Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Skąd bierze się detranzycja?
Autor Wiadomość
Fallen_Angel
użytkownik
Madness


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 108
Posty: 492
Wysłany: 2019-09-15, 23:53   

Podtrzymuje swoje zdanie z tego wątku http://transpomoc.pl/viewtopic.php?p=135575
Fallen_Angel napisał/a:
Moim zdaniem bycie trans stało się zbyt mainstreamowe i o wiele większa ilość ludzi przechodzi tranzycje bez dysforii na punkcie genitalów lub jej kompletnego braku/minimalnego stopnia "bo tak".
_________________
"Życie jest to opowieść idioty, pełna wrzasku i wściekłości, nic nie znacząca..."
 
 
Sugar
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 22
Posty: 65
Wysłany: 2019-09-16, 03:59   

Niestety ale tu się mylisz, większość detranzycje dotyczy osób k/m.
Nie ma to nic wspólnego z żadnymi Jet ani nic takiego, na reddicie jest kilka kanałów stricte pod detranzycje, polecam poczytać.
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2019-09-16, 06:04   

Jeśli to tylko z fetyszyzmu by wynikało, to nie było by detranzycji m/k. Wszak wystarczy kilka miesięcy na antyandrogenach i libido spada odcinając od radochy z ”zabawy w kobietę".
 
 
Pajonczyca
użytkownik
Ambiwalencja


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 53
Posty: 242
Skąd: Stołeczne Królewskie Miasto Kraków
Wysłany: 2019-09-16, 06:50   

Nie możemy powiedzieć, że jedynie ci co mają dysforie na punkcie swoich genitaliów, mogą przechodzić tranzycje. Każdy przeżywa dysforie inaczej, a w moim przypadku znajomość poziomu na której jest obecne SRS raczej nie pozwala zbyt realnie o nim myśleć. Mogę powiedzieć tylko, że jest to jest i póki co musi ze mną być, co nie znaczy, że chcę go mieć albo że czyni mnie bardziej dewiantem niż tru ts. Do poczytania o na przykład tu, chociaż tego są setki.
https://www.reddit.com/r/...feeling_regret/


Gdyby ktoś chciał poczytać bezpośrednio u źródła to zapraszam tutaj - https://www.reddit.com/r/detrans
 
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2019-09-16, 07:02   

Ada75 napisał/a:
Jeśli to tylko z fetyszyzmu by wynikało, to nie było by detranzycji m/k. Wszak wystarczy kilka miesięcy na antyandrogenach i libido spada odcinając od radochy z ”zabawy w kobietę".


Ada troche tak ale mnie potrafi podniecać przymierzanie jeansów. :D .
 
 
Mr. X
użytkownik

Punktów: 87
Posty: 495
Wysłany: 2019-09-16, 19:03   

Pajonczyca napisał/a:


Gdyby ktoś chciał poczytać bezpośrednio u źródła to zapraszam tutaj - https://www.reddit.com/r/detrans

Przeczytałem sobie z ciekawości kilka tematów i niektóre są dość absurdalne typu ten że testo postarza..skoro w rzeczywistości odmładza, tekst o ftm który chciał detranzycji by być bardziej atrakcyjnym dla gejów tzn dla mężczyzn, ftm są w stanie stać się muskularni na takich samych zasadach jak cis, opowieść z góry o perfekcyjnej tranzycji też brzmi tak trochę...ekh, wszytsko to brzmi jakby ci ludzie nie przechodzili diagnozy przed, jakby dano im hormony w młodym wieku na zamówienie. Stawiam że tą są głównie historie z zachodu i tam przyczyną detranzycji może być po prostu to że łatwo dostać hrt (osobiście popieram możliwość diagnozowania nastolatków i dania im cudowniej szansy dorastania tak jak powinni, ale to oczywiste że podwyższa to ilość detranzycji ale na pewno polepsza jakość życia osób które serio było ts)
U nas zaś pewnie głównym powodem jest niezadowolenie z efektów(głównie mk).
 
 
Sugar
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 22
Posty: 65
Wysłany: 2019-09-17, 04:52   

Widzicie ja się nie znam na tru, zresztą jak to określić? Tylko Ci może to ktoś powiedział, a jak mawiał dr. House, wszyscy kłamią.

