Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Magdalena Środa stosuje język nienawiści
Autor Wiadomość
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7101
Wysłany: 2023-01-13, 08:09   Magdalena Środa stosuje język nienawiści

[za długie, nie przeczytacie, 2 godziny pisania]

Pani profesor Środa przed kilku dniami popełniła w Wyborczej tekst
"Brawo, Żiżek? Naprawdę?"
https://wyborcza.pl/7,75968,29340307,brawo-zizek-naprawde.html

w którym to nawiązuje z kolei do przedrukowanego przez Wyborczą tekstu Slavoja Žižka z El Paris:
"Cancel culture jako przejaw etycznego rozkładu"
https://wyborcza.pl/7,179012,29322684,slavoj-zizek-cancel-culture-jako-przejaw-etycznego-rozkladu.html

Autorkę przez długie lata szanowałam i uważałam, za głos swojego własnego lewackiego środowiska. Niestety jednak, o ile sama jestem równie lewicowa, co kilkanaście lat temu, o tyle z roku na rok, coraz wyraźniej zauważam, że na lewo od mojego lewa odjechało jakieś inne "lewo", które rozpędziło się tak dalece, że za niedługą już chwilę powinno okrążyć cały wszechświat, wyskakując gdzieś ze skrajnie prawej strony. Tekst Pani Magdaleny nie jest tu zatem zaskakującym novum, ale po prostu kolejnym przejawem wyraźnego trendu, jego "zasługa" polega zaś na tym, iż sprawił, że mi się wreszcie "przelało" i doszłam do wniosku, że trzeba w końcu zacząć jakoś reagować na kolejne działania ludzi występujących publicznie w "moim" imieniu, tak w kontekście lewicy jak i mniejszości LGBT.

Zarzuty zaś, które stawiam tak samemu zjawisku "cancel culture" jaki i środowemu wywodowi broniącemu owego zjawiska są następujące:


słomiana kukiełka
Jak przystało na każdą akademicką dyskusję Pani profesor rozpoczyna od zdefiniowania przedmiotu sporu, czyniąc to słowami:

Cytat:
Tłumaczę (nie wiem, czy dobrze), że cancel culture to po prostu społeczny ostracyzm, stosowany poprzez użytkowników mediów społecznościowych wobec osób dyskryminujących mniejszości (...).


Otóż niedobrze, zupełnie niedobrze, jedynie ostracyzm się zgadza. Co do reszty zaś, to kryteria jego stosowania stają się coraz bardziej arbitralne, subiektywne i w coraz większym stopniu niezależne od rozumu. Cancelowanie zaczyna dotykać wszystkiego, co w jakikolwiek sposób wyłamuje się z obowiązującej ortodoksji. Na dodatek jest to ostracyzm, który nie stanowi efektu dociekań, dowodzenia i dyskusji, jest to ostracyzm napędzany logiką rozjuszonego, którego "wrażliwe uczucia" zostały urażone, i który przekonanie o własnej racji czerpie właśnie z faktu odczuwania emocjonalnego pobudzenia. W niczym nie różni się to obecnie z logiki biskupa Jędraszewskiego, który pierwej ulepił sobie z genderu potwora zjadającego dzieci, żeby następnie móc go pełen "świętego oburzenia" zaciekle zwalczać, w niczym nie różni się to od polskiej ustawy odnośnie herezji nazywanej dla niepoznaki "obrazą uczuć religijnych".

Mieliśmy już walkę z "master/slave" w oznaczeniach typów twardego dysku, walkę z tradycyjnie stosowanymi w kryptografii imionami: Alicja, Bob i Ewa uznanymi za przejaw europejskiego rasizmu, walkę z "białą i czarną listą". Jeszcze większy problem pojawia się jednak, kiedy wykreśla się już nawet nie słowa i pojęcia ale samych ludzi. I to nie dlatego nawet, że stoją po przeciwnej stronie barykady, ale dlatego, że nie okazują się być dostatecznie radykalni i jednomyślni. Co gorsza kasowanie to nie oznacza jedynie zbanowania czyjegoś konta w mediach społecznościowych, równie dobrze można bowiem stracić pracę, jak np. Erika Lopez Prater zwolniona z uczelni ponieważ pokazała studentom historii sztuki XIV wieczny, islamski(sic!) obraz przedstawiający Mahometa.

