Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Przeceniana wolność słowa?
Autor Wiadomość
Merry
moderator
Poniżam moje myśli


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 129
Posty: 413
Wysłany: 2015-06-14, 22:10   Przeceniana wolność słowa?

Piszę tak trochę w kontekście ostatnich wydarzeń, ale tak naprawdę to sprawa, która gryzie mnie od dłuższego czasu. Mam wrażenie, że sporo osób wyolbrzymia swoje prawo do "wolności słowa", a jeszcze więcej nie rozumie, czym to prawo tak naprawdę jest.
Myślę, że istnieje powód, według którego prawa człowieka są posegregowane na trzy kategorie (i wiele więcej podkategorii). Sytuacja człowieka, któremu odbiera się prawo do wolności od tortur lub wręcz prawa do życia, jest niepomiernie bardziej dramatyczna, niż w przypadku człowieka, który de facto nie posiada prawa do (powiedzmy) tajemnicy korespondencji. Instynktownie rozumiemy, że prawo do życia jest najważniejsze. Gdyby właściciel sklepu spożywczego zabił chłopca, który próbowałby go okraść, ludzie byliby oburzeni, bo intuicyjnie przyjmują, że prawo do życia jest ważniejsze niż prawo do posiadania.
Natomiast jeśli chodzi o resztę praw człowieka, mam wrażenie, że ile ludzi, tyle indywidualnych hierarchii. Wolność słowa jest dla mnie sprawą chyba najbardziej dyskusyjna. Z jednej strony każdy potrafi wyrecytować formułkę o tym, że "moja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna wolność drugiego człowieka", ale jak to wygląda w praktyce? Jeśli w moim mieście powstanie ośrodek religii muzułmańskiej, a ja będę publicznie wyśmiewał i poniżał religię muzułmańską, czy w jakiś sposób nie ograniczam ich prawa do wolności sumienia? Naiwnością jest myślenie, że moje słowa powędrują w próżnię i nie przyniosą żadnego efektu. Działalność jednego człowieka (ograniczana właściwie do publicznych wypowiedzi) może wpłynąć na odbiór jakiegoś zjawiska w całej społeczności. Widzimy przecież, jak działają chociażby media. Wiemy, jak działają autorytety. To, w jaki sposób mówię o muzułmanach, to, jak mówi o nich X, Y i Z może wpłynąć (i pewnie wpłynie) na tych, którzy zdania na ich temat nie mają, lub zdanie to jest podatne na zmianę. Innymi słowy, czy mam prawo tworzyć atmosferę, gdzie wiara w Allaha stanie się synonimem skrajnego zacofania? Czy mogę z premedytacją wyśmiewać i poniżać kogokolwiek ze względu na jego religię? Sporo ludzi twierdzi, że w kontekście różnych mniejszości negatywne wypowiedzi są dozwolone, ale tylko do pewnej granicy. Gdzie postawić tę granicę? Czy mogę powiedzieć "muzułmanie to banda skretyniałych kozofilów"? Czy mogę powiedzieć: "muzułmanie zniszczą Europę - zasługują na śmierć!"?
Nie mówię tu, że nie można wypowiadać się negatywnie W OGÓLE na temat jakichkolwiek mniejszości. Myślę, że wiele mniejszości chętnie podejmie dialog (DIALOG!) na temat swojej rzekomej szkodliwości lub jej braku. Przeciętny człowiek, słyszący codziennie masę informacji o zamachach terrorystycznych, może czuć się zagrożony i wręcz powinien wyrażać swoje wątpliwości - jak inaczej może się nauczyć? Poznać nieznane?
Przeraża mnie po prostu to, jak wiele osób przedkłada swoje prawo do wyrażania własnych poglądów nad prawa innych ludzi. Może jestem przewrażliwiony, ale czasem wręcz brzydzi mnie potok obelg bez ani jednego argumentu, dlaczego właściwie omawiana persona zasługuje na tego typu inwektywy.
Ze względu na wolność poglądów staram się szanować zdanie każdego człowieka - nawet jeśli pod żadnym względem się z nim nie zgadzam. Jeśli uważam, że jego zdanie nie jest słuszne, dyskutuję - bo pozwala mi na to wolność słowa. Nie sądzę, by wolność słowa upoważniała mnie do obrażania czy poniżania kogokolwiek.
A Wy, jak to widzicie?
 
 
sliwka
użytkownik
mirabelka

Punktów: 2
Posty: 181
Wysłany: 2015-06-14, 22:32   

Widzę to tak samo, jak stwierdzanie czegoś o konkretnej osobie:

Szef klubu to głupek!

albo

Zastępca dyrektora nie zna swojego fachu.

