Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Programowanie - tylko dla wybranych ?

Czy można być dobrym programista ?
Wystarczy to kochać a umiejętności szybko przyjdą
60%
 60%  [ 9 ]
Trzeba mieć dobre geny/talent/dar od Boga
40%
 40%  [ 6 ]
Głosowań: 15
Wszystkich Głosów: 15

Autor Wiadomość
kyoto
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-10, 16:27   Programowanie - tylko dla wybranych ?

Jak to jest.
Jest to pasja gdzie jedni są skazani na to aby nic z tego nie zarobić czy jednak wystarczy to kochać a umiejętności same wejdą poprzez pracę ?
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-10, 16:56   

Ankieta jest źle zrobiona. Jak ktoś ma do tego dryg, to automatycznie to kocha.

Jak nie ma i postrzega to jako wysokopłatne szuflowanie węgla to raczej d...
_________________
Freja Draco
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-10, 17:41   

Z obserwacji uważam, że raczej to nie wchodzi do głowy jak ma nie wejść. Taka osoba, która nie rozumie kodu zawsze będzie kodziła bez ładu i składu.

Ale oczywiście do prostych prac pewnie trzeba tylko opanować kilka szablonów, a nie rozumieć, co się pisze.
 
 
kyoto
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-10, 18:23   

Czyli selekcja naturalna to prawda.
Mój przykład: od 13 roku życia jedyne co lubię to rzeczy związane z matematyka i fizyka. Wiele lat było przerwy bo miałam depresję i nic nie chciało mi się robić. W dniu dzisiejszym 11 lat pasji jedynej bo nic poza programowaniem nie umiem i przede wszystkim nie lubię poszło w [tererere] bo ok - umiem napisać programy które potrafią działać, nie wywalaja błędów ale uważam że kod moich programów to optymalizacyjny dramat.

Przykład mojego "programistycznego myslenia" ? Kółko i krzyżyk:

Gracz wybiera czy chce grać kółkiem czy krzyzykiem. Wybór zapamietuje klasa gracza przechowujaca wybór symbolu, zmienna logiczna dotycząca kolejki i czy gracz wygrał czy przegrał.

Klasa planszy tworzy obiekt planszy która jest tablica 3x3 wypełniona domyślnie zerami. Program za kazdym razem sprawdza najpierw czy pole ma wartość 0,0 oraz czy zaszedł warunek wygranej dla gracza który ma kolejkę. Jeśli wygrywa to główna pętla programu przerywa działanie i wyswietla komunikat kto wygrał. Jeśli nie to kolejny gracz ma swoją szansę.

Klasy: gracza, planszy, gry (od tej klasy dziedzicza pozostałe klasy, sama klasa odpowiada za dzialanie gry).

I teraz niech ktoś to oceni, np. Arisa lub inny lebski. Programista
Osobiście uważam ze ten sposób mógłby być lepszy ale poza wsadzeniem algorytmu sprawdzajacego kolejkę w osobny wątek od algorytmu sprawdzajacego czy doszło do wygranej innego pomysłu nie mam.

Kocham to robić ale nie wiem czy mam talent do tego.
Jeśli nie to mój przypadek dowodzi selekcji naturalnej.
 
 
kyoto
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-10, 18:25   

Albo np. do liczenia średnich arytmetycznych lepiej wykorzystywac tablice dynamiczne gdyż czasem średnia może być z 2 liczb a nie więcej.

To moje myslenie programistyczne.
Nie zarabiam na tym bo uwazam ze Tworzę gniot i wstyd mi próbować.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-10, 19:26   

Mistrzem świata nie jestem, ale...

Uwierz mi, widziałem dużo gorsze programy :roll: W Twoim przynajmniej wiadomo, o co chodzi i planujesz zanim napiszesz, co jest dużym plusem. W związku z tym, pewnie nie napiszesz też programu-spaghetti, co też jest dużym plusem. Następnie, próbujesz problem rozwiązać sama i ze zrozumieniem, a nie kopiujesz ze sciaga.pl, co jest następnym plusem. Także rokujesz całkiem sensownie.

Oczywiście, widać, że brak Ci doświadczenia, bo jest to pod interfejs tekstowy, nie GUI (widać z pętli - GUI ma action listenera) i prawdopodobnie... klasy są tu zbędną komplikacją, wystarczy zwykłe programowanie imperatywne i wszystko zmieści się w jakichś paru pętlach, jednej funkcji i mainie. W GUI miałabyś okno, planszę, jakiś control panel, który by się odświeżał, wtedy obiekty czy wątki są bardzo naturalnym sposobem myślenia o tym. Ale jest to bardziej brak doświadczenia niż pomyślunku z Twojej strony. I jest to moja subiektywna opinia na temat tego konkretnego problemu, napisane obiektowo też ma to ręce i nogi.

Co do rynku pracy to nie wiem jak to jest, mam bardziej studia na głowie. Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że pracodawcy szukają ludzi z doświadczeniem, którzy umieją sklecić już coś bardziej konkretnego. Choć znajomi mówili, że zatrudniają z niższym poziomem umiejętności ("Zapłacą ci za umiejętność napisania pętli"), który dla wielu osób zupełnie niezwiązanych z branżą sam w sobie jest kosmosem, bo nie umieją sklecić nawet najprostszego programu. Wydaje mi się jednak, że na forum są osoby bardziej zaznajomione z rynkiem pracy programistów i lepiej, gdyby one się w tym temacie wypowiedziały.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-10, 19:44   

Jak dla mnie to powyższe jest trochę mało czytelnie opisane.

Nie piszesz, jaki jest interfejs i dlaczego sam interfejs nie blokuje błędnych akcji (no chyba, że faktycznie wprowadzasz współrzędne z klawiatury, jak sugeruje Swan).

Wiercipała napisał/a:
Klasy: gracza, planszy, gry (od tej klasy dziedzicza pozostałe klasy, sama klasa odpowiada za dzialanie gry).