Na zachodzie problem zaczyna być w końcu zauważalny, w 2020 przeciwko "cancel culture" podpisało się np. 150 autorów-sygnatariszy listu opublikowanego w "Le Monde", m.in. J.K. Rowling, Margaret Atwood i Salman Rushdie. W Polsce - niestety - pomysł ten dla części lewicowych intelektualistów wydaje się być nadal atrakcyjny i godzien zaimportowania.


antyliberalizm
Nawet gdyby jednak przyjąć hipotetycznie za słuszną definicję "cancel culture" podaną przez Panią profesor, to w dalszym ciągu związane z nią wykreślanie pozostaje zachowaniem głęboko antyliberalnym.

Fundamentem naszej kultury, rozwoju nauki oraz demokracji pozostaje wolność dyskusji. Wolter zasłynął swego czasu tekstem brzmiącym:

Cytat:
Nie zgadzam się z tobą, ale zawsze bronił będę twego prawa do posiadania własnego zdania.


Odbieranie innym prawa głosu, nie zbliża społeczeństw ani do prawdy ani do wolności. Na dodatek obserwujemy tutaj zjawisko opisane przez innego, niesławnego klasyka, bowiem, jak mawiał towarzysz Wisarionowicz:

Cytat:
W miarę postępów w budowie socjalizmu walka klasowa zaostrza się.


Wojownicy postępu rozsmakowawszy się w swoim oburzeniu i walce, gotowi są szukać coraz nowszych wrogów i coraz bardziej abstrakcyjnych problemów. Nie zdziwię się wcale jeśli niedługo o odchylenie ideowe oskarżona zostanie, następnie zaś anulowana sama Pani profesor Środa, i w niczym nie pomogą jej tu lata lewicowych zasług, kultura oburzonych nie waży bowiem całościowych uczynków, waży jedynie swoje bieżące emocje.

Doprawdy nie rozumiem, jak deklarując lewicowe poglądy, można jednocześnie popierać działania analogiczne do tych, które praktykowano swego czasu w sowieckiej Rosji, retuszując ze zdjęć i dokumentów kolejne skazane na banicję osoby. Zwłaszcza jeżeli samemu ma się dość lat, żeby osobiście pamiętać jeszcze uroki systemu charakteryzującego się jedyną słuszną prawdą i strzegącą tej prawdy cenzurą.


podsycanie konfliktów
Pani profesor Środa, deklarując wrażliwość, tolerancję i dbanie o prawa mniejszości, wykazuje się jednocześnie agresją i zaognia spory, wskazując (nie tylko w niniejszym tekście) wrogów z celnością, której nie powstydziłby się sam Jarosław Kaczyński. "Slavoj Žižek jako biały heteroseksualista", "osoby dyskryminujące mniejszości", "patriarchalizm".

Szanowna Pani Środo. Jako dyskryminowana osoba LGBT nigdy w życiu nie zaczęłabym dyskusji z kimkolwiek od wskazywania orientacji seksualnej i płci danej osoby. W szczególności zaś nie sugerowałabym, że ktoś o danej orientacji, płci, rasie itp. ma / nie ma prawa wypowiadać się na jakiś temat. Podobne stawianie sprawy jest zwyczajnie nie na miejscu i generuje podziały. Doprawdy nie zauważyła pani, że niektórzy prawicowi wojownicy czynią dokładnie to samo ad personam, nawiązując do nieheteronormatywności swoich oponentów?


przeciwskuteczność

Pani Środa wypowiada się tutaj w trosce o moje prawa. Naturalnie w żadnym razie tego Pani profesor zabraniam, uważając, że również jako biała, heteroseksualna kobieta ma pełne prawo rozmawiać o problemach osób nieheteroseksualnych, niebinarnych, transseksualnych itp. Pragnę jedynie zauważyć, że przyjęta przez nią metoda przynosi dokładnie odwrotny skutek, i że przyjęty przez nią język i przyjęte przez nią podejście są oburzające nawet dla mnie (osoby o której prawa nominalnie ona tutaj niniejszym zabiega). Zaś komentarze pod jej tekstem. Komentarze zamieszczone na centrolewicowym medium przez ludzi, które to medium własnymi funduszami wspierają, pokazują wyraźnie, iż postawa ta budzi podobną irytację u heterotormatywnej, centrolewicowej większości.