Powiem tylko historie k/m jaką przeczytałam, udokumentowana fotkami. Była na terapii 8 lat, po mastektomii. Zmienione dane, wyglądała jak chłopak, nie jak laser, ale normalny chłopak. I stwierdził że wraca do stanu kobiecego, złożył dane do sądu o to .... dalej nie pamiętam, trochę pisaliśmy razem, i mówił mi że po prostu nie czuje się szczęśliwy, bycie mężczyzna nie dało mu spełnienia na jakie oczekiwał.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-09-17, 10:08   

Wiele takich historii jakie zdarzyło mi się przeczytać, to trudności społeczne, finansowe, niezadowalające efekty.

Oprócz tego, są osoby, które tranzycję zrobiły pochopnie lub wbrew sobie, np woląc funkcjonować bardziej niebinarnie, ale nie mając lub nie widząc po temu możliwości. Co do pochopności, to wiadomo, bezrefleksyjność nigdy nie ma dobrych skutków.

Co do wszelkich sztywnych kryteriów, nie zgodzę się, nie każdy przeżywa te same rzeczy tak samo, moim zdaniem nie ma jakiejś jednej wspólnej miary dla wszystkich, czy może raczej, wspólnego rozmiaru buta.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2019-09-18, 07:57   

Sugar napisał/a:
i mówił mi że po prostu nie czuje się szczęśliwy, bycie mężczyzna nie dało mu spełnienia na jakie oczekiwał.

Może właśnie z tego się biorą - ludzie oczekują nie wiadomo czego, to co się potem dziwić, że szału nie ma i gwiazdki z nieba nie dostają?
W sumie dlatego też powtarzam: tranzycję się robi jak już nie da się żyć bez - wtedy jest jasne, że żadnej detranzycji nie będzie.

Podejrzewam też, że przynajmniej część bierze się ze strachu - przed tym że się jednak "nie podoła nowej roli" (jakby była jakaś rola i jakby trzeba było czemukolwiek podołać :P ).
_________________
 
 
Neti
użytkownik
Neti


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 7
Posty: 55
Skąd: Ślask
Wysłany: 2019-09-19, 20:40   

Liza,
Ale pięknie to ujęłaś.
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2019-09-19, 21:11   

Co wy bierzecie?
 
 
Pajonczyca
użytkownik
Ambiwalencja


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 53
Posty: 242
Skąd: Stołeczne Królewskie Miasto Kraków
Wysłany: 2019-09-19, 21:14   

Liza ujęła to tak, jakby ktoś tranzycje przechodził tylko i wyłącznie w celach ułatwienia sobie bytu, kiedy to chociaż w moim przypadku jest to wymuszone działanie, bo taka się urodziłam albo stałam po drodze co jest wyrokiem a nie jakimś absurdalnym wyborem.
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=JdUq2opPY-Q
 
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-09-19, 22:30   

Liza napisał/a:
Dziś to nie mężczyzna powinien długo myśleć czy woli zostać kobietą lecz kobieta powinna naprawdę dobrze zastanowić się czy rzeczywiście warto zostać mężczyzna? Tak czy owak tego typu decyzje muszą być dobrze i długo przemyślane. Rezultat będzie zasadniczo nieodwracalny i bezpowrotny do stanu pierwotnego!


Serio? (xD)

Wydaje mi się, że mimo wszystko jeszcze dużo do zrobienia w kwestii pozycji kobiet w społeczeństwie...
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-09-20, 02:46   

Dla mnie wybieranie płci to kosmos... :-|
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2019-09-20, 07:39   

Sven, to samo chciałem napisać :D
_________________
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-09-22, 06:38   

Choćby kwestia pociągu seksualnego wydaje mi się mało modyfikowalna. Zawsze miałem duże chęci i jednak byłem po czynnej stronie, nawet jak „byłem” dziewczyną.

A upiększanie się niespecjalnie mnie kręci. A poza tym, nawet gdybym chciał, to mam techniczne uzdolnienia intelektualne i mimo „bycia dziewczyną” i tak wylądowałem w męskim środowisku i tu nikt nie patrzy czy jesteś facet baba czy co, i tak cię wyśmieją i nie potraktują poważnie jak ubierzesz coś niekonwencjonalnego.

Wybór? Nie wiem...
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2019-09-23, 20:48   

Liza napisał/a:
Pociąg płciowy o ile dana osoba została nim przez los obdarowana jest czymś całkowicie autonomicznym. Funkcjonuje niezależnie od płci biologicznej oraz prawnej i społecznej. To innymi słowy orientacja seksualna. Przy tożsamości żeńskiej naturalną potrzebą jest potrzeba upiekszania siebie oraz zwracanie uwagi na swoje walory cielesne. Gdyby nie to, to trudno wyobrazić sobie relacje mesko - damskie. Mężczyźni są bardziej ukierunkowani na konsumpcję tego co kobiecość może im zaoferować. Są mężczyźni którzy pielęgnują swoją męskość i dbają o elegancki ubiór. To jednak zjawisko marginalne. Kobiecość i męskość to dwa różne światy.


