Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
...znajdowaniem ludzi, z którymi ma się dużo wspólnego
Autor Wiadomość
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-01, 22:54   ...znajdowaniem ludzi, z którymi ma się dużo wspólnego

No właśnie. Bo co kogoś poznam, to nie ma o czym rozmawiać, aż się czasami zastanawiam, czy to ja jestem tak nudną osobą? Zwykle nie wychodzi poza standardowe "słucham takiej i takiej muzyki, a ty? lubisz ten serial, ja też lubię" i generalnie donikąd to nie prowadzi. To znaczy, ja wiem, że nie z każdym będę mieć mnóstwo tematów do rozmowy, ale przydałaby się chociaż jedna osoba, z którą możnaby się zaprzyjaźnić :/ i wiem, że standardowa rada to "znajdź kogoś, kto ma podobne zainteresowania", ale to słabo działa w moim przypadku, bo jakoś... nie wiem, chyba nie interesuję się niczym aż tak, żeby na podstawie tego powstała dłuższa rozmowa? Nawet kiedy znajdę kogoś, kto ma w zainteresowaniach np. "muzyka" to i tak nie wiem, o czym rozmawiać. Mieć 12425432523 tematów do rozmowy jakoś tak po prostu zdarzyło mi się tylko z jedną osobą. Nie wiem, może to jest zakamuflowane rozbudowane narzekanie? XD ale zastanawiam się, skąd ludzie biorą przyjaciół skoro tak ciężko znaleźć kogoś, z kim się ma coś wspólnego.
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-01, 23:21   

To nie odpowiedź na istotę Twojego pytania, ale zawsze istnieje też small talk :D tematy typu pogoda, które nie są bardzo osobiste, ale jednak na tyle łączą Ciebie i Twojego rozmówcę, że możecie na ten temat porozmawiać :)

Wielu ludzi poznaje przyjaciół np. w szkole czy na studiach. Zwłaszcza te drugie mogą działać jako "filtr" skupiający ludzi z w miarę podobnego backgroundu i o podobnych zainteresowaniach.
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-01, 23:35   

kicur napisał/a:
To nie odpowiedź na istotę Twojego pytania, ale zawsze istnieje też small talk :D tematy typu pogoda, które nie są bardzo osobiste, ale jednak na tyle łączą Ciebie i Twojego rozmówcę, że możecie na ten temat porozmawiać :)

Chodzi mi o to, że chcę znaleźć kogoś, z kim jednak można porozmawiać na głębsze tematy, bo zwykłych znajomych, z którymi rozmawiam na takie smalltalkowe tematy to mam dużo XD

Cytat:
Wielu ludzi poznaje przyjaciół np. w szkole czy na studiach. Zwłaszcza te drugie mogą działać jako "filtr" skupiający ludzi z w miarę podobnego backgroundu i o podobnych zainteresowaniach.

Zanim wyjadę na studia to minie jeszcze jakieś... rok i miesiąc, jeśli wszystko dobrze pójdzie :D ale jednak fajnie byłoby teraz z kimś się zaprzyjaźnić :/ w przedszkolu było łatwiej, podchodziło się do kogoś i pytało: "chcesz się ze mną przyjaźnić?" i już XD
 
 
Dalialama
użytkownik


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 144
Posty: 578
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-12-01, 23:54   

Czyli nie jestem jedyna, no to mamy coś ze sobą wspólnego XD
Generalnie nie umiem nawiązywać głębszych relacji i żadnych nie nawiązałam. Tak samo nie mam jakiś wyklarowanych zainteresowań. W sumie to nie wiem czemu tak się dzieje :/
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-02, 00:01   

Dalialama napisał/a:
Czyli nie jestem jedyna, no to mamy coś ze sobą wspólnego XD

Przybij piątkę! :D

Cytat:
Generalnie nie umiem nawiązywać głębszych relacji i żadnych nie nawiązałam. Tak samo nie mam jakiś wyklarowanych zainteresowań. W sumie to nie wiem czemu tak się dzieje :/

W moim przypadku chyba trochę się sprawdza to, że skoro interesuje mnie wszystko, to nie interesuje mnie tak naprawdę nic XD ja chyba umiem nawiązywać głębsze relacje, bo raz mi się udało, teraz to raczej problem braku bratniej duszy :/ może Ty po prostu nie znalazłaś jeszcze takiej bratniej duszy?
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-02, 01:17   

Ash: Odpowiadając na Twoje pytanie...

Jak chodzi o kontakt z drugim człowiekiem, to trzeba umieć słuchać. Słuchać tego co ma do powiedzenia druga osoba. Nie musisz być ekspertem w każdej dziedzinie by móc się z innymi dogadać. Sama nie jestem ekspertką na każdy możliwy temat, a jak już na czymś się znam, to często inni wokoło nie ogarniają tych tematów, bo nie są zbyt popularne na szerszą skalę. Robię jak coś tak, że staram się słuchaći dopytywać się o różne rzeczy. Jak na przykład nie wiem o czym ta osoba mówi, to się po prostu pytam o co chodzi. A jakieś większe tematy na wspólne rozmowy przychodzą już naturalnie. Poza tym, bardzo często jest też tak, że można gdzieś w swoim życiorysie znaleźć jakiś element wspólny. Może być to jakieś przeżycie o którym się w trakcie rozmowy wspomni, albo jakiś inny z pozoru błachy szczegół.

Gorzej jest jak nie ma w okolicy zbyt wielu ludzi, wówczas to rzeczywiście może być problem nawiązać z kims jakiś większy kontakt... Ale takie już jest życie.

Natomiast głębsze relacje to nie jest coś co tak po prostu samo przychodzi. Owszem, czasem się to zdarza, ale to też praca nad utrzymaniem tej relacji. Trzeba dać się poznać jak i poznać tą drugą osobę.


Dalialama, Ash:
Jak chodzi o zainteresowania, to nie wierzę, by ktoś się niczym nie interesował. Zawsze coś da się znaleźć. Nie wiem... może nie umiecie jakoś bardziej zdefiniować tego co was właściwie interesuje. Nie musi być to coś bardzo epickiego. Ale coś znaleźć da się zawsze.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-12-02, 06:43   

@Ash, to Ty szukasz przyjaciół czy ludzi z którymi możesz pogadać na głębsze tematy? :P bo to mogą być dwie różne sprawy. Można mieć przyjaciół nawet nie mając z nimi wspólnych głębszy zainteresować.
_________________
 
 
Tomek1995
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 24
Posty: 200
Wysłany: 2016-12-02, 10:39   

Ash napisał/a:
w przedszkolu było łatwiej, podchodziło się do kogoś i pytało: "chcesz się ze mną przyjaźnić?" i już XD

Ja właśnie od przedszkola mam dwie przyjaciółki, dla których byłbym w stanie zrobić prawie wszystko.

Nie wiem jak dzieli się "przyjaźń" i "koleżeństwo". Nie mam pojęcia gdzie są te granice. Ja umownie uznaję to co kiedyś wyczytałem na necie, że przyjaźń jest wtedy gdy kolegujesz się z kimś ponad 7 lat. I mimo tego że w ciągu tych 7 lat ktoś np mógłby się wyprowadzić, to dalej utrzymujecie ten kontakt.

