Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Transofbia, feminizm i bardzo agresywne mk
Autor Wiadomość
end_of_words
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-06, 11:03   Transofbia, feminizm i bardzo agresywne mk

Czytam sobie różne blogi głównie amerykańskie np. taki:
https://allisonslaw.wordpress.com/
i niestety muszę to przyznać - niektóre osoby podające się za transkobiety przeginają. Podobnie jak środowiska aktywistyczne zaszły za daleko w przekraczaniu czyichś granic bezpieczeństwa. Grupa amerykańskich feministek chciała wprowadzić prawo, które spowodowałaby, że mężczyźni skazani za brutalne gwałty i ataki na kobiety nie mogliby zmieniać płci, co brzmi bardzo sensownie, ale środowiska aktywistyczne się temu sprzeciwiają. W dodatku organizacje transowe rozczulają się nad prawami do zmiany płci ludzi którzy np. skazani są za brutalne gwałty i morderstwa. Sama tego po prostu nie ogarniam - jak człowiek który na przykład był w stanie zgwałcić 13 letnie dziecko po uprzednim złamaniu mu kręgosłupa (- Synthia China Blast) może twierdzić że tak bardzo cierpi przez dysforię płciową że potrzebuje zrobić tranzycję i siedzieć w kobiecym więzieniu? Dlaczego oczekuje się, że transseksualistki mają się jakoś solidaryzować z brutalnymi zbrodniarzami?

Nie wspominam tu nawet o zajmowanie przestrzeni np. ktoś kto ewidentnie nie uchodzi chce się przebierać w szatni na basenie z nastolatkami obnażając swoje męskie genitalia i oczekuje, że nikt nie będzie miał z tym problemów - bo przecież prawnie jest kobietą więc o co chodzi? Co za mentalność.

Sama transpłciowość nie zbawia nikogo z obowiązku szanowania kobiet oraz ich prawa do posiadania własnych przestrzeni i niestety trudno tutaj obwiniać 'nie true' transseksualne osoby bo najbardziej agresywne jednostki właśnie przypisują sobie miano 'true'. :/

Gdy czytam takie Transadvocate widzę tylko dużo tandetnej propagandy i ignorowanie praw wszystkich innych niż trans mk. To naprawdę nie świadczy o nas dobrze.

Przyznam, że po wczorajszej lekturze tych źródeł mam silny dysonans poznawczy i naprawde nie wiem co mysleć o naszym środowisku i jego postepowaniu.
 
 
redorov
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 4
Posty: 88
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-08-06, 14:51   

Tytułem żartu: Pozwólmy im zmienić płeć ale nie zmieniajmy im więzienia. Parę miesięcy po SRS-ie niech tam wrócą i jak zostaną zgwałceni/zgwałcone to może wtedy poczują jak czuły się ich ofiary.

A na poważnie, to niełatwy temat. Z jednej strony mamy prawo do samookreślenia się a z drugiej brutalne gwałty i ataki na kobiety. Gdyby brać pod uwagę tylko to, to łatwo pod względem moralnym byłoby wykluczyć im zmianę płci. Ale mamy jeszcze prawo do pokuty i naprawienia swoich błędów. Teoretycznie po odbyciu kary dług względem ofiary jest spłacony (de facto nigdy nie będzie) i człowiek znowu jest wolny. Osobiście jestem zdania, że nie powinno im się pozwolić na zmianę płci w trakcie odbywania kary za przestępstwa seksualne wobiec kobiet ale powinno zostawić możliwość zmiany po odbyciu wyroku.

Jeśli chodzi o przebieranie się to faktycznie, kompletnie nieuchodzący przypadek w szatni dla kobiet musi być dla nich krępujący ale ja w takiej sytuacji nie odważyłabym się przebierać będąc na widoku innych (niezależnie od płci). Takie osoby powinny wybierać miejsca, gdzie nie są na świeczniku.
Niemniej jednak nie zgadzam się z poniższym:
end_of_words napisał/a:
Sama transpłciowość nie zbawia nikogo z obowiązku szanowania kobiet oraz ich prawa do posiadania własnych przestrzeni

Jestem kobietą, kobietą transpłciową, przed SRS. Uchodzę. Szanuję inne kobiety ale i ja chcę być szanowana. Tworzenie stref "Tylko dla cis-kobiet" jest dla mnie przejawem szowinizmu. Nie moja wina, że między nogami ma to, co mam. Nie zamierzam tym jednak machać jak lassem w przebieralni ani napastować kogokolwiek, chcę się tylko przebrać w spokoju, najlepiej gdzieś z boku (głównie dlatego, że krępowałby mnie wzrok skupionych na mnie osób). Identyfikuje się jako kobieta i tak też jestem odbierana, po prostu nie chcę, by z powodu tego jednego "defektu" określano czy traktowano mnie jako "niepełną kobietę" albo "kobietę drugiego sortu". Nie określam siebie mianem "true"/"tru"/"tró".
 
 
 
end_of_words
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-06, 15:23   

Cytat:
Ale mamy jeszcze prawo do pokuty i naprawienia swoich błędów.

Mamy. Ale prawdą jest to że istnieje też spora grupa psychopatów którzy są transgednerowi, częsciej agenderowi podobno ale mk psychopatki też się zdarzają. I takie osoby właśnie manipulują tym, że chcemy dać drugą szansę, tworzą symaptyczny obraz, udają, że żałują, robiąc z siebie ofiary i używając antydyskryminacyjnej retoryki, tylko po to, zęby wykorzystując zaufanie krzywdzić innych dalej. I co z tym zrobić?
Cytat:
Tytułem żartu: Pozwólmy im zmienić płeć ale nie zmieniajmy im więzienia. Parę miesięcy po SRS-ie niech tam wrócą i jak zostaną zgwałceni/zgwałcone to może wtedy poczują jak czuły się ich ofiary.

Nieśmieszny żart. Szczególnie że takie rzeczy sie zdarzaja a mnie jakoś wyobrazanie sobie takiej sytuacji nie cieszy.
Cytat:
Tworzenie stref "Tylko dla cis-kobiet" jest dla mnie przejawem szowinizmu.

Ale skoro nie chcemy wykluczać z naszego grona agresywnych osób to bierzmy odpowiedzialność za ich zachowanie i nadużycia. To jest albo, albo. Jeżeli chcemy żeby w naszym gronie były osoby ze skłonnością do przemocowych zachowań to nie możemy dziwić się, że ktoś chce się od nas izolować. Szczerze mówiąc nie jestem zwolenniczką wywalania nas do męskich szatni ale jezeli moja obecność w kobiecej przestrzeni byłaby powodem strachu i dyskomfortu innych kobiet to choć byłoby mi przykro to po prostu bym sobie poszła. Nie muszę się pchać tam gdzie mnie nie chcą.
 
 
redorov
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 4
Posty: 88
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-08-06, 15:48   

end_of_words napisał/a:
Nieśmieszny żart

A żart z natury ma być śmieszny? Znasz-li definicje czarnego humoru?
Poza tym odnosiłam się do osób, które zostały skazane za przemoc i gwałty wobec kobiet. Jeny, przepraszam że nie zrozumiałaś...{to_była_aronia}

Odnosnie pierwszego akapitu: mogą sobie grać jak chcą ale wg mnie nie powinni robić tranzycji w pudle. Zostali skazani za przemoć wobec kobiet, sorry Winetou, furtkę sobie zamknęli.
Po odbyciu kary to inna sprawa.

