Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Życiorys emocjonalny
Autor Wiadomość
MagdaThePig
użytkownik
magdathepig

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 11
Posty: 102
Wysłany: 2018-12-18, 23:50   Życiorys emocjonalny

Podrzucicie jak to napisać? Nie mam kompletnie pomysłu i weny jak zacząć :-(
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2571
Skąd: Łódź
Wysłany: 2018-12-19, 00:09   

A zajrzałaś do tych tematów?
http://transpomoc.pl/...ight=%BFyciorys
http://transpomoc.pl/...ight=%BFyciorys
http://transpomoc.pl/...ight=%BFyciorys
http://transpomoc.pl/...ight=%BFyciorys
_________________
 
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2018-12-19, 07:49   

A do czego to potrzebne?
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2571
Skąd: Łódź
Wysłany: 2018-12-19, 16:00   

Pytasz, Katarzyno, do czego potrzebny jest życiorys emocjonalny?
Część lekarzy prowadzących (bo nie wiem, czy wszyscy) wymagają na początku diagnostyki napisania takiego życiorysu. Np. dr Dulko chciał, by również dołączać swoje fotografie z różnych okresów życia, czego raczej inni lekarze nie praktykują.
_________________
 
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-12-20, 06:43   

Arisa napisał/a:
Dulko obecnie nadal wymaga fotografii?

Wymaga, ale wystarczy jakieś współczesne.
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2018-12-20, 07:55   

Fotki to ja mam nawet takie z 1978. :D . Moje pytanie raczej dotyczy treści. Emocjonalny. Trudno zweryfikować co się czuło na przestrzeni 40 lat. To jakieś domysły będą...
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7093
Wysłany: 2018-12-20, 13:01   

Katarzyna napisał/a:
Fotki to ja mam nawet takie z 1978. :D . Moje pytanie raczej dotyczy treści. Emocjonalny. Trudno zweryfikować co się czuło na przestrzeni 40 lat. To jakieś domysły będą...

Bo trza było prowadzić pamiętnik ;) :p

Cytat:
Myśli mieszkają w jaskiniach umysłu, jedne kryją się nawet same przed sobą. Drugie uparcie wracają na scenę rozważań. Czasami są to jedne i te same.

Świadomość błądząca w gąszczu pragnień potyka się o wyboje życia. Przystaje, potrząsa głową, tasuje myśli i uczucia, rozważa pragnienia i cele, szukając drogi.

Szczęście? Nie tylko pytanie, a jednak... iskry rozświetlające duszę nim zgasi je roztropność? rozwaga? rozsądek? – wszystko na er.
12.1997

Cytat:
Widzę / widziałem człowieka z butelką pod pomnikiem – tylko namiastka spełnienia, ale co jest pełnią?
Siedzę już w domu, ale nadal pijany – niewiele mi trzeba.

Bredzenie pijaka, bełkot szaleńca, albo przemyślenia filozoficzne. W końcu co za różnica. Jak pisał Zajdel: „Każda rzecz ma tylko takie znaczenie jakie jej przypisujemy”. Więc co się liczy - nasze samopoczucie, samo w sobie nie do końca autonomiczne wobec zasad, bo przecież łamanie ich psuje nam je, zaś spełnianie poprawia – mi przynajmniej.

Po co to piszę, zagubiony jak zawsze, chcąc by nie zgubiła się chwila, ta tutaj teraz, choć kiedyś kichać będę na nią, zajęty kolejną, chyba że nadal będę miętosił ten sam problem.

Pytania, pytania, pytania bez odpowiedzi, próby odpowiedzi, próby unikania pytań, dyskomfort związany z ciągłym brakiem rozwiązania.
06.1998

Cytat:
Znów siedzę w krainie wspomnień. Wysuwam rozdwojony język i smakuję nastroje. Przywracam zapachy ulotności – chwili, zdarzeń, mnie samego niepodobnego do siebie. Moich przyjaciół i kochanek, których już nigdy nie spotkam, nie dla tego, żeby żadne z nas nie chciało, ale ponieważ nie ma już tych osób takich jak je pamiętam i nie ma już mnie takiego jakim byłem. Została tylko pamięć nas w danym czasie i miejscu, uczuć, radości i bólu. Nie da się wrócić w to samo – takie samo – miejsce. Choć można znaleźć inne – podobne. Marzenia: spokoju, bezpieczeństwa a zarazem wiatru rozwiewającego me włosy tysiąc metrów nad ziemią i krwi spływającej po brzeszczocie miecza w wirze szaleństwa. Poszukiwania i wybory. Chciałbym wszystko na raz i nie mogę, choć staram się próbować. A jednak lepiej coś niż nic, i lepiej dużo niż mało.
07.1999
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2018-12-20, 16:00   

Zaraz ci pojadą za rodzaj w wypowiadaniu myśli.
 
