doszłam do wniosku że ujawnianie przyjaciołom o mojej przeszłości jest zupełnie podobne do obserwacji mechaniki kwantów.
Dla przeciętnego człowieczka real subatomowych cząsteczek jest dość niepokojącym zjawiskiem które to ciężko objąć codziennością. Co prawda na tym realu opiera się cała szara rzeczywistość ale co to komu wiedzieć że tak naprawdę nie ma prawdy tylko jest nieskończona liczba możliwości które to albo są albo ich nie ma, względnie do tego czy się je obserwuje czy nie.
A więc moja prawda jest podobna bo do momentu ujawnienia mej przeszłości taka koleżanka rozmawia i widzi mnie jako po prostu koleżankę. Po "Rozmowie" nagle jej twarz zamienia się na wygląd "what the f.." i zaczynają się pytania obserwacyjne niczym była bym kwantówką pod mikro elektronowym teleskopem. Rzeczywistość pryska spod nóg koleżanki, jest zawieszona w kwantowym polu świadomości i widzi mnie nagle w dwoch miejscach na raz. "to jest niemożliwe, przecież jesteś taka.....no taka......noooo...."
Potem niestety nie ma już powrotów do normalu, już na zawsze jestem dla niej tą kwantówką.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum