Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Wpływ rodziców na leczenie
Autor Wiadomość
wozzo2015
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1
Posty: 157
Wysłany: 2015-09-11, 21:25   Wpływ rodziców na leczenie

Mam jedno ważne pytanie.
Jaką funkcję pełnią w tym całym leczeniu rodzice?
Mają coś do gadania?
Przed 18 na pewno, ale potem, to nie wiem jak wyglądają sprawy. Wiem, że w sądzie muszą być. Bo, można powiedzieć, mam duży konflikt z rodzicami w tej chwili, który dotyczy właśnie leczenia.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7101
Wysłany: 2015-09-11, 21:50   

Jeżeli jesteś od nich zależny finansowo, to mają zawsze bardzo dużo do powiedzenia na wszystkie możliwe tematy, nie tylko odnośnie transseksualizmu.

Jeśli jesteś niezależny, to mogą mieć coś do powiedzenia, ale ty nie musisz już tego słuchać.
_________________
Freja Draco
 
 
Maja
użytkownik
k/m


Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 32
Posty: 807
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-11, 22:09   Re: Wpływ rodziców na leczenie

z rodzicami warto miec dobry kontakt i jesli tylko sie da to trzeba o ten dobry kontakt zabiegac. Jednak rodziny sie nie wybiera i jesli sa to ludzie takiego pokroju ze nie przemowisz do rozsadku to nalezy postraszyc ze na starosc oddasz ich do domu starcow, zostana sami wtedy gdy beda najbardziej potrzebowac pomocy itp. Nie patyczkowac sie bo wlasnego szczescia dla satysfakcji rodziny sie nie poswieca. Oczywiscie musisz byc niezalezny finansowo to podstawa samodzielnego dojrzalego zycia.
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2015-09-11, 23:28   

Freja napisał/a:
Jeżeli jesteś od nich zależny finansowo, to mają zawsze bardzo dużo do powiedzenia na wszystkie możliwe tematy, nie tylko odnośnie transseksualizmu.

Nistety to prawda. W moim przypadku było bardzo ostro mimo że jestem inter... Koleżanki dobrze mówią, rodziców się nie wybiera. Różne może być. Choć znam bardzo wiele osób, których rodzice mimo sprzeciwiania się na początku bardzo swoje dzieci wspierają w całym procesie jak i takich ludzi, których rodzina od początku jest bardzo wspierająca i kochająca.

Nie wiem, ale czasem mam takie wrażenie, że te wszystkie tragiczne historie to są w mniejszości, tylko, że na forach jest po prostu koncentracja osób o smutnych historiach.. Bo obecnie od dłuższego czasu jak wychodzę do ludzi z środowiska to złych historii jest kilka.. A reszta to właśnie, kochające rodziny, które mimo początkowemu sprzeciwu bardzo wspierają swoje dzieci...

Freja napisał/a:
Jeśli jesteś niezależny, to mogą mieć coś do powiedzenia, ale ty nie musisz już tego słuchać.

Moja mama dalej chciałaby mnie pewnie kontrolować w tym w co wierzę, w co się ubieram i co myślę... Po prostu już się tym nie przejmuję, mam własne życie i jestem dostatecznie daleko by być niezależną. O kontakt dbam - było to bardzo trudne, zwłaszcza na początku, ale teraz jakoś funkcjonuje, ale też jest dobrze, do póki jestem u siebie a oni u siebie.
 
 
wozzo2015
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1
Posty: 157
Wysłany: 2015-09-12, 10:02   

Usamodzielnienie się w moim przypadku będzie bardzo trudne. Załóżmy, że chciałbym zacząć już po 18 (bo teraz nie ma szans, trzeba mieć zgodę rodziców), to już musiałbym zbierać jakieś pieniądze. A w tym jestem najgorszy :roll:
Boję się tylko o to, ze oni w ogóle nie zrozumieją, i nawet jak się wszystko uda, to nie będą mnie chcieli znać.
 
 
IzaIzulka
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Punktów: 6
Posty: 757
Wysłany: 2015-09-12, 11:01   

Nim moja mama ujrzała jak cierpię i wyciągnęła odpowiednie wnioski to minęło kilka lat. Na początku mnie kontrolowała i uznawała, że to jakieś zboczenie. Mam mamę ogólnie starszej daty, ale gdyby nie ona to pewnie nadal bym nie chciała żyć. Kazała mi pójść w końcu do psychologa i sobie pomóc. ;) Gorzej z moim ojcem... ciężko powiedzieć czy to kiedyś zaakceptuje...