Odnośnie trzeciego akapitu: A czy pisałam, że nie chcę wykluczać z naszego grona agresywnych? Czytaj dokładnie a nie dopowiadaj! Osoby agresywne na ogół powinno się usuwać z towarzystwa (wszelakiego, nie tylko naszego branżowego). Nie przeszkadzają mi osoby ze skłonnościami przemocowymi jeśli nie manifestują ich wobec innych. Możesz chcieć wymordować całą planetę ale póki nie wprowadzasz tego w życie to nic do Ciebie nie mam. Kumasz?

end_of_words napisał/a:
jezeli moja obecność w kobiecej przestrzeni byłaby powodem strachu i dyskomfortu innych kobiet to choć byłoby mi przykro to po prostu bym sobie poszła

A ja nie. Kobieca przestrzeń to także moja przestrzeń i jeśli moje zachowanie nie jest naganne to mam prawo z niej korzystać. Nie epatując pewnymi rzeczami na lewo i prawo nie jestem zagrożeniem dla jakiejkolwiek moralności.
_________________
Tró Antycudak
 
 
 
end_of_words
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-06, 16:14   

Cytat:
Kobieca przestrzeń to także moja przestrzeń i jeśli moje zachowanie nie jest naganne to mam prawo z niej korzystać.

Dla mnie sytuacja nie jest równa... My wiemy, że nie będziemy czuć się dobrze w męskiej szatni i możemy mieć uzasadnione obawy, że grozi nam tam niebezpieczeństwo - a przecież nie wszyscy mężczyźni są agresywni i większość z nich nie jest niebezpieczna. Ale mimo to nie chcemy tam iść. Natomiast gdy ciska nie będzie czuć się dobrze z mk w szatni i będzie obawiała się przemocy - sytuacja wygląda już inaczej? Ja nie chcę tak myśleć bo tak myślą mężczyźni - że oni mają prawa a kobiety mają im te prawa zapewniać, bez względu jak się z tym czują. Dla mnie to czy mam prawo być w przestrzeni dla kobiet to sprawa negocjacji - w każdej konkretnej sytuacji należy wybrać opcję która jest najmniej krzywdząca. Na pewno nie jest to coś co mi się należy z definicji bo uczucia innych ludzi też się liczą, nie jestem pępkiem świata.
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2015-08-06, 17:17   

Ograniczając się do kwestii toalet/szatni:
A co jeżeli tylko pojedynczej osobie nie będzie się podobał koncept m/k w damskiej toalecie/szatni? Ma zewsząd uciekać, bo wszędzie znajdzie się pojedyncza osoba z uprzedzeniami?

Zdarzyło mi się być w sytuacji, gdzie ktoś - zupełnie serio - wyraził publicznie obawę, że zaatakuję tą osobę - jako powód do obaw podała długość moich paznokci (!), które z pewnością miały mi służyć do kaleczenia losowo napotkanych osób... >.>
Nie uważam, że powinno traktować się takie lęki poważnie. Jeśli m/k jest powiedzmy post-op i chce tylko siku - nikt nie ma prawa wyrzucać jej z jakiejkolwiek toalety jeśli nie zachowuje się agresywnie (wejście do kabiny, czy przejrzenie się w lustrze to nie jest zachowanie agresywne).

Inna sprawa, że genderowe toalety w 21 wieku to w mojej opinii jakaś pomyłka.
 
 
Merry
moderator
Poniżam moje myśli


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 129
Posty: 413
Wysłany: 2015-08-06, 17:22   

Te kobiety zostały skazane na karę pozbawienia wolności - nie na pozbawienie ich możliwości leczenia. Ciskobiety, które stosowały przemoc fizyczną wobec innych kobiet nie umieszcza się przecież w więzieniu dla mężczyzn. Jakoś odruchowo włącza nam się wtedy myślenie "biedna kobieta zamknięta pośród setek mężczyzn, nie możemy do tego dopuścić". W przypadku mk jakoś strach przed tym, że to ona padnie ofiarą, schodzi na dalszy plan.
Sprawców przemocy, gwałcicieli i innych zbrodniarzy możemy nienawidzić, możemy się ich bać, ale nic nie daje prawa, żeby komuś odebrać podstawowe prawa człowieka. Te ze swojej natury są niezbywalne.
 
 
end_of_words
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-06, 17:51   

@Jeżynka
Cytat:
A co jeżeli tylko pojedynczej osobie nie będzie się podobał koncept m/k w damskiej toalecie/szatni?

Można się spróbować dogadać bez przemocy. Nie wszystkie osoby są niemożliwe do przekonania. Można próbować pójść na kompromis. Zanim zastosuje się forsowanie czegoś siłą jest wiele możliwości.

@Merry
Cytat:
Te kobiety zostały skazane na karę pozbawienia wolności - nie na pozbawienie ich możliwości leczenia.

Nie mogę uwierzyć, że ktoś kto jest w stanie dokonać takich zbrodni naprawdę cierpi z powodu dysforii płciowej. Dla mnie to że chciałam żyć jako kobieta oznaczało, że nie identyfikuję się z męskością, a zwłaszcza z jej najbardziej toksycznymi, agresywnymi odmianami - nie chcę się solidaryzować z ludźmi którzy tak postępują bez względu na ich tożsamość. Nie wiem czemu te osoby zmieniają płeć - jak można się w ogóle nazywać kobietą po czymś takim? Jeżeli będziemy takie coś tolerować i akceptować to przemoc nigdy się nie skończy. Takie osoby powinny być wykluczane nie tylko z grup mk ale też w ogóle przez mężczyzn - zwłaszcza tych, którym zależy na tym żeby być sojusznikami kobiet.
Cytat:
W przypadku mk jakoś strach przed tym, że to ona padnie ofiarą, schodzi na dalszy plan.

Nad losem kmów w męskich więzieniach nikt łzy nie uroni. A nie słyszałam żeby jakikolwiek km dokonał takich rzeczy jak osoby przytoczone przeze mnie.

Naprawdę nie rozumiem dlaczego rozczula się nad mk które popełniają najgorsze możliwe zbrodnie a osobami które mają naprawdę społecznie przewalone i które najczęściej są ofiarami przestępstw nie ma się kto zająć.
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2015-08-06, 18:20   

end_of_words napisał/a:
@Jeżynka
Cytat:
A co jeżeli tylko pojedynczej osobie nie będzie się podobał koncept m/k w damskiej toalecie/szatni?

Można się spróbować dogadać bez przemocy. Nie wszystkie osoby są niemożliwe do przekonania. Można próbować pójść na kompromis. Zanim zastosuje się forsowanie czegoś siłą jest wiele możliwości.

