[Emilia]

Witaj

Na początek musisz sobie odpowiedzieć jakie chcesz mieć dawki. Mieć takie typowe dla transek (maksymalna feminizacja) czy raczej mniejsze, brać bloker tst czy nie brać.

1. Czemu wszyscy powielają to kłamstwo z zanikiem libido na hrt. Kobiety też mają libido, tylko jest inne od męskiego. Biorąc estradiol zmieni ci się na kobiece. Tak, przez kilka pierwszych miesięcy będzie małe ale potem powinno się unormować.
Jak będziesz używał narządów płciowych to ich zanik powinien być minimalny.
Po przynajmniej kilku miesiącach stracisz płodność. Odzyskanie jej zależy od czasu brania leków. Pewna znajoma pisała że po roku na hrt musiała na rok odstawić hrt by móc się bawić w płodzenie.

2. Robienie przerw sprawi że efekty będą bardzo małe. Jeśli byś zarzucił hrt całkowicie to tst w jądrach wszystko unormuje, raczej powolne zmniejszanie dawek pomoże ci bezpiecznie wyjść z hrt, dodatkowe branie leków nie będzie potrzebne. Ale pamiętaj że takie bawienie się lekami może być w pewnym stopniu niebezpieczne. Jak już zadecydujesz co robić to zapewne udasz się do seksuologa i endokrynologa, z tym drugim będziesz konsultował dawki.

3. Jeśli chcesz mieć jakieś efekty to hrt nie wolno przerywać. To trzeba brać do końca życia. Dodam też że bycie na przyblokowanym tst (efekt blokera utrzymuje się jeszcze przez jakiś czas po zarzuceniu brania) i braku estradiolu zaczniesz się gorzej czuć i psychika zacznie ci siadać. Wiem co mówię.

5. Zależy od leków i ich dawek. Zwykle jest to około kilkaset złotych miesięcznie.


Jeśli walnęłam jakaś gafę to proszę ją kulturalnie wypomnieć.

[OneLotusPetal]

1. Tego (o płodności) nawet lekarz ci nie powie, bo każdy organizm jest inny i reaguje inaczej. U niektórych płodność może zniknąć już po trzech miesiącach, u innych to się może ciągnąć latami. W niektórych przypadkach jest to wyprawa w jedną stronę, bo niekiedy zdarza się, że nawet po wznowieniu pracy przez jądra nasienie jest zbyt słabej jakości, by się efektywnie rozmnażać. Mowa nie tylko o skutecznym zapłodnieniu, ale też o zdrowiu ewentualnego płodu. Ogólnie, w większości przypadków, żeby doprowadzić do takiego stanu rzeczy, potrzeba co najmniej kilku lat.

2. Zabronić nikt ci nie zabroni... Ale to dosyć duży wysiłek dla organizmu. Ludzkie ciało nie jest przyzwyczajone do tego, by tak sobie żonglować hormonami płciowymi wedle gustu. Możesz, ale nie musisz, mieć po takich przygodach zarówno problemy morfologiczne (z krwią) typu czerwienica czy zakrzepica, jak i objawy pomenopauzalne (np. uderzenia gorąca, itd.).

Co do "przeciwnej kuracji", to tak samo: wszystko zależy od organizmu. Z reguły po odstawieniu hormonów organizm sam się zaczyna po jakimś czasie regulować, ale na to też żaden lekarz ci gwarancji nie da. Niekiedy trzeba wspomóc się farmakologicznie, bo np. okazuje się, że poziomy LH i FSH nie są takie, jakie powinny.

Poza tym, wyhodowanie bardzo damskich cech w ciągu kilku tygodni jest mało prawdopodobne. Zależy też, czego dokładnie oczekujesz. Sylwetka w kilka tygodni (typu redystrybucja tkanki tłuszczowej, rozmieszczenie mięśni, itd.) na pewno nie stanie się nagle kobieca. Pierwsze zmiany są przeważnie subtelne, np. wygląd skóry, zmiana zapachu ciała, przerzedzenie owłosienia ciała, tego typu rzeczy.

