele razy byłam w takiej sytuacji. Ale rozumiem autorkę i to skąd bierze się jej rozgoryczenie.
Cytat:
Mam teraz tłumaczyć się przed Tobą i udowadniać Ci, że biorę antydepresanty i regularnie odwiedzam psychiatrę czy co?

Miałam na myśli czy byłeś w takiej sytuacji, że bez SRS jesteś w zawieszeniu życiowym, w którtym każdy kolejny potencjalnie udany i fajny związek kończy się na "ok to do widzenia" i "możemy się przyjaźnić", w którym wstydzisz się iść na basen, siłownię, siatkówkę czy pobiegać.
 
 
Kalomea
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Posty: 19
Wysłany: 2015-09-17, 17:07   

Dzięki wam za słowa otuchy
Niestety wiem jedno - jeśli nie wezme się w garść i nie wyjdę naprzeciw siebie to nadal ten problem będzie i nic mi nie pomoże. Często jednak mam tak, że po prostu czuję zniechęcenie że jest strach "kuźwa, a co jak nie uzbieram ?"..... wiem jedno no muszę po prostu muszę się jakoś wziąc za to .... tylko po prostu tak jak dzisiaj przygniata mnie to mega ze mam ochote tylko leżeć i wyć...

Jeszcze raz dzięki i sorka za smętny temat.
 
 
Alex
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Punktów: 1
Posty: 138
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-09-17, 17:14   

Jestem zmuszony generalizować. Takie problemy ma większość transseksualnych osób. Większość transseksualistów cierpi na dysforię płciową i z tego powodu czuje się beznadziejnie. Który transseksualista nie doświadcza stresu związanego ze swoim ciałem? Wszyscy mamy podobne problemy, choć oczywiście każdy przypadek jest indywidualny.

Masz rację w tym, że Kalomea nie ma się nad czym zastanawiać. Żeby czuć się szczęśliwa musi uzbierać pieniądze i przejść SRS. Żeby móc to osiągnąć musi być w miarę dobrym stanie psychicznym. Żeby być w miarę dobrym stanie psychicznym musi zająć się swoją depresją, itd.
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2015-09-17, 18:56   

Ale nie może skupić się tylko na depresji. Bo jak depresja wynika z braku SRSu to się zamknie w błędnym kole zależności od leków i lekarzy.. Niestety coś o tym wiem.... jak to wygląda.
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-18, 03:33   

Kalomea, wróć na leki. Jeżeli trafi Ci się dobry lek, to Cię wyciszy.

Ja też zmagam się z depresją, mam wieczne problemy finansowe (nie zależy mi na SRS, ale wszystko wskazuje na to, że w tym roku nadal nie uda mi się wrócić na studia - to taki mój osobisty cel, którego nie mogę zrealizować) i wiem jak to jest, kiedy poczucie porażki i wydawanie wszystkich zarobionych pieniędzy na zupełnie nie to, co najważniejsze dla człowieka, doprowadza do stanu, kiedy chce się wyć lub zwinąć w kłębek i tak zostać cały dzień.

Na szczęście od niedawna z powrotem mam dobre tabletki (dla mnie to Anafranil, ale on różnie działa na ludzi), które dały mi dużo takiej łagodnej akceptacji rzeczywistości. Nie mam jakiegoś wielkiego kopa do działania, ale też nie wpadam w straszne doły. Po prostu jestem znacznie spokojniejszy. Znowu jakoś radzę sobie z codziennością, a więc jestem w stanie działać znacznie efektywniej i jako tako, powoli, wychodzić na prostą.