Mając po swojej stronie rodziców można dużo zyskać. Pewną stabilizację w głowie. Nie wiem co by było, gdybym miała mamę przeciwko sobie. Pewnie bardzo ciężko.
_________________
 
 
Alex
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Punktów: 1
Posty: 138
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-09-12, 14:28   

wozzo2015 napisał/a:
Boję się tylko o to, ze oni w ogóle nie zrozumieją, i nawet jak się wszystko uda, to nie będą mnie chcieli znać.


Przede wszystkim Ty najlepiej znasz swoich rodziców, w końcu jesteś ich dzieckiem. Wiesz jakie mają poglądy, spojrzenie na świat, zdanie na pewnie tematy. To oczywiste, że nigdy do końca nie przewidzisz ich reakcji, może Ciebie pozytywnie zaskoczyć albo wręcz przeciwnie, jednak bazując na tym, jakie masz relacje z rodzicami, możesz sporo wywnioskować, co będzie dalej.

Napisałeś wcześniej, że masz problem z rodzicami dotyczący leczenia, to znaczy, że coming out masz już za sobą?

Uważam, że tak długo jak utrzymują Cię rodzice, mają oni sporo do gadania. Tak jak IzaIzulka napisała, mając po swojej stronie starszych, możesz tylko zyskać.

Jeśli chodzi o mnie, moja mama mnie bardzo zaskoczyła. Wiedziałem, że nie ma takiej opcji, żeby mnie nie chciała znać czy coś, ale nie sądziłem, że będzie tak cierpliwa, wyrozumiała, będzie wspierać mnie i godzić się na wszystkie wizyty u lekarzy prywatnie i na NFZ bez żadnego marudzenia. Mimo, że nie do końca mnie rozumie, to jestem jej mega wdzięczny za cały support.

Życzę Tobie, żeby Twoje problemy z rodzicami zostały rozwiązane jak najszybciej :mrgreen:
 
 
wozzo2015
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1
Posty: 157
Wysłany: 2015-09-12, 15:08   

Oj nie wiesz jak bardzo bym tego chciał...
Wyoutowałem się oficjalnie 3 dni temu, i od tego czasu ciągle słyszę groźby.
A to, że mi ma przejść, że niby dorastam, a to że wyobrażam sobie nie wiadomo co.
Babcia stwierdziła, że jak jednak się zmienię w faceta, i prze to mojej mamie odbije, to mnie zabije xd
No i chodzę z tym do psychologa, który uważa że lepiej będzie też z rodzicami chodzić, żeby się oswoili z tą wiadomością. Tyle że moja mama jest przekonana, iż chodzę tam po to, aby wybić sobie ten pomysł z głowy, a nie żeby sobie poradzić z tym całym gównem jakim jest mój transseksualizm.
Teraz, to już szczerze nienawidzę swojej rodziny.
 
 
Alex
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Punktów: 1
Posty: 138
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-09-12, 15:40   

Nie wygląda to zbyt kolorowo. Nie masz przed sobą perspektywy wyprowadzki na studia czy coś? To mogłoby okazać się niemalże zbawienne dla Ciebie i może nawet dla Twoich relacji z najbliższą rodziną.

Nie próbowałeś podrzucić rodzicom jakichś artykułów, filmików, zdjęć? Może napisz do nich list / maila, w którym zawrzesz wszystko, co czujesz odnośnie swojej transseksualności? Często takie rozmowy są zbyt emocjonalne, by zawrzeć wszystkie informacje, jakie się chce przekazać. Myślę, że po jakimś czasie wizyta u psychologa z rodzicami będzie wskazana, jeśli nadal nie będzie do nich docierać.
 
 
wozzo2015
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1
Posty: 157
Wysłany: 2015-09-12, 16:31   

Na razie tylko staram się ich tam zaciągnąć.
A studia mam w planach, tyle że uczelnia jest ok. 60 km ode mnie, więc samochodem da radę jechać. Zresztą, chyba byłby za duży szok dla nich, gdyby po studiach przyjechał Cezary a nie Paulina :lol:
 
 
Alex
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Punktów: 1
Posty: 138
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-09-12, 18:08   

Dojeżdżanie na uczelnię wydaje się być mega niewygodnie, jeśli mówimy o studiach dziennych.

