Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Kto jest TS a kto nie. Etykietki, podziały, tró i cudaki
Autor Wiadomość
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-08-24, 18:10   

Cytat:

Mam niejasne wrażenie, że sufrażystki by się nie zgodziły z tym stwierdzeniem. Rewolucja seksualna lat 60-70. też nie łamała żadnych norm zapewne. Homoseksualiści też przecież zyskali akceptację bez ofiar w normach społecznych, c'nie?

Może inaczej:
Postęp nie zawsze oznacza łamanie norm społecznych.
Cytat:

Cóż, po tranzycji może i można powiedzieć, że taka przeszłość rozwinęła i że wow wow taki wyczepisty szeroki horyzont się zrobił, ale przed i w tracie to chyba dar od wyjątkowo podłych bogów.

Wolałabym być genetyczną kobietą niż mieć wyczepisty horyzont.
Cytat:
Hm, no tak, bo jak nie chcesz przyznać, że wszystko jest twoją winą, łącznie z majątkiem twych pradziadków, to jesteś osobą roszczeniową. Od czegoś te państwa istnieją i od czegoś te instytucje są. Ale lepiej się cofnąć do prawa dżungli tj. gospodarczego liberalizmu.

Czyli wracamy do socjalizmu?
Państwo jest po to, żeby ułatwiać działanie, a nie rozdawać pieniądze za darmo. Kulczyk umarł, mamy rozdać cały jego majątek Polakom w imie solidarności?

Cytat:
Tobie się wydaje, że ludzi to masochistycznie raduje, że nie mają z czego żyć, a co dopiero myśleć o drogim leczeniu? Od tego jest NFZ, by pokrywać koszta leczenia w ramach ubezpieczenia. I powinniśmy mieć do tego prawo. Prawo do opieki zdrowotnej nie może być rozdzielane wg ilości kasy na koncie, inaczej cofniemy się do takiego barbarzyństwa jak w Ameryce.

Tutaj masz całkowitą rację, że ubezpieczenie zdrowotne powinno pokrywać koszty leczenia transseksualizmu, ale skoro nie pokrywa, to należy znaleźć obejście, rozwiązanie i przy okazji zmienić to, co się nie podoba, a nie płakać jak to jest źle w Polsce.
Można wyjechać za granicę i tam sfinansować tranzycję, pojechać tam gdzie jest lepiej niż tutaj.
Nie starając się o zmiany w życiu nie zmieni się nic, nie ma nic za darmo, żeby odnieść sukces (w tym przypadku udaną tranzycję) trzeba nad tym pracować.
Jedni mają predyspozycje do czegoś, inni na to samo zasługują ciężką pracą.
Cytat:
Skoro skupiasz się na samych negatywnych rzeczach to całe życie będziesz balansować na granicy wytrzymałości psychicznej. ;) Same smuty. ;]

Skupiam się na realnych rzeczach, które mają wpływ na moje życie, a nie na abstrakcjach.
Cytat:
Postęp to jest łamanie norm społecznych. Najczęściej nowe, młode pokolenia łamią normy uznawane przez dziadków i rodziców i następuje postęp, a przy okazji KONFLIKT.

Różnica jest taka, że nie piszę tutaj o zmianie pokoleniowej tylko o tym, że mniejszość narzuca większości swoje normy i wymagają od nich akceptacji (akceptacja to nie tolerancja) swojej inności.
Cytat:
Czy osoba interseksualna zalicza się do transpłciowych? Nawet jeśli, to powtarzam Ci: ona NIE JEST żadnym przykładem. Bo dla społeczeństwa to ona może być biedną osobą doświadczoną przez los że się urodziła z tym i tym/pomiędzy, a TS to nadal będzie zboczeniec, któremu się coś umyśliło.

Tak, osoba interseksualna zalicza się do osób transpłciowych jeżeli jej tożsamość płciowa nie zgadza się z płcią przypisaną przy urodzeniu i teoretyczna płcią fenotypową (jest rozróżnienie na interseksualizm męski i żeński).
A przykładem jest dobrym, bo gdyby zachowywała się jak falalala, to społeczeństwo wylałoby na nią wiadro pomyj.
Nie wspominając już o tym, że społeczeństwo nie rozróżnia interseksualizmu od transseksualizmu tak samo jak nie rozróżnia transseksualizmu od transwestytyzmu.
Panuje podejście: "zmieniła to zmieniła, na kij drążyć temat?".
Abstrahując już od tego, że transseksualistki starają się wybielić podając rzekomy interseksualizm jako powód zmiany płci. Nie poddaje w wątpliwość jej słów, ale to dygresja, bo z takim podejściem się spotkałam.
Cytat:
Przeczytałem do końca Twoją wypowiedź, uważam że tak można ją streścić. Uważam, że szczęście osobiste jest ważniejsze od materialnego.

A ja uważam, że problemy mniejszości nie są na tyle ważne, żeby stawiać je ponad problemami większości.
Państwo powinno dbać o dobro całości i dobro jednostki, ale nie powinno przekładać dobra jednostki nad dobro większości.
Gdyby kraj był w ruinie po wojnie, to ważniejsze byłoby odbudowanie go, by wszystkim żyło się lepiej, a nie legalizacja związków jednopłciowych.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-24, 18:34   

Alpaka napisał/a:
Cytat: Postęp to jest łamanie norm społecznych. Najczęściej nowe, młode pokolenia łamią normy uznawane przez dziadków i rodziców i następuje postęp, a przy okazji KONFLIKT.

Różnica jest taka, że nie piszę tutaj o zmianie pokoleniowej tylko o tym, że mniejszość narzuca większości swoje normy i wymagają od nich akceptacji (akceptacja to nie tolerancja) swojej inności.


Bzdura. Mniejszość nie raz i nie dwa narzucała swoje normy innym. Chociaż najczęściej odbywało się to z pozycji władzy i siły, albo działań PR-owych.


Alpaka napisał/a:
Gdyby kraj był w ruinie po wojnie, to ważniejsze byłoby odbudowanie go, by wszystkim żyło się lepiej, a nie legalizacja związków jednopłciowych.


Odbudowa kraju z ruiny to proces na lata. A legalizacja to jedno posiedzenie parlamentu i spokojnie może się to odbyć w trakcie takiej odbudowy.

W dodatku Polska jest w ruinie od kilku lat, ale nie przeszkadzało to w międzyczasie wprowadzić religię na świadectwa (co skończyło się skargami do Trybunału Konstytucyjnego, a potem Strasburga), wprowadzić drugą lekcję religii i tracić czas próbując wprowadzić religię na maturę. Jak widać ruina wcale nie przeszkadza, by forsować w międzyczasie swoje interesy.
 
 
Martyna
użytkownik
VHS->TS->HD


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 3
Posty: 200
Skąd: Berlin
Wysłany: 2015-08-24, 18:44   

wredna_zdzira napisał/a:

Alpaka napisał/a:
Gdyby kraj był w ruinie po wojnie, to ważniejsze byłoby odbudowanie go, by wszystkim żyło się lepiej, a nie legalizacja związków jednopłciowych.


Odbudowa kraju z ruiny to proces na lata. A legalizacja to jedno posiedzenie parlamentu i spokojnie może się to odbyć w trakcie takiej odbudowy.

W dodatku Polska jest w ruinie od kilku lat, ale nie przeszkadzało to w międzyczasie wprowadzić religię na świadectwa (co skończyło się skargami do Trybunału Konstytucyjnego, a potem Strasburga), wprowadzić drugą lekcję religii i tracić czas próbując wprowadzić religię na maturę. Jak widać ruina wcale nie przeszkadza, by forsować w międzyczasie swoje interesy.


Dokładnie! :)
Związki jednopłciowe to "sprawa" ułatwiająca ludziom życie a kraj równolegle można sobie odbudowywać.

Alpako, prezentujesz retorykę partii prawicowych.
Wg PISu związki partnerskie i in-vitro to nie są sprawy najważniejsze. Tylko że takie sprawy można załatwić nawet kiedy kraj jest w ruinie, gospodarka ledwo zipie i szaleje bezrobocie.

Bo jeśli mamy czekać aż w Polsce rozwiąże się wszystkie "ważne" problemy (gospodarka, bezrobocie) i dopiero wtedy będziemy mogli się zająć tymi mniej ważnymi (związki partnerskie) to chyba będziemy czekać 100 lat.

Poza tym związki partnerskie to jest sprawa światopoglądowa, zmieniająca tylko kwestie prawa cywilnego, nie wymaga to więc żadnych wielkich pieniędzy tak jak np na budowę mieszkań czy podwyżkę emerytur.
_________________
 
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-24, 18:45   

Alpaka napisał/a:
Cytat:
Cóż, po tranzycji może i można powiedzieć, że taka przeszłość rozwinęła i że wow wow taki wyczepisty szeroki horyzont się zrobił, ale przed i w tracie to chyba dar od wyjątkowo podłych bogów.

Wolałabym być genetyczną kobietą niż mieć wyczepisty horyzont.
No ja bym nie chciał być genetycznym. Nie wiadomo, co by z tego wyrosło, na pewno nie to, czym jestem. W ogóle nie rozumiem tego gdybania.
Alpaka napisał/a:
Cytat:
Hm, no tak, bo jak nie chcesz przyznać, że wszystko jest twoją winą, łącznie z majątkiem twych pradziadków, to jesteś osobą roszczeniową. Od czegoś te państwa istnieją i od czegoś te instytucje są. Ale lepiej się cofnąć do prawa dżungli tj. gospodarczego liberalizmu.

Czyli wracamy do socjalizmu?
Państwo jest po to, żeby ułatwiać działanie, a nie rozdawać pieniądze za darmo. Kulczyk umarł, mamy rozdać cały jego majątek Polakom w imie solidarności?
Do socjalizmu jakby jednak historycznie bliżej aniżeli do dżungli, a jak nieco poszerzysz horyzont poza polskie granice (bo tu nic nie działa), to może nawet zobaczysz Skandynawię, gdzie państwo opiekuńcze całkiem przyzwoicie działa.

Alpaka napisał/a:
Cytat:
Tobie się wydaje, że ludzi to masochistycznie raduje, że nie mają z czego żyć, a co dopiero myśleć o drogim leczeniu? Od tego jest NFZ, by pokrywać koszta leczenia w ramach ubezpieczenia. I powinniśmy mieć do tego prawo. Prawo do opieki zdrowotnej nie może być rozdzielane wg ilości kasy na koncie, inaczej cofniemy się do takiego barbarzyństwa jak w Ameryce.

Tutaj masz całkowitą rację, że ubezpieczenie zdrowotne powinno pokrywać koszty leczenia transseksualizmu, ale skoro nie pokrywa, to należy znaleźć obejście, rozwiązanie i przy okazji zmienić to, co się nie podoba, a nie płakać jak to jest źle w Polsce.
Można wyjechać za granicę i tam sfinansować tranzycję, pojechać tam gdzie jest lepiej niż tutaj.
Nie starając się o zmiany w życiu nie zmieni się nic, nie ma nic za darmo, żeby odnieść sukces (w tym przypadku udaną tranzycję) trzeba nad tym pracować.
Jedni mają predyspozycje do czegoś, inni na to samo zasługują ciężką pracą.
Po pierwsze - zagranica to droga impreza, po drugie - bądź łaskawa nie obrażać ludzi, którzy starają się po swojemu i w ramach swoich możliwości, a nie mają takiego łutu szczęścia. Albo po prostu idą inną drogą niż przyjęta przez ciebie. Nie każdy ma ochotę rzucić Bieszczady i jechać w to wszystko, czy jak to tam szło, spieprzyć sobie wszystko w imię jednej rzeczy zamiast pokombinować, jak by to ułożyć, by najmniej stracić. Osobiście po prostu nie mogę pojąć twojego sposobu myślenia, że najlepiej jest ryzykować i rzucać na szalę całe życie, by osiągnąć jedną rzecz i koncertowo pozbawić się szans na resztę. No ale może to ja i moja konieczność absolutnej przewidywalności.

Alpaka napisał/a:
Cytat:
Przeczytałem do końca Twoją wypowiedź, uważam że tak można ją streścić. Uważam, że szczęście osobiste jest ważniejsze od materialnego.

A ja uważam, że problemy mniejszości nie są na tyle ważne, żeby stawiać je ponad problemami większości.
Państwo powinno dbać o dobro całości i dobro jednostki, ale nie powinno przekładać dobra jednostki nad dobro większości.
Gdyby kraj był w ruinie po wojnie, to ważniejsze byłoby odbudowanie go, by wszystkim żyło się lepiej, a nie legalizacja związków jednopłciowych.
Gdyby związki jednopłciowe nie przyprawiały o taki ból [terefere] panów polityków, 15 minut na ich uchwalenie kraju by nie zbawiło, zwłaszcza że odbudowa zależy nie tylko od polityków, ale i, a może nawet przede wszystkim, od odbudowujących. Politycy mają tylko stworzyć do tego warunki.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-08-24, 21:06   

Alpaka napisał/a:
A ja uważam, że problemy mniejszości nie są na tyle ważne, żeby stawiać je ponad problemami większości.
Państwo powinno dbać o dobro całości i dobro jednostki, ale nie powinno przekładać dobra jednostki nad dobro większości.

Noo, to trochę jak w socjalizmie, nie sądzisz? :P

Alpaka napisał/a:

Gdyby kraj był w ruinie po wojnie, to ważniejsze byłoby odbudowanie go, by wszystkim żyło się lepiej, a nie legalizacja związków jednopłciowych.

O, świetny przykład! Tylko, że Hjalmar już zauważył - odbudowanie zależy od odbudowujących... i czemu by mieli chcieć odbudowywać taki kraj? Bo gdybym ja był w jednopłciowym związku i w takiej sytuacji, to zabrałbym się z tego kraju zamiast go odbudowywać, bo po co mam odbudowywać kraj, który ma mnie w d***? Żeby czegoś wymagać od obywateli, trzeba im najpierw coś dać.

Hjalmar napisał/a:
No ja bym nie chciał być genetycznym. Nie wiadomo, co by z tego wyrosło, na pewno nie to, czym jestem. W ogóle nie rozumiem tego gdybania.

A taki jesteś w swoich oczach super, że nie chciałbyś być inny? :P
Ja bym tam chciał być genetycznym, nawet jakbym miał być jakimś głupim bucem :P I nie rozumiem tego nierozumienia ;)
_________________
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-24, 22:19   

wendigo napisał/a:
Hjalmar napisał/a:
No ja bym nie chciał być genetycznym. Nie wiadomo, co by z tego wyrosło, na pewno nie to, czym jestem. W ogóle nie rozumiem tego gdybania.

A taki jesteś w swoich oczach super, że nie chciałbyś być inny? :P
Ja bym tam chciał być genetycznym, nawet jakbym miał być jakimś głupim bucem :P I nie rozumiem tego nierozumienia ;)
Nie o to chodzi, chociaż oczywiście jestem super i to nie podlega raczej dyskusji ;D
Po prostu nie pojmuję. Nie jestem genetycznym. I już. Nie umiem sobie nawet wyobrazić takiej ewentualności. Dajmy na to, że urodziłby się dzieciak pod każdym (poza kluczowymi dla kwestii chromosomami) względem taki sam jak ja, to byłby, cóż, dla mnie brat. Nie ja. Na pewno nie ja. Prawie te same doświadczenia minus dysforia? Bliźniak. Ale nadal nie ja. Ja jestem tu i teraz, nie wczoraj, nie jutro. Z tym bardzo konkretnym bagażem doświadczeń. Może jakiś drobiazg niewiele by zmienił, ale ja nie ogarniam moim małym rozumkiem nawet ewentualności "co by było, gdybym wtedy dawno temu nie przygarnął tych zwierzaków". Przygarnąłem. Miało to kolosalne skutki w kilka lat później. Nadal ma. Więc nie wiem, jak mógłbym wyobrażać sobie siebie jako genetycznego. Nie da się. Imposibiru.
 
 
medea
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-24, 22:38   

Wolałabym być genetyczną nie-sobą niż sobą obecnie, wtedy przynajmniej byłabym szczęśliwsza w życiu i miała mniej obaw na przyszłość. Ale to pewnie zależy od tego co uważamy za esencję naszych tożsamości, dla mnie to bardziej dusza, coś metafizycznego, więc mogłabym być cis w alternatywnym świecie.
 
 
redorov
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 4
Posty: 88
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-08-25, 00:58   

Tytułem wstępu:
Nie było mnie parę dni a co poniektórzy rozpisali się jakby nie mielli innego życia poza forum :)

@Freja
Jeżeli mamy faceta, to z reguły mocno wypiera on fakt, że jest TS. A jeżeli w końcu przyznaje przed samym sobą, że jednak jest, to najczęściej rozpoczyna tranzycję niezwłocznie.

Domyślam się, do czego zmierzają Twoje pytania. Prawda jest taka, że jest to bardzo popularna wymówka wśród facetów (będących de facto TV), że są oni przed tranzycją, że są pre-everything, by spokojnie używać łatki TS, choć to ich „pre-everything” potrafi trwać i kilkanaście lat.

@wendigo
Wiesz, jak masz typowo teesowe problemy to cis ich nie zrozumie.

Poważny temat? Przebieranki w kiecki żony pod jej nieobecność? No proszę Cię, wendigo…

Nie zauważyłeś przyklejania się TV/CD do TS? Czy na pewno piszemy o tych samych branżach?

@Ryu
„Czasami, w sumie rzadko, wystarczy jedna wypowiedź, bym nabrał o kimś bardzo złego zdania.
To była jedna z tych wypowiedzi”
Uuu, powiało grozą :)

Odnośnie meritum: kaemy powinny, kolokwialnie mówiąc, „pokazać jaja” i udowodnić, że potrafią zrobić tranzycję mimo przeciwności losu. A nie mazgaić się tu i tam - w końcu aspirują do bycia facetami z krwi i kości :)

@IzaIzulka
Akceptuje swój transseksualizm ale nie uważam, bym była z tego tytułu lepsza czy gorsza. Po prostu jestem sobą.

@Martyna
Hmm, ciekawe że widzisz to tylko w kategoriach „Cudaczymy się do końca życia” i „Pracujemy jako prostytutki”. Czyżbyś nie znała innych dróg i możliwości zarobienia na swoje cele? Czasem trzeba ruszyć głową i wykazać inicjatywę. Znam dużo emek, które zarabiają znacznie więcej nie pracując jako prostytutki - a mają dwadzieścia kilka lat :)

Wiesz, z tą koparką to masz całkiem niezły pomysł. Wynajmij koparkę i jedź do Norwegii, tam za takie usługi sowicie płacą. Jak weźmiesz się do takiej porządnej roboty to szybko zarobisz na swoje marzenia. Czy taka odpowiedź Cię satysfakcjonuje :) ?

Pała z historii! Niewolnictwo zostało zniesione w Stanach po zwycięstwie Północy w 1865r. Oj, przysypialiśmy na lekcji historii, co :P ?
Do sedna: jak dla Ciebie norma społeczna to niezgłaszanie przemocy wobec sąsiadki to jesteś aspołeczną jednostką. A jeśli uważasz, że facet przebierający się za kobietę jest normą społeczną to mam złą wiadomość - nigdzie nie jest to normą. W niektórych krajach jest to tolerowane a w innych nie.

Pamiętasz, że normą jest to, co uznawane przez większość społeczeństwa? U nas sytuacja wygląda tak, że tró TS są uznawane za normalne kobiety, nie za przebierańców. I dlatego lgną do nich inne grupy.

Mogę mówić, że TV niszczą opinie środowiska TS. Do teesek bez passingu się nie czepiam, jeśli to nie jest ich wina i starają się to zmienić.

„Ok a teraz odnośnie tego truuu tees (…)”
A nie patrzyłaś na te uwagi pod kątem tego, że może w nich być ziarnko prawdy?
Argument zdrowotny jest często wywlekany, by usprawiedliwć nierozpoczęcie/przerwanie HRT. Normalna teeska jednakże stara się prowadzić swoją tranzycję także w innych aspektach i wraca do hormonów kiedy tylko ma sposobność. Bo tranzycja to nie tylko hormony, są one jedynie jej elementem. Takie działania określają, kto na miano TS zasługuje, a kto nie.
SRS-u nie musisz wykonywać (możesz mieć różne powody) ale powinnaś zrobić orchiektomię (choćby względy zdrowotne). Powiedz mi, po co kobiecie „cohones”?

Ja zaryzykowałabym i zdrowie i życie by zrobić transition i być wreszcie sobą. Żadna to przyjemność męczyć się z byciem kimś, kim się nie jest.