Ło matko, córko, łojcze i wnuku. To jest tak ciasne, że nawet 34 przy tym to spadochron.

Wyjdź ponad stereotyp, bo on jest jedynie wypracowanym przez przyzwyczajenia regionalne konformizmem. Ciekawe jak byś to ujęła w zupełnie innym miejscu na świecie tkwiąc w innej kulturze.
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2019-09-23, 22:44   

Takie tam kopulowanie. Moja babka rodziła dzieci, szyła, wybudowała dom, uprawiała własnoręcznie pole, rąbała drewno i chodziła na wyręb do lasu. Nie rozumiem tego trzymania się teoretycznych uwarunkowań społecznych - klarownych tylko na stronach książek. Choć stereotyp wydaje się jasny to... wystarczy wyjść na ulice by zobaczyć tłumy kobiet nie dbających o wygląd i facetów dla których trudna jest obsługa młotka. Co jasne jest to co raz większe wypośrodkowanie ról.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2019-09-24, 23:21   

Liza napisał/a:
i w modowych zaburzeniach doszukiwac się podstawy do podwazenia tego co odwieczne i typowe.

lol, przez całe lata czarnoskórzy byli niewolnikami, po prostu nie byli równi białym, a teraz są - może to zaburzenie jakieś? :P

Liza napisał/a:
To o czym piszę nie tylko wiem i rozumiem sens takiego stanu rzeczy lecz także czuję. Tak po prostu musi na świecie być i żadne anomalie nie są w stanie zmienić tego co zawsze było i będzie reguła.

To jeszcze raz: przez całe setki, tysiące lat, kobiety nie miały prawa głosu. A teraz mają. Więc jednak coś jest w stanie zmienić to co "zawsze było i musi być regułą".
Te Twoje reguły są takie same jak to, że "zawsze" jak ludzie chcieli gdzieś się dostać to musieli tam dojść, ewentualnie wziąć konia albo dać się zanieść niewolnikowi :P A teraz biorą samochód albo samolot :P Każdy "stan rzeczy" może ulec zmianie.

Liza napisał/a:
To wszystko jest właśnie patologiczne i świadczy o patologii a nie o tym że kobiecość nagle przestała nią być i że nie ma już męskości.

A pewnie to, ze niektórzy faceci zaczęli bardzo o siebie dbać, to też jest patologia :mrgreen:

Liza napisał/a:
W wielu dyskusjach za właściwe i wręcz jedynie słuszne uważam trzymanie się tego co stanowi prawdziwy archetyp a nie bladzenie i rozmywanie sensu w temacie. Rozumiem że wiele osób chce zostać odkrywca i zabłysnąć - to jednak jest takie dziennikarskie szukanie sensacji na siłę i takie już zostanie.

Oj Liza, kreujesz sobie swój świat i nie chcesz zrozumieć, że nie ma takiego czegoś jak "prawdziwy archetyp kobiecości" czy męskości. Ja rozumiem, że próbujesz znaleźć swoje miejsce na tym świecie - jak każdy z nas. I ja rozumiem skąd się bierze ta potrzeba odnoszenia się do pewnych schematów w męskości i kobiecości, zwłaszcza "tru ts" mają czasem taką bardzo silną potrzebę (naprawdę rozumiem to po sobie też, też tego doświadczyłem/doświadczam czasami), bo jeśli nie można do tego, to do czego właściwie odnieść swoją płeć? - niektórych łapią takie wątpliwości (podczas gdy ci bardziej androgyniczni mają odwrotnie - mają potrzebę wyłamywania się z tych schematów). Ale no naprawdę nie można twierdzić, że coś jest niezmienne, kiedy zmienia się na naszych oczach :P
_________________
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2019-09-25, 21:09   

Liza napisał/a:
Poza tym poziomem są ważniejsze poziomy istnienia które takim zmianom nie mają prawa już pod żadnym pozorem podlegać. To właśnie archetyp - obszar zmianom nie podlegający. To rodzaj matrycy i główny plan świata.

Ok, każdy z nas ma swoją wiarę odnośnie świata i czy istnieją jakieś poziomy świata oraz jakie one są... ale to jest tak niekonkretne, że właściwie nie ma sensu tego w ogóle włączać do dyskusji. Bo jak pociągniemy dyskusję w tym kierunku, to ja Ci powiem, że dusze są bezpłciowe (androgyniczne) :P
_________________
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2019-09-25, 21:23   

Niech wieszczy! A kto chce niech słucha. ;)
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2019-09-25, 21:54   

Przypomina mi się scena z Tytusa Romka i A'Tomka. Gdzie Tytus wieszczy, że prędzej wieloryb przejdzie przez Ucho Igielne, niż dostąpi królestwa, kto nie wierzy w wielkiego O'rety.

