Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Terapia w diagnozie trans - skutki
Autor Wiadomość
Magda_0990
użytkownik
Megi

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 1
Posty: 11
Wysłany: 2020-08-18, 20:07   Terapia w diagnozie trans - skutki

Hej. Czy ktoś z Was miał może tak, że w trakcie terapii czy konsultacji u psychologa doświadczył przeciwnych odczuć niż zakładał. Zgłosiłam się do terapeuty między innymi w związku z rozbieżnościami co do mojej płci. Zakładałam, że jestem transseksualna. Czułam się czasami mężczyzną, na pewno bardziej niż kobietą, jako dziewczynka nie chciałam ubierać się w dziewczyńskie ciuchy itd. Lubiłam pikę nożną, identyfikowałam się z chłopakami i chłopięcymi postaciami. Byłam generalnie bardzo zamknięta i odcięta od uczuć. Nie miałam nigdy dysforii ciała ale nie miałam też z nim kontaktu, jak zakładałam stanik to czułam się jakby facet zakładał stanik. W trakcie terapii coś pękło i doświadczyłam siebie jako kobiety, łącznie z przeżywaniem się i odczuwaniem. Było to dla mnie nowe, byłam w szoku bo nie miałam wcześniej do tego dostępu. Jakby coś się we mnie odblokowało. To odczuwanie, zbliżenie się do siebie było połączone też z miłością do siebie.
 
 
OneLotusPetal
[Usunięty]

Wysłany: 2020-08-18, 20:13   

Odpowiadając na pytanie: nie miałem tak. Od początku czułem do swojego ciała awersję i chciałem je zmienić na męskie. HRT przyniosło częściową ulgę (częściową, bo dalej nie dotarłem tam, gdzie bym chciał; pragnę więcej maskulinizacji).
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2020-08-18, 20:20   

Jeżeli czujesz się z tym dobrze, to chyba dobrze, że "odzyskałaś" jakąś cząstkę siebie. W psychologii Junga każdy ma w sobie pierwiastek męski i żeński, u niektórych może się to objawiać tak, że są gender fluid, czują się czasem bardziej jak mężczyzna, czasem bardziej jak kobieta, poczucie do której płci się należy też może być płynne. Tak więc kończąc temat Junga, może jesteś obiema płciami, androgyniczna. I jeżeli czujesz się dobrze, z tym, co zaszło, a nje jakby psycholog Ciebie do czegoś na siłę namawiał, to dobrze, wydajesz się zadowolona z tej zmiany.

I ja też nie doświadczyłem czegoś takiego. Ludzie usiłowali na mnie próbować takich rzeczy, niby uświadamiać mnie... Według swoich wyobrażeń i poglądów oczywiście. Nie ma to jak coś forsować na kimś, w jego prywatnej sprawie w której nie prosił o wtrącanie się, bo ma już go po uszy.
Ostatnio zmieniony przez Sven 2020-08-18, 20:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Magda_0990
użytkownik
Megi

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 1
Posty: 11
Wysłany: 2020-08-18, 20:32   

Sven napisał/a:
Jeżeli czujesz się z tym dobrze, to chyba dobrze, że "odzyskałaś" jakąś cząstkę siebie. W psychologii Junga każdy ma w sobie pierwiastek męski i żeński, u niektórych może się to objawiać tak, że są gender fluid, czują się czasem bardziej jak mężczyzna, czasem bardziej jak kobieta, poczucie do której płci się należy też może być płynne. Tak więc kończąc temat Junga, może jesteś obiema płciami, androgyniczna. I jeżeli czujesz się dobrze, z tym, co zaszło, a nje jakby psycholog Ciebie do czegoś na siłę namawiał, to dobrze, wydajesz się zadowolona z tej zmiany.


No on mnie nie namawiał do niczego. Pracowaliśmy nad moją relacją z matką i wtedy to się wykluło.
 
 
światełkoPEACE
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 47
Posty: 365
Skąd: Poznań
Wysłany: 2020-08-18, 20:48   

Sven napisał/a:
Jeżeli czujesz się z tym dobrze, to chyba dobrze, że "odzyskałaś" jakąś cząstkę siebie. W psychologii Junga każdy ma w sobie pierwiastek męski i żeński, u niektórych może się to objawiać tak, że są gender fluid, czują się czasem bardziej jak mężczyzna, czasem bardziej jak kobieta, poczucie do której płci się należy też może być płynne. Tak więc kończąc temat Junga, może jesteś obiema płciami, androgyniczna. I jeżeli czujesz się dobrze, z tym, co zaszło, a nje jakby psycholog Ciebie do czegoś na siłę namawiał, to dobrze, wydajesz się zadowolona z tej zmiany.

I ja też nie doświadczyłem czegoś takiego. Ludzie usiłowali na mnie próbować takich rzeczy, niby uświadamiać mnie... Według swoich wyobrażeń i poglądów oczywiście. Nie ma to jak coś forsować na kimś, w jego prywatnej sprawie w której nie prosił o wtrącanie się, bo ma już go po uszy.


