[deepdream]

Jetem m/k, ale o nietypowych cechach, przynajmniej dość niestereotypową, nie wiem, czy przyznawać się do tego podczas procedury czy nie. Tzn. niby lekarz wie, że jestem w zasadzie lesbijką, choć określił moją orientację jako biseksualną, natomiast nie wiem, czy jest to korzystne podczas rozprawy. Drugim aspektem jest to, że w sumie nie mam typowo kobiecych zainteresowań, ale na pewno od typowo męskich jednoznacznie stronię, przez to mama uważa, że jestem jak chłop, kompletnie nie dostrzega we mnie żadnych oznak transpłciowości. Co prawda, jako chłopak noszę długie włosy, jednak pewnie jako dziewczyna wybrałabym krótką fryzurę albo jakiegoś boba (w sumie teraz jako chłopak mam długość boba), mogłabym się nawet na łyso zrobić, byle mieć passing i z twarzy przypominać dziewczynę - i też niekoniecznie chętnie bym chodziła w sukienkach. Z drugiej strony, cech psychicznych męskich ani chłopczycy nie przejawiam. Wiem, że niektórzy nawet na takim forum pomyśleliby jakieś dziwne rzeczy i podważali ts, ale dobrze się czuję taka, jaka jestem, i nie zamierzam być na siłę kobiecą kobietą. Długie włosy, które noszę jako chłopak, pozwalają mi z kolei na utrzymanie niestereotypowego wizerunku, który jest dla mnie jakąś alternatywą na przetrwanie w męskiej roli,nienawidziłabym siebie w krótkich przy męskim wyglądzie. Jak podchodzicie do tego typu "emek" i czy Waszym zdaniem należałoby przynajmniej do zakończenia procesu siedzieć z tym wszystkim cicho?

[Freja]

Ja tam nie widzę w tym, co opisujesz, niczego dziwnego.

[deepdream]

No tak, ale Ty jako "doświadczona" ts to rozumiesz, a dla otoczenia i osób opiekujących się mną podczas tranzycji to potencjalnie tylko kolejny argument, że nie jestem ts.

[Reaktancja]

Ludzie często się za bardzo na płciowych(genderowych) tematów nie rozumieją, nawet jak się niby nimi zajmują. Odbieganie od tego co sobie tam wyobrażają może być kłopotliwe.
Szczególnie z tą orientacją mogłabyś uważać, homoseksualizm nie jest w Polsce do końca zaakceptowany i jakiś biegły czy sąd mogliby coś wymyślać. Bezpieczniej jest się oficjalnie skłaniać w stronę mężczyzn.

[deepdream]

"Bezpieczniej jest się oficjalnie skłaniać w stronę mężczyzn." - A bi nawet nie wystarczy, które mam w diagnozie? Strasznie mnie dziwi to podejście do homotrans. Ale lekarze na szczęście rzadko o to już pytają.

[Hyacinth]

Transpłciowość to nie to samo co orientacja (a już na pewno nie zainteresowania, mamy XXI wiek, do c h o l e r y), tylko to, w jaki sposób postrzegasz siebie i swoje ciało.
Czy będzie korzystne mówić o orientacji na rozprawie: jak wyżej, orientacja nie ma nic do rzeczy. Ja bym nie mówił o niej w ogóle. W teorii jednak nawet wspomnienie o niej nie powinno mieć wpływu na wyrok, bo sędzia ma się opierać na opinii od twoich specjalistów, a nie na twojej orientacji. W praktyce: nie wiem, ale zawsze można się odwołać i wtedy się wygra, bo ponownie, orientacja i transpłciowość to dwie różne rzeczy.

Transpłciowość to nie to samo co orientacja (a już na pewno nie zainteresowania, mamy XXI wiek, do c h o l e r y), tylko to, w jaki sposób postrzegasz siebie i swoje ciało.
Czy będzie korzystne mówić o orientacji na rozprawie: jak wyżej, orientacja nie ma nic do rzeczy. Ja bym nie mówił o niej w ogóle. W teorii jednak nawet wspomnienie o niej nie powinno mieć wpływu na wyrok, bo sędzia ma się opierać na opinii od twoich specjalistów, a nie na twojej orientacji. W praktyce: nie wiem, ale zawsze można się odwołać i wtedy się wygra, bo ponownie, orientacja i transpłciowość to dwie różne rzeczy.

[Discord]

Zdecydowanie nie widzę potrzeby mówienia o orientacji podczas rozprawy. Co jak co, ale to kto Ci się podoba, a kim jesteś nie ma żadnego związku ze sobą. To zupełnie różne sprawy w Twoim życiu.

A w kwestii zainteresowań, to może i są stereotypy 'męskich' i 'żeńskich' hobby, ale to są bzdury. Robi się to, co sprawia nam radość.
Poza tym jestem wiernym wyznawcą zasady, że o ile do wykonywania czynności nie potrzeba genitaliów, to czynność nie jest męska/żeńska XD

[wendigo]

[Discord]

Arisa, a tak właściwie do czego jest ta propozycja?

deepdream, pytałaś lekarza czy Twoją orientację wpisał w akta? Bo skoro rozprawa jest na bazie opinii specjalistów to akurat biseksualizm nie powinien (oczywiście w teorii) negatywnie wpłynąć na wyrok sędziego.

[deepdream]

Zależy, co rozumiemy jako akta. Wpisał biseksualizm do rubryki. W testach psychologicznych udzielałam informacji na ten temat, ale nie przypominam sobie, aby to znalazło się wo pinii psychologicznej, którą dawno temu przeczytałam w trzy minuty. Ten fakt jest w tle albo pominięty w dokumentach wiążących, no ale można to gdzieś tam odnaleźć. Mam a propos jeszcze pytanie: czy życiorys emocjonalny będzie do wglądu dla rodziców, zostanie przedstawiony innym osobom, sędziemu, odczytany publicznie podczas rozprawy itd.?

[Jenny]

[wendigo]

[OlaHime]

[Majka]

[wendigo]

Majka, całkiem możliwe, że mój psycholog też mi tak powiedział ale już nie pamiętam na pewno powiedział, żebym go nie podpisywał, bo w razie czegoś nie będzie się dało powiązać go ze mną.

[Armand]