Edycja.

Kaśka, może to przez to skrzywienie, bo my som baby nietypowe.
 
 
Dweitha
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 14
Posty: 11
Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2019-09-30, 16:04   

To może ja odpowiem na zawarte w tytule pytanie - z braku gotowości, bo jakaś "dobra dusza" (tak samo dobra jak "dobra zmiana") wciska komuś leki lub wysyła do pewnego seksuologa, który bez choćby podstawowej diagnostyki psychologicznej przepisuje leki w mega-dawkach.

Możliwe przyczyny potem:
- są nieprzygotowani na powiedzenie o sobie komukolwiek, zaczynają zamykać się w domu i wszystko ukrywać,
- są przerażeni zmianami, bo nie "zbadali" jeszcze siebie czy dadzą radę,
- pominięto diagnozę psychologiczną i nie poznany był prawdziwy powód odrzucenia płci,
- w końcu mieli schizofrenię lub zaburzenia osobowości z pogranicza i było to efektem choroby,
- nie stać ich na leczenie, bo poszli do L***a, zamiast szukać najpierw pracy,
- nie wiedzieli, że nie wszystko da się odwrócić.

Czytałam kiedyś piękny wywód sądu odnośnie jednej pacjentki, która sobie po kilku latach nożem wycięła piersi, a co było powodem? Osobowość z pogranicza.

Ale cóż. Dalej sobie mówcie "Do Li**ra - on cię zbawi".

Ciekawe jak potoczyłyby się losy Trans-Optymisty, gdyby poszedł do tego seksuologa :evil:
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2019-09-30, 17:43   

A odczepcie się od "L". Wyraźnie mówi co należy zrobić. Jeśli ktoś ma to w "d" to tej osoby problem. Zastanawiam się tylko co cie "bezdiagnozowcy" zrobią gdy ich wygląd znacząco będzie odbiegał od tego z dowodu a zwłaszcza od imienia. I np nadgorliwy policjant zamknie taka do wyjaśnienia lub sprzedawca zabierze kartę bankową w sklepie.
 
 
Mr. X
użytkownik

Punktów: 87
Posty: 495
Wysłany: 2019-09-30, 20:10   

Dweitha napisał/a:


Ale cóż. Dalej sobie mówcie "Do Li**ra - on cię zbawi".

Ciekawe jak potoczyłyby się losy Trans-Optymisty, gdyby poszedł do tego seksuologa :evil:

No przecież wiemy jak potoczyły się losy Trans-Optymisty po przygodach z L :V

Sorry ale diagnostyka ts i tak jest w gruncie rzeczy samodiagnozą, są ludzie co zrobili detranzycje choc nie chodzili do L. Ja myślę że w ostatecznym rozrachunku on jednak większej liczbie ludzi pomógł niż zaszkodził :3
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-09-30, 20:19   

Nożem piersi? :shock: Ja rozumiem sflaczyć je spłaszczaniem non stop, ale nożem wyciąć? :shock:
 
 
Pajonczyca
użytkownik
Ambiwalencja


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 53
Posty: 242
Skąd: Stołeczne Królewskie Miasto Kraków
Wysłany: 2019-09-30, 23:51   

Katarzyna napisał/a:
Zastanawiam się tylko co cie "bezdiagnozowcy" zrobią gdy ich wygląd znacząco będzie odbiegał od tego z dowodu a zwłaszcza od imienia. I np nadgorliwy policjant zamknie taka do wyjaśnienia lub sprzedawca zabierze kartę bankową w sklepie.


Śmieszy mnie nieco ta wiara w cudowne działanie HTZ. Bez żadnego wysiłku i dobrych genów najwyżej można stać się bezpłodnym i nabawić się ginekomastii.
 
