[Mamiko]

Nie wiem do końca jak zacząć ten temat, i wiem ze post będzie trochę pogmatwany, ale musze gdzies to napisac i się troche poradzic
Mój narzeczony jest trans, co wyszło w dość ciężki sposób, bo nie przez rozmowę a przez to ze sprzątałam mieszkanie i znalazłam pończochy, dziwo nie przeszło mi nawet przez myśl ze mnie zdradził, bo nawet nie miałby jak. Potem szukając czegos w Internecie pierwsza strona jaka mi się wyświetliła na jego telefonie to crossdressing . Wiedział ze znalazłam pończochy mimo to nie zaczoł tematu i przez cały dzien. była cisza. Mnie za to strasznie męczył ten temat, nie lubię niewyjaśnionych spraw, od razu mam złe scenariusze w Glowie. Na następny dzien. miał wyjechać do pracy na 1.5Tyg do Niemiec wiec chciałam jakoś zacząć temat, ale żeby go nie speszyć, pomijając fakt ze non stop powtarzałam mu ze go kocham i akceptuje i ze będę go wspierać.•Niestety moje próby zaczęcia tematu nie wyszły i stwierdzialam ze sam powie jak będzie chciał, tylko ze on nawet nie chciał mi w oczy patrzeć.
Jedyne, czego się tak na prawdę dowiedziałam to ze bal się ze wywalę go z mieszkania , zacznę wyżywać i ze nie będzie mógł się wydywac z naszym synkiem jak się urodzi.
Wyjechał minęło te 1, 5 tyg. przyjechał i… temat nieruszony. Znowu probwalam po jakims czasie sama ruszyc temat ale dalej nie patrzyl mi w oczy i nic tak na prawde nie wiem. No i znowu wyjechal i będę sama z myslami. Doslownie sama w mieszkaniu ,w ciazy, bez praktycznie znajomych.
ja wiem ze on potrzebuje czasu i musi się „odblokowac „ tylko ze ta niewiedza mnie tez meczy. Wiem ze mu ciezko, ale mi tez. Bo chce być dla niego wsparciem a nie wiem nic na ten temat. Nie wiem czy chce się przebierac w zyciu codziennym czy tylko przy zbliżeniach, czy może wogole czje się jak kobieta i chce zmienic płeć.
Jestem 1 osoba która Się o tym dowiedziała, a raczej większość się sama domyślam.



Wiecie jak przekonac go do rozmowy , żeby on zaczol temat i powiedział wszysko sam z siebie ?

Dodałam do użytkowników. /Freja

[WojtekM]

Witaj na forum, Mamiko.

Może zapytaj wprost, tak, jak napisałaś:

[klaudia233]

Witam. Płci się nie zmienia, ale istnieje korekta płci. Sam crossdressing to zakładanie ubrań "przeciwnej płci".

[OneLotusPetal]

Cześć.

Myślę, że on ci nie chce powiedzieć o tym bądź ma opory przed zrobieniem tego, ponieważ boi się niezrozumienia i odrzucenia. Może się też zwyczajnie wstydzić. Jeśli mu powiesz wprost, że go w pełni akceptujesz niezależnie od tego, co by się stało, to może mu to pomóc w otworzeniu się. Ja bym to zrobił w formie otwartego pytania: "co myślisz o crossdressingu?". I potem dalej pociągnął temat na podstawie tego, co by odpowiedział. Pozwól mu poprowadzić własną narrację przez zadawanie pytań otwartych, ale na temat. Owijanie w bawełnę może nie przynieść żadnego rezultatu. Poza tym, że nie każdy też załapie aluzję.

Cześć.

Myślę, że on ci nie chce powiedzieć o tym bądź ma opory przed zrobieniem tego, ponieważ boi się niezrozumienia i odrzucenia. Może się też zwyczajnie wstydzić. Jeśli mu powiesz wprost, że go w pełni akceptujesz niezależnie od tego, co by się stało, to może mu to pomóc w otworzeniu się. Ja bym to zrobił w formie otwartego pytania: "co myślisz o crossdressingu?". I potem dalej pociągnął temat na podstawie tego, co by odpowiedział. Pozwól mu poprowadzić własną narrację przez zadawanie pytań otwartych, ale na temat. Owijanie w bawełnę może nie przynieść żadnego rezultatu. Poza tym, że nie każdy też załapie aluzję.

[światełkoPEACE]

Mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży będzie dobrze <3
Może jest jeszcze w szoku, potrzebuje czasu, Ty pewnie też.

[wendigo]

A może... napisz do niego list? Nie musi być długi, może być kartka na kilka zdań, gdzie wytłumaczysz swoje obawy i zapewnisz o akceptacji i poprosisz o rozmowę.

[Mamiko]

Probowalam zadawac pytania ale mam wrazenie ze sie płoszy i sama nie wiem tez za bardzo o co pytac.a tez nie chce poruszac tematu na odleglosc.
Tez sie bardzo dziwie ze bał mi sie powiedzieć(i dalej boi), ze bał sie mojej reakcji wiedzac ze nigdy nie uwazalam tego jako "chorobe" jak duzo ludzi. Doskonale wiedzial od poczatku ze wspieram tez finansowo znajomego ktory jest w trakcie terapi hormonalnej i zbiera na operacje.
Mozna w sumie powiedzieć ze zabolalo i boli mnie to ze nie chce ze mna rozmawiac i ze żałuję ze wiem...a żałuję

[OneLotusPetal]

Twój ból jest zrozumiały. Zwłaszcza w sytuacji, gdy jawnie okazujesz wsparcie, a napotykasz brak zaufania.
W mojej opinii zrobiłaś już w takim razie wszystko. Wspieranie kolegi w tranzycji, słowa wsparcia, poparcie dla osób leczących się/w trakcie tranzycji. To bardzo dużo i wielu z nas mogłoby tylko zazdrościć twojemu partnerowi, że trafił akurat na ciebie. Niestety, czasami trzeba też biernie poczekać, bo nie zawsze druga osoba będzie od razu gotowa na rozmowę. Cierpliwość jest ważna. Co możesz zrobić, to zadać mu to otwarte pytanie, o którym powiedziałem. I oczywiście okazywać dalej dużo miłości.

Twój ból jest zrozumiały. Zwłaszcza w sytuacji, gdy jawnie okazujesz wsparcie, a napotykasz brak zaufania.
W mojej opinii zrobiłaś już w takim razie wszystko. Wspieranie kolegi w tranzycji, słowa wsparcia, poparcie dla osób leczących się/w trakcie tranzycji. To bardzo dużo i wielu z nas mogłoby tylko zazdrościć twojemu partnerowi, że trafił akurat na ciebie. Niestety, czasami trzeba też biernie poczekać, bo nie zawsze druga osoba będzie od razu gotowa na rozmowę. Cierpliwość jest ważna. Co możesz zrobić, to zadać mu to otwarte pytanie, o którym powiedziałem. I oczywiście okazywać dalej dużo miłości.

[Freja]

Witaj na forum