3. Nie masz co liczyć na odstawienie hormonów i zachowanie efektów. Nawet jeśli (hipotetycznie) stałbyś się bezpłodny, to jądra po ustaniu działania HRT będą znowu walczyć o produkcję testosteronu (bo dostaną sygnał z przysadki mózgowej, że nagle zniknęły z organizmu hormony płciowe i trzeba sobie je wyprodukować), a testosteron ma działanie androgenne, czyli wrócisz do punktu wyjścia.

Z moich obserwacji wynika, że o zadowalające efekty walczy się wiele lat (przy założeniu braku dobrych warunków wyjściowych typu bardzo kobieca twarz i drobna budowa ciała), niekiedy niezbędne okazują się zabiegi chirurgiczne. W bardzo niewielu przypadkach same hormony okazują się w pełni wystarczające, niemal każda transka "chce więcej". Tu pytanie, jakich dokładnie efektów oczekujesz i czym byś się zadowolił. Jeśli zależy ci na w pełni kobiecym wyglądzie i tak zwanym passingu, to raczej na pewno będzie to długa i ciężka droga, bardziej na przestrzeni lat niż tygodni

4. Zależy od postaci leku. W przypadku leków doustnych oraz żelu --> jest potrzeba zażywania ich codziennie. Jest również dostępny preparat do iniekcji, Neofollin, wówczas nie ma potrzeby codziennego przyjmowania leku, tylko co jakiś czas.

5. Niektóre leki są refundowane (np. Estrofem 2), dzięki czemu sama hormonoterapia może kosztować grosze (nie dosłownie, oczywiście, ale w cenie karnetu na siłownię już tak). Jednak refundacja nie dotyczy wszystkich leków, więc koszt miesięczny może się mocno wahać między niskim a dosyć sporym (kilkaset złotych, jak wspomniała Emilia).

Ogólnie hormony nie są zalecane, jeśli nie czujesz silnej awersji do swojego ciała i jego stan nie utrudnia ci życia. Warto też, żebyś wiedział, że medycyna nie przewiduje przypadków, żeby ktoś brał sobie hormony na życzenie w celach czysto upiększająco-kosmetycznych (do tego wlicza się też "niebinarność", ponieważ w medycynie według stosowanych w Polsce wytycznych z ICD-10 nie stawia się takiego rozpoznania), więc o ile nie nakłamiesz lekarzowi, że jesteś kobietą trans, mało który lekarz zdecyduje się wypisać ci lek (ze słyszenia wiem o Grabskim z Krakowa).

1. Tego (o płodności) nawet lekarz ci nie powie, bo każdy organizm jest inny i reaguje inaczej. U niektórych płodność może zniknąć już po trzech miesiącach, u innych to się może ciągnąć latami. W niektórych przypadkach jest to wyprawa w jedną stronę, bo niekiedy zdarza się, że nawet po wznowieniu pracy przez jądra nasienie jest zbyt słabej jakości, by się efektywnie rozmnażać. Mowa nie tylko o skutecznym zapłodnieniu, ale też o zdrowiu ewentualnego płodu. Ogólnie, w większości przypadków, żeby doprowadzić do takiego stanu rzeczy, potrzeba co najmniej kilku lat.

2. Zabronić nikt ci nie zabroni... Ale to dosyć duży wysiłek dla organizmu. Ludzkie ciało nie jest przyzwyczajone do tego, by tak sobie żonglować hormonami płciowymi wedle gustu. Możesz, ale nie musisz, mieć po takich przygodach zarówno problemy morfologiczne (z krwią) typu czerwienica czy zakrzepica, jak i objawy pomenopauzalne (np. uderzenia gorąca, itd.).

Co do "przeciwnej kuracji", to tak samo: wszystko zależy od organizmu. Z reguły po odstawieniu hormonów organizm sam się zaczyna po jakimś czasie regulować, ale na to też żaden lekarz ci gwarancji nie da. Niekiedy trzeba wspomóc się farmakologicznie, bo np. okazuje się, że poziomy LH i FSH nie są takie, jakie powinny.