Wiesz... ja po 30 latach hobbystycznego kodzenia, nadal siedzę w programowaniu strukturalnym. Rozumiem (chyba) ideę, ale w większości przypadków postrzegam obiektowy paradygmat jako przerost formy nad treścią. No ale ja się też nie wybieram pracować w zespołach programistycznych.
 
 
kyoto
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-10, 19:50   

Huh, czyli jednak warto zostawić programowanie w zaciszu domowym.
Czyli nie ma dla mnie żadnej legalnej roboty w tym kraju ^^ (nie mam nawet matury i ukonczonego LO).
 
 
kyoto
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-10, 20:30   

C++ nie ma interfejsu. Ma jedynie klasy abstrakcyjne.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-10, 20:40   

Wiercipała napisał/a:
C++ nie ma interfejsu. Ma jedynie klasy abstrakcyjne.

Mówię o interfejsie użytkownika twojego programu.
Każdy program komunikujący się z użytkownikiem, musi mieć jakiś interfejs użytkownika.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-10, 20:51   

U mnie na studiach na przedmiocie podstawy programowania pisaliśmy programy, do których wpisywało się argumenty z klawiatury i nawet postanowiłem znaleźć te programy - otwieram na chybił trafił pliki w forderze i znalazłem dokładnie to samo zadanie, kółko i krzyżyk sterowane z konsoli.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-10, 21:09   

Arisa napisał/a:
Freja, lecą gromy na Ciebie!!! Nie znać obiektowości i nią gardzić?

Nie twierdzę, że nią gardzę. Jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacje, kiedy ma to sens. Twierdzę, że w swojej praktyce związanej z przetwarzaniem danych i wyświetlaniem treści nie dostrzegam przewag takiego rozwiązania.

Nie rozumiem sensu obiektowości, jeśli celem programu jest np:
- pobrać dane z pliku A,
- dokonać na nich jakichś operacji,
- zapisać do pliku B, ew. wyświetlić wynik.

Arisa napisał/a:
Czyli co - jeżeli masz zrobić coś kilka razy i nadpisać metodę dla jednego obiektu to zamiast stworzyć interfejs i nadpisać dziedzicząc - wklejasz nieczytelne ify?

Tego, przyznam, nie rozumiem. Możesz jakiś przykład?

Cytat:
Przecież tak kodząc większości bibliotek nie wykorzystasz, bo ludzie piszą obiektowo.

Bo czemu nie? Odwoływałam się np. do FPDF w skryptach, które same w sobie nie były obiektowe.

Cytat:
Wiesz - rozumiem jakiś prosty program, ale spróbuj bardziej rozbudowane rzeczy pisać bez obiektów.

Mój największy projekt w 826 KB strukturalnego kodu PHP.
Zastosowanie: generowanie (sensownych) tekstów w języku naturalnym.

Z drugiej strony mogę sobie wyobrazić stosunkowo prostą symulację zachowania roju ryb itp, gdzie obiektowość może mieć sens.

p.s. Ja se w sumie tak rozrywkowo dyskutuję, więc proszę się nie zaperzać :)
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-10, 21:15   

Arisa napisał/a:
Dla słówka interface po prostu nie ma tu sensu.

Interfejs, to jest to, co komunikuje się z użytkownikiem.
Może być:
- głosowy, jak w asystentach na telefonie,
- graficzny, obsługiwany klawiaturą/myszą/dotykiem,
- tekstowy, obsługiwany klawiaturą,
- może też sprowadzać się do lampki i przełącznika na pulpicie maszyny :)
Ale jakiś musi być, jeśli piszesz program obsługiwany przez człowieka i to niezależnie od tego w czym piszesz.
 
 
kyoto
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-10, 21:35   

C kojarzy mi się tylko jako alternatywa do Assemblera jeśli chodzi o język niskopoziomowy.
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-08-10, 21:40   

Freja, przy pewnym stopniu skomplikowania projektu obiektowość sama się narzuca. Nawet w C.
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Kamko
użytkownik
Ja... ja...


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 23
Posty: 148
Wysłany: 2018-08-11, 09:37   

Wszyscy tutaj zacnie, w miarę jednym głosem, że programowanie jest dla każdego i można się tego nauczyć. Pora na jakąś przeciwwagę.

W 2017 r., kiedy był jeszcze mocny boom na programistów, chciałam nauczyć się i wbić do tego zawodu. Ale już tu się pojawił pierwszy problem - nie za bardzo potrafię uczyć się sama. Jestem typem osoby, która potrzebuje mieć obok kogoś, kto regularnie sprawdzi i powie, czy coś się robi dobrze, czy źle i pomoże zrozumieć błędy, bo ja akurat łatwo nie rozumuję, bo myślę w nieco inny sposób od ludzi wokół mnie - potrafię wręcz za dużo myśleć i to mnie perfidnie pcha w nie tą stronę co trzeba.
Próbowałam sama się uczyć C++, próbowałam darmowych kursów (pominę ich jakość...) z C++ i Pythona i o ile łapałam podstawy - o co chodzi, proste pętle - tak potem już pojawiła się bariera dla mnie nie do przeskoczenia. W końcu poległam przy każdej próbie.

Potem przebranżawiałam się w kierunku marketingu internetowego i w ramach nauki miałam nieco JavaScripta, SQLa i HTMLa. HTML łapałam szybko, sprawnie, ale do poziomu "Weź wzór z internetu i wprowadź własne, drobne zmiany w kodzie", a nie "Wow, stworzę własną stronę!". JS - podstawy łapałam, ale lekko bardziej skomplikowane zadania i już ległam. SQL szedł mi najlepiej (no, ale proszę, SQL jest prościutki), ale moja pamięć jest tak dziurawa, że już nic z niego nie pamiętam.

Moim zdaniem owszem, każdy może zostać programistą - jeszcze - bo wystarczy samemu się pouczyć, zrobić własne projekty i jakaś firma zawsze chętnie przyjmie. Ale po znajomych, którzy pracują zarówno jako programiści, jak i w HRze rekrutują dla innych firm programistów, wnioskuję, że takie El Dorado się powoli kończy - coraz częściej wymaga się jakiegoś papieru na udokumentowanie swoich umiejętności i u jednych wystarczą kursy, inni już wymagają studiów. Bywa tak, że znajomi uczyli się sami, załapali się do pracy, ale mają warunek, by zaocznie zrobić tytuł.

