Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Zwątpienie
Autor Wiadomość
Ebfamn
użytkownik


Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 24
Wysłany: 2018-11-29, 14:59   Zwątpienie

(Bede korzystał z zaimka męskiego bo inne wydają mi sie pobłażliwe w moim przypadku)
Cześć,
strasznie głupio a przy tym dziwnie pisze mi sie cokolwiek na tego typu forum, pomimo że obecnie mam szacunek do osób innych, jednak kiedyś go nie miałem i byłem sceptyczny w sprawie wszystkiego co "lewackie" wychodząc z założenia że lepiej jeden krok w tył, niż o dwa za dużo do przodu, a przy tym nie zachowywałem obiektywności swoich poglądów, obecnie sądze że aby odnaleźć rzeczywistą prawde należy kwestionować tą teraźniejszą, chociażby zapobiegawczo i... sądze że właśnie do tego doszło w sprawie mojej osoby?

Od początku, dzieciństwo mam dosyć dobrze utrwalone a żeby zachować chronologie od niego zaczne; tak więc chłopiec wychowany przez mocno nadopiekuńczą babcie, rodzice obaj pracujący a przy tym on sam wrażliwy emocjonalnie? Miałem troche pluszaków w tym jednego, najistotniejszego mini-renifera o ciele "człowieka"... no mniejsza, w każdym razie miał imie, nazywał się Karol i miałem między nim na tyle silną wieź emocjonalną że gdziekolwiek idąc zabierałem go ze sobą, rzucony nigdy być nie mógł bo miałem wyrzuty, ogólnie traktowałem go jak osobę.

Kiedyś będąc u babci mieszkającej tak z 2h drogi od naszego domu na tamten moment, nie zabrałem Karola z powrotem, jak wróciliśmy do domu to płakałem a ojciec o późnej godzinie pojechał po niego (autobusem z paroma przesiadkami), także to pokazuje jaką wartość miał dla mnie. Mama nie raz mi opowiadała jak wyglądało jego kupno - miałem wybrać sobie zabawke, zasugerowany jakiś tam samochód a właśnie pluszaka, wybrałem co wybrałem. Poza tym bawiłem sie raczej typowo męskimi zabawkami typu drewniana kolejka, klocki jednak nic fajnego nie widziałem w piłce ani jakiś robotach-wojownikach.

W wieku 5 lat urodziła mi sie siostra, której nie chciałem bo wolałem brata, byłem o nią zazdrosny nie wiem nawet do końca z jakiego powodu ale chciałem sie wyprowadzić do piwnicy. Któregoś razu babcia pokłóciła sie z rodzicami, a ci wysłali mnie do przedszkola gdzie do nikogo sie nie odzywałem, nawet bałem sie zapytać pani gdzie jest toaleta i się posikałem... po dwóch dniach chodzenia tam, z anginą przestałem a babcia sie pogodziła z rodzicami.

Czas głównie jak pewnie każde dziecko spędzałem przed telewizorem jednak pewien odcinek pewnej kreskówki zrobił na mnie wrażenie, była to wojna chłopięco-dziewczęca podczas której wszscy chłopcy byli zamieniani w dziewczyny. Emocje silne więc jakoś pośrednio żeby sie wczuć w fabułe intuicyjnie utożsamiłem sie z bohaterami, chłopcami, że to oni wygrać powinni. Jednak gdzieś, chociaż dopiero długo po fakcie przyznałem że zmiana w dziewczyne by mi nie przeszkadzała. Gdzieś w po drodze uroiłem sobie, że nie bede pił soku po siostrze, bo zamienie sie w dziewczyne, poczucie tego było słabe i po części też uzasadnione z przyczyn higienicznych ale jednak miałem sen tym inspirowany; moja klasa z zerówki jadła chleb rozrzucony dla ptaków na otwartym placu przez panią, po którym wszyscy stawali sie gołębiami xD Oczywiście ja nie chciałem ale ostatecznie jak mnie zmuszono i stałem sie gołębiem, ten fakt mi nie przeszkadzał.

