To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

jak sobie radzić z... - DDA

confused - 2016-12-20, 19:10
Temat postu: DDA
Ostatnio jestem pochłonięty rozmyślaniem o sobie, swoim życiu, słabościach i oczywiście problemach z identyfikacją płciową. Im dłużej o tym wszystkim myślę, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie ruszę z niczym, dopóki nie uporam się ze swoim DDA, o którym wiem od na prawdę dawna (i z którym nic do tej pory nie robiłem).
Czy jest tu ktoś, kto cierpi od tego cholerstwa? Jak z tym ruszyć? Co polecacie?
Ostatnio zacząłem psychoterapię pod kątem identyfikacji płciowej i zastanawiam się czy jednak nie powiedzieć psychologowi, że chcę się na początek skupić na DDA - a może da się to jakoś połączyć?
Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki.

Freja - 2016-12-20, 20:18

Miałam to. W sumie może nadal jakoś tam mam, ale w każdym razie obecnie, jak czytam o DDA w internecie to nie chce mi się na zmianę płakać albo lecieć mordować swojej matki.

Pomogło mi poczytanie o tym, pomedytowanie, zrozumienie własnych reakcji i zastanowienie się, czy one mają sens, czy mi aby samej nie szkodzą i czy mogę coś na to poradzić.

Poza tym czas. Kilka do kilkunastu lat od wyprowadzenia się z domu i poznania pojęcia DDA (jakoś tak się jedno z drugim zbiegło).

Poza tym jeszcze różne inne książki psychologiczne, głównie chyba "Toksyczni rodzice" Susan Forward (którą z resztą zawsze polecam).

Pomogło mi uświadomienie sobie, że ze strony matki nie mam co liczyć na jakieś zrozumienie / docenienie i że nie ma sensu nią sobie głowy zawracać, i że g... mi może obecnie zrobić poza głupim zrzędzeniem, którego słucham na szczęście może ze 2-3 razy w roku.

Kobieta nadal mnie irytuje, ale mam obecnie świadomość, że nie ma sensu pozwalać się prowokować. No i staram się o niej nie myśleć (co mi niekoniecznie wychodzi), a najchętniej chyba w ogóle bym zapomniała / odłożyła na półkę spraw dawnych i zupełnie nieważnych (na co - liczę - jest jeszcze szansa w przyszłości).

-----

A jakie masz objawy?
Jaką rolę w domu pełniłeś?

confused - 2016-12-20, 20:58

Freja napisał/a:

A jakie masz objawy?
Jaką rolę w domu pełniłeś?

Dziękuję za polecenie książki - na pewno przeczytam.

Mam prawie wszystkie klasyczne objawy DDA:
- ogromny dystans do ludzi, nieumiejętność zaufania
- strach przed bliskością (nigdy nnie byłem w związku a swoje lata mam)
- nieumiejętność bawienia się, czerpania przyjemności
- obsesyjna potrzeba kontrolowania siebie
- postawa służalcza, bycie ofiarą, brak jakiekolwiek wiary w swoje umiejętności/zdolności
- izolowanie się od ludzi
- zupełna niepewność dot. swoich myśli, reakcji, zachowań
- lęk przed zmianami
- perfekcjonizm/pracoholizm
W domu byłem dzieckiem-maskotką.

Czasem mam problemy z określeniem które moje problemy wynikają z DDA a które z problemami z identyfikacją płciową. Wiem też, że nawet jeśli ją w końcu określę, to te wszystkie lęki i poczucie wewnętrznego dziecka szukającego aprobaty u wszystkich dookoła nie pozwolą mi zrobić żadnego kroku do przodu.

Freja - 2016-12-20, 21:17

Cóż. Miałam 25 lat, kiedy przyszłam do kupla i oświadczyłam, że od tej pory zamierzam robić wszystko to, czego nie robiłam do tej pory, co oznaczało: spotykanie się z ludźmi, picie piwa i związki oraz próbę stania się facetem.

