Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Niby nie jest źle, ale mogłoby być lepiej?
Autor Wiadomość
Raven Rawne
użytkownik
I'm a little O.D.D.


Tożsamość płciowa: qg
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: dowolny
Posty: 9
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-01, 21:15   Niby nie jest źle, ale mogłoby być lepiej?

"I'm a little O.D.D.
Most people really don't get me..."


Ostatnio zastanawiam się, czy w końcu czegoś z tym nie zrobić. Przynajmniej, częściej niż zwykle, czego dowodzi znalezienie drogi na to forum. Widzicie, mam tendencję do gromadzenia teorii i nie robienia z niż niczego realnego, heh...

Gwoli uporządkowania pewnych kwestii: Jestem głęboko przeświadczony, iż do mojego umysłu powinienem dostać w pakiecie ciało kobiety i był(a)bym z tym bardzo szczęśliw(a). Jednakowoż tak się nie stało i całe lata czytałem na temat tranzycji, trans, dysforii i czegokolwiek innego - magisterka ze Zdrowia Publicznego do czegoś się przydaje. W efekcie, zapętliłem się w rodzaju myślenia magicznego, "powinienem być kobietą, to co mam teraz to jakaś fundamentalna niesprawiedliwość i nie mam co z tym zdobić, więc będę marzyć o życiu jakie chciałbym mieć i czekać na wybuch gazu w bloku, albo TIR-a z naprzeciwka." Mimo, iż mieszkam w Warszawie, zwyczajnie brakuje mi odwagi by stanąć światu wspak i przejść tranzycję by funkcjonować jako kobieta. Udałoby się uzbierać pieniądze na leki, ciuchy, nawet bez wsparcia rodziny. Warunki fizyczne też mam bardzo dobre do tego rodzaju przedsięwzięcia. Kto wie może nawet passing by się udał po ćwiczeniu wokalu! Aczkolwiek...

Właśnie, zawsze jest jakieś ale. Jak wspomniałem, wątły kręgosłup moralny i zwyczajny strach przed otoczeniem, które już postrzegam jako potencjalnie wrogie - każdy dobrze zbudowany jegomość w dresie Legii daje mi plus 10 do tętna. Ponadto, perspektywa pójścia do jakiegoś losowego internisty i poproszenie o skierowanie do psychologa i seksuologa wydaje się jak wystawienie się na ostrzał baterii haubic. A mam wykształcenie prawie medyczne! Lekarze bystrzeją jak z nimi rozmawiam bo czują że nie mogą gadać jak do idioty gdy odpowiadam fachowym językiem. Nawet jeśli jakimś cudem dostanę się do specjalistów, pogadam, coś tam ustalimy, to pozostaje ta cała tranzycja i coming outy...

Po długim i dogłębnym procesie tentegowania w głowie, doszedłem jednakże do pewnych wniosków. Mianowicie, tak ogólnie rzecz ujmując to mimo iż czekam na tego TIRa, to tak naprawdę, nie mam jakiegoś poczucia przemożnej nienawiści do siebie, swojego wyglądu czy zaimków. OK, nazwanie mnie facetem wiąże się z naganą wzrokową, unikam określania swojej płci i odnoszenia się do kryteriów "męskości". Także z jednej strony, nie, nie chcę być facetem. Ale nie chcę nikogo zabić gdy mówią o mnie "on". Co ciekawe, nie mam żadnego problemu z mówieniem o sobie i słuchaniem o sobie w formie męskiej, póki ktoś nie przywołuje kwestii męskości, zwłaszcza stereotypowej. Za to jest nagana słowna. Nie przepadam za modą męską, nudzi mnie i zwyczajnie większość tego co oferuje mi się nie podoba. OK, coś nosić trzeba i chodzę w stylu business casual, taki korpo jak nie musi być pod krawatem. I w takiej formie jakoś funkcjonuję, lepiej czy gorzej. Owszem, moda żeńska jest o wiele ciekawsza ale nadal mam męską sylwetkę i to mi się kłóci - kobiece ubrania do kobiecej sylwetki, tylko i wyłącznie.

Wydaje się, iż osią mojego nieukontentowania ze status quo jest właśnie wygląd i ubiór w największej części. Poza tym, ciągłe unikanie łatki męskości i społecznych oczekiwań z tym związanych. Jestem sobą, cokolwiek to znaczy! Nie muszę stosować się do jakichś tradycyjnych ram "prawdziwej męskości", mimo że część osób ma problem z ogarnięciem tej koncepcji i żeby ratować swój obraz świata przylepia mi homoseksualizm czy inne łatki żeby jakoś to ogarnąć. Co ciekawe, gdy mam dobry nastrój ruszam się ewidentnie inaczej, kobieco, co na szczęście przy mojej szczupłej sylwetce nie wygląda źle, raczej... pociesznie. Przyznam że chciałbym móc się nie hamować w towarzystwie, ale, normy społeczne zabraniają.