Osobiście zatem pragnę odciąć się od wywodów Pani środy. Tekst Žižka jest ważny i potrzebny, także w kraju muszą walczyć o zwykłą tolerancję, w szczególności zaś w kraju, w którym przedstawiciele mniejszości muszą bronić się przed własnymi "obrońcami". Bowiem chociaż Pani Środa posługuje i niedostatkami (między innymi) mojego dobrostanu jako narzędziem w swej walce polemicznej, to pragnę zapewnić, że w żadnym razie, nie przemawia ona w moim imieniu, za pomocą argumentacji którą podzielam oraz posługując się językiem, który gotowa byłabym zaakceptować.

---

Ponieważ zaś - w odróżnieniu od Pani Środy - nie jestem przeciwniczką dyskusji i zamykania ludziom ust w imię "słusznej ideologii", zapraszam do komentowania niniejszego posta, żeby mnie: poprzeć, ustosunkować się krytycznie do moich tez, bądź też odsądzić mnie od czci i wiary ;)p
_________________
Freja Draco
 
 
Denver
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 83
Posty: 540
Wysłany: 2023-01-13, 09:32   

A da się przeczytać te artykuły nie mając prenumeraty Wyborczej? Ewentualnie w rozsądnej cenie, nie wynoszącej 100zł/miesiąc przez rok?
 
 
gama
użytkownik
gama


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 7
Posty: 136
Skąd: Toronto
Wysłany: 2023-01-13, 10:22   

4 zł za 28 dni

tu masz linka do "prenumeraty" za 4 pln po przeczytaniu kasujesz subskrypcję prenumeraty i kosztowało to Ciebie 4pln za wszystko.
_________________
 
 
gama
użytkownik
gama


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 7
Posty: 136
Skąd: Toronto
Wysłany: 2023-01-13, 12:24   

Artykuł Slavoj Žižek inne tłumaczenie za darmo

No nie wiem czy Pani Magdalena odnosiła się do tego samego artykułu czy miała na myśli jakieś inne wystąpienia i wypowiedzi pana Slavoja. Otóż w wypowiedzi Slavoj odnosił się do propozycji regulacji odnośnie ograniczania praw w ramach w (jego przykładzie) uczelni i jak to uderza w sam przekaz i ruch praw LGBT+ we wcześniejszym odniesieniu do argumentacji strony konserwatywnej na ten temat.

Co dla mnie jest istnym „głuchym telefonem” na tej czy innej uczelni wprowadza się jakiś performens [stosuje się zakaz – bez mocy prawnej – okazania ograniczeń dla grupy osób (białych cis mężczyzn) w celu wywołania dyskusji na ten temat] bądź dyskusję na kontrowersyjny temat [„W listopadzie na uczelni Gettysburg College w Pensylwanii miało się odbyć wydarzenie skierowane do ludzi „zmęczonych białymi cismężczyznami”. Osoby uczestniczące miały namalować i opisać swoją frustrację związaną z białymi, wygodnie żyjącymi w swojej skórze mężczyznami.”] na co Pan Slavoj reaguje jakoby wprowadzano stan wojenny, co w mojej ocenie jest przesadną reakcją. Na co Pani Magdalena reaguje z jeszcze większą przesadą jakoby Slavoj zamiast wytykać błędy woke nawoływał do dyskryminacji…

Dla mnie to jest zabijanie wróbli bo wyjadają nasiona z pola. Obecnie by zaistnieć w debacie politycznej łowi się ze strumienia informacji najbardziej kontrowersyjną i skrają wypowiedź strony przeciwnej (czasem swojej) i z niej można zareagować wspaniałą krytykującą wypowiedź i odkryć błędy i nienawiść i zakłamanie naszych przeciwników politycznych. Co przez to rozumiem? Inicjatywy typu >>zabrońmy białym mężczyzną chodzić po korytarzu by zobaczyli jak to jest<< jest ośmieszaniem własnych poglądów i własnego środowiska, a wybieranie takich tematów i dawanie ich jako przykłady „kroczącej dyktatury” jest biciem słabego by pokazać swoją siłę (swoich argumentów), a dalej zabranianie się wypowiadania i krytykowania własnego środowiska nawet w takich wypadkach jak w/w „bicie słabego” jest po prostu rozwalaniem własnego środowiska i spychaniem dyskusji na margines polityczny. I stosują to obie strony polityczne spychając najważniejsze tematy i problemy poza dyskusję polityczną (i zostaje nam dyskusja typu: szambo wywaliło w Warszawie do Wisły)