Ja mam kontakt z moimi przyjaciółkami już 15 lat. Mimo że 2 lata są w innym mieście, to i tak od czasu do czasu się spotkamy, a ogólnie piszemy ze sobą kilka razy w tygodniu. Naprawdę dużo o sobie wiemy. Są dla mnie jak siostry.

Ash, nie szukaj przyjaźni, to samo musi przyjść. Jedyne czego możesz szukać to kogoś z kim się będziesz kolegować. NIE MUSICIE mieć wspólnych tematów.
Wiem że to piękne dzielić z kimś zainteresowania, ale nawet bez tego da się. Rozmawiałem z różnymi osobami. Z kilkoma w ogóle nie miałem żadnych podobnych zainteresowań, ale miło spędzaliśmy czas. Po prostu musisz umieć słuchać i ta druga osoba też.

Fajnie jest słuchać o czymś o czym nie masz pojęcia, a twój rozmówca ma taką pasję w oczach, żywo gestykuluje, ma taki błysk w oczach i tłumaczy o co chodzi w danej dziedzinie którą kocha. Po prostu słucham i patrzę zafascynowany i podzielam tą radość. Dowiaduję się nowych rzeczy. To samo powinno działać też w drugą stronę. Bo jeśli trafisz na kogoś kto potrafi tylko gadać, to lepiej sobie darować. Ta relacja musi być budowana na równych zasadach.

Musisz też dać się poznać. Wiem że niektórzy robią jakieś podchody i mogą się kolegować ileś lat, a potem się okazuje że tak naprawdę nic o sobie nie wiedzą.
Rozmawiaj, skłaniaj do rozmów, słuchaj.
Obojętnie jak błacha może wydać ci się jakaś sprawa, pamiętaj że dla tej drugiej osoby może to być coś bardzo ważnego. Dawaj się poznać i poznawaj drugą osobę. Próbuj zrozumieć.

Spędzajcie razem czas.
Nie lubię zakupów i łażenia po sklepach, ale dziś idę do galerii z moją przyjaciółką. Nie dla sklepów, a po to żeby spędzić z nią czas. Mimo że jak bym poszedł z mamą to za chwilę pewnie rozważałbym powrót do domu bez mojej mamy (niech sobie zostanie i ogląda), to z moją przyjaciółką mogę tam być parę godzin - bo rozmawiamy, spędzamy razem czas, może pomogę jej coś wybrać.
Ja za to lubię siedzieć w domu. I czasem jest tak że jak wpadnie do mnie (albo wpadną obie) to siedzimy, zrobię herbatę, gadamy, pooglądamy jakieś filmiki. I mimo że czasem mam wrażenie że mogę kogoś nudzić, to widzę że one się też cieszą, że spędzamy razem czas.

Czasem wystarczy po prostu usiąść w swoim towarzystwie i człowiek czuje się szczęśliwy.

Ash, znajdź najpierw osobę godną jakiegoś zaufania, która będzie chciała z tobą rozwijać relacje. Która będzie umieć słuchać, ale nie będzie też bierna. I rozwijaj tą relację. Może będzie to tylko koleżeństwo, a może jednak tak się ze sobą zwiążecie i zżyjecie, że powstanie z tego przyjaźń.

Boże ale się rozpisałem... Czasem nie umiem nic krótko, ale mam nadzieję że mi wybaczycie ;-)
 
 
Kei
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 15
Posty: 220
Wysłany: 2016-12-02, 14:23   

Znalezienie przyjaciela to raczej przypadek. Nie da się tego przewidzieć. Poznajemy kogoś, dogadujemy się, znajomość się rozwija i z czasem rodzi się przyjaźń. Z czasem, bo nic z dnia na dzień się nie wydarzy. Tak, jak zostało już powiedziane, trzeba się wzajemnie słuchać i musi też być zaufanie - bez tego ciężko będzie cokolwiek stworzyć, zacząć.
Ash, wspomniałeś, że z jedną osobą miałeś wiele tematów do rozmów, a zastanawiałeś się nad tym, dlaczego z tą jedną osobą tak to się rozwinęło? Co spowodowało, że z tamtą osobą zaskoczyło? Zastanów się. Może tutaj będziesz miał odpowiedź.
Skupianie się tylko na wspólnych zainteresowaniach nie musi być dobrą opcją. Przyjaźnić się można nawet, gdy pasji się nie dzieli. Ja bym powiedział, że najlepiej szukać osoby, przy której dobrze byś się czuł, na luzie. Jak taka swoboda jest w obie strony to tematy same się znajdą.
 
 
sam
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-02, 15:16   

Dla mnie jako osobowości introwertycznej najlepszą metodą na pozyskiwanie przyjaciół z którymi mam wiele wspólnych cech jest wspólne działanie zamiast gadania (rozmowa z kimś tak aby mnie polubił nie należy do moich mocnych stron).
Może to być np. wolontariat w schronisku dla zwierząt, wspólne wypady do lasu w celu blokowania wycinki drzew albo utrudnianie życia myśliwym. Ale to już zależy od osobistych preferencji.
Druga metoda to chodzenie na imprezy tematyczne ale koniecznie w towarzystwie jakiegoś ekstrawertyka. W tej metodzie ekstrawertyka wykorzystujemy w formie lodołamacza, tzn. żeby łamał pierwsze lody i przy okazji przedstawiał nas obecnym :mrgreen: (wiem wykorzystywanie ludzi jest niefajne, ale jakoś zabawnie mi to zabrzmiało w tym kontekście).
Raczej nie polecam biernego czekania że przyjaciel sam się napatoczy, tak samo jak licząc na spotkanie kogoś kto nas pokocha można w ten sposób czekać w nieskończoność...

Większym problemem kiedy jest się ts przed tranzycją (przynajmniej w moim przypadku) jest:
a) Obecni przyjaciele po tranzycji zawsze będą kojarzyli mnie z tą osobą którą jestem teraz;
oraz w konsekwencji b) Obawa przed poznawaniem nowych osób w niszowych środowiskach (gdzie rotacja ludzi jest mała) gdzie jak już mnie poznają to pojawi się problem A.
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-02, 16:24   

Lagertha napisał/a:
Jak chodzi o kontakt z drugim człowiekiem, to trzeba umieć słuchać. Słuchać tego co ma do powiedzenia druga osoba.

Może ja właśnie tego nie potrafię? Bo jak ktoś mówi coś głębszego/bardziej osobistego, niż o tym, jaki serial ostatnio oglądał, to chociaż słucham, to nie mam nigdy pojęcia, co odpowiedzieć i może wychodzi, jakby mnie to mało obchodziło, co mówi druga osoba?

Cytat:
Nie musisz być ekspertem w każdej dziedzinie by móc się z innymi dogadać.

Mniej więcej się z innymi dogaduję, ale chyba chcę znaleźć kogoś, z kim bym się naprawdę zaprzyjaźnił :/

Cytat:
Natomiast głębsze relacje to nie jest coś co tak po prostu samo przychodzi. Owszem, czasem się to zdarza, ale to też praca nad utrzymaniem tej relacji. Trzeba dać się poznać jak i poznać tą drugą osobę

Tylko jak, skoro w większości wypadków zupełnie nie wiem, o czym z ludźmi rozmawiać?

wendigo napisał/a:
@Ash, to Ty szukasz przyjaciół czy ludzi z którymi możesz pogadać na głębsze tematy? :P bo to mogą być dwie różne sprawy. Można mieć przyjaciół nawet nie mając z nimi wspólnych głębszy zainteresować.