 
MagdaThePig
użytkownik
magdathepig

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 11
Posty: 102
Wysłany: 2018-12-20, 23:05   

Cytat:
czego raczej inni lekarze nie praktykują.

Moja prowadząca z poznania praktykuje ;-)
_________________
 
 
Hyacinth
[Usunięty]

Wysłany: 2018-12-22, 20:33   

Muszę napisać życiorys emocjonalny i mam problem, bo moje dzieciństwo było traumatyczne. U nas w domu były narkotyki i alkohol, mama dostawała na moich oczach drgawek, bywało, że jako kilkunastolatek spałem poza domem, bo matce się coś uroiło i mnie wyrzucała. Poza tym: wiecznie policja i odwyk, policja i odwyk, sąd o rozróby, i tak do czasu mojego usamodzielnienia się. Życie w wiecznym strachu.
Jak ja mam napisać ten życiorys??? Napisać to wszystko dokładnie czy sobie darować? Przyznam, że jestem po latach już w miarę pogodzony z przeszłością i wolałbym do niej nie wracać, ten życiorys wywołuje we mnie bardzo negatywne uczucia...
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2018-12-22, 20:39   

Hyacinth, skoro wyczuwalnie boisz się wracać do tamtej traumy, to chyba nie masz jej do końca za sobą.

Napiszę ci co ja bym zrobiła, napisała bym dla siebie i wtedy zdecydowała co przekazać dalej. Teoretycznie, dobry diagnosta i tak wyczuje niedomówienia i o nie zapyta. O ile będzie zaangażowany w diagnozę a nie odwali temat po łebkach.
 
 
Hyacinth
[Usunięty]

Wysłany: 2018-12-22, 20:53   

No całkowicie nie mam, mam w miarę. Chodziłem kiedyś do psychoterapeuty z tego powodu, teraz już nie.
A czy to może wydłużyć albo utrudnić tranzycję? Mam obawy, że dostanę opinię w stylu "pacjent po traumie" i wpłynie to na decyzję sądu.
Ostatnio zmieniony przez 2018-12-22, 21:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2018-12-22, 21:05   

Niezmiennie dziwi mnie na tym forum parcie do "pozytywnej" diagnozy.

Nie odpowiem ci na twoje pytanie, bo sama nie mam diagnozy. Nie potrafię rozmawiać z psychologami, seksuologami, psychiatrami.
 
 
Hyacinth
[Usunięty]

Wysłany: 2018-12-22, 21:14   

Opinią się nie martwię, mam wątpliwości co do tego, jak moja traumę w opinii zinterpretowałby sam sąd. xd Zwłaszcza że na rozprawie ojciec, który jest przeciwny, na pewno będzie zeznawał, jak to dzieciństwo poprzestawiało mi w głowie.
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2571
Skąd: Łódź
Wysłany: 2018-12-22, 21:22   

Hyacinth, przez własną traumę, przez dwa miesiące nie mogłem zebrać się i napisać życiorysu. Zostawiłem to - dosłownie - na ostatnią chwilę. Bolało, ale po napisaniu... poczułem się lepiej.

Możesz napisać to tak, jak już napisałeś:

Hyacinth napisał/a:
moje dzieciństwo było traumatyczne. U nas w domu były narkotyki i alkohol, mama dostawała na moich oczach drgawek, bywało, że jako kilkunastolatek spałem poza domem, bo matce się coś uroiło i mnie wyrzucała. Poza tym: wiecznie policja i odwyk, policja i odwyk, sąd o rozróby, i tak do czasu mojego usamodzielnienia się. Życie w wiecznym strachu.

i dodać, że:

Hyacinth napisał/a:
jestem po latach już w miarę pogodzony z przeszłością i wolałbym do niej nie wracać

Rozumiejący lekarz czy psycholog nie będzie za bardzo drążył tematu. Na przykład, dr Robacha bardzo ogólnie wypytała mnie o najważniejsze rzeczy, przeczytała życiorys i potem nie wracała już do tego tematu.
_________________
 
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2018-12-22, 21:39   

Ada75,

Czemu Cię dziwi? Jest w naszej przypadłości coś co sami dobrze rozumiemy. Jeśli już jesteś na hrt i rozumiesz i akceptujesz to co się w Tobie zmienia szukasz tylko potwierdzenia.
 
 
Vera-chan
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 148
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-12-22, 21:46   

Wkrótce po zawitaniu na forum zrobiłam sobie taki życiorys na kilka stron, ale potem od psycholog dostałam kilka pytań (tej już nie mam i nie pamiętam szczegółów), wokół których miałam się skupiać - chodziło o to, że nie byłam pewna co do formy i wielkości. Skróciło to całość do mniej więcej połowy, ale wcześniejsze spisanie całości było dobrą bazą, aby jakoś to wszystko uporządkować, spojrzeć z innej perspektywy, odkryć nowe.