Moim zdaniem problem leży głównie w algorytmach celowych reklamowych i podejściu mediów do pozycjonowania informacji w społeczeństwie. Media wszystkich nurtów kierują swoje działania w celu konsolidacji danej grupy odbiorców co powoduje wykluczanie z dyskusji (de facto) zdanie strony przeciwnej, co z kolei normalizuje wykluczanie opinii i osób a tym samym pojawienie się cancel culture. Dziwi mnie jednak strasznie to, że mimo krytyki tego media prawicowe i to nie tylko te rządowe również stosują takie same działania w ten sam sposób i to wszędzie na świecie. Chociażby porównując wypowiedzi w amerykańskich mediach głównego nurtu gdzie podział tematów i same osoby wypowiadające się niemal przypisane są do danych mediów. Tu mamy kolejną nowość bo skoro to są dane grupy osób to możemy dyskutować już nie tylko na tematy czy opisywać polityków ale i samych dziennikarzy czy prezenterów (np. atak na Tucker-a Carlson-a przez Jon-a Oliver-a). To samo stosuje Pani Magdalena. Co dla mnie osobiście jest kolejnym dnem w debacie publicznej. Do niedawna z naiwnością i wiarą spoglądałam z wiarą na YT a w szczególności na działania Moniki Jaruzelskiej i Szymona Pękali w obrębie debat i rozmów poruszanych w obrębie tej platformy, ale ataki na Panią Monikę przez środowisko za rozmawianie ze złymi osobami czy pogłębiające się zamiłowanie Szymona do „skrajnych newsów” (kontrowersyjnych) jest mimo wszystko wpisane w ogólne trendy debacie politycznej.

debata Sławomir Mentzen vs Rafał Woś

Dla mnie takim rodzynkiem jest debata Sławomir Mentzen vs Rafał Woś w której jak na dłoni widać niezrozumienie się stron politycznych. W debacie Pan Sławomir mówi o ekonomii finansach podczas gdy Pan Rafał o prawach i wartościach. Oboje zbywają dyskusję na nie swoim polu i w ogóle nie starają się nawet zrozumieć strony przeciwnej nawet nie próbując spoglądnąć z ich punktu widzenia.

Nie wiem w jaki sposób chcemy dotrzeć do ludzi z innego obozu i przekonać ich do poznania nas gdy nie możemy z nimi rozmawiać nie możemy ich poznać i oni nie mogą nas poznać? Znam wiele osób z obu stron polityki i widzę jak Ci ludzie nigdy nie mieli do czynienia z sytuacjami czy osobami, o których się wypowiadają czy decydują (sic!). Wiem, że to brzmi niemożliwie, ale jeżeli ktoś z nas nie pójdzie do Jarosława Kaczyńskiego i on nie pozna nikogo z nas (a najlepiej kilka osób) to on nie zmieni zdania i nie uda się nam nic zrobić. I nie chodzi mi tu „tylko” o Pana Prezesa ale o całe środowisko bo nie możemy sobie pozwolić że będziemy ignorować pół Polski! Musimy jakoś do nich dotrzeć, a parady nie bardzo odnoszą zamierzony skutek. No a gdy „nasi” wygrają wybory to „nam” zrobią dobrze… tym bardziej, że sorry ale „nasi” politycy „nas” mają w [terefere].
_________________
 
 
Jaga
użytkownik
Westalka w służbie.


Preferowany zaimek: ona
Punktów: 77
Posty: 438
Skąd: Z lasu.
Wysłany: 2023-01-13, 20:32   

Uważam, że mamy do czynienia z kolejna falą radykalizacji. Na bardzo wielu płaszczyznach, światopoglądowej, politycznej, kulturowej, językowej itd. itp. W dodatku jesteśmy na fali wznoszącej o kształcie drgań relaksacyjnych. Narośnie jeszcze troszkę i w kończu pieprznie w dół. Dlaczego? Bo tak się żyć nie da i w końcu będziemy musieli pójść do tego drukarza, co nie drukuje dla LGBT, a i on zorientuje się, że klientów będzie miał więcej.

Tylko czy po drodze jakiejś wojny nie będzie?

