Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Transsekualność moja i ewentualnego partnera.
Autor Wiadomość
jcmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 80
Posty: 295
Wysłany: 2019-12-04, 14:03   Transsekualność moja i ewentualnego partnera.

Rozmyślając nad akceptacją siebie jako transseksualnego mężczyzny, a raczej - nad akceptacją niedoskonałych wyników korekty płci, martwiłem się swego czasu, czy jakiś mężczyzna pokochałby mnie kiedyś, jak już będę gotowy do związku.
Czy będę dla drugiego geja atrakcyjny i męski, będąc facetem trans po operacjach i hormonach, a nie cis-mężczyzną.
Ja jestem z tych, co do związku przed pełną korektą nie chcą przystępować - nawet akceptacja mnie jako faceta przed pełną korektą mnie nie urządza. Chodzi o to, jak ja siebie widzę, a dopiero potem, jak widzi mnie ten drugi.
Zastanawiałem się, rozmyślałem, nawet chciałem zapytać swoją matkę, czy gdyby jej partner okazał się trans, to czy by był dla niej nadal tak atrakcyjny i męski.
Nie odważyłem się zapytać, może z obawy przed ewentualną odpowiedzią.
I wtedy zapytałem samego siebie: czy gdybym się zakochał w mężczyźnie, a on okazał się transseksualny, to czy kochałbym go dalej tak samo?
Nigdy nie byłem w takim prawdziwym związku, ale zasymulowałem sobie w głowie taką sytuację i stwierdzam, że: tak, kochałbym go dalej tak samo.
Jednak oczekuję od takiego mężczyzny tożsamości męskiej (raczej binarnej, chociaż kto wie...) i wyglądu męskiego. Kochałbym go jako mężczyznę, a nie jako trans-mężczyznę.
I sam chciałbym być kochany jako mężczyzna, po prostu zwykły mężczyzna.

A co Wy myślicie?
O sobie w związku i o ewentualnej transseksualności partnera czy partnerki?
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7092
Wysłany: 2019-12-04, 18:28   

Myślę, że każda osoba jest inna, posiada inne upodobania i priorytety potrzeb.

Dla mnie osobiście w związku liczy się przede wszystkim umysł partnerki i świat, który mogę razem z nią dzielić.

Gdybym związała się z TS-ką, to myślę, że pewna hm... drapieżność urody, która często u nich występuje (i której często w sobie nie znoszą) byłaby dla mnie atrakcyjna, ale znam np. po dwakroć dorosłych facetów, którzy fizycznie lecą na nastolegnie niunie, które z mojego punktu widzenia jeszcze nawet "twarzy nie mają".

Gdybym miała związać się z TS-em, to pewnie trochę brakowałoby mi penisa :p . Ale z drugiej strony moja partnerka też go nie posiada i jakoś z tego powodu nie rozpaczam, nie zdradzam jej itp. Znam też np. geja, który twierdzi, że penisy go zwyczajnie nie jarają, ale znajdziesz pewnie też takich, dla których będzie to kluczowa kwestia.

Nie żebym tu sprowadzała całą męskość do jednego elementu :> ale to jest dość dobry przykład ukazujący złożoność i różnorodność ludzkich postaw.
 
 
Lithium
użytkownik
Julia


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 13
Posty: 112
Skąd: Honolulu
Wysłany: 2019-12-04, 19:39   

Uważam, że to jest jak najbardziej możliwe. Chodzi o sam fakt jak się czujesz przy drugiej osobie, czy Cię przyciąga. Zawsze zastanawiało mnie czy mogłabym się zakochać / być z osobą trans. Jestem biseksualna i poznałam już na żywo dwie osoby trans - k/m i m/k. Obie te osoby były atrakcyjne, miłe i szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, ale poczułam to coś. W sensie, mogłam stwierdzić, że nie przeszkadzałoby mi, że są trans, bo obie te osoby jako całość mnie przyciągały. Nie twierdze, że każdy tak ma, bo pewnie nie, ale moim zdaniem i dla mnie - płeć biologiczna jest mniej ważna. Kobiecość czy męskość, plus osobowość mogą urzekać tak samo jak jak u cis.
_________________


Not everybody lives, but everybody dies.
 
 
 
jcmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 80
Posty: 295
Wysłany: 2019-12-04, 20:06   

Dziękuję za ciekawe odpowiedzi.
Mam to do siebie, że bardzo ważne jest dla mnie ciało, moje i cudze. Chcę być męski i przystojny fizycznie, a nie tylko umysłowo.
Wiem, że to czyni mój transseskualizm trudniejszym do zniesienia, niż gdybym był bardziej skupiony na umyśle.
Jednak nie jestem i nie będę.
Chciałbym w przyszłości podobać się sobie nago w lustrze i podobać się fizycznie swojemu przyszłemu chłopakowi.
Gdyby mój partner stwierdził, że podobam mu się, bo patrzy na mój umysł, a nie na ciało, to dałbym sobie spokój z takim związkiem.
Pragnę satysfakcji życiowej z własnego fizycznego ciała.
Dlatego lubię być zdrowy, piękny i silny, a jak nie jestem, to cierpię.
Jako transseksualista wiem, jakim piekłem jest ciągłe abstrahowanie od swojego ciała i ucieczka w wybujala duchowość.
Dość już tego!
Jestem, kim jestem i mam takie priorytety, jakie mam.
Biorę to na klatę, zamiast wmawiać sobie, że to, czego pragnę jest nieważne i niepotrzebne.
Jeśli zakocham się kiedyś w mężczyźnie, to w nim całym, a nie wybiórczo, np. w samym umyśle.
Jeśli będzie to mężczyzna ts, to dokładnie tak samo, jak w cis.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2019-12-05, 05:19   

jcmar napisał/a:
A co Wy myślicie?

Łoo... łoo... całę lata mi zajęło myślenie o tym :P

jcmar napisał/a:
O sobie w związku i o ewentualnej transseksualności partnera czy partnerki?

Jak zawsze powtarzam: dobrze by było gdyby w związku był chociaż jeden "normalny" penis (tzn. pisząc "normalny" mam na myśli taki większy niż mikro :P ) :D A że ja nie mam i raczej nie planuję... ;)
Ale oczywiście myślę, że wszystko mógłbym zaakceptować tylko nie jestem zwolennikiem deklarowania czegoś, bez faktycznego znalezienia się w danej sytuacji...

jcmar napisał/a:
Chciałbym w przyszłości podobać się sobie nago w lustrze

To będzie trudne... Przynajmniej dla mnie to jest chyba nie do osiągnięcia. Ale i tak już jest postęp bardzo duży i lepiej już chyba nie będzie ;)

jcmar napisał/a:
i podobać się fizycznie swojemu przyszłemu chłopakowi.

A z tym to też całymi latami miałem taki problem, że... no że nie chciałem aby komuś podobało się coś, co mi się nie podoba, a jednocześnie mi się wiele nie podobało i wcale nie chciałem aby zaczęło mi się podobać... Co z tym zrobiłem? Psychoterapię + portale porno :D to drugie dosyć mi pozwoliło wyluzować - tam są różne rzeczy i różne się różnym ludziom podobają, nawet takie całkiem dla mnie kosmiczne, ale jeśli tak jest... i ludzie mimo to (a może właśnie dlatego?) świetnie się bawią, to w sumie po co kopać się z koniem, lepiej też się bawić :P

jcmar napisał/a:
Gdyby mój partner stwierdził, że podobam mu się, bo patrzy na mój umysł, a nie na ciało, to dałbym sobie spokój z takim związkiem.