Hmm, to chyba zależy od definicji przyjaźni... chyba szukam takiej bratniej duszy, kogoś, z kim można porozmawiać właściwie o wszystkim i rozumieć się nawzajem. Bo w innym sensie chyba przyjaciół mam...chyba? Możliwe, że mam? Ale nie mam nikogo, z kim byłoby tak, że... no poznaje się, rozmawia itd i jest tak, jakby coś kliknęło. Nie wiem, jak to lepiej wyjaśnić.

Tomek1995 napisał/a:
Ja właśnie od przedszkola mam dwie przyjaciółki, dla których byłbym w stanie zrobić prawie wszystko.

Ja mam kogoś, z kim przyjaźnię się od podstawówki, ale jakoś... życie się zmieniło i teraz nasze rozmowy ograniczają się do "co u ciebie?" "jem obiad/idę do szkoły/itd, a u ciebie?", jakoś brakuje tematów :/

Cytat:
Nie wiem jak dzieli się "przyjaźń" i "koleżeństwo". Nie mam pojęcia gdzie są te granice. Ja umownie uznaję to co kiedyś wyczytałem na necie, że przyjaźń jest wtedy gdy kolegujesz się z kimś ponad 7 lat. I mimo tego że w ciągu tych 7 lat ktoś np mógłby się wyprowadzić, to dalej utrzymujecie ten kontakt.

Czym dla mnie jest przyjaźń? W sumie ciężko zdefiniować... emocjonalna bliskość z kimś i zaufanie? Dla mnie ta zasada 7 lat nie działa, moja ?najbliższa? przyjaźń trwała 2 lata.

Cytat:
Ash, nie szukaj przyjaźni, to samo musi przyjść. Jedyne czego możesz szukać to kogoś z kim się będziesz kolegować.

No ale jakoś nie przychodzi samo :/ chociaż koleguję się z wieloma osobami.

Cytat:
NIE MUSICIE mieć wspólnych tematów.

To... jak wtedy rozwijać relację jak nie ma o czym rozmawiać?

Cytat:
Wiem że to piękne dzielić z kimś zainteresowania, ale nawet bez tego da się. Rozmawiałem z różnymi osobami. Z kilkoma w ogóle nie miałem żadnych podobnych zainteresowań, ale miło spędzaliśmy czas. Po prostu musisz umieć słuchać i ta druga osoba też.

Tak jak wyżej, może ja rzeczywiście nie umiem słuchać :/ nigdy nie wiem, co odpowiadać jak ktoś mówi na głęboki temat.

Cytat:
Musisz też dać się poznać.

Ale jak to się robi?

Cytat:
Spędzajcie razem czas.

Chętnie, tylko najpierw muszę kogoś poznać XD jakoś większość moich znajomości jest przez internet, nie wiem, dlaczego :/

Kei napisał/a:
Ash, wspomniałeś, że z jedną osobą miałeś wiele tematów do rozmów, a zastanawiałeś się nad tym, dlaczego z tą jedną osobą tak to się rozwinęło? Co spowodowało, że z tamtą osobą zaskoczyło? Zastanów się. Może tutaj będziesz miał odpowiedź.

Zaczęło się od jednego wspólnego zainteresowania, a potem po prostu jakby coś kliknęło. Może mieliśmy podobne osobowości? Świetnie się rozumieliśmy, to było trochę jakbyśmy mogli czytać sobie w myślach. To się chyba nazywa bratnia dusza XD

sam napisał/a:
Dla mnie jako osobowości introwertycznej najlepszą metodą na pozyskiwanie przyjaciół z którymi mam wiele wspólnych cech jest wspólne działanie zamiast gadania (rozmowa z kimś tak aby mnie polubił nie należy do moich mocnych stron).

NIe za bardzo mam pomysł, jakie działania by to mogły być w moim przypadku :/ szczególnie, że teraz brakuje mi nawet czasu na spanie

Cytat:
Druga metoda to chodzenie na imprezy tematyczne ale koniecznie w towarzystwie jakiegoś ekstrawertyka.

Wiesz, co jest najzabawniejsze? Podobno ja jestem ekstrawertykiem XDDD
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-12-02, 20:08   

Ash napisał/a:

Tak jak wyżej, może ja rzeczywiście nie umiem słuchać :/ nigdy nie wiem, co odpowiadać jak ktoś mówi na głęboki temat.


To, że nie wiesz, co powiedzieć, nie znaczy, że nie umiesz słuchać.
Możesz iść na trening komunikacji interpersonalnej. Albo na jakąś grupę rozwijającą empatię, jeśłli to jest problem. Ale bardziej wygląda na to, że po prostu nie wykształciłeś sobie narzędzi do porozumiewania się i wyrażania siebie.

Ash napisał/a:
jakoś większość moich znajomości jest przez internet, nie wiem, dlaczego :/


To się nad tym zastanów, być może tu tkwi przyczyna. Może to być lęk przed bliskością, lęk przed odkryciem swojego wnętrza, etc.

Ash napisał/a:

NIe za bardzo mam pomysł, jakie działania by to mogły być w moim przypadku :/ szczególnie, że teraz brakuje mi nawet czasu na spanie


W takim razie po co się w ogóle nad tym zastanawiasz? Chyba, że to jest wymówka.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-02, 20:32   

Armand napisał/a:
To, że nie wiesz, co powiedzieć, nie znaczy, że nie umiesz słuchać.
Możesz iść na trening komunikacji interpersonalnej. Albo na jakąś grupę rozwijającą empatię, jeśłli to jest problem. Ale bardziej wygląda na to, że po prostu nie wykształciłeś sobie narzędzi do porozumiewania się i wyrażania siebie.

Empatię mam, można powiedzieć, w nadmiarze... możliwe, że nie umiem się porozumiewać i wyrażać siebie bo w sumie mało miałem kontaktu z ludźmi aż do liceum, teraz też jakoś niespecjalnie dużo. W podstawówce nikt mnie nie lubił, bo uważali mnie za kujona, w gimnazjum podobnie, więc nie miałem znajomych, więc nie rozwijałem tych umiejętności, więc nie umiałem zdobyć znajomych... błędne koło :/ a jak się takie umiejętności zdobywa?

Cytat:
To się nad tym zastanów, być może tu tkwi przyczyna. Może to być lęk przed bliskością, lęk przed odkryciem swojego wnętrza, etc.

Hmmm, kilku z tych znajomych to poznani przez internet i mieszkający w innych miastach, ale reszta... chyba chodzi o to, że czuję się z nimi dziwnie na żywo. Po części, a po części nie wiem, w jakich okolicznościach się z nimi spotykać i boję się, że nie będzie o czym rozmawiać i będzie nudno.

Cytat:
W takim razie po co się w ogóle nad tym zastanawiasz? Chyba, że to jest wymówka.