A, nie chce mi się płacić za wyborczą, taka ze mnie sknera.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7101
Wysłany: 2023-01-14, 07:25   

gama napisał/a:
jakiś performens [stosuje się zakaz – bez mocy prawnej – okazania ograniczeń dla grupy osób (białych cis mężczyzn) w celu wywołania dyskusji]
(...)
wydarzenie skierowane do ludzi „zmęczonych białymi cismężczyznami”


No to wyobraź sobie teraz analogiczny performatywny zakaz [bez żadnej mocy prawnej] wstępu dla kobiet.

Albo wyobraś sobie wydarzenie skierowane do ludzi zmęczonych Murzynami i osobami LGBT.

Grzmiące trąby oburzenia natychmiast waliłyby tu w mury białego, heteroseksualnego cis-męskiego Jerycha ;) Wystarczy popatrzeć, jakie reakcje wywołuje sprzeciw wobec umieszczania obecnie czarnych w absolutnie każdym filmie, pośród starożytnych/śedniowiecznych: Brytów, Germanów, Wikingów, Rzymian. Jeśli nie podobają ci się podobne przekłamania historyczne, to z automatu jesteś "rasistą".

A tak BTW: chociaż lubię branżowe kino i chociaż sama swego czasu współorganizowałam we Wrocławiu pokazy filmów LGBT i późniejsze dyskusje, to jestem autentycznie zmęczona mechanicznym dopychaniem LGBT do każdego filmu/serialu, nawet wtedy gdy:
- ukazywany czas i miejsce praktycznie wyklucza istnienie otwartych osób tego typu,
- tematyka filmu mówi o czymś zupełnie innym, i wpychanie tam wątków homo, bi czy w ogóle wszelkich romansów, ma się jak pięść do nosa.
_________________
Freja Draco
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7101
Wysłany: 2023-01-14, 07:46   

Cytat:
Nie wiem w jaki sposób chcemy dotrzeć do ludzi z innego obozu i przekonać ich do poznania nas gdy nie możemy z nimi rozmawiać nie możemy ich poznać i oni nie mogą nas poznać? Znam wiele osób z obu stron polityki i widzę jak Ci ludzie nigdy nie mieli do czynienia z sytuacjami czy osobami, o których się wypowiadają czy decydują (sic!).

Na pewno nie cancelując ich z marszu, żeby nie musieć ich oglądać i nie psuć sobie samopoczucia.

Kilkanaście lat temu spędziłam 2-3 lata na forum Frondy (taki katolicki portal założony ongi przez Terlikowskiego). Dla wielu tamtejszych katolików musiałam być mocno irytująca, bo merytorycznie i kulturanie cytowałam im ich własne święte pisma oraz miarodajne wyki badań, ukazując przy tym oczywiste logiczne sprzeczności i rozmijanie się z faktami ichniejszych przekonań.

I chociaż musiałam być tam dla wielu cierniem w d... to tamtejsi admini chyba niczego mi nigdy nie skasowali, kasując jednocześnie różne agresywne i niekulturalne posty.

A efekt tego był taki, że:

a) Zaczęłam być posądzana o bycie kryptoadminem Frondy, bo to przecież niemożliwe, żeby istniała taka biseksualna transowa ateistka, co cierpliwie dyskutuje o Biblii.

b) Zrozumiałam, że nawet jeżeli teizm jest błędem poznawczym, to dla wielu osób jest też metodą uporządkowania sobie życia (być może jedyną metodą jaka jest dla nich dostępna), i że ja nie mam im do zaoferowania w zamian niczego innego, co byłoby dla nich intelektualnie przyswajalne a jednocześnie nadawało jakiś sens ich egzystencji. W związku z czym stwierdziłam, że nie koniecznie muszę uparcie wszystkich i wszędzie bez przerwy antyewangelizować. Co nie zabrania mi jednak w ogólności czytelnie artykułować swoich antyteistycznych przekonań.

c) Tego w sumie nie wiem, ale liczę, że jakieś osoby skłoniłam jednak do refleksji, podobnie jak mnie w dzieciństwie do refleksji skłaniało poznawanie (obcych wówczas dla mnie) niereligijnych przekonań.

---

I teraz dla porównania, w 2021 spędziłam kilka tygodni na oko.press. Portalu, z którego linią programową zgadzam się w jakichś 90% i generalnie uważałam za "swój". Jedyny temat, w którym się z tamtejszymi autorami nie zgadzałam tyczył się kwestii nielegalnej migracji / wojny hybrydowej na Polsko-Białoruskiej granicy.

