[Marjory]

Niebinarni - I need help!
Szykuję się do coming outu przed rodziną, który nastąpi prawdopodobnie w ten weekend. Najpierw myślałem, że nagram kilkuminutowe wideo na którym mówię co i jak. Zrezygnowałem z tego z dwóch powodów - pierwszy, że mam już na to za mało czasu, drugi - mogliby to odebrać jako tchórzostwo z mojej strony. Zostaje rozmowa. Zastanawiam się jak zacząć, jakich słów użyć. Czy starać się tłumaczyć niebinarność i moją sytuację czy bardziej skupić się na tym, że potrzebuję ich wsparcia? Bardzo się boję, ale potrzebuję to zrobić. Czuję, że się duszę i muszę to powiedzieć.

[Armand]

A czego oczekujesz od nich po coming oucie? Jak chciałbyś, żeby się do niego ustosunkowali? Co ma on zmienić?

[Marjory]

Chcę w końcu być sobą przy nich. Używam formy męskiej i nowego imienia (ksywki). Czułbym się znacznie swobodniej nie musząc non stop pilnować własnego języka. Po za tym, planuję częściową tranzycję - chciałbym raczej usłyszeć słowa wsparcia niż krzyki sprzeciwu. Nie chodzi mi o pomoc finansową, ale o świadomość, że kiedy po operacji będę potrzebował pomocy to będę mógł na nią liczyć.

[Ada75]

Dobry sposób to list.

Dobry sposób to list.

[Marjory]

Ada75, napisać list i wręczyć, czy przeczytać samemu?

[Ada75]

Napisać i zostawić. Dać czas do strawienia żaby.

Napisać i zostawić. Dać czas do strawienia żaby.

[Marjory]

Znalazłem w internetach > TAKI < film. Czy to dobry pomysł, by pokazać go rodzinie?

[Sven]

Hm. Nie podpowiem, jak ująć to w słowa, bo mój coming out był chaotyczny i nieplanowany. Ale. Jedna rzecz, to czego mają się spodziewać, jak do Ciebie zwracać, końcówki, imię itp. Jakich Ty używasz, jakich oni chcesz żeby używali w stosunku do Ciebie. Jakie masz plany. Czy chcesz robić operacje (tak lub nie, bez szczegółów, jak nie chcesz), brać hormony. Czy domagasz się członkostwa w rodzinnym Męskim Klubie Wędkarstwa i czy wypisujesz się z Babskich Pogaduch Przy Dietetycznej Sałatce. Czy traktować Cię jako k, m, bez płci. Druga. Tłumaczenia niewiele dają osobom, które nie są obcykane w temacie. Możliwie uprość. Np jeżeli to dla Ciebie istotne, powiedz, że nie czujesz się ani k, ani m, ale wolisz dla obych być panem i uważasz, że dla Ciebie tranzycja to to, będziesz szczęśliwszy itp. Tak jak kiedyś gdzieś tu napisałeś, o ile się nie mylę. Chociaż... ja tam usłyszałem pytanie, czy chcę być mężczyzną, czy nim jestem, czy oba na raz. Kilkukrotnie. Ale głębsze tłumaczenia to dla cisów są... bardzo niezrozumiałe. Jak chcesz to próbuj... ja uważam, że próba wytłumaczenia to był błąd z mojej strony. Lepiej było zastosować metodę zdartej płyty.

Hm. Nie podpowiem, jak ująć to w słowa, bo mój coming out był chaotyczny i nieplanowany. Ale. Jedna rzecz, to czego mają się spodziewać, jak do Ciebie zwracać, końcówki, imię itp. Jakich Ty używasz, jakich oni chcesz żeby używali w stosunku do Ciebie. Jakie masz plany. Czy chcesz robić operacje (tak lub nie, bez szczegółów, jak nie chcesz), brać hormony. Czy domagasz się członkostwa w rodzinnym Męskim Klubie Wędkarstwa i czy wypisujesz się z Babskich Pogaduch Przy Dietetycznej Sałatce. Czy traktować Cię jako k, m, bez płci. Druga. Tłumaczenia niewiele dają osobom, które nie są obcykane w temacie. Możliwie uprość. Np jeżeli to dla Ciebie istotne, powiedz, że nie czujesz się ani k, ani m, ale wolisz dla obych być panem i uważasz, że dla Ciebie tranzycja to to, będziesz szczęśliwszy itp. Tak jak kiedyś gdzieś tu napisałeś, o ile się nie mylę. Chociaż... ja tam usłyszałem pytanie, czy chcę być mężczyzną, czy nim jestem, czy oba na raz. Kilkukrotnie. Ale głębsze tłumaczenia to dla cisów są... bardzo niezrozumiałe. Jak chcesz to próbuj... ja uważam, że próba wytłumaczenia to był błąd z mojej strony. Lepiej było zastosować metodę zdartej płyty.

[Fadi]

Polecam metodę:
Wspomnij, że ostatnio dużo czasu spędzasz i udzielasz się na forum dla transseksualistów... np. z ciekawości...
Potem (w zależności od podatności gruntu od razu lub po pewnym czasie) rozwiń temat
W przypadku moich przyjaciół i części rodziny podziałało

[Marjory]

No elo. Jestem po. Odświeżam temat.
W wielkim skrócie: Powiedziałem, próbowałem wyjaśnić, zdementowałem założenia.
Niestety moja próba wyjaśnienia tożsamości nonbinary transmasculine spełzła na niczym. Za dużo chaosu, za dużo pytań, za dużo gniewu. Generalnie moja mama i mój brat uznali to za rodzaj fanaberii. Moja mama koniec końców "machnęła ręką" i powiedziała, że chce żebym był szczęśliwy. Mój brat był dość wrogo nastawiony, za co mnie finalnie później przeprosił. Jestem świadomy, że oboje potrzebują sporo czasu, żeby to przetrawić. Chciałbym na spokojnie jeszcze wrócić do tego tematu za jakiś czas. Czy macie może jakieś dobre przykłady czy porównania jak mógłbym niebinarność i częściową tranzycję wytłumaczyć moim bliskim? Wiedzą tyle, że nie identyfikuję się z żadną płcią, ale używam gramatycznie formy męskiej i chcę terapii hormonalnej i jedynki

[Maxine]

Marjory, jeśli nie czytałeś to polecam: http://www.transpomoc.pl/...p=101132#101132

[Marjory]

Ja to wszystko wiem, tylko to co wykracza jakkolwiek poza strefę cis binarną jest jednym wielkim kosmosem dla nich...

[Maxine]

Marjory, dla ludzi binarnych coś nie binarnego to abstrakcja
No bo jak to, widzę faceta/ dziewczynę i jak zrozumieć że stoi na środku, albo że jest bardziej facetem niż kobieta

[Gabi]

Dla osób z poza środowiska transoidalnego samo słowo binarność użyte poza sferą programowania i informatyki, jest kosmosem .