Do ostatniego punktu: istotnie, zrobiłam tranzycję w wieku 22 lat. Ale zrobiłam ją i bez pomocy rodziców i bez uciekania się do prostytucji (tu wracamy do początku mojej wypowiedzi do Ciebie). Wbrew pozorom, nie wydałam na to dużo kasy, jechałam po kosztach. Dlatego mogę krytykować osoby, które sązwyczajnie zbyt leniwe by cokolwiek w tej materii zrobić.
Wbrew pozorom i plotkom jestem miła i empatyczna w stosunku do innych, zwłaszcza dla teesek. Ale dla teesek a nie dla tych, co się pod nie podszywają! Tych zwalczam niczym jadowita żmija :P
A na koniec informacja: papierek od psychologa czy psychiatry istonie na nic się zda! Potrzebujesz ich orzeczenia by wiedzieć, czy jesteś kobietą/mężczyzną?

@Joanna Kossak
Leczenie transseksualizmu polega na zmianie wyglądu przez przyjmowanie hormonów i ewentualne operacje. Jest więc to problem medyczny tylko i wyłącznie.

@Martyna
Czemu z uporem godnym lepszej sprawy mylisz Rafalalę (TV/CD) z Conchitą (Drag Queen) i przyrównujesz tę pierwszą do środowiska osób TS?

Odnośnie ostatniej wypowiedzi: wiesz, że podobny rozdział ról przypadających mężczyźnie i kobiecie często pada z ust TV/CD, którzy nie rozumieją istoty kobiecości i męskości :) ?

@Martyna
Z racji, że odnoszę się do kolejnego posta, który także jest Twoim ponowiłam odniesienie.
Wypowiedź Twojego znajomego jest dobrym przykładem na to, czym jest ogół społeczeństwa i jakie są jego poglądy na kwestię TS. To znaczy nie uważają TV/CD za osoby transseksualne (jak widzisz nie tylko tró TS tak uważają), mają jasne kryterium uznania TS za TS (HRT, SRS - choć może być to zamienne z orchi).
„ważne jest opakowanie, wygląd i oczywiście narządy płciowe” - no, zmiana ich wyglądu na płci odczuwanej jest głównym (choć nie jedynym) zadaniem tranzycji. Zdziwiona?

@DeadSally
Wiesz, jeśli ktoś nie radzi sobie z tranzycją to lepiej niech nie zakłada firmy :)

@Swan
Chronologicznie:
- Możesz
- Nie mogę wskazywać palcem bo dostanę bana :) Ale widać, kto na forum uzurpuje sobie prawo do bycia TS choć nie robiżadnej tranzycji
- Na pewno nie w moim wypadku.
- TG≠TS, sorry Winnetou.

@Swan
Podobna sytuacja jak u Martyny.
- Tak, jak i o osoby nie robiące tranzycji (ani żadnych działań ku temu) a określające się jako TS.

@Ryu
Jasne, tnij i ograniczaj „Wolne Forum Transowe” :P

@Hjalmar
Twierdzenie, że „jak się chce, to pieniądze się znajdą” nie jest pozbawione sensu (koszt tranzycji to kwestia kwoty pomiędzy minimalną a średnią krajową i około roku) ani chamskie - jest szczere. Z resztą nie chcąc i nie robiąc niczego na pewno nie znajdziesz pieniędzy.
Wymówkami nie zrobisz tranzycji, oj nie ;)

@Hjalmar
Podobnie jak u Martyny i Swan.
Zagranica to nie aż taka droga impreza. Jeżeli odpowiednio ułożysz gryplan to ta „impreza” zwróci Ci się z nawiązką. A dzięki UE masz ułatwione zadanie.
Możesz owszem, zostać „i starać się po swojemu”, możesz kombinować by jak najmniej stracić ale wiedz, że w tym kraju zbyt wiele nie osiągniesz nie mając dobrych kart. A sytuacja zmienia się na gorsze i może się skończyć tak, że skończysz myśląc jak tu wyciągnąć rękę z tego piss…nocnika.
Jeszcze jedno: będziemy mieli socjalizm, ale w wydaniu PiS-owskim, co obrzydzi ludzi do tego słowa bardziej niż PRL to uczynił.
Lepiej rzucić ten kraj w cholerę (co też zamierzam uczynić, nie uśmiecha mi się być na tonącej łajbie pędzącej środek burzy).

@wendigo
„Żeby czegoś wymagać od obywateli, trzeba im najpierw coś dać” - dlatego nie czuję żadnego obowiązku wobec tego grajdołka. Nie zamierzam marnować życia na walkę z wiatrakami. Kiedyś miałam takie plany by działać dla dobra tego kraju ale gdy zderzyłam się z jego niechęcią wobec mnie stwierdziłam, że nie warto. Lepiej pojechać do innego, normalnego kraju i, żyjąc godnie, patrzeć jak ten kraj płonie i wali się…
_________________
Tró Antycudak
 
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-25, 04:04   

redorov napisał/a:
Odnośnie meritum: kaemy powinny, kolokwialnie mówiąc, „pokazać jaja” i udowodnić, że potrafią zrobić tranzycję mimo przeciwności losu. A nie mazgaić się tu i tam - w końcu aspirują do bycia facetami z krwi i kości :)

Seksizm. I to tani.

redorov napisał/a:
Jasne, tnij i ograniczaj „Wolne Forum Transowe” :P

Problem w tym, że to forum ma adres transPOMOC.
Hejty i podziały nie pomagają nikomu. Nawet tym, którzy myślą, że jak umieszczą innych pod sobą, to im się od tego zrobi lepiej.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-08-25, 08:06   

redorov napisał/a:

@Martyna
Pała z historii! Niewolnictwo zostało zniesione w Stanach po zwycięstwie Północy w 1865r. Oj, przysypialiśmy na lekcji historii, co :P ?

Primo: Martyna nie pisała, o niewolnictwie 100 lat temu tylko o prawach kobiet 100 lat temu.

Secundo: To mówisz, że zniesiono je w 1865 po Wojnie Secesyjnej? To chyba, że w USA (ach ten krytykowany tu przeze mnie amerykocentryzm).
- Brazylia - 1888,
- Arabia Saudyjska - 1962,
- Mauretania - 1981.

Pała z historii panie psorze.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-08-25, 08:14   

redorov napisał/a:

@Freja
Jeżeli mamy faceta, to z reguły mocno wypiera on fakt, że jest TS. A jeżeli w końcu przyznaje przed samym sobą, że jednak jest, to najczęściej rozpoczyna tranzycję niezwłocznie.

Nie wiem. Może faceci tak mają :D

redorov napisał/a:

Domyślam się, do czego zmierzają Twoje pytania. Prawda jest taka, że jest to bardzo popularna wymówka wśród facetów (będących de facto TV), że są oni przed tranzycją, że są pre-everything, by spokojnie używać łatki TS, choć to ich „pre-everything” potrafi trwać i kilkanaście lat.