Zastanawiam się, bo czuję się samotny trochę XD naprawdę nie mam czasu na nic, ostatnia klasa liceum w jednym z najbardziej wymagających programów, jakie można sobie wyobrazić XD ale to jeszcze tylko kilka miesięcy, potem też jest życie
 
 
sam
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-02, 21:41   

Wymówki, gdybyś nie miał czasu to byś nie siedział na forum 8-)
A samotność to chyba norma u cudaków.
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-02, 21:56   

sam napisał/a:
Wymówki, gdybyś nie miał czasu to byś nie siedział na forum 8-)
A samotność to chyba norma u cudaków.

Forum można poprzeglądać między jednym a drugim rozdziałem książki do historii :lol: podoba mi się słowo "cudak" XD
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-12-02, 21:58   

Ash napisał/a:
a jak się takie umiejętności zdobywa?


Ja miałem taki kurs w trakcie terapii grupowej. Ale teraz dużo jest takich rzeczy organizowanych przez różne firmy. Możesz też popytać w poradniach zdrowia psychicznego, może mają jakieś zajęcia rozwoju personalnego.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-02, 22:24   

Armand napisał/a:
Ja miałem taki kurs w trakcie terapii grupowej. Ale teraz dużo jest takich rzeczy organizowanych przez różne firmy. Możesz też popytać w poradniach zdrowia psychicznego, może mają jakieś zajęcia rozwoju personalnego.

Z niewiadomego powodu nagle mnie to przeraża :shock: nie rozumiem siebie :/
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-12-02, 22:34   

Ash napisał/a:

Z niewiadomego powodu nagle mnie to przeraża :shock: nie rozumiem siebie :/


Może dlatego, że jest dla Ciebie nieznane. A nieznane rzeczy przerażają.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-02, 22:38   

Armand napisał/a:
Może dlatego, że jest dla Ciebie nieznane. A nieznane rzeczy przerażają.

Może też dlatego, że ciągle sobie wyobrażam, że inni ludzie by pomyśleli "o, jakiś życiowy nieudacznik, nie umie tego, co reszta umie" albo coś podobnego...
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-12-02, 22:42   

Ash napisał/a:

Może też dlatego, że ciągle sobie wyobrażam, że inni ludzie by pomyśleli "o, jakiś życiowy nieudacznik, nie umie tego, co reszta umie" albo coś podobnego...


Też miewałem różne obawy, ale powiem Ci z własnego doświadczenia, że ludzie takich rzeczy nie myślą ot, tak. Właściwie to spora ich część w ogóle nie myśli x:
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-02, 22:45   

Armand napisał/a:
Też miewałem różne obawy, ale powiem Ci z własnego doświadczenia, że ludzie takich rzeczy nie myślą ot, tak.

Zauważyłem, że ja się w prawie każdej sytuacji boję, że ludzie sobie coś złego o mnie pomyślą, nawet kiedy wiem, że na 100% nie ma żadnego powodu, żeby ktoś sobie tak pomyślał :-|

Cytat:
Właściwie to spora ich część w ogóle nie myśli

Też prawda XD
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-12-03, 01:23   

Ash napisał/a:
Lagertha napisał/a:
Jak chodzi o kontakt z drugim człowiekiem, to trzeba umieć słuchać. Słuchać tego co ma do powiedzenia druga osoba.

Może ja właśnie tego nie potrafię? Bo jak ktoś mówi coś głębszego/bardziej osobistego, niż o tym, jaki serial ostatnio oglądał, to chociaż słucham, to nie mam nigdy pojęcia, co odpowiedzieć i może wychodzi, jakby mnie to mało obchodziło, co mówi druga osoba?

Wątpię. Ni emusisz wiedzieć co powiedzieć, też nigdy nie wiedziałem ale na koniec rozmowy ludzie mi mówili jak bardzo im pomogłem XD Bo generalnie ludzie chcą się tylko wygadać, co Ty powiesz albo nie powiesz to nie ma znaczenia - wystarczy "aktywnie słuchać" :P

Cytat:
Tylko jak, skoro w większości wypadków zupełnie nie wiem, o czym z ludźmi rozmawiać?

To bądź tylko otwarty i pozwól im przejąć inicjatywę, oni Cię będą zagadywać, Ty tylko odpowiadaj na pytania :P

Cytat:
Czym dla mnie jest przyjaźń? W sumie ciężko zdefiniować... emocjonalna bliskość z kimś i zaufanie? Dla mnie ta zasada 7 lat nie działa, moja ?najbliższa? przyjaźń trwała 2 lata.

To masz trochę inaczej niż ja, dla mnie to niekoniecznie to (też, ale niekoniecznie), dla mnie to też możliwość liczenia na siebie po prostu.

Cytat:
Cytat:
NIE MUSICIE mieć wspólnych tematów.

To... jak wtedy rozwijać relację jak nie ma o czym rozmawiać?

Nie nie, to że nie macie wspólnych tematów, to nie znaczy, że nie ma o czym rozmawiać :) Wystarczy tylko odrobinkę zainteresować się drugim człowiekiem - tym co on lubi na przykład... Nawet jak Ty tego nie lubisz, możesz zawsze porozmawiać dlaczego Ty tego nie lubisz.

Ash napisał/a:
Zauważyłem, że ja się w prawie każdej sytuacji boję, że ludzie sobie coś złego o mnie pomyślą, nawet kiedy wiem, że na 100% nie ma żadnego powodu, żeby ktoś sobie tak pomyślał :-|

Też tak mam, pracuję nad tym (aczkolwiek z psychoterapeutą, samemu nie jest tak łatwo to zmienić).
_________________
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-03, 12:22   

wendigo napisał/a:
To bądź tylko otwarty i pozwól im przejąć inicjatywę, oni Cię będą zagadywać, Ty tylko odpowiadaj na pytania :P

Do tego by się przydała jakaś sytuacja towarzyska XD ja zwykle zagaduję ludzi, ale jak nie nudne, to opowiadam rzeczy dziwne, może to ich zraża XD

Cytat:
To masz trochę inaczej niż ja, dla mnie to niekoniecznie to (też, ale niekoniecznie), dla mnie to też możliwość liczenia na siebie po prostu.

No, to też, ale może to zależy od rodzaju przyjaźni? Zresztą nie każda przyjaźń jest taka sama

Cytat:
Też tak mam, pracuję nad tym (aczkolwiek z psychoterapeutą, samemu nie jest tak łatwo to zmienić)

Pewnie się kiedyś do jakiegoś wybiorę, jak zacznę zarabiać pieniądze w przyszłości :/
 
 
Ania96
użytkownik
Ania 96


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 55
Posty: 691
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-12-03, 14:53   Re: ...znajdowaniem ludzi, z którymi ma się dużo wspólnego

Ash napisał/a:
No właśnie. Bo co kogoś poznam, to nie ma o czym rozmawiać, aż się czasami zastanawiam, czy to ja jestem tak nudną osobą? Zwykle nie wychodzi poza standardowe "słucham takiej i takiej muzyki, a ty? lubisz ten serial, ja też lubię" i generalnie donikąd to nie prowadzi. [...]