Poza tym, wyhodowanie bardzo damskich cech w ciągu kilku tygodni jest mało prawdopodobne. Zależy też, czego dokładnie oczekujesz. Sylwetka w kilka tygodni (typu redystrybucja tkanki tłuszczowej, rozmieszczenie mięśni, itd.) na pewno nie stanie się nagle kobieca. Pierwsze zmiany są przeważnie subtelne, np. wygląd skóry, zmiana zapachu ciała, przerzedzenie owłosienia ciała, tego typu rzeczy.

3. Nie masz co liczyć na odstawienie hormonów i zachowanie efektów. Nawet jeśli (hipotetycznie) stałbyś się bezpłodny, to jądra po ustaniu działania HRT będą znowu walczyć o produkcję testosteronu (bo dostaną sygnał z przysadki mózgowej, że nagle zniknęły z organizmu hormony płciowe i trzeba sobie je wyprodukować), a testosteron ma działanie androgenne, czyli wrócisz do punktu wyjścia.

Z moich obserwacji wynika, że o zadowalające efekty walczy się wiele lat (przy założeniu braku dobrych warunków wyjściowych typu bardzo kobieca twarz i drobna budowa ciała), niekiedy niezbędne okazują się zabiegi chirurgiczne. W bardzo niewielu przypadkach same hormony okazują się w pełni wystarczające, niemal każda transka "chce więcej". Tu pytanie, jakich dokładnie efektów oczekujesz i czym byś się zadowolił. Jeśli zależy ci na w pełni kobiecym wyglądzie i tak zwanym passingu, to raczej na pewno będzie to długa i ciężka droga, bardziej na przestrzeni lat niż tygodni

4. Zależy od postaci leku. W przypadku leków doustnych oraz żelu --> jest potrzeba zażywania ich codziennie. Jest również dostępny preparat do iniekcji, Neofollin, wówczas nie ma potrzeby codziennego przyjmowania leku, tylko co jakiś czas.

5. Niektóre leki są refundowane (np. Estrofem 2), dzięki czemu sama hormonoterapia może kosztować grosze (nie dosłownie, oczywiście, ale w cenie karnetu na siłownię już tak). Jednak refundacja nie dotyczy wszystkich leków, więc koszt miesięczny może się mocno wahać między niskim a dosyć sporym (kilkaset złotych, jak wspomniała Emilia).

Ogólnie hormony nie są zalecane, jeśli nie czujesz silnej awersji do swojego ciała i jego stan nie utrudnia ci życia. Warto też, żebyś wiedział, że medycyna nie przewiduje przypadków, żeby ktoś brał sobie hormony na życzenie w celach czysto upiększająco-kosmetycznych (do tego wlicza się też "niebinarność", ponieważ w medycynie według stosowanych w Polsce wytycznych z ICD-10 nie stawia się takiego rozpoznania), więc o ile nie nakłamiesz lekarzowi, że jesteś kobietą trans, mało który lekarz zdecyduje się wypisać ci lek (ze słyszenia wiem o Grabskim z Krakowa).

[Katarzyna]

Z libido to jest taak. Wiele osob bedzie twierdzilo ze nic sie nie zmienia... ale to bajki są. Fizjologicznie erekcje są możliwe ale o efekcie dębowej kłody zapomnij raczej zostaniecie z rozmarznieta parówką. Psychicznie.... bedziesz jak kobieta. Wszystko bedzie zaczynalo sie w glowie. Czasem a właściwie zazwyczaj predzej bedziesz chciec spać niz sie seksic.


I.... jeśli możesz zyc tak jak dotychczas i jestes w miare szcześliwa zapomnij o tranzycji i hrt. To wcale nie jest droga usłana różami i gwarancja szczęścia.

Z libido to jest taak. Wiele osob bedzie twierdzilo ze nic sie nie zmienia... ale to bajki są. Fizjologicznie erekcje są możliwe ale o efekcie dębowej kłody zapomnij raczej zostaniecie z rozmarznieta parówką. Psychicznie.... bedziesz jak kobieta. Wszystko bedzie zaczynalo sie w glowie. Czasem a właściwie zazwyczaj predzej bedziesz chciec spać niz sie seksic.