OK, już wszystko rozumiem:

Zatem ci transseksualni faceci najpierw przez kilkanaście lat są TV, ale twierdzą, że są TS, żeby TS-om robić na złość, a potem (jak już zrobią tranzycję) to już nie są TV tylko TS (no bo przecież zrobili tranzycję, a o to tutaj gardłujesz jako fundament definicji transseksualizmu).

Z kilkanaście lat już siedzę w temacie i dopiero teraz ktoś mnie oświecił :D
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-08-25, 09:01   

redorov napisał/a:
Tytułem wstępu:
Nie było mnie parę dni a co poniektórzy rozpisali się jakby nie mielli innego życia poza forum

@Freja
Jeżeli mamy faceta, to z reguły mocno wypiera on fakt, że jest TS. A jeżeli w końcu przyznaje przed samym sobą, że jednak jest, to najczęściej rozpoczyna tranzycję niezwłocznie.

Domyślam się, do czego zmierzają Twoje pytania. Prawda jest taka, że jest to bardzo popularna wymówka wśród facetów (będących de facto TV), że są oni przed tranzycją, że są pre-everything, by spokojnie używać łatki TS, choć to ich „pre-everything” potrafi trwać i kilkanaście lat.



Brawo! :-D
Nareszcie ktoś z głową na karku :)


[wycięte szkalowanie / upublicznianie prywatnych spraw Martyny] /Freja
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
Ostatnio zmieniony przez Freja 2015-08-25, 09:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-25, 09:13   

redorov napisał/a:
Odnośnie meritum: kaemy powinny, kolokwialnie mówiąc, „pokazać jaja” i udowodnić, że potrafią zrobić tranzycję mimo przeciwności losu. A nie mazgaić się tu i tam - w końcu aspirują do bycia facetami z krwi i kości :)
[...]
Ja zaryzykowałabym i zdrowie i życie by zrobić transition i być wreszcie sobą. Żadna to przyjemność męczyć się z byciem kimś, kim się nie jest.

Do ostatniego punktu: istotnie, zrobiłam tranzycję w wieku 22 lat. Ale zrobiłam ją i bez pomocy rodziców i bez uciekania się do prostytucji (tu wracamy do początku mojej wypowiedzi do Ciebie). Wbrew pozorom, nie wydałam na to dużo kasy, jechałam po kosztach. Dlatego mogę krytykować osoby, które sązwyczajnie zbyt leniwe by cokolwiek w tej materii zrobić.
Wbrew pozorom i plotkom jestem miła i empatyczna w stosunku do innych, zwłaszcza dla teesek. Ale dla teesek a nie dla tych, co się pod nie podszywają! Tych zwalczam niczym jadowita żmija :P
[...]@Hjalmar
Twierdzenie, że „jak się chce, to pieniądze się znajdą” nie jest pozbawione sensu (koszt tranzycji to kwestia kwoty pomiędzy minimalną a średnią krajową i około roku) ani chamskie - jest szczere. Z resztą nie chcąc i nie robiąc niczego na pewno nie znajdziesz pieniędzy.
Wymówkami nie zrobisz tranzycji, oj nie ;)
[...]Zagranica to nie aż taka droga impreza. Jeżeli odpowiednio ułożysz gryplan to ta „impreza” zwróci Ci się z nawiązką. A dzięki UE masz ułatwione zadanie.
Możesz owszem, zostać „i starać się po swojemu”, możesz kombinować by jak najmniej stracić ale wiedz, że w tym kraju zbyt wiele nie osiągniesz nie mając dobrych kart. A sytuacja zmienia się na gorsze i może się skończyć tak, że skończysz myśląc jak tu wyciągnąć rękę z tego piss…nocnika.
No nieźle, znów ktoś nie zna innych, a orzeka. Co jest z tym forum.
Jak widzę, więcej wiesz o moim życiu niż ja sam. Może mi o nim opowiesz? Chętnie się czegoś dowiem ;> Myślicie, że sąd mnie udupi, jak rodzice przyniosą wydruk posta redorov, że jestem leniwym TV, do sędzi? D:
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-08-25, 09:34   

Hjalmar napisał/a:
Myślicie, że sąd mnie udupi, jak rodzice przyniosą wydruk posta redorov, że jestem leniwym TV, do sędzi? D:

Myślę, że musowo. No chyba, że przedłożysz w kontrze pozytywne opinie dwóch innych "biegłych z forum" ;)
 
 
Martyna
użytkownik
VHS->TS->HD


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 3
Posty: 200
Skąd: Berlin
Wysłany: 2015-08-25, 09:37   

Taliesin napisał/a:

redorov napisał/a:
@Martyna
Z racji, że odnoszę się do kolejnego posta, który także jest Twoim ponowiłam odniesienie.
Wypowiedź Twojego znajomego jest dobrym przykładem na to, czym jest ogół społeczeństwa i jakie są jego poglądy na kwestię TS. To znaczy nie uważają TV/CD za osoby transseksualne (jak widzisz nie tylko tró TS tak uważają), mają jasne kryterium uznania TS za TS (HRT, SRS - choć może być to zamienne z orchi).
„ważne jest opakowanie, wygląd i oczywiście narządy płciowe” - no, zmiana ich wyglądu na płci odczuwanej jest głównym (choć nie jedynym) zadaniem tranzycji. Zdziwiona?



Myślę, że @Martyna przystąpiła do ataku na JurkaB własnie dlatego, że jednak wzięła od niego pieniądze na leczenie, leczy się za nie, a z lęku przed ujawnieniem publicznie, iż oferowała mu siebie (a on odmówił) zaczęła go tu publicznie oczerniać i chamskimi epitetami karmić.

To nie nie była żadna postawa humanitarna wobec szkalowanych rzekomo przez JurkaB TV. Tylko próba zmanipulowania czytających forum.


Wow. :) Fajnie że Jurek pokazał taką klasę że teraz widzę że potrafi ludziom opisywać takie detale. :)
Opisywać szczegółów jego życia, relacji z żoną itd czy chociażby tego kto się pierwszy do kogo zwrócił i co i za co ofiarował (pieniądze/seks) to też zostawię. Nie będę jednak zniżać się do takiego poziomu jaki On prezentuje.
Ale jeśli On tak to opisuje że ja się sama jak ta dziewicza ofiara zaoferowałam a On tak za friko mi tą pomoc zaoferował to ok, niech tak będzie . :mrgreen:

Ale skoro to już zostało napisane to dobrze.
Faktycznie teraz jak zostałam bez pracy i po nieudanym epizodzie w Niemczech w styczniu zostałam na lodzie finansowym.
A że nie zajmuję się zarabianiem na prostytucji to zostałam na utrzymaniu rodziców. Z Jurkiem było tak że on dopytując się czemu nic nie robię to mu mówiłam że z braku funduszy. Więc skoro mi zaproponował to się zgodziłam.
Ustaliłam z nim na GG że będzie mi płacił na zabiegi laserowe i jeszcze potem za wykupienie recepty.
Tylko że było ustalone że jak pójdę do pracy to muszę wszystko zwrócę, mam tak to zapisane w naszych rozmowach. Jeśli administracja pozwoli to z chęcią takie rozmowy i ustalenia z Jurkiem opublikuję. :)
Nie mam nic do ukrycia, przynajmniej może by też wyszło kto sie komu ofiarował. :P