Podsumowując tą epopeję narodową, zastanawiam się co robić dalej. Generalnie dożyję tak do naturalnego końca, ale czasem mam doła i chciałbym żeby było inaczej. Cokolwiek miałoby to znaczyć. Głownie chodzi o obraz ciała, tak mi się wydaję, bo jak mam dobry humor to mentalnie "nakładam" sobie kobiecą figurę i jest super. No, póki nie zobaczę jakiegoś lustra, heh.

Może ktoś z czytelników miałby jakieś ciekawe pomysły na polepszenie mojej sytuacji? Jak widzicie, tragedii nie ma, ale czemu nie spróbować czegoś poprawić?
_________________
"Hańba ci Morris! Nie wolno nabijać się z dziwolągów!"
~Król Julian
 
 
Prince of Foxes
użytkownik
Prince of Foxes


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 5
Posty: 65
Wysłany: 2019-03-01, 22:29   

Widzę, że nie tylko ja tu czekam na tira. Chociaż dziś wyjechałem z drogi podporządkowanej i przeciąłem główną na pełnej prędkości, dopiero po kilkudziesięciu metrach uświadamiając sobie, że właśnie w ten sposób dochodzi do wypadków :v

W zasadzie mogę powiedzieć, że mam podobne odczucia, a raczej ich odwróconą wersję (jako że jestem k/m, prawdopodobnie, nic nie jest pewne). Myślę, że ta niepewność jest najgorsza, bo gdyby człowiek wiedział, że nie, tak dalej się na 100 procent nie da, to przynajmniej jest jakiś punkt odniesienia. Ale jak jednak jest nadzieja, że jednak uda się przeżyć dalej tak, jak teraz, to pojawia się wahanie i nieufność co do własnych odczuć.

Poprawa mogłaby może naprowadzić na jakiś trop, w którym kierunku chcesz to pociągnąć i co byłoby wystarczające. Takie stopniowe dokładanie damskich elementów do życia codziennego i pytanie siebie "czy to mi wystarczy?". Jeśli nie, to próbujemy dalej. Sam aktualnie testuję tę praktykę - niestety, najwidoczniej jestem strasznie chytry, bo cały czas jednak czegoś brakuje :v

PS Tak, wiem, mało wnosząca ta moja odpowiedź. Ale lubię wymieniać się zdaniami.
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2019-03-01, 22:52   

Tranzycji nie robi się gdy się nie musi. Damskie elementy codzienności to tylko trop. Czy "wywąchasz" coś więcej? Daj sobie czas. :)
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7092
Wysłany: 2019-03-01, 22:59   

Siedzieliśmy w poczekalni, bo na zewnątrz deszcz i ziąb
(Do pociągu sporo czasu jeszcze było);
Można zatem wypić kawę albo rzucić coś na ząb,
Bo nikt nie wie, kiedy człek znów napcha ryło.
Wtem słyszymy kół stukoty i lokomotywy świst,
Więc rzucamy się do wyjścia na perony,
Ale w miejscu nas zatrzymał megafonów zgrzyt i pisk:
– To nie wasz pociąg – ogłosiły megafony.

Uwierzyliśmy megafonom –
Uprzejmie wszak ostrzegły nas;
Po co stać w deszczu na peronie,
Skoro przed nami jeszcze czas?

Żarcie szybko się skończyło, nuda zagroziła nam,
Zaczęliśmy drzemać, marzyć i flirtować;
Ktoś przygrywał na gitarze, zanucili tu i tam,
Zaciążyły nam do tyłu nasze głowy.
Wtem słyszymy kół stukoty i lokomotywy świst,
Więc ospale podnosimy się z foteli.
Ale w miejscu nas zatrzymał megafonów zgrzyt i pisk:
– To nie wasz pociąg – przez megafon powiedzieli.

Uwierzyliśmy megafonom –
Pomarzyć w cieple – dobra rzecz.
Po co stać w deszczu na peronie
Zamiast w fotelu miękkim lec?

Po marzeniach przyszła kolej na dziewczyny oraz łyk,
Co pozwolił nam zapomnieć o czekaniu,
Gdy tymczasem za oknami n-ty już się puszył świt
I poczuliśmy się trochę oszukani.
Więc gdy znowu kół stukoty usłyszeliśmy i świst –
W garść się wzięliśmy i dalej! – na perony!
Lecz zatrzymał nas na progu już znajomy zgrzyt i pisk:
– To nie wasz pociąg! – Ogłosiły megafony.

Uwierzyliśmy megafonom –
W końcu nie było nam tak źle.
Po co stać w deszczu na peronie,
Gdzie z wszystkich stron wichura dmie?