To wszystko wygląda jak dla mnie jak jakiś fetysz bycia uległym, jednak nie można mówić o tym u dziecka co ma <9 lat. Jak wyrosły mi pierwsze włosy na rękach to był płacz, tata mnie wyśmiał z tego powodu a ja potem ignorując, niechetnie zaakceptowałem to. Nie jestem pewien czy kiedyś mamie nie mówiłem że chciałbym mieć dłuższe włosy (jakoś łagodnie to ująłem), ale nigdy nie miałem i byłem zawsze obcinany na "jeżyka" który nigdy mi sie nie podobał, a wizyt u fryzjera niespecjalnie lubiłem, ale też bez przesady żebym nienawidził. Podkreślam że bawiłem sie samochodami, miałem hot wheels'y etc. Kiedy przyszedł komputer co było ogromną atrakcją grałem wpierw w jakieś gry o Scooby-Doo a potem doszły samochodówki, także niby wszystko potwierdzałoby że jestem jakimś po prostu wrażliwym cis, co szuka wytłumaczeń.

Pare lat później, w innej kreskówce znów pojawił sie motyw zmiany płci ale w formie życzenia i na pewien chwilowy czas, ale i tak troche o tym myślałem, nie wiem czy z żalem że nie może to być realne bo dokładnie nie pamiętam, a zdaje sobie sprawe że obecnie mógłbym sobie coś dopowiedzieć z autosugestii. Lata w szkole leciały, jednak ja nie bardzo odnajdywałem sie w żadnej z grup, w podstawówce byłem samcem-omega, jednak bullingowałem jednego co zaczynał i sam sie prosił ale taka reakcja jest raczej męska (mnie też dręczono, jednak pod koniec gimnazjum mniej ale znajomych nadal nie miałem poza dwoma kolegami).

Zdjęć zawsze unikałem ale to pewien niezwiązany przypadek, nigdy sie sobie nie podobałem. Liceum całe przewegetowałem nie dbając o wygląd bo i po co skoro sie sobie nie podobam, byłem pośmiewiskiem ale nic dziwnego skoro wyglądałem jak g...o. Do tablicy w lo nie chodziłem, nie specjalnie próbując z kimś sie zaznajomić poza tym to by sie wiązało z jakimiś wieczornymi wyjściami na które mama by sie pewnie nie zgodziła, kieszonkowego nigdy nie miałem więc. Typowy dzień wyglądał szkoła-dom-komputer, powtórz. Jakimś maniakiem gier nigdy nie byłem ale grałem w GTA, RE 4, wojenne gierki (BF) więc jest to dezorientujące w tej całej sprawie, co do pozostałych to w podstawówce/do połowy gim margonem*. Na balu gimnazjalnym nie tańczyłem mimo że miałem mocną sugestie nie-odrzucenia przez koleżanke, to samo jak chodzi o bal maturalny. Byłem, "bo jedyny raz w życiu", jednak nie tańczyłem a zaprosić kogoś do pary jak były te wszystkie próby było dla mnie wstydliwe, a dostawałem propozycje prawie że wprost. Cały wieczór przesiadziany przy stole. W ogóle wstydze sie okazywać emocje, chodzi o te pozytywne. Negatywnych takich jak prześmiewczość, sarkazm, kpienie, nigdy nie miałem problemu.

Nie sądze żebym charakteryzował sie też poczuciem humoru typowym dla dziewczyn, a mocno sie z nim identyfikuje, mocna ironia typu hitler (z absurdu tego że do czegoś takiego doszło), H;WDP i JP etc. W okresie gim padały żarty typu j...ć rowery. Jednak w tym wszystkim najśmieszniejsze jest to, że odczuwam żal patrząc w lustro na szerokie ramiona, a każde pochwały na temat mojej męskości mnie troche dołują. Mam 19 lat w styczniu, ogólnie troche wolnej dojrzewam, dlatego całość jest tak rozwleczona w czasie i dopiero teraz wywołuje u mnie smutek fakt, że bede miał zarost, albo że zaczynają mi wyrastać włosy w okolicach lekko pod brzuchem i mam do tego niechęć. Zdarzyło mi sie pare razy usłyszeć pytanie czy nie jestem gejem, w tym od kuzynki co zapytała o to przy innym kuzynie, który dla niej był zupełnie obcy i widziała go pierwszy raz. Nawet mama pare razy sugerowała mi to jednak za każdym razem sie wypierałem, z resztą to może troche tabu ale podnieca mnie tylko porno hetero/les, dokładnie co nie jestem wstanie określić ale raczej ogól sytuacji albo z satysfakcji jeżeli widać po kobiecie, co nie znaczy że wyobrażam siebie jako właśnie nią bo tak nie jest. Gejstwo mnie obrzydza ale nie znaczy to że nie akceptuje takich osób, obecnie.