Oczywiście zaraz mi wyskoczy jakiś programista z krzykiem "Hurr durr nie znasz się, to się nie wypowiadaj", kiedy ja swoje informacje mam od ludzi siedzących w branży. Czasem mam wrażenie, że wytworzył się jakiś kult programistów i niektórzy zajmujący się tym na poważnie albo nie dostrzegają, że złote czasy się kończą (kiedyś np. mechanik był na wagę złota, bo samochody to były czymś świeżym, a brakowało specjalistów, a teraz?) albo z jakichś powodów chcą utrzymać albo wzmocnić ten mit opowiadając wszem i wobec jak to na podstawowym poziomie zarabiają 7-10 tys. zł (ta, jako junior lub zwykły, a nie senior, na bank :-p ).

Ale kończąc wywód i myśl ostatnią - każdy może zostać programistą, ale nie każdy ma predyspozycje do tego, by stać się prawdziwym programistą zamiast cwaniakiem, który będzie kopiował gotowe rozwiązania z internetu. Do tego trzeba mieć predyspozycje, by odpowiednio myśleć, rozumować i lubić to, by chcieć się regularnie dokształcać w temacie. Ja na przykład mam ciężki łeb w ogóle do technicznych, inżynieryjnych rzeczy, za to jestem dobry w analizowaniu faktów, czasem liczb, więc wybrałam może mniej efektywny zarobkowo kierunek nowego zawodu (no ile zarobi marketingowiec on-line, a ile programista? :P ), ale za to mam pewność, że będę to regularnie ogarniała, a nie regularnie wypruwała obie żyły i rzucała damami lekkich obyczajów na lewo i prawo.

Mój były przyjaciel jest dowodem na moje myślenie - totalne moje przeciwieństwo w programowaniu. Wystarczyło, że trafił na odpowiednią osobę, która go nauczyła podstaw Javy i ten człowiek nagle szybko sam pojął programowanie, zmienił pracę i ogromy skok w zarobkach aż mu uderzył do głowy... :roll:
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-08-11, 10:19   

Arisa napisał/a:
Jenny napisał/a:
obiektowość sama się narzuca. Nawet w C.
Zyczę powodzenia w C, które nie ma klas ani obiektów. Odróżniasz C od C++?

Gdybym nie odróżniała, to nie napisałabym tego co napisałam.
A gdybyś zobaczyła i zrozumiała projekty w C mojego wykładowcy od programowania obiektowego, to nie napisałabyś tego co napisałaś.

Mi i tak daleko do jego skilla.
Mówiąc o "obiektowości" w C mam na myśli głównie odpowiedni podział kodu na moduły (pliki *.c), podział funkcji na dostępne tylko w module oraz dostępne poza nim, brak zmiennych globalnych oraz, najważniejsze, tworzenie uniwersalnych modułów działających w oparciu o strukturę danych, która pełni w C rolę "obiektu".
W C można jak najbardziej pisać "obiektowo". Nie ma w nim tylko tych wszystkich ozdobników z C++ odpowiadających za obiektowość. Trzeba to robić ręcznie i dbać o porządek.
Nie dla ludzi nietrawiących wskaźników ;-)
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Kamko
użytkownik
Ja... ja...


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 23
Posty: 148
Wysłany: 2018-08-11, 10:37   

Arisa napisał/a:
Edit:
Kamko napisał/a:
Ja na przykład mam ciężki łeb w ogóle do technicznych, inżynieryjnych rzeczy, za to jestem dobry w analizowaniu faktów, czasem liczb, więc wybrałam może mniej efektywny zarobkowo kierunek nowego zawodu (no ile zarobi marketingowiec on-line, a ile programista?
Cytat:
Preferowany zaimek: ona
Jak powinnam się zwracać?


Testuję pisanie żeńsko, czasem się zapominam, przepraszam :-p
W zasadzie nie mam preferencji, ale jak już, to żeńsko poproszę, to może jakoś to wpłynie na moje badanie tego kim jestem :-)
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-11, 10:47   

Arisa napisał/a:
Ale w takim razie, co Ty tam piszesz, że zamykasz się obecnie w programowaniu strukturalnym bez użycia klas? Piszesz coś więcej niż WndProc (interfejs użytkownika), przeliczenie kilka parametrów i zapisanie ich do pliku? Pisałaś kiedyś grę?

Zwykle:
- własnego CMS-a i silnik stron www,
- silnik forum.transfuzja.org,
- różne narzędzia, które mają pobrać dane z pliku(ów) / strony(on) www, jakoś przetworzyć albo czegoś wyszukać i zapisać / wyświetlić wynik pracy,
- graficzny edytor drzew zdań na potrzeby swojego generatora tekstów,
- narzędzia wspomagające wypełnianie formularzy na stronach www i spamowanie netu linkami.

Czasami jakieś zabawki, automaty komórkowe itp symulacje.

A gry pisywałam raczej w epoce DOS-u i Basica.
 
 
Kamko
użytkownik
Ja... ja...


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 23
Posty: 148
Wysłany: 2018-08-11, 11:14   

Uhm, Freja, właśnie mi przypisałaś słowa Arisy :P
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-11, 11:39   

Kamko napisał/a:
Uhm, Freja, właśnie mi przypisałaś słowa Arisy :P

Poprawiłam. Przemowi czasami tak się miesza.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-11, 13:32   

Cytat:
Ciekawe ile razy zhakowali Ci potem te 2 powyższe o brak podejścia obiektowego i załatwienia problemów bezpieczeństwa w jednym miejscu.

W sensie włamu, wstrzyknięcia kodu w ciągu 18 lat ani razu.
Raz strollowano mi pewien system ogłoszeń, bo skrypt nie sprawdzał, czy przesłana przez formularz nazwa kategorii, faktycznie znajduje się na liście dostępnych kategorii i jakiś kreatywny użytkownik nawciskał tam bzdetów.
Raz Wrona odkryła możliwość przejęcia konta skasowanego/zablokowanego użytkownika poprzez ponowne utworzenie uzera o takiej samej nazwie. No i przez kilka lat w systemie wisiała piękna dziura pozwalająca na skasowanie każdego wątku bez posiadania odpowiednich uprawnień (której to na szczęście nikt nie wykorzystał).