Kto tu mówi o forsowaniu czegokolwiek siłą?
Nie zgadzam się po prostu ze stwierdzeniem, że należy za każdym razem ustępować, gdy ktoś się czegoś boi - tylko dlatego, że jest się z mniejszościowej grupy do której wielu ludzi żywi uprzedzenia.
A kompromis w przypadku toalet to chyba tylko zbudowanie neutralnej :P
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-08-06, 18:25   

end_of_words napisał/a:
Dla mnie to czy mam prawo być w przestrzeni dla kobiet to sprawa negocjacji

A dla mnie nie.
Właśnie przez takie podejście sprawia, że czuję się gorsza od innych kobiet, bo jak ludzie dowiedzą się, że jestem mk to od razu będą mnie traktować inaczej. Dlatego mam problem z załatwieniem nawet najprostszych spraw.
Mogę wyglądać jak kobieta, zachowywać się jak kobieta, ubierać się jak kobieta, ogólnie być najbardziej stereotypową kobietą jak tylko się da, ktoś się dowie o tym, że jestem mk i pojawia się sytuacja, w której nie mogę wchodzić do damskiej szatni, bo "przecież jesteś transem".
Takie coś chyba nazywa się transfobią i stawia transów na gorszej pozycji od cis - tylko dlatego, że cisem się nie urodzili.

Wykluczenie mk ze środowiska ciskobiet to temat rzeka.

Nie wiem jak jest w przypadku km więc wypowiadam się tylko w przypadku mk.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
redorov
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 4
Posty: 88
Skąd: Łódź
Wysłany: 2015-08-06, 18:36   

Jeżynka napisał/a:
Jeśli m/k jest powiedzmy post-op

To często nie wiadomo, że była TS. Mówimy tu o TS pre-op.
Zgadzam się co do reszty wypowiedzi.

@end_of_word

Wiesz co, czytając Twoje wypowiedzi mam subiektywne uczucie, że są podszyte kryptotransfobią. Czym niby normalne trans-kobiety różnią się od cis (wyłączamy kwestię narządów)?
Normalna teeska robi transition i żyje. Po prostu. Nie dorabia do tego jakiś ideologii, nie wdaje się w jakieś filozoficzne dywagacje.
Normalna teeska nie wejdzie do przebieralni z mężczyznami bo nie jest facetem. Wejdzie do damskiej, gdzie jej miejsce. Jeśli jakiejś cisce się to nie podoba to jest to jej problem. Równie dobrze mogę stwierdzić, że ona mi się nie podoba i wcisnąć pierwszy lepszy powód. Póki nie robisz burd to co za problem?
Gettyzacja teesek, jaką proponujesz, przypomina mi wypowiedzi wiekszości transwestytów, którzy nie rozumieją teesek i tego, że są to normalne kobiety z pewnym defektem.
_________________
Tró Antycudak
 
 
 
Riff_Raff
użytkownik
the time warper


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 2
Posty: 43
Wysłany: 2015-08-06, 18:38   

Ilość ludzi trans-płciowych, którzy zostali upokorzeni, pobici, zgwałceni lub zamordowani bo weszli do łazienki, w której nie byli mile widziani raczej skłania mnie do stwierdzenia, że to my potrzebujemy ochrony od cis-ów, a nie na odwrót.
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-06, 18:39   

Alpaka napisał/a:
jak ludzie dowiedzą się, że jestem mk to od razu będą mnie traktować inaczej. Dlatego mam problem z załatwieniem nawet najprostszych spraw.


Miewam tak samo i to problem z tego co widzę nie tylko Poslki, raczej całego świata. Często też spotykam się z stawianiem granicy przez cis kobiety, że nie jestem do końca kobietą, bo to i to..
Ostatnio zmieniony przez Lagertha 2015-08-06, 18:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
end_of_words
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-06, 18:39   

Cytat:
Kto tu mówi o forsowaniu czegokolwiek siłą?

Skoro nie siłą to znaczy, że jest miejsce na negocjacje i szczerą rozmowę. A to właśnie mam na myśli. :)
Cytat:
Ilość ludzi trans-płciowych, którzy zostali upokorzeni, pobici, zgwałceni lub zamordowani bo weszli do łazienki, w której nie byli mile widziani raczej skłania mnie do stwierdzenia, że to my potrzebujemy ochrony od cis-ów, a nie na odwrót.

Serio, chciałabym zobaczyć jakieś rzetelne dowody na to...
Cytat:
Wiesz co, czytając Twoje wypowiedzi mam subiektywne uczucie, że są podszyte kryptotransfobią.

Masz rację. Są. Dlatego że po konfrontacji z tym, co piszą radykalne feministki, z tym, jak wygląda rzeczywistość w naszym wewnętrznym środowisku, i z tym że czasami aby uzasadniać prawa transów wykorzystuje się czysto fałszywą propagandę - nie mam dobrego samopoczucia. Mam dysonans poznawczy i gdybym była cis, pewnie zostałabym TERF. Ale wiem też jak świat wygląda głębiej, jak dużo zła spotyka osoby trans obu płci, dlatego nie mogę nienawidzić nikogo z nas a zwłaszcza mk. Po prostu czuję tutaj jakąś tykającą bombę która w końcu wybuchnie. Tak, boję się niektórych transkobiet. Może psychoanaliza podejrzewałaby tu jakieś wyparcie - nie wiem. :P
 
 
Riff_Raff
użytkownik
the time warper


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 2
Posty: 43
Wysłany: 2015-08-06, 19:10   

end_of_words napisał/a:

Serio, chciałabym zobaczyć jakieś rzetelne dowody na to...


sorki, ale spora część ludzi trans płciowych, którzy nie mają passingu - a zwłaszcza trans kobiet miała nieprzyjemne sytuacje w łazienkach, to nie jest fizyka kwantowa, żeby przykłady i prace naukowe linkować.
Dlaczego nasze cierpienie jest nieważne?
 
 
end_of_words
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-06, 19:19   

To prawda, zresztą mnie też atakowano fizycznie jeszcze na początku tranzycji. :( Ale w kontekście tego, że większa część moich cis przyjaciółek została zgwałcona albo molestowana seksualnie sytuacja mk zaczyna brzmieć nie aż tak źle w porównaniu do cis kobiet...
 
 
end_of_words
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-06, 22:13   

Cytat:
Bo jak nie, to niech w dup.ko se wsadzą te "traumy" związane z molestowaniem. Gdyż naprawdę nie ma porównania.

Właśnie dlatego jestem transfobką.
Ostatnio zmieniony przez 2015-08-06, 22:25, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-06, 22:14   

Ja powiem więcej, ty jesteś zwykłym trollem.
W dodatku kiepskim.
 
 
end_of_words
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-06, 22:20   

Cytat:
Ja powiem więcej, ty jesteś zwykłym trollem.

Szczerze - gdzie? W tym, że mam problem z solidaryzowaniem się z ludźmi z którymi nie łączy mnie żadna więź? To nie są moje 'siostry'.

Naprawdę? Negujesz traumę związaną z gwałtem i molestowaniem - co naprawdę mnie rozwala... Jak mają się czuć ciskobiety, gdy słyszą coś takiego z ust mk?
Ostatnio zmieniony przez 2015-08-06, 22:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-06, 22:25   

Ty w swoim poście negujesz traumę związaną z gwałtem i molestowaniem - co naprawdę mnie rozwala...

Nic nie neguję. Pokazuję tylko, że trauma traumie nierówna. I są traumy i traumiki.
Gdy ostatnio macał mnie za dupsko w tramwaju jakiś koleś, to nie czułam traumy związanej z molestowaniem. Czułam ulgę, że nic nie skumał i że mnie nie pobił i nie wybił zębów. Chociaż mogło by się też zdarzyć że by zginął przypadkiem, co też by nie było dla mnie komfortowe. Na dłuższą metę.