Pół roku temu przełamałem sie i z ciekawości ubrałem spódniczke siostry, spodobało mi się. Czułem podniecenie i to w tym najstraszniejsze bo sugestia jest jednoznaczna, że to fetysz, jednak co z tym żalem związanym z własnym ciałem? Chodze do psychiatry, z inicjatywy mamy bo sam bym jej nie powiedział że mam jakieś załamania - stwierdzono u mnie depresje i chyba lęki/nerwice (pewien nie jestem), psychiatra raz nawiązał do wywiadu którego udzieliła moja mama, że "on najchętniej cały czas byłby dzieckiem", zanegowałem bo nie sądziłem żeby to było źródłem jakiś rozterek a temat zniknął. Widuje sie z nim raz na 2 miesiące, kolejne spotkanie mam 11 Grudnia, jest katolikiem, nie żeby to było coś złego, ale sądze że z góry będzie miał opinie na ten temat, której ja sam nie jestem pewien bo mam nadzieje że mi taki stan minie. Mam go z pół roku gdy chciałem dać sobie szanse jak chodzi o poprawienie wizerunku bo usłyszałem że jestem przystojny z czego się ucieszyłem, ale raczej bardziej z faktu że nie jestem brzydki + właśnie te pojedyncze jakieś wspomnienia z przeszłości. Nie wiem co myśleć, na studia w tym roku nie poszedłem i planuje za rok, na informatyke. Chociaż równie pociągająca wydaje sie lingwistyka do której mam szacunek bo wydaje mi sie trudna jednak na 99% sobie ją odpuszczę, nie mam predyzpozycji a zainteresowania mam w strone tych męskich np. astronomia/programowanie jednak zachowania międzyludzie wydają sie równie interesujące. Dziekuje jak ktoś dotarł tutaj, miałem potrzebe zwierzenia sie
*zdaje sobie sprawe że nikt nie kojarzy tych nazw, ale wpisując w google daje pogląd
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7092
Wysłany: 2018-11-29, 15:41   

Ebfamn napisał/a:
To wszystko wygląda jak dla mnie jak jakiś fetysz bycia uległym, jednak nie można mówić o tym u dziecka co ma <9 lat.

Buachachacha :) W przedszkolu miewałam takie fantazje, o których dopiero 20-30 lat później dowiedziałam się, jak się nazywają.

Ebfamn napisał/a:
Czułem podniecenie i to w tym najstraszniejsze bo sugestia jest jednoznaczna, że to fetysz, jednak co z tym żalem związanym z własnym ciałem?

Twoje fetysze seksualne i twój ew. transseksualizm to dwie niezależne kwestie. Jedno z drugiego nie wynika, ale też jedno drugiemu nie musi przeszkadzać.
 
 
Reaktancja
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 107
Posty: 211
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-11-29, 15:55   

Ebfamn, wydaje mi się że trochę za dużo stereotypów utrzymujesz tj. przypisujesz "męskośc" czy "kobiecość" jakimś zjawiskom wedle tego wśród kogo one częściej występują. Jeśli jesteś trans kobietą to i tak mało prawdopodobne że będąc osobą wychowywaną na chłopaka, nie rozumiejącą siebie do końca, będziesz taki sam/sama jak stereotypowa kobieta. Fakt że ludzie biorą Cię za geja pomimo braku wyrażania odczuć do mężczyzn sugeruje że coś ze spełnianiem męskiego stereotypu pomimo wychowywania w tę stronę jest nie tak, więc jest tu co w sobie odkrywać.

Co do fetyszu, poza tym co Freja napisała, to bym dodała że dość często trans kobietą zdarza się odkrywać(czy też radzić sobie) po przez jakieś transwestyczne zachowania. Ja bym widziała przyczynę w tego że łatwiej w ten sposób wyrazić pewne skrywane emocje niektórym. Tu się może trochę zmienić wraz z odkrywaniem tych emocji. No ale jeśli jesteś kobietą niepozbawioną seksualności to chyba naturalne że możliwość wyrażania się ta kobieta w seksie będzie dla Ciebie atrakcyjna.
 
 
 
Ebfamn
użytkownik


Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 24
Wysłany: 2018-11-29, 18:41   

Freja napisał/a:
Ebfamn napisał/a:
To wszystko wygląda jak dla mnie jak jakiś fetysz bycia uległym, jednak nie można mówić o tym u dziecka co ma <9 lat.

