rodzina, dzieci i znajomi - Pytaniee
Efs333 - 2018-02-26, 19:02 Temat postu: Pytaniee Mam do was pytanie jak czt wasi rówieśnicy sie od was odwrucili jak sie dowiedzieli że jesteście trans jak zaraagowali wasi przyjaciele
[Pierwsze i ostatnie upomnienie:
Regulamin Forum napisał/a: | 9.6 Obowiązującym językiem forum jest język polski w jego odmianie literackiej. Teksty pisane językiem "polskawym”, prezentujące rażący brak szacunku dla poprawnej gramatyki, pisowni i interpunkcji, mogą stanowić podstawę do przyznawania ostrzeżeń. Wyjątek od powyższej zasady przewidziany jest dla osób deklarujących długoletnie zamieszkiwanie poza granicami Polski i brak codziennego kontaktu z polszczyzną. | /Lagertha]
Dalialama - 2018-02-26, 19:55
Mam to szczęście, że żaden z moich znajomych się nie odwrócił ode mnie w związku z ts. Reakcją większości było "no szit, szerloku" . Z zaimkami i imieniem bywa różnie ale, że nie jestem full wyoutowana w szkole to trochę przymykam na to oko.
Anna28 - 2018-02-26, 20:26
Efs333, Została tylko mama.
Wszyscy znajomi się zawineli...
Teraz czekam aż chłopak mnie zostawi...
A sorrki jedna koleżanka została...
Jeżeli chodzi o relacje prywatne.
Zawodowo nic się nie zmieniło.
Anonymous - 2018-02-27, 01:44
# Interseksualizm
Zareagowali typowo dla przypadku Interowego. Olali i mają to gdzieś, co się objawia tym, że :
- w ogóle zaprzeczają faktowi mojego Interseksualizmu, jak i temu, że jestem osobą z jakimikolwiek dolegliwościami sprzężonymi odinterseksualnymi
- nie biorą pod uwagę tego, że mam tożsamość płciową, inną, niż oni uznają za słuszną dla mnie
- wszyscy, bez wyjątku, zwracają się do mnie starym imieniem
- wszyscy, bez wyjątku, zwracają się do mnie starym rodzajnikiem
- temat został zamieciony pod dywan i udają, że nic się nie dzieje
- non stop mnie "misgenderują", kiedy sytuacja, akurat, wymaga, by tego NIE robili
- żaden sensowny argument do nich nie dociera
- traktują mnie, najwyrazniej, jak głupka, który się urwał z choinki
Tak w skrócie telegraficznym. Szału nie ma, d.y nie urywa.
Avery. - 2018-02-27, 10:20
Znajomi nie mieli problemów z przyjęciem tego, dostosowaniem odpowiednich zaimków, itp.
Większość rodziny też nie, siostra nawet przyznała, że nie jest zaskoczona i zawsze to wiedziała.
Matka przyjęła zaskakująco dobrze, nawet wyłożyła mi na część badań (wszystkie robiłem prywatnie).
Brat przyjął to normalnie, choć stara się nie używać w rozmowach ze mną żadnych końcówek wskazujących na płeć.
Natomiast problem był i jest nadal tylko z ojcem (i prawdopodobnie z rodziną z jego linii, ale z nimi mam znikomy kontakt). Nie chce tego zaakceptować, w d... ma moją dysforię i uważa, że w tym wszystkim chodzi o to, żeby od niego kasę wyłudzić. Nawet myśli, że sprawa o ustalenie płci metrykalnej, to tak na prawdę sprawa o jego pieniądze, których nie zamierza mi dać, nawet złotówki, jak to powtórzył nie raz mi i reszcie rodziny, choć nikt go o pieniądze nawet nie prosił...
A, i babcia mnie wspierała na początku, choć nie do końca wiedziała o co chodzi z całą tranzycją, ale ojciec ostatnio przekabacił ją na swoją stronę.
I często spotykam się z transfobią u lekarzy.
Więc nie jest najgorzej, ale mogłoby być lepiej.
|
|
|