Podobnie jak kiedyś na Frondzie byłam kulturalna i merytoryczna. Starałam się nawet nie tyle przedstawiać swoje opinie, co przytaczać fakty, statystyki, wypowiedzi i decyzje zachodnich polityków, które na oko.press były akurat czemuś przemilczane.

Efekt:
x) Po dwóch tygodniach dostałam tzw. shadow bana, co oznacza, że moje posty były widoczne dla mnie, ale już niekoniecznie dla innych komentatorów, a już na pewno nie dla osób niezalogowanych.

Zastanawiam się zatem, w jaki sposób oko zamierza swoimi publikacjami przekonywać kogokolwiek innego niż już przekonanych, skoro nie jest zainteresowane jakąkolwiek dyskusją, a chcące kulturalnie dyskutować osoby nie podzielające w jakiejś kwestii ich linii programowej, stara się zwyczajnie ukrywać i usuwać.
_________________
Freja Draco
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7101
Wysłany: 2023-01-14, 07:51   

Jaga napisał/a:
W dodatku jesteśmy na fali wznoszącej o kształcie drgań relaksacyjnych. Narośnie jeszcze troszkę i w kończu pieprznie w dół.

Też mam taką szczerą nadzieję, bo obserwowane wzmożenie jest już tak wielkie, że zaczyna rodzić konflikty wewnątrz samego ruchu, np. o to, czy walczymy o prawa kobiet czy o prawa osób z macicami.

Niemniej na ten moment wszystko to "trzęsie się jak śledziona z węgorza wyrwana".
_________________
Freja Draco
 
 
gama
użytkownik
gama


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 7
Posty: 136
Skąd: Toronto
Wysłany: 2023-01-14, 21:57   

Freja napisał/a:
No to wyobraź sobie teraz analogiczny performatywny zakaz [bez żadnej mocy prawnej] wstępu dla kobiet.

Albo wyobraś sobie wydarzenie skierowane do ludzi zmęczonych Murzynami i osobami LGBT.


wyobrażam sobie:
Cała gama korytarzy na danej uczelni dla każdego kolejnego korytarza:
1 „Zakaz wstępu dla mężczyzn. Wyjaśnienie: tak samo jak brak praw do wychowania dziecka w przypadku rozwodu czy brak możliwości zgłoszenia przemocy fizycznej gdy to mężczyzna jest ofiarą”
2 „Zakaz wstępu dla mężczyzn o czarnym kolorze skóry. Wyjaśnienie: tak samo jak brak możliwości skorzystania z tych samych praw przy kontaktach z przedstawicielami prawa.”
3 „Zakaz wstępu dla gejów i lesbijek. Wyjaśnienie tak samo jak zakaz adopcji (również własnych dzieci przez partnerów) czy zakaz posiadania rodziny a nawet związku.”
4 „Zakaz wstępu dla kobiet. Wyjaśnienie tak samo jak brak praw o decydowaniu o własnym życiu i chorobie w przypadku zajścia w ciążę a nawet informacji o stanie zdrowia dziecka czy siebie samej.”
5 „Zakaz wstępu dla ludzi nie należących do władzy. Wyjaśnienie: tak samo jak większość obywateli nie ma dostępu do dedykowanej dla władzy służby zdrowia czy przywilejów w administracji.” < to powinien być główny hol
6 „Zakaz wstępu dla osób transseksualnych. Wyjaśnienie tak samo jak wykluczenie z leczenia NFZ dysforii płciowej.”
8 „Zakaz wstępu dla transwestytów ale nie transwestytek. Wyjaśnienie bo mężczyzna nie może się ubierać w kobiece ubrania ale dla kobiety to tylko poniedziałek.”
7 „Zakaz wstępu...”
Można zrobić to w taki sposób żeby było jasne że nie walczymy między sobą tylko że mamy cały szereg problemów, cały szereg błędów tego systemu, które musimy naprawić nie jako „ci” czy „tamci” ale jako my wszyscy.