Buachachacha :) W przedszkolu miewałam takie fantazje, o których dopiero 20-30 lat później dowiedziałam się, jak się nazywają.

fantazje to może za dużo powiedziane bo to były pojedyncze myśli rozrzucone w czasie, pojawiające sie nieregularnie i rzadko
Freja napisał/a:

Ebfamn napisał/a:
Czułem podniecenie i to w tym najstraszniejsze bo sugestia jest jednoznaczna, że to fetysz, jednak co z tym żalem związanym z własnym ciałem?

Twoje fetysze seksualne i twój ew. transseksualizm to dwie niezależne kwestie. Jedno z drugiego nie wynika, ale też jedno drugiemu nie musi przeszkadzać.

co do seksualności, mimo że niezależna to jednak jeżeli ktoś czuje sie kobietą, to raczej powinni podobać sie takiej osobie mężczyźni, chyba że właśnie jest homo, a odsetek pewnie taki sam co w reszcie społeczeństwa. To daje bardzo bardzo mały procent bliski nieprawdopodobności. Jednak w roli męskiej w związku heteroseksualnym średnio siebie widze, możliwe że to wynika z braku pewności siebie i oby tak było xD
Reaktancja napisał/a:
Ebfamn, wydaje mi się że trochę za dużo stereotypów utrzymujesz tj. przypisujesz "męskośc" czy "kobiecość"

Niby tak ale z praktycznego punktu widzenia powinien sie odznaczać pewnymi cechami typowymi dla dziewczyn, bo są instynktowne, a tak raczej nie jest
Reaktancja napisał/a:
Fakt że ludzie biorą Cię za geja

też żeby obraz taki nie był przesadzony, nie jestem c...tą chociaż jak byłem potajemnie przed rodzicami u psychologa to gdzieś zasugerowała mi orientacje a było to dla mnie zdziwieniem, temat był dookoła mojego podejścia do innych ludzi

---
Zapomniałem napisać że matka ma niedoczynność tarczycy i stwierdziła że warto mnie też przebadać pod tym kątem bo z tym może być moje związane moje samopoczucie. Miałem 3-krotnie przekroczoną norme TSH, endokrynolog powiedział że leków póki co nie przepisze bo to by sie wiązało z ich dożywotnością, a istnieje szansa że organ sie jeszcze zregeneruje/jest osłabiony więc kolejna wizyta dopiero w lutym... i mam nadzieje że w tym rzecz, a reszte sobie jakoś dopowiedziałem. W każdym razie teraz przynajmniej po części czuje co może odczuwać taka osoba z prawdziwego zdarzenia i bardzo współczuje
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7092
Wysłany: 2018-11-29, 18:52   

Ebfamn napisał/a:
jeżeli ktoś czuje sie kobietą, to raczej powinni podobać sie takiej osobie mężczyźni, chyba że właśnie jest homo, a odsetek pewnie taki sam co w reszcie społeczeństwa

A biedne lesbijki o tym nie wiedzą.
Odsetek lesbijek pośród ts m/k jest znacząco wyższy niż średnia społeczna. Wychodzi chyba coś 30%.


Ebfamn napisał/a:
Niby tak ale z praktycznego punktu widzenia powinien sie odznaczać pewnymi cechami typowymi dla dziewczyn, bo są instynktowne, a tak raczej nie jest

No... np. z praktycznego punktu widzenia, wychodzi, że połowa emek to informatyczki :p
_________________
Freja Draco
 
 
Ebfamn
użytkownik


Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 24
Wysłany: 2018-11-29, 19:17   

Freja napisał/a:

Ebfamn napisał/a:
Niby tak ale z praktycznego punktu widzenia powinien sie odznaczać pewnymi cechami typowymi dla dziewczyn, bo są instynktowne, a tak raczej nie jest

No... np. z praktycznego punktu widzenia, wychodzi, że połowa emek to informatyczki :p

nie mówie że nie, ale nie zmienia że normą wśród cis kobiet nie jest interesowanie sie tego typu rzeczami, co sugeruje że ogół społeczności ts, bez obrazy, normalny nie jest

nie wiem co za bardzo robić z tym psychiatrą do którego ide 11 grudnia
 
 
Reaktancja
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 107
Posty: 211
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-11-29, 19:44   

Cytat:
też żeby obraz taki nie był przesadzony, nie jestem c...tą chociaż jak byłem potajemnie przed rodzicami u psychologa to gdzieś zasugerowała mi orientacje a było to dla mnie zdziwieniem, temat był dookoła mojego podejścia do innych ludzi