Czy zawsze można wyrażać własną opinię? Czy mamy prawo do wyrażania błędnej opinii? Jeśli nie, to skąd mamy wiedzieć, że jest błędna? Jeśli tak, to co ma powiedzieć obiekt tej opinii?
W ogóle, jak udowodnić, że zastępca dyrektora nie zna fachu? Albo że wyznawcy Allaha nie są zacofani? Nikt nie będzie przeprowadzał badań tylko, żeby udowodnić, że ktoś plecie bzdury. A jeśli nie wiadomo, czy plecie bzdury, to obowiązuje domniemanie niewinności, prawda? W konsekwencji, witaj rasizmie.

Żeby jeszcze bardziej zamotać, czy przeczenie faktom to naruszanie czyjejś wolności? Czy za stwierdzenie, że wczoraj nie padał deszcz (chociaż Antek mówi, że zamoczył mu pracę domową), należy karać? Czy za stwierdzenie, że kołutki zalesiańskie nie są zagrożone (a Grupa Ochrony Kołutek walczy o strefę ochronną) należy karać, bo to źle rzutuję na Grupę Ochrony?

Myślę, że wyrażanie takich opinii powinno być dozwolone, w końcu większości nie można sfalsyfikować, a ignorancja to nie zbrodnia. Nawet jeśli mówimy o zasługiwaniu na śmierć - ludzie mają prawo do wolności sumienia i własnej moralności (też uważam, że wolnośc sumienia tu zwycięża).

Trochę innym przypadkiem jest używanie słów, które nie mają innej funkcji, niż obrażanie. "Adam to debil" albo "leworęczni to uje" - takie coś wyraża opinię, którą da się przedstawić normalnymi słowami "nie lubię ich!", dodając jeszcze celowe poniżenie. Poniżenie nie jest potrzebne do komunikacji. Nie wiem, czy to wystarczy do absolutnego odebrania możliwości takich wypowiedzi, no ale nie znam też wpływu takich słów.
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-06-14, 22:35   

Po pierwsze, wiele osób myli wolność słowa z "mogę mówić co chcę, a ty nie masz prawa mieć pretensji i dać mi srogiego wp*rdolu". Wolność słowa oznacza to, że państwo nie cenzuruje poglądów i wypowiedzi sprzecznych z głównym nurtem lub krytykujących władzę. Innymi słowy, że wolno twierdzić, że nie lubi się prezydenta albo program partii rządzącej jest do rzyci, a w kraju źle się dzieje. To kwestia, która powinna pojawiać się tylko tam, gdzie jakieś poglądy zostają zakazane tylko dlatego, że stoją w sprzeczności z innymi - jak choćby starania norweskich feministek, by zakazać krytyki feminizmu. Wolność słowa to kwestia między państwem a obywatelem. To, co robi społeczeństwo, jest tu nieistotne, podobnie jak takie procesy jak spirala milczenia czy opinie publiczne i prywatne. Wyciąganie wolności słowa, by uzasadniać mowę nienawiści, jest jakąś pomyłką.
Ewentualny lincz ze strony tłuszczy nie ma nic wspólnego z wolnością słowa lub jej brakiem - bo to sprawa społeczeństwa i jego jednostek, a nie zorganizowanego organu, jakim jest państwo. Wolność słowa to ładna idea, ale niestety jej realizacja zakrawa o parodię i pozwalanie, by społeczeństwo wyrżnęło się samo w imię własnej wolności.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7097
Wysłany: 2015-06-14, 22:51   

Jestem zdecydowaną przeciwniczką np. ruchu antyszczepionkowego, ale jednocześnie byłabym bardzo przeciwna zabranianiu im publicznego wyrażania swoich poglądów (nawet jeżeli to są bzdury sprzeczne z wiedzą naukową i faktami).