Specjalistyczne hakowanie jakichś egzotycznych systemów raczej się nie opłaca. Większość ataków stara się wyszukiwać znane podatności znanych, niezaktualizowanych CMS-ów, takie logi widuję praktycznie codziennie.
 
 
kyoto
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-11, 14:06   

Kamko napisał/a:

W 2017 r., kiedy był jeszcze mocny boom na programistów, chciałam nauczyć się i wbić do tego zawodu. Ale już tu się pojawił pierwszy problem - nie za bardzo potrafię uczyć się sama. Jestem typem osoby, która potrzebuje mieć obok kogoś, kto regularnie sprawdzi i powie, czy coś się robi dobrze, czy źle i pomoże zrozumieć błędy, bo ja akurat łatwo nie rozumuję, bo myślę w nieco inny sposób od ludzi wokół mnie - potrafię wręcz za dużo myśleć i to mnie perfidnie pcha w nie tą stronę co trzeba.


Niestety nie rozumiem. Pisałaś kod programu i on nie działał, w sensie wywalał błędy czy program działał jak należy, ale jakoś kodu to był dramat ?

Kamko napisał/a:
tak potem już pojawiła się bariera dla mnie nie do przeskoczenia. W końcu poległam przy każdej próbie.


To samo - program działał czy nie potrafiłaś kompletnie skompilować bez błędów projektu ? Czy po prostu nie rozumiałaś idei obiektowości i wielowątkowości.

Kamko napisał/a:
Potem przebranżawiałam się w kierunku marketingu internetowego i w ramach nauki miałam nieco JavaScripta, SQLa i HTMLa. HTML łapałam szybko, sprawnie, ale do poziomu "Weź wzór z internetu i wprowadź własne, drobne zmiany w kodzie", a nie "Wow, stworzę własną stronę!". JS - podstawy łapałam, ale lekko bardziej skomplikowane zadania i już ległam. SQL szedł mi najlepiej (no, ale proszę, SQL jest prościutki), ale moja pamięć jest tak dziurawa, że już nic z niego nie pamiętam.


Webmastering to nie moja bajka - nie lubię tego totalnie....

Kamko napisał/a:
Moim zdaniem owszem, każdy może zostać programistą - jeszcze - bo wystarczy samemu się pouczyć, zrobić własne projekty i jakaś firma zawsze chętnie przyjmie. Ale po znajomych, którzy pracują zarówno jako programiści, jak i w HRze rekrutują dla innych firm programistów, wnioskuję, że takie El Dorado się powoli kończy - coraz częściej wymaga się jakiegoś papieru na udokumentowanie swoich umiejętności i u jednych wystarczą kursy, inni już wymagają studiów. Bywa tak, że znajomi uczyli się sami, załapali się do pracy, ale mają warunek, by zaocznie zrobić tytuł.


Nie wiem czy ktoś kto potrafi programować rozważa pracę na etat zamiast zakładać własną DG i robić zlecenia firmom. Ja NIGDY na etat nie pójdę. Dla mnie te całe rekrutacje, ocenianie pracownika i rozmowy kwalifikacyjne są tak stresogenne i żenujące, że to nie jest dobre dla mnie. Podstawą jest zrobić portfolio które zawiera projekty ambitne na kilkaset plików i tysiące linijek kodu - chociaż nie wiem bo nie znam się.

Kamko napisał/a:
Oczywiście zaraz mi wyskoczy jakiś programista z krzykiem "Hurr durr nie znasz się, to się nie wypowiadaj", kiedy ja swoje informacje mam od ludzi siedzących w branży. Czasem mam wrażenie, że wytworzył się jakiś kult programistów i niektórzy zajmujący się tym na poważnie albo nie dostrzegają, że złote czasy się kończą (kiedyś np. mechanik był na wagę złota, bo samochody to były czymś świeżym, a brakowało specjalistów, a teraz?) albo z jakichś powodów chcą utrzymać albo wzmocnić ten mit opowiadając wszem i wobec jak to na podstawowym poziomie zarabiają 7-10 tys. zł (ta, jako junior lub zwykły, a nie senior, na bank :-p ).


To nie kult programistów tylko LGBT uważa, że wszyscy są równi i że każdy ma szansę być dobry w tym co lubi bo wystarczy coś lubić i to kochać. Pal licho geny odpowiedzialne za inteligencję i myślenie. Wystarczy wszak tylko kochać. Tylko ciekawe, że ktoś kocha np. śpiewać a jak idzie na casting to potem jest "królem" internetu w kategorii "Pajac myślał, że jak coś kocha to będzie drugim Mercurym"

Cytat:
Ale kończąc wywód i myśl ostatnią - każdy może zostać programistą, ale nie każdy ma predyspozycje do tego, by stać się prawdziwym programistą zamiast cwaniakiem, który będzie kopiował gotowe rozwiązania z internetu. Do tego trzeba mieć predyspozycje, by odpowiednio myśleć, rozumować i lubić to, by chcieć się regularnie dokształcać w temacie. Ja na przykład mam ciężki łeb w ogóle do technicznych, inżynieryjnych rzeczy, za to jestem dobry w analizowaniu faktów, czasem liczb, więc wybrałam może mniej efektywny zarobkowo kierunek nowego zawodu (no ile zarobi marketingowiec on-line, a ile programista? :P ), ale za to mam pewność, że będę to regularnie ogarniała, a nie regularnie wypruwała obie żyły i rzucała damami lekkich obyczajów na lewo i prawo.