Ja mam dokładnie tak samo. Nigdy nie byłam osobą posiadającą więcej znajomych. Zawsze - nawet w czasach szkolnych wolałam na przerwach gdzieś z boku usiąść i zjeść śniadanie niż aktywnie prowadzić dialog z kolegami z klasy. Potem wpadłam w kompleks, że wszyscy traktują mnie jako odmieńca (także przez to, że wtedy zaczęła się moja dysforia płci). Dodatkowo nigdy nie znajdowałam wspólnego tematu, więc po prostu odpuszczałam rozmowę z innymi.
Moja aspołeczność utrzymuje się do dziś. Od zawsze miałam tylko 1-2 kolegów i tak wolę. Rozmowa z każdą nową osobą przyprawia mnie o lęk i chęć zapadnięcia się pod ziemię.
Zdałam sobie sprawę, że już zawsze będę prowadzić samotne życie, tym bardziej po zmianie wizerunku. Ale jakoś nie czuję się specjalnie źle z tą myślą. Wiele osób na forum ma bardzo podobnie, a czytając ich wypowiedzi czuję odzwierciedlenie we mnie.

Jeśli naprawdę chcesz nawiązać kontakt z innymi osobami to najpierw trzeba przezwyciężyć stres i myśli "od czego zacząć?", "co jak palnę jakąś głupotę?".
Ogólnie nie znam prostego rozwiązania i nie wiem czy w ogóle osoba aspołeczna mogłaby z każdym prowadzić głębszą rozmowę. Ja jeśli prowadzę z kimś dialog, wolę jak ona ma kontrolę nad tym, zadaje pytania, prowadzi wszystko tak, abym mogła czuć się swobodnie z tą osobą. Ostatnio na temat muzyki i nagłośnienia rozmawiałam godzinę z kolegą z pracy i czułam się w swoim żywiole rozmawiając.

Osobiście lubię pomagać ludziom, więc wolę prowadzić rozmowy na temat ich problemów, doradzać i ew. poprawiać ich złe myślenie i jak zrobić aby ich sytuacja się poprawiła. Ale na ogólne tematy jakoś rozmawiać po prostu nie potrafię.
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-03, 15:17   

sam napisał/a:

Większym problemem kiedy jest się ts przed tranzycją (przynajmniej w moim przypadku) jest:
a) Obecni przyjaciele po tranzycji zawsze będą kojarzyli mnie z tą osobą którą jestem teraz;
oraz w konsekwencji b) Obawa przed poznawaniem nowych osób w niszowych środowiskach (gdzie rotacja ludzi jest mała) gdzie jak już mnie poznają to pojawi się problem A.


Ale chyba dalej będziesz tą osobą, którą jesteś teraz - tylko przeciwnej płci? :) (No chyba, że oprócz tranzycji zamierzasz coś w sobie zmienić...)
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-03, 15:29   Re: ...znajdowaniem ludzi, z którymi ma się dużo wspólnego

Ania96 napisał/a:
Od zawsze miałam tylko 1-2 kolegów i tak wolę. Rozmowa z każdą nową osobą przyprawia mnie o lęk i chęć zapadnięcia się pod ziemię.

Ja właśnie tak nie wolę, najlepiej mi wśród ludzi :( odzywam się do mowych osób, tylko po prostu to zwykle donikąd nie prowadzi.

Cytat:
Jeśli naprawdę chcesz nawiązać kontakt z innymi osobami to najpierw trzeba przezwyciężyć stres i myśli "od czego zacząć?", "co jak palnę jakąś głupotę?".

Jak wyżej - odzywam się, ale nic z tego nie wynika :/

Cytat:
Ogólnie nie znam prostego rozwiązania i nie wiem czy w ogóle osoba aspołeczna mogłaby z każdym prowadzić głębszą rozmowę.

Nie jestem osobą aspołeczną... chyba. Potrzebuję ludzi i jak nie mam nikogo bliskiego, to czuję się samotny. Nie wiem, może to dziwne XD
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-12-03, 15:31   

Ash napisał/a:

Pewnie się kiedyś do jakiegoś wybiorę, jak zacznę zarabiać pieniądze w przyszłości :/


Polecam terapię grupową. Są takie z nfz.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
sam
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-03, 15:38   

kicur napisał/a:
Ale chyba dalej będziesz tą osobą, którą jesteś teraz - tylko przeciwnej płci? (No chyba, że oprócz tranzycji zamierzasz coś w sobie zmienić...)

To zależy jak zdefiniujemy "bycie tą samą osobą" w kontekście przejścia tranzycji ;) Chodziło mi bardziej o coś takiego: http://transpomoc.pl/viewtopic.php?p=39948#39948
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-03, 15:58   

Armand napisał/a:
Polecam terapię grupową. Są takie z nfz.

Jakoś nie wyobrażam sobie opowiadania różnych rzeczy grupie nieznajomych ludzi :/
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-12-03, 18:43   

Ash, na tym polega cały myk, żeby się z tym oswoić. Poza tym oni też Ci by opowiadali. Zaufanie i dyskrecja na takich grupach są kluczowe.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-03, 18:57   

Armand, ja chyba właśnie nie ufam ludziom, a co dopiero obcym :shock: pewnie po prostu nic bym nie mówił
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-12-03, 22:50   

Ash, jak wolisz. Ale przeczytaj sobie mój opis pod postem. Mi to dało to myślenia.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-03, 23:46   

Armand, ale ja miałem bliskiego przyjaciela, tylko nie mam teraz :( dochodzę do wniosku, że po prostu większość ludzi już tych przyjaciół ma i nie chce więcej, dlatego tak ciężko poznać innych.
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-03, 23:57   

:3

Cytat:
Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół.
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-04, 00:01   

To tak nie działa. Znajdujesz przyjaciół, kiedy przestajesz ich szukać. To wychodzi jakoś tak samo. Chcesz spędzać czas z kimś. Po prostu. Nie po to żeby mieć przyjaciela. Po prostu dlatego, że się lubi z kimś przebywać.
 
 
sam
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-04, 00:05   

Nie wiem czy można kupić przyjaciół ale można przynajmniej kupić przytulanie :-D :cry:
http://pierwszymilion.for...97234,1,1.html#
Czasami żałuje że u nas nie ma takich usług... albo może i lepiej, w końcu precz z kapitalizmem.

Ash napisał/a:
dochodzę do wniosku, że po prostu większość ludzi już tych przyjaciół ma i nie chce więcej, dlatego tak ciężko poznać innych.

Co za głupota, przyjaźni się nie dzieli tylko mnoży :roll:
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-04, 00:07   

kicur napisał/a:
:3

Cytat:
Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół.

No właśnie :-| nikt nie chce, żeby go poznać...

Swan napisał/a:
To tak nie działa. Znajdujesz przyjaciół, kiedy przestajesz ich szukać. To wychodzi jakoś tak samo. Chcesz spędzać czas z kimś. Po prostu. Nie po to żeby mieć przyjaciela. Po prostu dlatego, że się lubi z kimś przebywać.

Mam osoby, z którymi lubię przebywać np. na imprezie czy coś, ale no... nic się nie dzieje dalej, żadni przyjaciele się nie znajdują. A nie cierpię siedzieć bezczynnie i czekać, aż może coś się stanie, a może nie :/ Jescze często jak myślę, że kogoś lubię, to potem się okazuje, że ten ktoś mnie nie lubi... ludzie są zbyt skomplikowani. Dlaczego innym przyjaźń wychodzi, a mnie nie?

sam napisał/a:
Ash napisał/a:
dochodzę do wniosku, że po prostu większość ludzi już tych przyjaciół ma i nie chce więcej, dlatego tak ciężko poznać innych.