I powtarzam nie ma nic lepszego na gwałcicieli niż SRS i zamiast zabraniać, to się powinno wręcz zachęcać - jeśli już mamy dyskutować z jakimiś porąbanymi feministkami z USA, które tak dawno już odleciały że nawet ciski się z nich śmieją.
Ostatnio zmieniony przez 2015-08-06, 22:30, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-06, 22:25   

To jakaś wyższa klasa trollingu... Nie można traktować poważnie "wykluczania" jakiejś osoby bo coś zrobiła. Co to w ogóle za termin "wykluczanie"? Będzie się zbierał transowy sąd kapturowy? "Oddaj opinie od psychologa" "możesz porwać recepty na hormony!" Coś jak w "M jak morderca"?
Czy po prostu "wykluczanie wg wzoru obozów koncentracyjnych?
 
 
end_of_words
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-06, 22:32   

Cytat:
Gdy ostatnio macał mnie za dupsko w tramwaju jakiś koleś, to nie czułam traumy związanej z molestowaniem.

Tak, mówię o sytuacjach gdy kogoś ojciec wielokrotnie zgwałcił gdy była dzieckiem a teraz nie może tego w żaden sposób udowodnić. Albo kilka historii kmów którzy padli ofiarą wjątkowo okrutnych gwaltów zakończonych dożywotnim kalectwem. Ale ty na to piszesz 'są traumy i traumiki'? Bo podobno osoba urodzona kobietą nie wie co to niebezpieczeństwo?
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-08-06, 23:56   

DeadSally napisał/a:

To jakaś wyższa klasa trollingu... Nie można traktować poważnie "wykluczania" jakiejś osoby bo coś zrobiła.

Nie rozumiesz - przestępcy właśnie dlatego są wykluczani, bo "coś" zrobili. Z reguły to coś godziło w zdrowe społeczeństwo.
end_of_words napisał/a:
Sama transpłciowość nie zbawia nikogo z obowiązku szanowania kobiet oraz ich prawa do posiadania własnych przestrzeni

Ktoś popełnił ciężki przestępstwa seksualne na kobietach i nagle chce zmienić płeć. Według mnie wpuszczenie takiej osoby do świata kobiet byłoby naruszeniem tej przestrzeni.

Ogólnie widzę na zachodzie kilka durnych trendów:
-wrzucanie wszystkich trans do jednego worka
-wymuszanie tolerancji/akceptacji dla nieco patologicznych zachowań - skoro jestem trans, to wszystko mi wolno - czyli wchodzę z butem w przestrzeń kobiecą, mimo że nie mam (jeszcze) passingu itp.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-08-07, 01:53   Re: Transofbia, feminizm i bardzo agresywne mk

end_of_words napisał/a:
Dlaczego oczekuje się, że transseksualistki mają się jakoś solidaryzować z brutalnymi zbrodniarzami?

A kto oczekuje? Nie musisz się z nikim solidaryzować. Ani ze zbrodniarzami ani z żadną inną m/k nawet, nie wiem skąd pomysł. Ja się nie solidaryzuję chyba z większością k/m, bo co oni robią to kosmos dla mnie ;)

Merry napisał/a:
Ciskobiety, które stosowały przemoc fizyczną wobec innych kobiet nie umieszcza się przecież w więzieniu dla mężczyzn.

Dokładnie. Ciekawy byłem czy ktoś to zauważy.

end_of_words napisał/a:
Nie mogę uwierzyć, że ktoś kto jest w stanie dokonać takich zbrodni naprawdę cierpi z powodu dysforii płciowej.

A ja mogę, bez problemu. Ludziom z dysforii potrafi odbijać - mnie to nawet specjalnie nie dziwi.

end_of_words napisał/a:
Dla mnie to że chciałam żyć jako kobieta oznaczało, że nie identyfikuję się z męskością, a zwłaszcza z jej najbardziej toksycznymi, agresywnymi odmianami - nie chcę się solidaryzować z ludźmi którzy tak postępują bez względu na ich tożsamość. Nie wiem czemu te osoby zmieniają płeć - jak można się w ogóle nazywać kobietą po czymś takim?

Strasznie stereotypowo patrzysz na płcie itp. Czyli mężczyzna może być zbrodniarzem, a kobieta nie? Mężczyzna nie może zostać zgwałcony? Kobieta nie może zgwałcić kobiety? Cóż, są kobiety skazane nawet za gwałt na mężczyznach, więc czas zarzucić to stereotypowe patrzenie ;)

end_of_words napisał/a:
Jeżeli będziemy takie coś tolerować i akceptować to przemoc nigdy się nie skończy. Takie osoby powinny być wykluczane nie tylko z grup mk ale też w ogóle przez mężczyzn - zwłaszcza tych, którym zależy na tym żeby być sojusznikami kobiet.

Czyny powinny być potępione - oczywiście i to bez względu na to kto się ich dopuścił.
_________________
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-07, 01:54   Re: Transofbia, feminizm i bardzo agresywne mk

wendigo napisał/a:
end_of_words napisał/a:
Dlaczego oczekuje się, że transseksualistki mają się jakoś solidaryzować z brutalnymi zbrodniarzami?

A kto oczekuje? Nie musisz się z nikim solidaryzować. Ani ze zbrodniarzami ani z żadną inną m/k nawet, nie wiem skąd pomysł. Ja się nie solidaryzuję chyba z większością k/m, bo co oni robią to kosmos dla mnie ;)
A co robią? *outsider bardzo.*

A propos równouprawnienia do przemocy, kiedyś w pracy o seryjnych mordercach czytnąłem, że kobiet prawie nie ma wśród morderców seksualnych, zbulwersowałem się tym jawnym parytetowym skandalem i wymyśliłem opowieść o jednej takiej, ale utknąłem na kwestiach chemiczno-medycznych...

I serio, czasem kobiety potrafią być naprawdę wstrętne w tej kwestii wskutek stereotypu, że mężczyzny zgwałcić się nie da.
 
 
mmmBrains
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Posty: 7
Skąd: USA
Wysłany: 2015-08-07, 02:50   Re: Transofbia, feminizm i bardzo agresywne mk

wendigo napisał/a:


end_of_words napisał/a:
Nie mogę uwierzyć, że ktoś kto jest w stanie dokonać takich zbrodni naprawdę cierpi z powodu dysforii płciowej.

A ja mogę, bez problemu. Ludziom z dysforii potrafi odbijać - mnie to nawet specjalnie nie dziwi.

end_of_words napisał/a:
Dla mnie to że chciałam żyć jako kobieta oznaczało, że nie identyfikuję się z męskością, a zwłaszcza z jej najbardziej toksycznymi, agresywnymi odmianami - nie chcę się solidaryzować z ludźmi którzy tak postępują bez względu na ich tożsamość. Nie wiem czemu te osoby zmieniają płeć - jak można się w ogóle nazywać kobietą po czymś takim?

