[koronkowydream]

Nie wiem co począć ze swoim życiem.
Mój coming out przed małżonką zakończył się rozwodem który jest w trakcie, wkrótce rozprawa.
Mam biseksualną orientację która zmienia mi sie ewidentnie wraz z upływem lat w stronę bardziej homoseksualnej. Nie podoba mi sie to bo pochodzę z katolickiej rodziny i choć mam luźny związek z kościołem to jego nauczanie wciąż wywiera wpływ na moje decyzje.
Mam chorobę towarzyszącą - diagnoza na chorobę afektywną dwubiegunową. Wybujałe fantazje seksualne to coś normalnego w tej chorobie i choroba ta ewidentnie miesza w mojej osobowości.
Obecnie jestem 2,5 roku na lekach i jestem na skutek tych leków wytłumiony seksualnie. Hipomanie z którymi się borykałem ustąpiły. Przed przystąpienia do leczenia psychiatrycznego towarzyszyły mi silne poczucie kobiecości zwłaszcza gdy byłem przebrany to jednak ustąpiło pod wpływem leczenia psychiatrycznego. Wiele fantazji znikło pod wpływem długo przyjmowanych leków. Nie stałem sie jednak hetero.
Dla swoich synów chciałbym być męskim ojcem i przykładem ale prawda jest taka że daleko mi do męskiego mężczyzny.
Kobiety nadal podobają mi się bardzo estetycznie i szukam sobie ich bliskości ale moje pożądanie w ich stronę jakby zanikło.
Nie podobam sie sobie estetycznie jako transwestyta gdyż rosły ze mnie facet i wyglądam w kieckach groteskowo. Dla dobrego jednak samopoczucia potrzebuję czasem wskoczyć w coś kobiecego.
Wciąż targają mną sprzeczne pragnienia. Czuję sie oficjalnie zagubiony w tym wszystkim.
Mój terapeuta seksuolog sugerował mi eksperymenty seksualne. Lubię o tym fantazjować, nie pozwalam sobie na to jednak w życiu realnym przynajmniej puki co.
Jak sobie radzicie w swoim życiu Wy inne osoby biseksualne?