[wróbelekwalerek]

Ciężko być nauczycielem w polskiej szkole. Tym bardziej niepisana nienawiść pada na osoby posiadające tatuaże, o dredach nie wspomnę. Strasznie to niesprawiedliwe, że tak bardzo stereotypy niszczą ludzi XXI w. Jak pogodzić zamilowanie do nauczania ze swoją ' przemiana'? W szkolnym środowisku ploty to podstawa. Ciężko ukryć mieszkanie z dziewczyną , a co tu dopiero mówić o zmianie płci. Dlatego właśnie Polska to chory kraj. Nie liczą się twoje umiejętności, wiedzą, pasja... Jak Cię widzą, tak Cię piszą. Smutne to.

[Jeżynka]

jeśli serio pytasz, a nie tylko chcesz ponarzekać na kraj, to dobre pod tym względem zwykle są młodzieżowe ośrodki socjoterapii i podobne, tam nauczyciele często są subkulturowi i mają nietypowe życiorysy

[wendigo]

Jeżeli to faktycznie "przemiana", to robisz ją, a potem zatrudniasz się i nikomu o przeszłości nie musisz opowiadać. Gorzej jak to niepełna przemiana i nie wyglądasz jednoznacznie itp...

[kicur]

I know the feeling.

Jestem z nauczycielskiej rodziny. Z 1,5 roku temu na wiosnę potrzebna mi była kasa i usłyszałem od kumpla, że jest poszukiwany korepetytor z historii dla dziewczynki z V klasy podstawówki, która mieszkała długo za granicą z matką i teraz przyjechała do ojca do Polski.

Chwilę się zastanawiałem, pytam tego kolegi "A napisałeś im, że ja jestem jakiejś płci? A jeśli tak, to jakiej???" xD Powiedział, że nie precyzował tego, ale jego koleżanka, która jest ciocią dziewczynki, jest bardzo tolerancyjna i na pewno nie będzie problemem, że jestem TS K/M. Na to moja mama mi przez telefon powiedziała "Ale zastanów się dobrze, co powiesz... bo często ludzie traktują nieufnie nauczycieli o jakichś odmiennościach seksualnych, na przykład wiele ludzi by nie chciało, żeby gej uczył ich dziecko."

To w końcu się przedstawiłem żeńskim imieniem i chodziłem na te korepetycje w stroju o męskiej stylówie. :v

[2in1_inkarnacje]

wróbelekwalerek, Gorszą kwestią byłoby połączenie zamiłowania do typowo męskiego, niezbyt czystego zawodu z domniemaną tranzycją M/K. W Polsce jest to praktycznie mało wykonalne i trzeba się liczyć z oczywistym faktem, że nawet po pełnej tranzycji, do takiej osoby będą się, dość często, zwracać per pan, mimo najlepszego passingu. Bo jest to trochę anomalia, żeby w Pl kobieta wykonywała męski zawód, stąd, drogą eliminacji musi być facetem. Co innego na zachodzie, np w takich Niemczech. Znajomy opowiadał, jak z kolegą byli w latach 80tych u bauora, który posiadał konie. I przyjeżdżała kobieta kowal, by je podbijać i znajomy nie mógł się nadziwić, że "jak to? kobieta i takimi szczypcorami się posługuje??" To było nie do pomyślenia wtedy, ale i teraz nic się nie zmieniło. Znajoma M/K wybrała się do sklepu hydraulicznego, bo przerabiała sobie centralne. Operowała nazwami fachowymi i sprzedawca się dziwił "że kobieta i zna się ? " A nadmienię, że miała pełny kobiecy passing, lepszy dużo od mojego, po zakończonej tranzycji i wniosek nasunął się sprzedawcy taki, że to musi facet być " bo baba to się na takich rzeczach nie zna i nie potrafi" ( czytaj : do garów z nią ! )
Zrobił się trochę wpis męskich zawodów fachowych, ale pokazuje, że w naszym kraju nie jest łatwo pogodzić pewne rzeczy . . .

wróbelekwalerek, Gorszą kwestią byłoby połączenie zamiłowania do typowo męskiego, niezbyt czystego zawodu z domniemaną tranzycją M/K. W Polsce jest to praktycznie mało wykonalne i trzeba się liczyć z oczywistym faktem, że nawet po pełnej tranzycji, do takiej osoby będą się, dość często, zwracać per pan, mimo najlepszego passingu. Bo jest to trochę anomalia, żeby w Pl kobieta wykonywała męski zawód, stąd, drogą eliminacji musi być facetem. Co innego na zachodzie, np w takich Niemczech. Znajomy opowiadał, jak z kolegą byli w latach 80tych u bauora, który posiadał konie. I przyjeżdżała kobieta kowal, by je podbijać i znajomy nie mógł się nadziwić, że "jak to? kobieta i takimi szczypcorami się posługuje??" To było nie do pomyślenia wtedy, ale i teraz nic się nie zmieniło. Znajoma M/K wybrała się do sklepu hydraulicznego, bo przerabiała sobie centralne. Operowała nazwami fachowymi i sprzedawca się dziwił "że kobieta i zna się ? " A nadmienię, że miała pełny kobiecy passing, lepszy dużo od mojego, po zakończonej tranzycji i wniosek nasunął się sprzedawcy taki, że to musi facet być " bo baba to się na takich rzeczach nie zna i nie potrafi" ( czytaj : do garów z nią ! )
Zrobił się trochę wpis męskich zawodów fachowych, ale pokazuje, że w naszym kraju nie jest łatwo pogodzić pewne rzeczy . . .

[kicur]

[wendigo]

[kicur]

Dla szkół to działa. Dla branż, które są dosyć małe i każdy każdego zna, to może być problem