Hmm, a ja nie, ja bym chyba nawet nadal wolał żeby nie podobało mu się to, co mi się nie podoba ;)
Z resztą też nie możesz na pewno wiedzieć co się komuś spodoba. Ja np. za atrakcyjniejszych uważam facetów bez zarysowanych mięśni, np.: https://i.redd.it/4masnhj2mm111.jpg po lewej podoba mi się bardziej niż z prawej... (o wiele! a jeszcze lepiej jakby miał odrobinkę ciałka więcej ;) ).
_________________
 
 
Lithium
użytkownik
Julia


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 13
Posty: 112
Skąd: Honolulu
Wysłany: 2019-12-05, 05:35   

jcmar napisał/a:
Mam to do siebie, że bardzo ważne jest dla mnie ciało, moje i cudze. Chcę być męski i przystojny fizycznie, a nie tylko umysłowo.

Otóż to - dlatego męczyłam się w związkach z facetami, którzy byli homo jak jeszcze byłam przed zmianami. Jakoś bolało mnie, że podoba im się moja męska strona, bo wiedziałam, że chcę ją jak najbardziej to możliwe, zlikwidować. Teraz na szczęście jestem w związku z facetem, któremu po prostu bez różnicy, czy się zoperuje, czy nie, a nawet cieszy się ze mną moimi zmianami i to mnie bardzo cieszy. Pamiętam jak krępujące dla mnie było, że ktoś patrzał na mnie z pożądaniem przez moje męskie, a nie damskie cechy. To samo z charakterem, męczyło mnie udawanie i granie bardziej męskiego charakteru, skoro nie umiem taka być.
Idealnie jest jak ktoś nas akceptuje w pełni właśnie takich, jakimi chcemy być, a nie ma swoją wizję o nas.
_________________


Not everybody lives, but everybody dies.
 
 
 
jcmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 80
Posty: 295
Wysłany: 2019-12-05, 21:40   

Dziękuję za kolejne odpowiedzi.
Nie sugeruje się tym, jak u innych to wygląda i nie przewiduje swojego wyglądu czy zadowolenia na podstawie tego, jak inni transowie wyglądają i się czują oraz jak układa się ich życie erotyczne.
Jak pytam, to z ciekawości.
Jestem ciekawy innych ludzi, ale mojego życia nikt inny nie powtórzy i nie przeżyje.
Też mi było źle z facetami orientacji nieodpowiedniej, czyli heteroseksualnej. Czułem się obsadzony w nie swojej roli oraz niezrozumiany i nie za to kochany, za co bym chciał.
Z powodu swojej transseksualnosci chcę się związać tylko z drugim gejem.
Nie z bi lub panseksualnym.
Nic nie mam przeciwko osobom tych orientacji, tylko chcę nie mieć wątpliwości, że podobam się dlatego, że jestem męski.
Nie chce się podobać ze względu na to, że ktoś widzi we mnie kobiecość.
Ani też podobać się komuś, komu nie zależy na mojej męskości.
Chcę być kochany jako mężczyzna. Za a nie pomimo.
I nie tylko za umysł, bo jestem istota cielesną i seksualną, a jak komuś chodzi o ducha lub umysł, to niech idzie do klasztoru albo na uniwersytet, a nie zawraca mi głowę bez sensu.
W ostateczności, jeśli nikt odpowiedni się nie znajdzie, to mogę pozostać sam.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2019-12-06, 03:26   

jcmar napisał/a:

Nie chce się podobać ze względu na to, że ktoś widzi we mnie kobiecość.
Ani też podobać się komuś, komu nie zależy na mojej męskości.
Chcę być kochany jako mężczyzna. Za a nie pomimo.

Znam to, też tak myślałem. W sumie nadal tak myślę, ale trochę wyluzowałem, bo... eeyy... jak jednorazowo idę z kimś do łóżka to co mnie w sumie obchodzi co on myśli :D ważne żeby fajnie było ;)
_________________
 
 
jcmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 80
Posty: 295
Wysłany: 2019-12-06, 13:09   

No widzisz, mnie akurat jednorazowe pójście z kimś do łóżka nie nęci. A nawet gdyby, to też chciałbym iść do łóżka z kimś, kogo podnieca moja męskość, nawet na ten jeden raz.
Każdy ma inne pragnienia i priorytety.
Jak juz pisałem w innym watku: nie da się wszystkim dogodzić w jednakowy sposób, nawet dwóm facetom trans.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 9