Strasznie stereotypowo patrzysz na płcie itp. Czyli mężczyzna może być zbrodniarzem, a kobieta nie? Mężczyzna nie może zostać zgwałcony? Kobieta nie może zgwałcić kobiety? Cóż, są kobiety skazane nawet za gwałt na mężczyznach, więc czas zarzucić to stereotypowe patrzenie ;)


Jeśli gwałciciel deklaruje, że jest kobietą i chce być przeniesiony do kobiecego więzienia, to zwyczajnie budzi to u mnie wątpliwości co do prawdziwego motywu.
Jeśli transseksualistka ma diagnozę i jest na hrt i popełnia przestępstwo, to kobiece więzienie jest adekwatne.
Ale jeśli skazanemu gwałcicielowi nagle się przypomina, że jest kobietą, to sorry, ale ciężko mi uwierzyć, że to faktycznie ts a nie zwykła chęć zaspokojenia swoich rządz. Takich to powinno się trzymać daleka od kobiet (a jak się im nie podoba to trudno, było nie gwałcić)
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-07, 03:34   

end_of_words napisał/a:
w kontekście tego, że większa część moich cis przyjaciółek została zgwałcona albo molestowana seksualnie sytuacja mk zaczyna brzmieć nie aż tak źle w porównaniu do cis kobiet...


Nie można tego tak porównywać, że czyjeś cierpienie jest mniejsze bądź większe. Dla każdego jego własne przeżycia traumatyczne będą najcięższe i nie można spychać tego na dlaszy plan, bo ktoś inny ma gorzej. Takie tłumaczenie zamiast pomagać będzie tylko jeszcze pogłębiać kryzys danej osoby i każde cierpienie jest złe i jest najgorsze i najcięższe dla osoby której to dotyczy.

Co się tyczy sytuacji MK to niestety bardzo często jest zła, albo nawet i bardzo zła. Cis kobiety też nie mają łatwo, ale obawiam się, że w przypadku MK zwłaszcza przed SRS przypadek gwałtu może się z wielkim prawdopodobieństwm bardzo tragicznie skończyć..
 
 
end_of_words
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-07, 09:46   

Cytat:
A ja mogę, bez problemu.

Zazdroszczę wyobraźni bo sama tego jak to jest mieć kmową dysforię wyobrazić sobie nie jestem w stanie. :roll:

Swoją drogą jeżeli ktoś wyobraza sobie że mk tak może odwalić od dysforii to nie chcę sobie wyobrażać za kogo nas ma... Tak, mk może odwalić tak, że wpadnie w paranoję, frustrację albo się zabije, nie tak, że będzie potrzebowała gwałcić dzieci. Transseksualizm mk nie prowadzi do rozwoju takiej seskualności, nie jesteśmy zboczeńcami... :roll:
 
 
end_of_words
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-07, 10:53   

Lubię cię Wendigo, ale czasami jak coś palniesz to nie wiem co powiedzieć... Jesteś tak inkluzywny i tolerancyjny że napisałeś coś, z czego wynika, że każda transseksualistka to potencjalny zbrodniarz seksualny - bo nigdy nie wiadomo co takiej od dysforii może odwalić. Czy naprawdę musimy wierzyć że wszystkie pseudotransseksualne objawy wszelkich zaburzeń to rzeczywiście transseksualizm? :roll:
Cytat:
czas zarzucić to stereotypowe patrzenie ;)

Może czas zarzucić instrumentalne traktowanie transseksualistek dla usprawiedliwiania ideologii która ma wylansować jakąś małą grupkę aktywistów i poprawić życie wszystkim poza osobami trans?
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2015-08-07, 11:23   

Sugerowanie, że od dysforii można zacząć gwałcić i mordować to mocny odlot, ale twierdzenie, że skłonność do gwałtów jest jakimś inherentnym elementem męskości (jeśli dobrze mi się zrozumiało) to coś podobnego kalibru - i wyraźnie wyciągnięte z poglądów co bardziej odjechanych grupek radfemów :/

Popadacie w straszne ekstremy w tej dyskusji.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-08-07, 13:28   Re: Transofbia, feminizm i bardzo agresywne mk

Hjalmar napisał/a:
A co robią? *outsider bardzo.*

ćwiczą! :lol:

@end_of_words
Bierzesz do siebie wszystko strasznie bardzo.

Jeżynka napisał/a:
Sugerowanie, że od dysforii można zacząć gwałcić i mordować to mocny odlot,

No jeżeli to tak Wam zabrzmiało, to nie wiem czy przepraszać że się może nie dość dobrze wyraziłem... czy raczej zwrócić Wam uwagę że nadinterpretujecie.
Ale ok, to może powiem to w inny sposób: mogę sobie wyobrazić, że człowiekowi (płci dowolnej) cierpiącemu tak bardzo odbija.
_________________
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-07, 15:00   Re: Transofbia, feminizm i bardzo agresywne mk

wendigo napisał/a:
Hjalmar napisał/a:
A co robią? *outsider bardzo.*

ćwiczą! :lol:
Skandaliści!

Co do odbijania - może odbić, jak najbardziej, i ludziom z różnych cierpień odbija, ale jeszcze jest kwestia wyrażania owego odbijania. Mogę sobie wyobrazić, że nieakceptującej się TSce może odbić nienawiścią do kobiet, ale to bynajmniej nie stanowi to żadnej okoliczności łagodzącej, która miałaby sprawić, że taką osobę należy potraktować lżej.
Przecież to też kwestia zdrowia psychicznego, do rozwiązania przez psychiatrę, psychologa, etc., i taki "odbity" TS nie wyciągnie tego argumentu z wyrachowania. To raczej kwestia odsiania symulantów. A i nie zakładajmy, że w kobiecych więzieniach siedzą mimozy. Gwałciciel w każdym więzieniu będzie miał przewalone ze strony innych więźniów i słusznie.
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-08, 21:14   

Nie wiem gdzie to rzucić więc wkleję tu: http://codziennikfeminist...orii-stonewall/
 
 
Emu
użytkownik
zewsząd i znikąd

Posty: 271
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-08, 22:06   

Jeżeli chodzi o przebieralnie, to przede wszystkim: jako kobieta wstydliwa nie zgadzam się na istnienie przebieralni bez osobnych kabin. Ostatnio ktokolwiek mnie widział gołą, kiedy byłam dzieckiem i nikomu się to więcej nie uda. Nie rozbieram się przed nikim - mężczyznami, kobietami, cis, trans, obcymi, najbliższą rodziną... W KAŻDEJ!!!!!! przebieralni powinny być osobne kabiny po prostu w imię poszanowania praw osób, które nie potrafią się rozebrać przy kimś. Problem transek wtedy znika: prawdziwa transka (nie mylić z "Tró Trans") z ulgą schowa się do kabiny, a jeżeli ktoś udaje kobietę i faktycznie wchodzi do damskiej przebieralni żeby podglądać kobiety, to należy natychmiast wezwać ochronę (i nie oburzyłabym się, gdyby jakaś babka takiemu osobnikowi przyłożyła).
Co do toalet w ogóle nie widzę problemu - przecież normalni ludzie nie ściągają gaci w pomieszczeniu głównym z umywalkami, tylko zamykają się w kabinie. Co do pisuarów trudno mi się wypowiadać - wiem tyle, że gdybym była facetem z osobowością bliską tej, którą mam, na pewno nie sikałabym na stojąco i odmawiałabym uczestnictwa w rytuale porównywania interesów. Na szczęście facetem nie jestem i mogę się tylko dziwić obleśnym męskim zwyczajom, które dodatkowo są skrajnie wykluczające dla mężczyzn wstydliwych.
 