Co za głupota, przyjaźni się nie dzieli tylko mnoży :roll:

Ale jak ktoś opowie swoje osobiste rzeczy jednej osobie, z którą już się przyjaźni, to nie ma ochoty opowiadać ich innej, nowej osobie, ani dać się poznać jakoś bardziej :/ ja w ogóle nie rozumiem ludzi
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-04, 00:17   

Ash napisał/a:
Dlaczego innym przyjaźń wychodzi, a mnie nie?

Tak samo nie wychodzi... prawdopodobnie raz że pozory, dwa trochę więcej napotkanych po drodze ludzi.
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-04, 00:30   

Swan napisał/a:
Tak samo nie wychodzi... prawdopodobnie raz że pozory, dwa trochę więcej napotkanych po drodze ludzi.

Gdzie jest to miejsce, gdzie inni spotykają ludzi, tylko ja nie? Poza tym to nie pozory, jak każdy z moich znajomych w jakimś kontekście przynajmniej raz wspomniał o najlepszym przyjacielu/najlepszej przyjaciółce :/
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-12-04, 01:06   

Ash napisał/a:

Ale jak ktoś opowie swoje osobiste rzeczy jednej osobie, z którą już się przyjaźni, to nie ma ochoty opowiadać ich innej, nowej osobie, ani dać się poznać jakoś bardziej :/ ja w ogóle nie rozumiem ludzi


Po co ma się zwierzać nowo spotkanej osobie? Przyjaźń i budowanie zaufania wymaga czasu. To nie zupka instant.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-04, 01:14   

Ash napisał/a:

Gdzie jest to miejsce, gdzie inni spotykają ludzi, tylko ja nie?


Kuchnie na imprezach... w Sylwestra dwa lata temu gospodarz imprezy, którego widziałem pierwszy i ostatni raz w życiu, opowiedział mi długą historię, jak był w poważnym związku na odległość z dziewczyną z Ameryki Północnej - nie spotkali się nigdy w realu i ona zdecydowała się zakończyć ten związek...

(trudno powiedzieć, czemu miał potrzebę opowiedzenia mi swojej historii :D )
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-04, 01:45   

Armand napisał/a:
Po co ma się zwierzać nowo spotkanej osobie? Przyjaźń i budowanie zaufania wymaga czasu. To nie zupka instant.

Nie w sensie osobie nowo napotkanej, tylko takiej, z którą się nie przyjaźni. To zamknięte koło, żeby zbudować zaufanie, trzeba się poznać, żeby się poznać, trzeba sobie ufać? To takie... stuletnie jajo raczej xD

kicur napisał/a:
Kuchnie na imprezach... w Sylwestra dwa lata temu gospodarz imprezy, którego widziałem pierwszy i ostatni raz w życiu, opowiedział mi długą historię, jak był w poważnym związku na odległość z dziewczyną z Ameryki Północnej - nie spotkali się nigdy w realu i ona zdecydowała się zakończyć ten związek...

(trudno powiedzieć, czemu miał potrzebę opowiedzenia mi swojej historii :D )

Chodzę na imprezy i zdarzyło mi się tam poznać kilka osób, ale po imprezie nie było o czym rozmawiać i kontakt się urwał
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-04, 12:12   

a po co chcesz znać czyjeś osobiste sprawy? co w tym takiego ciekawego?

Pierwsza doza zaufania buduje się przez obserwację osoby przez pewien czas.

A najlepszych przyjaciół można mieć wielu, zazdrośniku :P

Mówię Ci, naucz się być sam, a problem się rozwiąże... Poszukaj hobby czy coś takiego. Nawet jak oglądasz seriale, to zawsze możesz o tym z kimś gadać. Tak się poznaje ludzi. I powoli.
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-04, 13:10   

Swan napisał/a:
a po co chcesz znać czyjeś osobiste sprawy? co w tym takiego ciekawego?

W sensie chcę kogoś znać... i chyba chcę, żeby mi ktoś ufał, a ja jemu

Cytat:
A najlepszych przyjaciół można mieć wielu, zazdrośniku :P

KIedy właśnie o to się rozchodzi, że ja nie mam ani jednego :(

Cytat:
Mówię Ci, naucz się być sam, a problem się rozwiąże...

Czasami lubię być sam, ale tak cały czas to zwariować można...

Cytat:
Poszukaj hobby czy coś takiego. Nawet jak oglądasz seriale, to zawsze możesz o tym z kimś gadać. Tak się poznaje ludzi. I powoli.

Poznaje się kogoś, rozmawia o tym serialu/kocie/hobby i... koniec znajomości, bo dalej nie ma o czym. W ogóle mam wrażenie, jakby dla relacji międzyludzkich była taka niewidzialna książeczka zasad, i wszyscy jakoś je znają, tylko ja się czuję, jakby to był jakiś kosmos :/
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-04, 15:13   

*wzdycha*

Nie wiem. Może masz nieprzepracowany lęk. I nie z każdym da się dogadać. Nie zawsze. Czasami ma się niefarta co do środowiska. Nie wiem. Tak zwyczajnie.

Dobra. Na przykład. Imprezy mają to do siebie że się gada gada gada a potem nic. Czasami trzeba się zadowolić taką interakcją też jest spoko, i też jest dobra. Czasami trzeba kogoś zagadnąć, albo zwyczajnie odpowiedzieć. Czasami się nie docenia tego, co się ma. Czasami patrzy się w złą stronę.

Mówię Ci. Hobby to jest świetny sposób. Wtedy masz o czym rozmawiać z byle kim. A poza tym zgodzę się, że samo słuchanie i pomaganie komuś w potrzebie też jest tym jak się zawiera te głębsze znajomości.

Ale no... to jest tak że nie znajdujesz nikogo od razu. Tylko najpierw szukasz źle, a potem zdajesz sobie sprawę, że coś tu nie gra, zmieniasz nastawienie i to przychodzi samo, ale po czasie.
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-04, 15:49   

Swan napisał/a:
*wzdycha*

Tak, wiem, ja czasami też nie mam do siebie siły XD

Cytat:
I nie z każdym da się dogadać. Nie zawsze. Czasami ma się niefarta co do środowiska. Nie wiem. Tak zwyczajnie.

Nie z każdym, no ale żeby z nikim nigdy? Eh. Może ja mam po prostu upośledzony jakiś ośrodek mózgu odpowiedzialny za relacje interepersonalne.

Cytat:
Mówię Ci. Hobby to jest świetny sposób. Wtedy masz o czym rozmawiać z byle kim.

Uczę się śpiewać, czy to się liczy jako hobby? Lubię też języki obce. Ale nie wiem, co więcej można o tym powiedzieć XD

Cytat:
Ale no... to jest tak że nie znajdujesz nikogo od razu. Tylko najpierw szukasz źle, a potem zdajesz sobie sprawę, że coś tu nie gra, zmieniasz nastawienie i to przychodzi samo, ale po czasie.

Dla mnie świat wygląda tak, że z jakichś dziwnych powodów większość ludzi zajmuje się tylko sobą i nie ma ochoty poznawać innych bo mają własne sprawy :-/
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-04, 16:37   

Hm. No to nie wiem no.