Uderzyło nas jak gromem, spojrzeliśmy wreszcie w krąg,
A już wiele, wiele świtów przeminęło!
I patrzymy w starcze oczy, powstrzymując drżenie rąk –
Zadziwieni, gdzie się życie nam podziało;
Wybiegamy na perony, lecz na torach leży rdza,
Semafory, hen! pod lasem – opuszczone!
Żaden pociąg nie zabierze już z tej poczekalni nas,
Milczą teraz niepotrzebne megafony…

I gorzko się zapatrzyliśmy
W zabrane nam dalekie strony
I w duszach swych przeklinaliśmy
Tę łatwą wiarę w megafony.

Jacek Kaczmarski
1975
_________________
Freja Draco
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7092
Wysłany: 2019-03-01, 23:04   

Raven Rawne napisał/a:
każdy dobrze zbudowany jegomość w dresie Legii daje mi plus 10 do tętna

Hm... a tak bez dresu - mnnnnm :–)p~
Wybacz, musiałam :D
 
 
Raven Rawne
użytkownik
I'm a little O.D.D.


Tożsamość płciowa: qg
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: dowolny
Posty: 9
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-01, 23:09   

Zgrabnie przytoczona klasyka, Freja. Niestety, zbyt często w życiu czeka się na ten właściwy moment, a on wydaje się nigdy nie nadchodzi...

Prince of Foxes& Katarzyna, nie od razu Chrystusa w Świebodzinie zbudowano, także a spokojnie, coś się z tego wyszlifuje. Jadąc samochodem czasem chce się docisnąć jak widzę ładny betonowy słup pod wiaduktem, zwłaszcza że swojej Lancii nikomu nie oddam! Ale, szybko mi przechodzi, bo żółw sam w domu i nikt się gadem nie zaopiekuje.

W mojej sytuacji zacząłem raczej od niwelowania męskości, a raczej tego co mi wadzi a co społeczeństwo uznaje za typowo męskie. Nie tyle w wyglądzie, co w zachowaniach i postawie. Za wygląd teraz się trochę zabiorę jak przyjdzie mi "depilator laserowy". Oby nie kasa w błoto, ale, okaże się po jakimś czasie. Na szczęście nie mam aż tak dużo do niwelowania ale usunięcie włosów to dla mnie duży plus, o ile się uda...

Generalnie rzecz ujmując, idę w stronę "queer", biorąc to co mi odpowiada i na co czuję się gotów i co nie wywoła szkodliwej obrazy moralności wśród "młodych patriotów". W pracy czuję się OK, rodzina już chyba zaczyna tracić nadzieję że będę "normalny" więc tu też nie ma co się zbyt obawiać. Przyznam, chodzi mi po głowie jakieś delikatne HRT ale to nie supermarket, nie wybiorę sobie wysmuklenia nóg i redystrybucji znikomych ilości posiadanego tłuszczu na tyłek i biodra, pomijając wzrost piersi. Poza tym, to już jest zobowiązujące z racji konieczności pozostawania pod opieką lekarską, a nie jestem pewien czy Nezyr (lek na łysienie androgenowe, jakaś atomówka) da się pogodzić z takimi specyfikami.
_________________
"Hańba ci Morris! Nie wolno nabijać się z dziwolągów!"
~Król Julian
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2019-03-02, 09:54   

Może jesteś osobą niebinarną. Ale nie zgodzę się że tranzycie robi się wtedy kiedy musi. Jest wiele osób, które nie miały miażdżącej dysforii albo są niebinarne i robią tranzycie, która poprawia ich komfort życia.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2019-03-02, 10:53   

Armand napisał/a:
Może jesteś osobą niebinarną. Ale nie zgodzę się że tranzycie robi się wtedy kiedy musi. Jest wiele osób, które nie miały miażdżącej dysforii albo są niebinarne i robią tranzycie, która poprawia ich komfort życia.


Ja taką osobą jestem. Czasem zbyt krótko piszę. Byłam zwyczajnie nieszczęśliwa nie jakoś skrajnie depresyjno-samobójcza. Opisuję to jako ból o natężeniu takim które da się znieść. Ale tak co dziennie, miesiąc w miesiąc... w końcu zaczniesz szukać sposobu na ulgę. Czy to jednak nie jest ten moment że "musisz"? Mnie się wydaje że tak.
 
 
Raven Rawne
użytkownik
I'm a little O.D.D.


Tożsamość płciowa: qg
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: dowolny
Posty: 9
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-02, 11:19   

Co ciekawe, mimo głębokiego przeświadczenia, iż jako kobieta (lub osoba o prezencji i społecznej "roli" kobiecej) byłoby mi lepiej, to zasadniczo należy tu rozgraniczyć myślenie "co by było gdyby" a realne możliwości współczesnej medycyny oraz indywidualne kwestie każdej zainteresowanej osoby. Dlatego, na moim przykładzie, uznaję tranzycję m/k za kuszące, lecz raczej nieodpowiednie dla mnie podejście do tematu.