Freja napisał/a:
to jestem autentycznie zmęczona mechanicznym dopychaniem LGBT do każdego filmu/serialu


Ja rozumiem że film podobnie jak sztuka teatralna jest odtworzeniem pewnej historii i nie możemy zabronić nikomu odtwarzać jakiejś historii tylko dlatego, że „nie pasuje” np. czarny aktor grający Hamleta w teatrze w Anglii. Natomiast „importowanie” do Polski aktorów tylko po to by wyrobić jakieś z góry przyjęte normy zarówno w filmach jak i grach jest już przesadą w drugą stronę bo traktujemy te osoby z podobną przedmiotowością jak traktowaliśmy je dawniej....

Freja napisał/a:
b) Zrozumiałam, że nawet jeżeli teizm jest błędem poznawczym, to dla wielu osób jest też metodą uporządkowania sobie życia (być może jedyną metodą jaka jest dla nich dostępna), i że ja nie mam im do zaoferowania w zamian niczego innego, co byłoby dla nich intelektualnie przyswajalne a jednocześnie nadawało jakiś sens ich egzystencji. W związku z czym stwierdziłam, że nie koniecznie muszę uparcie wszystkich i wszędzie bez przerwy antyewangelizować. Co nie zabrania mi jednak w ogólności czytelnie artykułować swoich antyteistycznych przekonań.


Też spotkałam się z tym problemem, bo są ludzie, którzy naprawdę dzięki wierze wyszli z np. alkoholizmu czy narkomanii i mimo, iż nie jestem w stanie przyjąć ich „logicznych wyjaśnień” za prawdziwe i jednoznaczne to jednak wiem, że przynoszą one efekt. Niemniej jednak mam prawo oczekiwać, że te same osoby nie będą wykorzystywać mechanizmów państwa do „nawracania” czy kształtowania mnie zgodnie z ich ideologią (która wcale nie nakazuje im tego robić - a wręcz przeciwnie). I mimo iż jest to stan zastany mam prawo zabiegać o zmianę tego...
Nawet jeżeli jestem tru sceptyk i nie odrzucam możliwości istnienia Boga [to skomplikowane].

Freja napisał/a:
Zastanawiam się zatem, w jaki sposób oko zamierza swoimi publikacjami przekonywać kogokolwiek innego niż już przekonanych, skoro nie jest zainteresowane jakąkolwiek dyskusją, a chcące kulturalnie dyskutować osoby nie podzielające w jakiejś kwestii ich linii programowej, stara się zwyczajnie ukrywać i usuwać.


Z pozoru jest to limitowany problem zarządzania informacjami z zakresu danej strony organizacji czy mediów. Jednak ja jestem przerażona skalą premedytacją i szczegółowością cenzury masowej wynikającej z algorytmów zarówno w wyszukiwarkach internetowych jak i na portalach reklamach i poleceniach. Skala inwigilacji w naszą prywatność i kształtowanie naszego świata jest wręcz nieprawdopodobna.

A wracając do tematu to ja mam z 4 może 5 kont na google i z kilka przeglądarek („bezpiecznych”) i nie da się uciec od skryptów bo specjalnie wybieram strony o przeciwnej ideologii i o przeciwnych poglądach a także odtwarzam inne media by dostać się do innej bańki, ale prawda jest taka że zawsze jest jakaś bańka od startu zaczynasz z neutralnej bańki i przesuwasz się tylko w bok i nie da się z tym walczyć… nie wiem może jakieś są algorytmy które potrafią pokonać inne algorytmy ale ja o tym nie wiem. Dodatkowo same dobieranie tematów zawsze ma nacechowanie grupowe tzn. nawet jeżeli wybieram przeciwne zdanie to zawsze z danej podgrupy tematów czyli do innej podgrupy już nie trafiam…

Jaga napisał/a:
W dodatku jesteśmy na fali wznoszącej o kształcie drgań relaksacyjnych. Narośnie jeszcze troszkę i w kończu pieprznie w dół.


Ja nie uważam tak będzie podobnie jak z Gejami i Lesbijkami trochę zmian nie do końca by temat się palił ale nie tak bardzo albo palił się od drugiej strony bo to zawsze temat zastępczy dla mas i dla nich (polityków) lepiej gadać o seksie i dupach niż o kasie, ekonomii, prawie, zarządzaniu, administracji czy cokolwiek innego co kosztować ich może stołki i układy. I tak nas traktują jak pieprzenie od rzeczy i dopóki nie znajdą „lepszego” tematu to nic się nie zmieni, a nie wiem jaki temat może być „lepszy” :C
_________________
Ostatnio zmieniony przez Freja 2023-01-28, 16:26, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 11