Ty też tak możesz :) Na dobrych lekach nie będziesz taka podatna na przygniatanie rzeczywistością, czyli będzie Ci się łatwiej zebrać z łóżka i zrobić coś dobrego. A, i nie będziesz czuła silnych lęków, że nie uzbierasz pieniędzy. Z tego co mówisz, udało Ci się zrealizować już wiele z tego, co planowałaś, więc z pewnością masz w sobie dość siły, żeby dać sobie radę jeszcze z SRS-em. Zwłaszcza że sama piszesz, że masz możliwość uzbierać tę kasę. Po prostu wspomóż się lekami i rozmową z psychiatrą (w portalu ZnanyLekarz znajdziesz sporo opinii pomagających znaleźć dobrego dla siebie specjalistę), a będzie Ci znacznie łatwiej :)
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-09-18, 21:08   

Nawiązując do wypowiedzi Lagerthy i Ryu, napomknę, że:

Jeszcze z rok temu, czytając jego opisy swojej dwubiegunówki i przypominając sobie swoje 3 lata w przestworzach i 2 lata zjazdu, zastanawiałam się, czy sama nie mam czegoś podobnego i czy by mi jakieś dragi nie pomogły, ale ostatecznie udało mi się ustabilizować bez tego. Co prawda dwa razy, w momencie najgorszego kryzysu dostałam nawet jakieś psychotropy, ale raptem na dwa tygodnie i chyba faktycznie trochę pomogły mi się uspokoić, ale wyprostowało mnie w sumie co innego.

Po pierwsze: nauczyłam się, że mam swoje granice wytrzymałości, i że jak zaczynam dostrzegać u siebie objawy ich przekraczania (taki stan: nic, ale to absolutnie nic mi się już nie che i nic mnie nie bawi), to trzeba zwolnić, odpocząć i nie spinać się na siłę, bo później będzie jeszcze gorzej.

Po drugie: zapewniłam sobie trochę rozrywek. Odkryłam nagle, że przecież wiosną kwitną kwiaty (czego od kilku lat pogrążona w robocie nie zauważałam), nadrobiłam zaległości w gierkach za ostatnich 10 lat (czyli generalnie marnowałam czas na głupoty, ale dobrze mi to robiło). Zainwestowałam w rower i pobiłam swoje życiowe rekordy dystansów.

No i obecnie już działam. Trochę zmęczona tegorocznym remontem, trochę (a niekiedy nawet bardzo) znudzona robotą, w której przechodzę aktualnie dosyć nudny etap. Ale działam i nie sypię się bardziej niż ustawa przewiduje, chociaż też mi się różne rzeczy obsuwają poza swoje kolejne terminy. Ale przynajmniej ja się już nie obsuwam :)
 
 
Kalomea
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Posty: 19
Wysłany: 2015-09-27, 18:01   

Ponownie zbieram na SRS. Walcze z depresja bez lekow ale powiem wam ze jest strasznie ciezko. Chce juz ta kase miec ponownie i nareszcie odetchnac z ulga bo nie daje rady juz.
 
 
adsura22
[Usunięty]

Wysłany: 2015-09-27, 19:24   

Kalomea napisał/a:
Ponownie zbieram na SRS. Walcze z depresja bez lekow ale powiem wam ze jest strasznie ciezko. Chce juz ta kase miec ponownie i nareszcie odetchnąć z ulga bo nie daje rady juz.
Wiesz ja też mam depresja ale staram się o tym nie myśleć i żyć normalnie działa na krótszą mete.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-09-27, 19:31   

Kalomea napisał/a:
Ponownie zbieram na SRS. Walcze z depresja bez lekow ale powiem wam ze jest strasznie ciezko. Chce juz ta kase miec ponownie i nareszcie odetchnac z ulga bo nie daje rady juz.

Jeżeli to zbieranie to nie jest kwestia kilku miesięcy, tylko jakieś bóg-wie-jak-długo, to spróbuj może nie spinać się i nie żyć w kółko tylko myślą o tym kiedy już uzbierasz (bo możesz się tym po jakimś czasie wykończyć), tylko odnaleźć jednak jakiś sens i jakieś radości w aktualnym życiu, tak żeby mieć siłę, żeby konsekwentnie i wytrwale robić swoje i zbierać.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 9