Natomiast obrażanie innych i nawoływanie do nienawiści stanowi dla mnie przekroczenie pewnej granicy.

Osobiście nie poważam żadnych religii, jestem gotowa polemizować z wszelkimi dogmatami, prawdami wiary, prawami danymi od bogów itp, ale niemerytoryczne mówienie, że wyznawcy tego, czy tamtego to **** i **** a poza tym to **** już coś na co sobie nie pozwalam i na co się nie godzę[*].

[*] W praktyce zdarzało mi się tu niekiedy poruszać gdzieś na granicy własnych przekonań, formalnie zachowując ich literę, ale gwałcąc ducha i nie dam głowy, czy w przyszłości w ogniu jakichś sporów nie zdarzy mi się to jeszcze ponownie, ale nie jest to wyraz moich przekonań, tylko moich słabości.
 
 
Merry
moderator
Poniżam moje myśli


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 129
Posty: 413
Wysłany: 2015-06-14, 22:51   

sliwka napisał/a:

Żeby jeszcze bardziej zamotać, czy przeczenie faktom to naruszanie czyjejś wolności? Czy za stwierdzenie, że wczoraj nie padał deszcz (chociaż Antek mówi, że zamoczył mu pracę domową), należy karać? Czy za stwierdzenie, że kołutki zalesiańskie nie są zagrożone (a Grupa Ochrony Kołutek walczy o strefę ochronną) należy karać, bo to źle rzutuję na Grupę Ochrony?


W jaki sposób podważenie zdania Antka wpływa na jego prawa? Antek podlega przede wszystkim obowiązkowi szkolnemu. Oczywiście, może uważać, że prace domowe nie mają sensu (ja zresztą też tak uważam), może pisać listy do kuratorium, zbierać podpisy pod petycją, ale tak długo, dopóki system edukacji się nie zmieni, nauczyciel może postawić mu ocenę niedostateczną, gdy nie wykona zaleconej mu pracy. Nie może natomiast kazać mu klęczeć na grochu lub zostawać za karę na przerwie/po lekcjach.
Stwierdzenie, że kołutki zalesiańskie nie są zagrożone, nie powoduje, że członkowie GOKu poczują się zagrożeni czy upokorzeni. Co więcej, jeśli kołutki zalesiańskie nie są zagrożone, a grupa ludzi zbiera pieniądze na ich ochronę, popełniają oni czyn karalny. Akurat to, czy kołutki są (czy nie są) chronione jest łatwe do sprawdzenia.

sliwka napisał/a:
W ogóle, jak udowodnić, że zastępca dyrektora nie zna fachu?


"Zarządca dyrektora nie orientuje się w przepisach, błędnie wypełnia dokumenty, a wczoraj próbował przeforsować projekt, by oficjalnym uniformem sekretarek stał się kostium dinozaura."

Co sprawia, że uważasz, że zastępca dyrektora nie zna fachu? Co sprawia, że uważasz, że muzułmanie są zacofani? Co sprawia, że uważasz, że ktoś zasługuje na śmierć?

sliwka napisał/a:
Nawet jeśli mówimy o zasługiwaniu na śmierć - ludzie mają prawo do wolności sumienia i własnej moralności (też uważam, że wolnośc sumienia tu zwycięża).


Mają też prawo czuć się bezpieczni, a Ty próbujesz usprawiedliwić ludzi, którzy sprawiają, że niektórzy zmuszeni są żyć w ciągłej atmosferze strachu. Powiedzmy sobie szczerze: niektórzy ludzie rzadziej wychodzą po zmroku z domu tylko dlatego, że reprezentują kolejną mniejszość. A najgorsze jest to, że ich obawy są w pełni uzasadnione.


Hjalmar napisał/a:
Wyciąganie wolności słowa, by uzasadniać mowę nienawiści, jest jakąś pomyłką.


Ostatnio zmieniony przez Merry 2015-06-14, 23:17, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-14, 23:14   

Ah... bardzo, bardzo trudny temat poruszyłeś Merry. Sama zastanawiam się jak najlepiej odpowiedzieć...