Udawanie faceta mi przeszło po jakichś dwóch latach, natomiast postawa względem ludzi mi się na trwałe zmieniła, jak zobaczyłam, że ludzie przeważnie nie jednak nie gryzą :)

A inne rzeczy, jak pisałam, zajęły mi lata. Możliwe, że nadal całkiem normalna nie jestem, ale nie ma porównania z tym jak czułam i myślałam 20 lat temu.

kicur - 2016-12-20, 21:19

A pijesz dzisiaj piwo? ;)
confused - 2016-12-20, 22:59

Freja napisał/a:
Cóż. Miałam 25 lat, kiedy przyszłam do kupla i oświadczyłam, że od tej pory zamierzam robić wszystko to, czego nie robiłam do tej pory, co oznaczało: spotykanie się z ludźmi, picie piwa i związki oraz próbę stania się facetem.

Udawanie faceta mi przeszło po jakichś dwóch latach, natomiast postawa względem ludzi mi się na trwałe zmieniła, jak zobaczyłam, że ludzie przeważnie nie jednak nie gryzą :)

A inne rzeczy, jak pisałam, zajęły mi lata. Możliwe, że nadal całkiem normalna nie jestem, ale nie ma porównania z tym jak czułam i myślałam 20 lat temu.

Freja, czy uczęszczałaś na psychoterapię lub terapię grupową?

Freja - 2016-12-20, 23:41

kicur napisał/a:
A pijesz dzisiaj piwo? ;)

Pytanie jest mocno wieloznaczne więc ta:
- Obecnie pijam piwo, jak jest okazja.
- Dzisiaj nie piłam piwa.
- Alkoholiczką nie zostałam.
- W tym roku wypiłam ze 20 puszek, a w lepszych (ew. gorszych) latach wypadałam gdzieś w przedziale 50-100.

Freja - 2016-12-20, 23:43

confused napisał/a:
Freja, czy uczęszczałaś na psychoterapię lub terapię grupową?

Nie, ale podejrzewam, że wtedy mogłoby pójść szybciej, bo samemu to się robi tak trochę po omacku, aż się "trafi kluczem we właściwą dziurkę" lub ew. nie trafi. A ktoś, kto ma o tym jakieś pojęcie, mógłby wtedy pomóc i pokazać: "o, tutaj".

Karatajew - 2016-12-21, 03:32

confused napisał/a:
Mam prawie wszystkie klasyczne objawy DDA:
- ogromny dystans do ludzi, nieumiejętność zaufania
- strach przed bliskością (nigdy nnie byłem w związku a swoje lata mam)
- nieumiejętność bawienia się, czerpania przyjemności
- obsesyjna potrzeba kontrolowania siebie
- postawa służalcza, bycie ofiarą, brak jakiekolwiek wiary w swoje umiejętności/zdolności
- izolowanie się od ludzi
- lęk przed zmianami
- perfekcjonizm/pracoholizm


Mam to samo, a nie jestem DDA <mysli> ??

confused - 2016-12-21, 08:56

Karatajew napisał/a:


Mam to samo, a nie jestem DDA <mysli> ??

A czy któryś z rodziców był alkoholikiem?

Katja - 2016-12-21, 09:19
Temat postu: Katja
confused napisał/a:
Freja napisał/a:
Cóż. Miałam 25 lat, kiedy przyszłam do kupla i oświadczyłam, że od tej pory zamierzam robić wszystko to, czego nie robiłam do tej pory, co oznaczało: spotykanie się z ludźmi, picie piwa i związki oraz próbę stania się facetem.

Udawanie faceta mi przeszło po jakichś dwóch latach, natomiast postawa względem ludzi mi się na trwałe zmieniła, jak zobaczyłam, że ludzie przeważnie nie jednak nie gryzą :)

A inne rzeczy, jak pisałam, zajęły mi lata. Możliwe, że nadal całkiem normalna nie jestem, ale nie ma porównania z tym jak czułam i myślałam 20 lat temu.

Freja, czy uczęszczałaś na psychoterapię lub terapię grupową?


Ja uwazam ze duzo zalezy od nas samych. Tez mialamnproblemy ze starymi zrozumialam to dopiero na spotkaniu z psycho zeby dostac opinie. Ze starymi ostatnio wszystko wyjasnilam. Zaluje jedynie tego ze trwalo to tak dlugo

Armand - 2016-12-21, 09:51

Karatajew napisał/a:

Mam to samo, a nie jestem DDA <mysli> ??


DDA może się pojawić także w przypadkach innych patologii i zaniedbań rodzicielskich niż alkoholizm.