No ja miałam podobnie. Przy coming oucie usłyszałam takie coś od paru osób, pomimo tego że ani nie miałam relacji z mężczyzną ani nie robiłam takich rzeczy jak stereotypowy gej. Żadnych rurek nie nosiłam :) Znajoma mi po prostu powiedziała że widziała we mnie jakąś kobiecość to dla niej najprostszym skojarzeniem było gej. No mi chodziło o to że widzisz nic specjalnie nie było z Twojej strony, a ludzie i tak czuli.
Ale tę niechęć do homoseksualistów to dobrze jak sobie przepracujesz, szczególnie jak miał/miała się okazać lesbijką :p

Cytat:
Niby tak ale z praktycznego punktu widzenia powinien sie odznaczać pewnymi cechami typowymi dla dziewczyn, bo są instynktowne, a tak raczej nie jest

No trochę takich cech jest w Twoim opisie jak i otoczenie coś dostrzega. Nie wiem przecież czy jesteś trans, ale żadne podane tu informacje tego nie wykluczają ani nie czynią nieprawdopodobnym.

Cytat:
że ogół społeczności ts, bez obrazy, normalny nie jest


No zdecydowanie jest odmienny, jak mógłby nie być w takiej sytuacji jakiej jest?
Jakby społeczeństwo w pełni akceptowało osoby ts, i dałoby się to szybko wykrywać żeby wychowywać od razu we właściwej płci, to wtedy można by obserwować czy są też jakieś różnice wynikające z warunków biologicznych.
 
 
 
Reaktancja
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 107
Posty: 211
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-11-29, 19:58   

remick76, ta wypowiedź Ebfamn na którą tym odpowiedziałam była odnośnie zainteresowań, a to chyba nie jest wiadome czy rozbieżność w zainteresowaniach i wybieranych zawodach mogłaby mieć też biologiczne podstawy. Ale może i tak być, bo jednak mózgi osób ts choć są odmienne od tych z płci im przypisywanej przy urodzeniu to też się statystycznie różnią od osób cis z ich płci odczuwanej.
 
 
 
Ebfamn
użytkownik


Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 24
Wysłany: 2018-11-29, 21:44   

Reaktancja napisał/a:
Cytat:
też żeby obraz taki nie był przesadzony, nie jestem c...tą chociaż jak byłem potajemnie przed rodzicami u psychologa to gdzieś zasugerowała mi orientacje a było to dla mnie zdziwieniem, temat był dookoła mojego podejścia do innych ludzi


No ja miałam podobnie. Przy coming oucie usłyszałam takie coś od paru osób, pomimo tego że ani nie miałam relacji z mężczyzną ani nie robiłam takich rzeczy jak stereotypowy gej. Żadnych rurek nie nosiłam :)

a teraz nosisz? xD offtop
remick76 napisał/a:

Ebfamn napisał/a:
Miałem 3-krotnie przekroczoną norme TSH, endokrynolog powiedział że leków póki co nie przepisze bo to by sie wiązało z ich dożywotnością, a istnieje szansa że organ sie jeszcze zregeneruje/jest osłabiony więc kolejna wizyta dopiero w lutym...

Ebfamn, pilnuj tego, nie warto się męczyć. Jeśli masz w więcej niż jednym badaniu złe wyniki TSH, FT3, FT4 to nie bagatelizuj, bo to wbrew pozorom nie tylko złe samopoczucie.. I mówię Ci to jako osoba łykająca dożywotnio leki na niedoczynność tarczycy.

mogłabyś rozwinąć co poza tym złym samopoczuciem?


Ojj chyba jutro założe konto na jakimś ultra-katolickim forum i przekleje im mojego pierwszego posta ;3
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2018-11-30, 06:04   

Ebfamn napisał/a:
Ojj chyba jutro założe konto na jakimś ultra-katolickim forum i przekleje im mojego pierwszego posta ;3


W jakim celu? Dla zabawy?

Czy tu też jesteś dla zabawy?

I już całkiem z innej beczki. Co ma krój spodni do orientacji seksualnej?
 
 
Ebfamn
użytkownik


Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 24
Wysłany: 2018-11-30, 12:58   

Ada75 napisał/a:
Ebfamn napisał/a:
Ojj chyba jutro założe konto na jakimś ultra-katolickim forum i przekleje im mojego pierwszego posta ;3


W jakim celu? Dla zabawy?