Myślę, że wyrażając opinię nawet negatywną - bo co jak co mamy do tego prawo, czasem nawet obowiązek - należy to robić z wyczuciem i inteligencją. Trzeba podchodzić bardzo ostrożnie, do tych spraw. Bo co jak co, ale uważam, że nie należy nikomu uwłaczać godnośći, poniżać ani się zwyczajnie chamsko zwracać. Tak samo jak w przypadku przytoczonym przez ciebie o muzłumanach. Osobiście nie mam o nich dobrej opini, ale to nie znaczy, że się na nich zamykam, wszystkich skreślam i wypowiadam agrsywnie na ich temat. Jak i nie popieram agresywnych karykatur proroka, bo to do niczego po za agresją nie prowadzi. Myślę, że trzeba to w inny sposób prowadzić. Szukać dialogu - i to nie tylko w przypadku muzłuman, a każdego. A nawet jak już jesteśmy bardzo przeciw. Można robić to w sposób kulturalny, nie uwałaczający nikomu. Jest to sporo trudniejsze, ale możliwe.

Tak samo, myślę że jedno to wypowiadanie się w jakimś tam zamkniętym środowisku, a co innego publicznie. A forum jest jakby nie patrzeć komunikacją publiczną, jako, że nie jest zamknięte dla zewnętrznych opserwatorów.

Co do wyrażania opini. To może wypowiem się tak. Teraz jako moderator spoczywa też na mnie duża odpowiedzialność... Jak chodzi o wypowiedzi innych użytkowników, to mogą być krytyczne, merytoryczne wypowiedzi. Z doświadczenia wiem, że da się wiele rzeczy powiedzieć bez używania agresji i wulgaryzmów. I takie coś akceptuję. Ale jak ktoś będzie używać wulgaryzmów, być agresywnym do innych to nie będę tego tolerować i osobiste sympatie nie będą mieć taryfy ulgowej. I tego samego wymagam też od siebie. Często sama zastanawiam się jak ująć daną kwestię, tak by nikogo nie urazić, niestety nie zawsze mi to wychodzi...

Co do wolności słowa, jeszcze. Uważam, że można mówić o wszystkim, ale to ma też swoje granice - dobrego smaku, że tak powiem. Bo nie o wszystkim wypada mówić w każdym kontekście i w każdej sytuacji. Myślę, że wymaga to zwyczajnego wyczucia, a czasem też i empatii. I coraz bardziej dochodze do tego, że znienawidzone przez nas wszystkich tabu ma jakąś konkretną rolę regulującą pewne kwestie społeczne jak i wypowiedzi. Po przez to, że się o pewnych sprawach nie mówi głośno. Nie uważam tego za rozwiązanie dobre, bo takie nie jest. Ale... jest. I chcąc nie chcąc trzeba o tym pamiętać, bo większość społeczeństwa dalej żyje w tym świecie, z którego my się w pewien sposób wyrwaliśmy. I jakoś muśimy razem żyć, obok siebie i jest to niestety, często bardzo trudne zadanie. Weźmy na przykład agresywne hasła na różnych marszach, artykułach, forach i rozmowach. Niestety, ale stosują to obie strony barykady...

Zastanawiam się, czy nie lepiej, skupić się na tym, by coś osiągnąć, konkretnego. Po przez dialog, pokazanie światu, że nie jesteśmy tymi dewiantami, którymi straszą dzieci jak są niegrzeczne. W końcu też jesteśmy częścią społeczeństwa, czy tego chcemy, czy też nie. Rozumiem, że dla wielu ludzi może być łatwiej iść na marsz, wypisać na szyldach jakieś hasła i po sprawie. Tylko, do czego to prowadzi?

Bo z jednej strony jest wolność wypowiedzi i ogólnie nazwana wolność słowa. A z drugiej dosyć mocna cenzura i to po obu stronach. Bo po prostu nie mówi sie o pewnych rzeczach, które i tak nas wszystkich dotyczą. A jak już dochodzi do dyskusji, to często kończy się to na obrażaniu się nawzajem.. A to do niczego nie prowadzi.

Wiem, zeszłam trochę z głównego tematu. Ale, cóż, dla mnie ten temat, to temat rzeka. Merry zaczął o muzłumanach, ja skończyłam na LGBT...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 10