Sprawa numer 1:
Cytat:
Dla mnie świat wygląda tak, że z jakichś dziwnych powodów większość ludzi zajmuje się tylko sobą i nie ma ochoty poznawać innych bo mają własne sprawy :-/

Tak, dlatego nie masz z nimi kontaktu. Dokładnie dlatego. I dlatego się zachowują jak zachowują. Służysz im na imprezie do zaspokojenia *ich* potrzeby pogadania, może żeby oni mogli się przed kimś popisać... Nie otwierają się na drugiego człowieka, używają innych do zaspokajania się w mniej lub bardziej oczywiste sposoby. Taki społeczny konsumpcjonizm. :roll: Mieć przyjaciela. Mieć torebkę. Mieć fotkę na fejsie z psiapsiółą. Żeby wszyscy oglądali. Oczywiście BFF. Lol. Lemme take a selfie. :roll: Lajki. Moja Naj Naj Psiapsiółka. Mój chłopak. Wsmaruję go na fejsie i podpiszę, jak się lofciamy <3 <3 <3 Mam lajki. Zazdrośćcie. Ale ten gość jest obciachowy. *bitch fejs* Poopowiadam o tym jeszcze, żeby się poczuć lepszy niż inni. [X]Samochód [X]mgr [X]Przyjaciel. Level up. Well done. Wszyscy będą dumni. Oczywiście koloryzuję...ale...

Sprawa numer 2:
Istnieje takie błędne koło. Jak się boisz ludzi, to oni to wyczuwają, blokuje cię to i masz gorsze interakcje. Jak masz gorsze interakcje to uważasz że sobie w tym nie radzisz (no taki feedback), co pogłębia ludzio-fobię, co tylko pogarsza sprawę. I tak w kółko. Tak więc, całkiem możliwe, że nie jest tak źle jak myślisz z Twoim people-skillem :) Brak pewności siebie w tym może się też dokładać.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-12-04, 17:02   

Ash napisał/a:

Nie z każdym, no ale żeby z nikim nigdy?


Wspominałeś, że jeden był.

Ash napisał/a:
Eh. Może ja mam po prostu upośledzony jakiś ośrodek mózgu odpowiedzialny za relacje interepersonalne.


Zawsze możesz poczekać, aż wynajdą na to pigułkę.

Ash napisał/a:

Uczę się śpiewać, czy to się liczy jako hobby? Lubię też języki obce. Ale nie wiem, co więcej można o tym powiedzieć XD


Chodzisz do jakiejś szkoły lub kółka zainteresowań w związku z tym? Jak lubisz języki obce, to może wybierz się w podróż. Kto wie czy nie spotkasz tam przyjaźni.

Ash napisał/a:


Dla mnie świat wygląda tak, że z jakichś dziwnych powodów większość ludzi zajmuje się tylko sobą i nie ma ochoty poznawać innych bo mają własne sprawy :-/


A czy świat byłby mniej dziwny jakby ci ludzie zajmowali się Tobą?
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-04, 19:39   

Swan napisał/a:
Tak, dlatego nie masz z nimi kontaktu. Dokładnie dlatego. I dlatego się zachowują jak zachowują. Służysz im na imprezie do zaspokojenia *ich* potrzeby pogadania, może żeby oni mogli się przed kimś popisać... Nie otwierają się na drugiego człowieka, używają innych do zaspokajania się w mniej lub bardziej oczywiste sposoby. Taki społeczny konsumpcjonizm. :roll: Mieć przyjaciela. Mieć torebkę. Mieć fotkę na fejsie z psiapsiółą. Żeby wszyscy oglądali. Oczywiście BFF. Lol. Lemme take a selfie. :roll: Lajki. Moja Naj Naj Psiapsiółka. Mój chłopak. Wsmaruję go na fejsie i podpiszę, jak się lofciamy <3 <3 <3 Mam lajki. Zazdrośćcie. Ale ten gość jest obciachowy. *bitch fejs* Poopowiadam o tym jeszcze, żeby się poczuć lepszy niż inni. [X]Samochód [X]mgr [X]Przyjaciel. Level up. Well done. Wszyscy będą dumni. Oczywiście koloryzuję...ale...

Nie chcę takiego rodzaju "przyjaźni" na pokaz... przecież ludzie potrzebują innych ludzi, więc na pewno jest mnóstwo takich, którzy nie przyjaźnią się dla zdjęcia na fb :/

Sprawa numer 2:
Cytat:
Istnieje takie błędne koło. Jak się boisz ludzi, to oni to wyczuwają, blokuje cię to i masz gorsze interakcje. Jak masz gorsze interakcje to uważasz że sobie w tym nie radzisz (no taki feedback), co pogłębia ludzio-fobię, co tylko pogarsza sprawę. I tak w kółko. Tak więc, całkiem możliwe, że nie jest tak źle jak myślisz z Twoim people-skillem :) Brak pewności siebie w tym może się też dokładać.

Możliwe... moje spojrzenie na to też się chyba zmienia w zależności od samopoczucia

Armand napisał/a:
Wspominałeś, że jeden był.

Ale też poznany przez internet, i już od prawie roku go nie ma

Cytat:
Zawsze możesz poczekać, aż wynajdą na to pigułkę.

No wiesz... ja tu mam poważny życiowy problem, a Ty sobie żartujesz :roll:

Ash napisał/a:

Uczę się śpiewać, czy to się liczy jako hobby? Lubię też języki obce. Ale nie wiem, co więcej można o tym powiedzieć XD


Cytat:
Chodzisz do jakiejś szkoły lub kółka zainteresowań w związku z tym? Jak lubisz języki obce, to może wybierz się w podróż. Kto wie czy nie spotkasz tam przyjaźni.

Mam indywidualne lekcje śpiewu, a akurat z tego języka, którego się uczę, nie ma kursów na takim poziomie jak potrzebuję, więc uczę się sam. Gdzie tam podróż, ja się przeprowadzam do innego kraju jak skończę szkołę :mrgreen:

Cytat:
A czy świat byłby mniej dziwny jakby ci ludzie zajmowali się Tobą?

Jeszcze dziwniejszy by był. Ale chodziło mi o to, że oni jakoś nie mają ochoty się spotykać ani rozmawiać z innymi. O właśnie, jak rozmawiam z ludźmi, to często mam wrażenie, że im przeszkadzam. Nawet teraz, a właściwie teraz to szczególnie XD
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-12-04, 20:51   

Ash napisał/a:

Mam indywidualne lekcje śpiewu, a akurat z tego języka, którego się uczę, nie ma kursów na takim poziomie jak potrzebuję, więc uczę się sam. Gdzie tam podróż, ja się przeprowadzam do innego kraju jak skończę szkołę :mrgreen:


Jak wszystko robisz sam to jak masz znaleźć przyjaciół?
Imprezy to kiepski sposób. Jak ludzie wytrzeźwieją to i tak zapomną, że z Tobą gadali.