I.... jeśli możesz zyc tak jak dotychczas i jestes w miare szcześliwa zapomnij o tranzycji i hrt. To wcale nie jest droga usłana różami i gwarancja szczęścia.

[Freja]

Cześć

Zamróź nasienie.

Inna sprawa, że planowanie dziecka w Polsce, w związku potencjalnie jednopłciowym jest trochę problematyczne.

[Katarzyna]

"Chciałabym być bardziej kobieca, zmienić mój organizm, dlatego myślę o HRT. Chciałabym na co dzień funkcjonować jako mężczyzna by nie zmieniać radykalnie mojego życia społecznego a od czasu do czasu, jadąc np. na wakacje, wychodząc na spacer, będąc w domu, być kobietą. Tu nie chodzi już nawet o ubiór i to jak inni nas widzą, tylko o to jak sama siebie widzę i jaką siebie akceptuję."

To nie zadziała. Z mojej strony EOT

"Chciałabym być bardziej kobieca, zmienić mój organizm, dlatego myślę o HRT. Chciałabym na co dzień funkcjonować jako mężczyzna by nie zmieniać radykalnie mojego życia społecznego a od czasu do czasu, jadąc np. na wakacje, wychodząc na spacer, będąc w domu, być kobietą. Tu nie chodzi już nawet o ubiór i to jak inni nas widzą, tylko o to jak sama siebie widzę i jaką siebie akceptuję."

To nie zadziała. Z mojej strony EOT

[OneLotusPetal]

[Katarzyna]

Refundacja u Libera jest normą. Zaznacza zwyczajnie na recepcie. I to dziala. Jestem jego pacjentką więc wiem.

WiktoriaJangmi,

To twoja sprawa. Ale nie jest to zbyt rozsądne.

Refundacja u Libera jest normą. Zaznacza zwyczajnie na recepcie. I to dziala. Jestem jego pacjentką więc wiem.

WiktoriaJangmi,

To twoja sprawa. Ale nie jest to zbyt rozsądne.

[OneLotusPetal]

[Ada75]

[Ada75]

Cytat:

Piccola napisał/a: Jeszcze jedno - nigdy nie byłam na żadnym spotkaniu dla osób trans... Starałam się odciąć od tego i pozostawić to wszystko w mojej głowie, ale teraz sobie myślę, że może to właśnie powinno być jednym z pierwszych kroków? Czy na takim spotkaniu mogłabym liczyć na poważną rozmowę z kimś doświadczonym? Wiele (jeśli nie większość) transów nie uczestniczyło nigdy w takich spotkań i mają się świetnie. To od ciebie zależy, czy chcesz brać w czymś takim udział.

Tylko, że takie spotkania pomagają umiejscowić siebie we właściwej szufladzie spod parasola. Mnie osobiście wyjaśniły sporo, myślę, że nie tylko mnie.

Cytat:

Piccola napisał/a: Jeszcze jedno - nigdy nie byłam na żadnym spotkaniu dla osób trans... Starałam się odciąć od tego i pozostawić to wszystko w mojej głowie, ale teraz sobie myślę, że może to właśnie powinno być jednym z pierwszych kroków? Czy na takim spotkaniu mogłabym liczyć na poważną rozmowę z kimś doświadczonym? Wiele (jeśli nie większość) transów nie uczestniczyło nigdy w takich spotkań i mają się świetnie. To od ciebie zależy, czy chcesz brać w czymś takim udział.

Tylko, że takie spotkania pomagają umiejscowić siebie we właściwej szufladzie spod parasola. Mnie osobiście wyjaśniły sporo, myślę, że nie tylko mnie.

[OneLotusPetal]

Piccola, poczytaj o tym, jak przebiega tranzycja mtf. Pooglądaj w Google Images zdjęcia transek przed i w trakcie hormonoterapii, zwróć uwagę, jak się zmienia np. redystrybucja tkanki tłuszczowej czy wygląd twarzy (oczywiście naturalnie, bez żadnych cudów chirurgii plastycznej). To ci da mniej-więcej wyobrażenie, co może się przytrafić na HRT też i tobie.