A jak niby miałbym wyrobić sobie zdanie na jakiś temat nie kwestionując argumentów jednej ze stron?
Tak po części dla zabawy
Ada75 napisał/a:

Czy tu też jesteś dla zabawy?

akurat wolałbym być ale możliwe że nie jestem
skąd te uprzedzenia do mnie?

tak mnie naszło że osoba czująca sie kobietą powinna być homo z punktu widzenia swojej płci biologicznej bo gwarantuje to większą szanse na passing, z racji na podobieństwo w upodobaniach statystycznej cis kobiety, na YT wszystkie m/k jeżeli z kimś nagrywające, to z chłopakiem i te sprawiają wrażenie że najlepiej odnajdują sie w swojej roli spośród ogółu osób trans
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-11-30, 14:23   

A co chcesz usłyszeć od zagorzałych katolików? Zapewniam Cię, że i tu są katolicy, tylko nie jest to sensem ich życia. Zagorzali katolicy uważają, że wszelkie odmiany transpłciowości to grzech, homoseksualizm to grzech i prezerwatywy też.

Ogólnie to tak, im bardziej ktoś pasuje do stereotypów, tym jest mu łatwiej i przyjemniej. Dotyczy to osób i cis i trans.

Okej, gdzie zewnętrznie pasujesz i to według tego, co inni Ci powiedzieli, że masz robić, już wiemy, że nie jesteś stereotypem kobiecym. Ale kim chcesz być? Czy czujesz się szczęśliwy z tym kim teraz jesteś? Chcesz być kobiecy?

Moim zdaniem potrzebujesz czasu i przestrzeni, żeby się nad tym zastanowić, bo nie jest to ani klarowne z tego, co piszesz, kim jesteś ani sam tego nie wiesz. Tak na prawdę to zależy, czego chcesz, co Ci leży. Jesteś wrażliwszym niż ogół cis mężczyzną, okej. Jesteś trans kobietą, okej. Jesteś osobą pomiędzy płciami, jakąś ich kombincją, też okej.
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2018-11-30, 17:16   

Ebfamn napisał/a:
skąd te uprzedzenia do mnie?


Arisa napisał/a:
Ebfamn, powielasz mity.


Skąd pomysł, że jestem uprzedzona?
Choć teraz to już chyba trochę tak, jestem, ciut.
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2018-11-30, 21:57   

Swan napisał/a:
A co chcesz usłyszeć od zagorzałych katolików? Zapewniam Cię, że i tu są katolicy, tylko nie jest to sensem ich życia. Zagorzali katolicy uważają, że wszelkie odmiany transpłciowości to grzech, homoseksualizm to grzech i prezerwatywy też.

Ogólnie to tak, im bardziej ktoś pasuje do stereotypów, tym jest mu łatwiej i przyjemniej. Dotyczy to osób i cis i trans.

Okej, gdzie zewnętrznie pasujesz i to według tego, co inni Ci powiedzieli, że masz robić, już wiemy, że nie jesteś stereotypem kobiecym. Ale kim chcesz być? Czy czujesz się szczęśliwy z tym kim teraz jesteś? Chcesz być kobiecy?

Moim zdaniem potrzebujesz czasu i przestrzeni, żeby się nad tym zastanowić, bo nie jest to ani klarowne z tego, co piszesz, kim jesteś ani sam tego nie wiesz. Tak na prawdę to zależy, czego chcesz, co Ci leży. Jesteś wrażliwszym niż ogół cis mężczyzną, okej. Jesteś trans kobietą, okej. Jesteś osobą pomiędzy płciami, jakąś ich kombincją, też okej.


Transseksualizm to choroba w ujęciu KK. O ile nie ingerujesz w swoje ciało nie jest to grzechem i możesz otrzymać wsparcie od współwyznawców. Homoseksualizm to grzech. Transwestytyzm to dziwactwo w dzisiejszych czasach ale to ze względu że kobiety chodzą w spodniach. ;)
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-11-30, 22:06   

Widziałem gdzieś, że transwestytyzm to też grzech, bo „kłamiesz”. Życie jako ta płeć, którą się czujesz też grzech, bo „kłamiesz”. Czy dobrze widziałem?

Rzeczywistość jest taka, że dużo osób trans jeżeli nie większość jest w genitalnym ujęciu homoseksualistami, więc to kulawa akceptacja.
 