Do tego trzeba mieć genetyczne predyspozycje, a nie psychiczne. To tak jak z śpiewaniem.
Kamko napisał/a:
Mój były przyjaciel jest dowodem na moje myślenie - totalne moje przeciwieństwo w programowaniu. Wystarczyło, że trafił na odpowiednią osobę, która go nauczyła podstaw Javy i ten człowiek nagle szybko sam pojął programowanie, zmienił pracę i ogromy skok w zarobkach aż mu uderzył do głowy... :roll:


To ja już nie wiem. Opanowanie C++ zajęło mi dokładnie 16 dni od totalnego zera, podstaw w stylu "Hello World" i dalej uważam, że mój kod jest denny. To ja już sama nie wiem czy jestem w tym dobra, tzn nie w klepaniu kodu, ale w myśleniu i rozwiązywaniu problemów jak dany program zaprojektować aby działał szybko i nie zajmował nie wiadomo ile linijek kodu.

Jenny napisał/a:
Mówiąc o "obiektowości" w C mam na myśli głównie odpowiedni podział kodu na moduły (pliki *.c), podział funkcji na dostępne tylko w module oraz dostępne poza nim, brak zmiennych globalnych oraz, najważniejsze, tworzenie uniwersalnych modułów działających w oparciu o strukturę danych, która pełni w C rolę "obiektu".
W C można jak najbardziej pisać "obiektowo". Nie ma w nim tylko tych wszystkich ozdobników z C++ odpowiadających za obiektowość. Trzeba to robić ręcznie i dbać o porządek.
Nie dla ludzi nietrawiących wskaźników ;-)


Hm

C - mikrokontrolery i urządzenia ściśle związane z elektroniką, dobra alternatywa Assemblera, który jest najlepszy, ale opanowanie składni tego czegoś to dramat.

C ++ - idealny do gier, gdzie masz możliwość dynamicznego zarządzania pamięcią właśnie przez zastosowanie tych wskaźników a w grach liczy się jak największa optymalizacja.

Java/C#/... - projekty, gdzie liczy się czas realizacji, tutaj masz mniejsze możliwości zarządzania pamięcią więc też i wydajnością, ale mogę się mylić :-p

Dlatego uważam, że programowanie to nie język a algorytmy i sposób rozwiązywania problemu a jego rodzaj determinuje który język będzie do tego najlepszy.

Hm, sama nie wiem czy mam skill do tego, żeby myśleć o jakimkolwiek zarobku w przyszłosci (tym legalnym).
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-08-11, 15:40   

Wiercipała napisał/a:
Hm, sama nie wiem czy mam skill do tego, żeby myśleć o jakimkolwiek zarobku w przyszłosci (tym legalnym).

Wiesz, to jak ze wszystkim w życiu. Nikt Ci nie powie czy możesz czy nie. Sama musisz spróbować i zobaczyć czy Ci to odpowiada.
Świat programowania jest bardzo szeroki i potrzebuje ludzi o różnych umiejętnościach.
Kluczowe, myślę, są chęci i zaangażowanie. Świat oprogramowania nie jest już światem pojedynczych nolifeów zamkniętych w czterech ścianach.
To jest praca zbiorowa, w której obok umiejętności ścisłych coraz bardziej istotne są umiejętności miękkie.
Nikt nie zatrudni kogoś kto będzie wiecznym smutasem z problemami psychicznymi, ciągle na wszystko marudził, wywyższał się i zrażał innych do siebie.
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-11, 16:15   

Typowy błąd początkującego programisty: zastanawianie się za długo nad językiem.
Tak jak kawa bedzie ta sama w różnych kubkach, programowanie jest to samo w różnych językach.

Jeżeli się pytasz, czy klepiesz kod bezmyślnie, to ja uważam, że nie. Widziałem prace znajomych ze studiów, które miały 100 razy mniej sensu, nie mieli bladego pojęcia która linijka kodu do czego służy ani jak doszli do rozwiązania. Naprawdę. Tak wygląda bezsensowne kodzenie. Jest w nim zero analizy.

Spróbuj podjąć wyzwanie napisania czegoś sensownego. Potem włożysz to do portfolio. Jaki program chciałabyś napisać?

Jakość kodu poprawia się z doświadczeniem. Może i Twój kod jest denny, ale jeżeli to widzisz, możesz go ulepszać. Źle by było gdyby był marny, a Ty byś tego nie widziała. Wtedy nie byłoby szansy na rozwój.

Moim zdaniem trzeba znaleźć jakąś równowagę między pasją a praktyką. Bez zainteresowania po prostu nie ma czegoś, co skłaniałoby do pracy czy rozwoju. To ślepa uliczka. Ale brak uzdolnień czy nieopłacalność zajęcia też są znaczącymi ogranczeniami. Nieopłacalność to akurat moje doświadczenie. Infa jest tym opłacalnym zawodem, na który zmieniłem poprzedni.

Rekrutacje nie są takie straszne. HRowcy też ludzie. O co mają pytać? Mają z Ciebie wydobyć co umiesz i czy umiesz pracować w grupie. Tyle.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-11, 16:29   

Swan napisał/a:
Tak jak kawa bedzie ta sama w różnych kubkach, programowanie jest to samo w różnych językach.

Polemizowałabym :p
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hello_world

Swan napisał/a:
nie mieli bladego pojęcia która linijka kodu do czego służy ani jak doszli do rozwiązania.

Tzn. nie pamiętali? Napisali sami ten kod czy skopiowali z internetu i próbowali przerabiać? Te programy w ogóle robiły to, co miały robić?
_________________
Freja Draco
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-11, 16:34   

Kopiowali bezmyślnie z internetu. Nawet ściągać porządnie nie umieją, bo bez zrozumienia. :p <rotfl3>
A co z tym linkiem do Hello World?
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-11, 16:52   

Swan napisał/a:
A co z tym linkiem do Hello World?

Po prostu nie zgadzam, że programowanie jest to samo w różnych językach, zwłaszcza w językach o różnych paradygmatach.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-11, 17:08   

Freja napisał/a:
Swan napisał/a:
A co z tym linkiem do Hello World?

Po prostu nie zgadzam, że programowanie jest to samo w różnych językach, zwłaszcza w językach o różnych paradygmatach.

Nie zgadzam się.

Czy masz na myśli jakiś konkretny paradygmat, który jest bardzo odmienny od Javy i rodziny C?
 
 
Kamko
użytkownik
Ja... ja...