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2019-10-01, 00:16   

Majac dobre geny - htz jest nie potrzebne.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2019-10-01, 01:31   

Dweitha napisał/a:
To może ja odpowiem na zawarte w tytule pytanie

ja też odpowiedziałem w moim pierwszym poście w tym temacie.
Z resztą Twojego posta też się raczej nie zgadzam. Tzn. nie że pochwalam to wszystko co opisałaś tylko kurcze... zawsze mnie rozwala jak niemal każdy słysząc o detranzycji przyjmuje z mety, że tranzycja tej osoby była błędną decyzją, a ja jednak uważam, że to detranzycja może być ich błędną decyzją.
Z resztą nie wiem skąd pomysł, że jeśli ktoś już raz niby się pomylił (decydując na tranzycję) teraz już na pewno się nie myli (decydując na detranzycję). Równie dobrze mogą być obie decyzje złe. Albo obie właściwe.
_________________
 
 
Dweitha
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 14
Posty: 11
Skąd: Mazowsze
Wysłany: 2019-10-01, 10:50   

wendigo, ale zauważ, że nie zaznaczyłam nigdzie że wszystkie były błędne. Owszem, są też mniejszościowe przypadki, detranzycja pod wpływem rodziców, religii, innych takich.

Do tej gdzie nie była błędem, to przykładowo "za wcześnie", "w złym miejscu" (na przykład brak wyprowadzki) itp. Bardziej nieprzemyślenie skutków, niż błąd w podjęciu tranzycji.

Detranzycje z powodu religii czy nakazu rodziców uważam oczywiście za błędne decyzje o detranzycji.

Niemniej, mimo, że to zjawisko rzadkie, są osoby, które same stwierdziły, że to był błąd. Niestety wiele błędów w tranzycji powstaje przez pominięcie diagnostyki, która może i jest w dużej części samodiagnozą, ponieważ psycholog nie siedzi w głowie osoby trans, ale psycholog i psychiatra są od wykluczenia "przeciwwskazań" i oceny, czy to one powodują obserwowany stan odmiennej tożsamości. Tak więc kiedyś wśród osób, które za wcześnie dowiadują się o doktorze L (bo ktoś ciągle wysyła te informacje na PM po napisaniu "chyba jestem trans") i skutek jest taki, że lekarz ten wypisuje receptę osobie z potencjalnie innym problemem, całkowicie bez diagnostyki, często bez wiedzy tych osób, że problem może siedzieć gdzie indziej, bo wierzą w słowa lub czynności lekarza.

Co z tego, że lekarz powie "idź do psychologa czy psychiatry", gdy w Polsce słowo psychiatra czy psycholog wywołuje u ludzi lęk i wolą iść do neurologa.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2019-10-02, 22:44   

WiktoriaJangmi, no mniej-więcej tak samo uważam.

Dweitha napisał/a:
Tak więc kiedyś wśród osób, które za wcześnie dowiadują się o doktorze L (bo ktoś ciągle wysyła te informacje na PM po napisaniu "chyba jestem trans") i skutek jest taki, że lekarz ten wypisuje receptę osobie z potencjalnie innym problemem, całkowicie bez diagnostyki, często bez wiedzy tych osób, że problem może siedzieć gdzie indziej, bo wierzą w słowa lub czynności lekarza.

Mówisz tak jakby wyłącznie pacjenci doktora L. dokonywali detranzycji :P A jest to z pewnością nieprawda, baa coś mi świta, że w tych detranzycjach przodują inni lekarze... I tak szczerze, to uważam że szybkość otrzymania hormonów niewiele tutaj zmienia - detranzycji dokonują też (a może zwłaszcza) ludzie, którzy na początku byli zdeterminowani i przeszli całą diagnostykę... Uważam, że detranzycja to nie błąd jakiegokolwiek lekarza, tylko raczej "ciężki" charakter pacjenta (i pisząc "ciężki" nie mam tu nic negatywnego na myśli, po protu niektórym aż tak trudno dotrzeć do siebie samego...). Żadna diagnostyka nic tutaj nie zmieni, bo jak ktoś chce dokonać tranzycji, to jej dokona i tak (jeżeli nie jest tak chory psychicznie, że w zasadzie kwalifikuje się do ubezwłasnowolnienia - ale tak chory chyba też nie był nikt, kto dokonał detranzycji).

Cytat:
Co z tego, że lekarz powie "idź do psychologa czy psychiatry", gdy w Polsce słowo psychiatra czy psycholog wywołuje u ludzi lęk i wolą iść do neurologa.

Tu nie ma żadnego "wolenia" - każdy kto chce przejść zmianę płci metrykalnej i tak musi pójść do psychiatry i psychologa, więc nie wiem czego się tyczy to zdanie. Myślałem że mówimy tu o detranzycji na takim zaawansowanym poziomie jak zmiana danych lub po przejściu operacji... Bo jeśli mówimy tylko o tym, że ktoś wziął przez jakiś czas hormony i potem przestał to yyy... to jeszcze w ogóle nie była tranzycja jak dla mnie :P
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 10