 
Ebfamn
użytkownik


Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 24
Wysłany: 2018-11-30, 22:11   

Swan napisał/a:
A co chcesz usłyszeć od zagorzałych katolików?

nie wiem, ale jakieś zdanie to by musieli objąć jakbym napisal że możliwe że jestem ts, ciekawość uzasadnienia tego zdania i przyczyn według nich, może mi boga w sercu brakuje? xD
Swan napisał/a:
Zapewniam Cię, że i tu są katolicy

akurat to jest interesujące, że taka osoba nie ma poczucia sprzeczności swoich poglądów, bo;
- założenie istnienia życia po śmierci zakłada istnienie jakiejś formy którą przybiera człowiek po śmierci
- tą formą jest dusza/duch, która jak zakładam aby był mną musi mieć te same cechy osobowości co ja, wszystko w tym płeć, i tu jest problem, bo w jaki sposób ingerencja w ciało fizyczne upodobnienia do płci przeciwnej miałoby oddziaływać na "ciało" niefizyczne? Skoro by nie oddziaływała, to po śmierci problem miałby powrócić za zgodną sprawiedliwego boga? Gdzie większy sens w istnieniu ponad połowy ludzkości których żywot niczym sie nie różni od zwierząt co z dnia na dzień chcą jedynie przetrwać, Afryka, Indie - jak oni toalet nie mają i funkcjonują jak mój pies
Swan napisał/a:

[...] już wiemy, że nie jesteś stereotypem kobiecym. Ale kim chcesz być? Czy czujesz się szczęśliwy z tym kim teraz jesteś? Chcesz być kobiecy?

nie wiem czy chciałbym być kobiecym bo nie wiem na czym to polega, jednak szczęśliwy nie czuje sie z tym kim jestem, rola męska mi średnio odpowiada (kierowanie kobietą w związku?) a owłosienie obrzydza
Katarzyna napisał/a:
Transseksualizm to choroba w ujęciu KK. O ile nie ingerujesz w swoje ciało nie jest to grzechem i możesz otrzymać wsparcie od współwyznawców.

odkrycie to nie jest bo nawet według np ICD-10 jest to choroba czy tam zaburzenie xD
chciałbym zobaczyć te pomoc w praktyce
Ostatnio zmieniony przez Ebfamn 2018-11-30, 22:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Vera-chan
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 148
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-11-30, 22:16   

Przypominam o wierze w "zmartwychwstanie ciała" (tylko w jakiej formie/postaci:P)
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-11-30, 22:18   

Wiara do transseksualizmu ma się jak piernik do wiatraka, poza tym, że Kościół ma się na bakier z LGBT. Wiara to poglądy, umysł, LGBT to sfera potrzeb fizjologicznych. To tak jakbyś spytał jak ktoś z depresją może być wierzący, bo przecież nie widzi cudu stworzenia/ nie jest Bogu wdzięczny, że istnieje.
 
 
Ebfamn
użytkownik


Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 24
Wysłany: 2018-11-30, 22:26   

Na pewno mam żal o to że istnieje ale przez co dokładnie to pewności nie mam, w sumie co do religii to masz troche racje
raczej u psychiatry rozwine temat tego ze wedlug matki nie chce byc dorosly ale czego sie doszuka to huh
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7092
Wysłany: 2018-11-30, 22:27   

Ebfamn napisał/a:
- założenie istnienia życia po śmierci zakłada istnienie jakiejś formy którą przybiera człowiek po śmierci
- tą formą jest dusza/duch, która jak zakładam aby był mną musi mieć te same cechy osobowości co ja, wszystko w tym płeć, i tu jest problem, bo w jaki sposób ingerencja w ciało fizyczne upodobnienia do płci przeciwnej miałoby oddziaływać na "ciało" niefizyczne?

Nie.
Cytat:
Wierzę w ciała zmartwychwstanie i żywot wieczny.


Więc pewnie zrobią wszystkim TS-om reset i będą się bujać z dysforią do końca Wszechświata.
 
 
Ebfamn
użytkownik


Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 24
Wysłany: 2018-11-30, 22:33   

Freja, wiec umierając w wieku 80 lat miałbym z takim ciałem istnieć w nieskończoność? chyba nie zrozumiałem xD
https://youtu.be/wTjLZwpmufw?t=16
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-11-30, 22:37   

Religia ma wiele wewnętrznych sprzeczności, dlatego mnie nie przekonuje. Zdecydowanie jestem za nauką. Ale są tu też wierzący.

Ebfamn napisał/a:
nie wiem czy chciałbym być kobiecym bo nie wiem na czym to polega, jednak szczęśliwy nie czuje sie z tym kim jestem, rola męska mi średnio odpowiada (kierowanie kobietą w związku?) a owłosienie obrzydza

To poszukaj, co Ci się podoba i tym się kieruj :-) Krok po kroku, a zajdziesz w jakieś lepsze miejsce.

