[Olivka]

Poza tym, że mam 23 lata i mieszkam w Krakowie, może zacznę od tego w jaki sposób się identyfikuję. Jest to po części dla mnie znak zapytania, ale najbliżej mi do modelu transwestytyzmu fetyszystycznego, natomiast miewam myśli o zmianie płci. Bliżej im do fantazji niż zalążka ukierunkowanych, realnych działań, ale poważnie się zastanawiam nad tym, czy po prostu nie wypierałam przez większość swojego życia chęci stania się kobietą.

Przebieram się odkąd skończyłam 11 lat. Ukrywałam to przed wszystkimi. Przemiany w płeć przeciwną odbywały się w samotności i zawsze miały kontekst seksualny (przepraszam, jeśli to zbyt śmiałe jak na pierwszy post). Zawsze myślałam, że utrzymywanie tego w tajemnicy nie będzie miało wpływu na inne aspekty mojego życia. Dziś bliżej mi do przekonania, że moja druga natura odegrała ważną rolę w kształtowaniu mojej osobowości. Właściwie to nie sama w sobie, a wewnętrzny konflikt wynikający z niepełnego pogodzenia się z nią, czego skutkiem były np. kompleksy na punkcie dużych pokładów mojej wrażliwości, czy negatywne postrzeganie własnej męskości. Niedawno po raz pierwszy na temat mojego drugiego "ja" rozmawiałam z seksuologiem. Aktualnie przeżywam okres intensywnych rozmyślań nad sobą i nad tym czego właściwie chcę od życia. Oj, robi się zbyt filozoficznie

Kończąc; na forum będę funkcjonować jako Oliwia. Chętne osoby zapraszam do rozmowy. Z przyjemnością Was poznam.
Buzi

Dodałam do użytkowników. /Freja

[Lithium]

Cześć!
Tak jak mówisz, miały kontekst seksualny, więc to właśnie główna cecha, która dzieli je od transseksualizmu wczesnorozwojowego (typowego).
F 64.0 - Transseksualizm: "Pragnienie życia i bycia akceptowanym jako osoba o płci przeciwnej, czemu zwykle towarzyszy życzenie upodobnienia jego lub jej ciała, jak tylko jest to możliwe, do preferowanej dla siebie płci poprzez operację i leczenie hormonalne."
U mnie nigdy nie miało to aspektu seksualnego i się z nim nie łączyło.
Jeśli nie byłby to jak mówisz transwestytyzm fetyszystyczny, zostaje jeszcze opcja transseksualizmu późnorozwojowego. W każdym razie najmniej pasuje mi właśnie do typowego przypadku (siebie też mam za typowy przypadek, bo ja nigdy nie czułam z tego przyjemności, a raczej po prostu czułam sie w tym bardziej sobą, ale nigdy nic seksualnego, za to już jako dziecko czułam sie dziewczyną i tak już niestety zostało, teraz trzeba naprawiać ciało).

A i zapomniałabym! Ważne też właśnie, czy ktoś chce się operować, zmieniać dane etc, czy starczy mu takie przebieranie.

[Freja]

Cześć

Nie wiem, czy cię pocieszę, czy rozczaruję ale (jeśli miałoby się okazać, że to TS) to nie byłaby to wcale jakaś odosobniona jego odmiana.

[Sven]

Cześć. Witamy.

Oj bywa zawiło czasem...

Cześć. Witamy.

Oj bywa zawiło czasem...

[Ada75]

Cześć

Cześć