Zawsze można przyjeżdżać do domu raz na jakiś czas, jak zacznie coś się zmieniać na pewno zauważą i chyba przywykną. Jakbyś tak po mega długim czasie przyjechał z brodą to chyba mogliby paść na zawał. :lol: No, ale póki co gdybamy.
 
 
wozzo2015
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1
Posty: 157
Wysłany: 2015-09-12, 21:09   

Alex napisał/a:
Jakbyś tak po mega długim czasie przyjechał z brodą to chyba mogliby paść na zawał. :lol:


Po tym co mi robią teraz, to nawet dałbym radę coś takiego im zrobić.
Mało tego, sprawiłoby mi to przyjemność.
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2015-09-13, 02:41   

wozzo2015 napisał/a:
Alex napisał/a:
Jakbyś tak po mega długim czasie przyjechał z brodą to chyba mogliby paść na zawał. :lol:


Po tym co mi robią teraz, to nawet dałbym radę coś takiego im zrobić.
Mało tego, sprawiłoby mi to przyjemność.


To idź z domu pod byle jakim pretekstem. Mówię poważnie. Piszesz, że wyoutowałeś się 3 dni temu i masz takie jazdy. Wież, mi nie chcesz tego przechodzić długimi miesiącami i nabawić się nie fajnych rzeczy. A przy 60 Km na uczelnię to już masz dobry powód. Ja miałam 30 Km na uczelnie i dojeżdżałam codziennie, ale to było na dłuższą metę bardzo uciążliwe.
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-13, 03:38   

wozzo2015 napisał/a:
Wyoutowałem się oficjalnie 3 dni temu, i od tego czasu ciągle słyszę groźby. (...)
Babcia stwierdziła, że jak jednak się zmienię w faceta, i prze to mojej mamie odbije, to mnie zabije xd


Okej, a teraz jedno proste pytanie:
Czy Twoja rodzina już wcześniej stosowała wobec Ciebie przemoc (groźby, pobicia, wyzwiska, wyśmiewanie, zabieranie rzeczy, pozbawianie własnej wartości itd.), czy zaczęła dopiero 3 dni temu?
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-09-13, 04:04   

wozzo2015 napisał/a:
youtowałem się oficjalnie 3 dni temu, i od tego czasu ciągle słyszę groźby.

Czasem nie warto liczyć na zrozumienie. Dla mnie próba na siłę utrzymania rodziców przy sobie skończyła się wieloma traumami, depresją postępującą z dnia na dzień i regresem w terapii.
Teraz... mam to gdzieś, tak jest łatwiej. Jeżeli coś mnie zaczyna denerwować u nich, to unikam kontaktu - nic mi nie mogą zrobić, nie zmuszą mnie do odebrania telefonu czy spotkania z nimi.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
wozzo2015
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1
Posty: 157
Wysłany: 2015-09-13, 10:02   

Ryu napisał/a:

Czy Twoja rodzina już wcześniej stosowała wobec Ciebie przemoc (groźby, pobicia, wyzwiska, wyśmiewanie, zabieranie rzeczy, pozbawianie własnej wartości itd.), czy zaczęła dopiero 3 dni temu?


Dopiero teraz.
Co do wyniesienia się, wątpię że mam gdzie, bo 13 dni temu zacząłem 1 klasę technikum...
 
 
Maja
użytkownik
k/m


Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 32
Posty: 807
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-13, 23:44   

Lagertha napisał/a:

Nistety to prawda. W moim przypadku było bardzo ostro mimo że jestem inter...

Nie wiem jak można mieć o cos pretensje do dziecka ktore jest inter. Moja przyjaciolka pracuje jako psycholog kliniczny w centrum zdrowia dziecka w warszawie i tam sa leczone dzieci chore na intersexualizm. Co te dzieci przechodza to jest jakas masakra. Nie wiem jak mozna miec do pretensje o cokolwiek do dziecka ktore jest tak ciezko chore i nie z wlasnej winy cierpi. Dla mnie taka postawa jest kompletnie niezrozumiala.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 9