Szukaj dziewczyn, które wolą egalitarne związki, jest ich trochę. Może daj się poderwać jakiejś dziewczynie :-) Dziewczyny też podrywają, ale musisz dawać jakiś sygnał, że ona Ci się podoba i podobają Ci się te zaloty. No bo wiesz... nikt nie chce być stalkerem. Bądź sobą, zachowuj się naturalnie, a znajdziesz kogoś, kto Cię pokocha za to kim jesteś. Dla wielu dziewczyn tacy mężczyźni jak Ty są właśnie bardziej atrakcyni niż machomeni.

Jak nie lubisz włosów to się ogol. Myślę, że nie Ty jeden masz takie zdanie na temat tego owłosienia. Codziennie po drodze na uczelnię mijam salon depilacji, na którego szyldzie jest mężczyzna w samym ręczniku.
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2018-11-30, 22:42   

Ebfamn napisał/a:
Freja, wiec umierając w wieku 80 lat miałbym z takim ciałem istnieć w nieskończoność? chyba nie zrozumiałem xD
https://youtu.be/wTjLZwpmufw?t=16


Po śmierci będziesz osobą bez ciała - tylko duchem po dniu sądu ostatecznego otrzymasz ciało. Nowe i inne niż miałeś. Ale Dzień sądu nadejdzie u kresu naszego świata. Ponoć to jakieś 6,5 miliarda lat.
 
 
Ebfamn
użytkownik


Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 24
Wysłany: 2018-11-30, 22:51   

Swan napisał/a:

Ebfamn napisał/a:
nie wiem czy chciałbym być kobiecym bo nie wiem na czym to polega, jednak szczęśliwy nie czuje sie z tym kim jestem, rola męska mi średnio odpowiada (kierowanie kobietą w związku?) a owłosienie obrzydza

To poszukaj, co Ci się podoba i tym się kieruj :-) Krok po kroku, a zajdziesz w jakieś lepsze miejsce.

https://imgur.com/a/f1DxT0G
jak widać ekstremalnie kobieco, nie? ... em chyba nie
Swan napisał/a:
Może daj się poderwać jakiejś dziewczynie :-) Dziewczyny też podrywają, ale musisz dawać jakiś sygnał, że ona Ci się podoba i podobają Ci się te zaloty. No bo wiesz... nikt nie chce być stalkerem. Bądź sobą, zachowuj się naturalnie, a znajdziesz kogoś, kto Cię pokocha za to kim jesteś. Dla wielu dziewczyn tacy mężczyźni jak Ty są właśnie bardziej atrakcyni niż machomeni.

zdarzyło sie i była to nieśmiałość na poziomie śmiania sie bezsensu co jeszcze bardziej napędzało śmiech xD raczej zero, poza tym sygnałów ode mnie bo i nawet bym nie wiedział jak to sie robi, znajomych nie mam więc po lo wszystkie kontakty rówieśnicze urwane
Swan napisał/a:
Bądź sobą, zachowuj się naturalnie, a znajdziesz kogoś, kto Cię pokocha za to kim jesteś. Dla wielu dziewczyn tacy mężczyźni jak Ty są właśnie bardziej atrakcyni niż machomeni.

jak lekko przytryhard'owałem* to byłem ten no, hehe śmieszny, było też przedrzeźnianie mojego przytakiwania "nom", a dla mnie to naturalne
nie wiem czy nie atrakcyjność takich mężczyzn nie implikuje takim dziewczynom biseksualizmu, offtop
*https://www.urbandictionary.com/define.php?term=try-hard
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-11-30, 23:10   

Cytat:
nie wiem czy nie atrakcyjność takich mężczyzn nie implikuje takim dziewczynom biseksualizmu, offtop

To idziesz i wyjaśniasz tą sprawę w momencie, który uznasz za adekwatny. Wyznawanie komuś uczuć do niego/niej jest trudne, to jest fakt. Także bez spiny.

Dużo osób zapomina o znajomych z liceum. Naprawdę. Brak umiejętności społecznych też jest do pokonania. A związki to trudny temat... pokaż dziewczynie, że ją lubisz, tak normalnie. Że lubisz z nią przebywać, spędzać czas, że uważasz, że jest fajną osobą. Nie uciekaj przed nią, bądź miły, zapytaj jak leci, interesuj się tym, co ona powie, rzeczy w ten deseń. Bądź dobrym kolegą. W ten sposób pokażesz, że ją lubisz. Miałeś złe doświadczenia, ale to nie znaczy, że wszystkie takie będą. Nabyte doświadczenia pozwalają się uczyć na błędach.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 11