To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

pogaduchy - Siedzę i myślę

Anna28 - 2018-08-14, 22:05
Temat postu: Siedzę i myślę
Hmmm u mnie dobiega 4 tydzień na hormonach. To co było największym marzeniem wkoncu się realizuje . Tylko zastanawiam się jak jest u Was ja kompletnie nie myślę o tranzycji tzn w momencie kiedy biorę leki rano i wieczorem. Kiedyś się bałam że popadnie w "schize", że będę co chwila latać do lusterka widzieć zmiany których nie ma. A tu chillout. Pracuje jak zawsze dużo zero jakiś dołków i innych przereklamowanych opowieści. Jak jest u Was.
BUZIAKI ANKA.

WojtekM - 2018-08-14, 22:58

Gdy na początku diagnostyki opisywałem w życiorysie emocjonalnym, jak wyobrażam sobie życie w trakcie i po tranzycji, napisałem wówczas, że poza tym, że będę czuł się lepiej sam ze sobą, niewiele się zmieni. Nie pomyliłem się. Jest dokładnie tak, jak napisałem - codzienność nie stała się elementem tranzycji, to tranzycja jest jedynie elementem codzienności. Ot, po prostu, muszę pamiętać, kiedy pójść na kolejny zastrzyk.
Armand - 2018-08-14, 23:11

AwryBoy napisał/a:
jak wyobrażam sobie życie w trakcie i po tranzycji, napisałem wówczas, że poza tym, że będę czuł się lepiej sam ze sobą, niewiele się zmieni.


Mam to samo. Będę robił te same rzeczy jeśli przejdę tranzycję, będę tą samą osobą, tylko zmieni się ten szczegół. Czy to rozwiąże moje problemy dotyczące poczucia tożsamości płciowej, to się dowiem chyba jedynie jak przejdę tranzycję. A jeśli nie będzie mi to odpowiadać, to po prostu ją przerwę. Nic na siłę. Ale jestem już w takim punkcie, że dalsze myślenie do niczego mnie nie prowadzi. Spróbuję jeszcze terapii ze specjalistą od TS i zobaczymy. Trochę ciągle nie umiem uwierzyć, że mógłbym być osobą transseksualną. A jednocześnie jestem jaki jestem.

Anonymous - 2018-08-15, 00:41

- punkt widzenia osoby stricte Interseksualnej ( GSP IS ) -

Stosuję lek somatyczny na różne dolegliwości - i to tyle. Że jest to akurat hormon tzw żeński - trudno, bo nie było innej opcji ratunku. Fenotyp, który rzekomo się zmienia w stronę K - zależy co, ale ogólnie to efekt uboczny. Ale całkiem do zaakceptowania, zważywszy na to, że na E mi się poprawiło zdrowie.

O ile wyglądam fenotypowo jako K, ALE jestem przy tym zdrowszy, jest do zaakceptowania.

Żadnego przejścia płciowego nie robię, bo cały czas wyglądam identycznie i nic nie zmieniam.
Cały czas robię to samo, co przed hormonami. Tylko, po prostu, co tydzień muszę sobie zrobić zastrzyk, aby żyć, nie umrzeć przedwcześnie i trzymać funkcje organizmu w uznanych "normach".

Tak bardzo traktuję te hormonalne zastrzyki jako zwyczajny i przeciętny lek, że uważam, że niemożliwe jest, aby mój ogólny wygląd tak bardzo zmieniał. Raczej jest to element spisku i zbiorowej iluzji. Choć nie na wszystkich ów spisek i iluzja działa, bo są osoby, które mnie odbierają jako chłopaka, Kamila - i bardzo dobrze, że tak robią, bo inaczej bym mentalnie odleciał. Pod tym względem zawsze zostanę Kamilem i tak będzie dla mnie zdrowiej. A persona Emi stanowi pewne kolorowe ubogacenie całości i dzięki temu jest ciekawie ;)

wendigo - 2018-08-15, 07:27
Temat postu: Re: Siedzę i myślę
Anna28 napisał/a:
Tylko zastanawiam się jak jest u Was ja kompletnie nie myślę o tranzycji tzn w momencie kiedy biorę leki rano i wieczorem.

I dobrze. Tak powinno być :)

2in1_inkarnacje napisał/a:
Że jest to akurat hormon tzw żeński - trudno, bo nie było innej opcji ratunku.

Tak, jasne, jeszcze powiedz, że z takiego właśnie powodu zaczęłoś go przyjmować... (to będzie kolejna ewolucja Twojej historii).

wij - 2018-08-16, 11:06

Armand napisał/a:
Mam to samo. Będę robił te same rzeczy jeśli przejdę tranzycję, będę tą samą osobą, tylko zmieni się ten szczegół.

W punkt.

Cytat:
A jeśli nie będzie mi to odpowiadać, to po prostu ją przerwę.

Mam podobne podejście ;)

Cytat:
Ale jestem już w takim punkcie, że dalsze myślenie do niczego mnie nie prowadzi.

Cytat:
Trochę ciągle nie umiem uwierzyć, że mógłbym być osobą transseksualną. A jednocześnie jestem jaki jestem.

Heh... miewam napadowo to samo. Cały bacground krzyczy, że i owszem, a umysł czasem usiłuje zrobić włam i podważyć to wszystko. W pewnym punkcie rozmyślań okazało się, że szukanie włamu jest bezsensowne, w momencie w którym mózg uświadomił sobie, że całe życie wewnętrzny narrator myślał o sobie per "on", lub w długoletnich stanach depresyjnych "ono". Nigdy nie było tam "onej", "tej".
Także - alleluja i do przodu i zobaczymy dokąd to doprowadzi ;)

wendigo - 2018-08-16, 21:00

Może do SRS - tak jak u mnie ;) (bo też przecież nie od początku mogłem uwierzyć planowałem wszystkie etapy...)
ElżbietaFromage - 2018-08-17, 14:00

Ja będę skakać całymi dniami ciesząc się cyckami. W nocy będę molestowała swoją cipkę. Trochę się więc zmieni...
WojtekM - 2018-08-17, 14:17

ElżbietaFromage, podoba mi się Twoja koncepcja, tyle że w moim przypadku - na odwrót <ok>
Anonymous - 2018-08-17, 18:47

ElżbietaFromage napisał/a:
Ja będę skakać całymi dniami ciesząc się cyckami. W nocy będę molestowała swoją cipkę. Trochę się więc zmieni...


<rotfl>

To samo bym robiła. ;)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group