Mój tok rozumowania w tej kwestii podąża tropem możliwości - finansowych, zmiany pracy i otoczenia, akceptacji rodziny i zwyczajnego uczenia się życia na nowo po 30 latach. Nie każdy jest gotów na taki krok i ja chyba to tej grupy należę. Szczęśliwie się składa, że nie odczuwam imperatywnej presji do tranzycji, lecz mam ten złudny komfort zrezygnowanej akceptacji status quo. Z jednej strony nie spieszy mi się na tą wspomnianą randkę z TIR-em, ale z drugiej czas leci i nic nie robię żeby było lepiej.

Jak wspomniałem, zachowanie dokumentów i zaimków męskich nie jest dla mnie problemem. Gdyby nasze ukochane społeczeństwo nie interesowało się tak wyglądem obcych osób spotkanych na ulicy to z powodzeniem mógłbym funkcjonować bez kontaktu z lekarzami, przez samą zmianę stylu bycia i ubioru, zachowując jednakże dobry styl i estetykę. Mówiąc wprost poszedłbym w androgeniczność i to by wystarczyło. Za dawnych licealnych czasów gdy grałem w airsoft, jadąc na "strzelankę" to nawet polski mundur i duży plecak z taktycznymi ustrojstwami i karabinkiem w środku (nic nie wystawało) rodziło sytuacje konfliktowe w komunikacji miejskiej... Wolę nie myśleć ilu obrońców moralności bym poznał za zwykłe sznurowane buty na byle 3 cm słupku!
_________________
"Hańba ci Morris! Nie wolno nabijać się z dziwolągów!"
~Król Julian
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-03-02, 11:48   

Omijając obcasy i spódnice, i tak masz sporo niebinarnych możliwości stylizacji :-) Nie każde damskie czy po prostu ładniejsze ubranie jest tak rażące w oczy. Dużo kobiet nosi modę androgyniczną.
 
 
Raven Rawne
użytkownik
I'm a little O.D.D.


Tożsamość płciowa: qg
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: dowolny
Posty: 9
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-02, 12:04   

Jestem zdecydowanym zwolennikiem spodni, a jeśli chodzi o buty, fakt, samo podniesienie o ponad 1 cm już klasyfikuje je jako damskie, nawet jeśli są wariacją na temat wojskowych butów za kostkę... Interesują mnie raczej "uniseksowe" modele, o ile można pokusić się o takie stwierdzenie, aniżeli, powiedzmy, czółenka na szpilce.

Muszę popróbować, choć kupowanie ubrań online to jak kupowanie samochodu przez telefon. Ale zaczynam się rozglądać za rzeczami które pasują do mojego stylu, ewoluują aniżeli radykalnie zmieniają. A to koszula z zaokrąglonym kołnierzykiem, może jakiś mało zobowiązujący wąski śledź, całkiem nieźle łapię ten temat choć ciągle mam takie wahania czy to już nie wywoła reakcji...

Innym obszarem dywersji mogą być kosmetyki. Nic specjalnego, byle podkład wyrównujący żeby nieco zakryć ślad po ogolonym zaroście. Na szczęście w moim przypadku nie ma mowy o pełnej brodzie, tylko taki Sienkiewiczowski albo "muszkieter" gdyby dać tym włosom rosnąć. Aczkolwiek... nie daję, heh. Niestety, w tym obszarze mam o wiele więcej do przyswojenia.
_________________
"Hańba ci Morris! Nie wolno nabijać się z dziwolągów!"
~Król Julian
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-03-02, 12:59   

Skoro mieszkasz w Warszawie, nie powinno być problemem z kupnem ubrań na dziale damskim na żywca, szczególnie, jeżeli pójdziesz do jakiejś większej galerii.
 
 
Raven Rawne
użytkownik
I'm a little O.D.D.


Tożsamość płciowa: qg
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: dowolny
Posty: 9
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-02, 13:15   

Hmm, niewykluczone... No nic, pomyśle nad tym i moooooże się przełamię.

Póki co waśnie skończyłem eksperymenty z moim najnowszym nabytkiem, laserem IPL i albo to draństwo to jakaś technologia wojskowa albo jetem aż takim mięczakiem, bo na jedynce w pięciostopniowej skali nie było komfortu. No nic, trzeba poeksperymentować dalej i zobaczyć jak to działa. Najwyżej mamie sprezentuję, bo się za takim rozglądała.
_________________
"Hańba ci Morris! Nie wolno nabijać się z dziwolągów!"
~Król Julian
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2019-03-02, 13:27   

Tak czytam i czytam i jedno mi na myśl przychodzi.

Wyrzekała się żaba błota, że mokre.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 10