Anonymous - 2016-12-21, 10:22

Lol tak sobie wchodzę w ten wątek ale bez przekonania bo nie uważam się za DDA gdyż żadne z moich rodziców nie cierpiało na alkoholizm (były z nimi inne problemy) tylko mój starszy brat. No i większym problemem niż przemoc psychiczna w domu była dla mnie przemoc psychiczno-fizyczna w szkole. A mimo to większość z symptomów wymienionych przez confused mogę przypisać do siebie :-|
confused - 2016-12-21, 11:14

sam napisał/a:
Lol tak sobie wchodzę w ten wątek ale bez przekonania bo nie uważam się za DDA gdyż żadne z moich rodziców nie cierpiało na alkoholizm (były z nimi inne problemy) tylko mój starszy brat. No i większym problemem niż przemoc psychiczna w domu była dla mnie przemoc psychiczno-fizyczna w szkole. A mimo to większość z symptomów wymienionych przez confused mogę przypisać do siebie :-|

DDA nie ma wiele wspólnego z przemocą fizyczną. Ja też jej nie doświadczyłem. Dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych DDD mają takie same objawy jak DDA.

Karatajew - 2016-12-21, 11:56

Wszedłem na pierwszą lepszą stronę internetową, więc to może nie jakieś super-źródło, ale przynajmniej w odniesieniu do mojej rodziny oraz mojego transseksualizmu, jako przyczyny pokrywają się:
- stałe napięcie, życie w przewlekłym stresie,
- niezaspokajenie potrzeb i zaniedbania rozwojowe,
- brak oparcia, odrzucenie, opuszczenie,
- ogrom wstydu,
- lekceważenie w wychowaniu,
- życie w tabu, zaprzeczaniu i iluzji.
Wg mnie część wiąże się bezpośrednio z ts, no ale nie będę generalizować, bo w końcu każdy ma inną historię.

Katja - 2016-12-21, 12:05

może znowu jestem głupia ale DDA czy DDD czy jakoś tam inaczej nie ma nic wspólnego z ts.

ja mam czesć podobnych objawów, a w takiej rodzinie nie byłam wychowywana. Po prostu brak oparcia, wsparcia. Jak się dowiedziałam moja matka była w takim samym domu wychowywana.

Freja - 2016-12-21, 12:44

DDA i DDD cierpią na podobne odchyły. O DDA pisze się więcej, bo to łatwiejsze do zidentyfikowania zjawisko, a niealkoholowa przemoc w rodzinie może przybierać różne formy, które czasem bywają nawet trudne do rozpoznania dla samego zainteresowanego, bo przecież "moi rodzice byli doskonali tylko wymagający".
Karatajew - 2016-12-21, 13:54

Katja napisał/a:
może znowu jestem głupia ale DDA czy DDD czy jakoś tam inaczej nie ma nic wspólnego z ts.

Nie chodziło mi o nazewnictwo, tylko o to, że funkcjonowanie w roli płci niezgodnej z odczuwaną, kiedy nie rozmawiamy o swoim problemie (oczywiście dużo zależy od rodziny), to te przyczyny się mogą pojawić i dają podobne skutki, jak u DDA.

Katja - 2016-12-21, 15:56
Temat postu: Katja
To ja tak mialam u siebie. Zero kontaktu. Nigdy nie bylo: jak sie czujesz. Co ci dolega co lubisz ,moze podniecaja cie chlopcy ale my to akceptujemy. Za to zawsze byly wymagania z kosmosu ktorym nie dalo sie sprostac. Najciekawsze cale zycie myslalam ze to ja jestm winna ze nie moge temu sprostac. Dopiero teraz mam swiadomosc tego ze nie we mnie lezal problem. Wiecie co jest najgorsze ze takie zachowania przenosza sie dalej czyli jesli nie uswiadomimy sobie ze zalozmy: nie ja jestem winna ale dla swoich dzieci bede inna a nie bede powielac moje wychowanie. Bo w sumie wy howano mnie dobrze, brak nalogow, dobre oceny itp. Itd. Ale w srodku straszna pustka ktora ciezko jest zapelnic tak samo jak ciezko jest dopiscic kogos do siebie by cie pokochal.
ElżbietaFromage - 2016-12-27, 16:36

confused napisał/a:
statnio zacząłem psychoterapię pod kątem identyfikacji płciowej i zastanawiam się czy jednak nie powiedzieć psychologowi, że chcę się na początek skupić na DDA - a może da się to jakoś połączyć?