 
Mr. X
użytkownik

Punktów: 87
Posty: 495
  Wysłany: 2015-08-10, 21:54   

Seryjny gwałciciel albo osoba która dokonała brutalnego gwałtu chce zmienić płeć i stać się kobietą?A czy to nie oczywiste?Gwałty popełnia się świadomie a jeśli chce zmienić płeć to chyba powinien odczuwać niechęć do swojego ciała a tu niespodzianka używa tego jakże znienawidzonego ciała by zadać ból innej osobie i spełnić swoje czysto męskie zachcianki.Możemy iść bardziej liberalnym tokiem myślenia i tak jak w przypadku pedofilii uznać że ich zbrodnia to efekt choroby umysłowej ale wtedy też nie powinno być zgody na zmienię płci bo w tym przypadku to będzie tylko "zachcianka" człowieka który jest chory umysłowo.Jednak odpuśćmy sobie stawianie gwałcicieli i pedofilów w roli ofiary i powiedzmy szczerze że takie czyny są ich wyborem i wtedy nie ma mowy o żadnej zmiennie płci bo to oczywiste że koleś po prostu chce mieć łatwiejszy dostęp do kobiet (w końcu kobiety nie są gwałcicielami,więc jeszcze dodatkowo pozbędzie się piętna społecznego) Do tego jeszcze w Polsce mamy patologie sądownictwa gdzie gwałciciel dostaje realny wyrok 9 miesięcy a program resocjalizacji mało skuteczny.

Inna sprawa jak już po zmianie ktoś idzie do więzienia,ale wtedy można zastosować zasadę czyje narządy kopulacyjne takie więzienie :P
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-08-11, 02:36   

Wolfi napisał/a:
Inna sprawa jak już po zmianie ktoś idzie do więzienia,ale wtedy można zastosować zasadę czyje narządy kopulacyjne takie więzienie :P

Jasne...
Obecne efekty operacji są mocno średnie dla m/k i słabe dla k/m. Teraz niech któraś z tych osób nie będzie chciała/mogła ich mieć z różnych powodów.
Niech ktoś zostanie pomówiony o gwałt. Przykładowo jakaś mk - wyślesz ją do męskiego więzienia? Trochę bullshit.
Według mnie jak ktoś ma odpowiednie opinie lekarzy, to nie powinno się takiej osoby wsadzać do więzienia zgodnie z płcią biologiczną, a odczuwalną. Dane/SRS mają małe znaczenie, bo czasem sprawa sądowa może trwać ponad pół roku.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
end_of_words
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-11, 09:28   

Cytat:
Niech ktoś zostanie pomówiony o gwałt.

Ale to mit - przeczytaj sobie statystyki. Nie gość że 99% oskarżeń o gwałt jest prawdziwych to jeszcze z 90% zgwałceń nie jest w ogóle zgłaszana. Szansa na to że ktoś zaryzykuje swoją opinią i kogoś oskarży fałszywie (tym bardziej mk) jest wybitnie nieprawdopodobna.

Zresztą - wyobraź to sobie: idziesz na Poliscję chcąc zgłosić, że zostałaś zgwałcona. I zmyślasz. Jak chcesz autentycznie wypaść przez te całe procesy, opisać całe zajście ze szczegołami, sfabrykowań przeżywanie podczas zajacia emocji itd. tylko dlatego, że ci się coś w głowie uroiło? Przecież na to nie ma szans.
Cytat:
Według mnie jak ktoś ma odpowiednie opinie lekarzy, to nie powinno się takiej osoby wsadzać do więzienia zgodnie z płcią biologiczną, a odczuwalną.

Ciekwe jest to co piszesz, bo w to, że mk post-op jest zdolna do sportowego konkurowania na równych warunkach z kobietami nie wierzysz lekarzom, ale w to, że gwałciciel (raczej niezbyt dysforyczny) powinien siedzieć z kobietami w jednej pace tylko dlatego że ma orzeczenie lekarskie i łyka hormony (albo nawet nie - bo może sobie załatwić orzeczenie, że 'biedny' nie może) już wierzysz. Krótko mówiąc jego subiektywne samopoczucie (mimo że jaokś gwałt tej olbyrzmiej dysforii od której się nie da żyć nie triggerował) jest ważniejsze niż bezpieczeństwo każdej kobiety.

O tym piszę w poczatku artykułu. Masa trans-mk nie myśli o niczym innym tylko o własnym interesie. I cóż, dlatego doskonale rozumiem ludzi którzy nas sympatią nie darzą.
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-11, 09:44   

Kahem, nie żeby coś, ale brałem udział kiedyś w kuriozalnym procesie, gdzie kobita z córą rzucały stos tego typu oskarżeń. Niby nie o gwałt, ale bodajże o nękanie, groźby i napaść, które - sądząc z pytań, jakie mi zadawano - nigdy nie miały miejsca. A mamuśka pewnie jeszcze jakieś dodała. To wcale nie taki mit. Jeśli chcesz kogoś udupić, to i media powiadomisz, jak skandalicznie potraktowano biedną zgwałconą kobietę. Zgłaszanie zmyślonego przestępstwa to zupełnie inna logika niż zgłaszanie prawdziwego.
 
 
end_of_words
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-11, 10:13   

Stawiasz generalne tezy z jednostkowych przypadków i to zupełnie innych. :roll: Sorry ale tak to nie działa. Taki ten kraj jest, ofiarom gwałtów nikt nie wierzy a kobiety co ciekawe często wcale się nie solidaryzują z ofiarami. Dochodzi nawet do absurdów w postaci takich, że kobieta została zgwałcona zbiorowo przy kilkunastu świadkach a biegła i tak wydała opinię, że "sama chciała i zmyśla" na podstawie bodajże testów projekcyjnych (sprawa autentyczna). Nie wiem co za tym stoi.
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-11, 19:01   

Bo oczywiście, jak coś do światopoglądu nie pasuje, to lepiej to zignorować. Jeśli jakaś obmierzła sucz zamierza niewinnego faceta wtłoczyć do pierdla, to zrobi to najprostszą drogą - jeśli dojdzie do wniosku, że należy uwzględnić w tym gwałt, to uwzględni, nawet jeśli gwałt się faktycznie odbył i to ona była gwałcicielką. Takie sprawy się zdarzają i to wcale nie tak rzadko.
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-08-11, 19:56   

end_of_words napisał/a:
Ale to mit - przeczytaj sobie statystyki. Nie gość że 99% oskarżeń o gwałt jest prawdziwych to jeszcze z 90% zgwałceń nie jest w ogóle zgłaszana.

I dlatego mamy uwalać wszytkie niewinne osoby? To nie jest sprawiedliwość.
Poza tym, na zachodzie kształtuje się trend w odwrotną stronę, gdzie przez zgłoszenie gwałtu można komuś zniszczyć życie.
Pewnie takie coś by ci odpowiadało, że biedne uciskane kobiety mają teraz sposób na walkę z terrorem mężczyzn.
end_of_words napisał/a:
Zresztą - wyobraź to sobie: idziesz na Poliscję chcąc zgłosić, że zostałaś zgwałcona. I zmyślasz. Jak chcesz autentycznie wypaść przez te całe procesy, opisać całe zajście ze szczegołami, sfabrykowań przeżywanie podczas zajacia emocji itd. tylko dlatego, że ci się coś w głowie uroiło? Przecież na to nie ma szans.