Piccola, poczytaj o tym, jak przebiega tranzycja mtf. Pooglądaj w Google Images zdjęcia transek przed i w trakcie hormonoterapii, zwróć uwagę, jak się zmienia np. redystrybucja tkanki tłuszczowej czy wygląd twarzy (oczywiście naturalnie, bez żadnych cudów chirurgii plastycznej). To ci da mniej-więcej wyobrażenie, co może się przytrafić na HRT też i tobie.

[Katarzyna]

Mnie natomiast zastanawia czy "warto" bo swoje potrzeby możesz realizować bez hormonów. Zamiast wydawać xxxx kasy na lekarzy może fajniej kupić kilka ładnych kiecek, zrobić ładny makijaż i zorganizować sobie sesje zdjęciową? Znam takie osoby i dla nich to wielka przyjemność. Z innych sposobów przychodzi mi do głowy permanentne usunięcie zarostu z twarzy - laserem lub elektrolizą. Bo my tu... decydując się na hrt decydujemy sie na kompletną tranzycję łącznie czasem z operacjami i zmianami danych - dlatego twój pomysł wydaje się nam nie trafiony.

Mnie natomiast zastanawia czy "warto" bo swoje potrzeby możesz realizować bez hormonów. Zamiast wydawać xxxx kasy na lekarzy może fajniej kupić kilka ładnych kiecek, zrobić ładny makijaż i zorganizować sobie sesje zdjęciową? Znam takie osoby i dla nich to wielka przyjemność. Z innych sposobów przychodzi mi do głowy permanentne usunięcie zarostu z twarzy - laserem lub elektrolizą. Bo my tu... decydując się na hrt decydujemy sie na kompletną tranzycję łącznie czasem z operacjami i zmianami danych - dlatego twój pomysł wydaje się nam nie trafiony.

[Hestia]

[Sven]

Co do spotkań z innymi osobami trans, to nie gryzą, ale nie uważam, żeby to cokolwiek wyjaśniało merytorycznie.

Co do spotkań z innymi osobami trans, to nie gryzą, ale nie uważam, żeby to cokolwiek wyjaśniało merytorycznie.

[Freja]

[Katarzyna]

Dopoki wisi sie na czyims ramieniu i nie ma zadnych potrzeb po za usilowaniami w byciu pseudoautorytetem jest ok. Tylko że to sie kiedys skończy. Co zostanie? Liczysz na fenomen Chaunceya Gardinera?

Dopoki wisi sie na czyims ramieniu i nie ma zadnych potrzeb po za usilowaniami w byciu pseudoautorytetem jest ok. Tylko że to sie kiedys skończy. Co zostanie? Liczysz na fenomen Chaunceya Gardinera?

[wendigo]

Cześć
Gratuluję rozumiejącej żony, super tworzyć taki związek

Na pytania już Ci raczej przedmówcy odpowiedzieli (zwłaszcza OneLotusPetal rzeczowo), ale jeszcze coś dodam:

1. i 2. Rozpoczynać i przerywać by potem znowu rozpoczynać... i może przerywać nie jest zdrowe - wahania hormonalne dla organizmu nigdy nie są zdrowe. Ale jeśli rozpoczniesz i stwierdzisz, że to nie to, no to cóż... to nie powinno mieć aż takiego znaczenia dla organizmu.
Zanik płodności może być natomiast nieodwracalny dlatego zanim rozpoczniesz HRT najlepiej by było zamrozić nasienie w do tego przeznaczonej klinice, bez względu na to czy planujesz kiedyś przerwać czy nie. Jak przerwiesz i okaże się, że płodność wróciła, to wtedy możesz zaprzestać przechowywania tam nasienia i więcej nie płacić (bo to kosztuje ileśtam rocznie).

3. Jeśli usuniesz jądra, to musisz przyjmować jakieś hormony, bo organizm potrzebuje hormonów płciowych. Jeśli nie usuniesz jąder, a przerwiesz, to zmiany w dużej mierze się cofną. Jeśli natomiast nie usuniesz i nie przerwiesz, to to też jest tak średnio zdrowym stanem dla ciała niestety... Dlatego ciężko jest być pomiędzy i nie nadszarpnąć sobie na tym zdrowia.

4. Nie robi się przerw.