Teraz zaczynam żałować że się na taką pożyczkę od Niego zgodziłam. :-(
Dopiero w połowie września wyjeżdżam do Berlina już na tak na stałe.
Teraz jak widzę Jurek to wszystko upublicznia to tak sobie myślę że mogłam nie słuchać jego poganiania tylko poczekać aż pojadę do nowej pracy w Niemczech, po wypłacie poszłabym na depilację laserową i do lekarza za swoje.
A tak to jeszcze On ma taką klasę że potrafi wszystko ładnie ludziom opisywać. :/
Zawiodłam się kompletnie. :/

Teraz mam nauczkę że jednak lepiej nie pożyczać i poczekać na nową pracę i wypłatę. I omijając takie "chwilówki" jak Jurek bo On jest gorszy niż Amber Gold.

A jeszcze chciałam zadeklarować, ale to musi się zgodzić administracja forum bo nie chcę jakiś ostrzeżeń otrzymać.
Swoje rozmowy prywatne z Jukiem mogę opublikować.
Dla mnie byłaby to jakaś też może ulga. Bo jak czytam że jeszcze Ja seks oferowałam to... szkoda tylko że nie napisał kto o to pierwszy prosił.
Swoich rozmów się nie wstydzę, tylko błędów ortograficznych w nich występujących. :)

A tak w ogóle to jestem tym ogromnie przygnębiona. Złość taka do samej siebie że się zgodziłam na to pożyczenie kasy, zamiast poczekać do wyjazdu do nowej pracy. :(
Nie wiem, gdzie jak i kiedy mogłam się tak do Niego pomylić. :/
_________________
 
 
 
Martyna
użytkownik
VHS->TS->HD


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 3
Posty: 200
Skąd: Berlin
Wysłany: 2015-08-25, 09:49   

Taliesin napisał/a:

[wycięte szkalowanie / upublicznianie prywatnych spraw Martyny] /Freja


Freju, nie musisz tego usuwać. Nie wstydzę się tego, to już każdy z osobna oceni.
Napisałam swoją odpowiedź to chyba wystarczy.

Przykro to mi jest od kilku dni że Jurek tak potrafi wywlekać sprawy prywatne i rożne ustalenia inaczej przedstawiać.
Żebym tak się lepiej czuła to bym musiała każdemu komu Jurek to opowiada to musiałabym wysyłać moje rozmowy z Jurkiem aby pokazać kto przeinacza fakty.
Mnie to za dużo stresu kosztuje bo na samą siebie jestem wściekła że mogłam poczekać do wyjazdu do nowej pracy i bym za swoje to zrobiła.

Jurek tylko pokazuje swoją "klasę". A Ja mam nauczkę na przyszłość żeby od takich osób które chcą pomóc bo pożyczyć zanim znajdę nową robotę to już nigdy nie zaufam.
Ale też głupia byłam. :/
_________________
 
 
 
IzaIzulka
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Punktów: 6
Posty: 757
Wysłany: 2015-08-25, 10:14   

redorov napisał/a:
@Freja
Jeżeli mamy faceta, to z reguły mocno wypiera on fakt, że jest TS. A jeżeli w końcu przyznaje przed samym sobą, że jednak jest, to najczęściej rozpoczyna tranzycję niezwłocznie.

Domyślam się, do czego zmierzają Twoje pytania. Prawda jest taka, że jest to bardzo popularna wymówka wśród facetów (będących de facto TV), że są oni przed tranzycją, że są pre-everything, by spokojnie używać łatki TS, choć to ich „pre-everything” potrafi trwać i kilkanaście lat.



Pozwól, że się wtrącę. Chodzi Ci o faceta k/m czy o faceta, który bierze hormony, ale i tak jest facetem? Bo nie rozumiem.

Więc jak ja miałam wszystkie objawy transseksualizmu wcześniej, ale nie umiałam podjąć tej decyzji o leczeniu i zawsze szukałam wymówek żeby sobie pomóc to nadal jestem facetem? Bo ja to nigdy nie umiałam o sobie powiedzieć, że jestem facetem, ale jednak jestem? Też byłam de facto TV, bo tak się podawałam w internecie, bo się nie leczyłam i żeby ludzi nie wprowadzać w błąd, ale nigdy moim pragnieniem i potrzebą nie było bycie TS, tylko kobietą.

Co do sporu na linii JurekB - Martyna to bardzo mi się nie podoba, że jest to roztrzęsane na łamach forum, a nie zostaje Waszą prywatną sprawą. I też prywatnie nic tu nie napiszę. Uważam to co JurekB zrobił za świństwo.
_________________
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-08-25, 15:54   

wredna_zdzira napisał/a:
Odbudowa kraju z ruiny to proces na lata. A legalizacja to jedno posiedzenie parlamentu i spokojnie może się to odbyć w trakcie takiej odbudowy.

Martyna napisał/a:
Związki jednopłciowe to "sprawa" ułatwiająca ludziom życie a kraj równolegle można sobie odbudowywać.

Legislacja nawet jednego głupiego przepisu nie jest łatwa, co pokazuje ustawa o uzgodnieniu płci.
Już to widzę jak na hurra zalegalizuje się związki jednopłciowe, a potem okaże się, że wyszedł z tego bubel prawny.
Kolejną sprawą jest to, że przegłosowanie takiej rzeczy po cichu bez aprobaty społeczeństwa przeczy demokracji.
LGB to około 5%, w kraju jest jeszcze 95% osób, z którymi rządzący powinni się liczyć.
wredna_zdzira napisał/a:
W dodatku Polska jest w ruinie od kilku lat

To stwierdzenie to demagogia.
Skoro Polska jest w ruinie, to nie chce wiedzieć w czym jest Libia.
Hjalmar napisał/a:
Do socjalizmu jakby jednak historycznie bliżej aniżeli do dżungli, a jak nieco poszerzysz horyzont poza polskie granice (bo tu nic nie działa), to może nawet zobaczysz Skandynawię, gdzie państwo opiekuńcze całkiem przyzwoicie działa.

A wiesz, że te państwa zbudowały swoją potęgę gospodarczą na surowcach, stąd też są bogate i pieniądze mogą rozdawać?
Kolejną sprawą jest to, że w Szwecji chcą podnieść podatki, bo im kasy nie starcza.
Jakby tego było mało podnoszą się nastroje antyimigranckie i eurosceptyczne - partia narodowa w sondażach ma już 25% poparcia.
Hjalmar napisał/a:
Po pierwsze - zagranica to droga impreza, po drugie - bądź łaskawa nie obrażać ludzi, którzy starają się po swojemu i w ramach swoich możliwości, a nie mają takiego łutu szczęścia. Albo po prostu idą inną drogą niż przyjęta przez ciebie. Nie każdy ma ochotę rzucić Bieszczady i jechać w to wszystko, czy jak to tam szło, spieprzyć sobie wszystko w imię jednej rzeczy zamiast pokombinować, jak by to ułożyć, by najmniej stracić. Osobiście po prostu nie mogę pojąć twojego sposobu myślenia, że najlepiej jest ryzykować i rzucać na szalę całe życie, by osiągnąć jedną rzecz i koncertowo pozbawić się szans na resztę. No ale może to ja i moja konieczność absolutnej przewidywalności.

Zagranica w celach zarobkowych to niekoniecznie droga impreza.

A dla transseksualizmu nie można zrobić realnego rachunku zysków i strat. Skoro ktoś może żyć jako facet do końca życia i nawet nie próbować, to nie jest transseksualny.
Hjalmar napisał/a:

Gdyby związki jednopłciowe nie przyprawiały o taki ból [terefere] panów polityków

Jak pisałam, to politycy sztucznie tworzą z tego temat zastępczy podnosząc go non stop w mediach.
Hjalmar napisał/a:
O, świetny przykład! Tylko, że Hjalmar już zauważył - odbudowanie zależy od odbudowujących... i czemu by mieli chcieć odbudowywać taki kraj? Bo gdybym ja był w jednopłciowym związku i w takiej sytuacji, to zabrałbym się z tego kraju zamiast go odbudowywać, bo po co mam odbudowywać kraj, który ma mnie w d***? Żeby czegoś wymagać od obywateli, trzeba im najpierw coś dać.

Patrząc w skali całego kraju pozbycie się kilku % społeczeństwa nie wpłynie specjalnie na jego funkcjonowanie.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-08-25, 16:25   

IzaIzulka napisał/a:
Więc jak ja miałam wszystkie objawy transseksualizmu wcześniej, ale nie umiałam podjąć tej decyzji o leczeniu i zawsze szukałam wymówek żeby sobie pomóc to nadal jestem facetem?

Nie rozumiesz.
Problem pojawia się wtedy kiedy ktoś tej decyzji nie podejmuje, a żyje sobie jako "kobieta" i żąda od społeczeństwa, żeby go za tą kobietę uznano np. domagając się wchodzenia w strefy intymne płci przeciwnej (szatnie, przebieralnie, toalety itp.).
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-08-25, 17:35   

Alpaka napisał/a:
IzaIzulka napisał/a:
Więc jak ja miałam wszystkie objawy transseksualizmu wcześniej, ale nie umiałam podjąć tej decyzji o leczeniu i zawsze szukałam wymówek żeby sobie pomóc to nadal jestem facetem?

Problem pojawia się wtedy kiedy ktoś tej decyzji nie podejmuje, a żyje sobie jako "kobieta" i żąda od społeczeństwa, żeby go za tą kobietę uznano np. domagając się wchodzenia w strefy intymne płci przeciwnej (szatnie, przebieralnie, toalety itp.).

Problem - owszem - się pojawia.

Ale to nadal nie jest podstawa do tego, żeby transseksualistkę, która nie wygląda jak kobieta a chciałaby się razem z nimi przebierać, nazywać tv facetem.

Można jej natomiast tłumaczyć, że powyższa sytuacja wywołuje dyskomfort u kobiet, z punktu widzenia których wygląda jak facet, i że nie powinna się przy tym upierać.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-25, 17:35   

Alpaka napisał/a:
Legislacja nawet jednego głupiego przepisu nie jest łatwa, co pokazuje ustawa o uzgodnieniu płci.


Nie jest łatwa, ale nie z powodu jakiejś jej trudności i skomplikowania tylko przyczyn światopoglądowych.

Alpaka napisał/a:
Już to widzę jak na hurra zalegalizuje się związki jednopłciowe, a potem okaże się, że wyszedł z tego bubel prawny.


Wiele rzeczy się na hurra ustaliło, a potem się okazało, że wyszedł z tego bubel prawny i cywilizacja nie upadła, a państwo nie jest w ruinie.

Alpaka napisał/a:
Kolejną sprawą jest to, że przegłosowanie takiej rzeczy po cichu bez aprobaty społeczeństwa przeczy demokracji.

Hmmm hmmm... demokracja to nie są rządy "większości" i tyrania większości. Nie każda zmiana musi mieć aprobatę społeczeństwa.
Jeśli społeczeństwo zechce zamykać w psychiatryku true- transów takich jak ty, to będzie ok? Bo w wielu krajach społeczeństwo tego chce i nadal są tam takie normy społeczne i rozwiązania prawne.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-25, 17:40   

Alpaka napisał/a:
Nie rozumiesz.

Nie rozumiesz. Problem pojawia się wtedy kiedy ktoś tej decyzji nie podejmuje, a żyje sobie jako "kobieta" i żąda od społeczeństwa, żeby go za tą kobietę uznano np. domagając się wchodzenia w strefy intymne płci przeciwnej (szatnie, przebieralnie, toalety itp.).


Problem pojawia się tylko i wyłącznie gdy nie masz passingu. Możesz być laską po srs i z papierami, ale jak nie masz passingu to społeczeństwo uzna, że wchodzisz w strefy intymne płci przeciwnej i żadne twoja true transowość nie będzie miała znaczenia.
Znam kobietę cis, która nie ma zupełnie passisgu, ma męski głos i porusza się jak facet, aż mi się wydawało że to trans, ale urodziła dziecko i okazało się, że nie. Okolica zna ją i wie że to laska. Ale poza okolicą już jest inaczej i sądzisz że przejmuje się opiniami innych i uczuciami kogoś idąc do wc kobiecego, gdzie się jej bardziej podejrzliwie przyglądają niż np. mi?

A jak masz passing to możesz być sobie nawet wesołym transwestytą albo smutnym crossdresserem i nie będziesz mieć żadnych problemów w wc płci nie swojej, bo nikt nawet nie zauważy że coś jest nie tak.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-25, 18:37   

A tymczasem dziś na Pudelku:
http://www.pudelek.tv/vid...utm_campaign=o2

Ostatni komentarz w sekcji "Popularne komentarze". Możecie się true transy zes..ć ze złości, bo zawsze ktoś wam będzie i tak robił pod górę, nawet ciski hue hue.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-08-25, 18:45   

wredna_zdzira napisał/a:
A jak masz passing to możesz być sobie nawet wesołym transwestytą albo smutnym crossdresserem i nie będziesz mieć żadnych problemów w wc płci nie swojej, bo nikt nawet nie zauważy że coś jest nie tak.

Lepiej bym tego nie ujęła :D
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-08-25, 20:11   

Hjalmar napisał/a:
Po prostu nie pojmuję. Nie jestem genetycznym. I już. Nie umiem sobie nawet wyobrazić takiej ewentualności.