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 23
Posty: 148
Wysłany: 2018-08-11, 18:03   

Wiercipała napisał/a:
Niestety nie rozumiem. Pisałaś kod programu i on nie działał, w sensie wywalał błędy czy program działał jak należy, ale jakoś kodu to był dramat ?


W moim przypadku z jednej strony rozumiało się, co mniej-więcej trzeba użyć i napisać, ale dochodziło co do czego, to zawsze coś nie działało.

Cytat:
Nie wiem czy ktoś kto potrafi programować rozważa pracę na etat zamiast zakładać własną DG i robić zlecenia firmom. Ja NIGDY na etat nie pójdę. Dla mnie te całe rekrutacje, ocenianie pracownika i rozmowy kwalifikacyjne są tak stresogenne i żenujące, że to nie jest dobre dla mnie. Podstawą jest zrobić portfolio które zawiera projekty ambitne na kilkaset plików i tysiące linijek kodu - chociaż nie wiem bo nie znam się.


Niektórym łatwiej jest pójść na etat i zostawić kwestie ZUSu itd. pracodawcy, zamiast samemu się z tym użerać, bo np. nie będzie się miało głowy do ogarniania tego, albo czasu braknie, a niejeden pracodawca ma własny dział administracyjny.

Cytat:
To nie kult programistów tylko LGBT uważa, że wszyscy są równi i że każdy ma szansę być dobry w tym co lubi bo wystarczy coś lubić i to kochać.


Chyba pomieszały się wątki. Z kultem programistów chodziło mi o ich wywyższenie na piedestal, zwłaszcza od strony zarobkowej. Zaś niektórym programistom to uderzyło do głowy i próbują zaklinać rzeczywistość. Bywa, że programista zajadle zaatakuje kogoś, kto ośmieli się powiedzieć, że początkujący programista przeważnie zarabia mniej niż 5 000 zł.
Jak najbardziej, nie jestem zwolenniczką zrównywania płac. Dla mnie zarabianie więcej i perspektywa zarobienia w przyszłości więcej jest jednym z motywatorów do dalszego rozwijania się, do nie tknięcia w jednym miejscu.

Cytat:
Pal licho geny odpowiedzialne za inteligencję i myślenie. Wystarczy wszak tylko kochać. Tylko ciekawe, że ktoś kocha np. śpiewać a jak idzie na casting to potem jest "królem" internetu w kategorii "Pajac myślał, że jak coś kocha to będzie drugim Mercurym"

[...]

Do tego trzeba mieć genetyczne predyspozycje, a nie psychiczne. To tak jak z śpiewaniem.


Kochać coś szczerze, a kochać ślepo to dwie różne rzeczy :-p Trzeba mierzyć siły na zamiary i dobrze oceniać swój potencjał. M.in. dlatego nie lubię całej paplaniny, że każdy może zostać programistą - to tak jakbym ja tobie powiedziała, że każdy może myśleć abstrakcyjnie na full poziomie podczas, gdy Ty niedawno na forum pisałaś, że masz z tym problem. "No, ale przecież to takie proste, skoro ja tak mogę, to ty na bank też!".
A co do genów - geny nie raz wpływają na psychikę, ale nie tylko geny. Wiem na swoim przykładzie, że przed wydarzeniami, które wywołały we mnie traumę, posiadałam pewne cechy, które obecnie byłyby cholernie przydatne. Niestety, w efekcie wydarzeń i traumy straciłam tamte cechy i pomimo prób i starań, nie potrafię sobie ich w pełni sobie odbudować. Czasem człowieka idzie naprawdę mocno zniszczyć. Dlatego jednak podtrzymuję, że trzeba mieć i predyspozycje psychiczne. Opieranie się na samych genach jest nie dość, że ignoranckie, to jeszcze zakrwawa o jakiś rasizm...

Cytat:
To ja już nie wiem. Opanowanie C++ zajęło mi dokładnie 16 dni od totalnego zera, podstaw w stylu "Hello World" i dalej uważam, że mój kod jest denny. To ja już sama nie wiem czy jestem w tym dobra, tzn nie w klepaniu kodu, ale w myśleniu i rozwiązywaniu problemów jak dany program zaprojektować aby działał szybko i nie zajmował nie wiadomo ile linijek kodu.


Z tym to raczej ja Tobie nie pomogę i nie wiem, co przypadek mój i byłego kolegi ma do Twojego. Tu jest prosta rzecz do zrozumienia - każdy człowiek jest inny.
Przede wszystkim jednak warto sobie zadać pytanie, czy aby nie wymagasz też od siebie nie-wiadomo-czego? Ambicja i chęć do rozwoju jest jak najbardziej na plus, ale przerost ambicji jest cholernie niebezpieczna.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-11, 18:14   

Swan napisał/a:
Nie zgadzam się.

Czy masz na myśli jakiś konkretny paradygmat, który jest bardzo odmienny od Javy i rodziny C?

Przykład może trochę wiekowy, ale pomijając już obiektowość, zobacz jak totalnie zmienia się sposób pisania programu w zależności od tego, czy język pozwala (a niekiedy wręcz wymusza(ł)) używanie skoku do etykiety goto.
 
 
kyoto
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-11, 18:19   

Kamko napisał/a:
Przede wszystkim jednak warto sobie zadać pytanie, czy aby nie wymagasz też od siebie nie-wiadomo-czego?


Ujmę to w ten sposób.
Załóżmy, że kiedyś w przyszłości nawiąże jakąś relację z kimś. Przyjdzie temat o hobby i zainteresowaniach. No to ja powiem, że lubię kodzić. Okaże się, że ta 2 osoba będzie też kodzić i w momencie jeśli moje umiejętności są denne to skompromituję się bo ta druga osoba pomyśli: "Hahaha, ona niby umie programować a nie potrafiła dobrze zrozumieć problemu tego i tego".

Generalnie tylko tego najwięcej się boje jeśli chodzi o perfekcjonizm tego co się kocha.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-11, 18:22   

Kamko napisał/a:
W moim przypadku z jednej strony rozumiało się, co mniej-więcej trzeba użyć i napisać, ale dochodziło co do czego, to zawsze coś nie działało.