Mówisz o moim i twoim przypadku. Poza na mi na świecie są miliony innych kobiet, które mogą myśleć inaczej. Dla przykładu potrafię sobie wyobrazić, że laska z borderline coś takiego odwali.
end_of_words napisał/a:
Ciekwe jest to co piszesz, bo w to, że mk post-op jest zdolna do sportowego konkurowania na równych warunkach z kobietami nie wierzysz lekarzom

Mieszasz dwa różne tematy - interakcje międzyludzkie z konkurencją sportową.
end_of_words napisał/a:
ale w to, że gwałciciel (raczej niezbyt dysforyczny) powinien siedzieć z kobietami w jednej pace tylko dlatego że ma orzeczenie lekarskie i łyka hormony

Nadal nie zmienia to faktu, że można zostać pomówionym o gwałt, a transfobiczne społeczeństwo przyklepie wyrok. Nietrudno mi wyobrazić sobie taką sytuację.
Abstrahując już od tego, że każdy swoją dysforię odczuwa inaczej.
end_of_words napisał/a:
O tym piszę w poczatku artykułu. Masa trans-mk nie myśli o niczym innym tylko o własnym interesie. I cóż, dlatego doskonale rozumiem ludzi którzy nas sympatią nie darzą.

A o czym [terefere] mamy myśleć? Mamy schować się w szafach i pozwalać, żeby nami pomiatano? Mamy ustępować zawsze i wszędzie?
Sama mi zarzucasz, że podobno nie uznaje mki za kobiety, a to ty prezentujesz transfobiczne poglądy i nie uznajesz mki po latach terapii hormonalnej za kobietę, czyli wsadzasz ją do męskiego więzienia.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-08-11, 19:59   

Wolfi napisał/a:
Seryjny gwałciciel albo osoba która dokonała brutalnego gwałtu chce zmienić płeć i stać się kobietą?A czy to nie oczywiste?Gwałty popełnia się świadomie a jeśli chce zmienić płeć to chyba powinien odczuwać niechęć do swojego ciała a tu niespodzianka używa tego jakże znienawidzonego ciała by zadać ból innej osobie i spełnić swoje czysto męskie zachcianki.

Gwałt nie zawsze jest efektem seksualnej zachcianki. Może być np. manifestacją siły.

Wolfi napisał/a:
Jednak odpuśćmy sobie stawianie gwałcicieli i pedofilów w roli ofiary i powiedzmy szczerze że takie czyny są ich wyborem

Nie no, jasne, każdy sobie wybiera bycie pedofilem, bo to przecież taki fun. Taki sam jak transseksualizm :roll:
Ok, bycie pedofilem a czyny to też dwie osobne sprawy ale z tym wyborem to trochę tak niezbyt.

Wolfi napisał/a:
w końcu kobiety nie są gwałcicielami,

Tak, rozpowszechniaj takie stereotypy :roll:

Wolfi napisał/a:
ale wtedy można zastosować zasadę czyje narządy kopulacyjne takie więzienie :P

Bez sensu. Jedynym kryterium są tutaj dane w dokumentach - jeśli ktoś jest już po korekcie, to jest po. Co najwyżej może dostać osobną celę czy blok chroniony czy jak to się tam nazywa.

end_of_words napisał/a:

Zresztą - wyobraź to sobie: idziesz na Poliscję chcąc zgłosić, że zostałaś zgwałcona. I zmyślasz. Jak chcesz autentycznie wypaść przez te całe procesy, opisać całe zajście ze szczegołami, sfabrykowań przeżywanie podczas zajacia emocji itd. tylko dlatego, że ci się coś w głowie uroiło? Przecież na to nie ma szans.

Myślę, że jest dokładnie przeciwnie - wystarczy krótkie stwierdzenie i "gwałciciel" już jest napiętnowany.
_________________
 
 
end_of_words
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-12, 12:19   

Cytat:
I dlatego mamy uwalać wszytkie niewinne osoby? To nie jest sprawiedliwość

Wszyscy w więzieniach siedzą za niewinność. :P Sorry ale żeby kogoś skazać za takie przestepstwo potrzebne są dowody. Więc mamy sytuację: ofiara z wiarygodnymi zeznaniami, brak alibi, prawomocny wyrok sądu za gwałt - i ktoś jest nadal niewinny. :P
Cytat:
Nadal nie zmienia to faktu, że można zostać pomówionym o gwałt, a transfobiczne społeczeństwo przyklepie wyrok.

Wyroki nie zapadają na podstawie pomówień.
Cytat:
Sama mi zarzucasz, że podobno nie uznaje mki za kobiety, a to ty prezentujesz transfobiczne poglądy i nie uznajesz mki po latach terapii hormonalnej za kobietę, czyli wsadzasz ją do męskiego więzienia.

Ależ to straw man. Nie oceniam ludzi ze względu na płeć ani tożsamość płciową tylko ze względu na zachowanie. Nie pisałam o latach terapii hormonalnej i że mam zamiar wsadzać mk do męskich więzień. Czytaj proszę ze zrozumieniem... Sama nie chciałabym siedzieć w zamkniętej przestrzeni z mężczyzną skaznaym za gwałt za kobiecie. Nawet jeżeli też czuje się mk. Dlatego że taka osoba jest po prostu niebezpieczna a bycie gwałconą przez psychopatę nie jest sprawiedliwą karą za żadne przestepstwo. Szkoda tylko, że nikt nie chce się solidaryzować z ofiarami. Według statystyk transseksualne osoby częsciej są ofiarami przemocy seksualnej niż cis. Więc mam się ubezpieczać na skrajnie nieprawdopodobną sytuację, że zostałabym fałszywie skazana za gwałt którego nie popełniłam na podstaiwe pomówień, a ignorować dużo bardziej prawdopodobną, że ktoś mnie by zgwałcił a społeczeństwo nie dawało temu wiary i nazywałoby mnie np. obmierzłą suczą?
Cytat:
Mieszasz dwa różne tematy - interakcje międzyludzkie z konkurencją sportową.

Nie mieszam. Własnie szokuje mnie to że realne bezpieczeństwo kobiet tu mniej znaczy niż potencjalna, domniemana przewaga jaką mk może mieć w różnych dyscyplinach sportu. Nie uważasz, że spędzenie kilku-kilkunastu lat w więzieniu np. za zabicie swojego gwałciciela (podobno 40% kobiet skazanych za zabójstwo siedzi własnie za to) z kolesiem który zostął skazany za takei przestępstwo na kobiecie, to jednak trochę inna kategoria niż przegranie z jakąś mk w sprincie na 100 m (gdy lekarze orzekli że wcale nie ma przewagi)?
Cytat:
Jeśli jakaś obmierzła sucz zamierza niewinnego faceta

Pomyśl też tak - mężczyzna też może być ofiarą przemocy seksualnej. Zesztą mój bliski znajomy (cis) padł jej ofiarą. I teraz - kto potraktuje poważnie mężczyznę który umawia się na seks z innymi mężczyznami? Też pomyślisz, że zmyśla, a sprawca taki niewinny? Więc czy na serio chcesz się solidaryzować ze sprawcami?
 
 
end_of_words
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-12, 14:42   

Może zostałam źle zrozumiana więc podkreślę: nie chcę nas wsadzać do męskich więzień. To by było niehumanitarne nawet bardziej niż ten przypadek o którym piszę. Nie chciałam być odebrana tak, żeby cokolwiek takiego sugerować.

