[Saya]

Mam parę pytań na temat procesu zmiany płci metrykalnej. Mianowicie chodzi o wymagane dowody. Mieszkam za granicą (w UK). Pomimo że od lat jestem na HRT, to robię to "samodzielnie", czekając w kolejce na leczenie w ichniejszym NFZ od 2018 (i pewnie parę late jeszcze poczekam na diagnozę, bo po przeprowadzce w inny rejon kraju wykopali mnie do innej kliniki gdzie jestem obecnie gdzieś na końcu kolejki). Zakładam, że opinię seksuologa mogę sobie załatwić prywatnie (są jacyś seksuolodzy w Polsce, u których mogłabym to zrobić przez Skype?). Mogę też pokazać dowody na zmianę i używanie żeńskiego imienia w UK. Ale jak udowodnić leczenie? Wystarczą wyniki badań krwi, dokumentacja potwierdzającą przejście feminizującej operacji twarzy i wizualne efekty tych dwóch? Czy potrzebni będą też świadkowie ściągnięci z zagranicy do poświadczenia, że funkcjonuję na co dzień jako kobieta itd? Jeśli tak to czy sąd zapewni tłumacza? Ostanie pytanie - czy są jakiś wymagania w kwestii tego od jak dawna muszę żyć jako kobieta (czego dowodem byłby dokumenty z nowym imieniem i ewentualnie zeznania świadków)?

[Saya]

Jeszcze jedno pytanko. Wystarczy diagnoza seksuaologa, czy potrzeba opinii wikększej ilośći specjalistów?

[wendigo]

[Saya]

[QueenK]

[Saya]

[QueenK]

[Saya]

[QueenK]

Opcja numer 2 przy GRC jest jesli zyjesz juz jako kobieta od jakiegos czasu ale nie masz diagnozy. Nie wiem jaka jest twoja sytuacja aktualnie? Zmienione dane? Zyjesz juz full time jako kobieta?

[Saya]

[QueenK]

LOL owszem opcja 2 dotyczy tez małżeńskim/partnerskim ale chodzilo mi o wzmianke pod stpodem :

Apply by the alternative route if all the following are true:

you’ve lived in your acquired gender for at least 6 years before 10 December 2014 (16 December 2014

Hmmm... to chesz zmienic dokumenty zanim jestes full time?

By the way... w UK nie ma juz 2 letniego wymogu czasowego

Tak czy siak.... Powodzenia!

[Saya]

[QueenK]

Kiedys... bardzo bardzo bardzo dawno temu bylo to wymagane zeby przejsc real life test zanim nawet dostaniesz hormony. Mialo to na celu utwierdzenie ze nie zmienisz zdania. Teraz juz sie tego nie wymaga. Nie wiem gdzie to wyczytalas na stronie rzadowej?

Co do GRC... jesli nie jestes full time i nie masz zmienionych danych przez Deed Pool , zero diagnozy i hormonow napewno odrzuca wniosek. Wiec szkoda nawet czasu zeby sie nad tym zastanawiac.

Wydaje mi sie ze skaczesz za bardzo i chesz te kroki jakos pominac? Nie odbieraj mnie zle, tylko konstrutywny feedback. A co do Polski... oby Ci sie udalo w pol roku. Jeszcze nie spotkalam sie zeby ktos zalatwil diagnoze, terepaie i sad w pol roku. Trzymam kciuki za Ciebie, Nie chce byc zlosliwa ale chyba musisz zrobic reality check i spojrzec na to realnie, Buzka

[Saya]

[QueenK]

Ok. Teraz rozumiem.

Czytalam twoj pierwszy post i widze ze masz juz skierowanie do GIC? Jesli tak to cisnij ich. Do ktorej kliniki dali Ci skierowanie? Ja jestem w Tavistock na Fullham Road w Londynie. Wysylalam im maile co 3 miesiace zeby sie przypomniec Obecenie czekam na date SRS i tez ich mecze. ( razem z moim GP) a czekam juz ze ho ho...

Mimo ze czekasz to i tak wydaje mi sie ze w UK jest latwiej. A co do GRC to wymog dwa lata jest liczony w sumie od momentu kiedy zmienilas dane , nie od momentu kiedy masz diagnoze. Jesli juz masz jakies dokumenty na swoje nowe imie to te dwa lata sa liczone od tej daty. Kapisz? Czy trajkocze za bardzo?

[Saya]

[QueenK]

Nie diagnoze dostaniesz po pierwszej wizycie. Machnij im deed pool, powiesz ze jestes self medicating i bedzie po sprawie.

Teraz dam ci rade Cioci Kamili jak przspieszyc process - tylko cicho bo to troche naughty

Idz do GP. Powiedz ze masz depresje ze wzgledu na czas terapi, ze nie nie radzisz juz sobie i ze masz czarne mysli i ze jestes na skraju zalamania. Najprawdopodobniej dostaniesz tescik do wykonania , zaznacz wszystkioe najgorsze odpowiedzi jak sie czujesz.

Po tym lekarz da ci antydepressanty ( bierz albo nie - nawet sa ok ) Twoj GP zaleci zebys sie spotkala z mental healt nurse i umowi wizyte. Pojdziesz, poplaczesz, powiesz jak ci ciezko itd. Ze nie znosisz siebie w tym ciele itd itp. Wszystko zostanie w kartotece.

Po czy wrocisz do domu i wyslesz maila do pals.lypft@nhs.net ( Leeds ) i napiszesz zeby formalnie powiadomili Cie ile jeszcze masz czekac. Ze to odbija sie strasznie na twoim zdrowiu psychicznym ( W tym momencie jesli twoj GP jest dobry sam do nich tez napisze zeby pogonic do roboty). BACH! Jestes teraz high priority and at risk... appoitment w 6 miesiecy max.

Dziekuj mi pozniej.

[Saya]

[QueenK]

Kochana! Jade na tym rodeo nie od wczoraj . Nie masz ryzyka ale oni nie musza o tym wiedziec.

Nie zamknac Cie nigdzie. To nie Polsza. Mnie nie zamkneli a w sumie przydaloby mi sie kilka miesiecy spa na dragach za pieniadze podatnikow... Serio. Nie panikuj. Trzeba miec jaja zeby byc trans

[Saya]

Hmm. Pomyślę o tym. Na spotkaniu z pielęgniarką w GIC udzieliłam odpowiedzi, które by przeczyły tej narracji, ale zawsze mogę powiedzieć, że kłamałam bo się bałam, że mnie gdzieś zamkną jeśli będą podejrzewać, że mogę sobie zrobić krzywdę. Aczkolwiek słyszałam też o przypadku gdy komuś z depresją NHS odmówił HRT itd., bo stwierdzili, że zanim zajmą się GID najpierw trzeba wyleczyć depresję. Już tak to nie działa?

[QueenK]

Tak... ale spotkanie bylo w 2018 roku i duzo moglo sie zmienic... a twoja depresja jest spowodowana oczekiwaniem na treatment wiec jak mieliby wyleczyc depresje spowodowana brakie terapi? 90% transek w UK mialo zdiagnozowana depresje kliniczna prezd rozpoczeciem leczenia. Nigdzie nikt Cie nie zamknie, jesli to by dzialalo na tej zasadzie powola UK siedzialaby w kaftanie...

[Saya]

[wendigo]