Kochana, jak napiszę kilka linii kodu i one od razu po odpaleniu działają, tak jak miały, to jest sukces :) Błędy się zdarzają. Czasem głupie literówki a czasem w ogóle uwalone na wstępie założenia.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-11, 18:29   

Wiercipała napisał/a:
Załóżmy, że kiedyś w przyszłości nawiąże jakąś relację z kimś. Przyjdzie temat o hobby i zainteresowaniach. No to ja powiem, że lubię kodzić. Okaże się, że ta 2 osoba będzie też kodzić i w momencie jeśli moje umiejętności są denne to skompromituję się bo ta druga osoba pomyśli: "Hahaha, ona niby umie programować a nie potrafiła dobrze zrozumieć problemu tego i tego".

Weź żeż wyluzuj. Rozumiem jeszcze takie rozkminy w kontekście poszukiwania pracy, ale w kontekście hobbystycznym i znajomych/partnerów?

Ja lubię sobie kodzić, mam w tym ze 30 lat doświadczenia, a jednocześnie doskonale zdaję sobie sprawę, że w wielu aspektach wiele dużo młodszych ode mnie osób z tego forum posiada dużo większe umiejętności i bardziej współczesne podejście. Mam płakać z ego powodu i chować się w kącie?
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-08-11, 19:02   

Wiercipała napisał/a:
Ujmę to w ten sposób.
Załóżmy, że kiedyś w przyszłości nawiąże jakąś relację z kimś. Przyjdzie temat o hobby i zainteresowaniach. No to ja powiem, że lubię kodzić. Okaże się, że ta 2 osoba będzie też kodzić i w momencie jeśli moje umiejętności są denne to skompromituję się bo ta druga osoba pomyśli: "Hahaha, ona niby umie programować a nie potrafiła dobrze zrozumieć problemu tego i tego".

To temat do obgadania z psychoterapeutą! Koniecznie! Pilnie!
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-11, 19:10   

Freja, rozumiem, co masz na myśli, ale dalej uważam, że to wszystko różne sposoby patrzenia na ten sam problem.

Wiercipała napisał/a:
Ujmę to w ten sposób.
Załóżmy, że kiedyś w przyszłości nawiąże jakąś relację z kimś. Przyjdzie temat o hobby i zainteresowaniach. No to ja powiem, że lubię kodzić. Okaże się, że ta 2 osoba będzie też kodzić i w momencie jeśli moje umiejętności są denne to skompromituję się bo ta druga osoba pomyśli: "Hahaha, ona niby umie programować a nie potrafiła dobrze zrozumieć problemu tego i tego".

No co Ty! Bez przesady.
Mi by na przykład nie przyszło do głowy się z kogoś tak wyśmiewać. Fajnie jest się dzielić entuzjazmem! Poziom umiejętności nie ma znaczenia. :-)
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-11, 20:18   

Arisa napisał/a:
A ja się nie dziwię, ile to przychodzi zleceń

A potem przyswajają materiał? Bo bez podstawowych umiejętności to trochę kiepsko zarówno na rynku pracy jak i dalej na studiach. Naprawdę mnie to zastanawia.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-11, 21:58   

Swan napisał/a:
Freja, rozumiem, co masz na myśli, ale dalej uważam, że to wszystko różne sposoby patrzenia na ten sam problem.

Ech... kochany, widzę, że nigdy nie przeżyłeś szoku i świętego oburzenia pt: "Ale jak to? Jak w ogóle można napisać program bez skoków?". :D
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-08-11, 23:04   

Za użycie GOTO powinna być kara chłosty pod pręgierzem i zamknięcie w dyby na tydzień w celu przemyślenia filozofii życiowej.
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-11, 23:12   

Jenny napisał/a:
Za użycie GOTO powinna być kara chłosty pod pręgierzem i zamknięcie w dyby na tydzień w celu przemyślenia filozofii życiowej.

W zdecydowanej większości przypadków tak, i ostatni raz użyłam go chyba z 15 lat temu, ale są takie sytuacje, w których do tej pory dyskutuje się nad jego zasadnością.

Np. masz 5 zagnieżdżonych w sobie pętli, które przeszukują jakąś przestrzeń stanów i chcesz z nich wszystkich wyskoczyć po spełnieniu przez ich paramtetry określonego warunku.

Rozwiązania:
- jedno - if ... goto (proste i czytelne),
- pięć if ... break (ładnie zaciemnią kod na każdym poziomie zagnieżdżenia),
- pięć przypisań zmiennych sterujących pętli na wartości spoza przyjętych zakresów badania (trochę upierdliwe, ale ujdzie),
- wrzucenie całego drzewa pętli do osobnej funkcji, tylko po to, żeby móc z niej wyskoczyć (IMHO zaciemnia kod).
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-08-11, 23:37   

Freja napisał/a:
- wrzucenie całego drzewa pętli do osobnej funkcji, tylko po to, żeby móc z niej wyskoczyć (IMHO zaciemnia kod).

Wręcz przeciwnie. Odpowiednio nazywasz funkcję i zapominasz co ona robi. W przeciwnym wypadku po miesiącu zastanawiasz się co te pętle robią?!
Druga zaleta ujawnia się jeśli piszesz na mikrokontroler bez OSu.
Mając pętle w funkcji możesz odpowiednio je podzielić i wykonywać po jednej iteracji najbardziej zewnętrznej pętli.
Dzięki temu nie blokujesz pętli głównej na zbyt długi czas.

Edit:
W problemie jak wyżej, zdarzało mi się dodać flagę informującą o zakończeniu przeszukiwania i zestaw if...break. Jedna linijka, która nie psuje czytelności.
Teraz myślę sobie, że elegancko i czytelnie byłoby dać taką flagę jako drugi warunek końca w pętli.
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-08-12, 00:18   

I w przypadku użycia GOTO, gitk nie pokazuje w jakiej funkcji były zmiany, tylko pod jaką etykietą GOTO :evil:

Edit:
Mam uczulenie na GOTO, bo w pracy mam gościa, który tak przesiąkł asemblerem, że robi pętle i switch casey na goto oraz funkcje na milion stron :evil:
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-12, 00:55   

Arisa napisał/a:
Więcej niż 2-3 zagnieżdżenia if / for - należy wydzielić funkcję.