Mam na myśli sytuację, że ktoś skazany za brutalne przestepstwa na kobietach siedząc jeszcze w więzieniu nagle odkrywa, że jest mk. O dziwo były takei osoby. Mnie chodzi tylko o to, ze bardzo wątpię że taka osoba jest naprawdę mk i powinna siedzieć z kobietami.

Nie chcę nikogo skazywać bez dowodów tylko za pomówienia. Nie chciałam nic takiego sugerować. Nie twierdzę że nie ma czegoś takiego jak pomówienia ale same pomówienia po prostu nie wystarczaja żeby kogoś wsadzić za kratki. Dopóki nie ma dowodów to powinno się domniemać niewinność ale nie jak już te dowody są.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-08-12, 15:48   

end_of_words napisał/a:
Wyroki nie zapadają na podstawie pomówień.

Wyroki nie, ale oskarżenia owszem. A najczęściej wystarczy oskarżenie by zniszczyć komuś życie. Poszukaj historii takich ludzi, oskarżenie o przestępstwo seksualne jest chyba najgorszym możliwym oskarżeniem - nie ma znaczenia wina, samo takie oskarżenie zwykle niszczy ludziom życie nieodwracalnie. Paradoksalnie ludziom łatwiej uwierzyć w czyjąś winę na podstawie samego oskarżenia niż uwierzyć w niewinność po uniewinnieniu.

end_of_words napisał/a:

Mam na myśli sytuację, że ktoś skazany za brutalne przestepstwa na kobietach siedząc jeszcze w więzieniu nagle odkrywa, że jest mk. O dziwo były takei osoby. Mnie chodzi tylko o to, ze bardzo wątpię że taka osoba jest naprawdę mk i powinna siedzieć z kobietami.

No i co, i od razu przenoszą taką osobę do żeńskiego więzienia na ogólny dział? Szczerze wątpię. A jak przejdzie diagnostykę, rozpocznie terapię i zmieni dokumenty to już raczej zacznie pod żeński podlegać. Ale i tak wątpię że trafi na ogólny dział a nie jakiś odosobniony. A jak trafi to cóż... może facet ma fizyczną przewagę nad kobietą ale żaden facet nie ma fizycznej przewagi nad kilkoma kobietami na raz... (a w więzieniu się nic nie ukryje i to nadal ta osoba byłaby zagrożona bardziej niż współosadzone moim zdaniem).
_________________
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-12, 20:28   

Wiesz, end_of_words, z tym domniemaniem niewinności różnie bywa. Sprawa Krystiana Brolla chociażby się nasuwa. Czasem wystarczy po prostu gruba koperta z kasą albo znajomości, by przepchnąć kuriozalny wyrok. Nie mówiąc już o tym, że w obecnym klimacie, jak traktuje się ofiary gwałtów, nawet wyrok uniewinniający nie uniewinni podejrzanego od podejrzeń otoczenia.

I Wendigo ma rację - nawet jakby przenieśli typa, który - dajmy na to po cwaniacku - przeszedł diagnostykę i hormony, to żeńskie więzienia to też nie szklarnia z mimozami, tylko więzienie dla przestępczyń ze swoimi klikami, hierarchią i przemocą.
 
 
Emu
użytkownik
zewsząd i znikąd

Posty: 271
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-12, 22:32   

end_of_words napisał/a:
(mimo że jaokś gwałt tej olbyrzmiej dysforii od której się nie da żyć nie triggerował)

Nie ma takiego słowa.
Trigger jako rzeczownik - efekt spustu, czynnik spustowy.
Trigger jako czasownik - wywoływać, uruchamiać, prowokować.

Dziękuję za niezaśmiecanie - podpisano: polszczyzna.
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-08-13, 02:01   

end_of_words napisał/a:
Wszyscy w więzieniach siedzą za niewinność. :P Sorry ale żeby kogoś skazać za takie przestepstwo potrzebne są dowody. Więc mamy sytuację: ofiara z wiarygodnymi zeznaniami, brak alibi, prawomocny wyrok sądu za gwałt - i ktoś jest nadal niewinny. :P

Nie, nie chodziło mi o to, kiedy są obciążające dowody.
Chociażby dość niedawno była sprawa bodaj ratowników osądzonych i skazanych za gwałt, która wzbudziła mocne kontrowersje w mediach.
Kolejną sprawą jest to jak np. w Anglii traktuje się mężczyzn - kobieta zgłasza przemoc domową i mężczyzna ma przesrane, bo niezbyt działa tam domniemanie niewinności.
end_of_words napisał/a:
Wyroki nie zapadają na podstawie pomówień.

2 osoby zgadzają się na seks. Jadą do domu, po seksie laska zgłasza gwałt. Nie ma jednoznacznych dowodów na jedną lub drugą wersje wydarzeń.
Istnieją pieprznięte kobiety (ale to margines), które w takiej sytuacji potrafiłyby wkręcić psychologów, że jednak była zgwałcona.
Była taka sprawa, gdzie facet siedział za gwałt, którego nie popełnił, a wyszło to dopiero w prowokacji gdzie laska przyznała, że go w to wkręciła i jest niewinny.
end_of_words napisał/a:
. Nie pisałam o latach terapii hormonalnej i że mam zamiar wsadzać mk do męskich więzień.

Ale ja pisałam o latach terapii hormonalnej i opiniach lekarzy to potwierdzających.
Istnieją osoby, które nie decydują się na zmianę danych w naszym kraju z różnych powodów.
Nowa ustawa ma to ułatwić, ale okaże się po fakcie.
end_of_words napisał/a:
Sama nie chciałabym siedzieć w zamkniętej przestrzeni z mężczyzną skaznaym za gwałt za kobiecie.

Dlatego takie osoby wsadza się do osobnych cel.
Rozumiem cię doskonale, ale patrzę też trochę na drugą stronę medalu, bo jak pisałam, na zachodzie zaczyna się przeginać w drugą stronę, gdzie domniemanie niewinności powoli przestaje być respektowane. Dołóż to tego transfobie i bam - nagle policja i sądy uznają mk za faceta gwałcącego/stosującego przemoc wobec swojej partnerki.
Mimo wszystko nie wszędzie jest dobrze jak u nas i w wielu krajach tępi się takie osoby jak my wsadzając do męskich więzień.
Dlatego też uważam, że powinno się solidaryzować z osobami w trakcie terapii, które zostały skazane.
end_of_words napisał/a:
z kolesiem

Od kiedy mk jest kolesiem?
end_of_words napisał/a:
Mam na myśli sytuację, że ktoś skazany za brutalne przestepstwa na kobietach siedząc jeszcze w więzieniu nagle odkrywa, że jest mk. O dziwo były takei osoby. Mnie chodzi tylko o to, ze bardzo wątpię że taka osoba jest naprawdę mk i powinna siedzieć z kobietami.

Na ten temat się już wypowiedziałam:
-osadzić w męskim więzieniu i tam ewentualnie umożliwić terapię hormonalną, jednak dopiero po odbyciu wyroku (cały czas w męskim więzieniu) zmiana danych i operacja
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 12