Ooooo te pojęcia pierwiastka męskiego i kobiecego są mi bardzo bliskie...też tak mawiałem o sobie właśnie ,albo że ,,nie jestem taki 100% facet''. Rozmyślałam nad określeniem się jako genderfluid ale chyba jednak bardziej skłaniam się ku bigender analizując swoje życie.
_________________
Dość przemocy, żyjmy w pokoju <3
PEACE & LOVE
 
 
OneLotusPetal
[Usunięty]

Wysłany: 2020-08-19, 00:02   

Rozumiem, że chcesz sobie zrobić jakieś odniesienie tudzież porównać swoją sytuację do innych. Nie wiem, na ile to pomoże, ale też miałem problemy z matką (poważne). Dalej mam problemy z nią, ale transowość była z tym kompletnie niepowiązana, to po prostu dwa równolegle problemy, niezależne od siebie. Oczywiście, zastanawiałem się, czy gdybym miał normalną matkę, to dalej czułbym się facetem, ale to przemyślałem i zwyczajnie nie mogłem po prostu znieść kobiecego wyglądu mojego ciała. Moja psycholożka też ciągnęła mnie mocno za język i w końcu zgodziła się, że relacja z matką to w moim przypadku odrębna sprawa. Miałem wątpliwości i obawy co do terapii ("czy na pewno jestem trans?"), ale w przeciwieństwie do ciebie nigdy nie "doświadczyłem siebie jako kobiety", to dla mnie jakiś surrealizm.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2020-08-19, 10:01   

W ogóle, że się wtrącę z własnym przemyśleniem, nie rozumiem, o co ludziom chodzi z tym „przeżywaniem siebie jako kobiety/mężczyzny”. Człowiek to człowiek, seksualność ma jaką ma, jest więcej podobieństw niż różnic, ciało też jest jakie jest, nie ma co się kierować normami i trendami, co mamy z tym ciałem robić, trzeba być sobą, kobieta wcale nie musi być kokietką, a facet nie musi być seks maszyną.
 
 
Magda_0990
użytkownik
Megi

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 1
Posty: 11
Wysłany: 2020-08-19, 10:13   

Chodzi o czucię się i czucie w ogóle. Ja byłam totalnie zamrożona, nie miałam dostępu do swoich uczuć, przeżywania. I nagle ciało się odblokowało i zaczęłam czuć. Do tej pory bylam jak słup lodu.
 
 
OneLotusPetal
[Usunięty]

Wysłany: 2020-08-19, 10:36   

W takim razie chyba można tylko pogratulować :)
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2020-08-19, 10:40   

No tak, to ma sens w takim wypadku. Psychoterapia „odmraża” emocje.
 
 
Magda_0990
użytkownik
Megi

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 1
Posty: 11
Wysłany: 2020-08-19, 14:14   

Chciałam jeszcze dodać, że moje "transowanie" stało się obsesją, która przerodziła się w nerwice natręctw. Objawało się to tym, że czytałam forum i opisy i wszystko sobie dodawałam i sprawdzałam czy ja też tak mam czy tak potrafie czy mogę, wyobrażałam sobie siebie jako mężczyzne nawet postawnowiłam, że zrobie sobie te 2 lata życia jako mężczyzna żeby sprawdzić potwierdzić. Były to tak zwane kompulsje one potem zaczeły się utrwalać i już nie wiedziałam co jest moje a co wyimaginowane. Nigdy jednak podczas tego sprawdzania nie dochodziłam do żadnej konkluzji ale dalej to robiłam by potwierdzić moje wątpliwości. Generalnie sprawiało mi to cierpienie nie dając żadnej odpowiedzi. Generalnie był to długi proces niszczenia siebie.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2020-08-19, 14:37   

Słabo :/ Współczuję.
 
 
Magda_0990
użytkownik
Megi

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 1
Posty: 11
Wysłany: 2020-08-19, 14:52   

Sven napisał/a:
Słabo :/ Współczuję.

Najgorsze jest, że ja w to wszystko wierzyłam a im więcej czytałam tym bardziej się utwierdzałam w przekonaniu. Taki zamknięty krąg. Trwało to do momentu aż zaczełam czuć i wtedy zamiast tego czego najbardzej się obawiałam, że jak zaczne czuć to się okażę, ze jestem mężczyzną okazało się dokładnie odwrotnie. Dlatego myślę, że dla każdego z wątpliwościami ważne jest by dać sobie czas, nic sobie nie wkręcać i pójść do psychologa by móc na spokojnie poprzyglądać się sobie.
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2567
Skąd: Łódź
Wysłany: 2020-08-19, 16:41   

Magda_0990 napisał/a:
dać sobie czas, nic sobie nie wkręcać i pójść do psychologa by móc na spokojnie poprzyglądać się sobie.

Bardzo dobra rada, zwłaszcza dla osób, które mają jakiekolwiek wątpliwości.
_________________
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2020-08-19, 19:11   

Magda_0990 napisał/a:
Chciałam jeszcze dodać, że moje "transowanie" stało się obsesją, która przerodziła się w nerwice natręctw.

Mówiłem od początku, że to nerwica natręctw :P
Dobrze, że poszłaś do psychologa :)
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 9