Dobra, to może przykład. Masz odszukać 5 znakowy klucz szyfrujący, gdzie znaki są z zakresu a-zA-z0-9. Logiczne jest pięciokrotne zagnieżdżenie pętli.

Edit: no dobra, to akurat da się to ogarnąć pojedynczą pętlą, ale da się wymyślić przykłady, gdzie już nie będzie tak łatwo.
 
 
kyoto
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-12, 06:31   

GOTO było dobre (chyba, nie znam Assemblera ani C) w językach niskopoziomowych gdzie jeszcze nie znano podejścia proceduralnego i obiektowki. Jak chcesz przeskoczyć w pewne miejsce to program dzielisz na wspolpracujace ze sobą funkcje zwracające wartość i voidy.

Ja bym tak zrobiła operujac językiem pozbawionym obiektowki.
GOTO kojarzy mi się z nauczycelem informatyki z LO ktory uczył nas składni Pascala na pamięć (tak na pamiec i to na rozszerzeniu).

Jenny napisał/a:
Za użycie GOTO powinna być kara chłosty pod pręgierzem i zamknięcie w dyby na tydzień w celu przemyślenia filozofii życiowej.


Niektóre programy nauczania LO zawierają GOTO. Ale nie od dzisiaj poziom edukacji w szkołach uważam za kupowaty.
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-08-12, 10:08   

Wiercipała, asembler to asembler, a C to C. Nie wrzucaj tego do jednego worka.
GOTO nie tyle "było dobre" w asemblerze, co stanowiło po prostu podstawę programu. Pisało się bezpośrednio na instrukcjach procesora, a wśród nich są instrukcje skoku.
Kod w C, C++, czymkolwiek, skompilowany do assemblera też składa się z tych samych instrukcji.
Pozostawiono polecenie GOTO prawdopodobnie tylko po to aby łatwiej przekonać programistów asemblera do przejścia na nowy język :-)

Weźmy pod uwagę, że pierwsze kompilatory C były słabe. Dobry programista asemblera mógł napisać lepszy, szybszy, mniejszy kod. Dopiero z czasem różnice zaczeły się zmniejszać.
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-08-12, 10:41   

Jenny napisał/a:
C, C++, czymkolwiek

Nie zdążyłam dodać, że oczywiście chodzi o cokolwiek kompilowanego.
Bo są też języki skryptowe.
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-08-12, 12:17   

Arisa, czy odróżniasz język maszynowy od kompilowanego i od interpretowanego?
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-08-12, 12:31   

A w temacie chłosty, to jeszcze powinno się wychłostać zwolenników javy. A jej stwórcę powinno się wykreślić z kart historii.
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-08-12, 13:14   

Arisa, PHP i JS to nie moja działka. Na codzień przebywam znacznie bliżej tranzystorów i bramek.
Pytałam Cię o język maszynowy, bo odniosłam wrażenie, że nie wiesz czym w ogóle jest assembler.
A Twoje pytania też nie zawsze są na miejscu...
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-12, 13:31   

Arisa napisał/a:
Co zaś do PHP i JS (o ile GOTO istnieje)

W PHP tak, ale jest dozwolony w ograniczonym zakresie, nie wskoczysz nim np. do podprocedury, ale ani razu nie musiałam używać. W JS (o ile wiem) nie ma.

Arisa napisał/a:
Assembler (...) jest to język niestrukturalny i jeżeli jest tam GOTO - może być dopuszczone.

Nie ma GOTO, jest JMP <troll>
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-08-12, 14:23   

Freja napisał/a:
W PHP tak, ale jest dozwolony w ograniczonym zakresie, nie wskoczysz nim np. do podprocedury, ale ani razu nie musiałam używać

To tak jak w C?
W C można używać tylko wewnątrz funkcji.
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-12, 14:32   

Jenny napisał/a:
Freja napisał/a:
W PHP tak, ale jest dozwolony w ograniczonym zakresie, nie wskoczysz nim np. do podprocedury, ale ani razu nie musiałam używać

To tak jak w C?
W C można używać tylko wewnątrz funkcji.


Obejrzyj pierwsze trzy przykłady (poprawne i błędne użycie):
http://php.net/manual/en/...ctures.goto.php

Ale PHP-owe GOT znam tylko teoretycznie, bo boję się dinozaurów ;)
 
 
kyoto
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-12, 14:38   

Czy swoje projekty można wrzucać do działu "Nasza twórczość" ?
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7090
Wysłany: 2018-08-12, 14:41   

Mniemam, że tak.
_________________
Freja Draco
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2018-08-14, 18:01   

Wiercipała napisał/a:

Ujmę to w ten sposób.
Załóżmy, że kiedyś w przyszłości nawiąże jakąś relację z kimś. Przyjdzie temat o hobby i zainteresowaniach. No to ja powiem, że lubię kodzić. Okaże się, że ta 2 osoba będzie też kodzić i w momencie jeśli moje umiejętności są denne to skompromituję się bo ta druga osoba pomyśli: "Hahaha, ona niby umie programować a nie potrafiła dobrze zrozumieć problemu tego i tego".

Generalnie tylko tego najwięcej się boje jeśli chodzi o perfekcjonizm tego co się kocha.

Znam to! mam tak z wieloma obszarami zainteresowań, bo właśnie mam ich wiele ale płytkie :P (i już to jest moją pierwszą wymówką :D mam wiele zainteresowań - więc głęboko w nich nie siedzę :P ). Nawet jeśli Ty masz mniej, to i tak możesz zamiast mówić: "lubię kodzić", powiedzieć coś w stylu: "lubię trochę sobie pokodzić ale moje umiejętności w tej dziedzinie nie są jakieś wybitne, nigdy aż tak głęboko w to nie weszłam, sprawia mi przyjemność ta dziedzina tak powierzchownie" :)
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 11