Kiedy robiłam swoją diagnozę pod kątem TS, powiedziałam o swoim DDA. Psycholog powiedział mi, że to dwie różne rzeczy. Od DDA nie zaczniesz myśleć, że jesteś innej płci - to już moje przekonanie - co najwyżej możesz mieć niską samoocenę i wysoką zależność od nagrody społecznej, co z kolei może skutkować bierną tranzycją - co nie jest zbyt pomocne w drodze osób TS.

Jeżynka - 2016-12-28, 03:37

DDA to największa ściema ostatnich 30 lat psychologii.
Cytat:
Zdaniem Tomasza Witkowskiego syndromu DDA nie ma i można go opisać jako efekt horoskopowy, gdyż jeżeli przedstawiamy charakterystykę DDA człowiekowi, którego rodzina w ogóle nie miała problemu alkoholowego, to on się zgadza z tym syndromem w takim samym stopniu jak osoby, w których rodzinach problem był

Do cygańskich wróżek też chodzicie?

ElżbietaFromage - 2016-12-28, 07:43

Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego wydarzenia z 20 grudnia miały charakter puczu.

Jeden Witkowski wiosny nie czyni.

hikaru - 2016-12-28, 09:04

problem z powiązaniem pewnych objawów z alkoholizmem rodziców jest taki, że alkoholizm jest cechą w Polsce bardzo powszechną, tj. większość osób które znam mają alkoholika lub alkoholiczkę w rodzinie
Freja - 2016-12-28, 12:02

Jeżynka napisał/a:
DDA to największa ściema ostatnich 30 lat psychologii.
Cytat:
Zdaniem Tomasza Witkowskiego syndromu DDA nie ma i można go opisać jako efekt horoskopowy, gdyż jeżeli przedstawiamy charakterystykę DDA człowiekowi, którego rodzina w ogóle nie miała problemu alkoholowego, to on się zgadza z tym syndromem w takim samym stopniu jak osoby, w których rodzinach problem był

I ryczy przy tym, jak się pierwszy raz z opisem zjawiska DDA spotka?
I trudno mu o tym czytać jeszcze przez kilka lat, bo albo che mu się wtedy płakać, albo pójść i zamordować któregoś z rodziców?

Bo jeśli tak, to zgodzę się z Tomaszem Witkowskim.

Freja - 2016-12-28, 12:13

Cytat:
problem z powiązaniem pewnych objawów z alkoholizmem rodziców jest taki, że alkoholizm jest cechą w Polsce bardzo powszechną

A poza tym objawy typowe dla DDA występują nie tylko w rodzinach alkoholowych, ale też w ogólności w tych przemocowych.

wendigo - 2016-12-29, 04:47

Jeżynka napisał/a:
DDA to największa ściema ostatnich 30 lat psychologii.
Cytat:
Zdaniem Tomasza Witkowskiego syndromu DDA nie ma i można go opisać jako efekt horoskopowy, gdyż jeżeli przedstawiamy charakterystykę DDA człowiekowi, którego rodzina w ogóle nie miała problemu alkoholowego, to on się zgadza z tym syndromem w takim samym stopniu jak osoby, w których rodzinach problem był

Do cygańskich wróżek też chodzicie?

Była tu wyżej mowa że takie cechy mają też DDD. A po prostu większość rodzin jest dysfunkcyjnych. Ot i cała tajemnica. Większość rodziców, niekoniecznie ze złej woli, popełnia błędy wychowawcze (pokusiłbym się nawet że prawie wszyscy :P ). Tak, nawet ci, którzy niby sprawiają wrażenie idealnej rodziny. Także no fakt, masz trochę racji - z drugiej strony możesz te dysfunkcje już nawet pewną normą nazwać, zależy jak na to spojrzeć.

Armand - 2016-12-29, 10:19

Nie ma rodziców idealnych, bo każdy popełnia błędy i nie wszystko od ludzi zależy, ale jest taki termin jak "wystarczająco dobry rodzic".

A DDD od DDA różni się tylko tym, że w jednym z tych przypadków uczestniczył alkohol, ale to nie alkohol wychowywał dziecko, tylko rodzic, który dla alkoholu zaniedbywał rodzinę. Więc można powiedzieć, że DDA jest podzbiorem DDD. Dysfunkcje mogą polegać na różnych rzeczach, od uzależnień, przez przemoc psychiczną i fizyczną, po nieobecność.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group