[Szooo]

Sprawa sprzed 10 minut. Dzwoni domofon, dzwoni, dzwoni ja w pokoju bawię się że swoim szczurkiem domyslajac się że to listonosz, wkurzam się bo nikt nie idzie odebrać listu, więc wyruszam w podróż by ogłosić wszem i wobec że listonosz czeka, ale pupa... nikogo nie ma, ide odebrać. Pytam się dla kogo list? Dla mojej mamy jak sie okazało, mówię że odbiorę, Pan się pyta kim jestem dla (IMIE I NAZWISKO) na co ja po chwili namysłu.. Synem(mam męski wygląd i glos a dziś się nie golilem, dziwnie było odpowiedzieć że córką) tak też się podpisałem, okazało się iż list ten jest z jakiejś instytucji państwowej. Jak myślicie, skumają się że że .... ski to ... ska? XD kazał podpisać się czytelnie stąd mam pewne podejrzenia.

Ps. Potem okazało się że jest dziadek i on mógł to zrobić ale wyszedł z krypty tylko po to żeby mnie opitolic za brak kurtki (nie brałem jej bo po co mi kurtka do głoszenia nowin w domu)

[Jenny]

Najpierw przyczepiliby się do listonosza, że wydał list komuś innu.
Niektórzy sprytniejsi mówią, żeby podpisać się imieniem osoby na poleceniu.

[wendigo]

Jak przekażesz mamie i ona nie będzie miała do Ciebie pretensji że odebrałeś, to możesz się nie przejmować - kto i co podpisał wtedy nie ma znaczenia.

[kicur]

Gdyby Twoja mama nie chciała dostać tego listu, to może nawet być na jej korzyść - bo urząd musiałby udowadniać, że dorosły domownik (który nie istnieje) odebrał list