Ja niestety umiem...

redorov napisał/a:

Poważny temat? Przebieranki w kiecki żony pod jej nieobecność? No proszę Cię, wendigo…

Nie no, oczywiście, wyłącznie tru tees mają poważne problemy.

redorov napisał/a:
Nie zauważyłeś przyklejania się TV/CD do TS? Czy na pewno piszemy o tych samych branżach?

Nie, nie zauważyłem, za to zauważam cały czas oskarżenia o to :P

redorov napisał/a:
Odnośnie meritum: kaemy powinny, kolokwialnie mówiąc, „pokazać jaja” i udowodnić, że potrafią zrobić tranzycję mimo przeciwności losu. A nie mazgaić się tu i tam - w końcu aspirują do bycia facetami z krwi i kości :)

No niee wieeerzę... na T* forum taki seksizm...

redorov napisał/a:
Pamiętasz, że normą jest to, co uznawane przez większość społeczeństwa? U nas sytuacja wygląda tak, że tró TS są uznawane za normalne kobiety, nie za przebierańców. I dlatego lgną do nich inne grupy.

Eee... yyy... zaraz bo nie kumam, przez kogo są uznawane? bo chyba nie przez większość społeczeństwa :D

Hjalmar napisał/a:
Myślicie, że sąd mnie udupi, jak rodzice przyniosą wydruk posta redorov, że jestem leniwym TV, do sędzi? D:

:D Myślimy, że redorov może zostać sędzią! Ona wie kto jest tru i wtedy to już pewnikiem nie byłoby detranzycji! :P

Martyna napisał/a:
tylko poczekać aż pojadę do nowej pracy w Niemczech, po wypłacie poszłabym na depilację laserową i do lekarza za swoje.

Język! - to jedyne czego potrzebujesz :) Owszem, że zarobisz pieniądze to fajnie ale lepiej je wydać na swoją przyszłość, może jakieś mieszkanie, a tranzycję możesz zrobić w Niemczech za darmo :)

Alpaka napisał/a:
Kolejną sprawą jest to, że przegłosowanie takiej rzeczy po cichu bez aprobaty społeczeństwa przeczy demokracji.

W żadnym razie! W demokratycznych wyborach wybraliśmy swoich przedstawicieli - oni mogą wprowadzać co uważają za stosowne. Nie mamy tu demokracji bezpośredniej.

Alpaka napisał/a:
Patrząc w skali całego kraju pozbycie się kilku % społeczeństwa nie wpłynie specjalnie na jego funkcjonowanie.

Nie? No to super, to nie ma problemu.
_________________
 
 
Martyna
użytkownik
VHS->TS->HD


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 3
Posty: 200
Skąd: Berlin
Wysłany: 2015-08-25, 21:00   

wendigo napisał/a:

Martyna napisał/a:
tylko poczekać aż pojadę do nowej pracy w Niemczech, po wypłacie poszłabym na depilację laserową i do lekarza za swoje.

Język! - to jedyne czego potrzebujesz :) Owszem, że zarobisz pieniądze to fajnie ale lepiej je wydać na swoją przyszłość, może jakieś mieszkanie, a tranzycję możesz zrobić w Niemczech za darmo :)


Niedługo będę musiała się o wszystko dowiedzieć jak to tam wygląda. :)
_________________
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-08-25, 22:13   

<zerk czy to jest temat z offtopami... a jest, to dobrze :P >
Może się kiedyś spotkamy :D wprawdzie do Berlina mam nie najbliżej aale nie byłem jeszcze tam na jakieś porządne zwiedzanie, więęęęc kiedyś się nadrobi :D
_________________
 
 
Martyna
użytkownik
VHS->TS->HD


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 3
Posty: 200
Skąd: Berlin
Wysłany: 2015-08-25, 22:23   

wendigo napisał/a:
<zerk czy to jest temat z offtopami... a jest, to dobrze :P >
Może się kiedyś spotkamy :D wprawdzie do Berlina mam nie najbliżej aale nie byłem jeszcze tam na jakieś porządne zwiedzanie, więęęęc kiedyś się nadrobi :D

Koniecznie! :-D
Daleko masz do Berlina?
_________________
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-08-26, 00:34   

Noo ze 400km, z domu w Polsce miałbym bliżej :lol: aale, niemieckie autostrady to sama przyjemność ;) Z resztą no właśnie - po drodze przyjadę, przejeżdżam koło Berlina :P
_________________
 
 
Martyna
użytkownik
VHS->TS->HD


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 3
Posty: 200
Skąd: Berlin
Wysłany: 2015-08-26, 08:05   

wendigo napisał/a:
niemieckie autostrady to sama przyjemność ;) =

Ale na pewno droższe niż w polsce. :) )
_________________
 
 
 
IzaIzulka
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Punktów: 6
Posty: 757
Wysłany: 2015-08-26, 08:30   

Martyna napisał/a:
wendigo napisał/a:
niemieckie autostrady to sama przyjemność ;) =

Ale na pewno droższe niż w polsce. :) )


To już są płatne? :o :(
_________________
 
 
Martyna
użytkownik
VHS->TS->HD


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 3
Posty: 200
Skąd: Berlin
Wysłany: 2015-08-26, 08:32   

IzaIzulka napisał/a:
Martyna napisał/a:
wendigo napisał/a:
niemieckie autostrady to sama przyjemność ;) =

Ale na pewno droższe niż w polsce. :) )


To już są płatne? :o :(


Już? Ale jak? To oni ja mają darmowe?
_________________
 
 
 
IzaIzulka
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Punktów: 6
Posty: 757
Wysłany: 2015-08-26, 08:40   

Martyna napisał/a:
IzaIzulka napisał/a:
Martyna napisał/a:
wendigo napisał/a:
niemieckie autostrady to sama przyjemność ;) =

Ale na pewno droższe niż w polsce. :) )


To już są płatne? :o :(


Już? Ale jak? To oni ja mają darmowe?


Si. ;) Całe 13 tys. km. Ponoć mają zrobić płatne dla cudzoziemców o ile uregulowania prawne pozwolą.
_________________
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-08-26, 15:35   

Oczywiście, że darmowe, to normalny kraj! :P I w większości trzypasmowe, a nie takie popierdółki...
Tylko jest podatek drogowy, z czego Polacy robią czasem taki ból d***, że się w pale nie mieści :roll: Tak, bo oczywiście to takie straszne zapłacić rocznie 100€, a nie ma żadnego problemu żeby za jeden przejazd przez Polskę w jedną stronę zapłacić 80zł...
Mają być winiety wprowadzone w Niemczech - na jakiś okres się będzie wykupywało (czyli i tak moim zdaniem o wiele lepsze to niż płacenie za jeden przejazd...), przy czym dla ludzi mających zarejestrowany samochód w Niemczech (czyli płacących ten podatek drogowy), albo będzie on obniżony o koszty winiet albo odwrotnie :P jakoś tak planują.
_________________
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-26, 20:22   

Jeszcze kilka wpisów i wydzielę Wam wątek o autostradach ;P
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,31 sekundy. Zapytań do SQL: 10