Sama opinia psychologiczna zawierała kilka kluczowych cytatów życiorysu, jak i część pochodzącą z samych rozmów. W rozmowa z seksuologiem nie było to drążone, bardziej skupiając się na teraźniejszości.
 
 
Hyacinth
[Usunięty]

Wysłany: 2018-12-22, 22:08   

Ada75 napisał/a:
Napiszę ci co ja bym zrobiła, napisała bym dla siebie i wtedy zdecydowała co przekazać dalej. Teoretycznie, dobry diagnosta i tak wyczuje niedomówienia i o nie zapyta. O ile będzie zaangażowany w diagnozę a nie odwali temat po łebkach.

AwryBoy napisał/a:
Rozumiejący lekarz czy psycholog nie będzie za bardzo drążył tematu. Na przykład, dr Robacha bardzo ogólnie wypytała mnie o najważniejsze rzeczy, przeczytała życiorys i potem nie wracała już do tego tematu.

Może macie rację. Wzbraniam się przed tym życiorysem strasznie, no ale ile można się nad sobą rozczulać. Napiszę krótko i zwięźle. "Dla siebie" nie mam takiej potrzeby, bo dzieciństwo przepracowywałem miesiącami z psychoterapeutą i to mi wystarczy, nie chcę do końca życia tego roztrząsać, tylko skupić się na obecnym życiu. Moją psycholożką jest Anna Roszyk, polecana i podobno dobra, więc mam nadzieję, że jakoś to sensownie poprowadzi.

Dzięki za odpowiedzi.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2018-12-25, 02:37   

Hyacinth napisał/a:
Muszę napisać życiorys emocjonalny i mam problem, bo moje dzieciństwo było traumatyczne. U nas w domu były narkotyki i alkohol, mama dostawała na moich oczach drgawek, bywało, że jako kilkunastolatek spałem poza domem, bo matce się coś uroiło i mnie wyrzucała. Poza tym: wiecznie policja i odwyk, policja i odwyk, sąd o rozróby, i tak do czasu mojego usamodzielnienia się. Życie w wiecznym strachu.
Jak ja mam napisać ten życiorys??? Napisać to wszystko dokładnie czy sobie darować? Przyznam, że jestem po latach już w miarę pogodzony z przeszłością i wolałbym do niej nie wracać, ten życiorys wywołuje we mnie bardzo negatywne uczucia...

A jaki to ma związek z transseksualnością? Moim zdaniem pewnie żaden, więc nie musisz o tym pisać. Jakbym miał pisać o wszystkim co mnie w życiu spotkało, to też bym miał kilkadziesiąt stron, a miałem się zmieścić na dwóch :P Ja nie pisałem prawie o niczym poza sytuacjami transowymi, bo zdawało mi się to oczywiste, że właśnie o tym mam pisać. Oczywiście jak to była ważna część Twojego życia, to możesz krótko streścić, moim zdaniem dobrze też jest zakończyć tym, że właśnie to już masz przepracowane (bo po co kolejny raz to na psychoterapii roztrząsać skoro już to robiłeś).
_________________
 
 
Hyacinth
[Usunięty]

Wysłany: 2018-12-25, 05:42   

wendigo napisał/a:
A jaki to ma związek z transseksualnością? Moim zdaniem pewnie żaden

Całe moje życie aż do wyprowadzki oscylowało wokół tego tematu i mimo że nie mam ochoty do tego wracać, to, paradoksalnie, szczerze mówiąc nie bardzo mam pomysł, o czym innym mógłbym pisać. O trans rzeczach oczywiście napomnę, chociaż mam z tym trochę kłopot, bo poza brakiem akceptacji ciała i brakiem stereotypowo kobiecych zainteresowań nie do końca wiem, co jest ważne do wypunktowania, a co nie (no i ile to zajmie, max pół strony?). Pomijając już fakt, że np. z przedszkola czy podstawówki niewiele pamiętam, bo szczerze to pamięgam tylko problemy rodzinne (czyli przepada już ponad połowa życia, bo mam 22 lata). Nie skupiałem się wtedy na płci i tym, kim jestem czy w ogóle na swoich potrzebach, żyć tak naprawdę zacząłem dopiero w liceum.
 
 
Hyacinth
[Usunięty]

Wysłany: 2018-12-25, 06:24   

Lel, w sumie to czytam tu teraz siebie i niepotrzebnie to napisałem, kogo to niby obchodzi. W każdym razie po wszystkim postaram się tu zostawić jakieś przemyślenia/własne wnioski co do pisania życiorysu i wystawię opinię o Annie Roszyk w jej wątku.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 10