Ash napisał/a:

Jeszcze dziwniejszy by był. Ale chodziło mi o to, że oni jakoś nie mają ochoty się spotykać ani rozmawiać z innymi. O właśnie, jak rozmawiam z ludźmi, to często mam wrażenie, że im przeszkadzam. Nawet teraz, a właściwie teraz to szczególnie XD


Hmm... może po prostu nie zgrywacie się czasowo? A może nie wychodzisz z inicjatywą?
Jak masz wrażenie, że przeszkadzasz, to świadczy o niskiej samoocenie. Jeśli ktoś się nie lubi, to zwykle ludzie to czują i unikają takiej osoby.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-04, 21:13   

Armand napisał/a:
Jak wszystko robisz sam to jak masz znaleźć przyjaciół?

To akurat był pomysł rodziców, żeby indywidualnie, bo taniej, a to w końcu oni płacą :/

Cytat:
Imprezy to kiepski sposób. Jak ludzie wytrzeźwieją to i tak zapomną, że z Tobą gadali.

Ja zapoznaję się z ludźmi zanim się upiją, a potem to ja zwykle jestem tym, który po pijanemu opowiada ludziom dziwne historie XD ale wszystko pamiętam

Cytat:
Hmm... może po prostu nie zgrywacie się czasowo? A może nie wychodzisz z inicjatywą?
Jak masz wrażenie, że przeszkadzasz, to świadczy o niskiej samoocenie. Jeśli ktoś się nie lubi, to zwykle ludzie to czują i unikają takiej osoby.

Właśnie jak wychodzę z inicjatywą, to mam wrażenie, że przeszkadzam innym. Jak inni mnie nie lubią, to moja samoocena się jeszcze gorsza robi, bo... no myślę sobie o sobie że wszystko ze mną ok, ale potem ludzie mnie nie lubią, więc dochodzę do wniosku, że jednak coś we mnie musi być nie takiego i mi smutno, potem znowu myślę, że nie, nie jestem jakiś nielubialny, ale potem znowu się okazuje, że ktoś, o kim myślałem, że mnie lubi, tak naprawdę mnie nie lubi, i tak w kółko
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-12-04, 21:13   

Ash napisał/a:

Cytat:
To masz trochę inaczej niż ja, dla mnie to niekoniecznie to (też, ale niekoniecznie), dla mnie to też możliwość liczenia na siebie po prostu.

No, to też, ale może to zależy od rodzaju przyjaźni? Zresztą nie każda przyjaźń jest taka sama

W sumie zależy też od wieku - tak teraz pomyślałem. No bo miałem na myśli np., że dzwonię do kogoś i mówię: "Mógłbyś/mogłabyś mnie ze szpitala odebrać..." a on/ona się zgadza mimo, że to znaczy kilka godzin i 100-150km drogi... Albo proszę o pomoc w skręcaniu mebli czy przeprowadzce... no ale takich sytuacji w ogóle nie ma jak się ma np. 15 lat (czy nawet 18) :P

Ania96 napisał/a:
Zdałam sobie sprawę, że już zawsze będę prowadzić samotne życie, tym bardziej po zmianie wizerunku. Ale jakoś nie czuję się specjalnie źle z tą myślą. Wiele osób na forum ma bardzo podobnie, a czytając ich wypowiedzi czuję odzwierciedlenie we mnie.

To prawda, ja dziś myślę, że też będę najczęściej samotność wybierał, bo to naprawdę lubię (ale żeby się o tym przekonać musiałem zacząć próbować robić coś w innym kierunku).

Ash napisał/a:
A nie cierpię siedzieć bezczynnie i czekać, aż może coś się stanie, a może nie :/ Jescze często jak myślę, że kogoś lubię, to potem się okazuje, że ten ktoś mnie nie lubi... ludzie są zbyt skomplikowani. Dlaczego innym przyjaźń wychodzi, a mnie nie?

Tak sobie myślę po tym co piszesz... że może Ty za bardzo się starasz i masz odwrotnie niż my aspołeczni :P No bo jak mówisz, że zagadujesz - może za bardzo zagadujesz? na siłę i o czymkolwiek? i wtedy ludziom się wydaje, że taki po prostu jesteś, że nie zależy Ci na nich konkretnie tylko tak lubisz zagadywać wszystkich (tacy ludzie też są, przez ostatni tydzień z takim gościem pracowałem).

Ash napisał/a:

Gdzie jest to miejsce, gdzie inni spotykają ludzi, tylko ja nie?

Uhm... miejsce pracy :P I wspólne mieszkanie. Więcej nie przychodzi mi do głowy poważnych miejsc.

Ash napisał/a:
Poznaje się kogoś, rozmawia o tym serialu/kocie/hobby i... koniec znajomości, bo dalej nie ma o czym.

Błąd. Zakończ tak rozmowę żeby od razu było powiedziane, że będzie dalszy ciąg :P Np. gadasz tym serialu i gadacie, gadacie, jak to naprawdę jest pasja tego drugiego, to zaczynasz w jakieś szczegóły wchodzić (byle dla niego interesujące) i np. gadacie o bohaterze i trzeba tak poprowadzić rozmowę, żeby została jakaś nierozwiązana kwestia (np. żaden z Was nie pamięta jak się nazywał aktor który kogośtam grał, albo coś takiego). Jest wtedy okazja do wejścia w ponowny kontakt i jak już sprawdzisz tą informację możesz do tej osoby zadzwonić czy przy następnym spotkaniu mówisz: "A wiesz, tego bohatera grał..." - i coś tam dalej. No wiesz chyba o co chodzi :P To najprostszy przykład, z hobby jest jeszcze łatwiej, bo zawsze możesz zapytać o postępy (zwłaszcza jak to chodzi o hobby tego drugiego, możesz się autentycznie zainteresować i tu nawet telefon będzie ok, albo propozycja następnego spotkania).

Ash napisał/a:

Uczę się śpiewać, czy to się liczy jako hobby? Lubię też języki obce. Ale nie wiem, co więcej można o tym powiedzieć XD

Bardzo dużo. Jakim głosem śpiewasz, kto Cię inspiruje, czy ten wykonawca zajmuje się czymś oprócz śpiewu (zauważ że tu już można pociągnąć dalej w dowolny zupełnie inny temat).
A języki: dlaczego ten, co lubisz w nim najbardziej, co mniej, co jest trudne, co potrafisz, chcesz zwiedzić kraj w którym mówi się w tym języku? co Ci się w tym kraju podoba? a inny chcesz zwiedzić? (i znów pole do popisu i przejścia na inne tematy).

A tak jeszcze na koniec: w sumie moje przyjaźnie z dzieciństwa też się pokończyły. A może nie tyle pokończyły (czasem piszę z kimś na FB) ale jakoś... żyjemy w innych miejscach. Moje obecne znajomości zaczęły się tutaj. I tak jak mówię: głównie praca i mieszkanie. Ale i one czasem się kończą (a inne trwają). To jakoś normalne. A internetowe znajomości trwają, no ale te jednak utrzymać jest łatwiej :) No i czemu nie, to też coś, możesz też tak poszukać (chociaż w dzisiejszych czasach też chyba jest trudniej...)
_________________
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-12-04, 21:34   

Hmm... moja mama takie powiedzenie powtarzała "chcesz mieć przyjaciela dobrego, nie chodź często do niego".
Przyjaźni nie mierzy się tym, ile się spędza czasu z daną osobą, tylko jakością relacji.
Ja widuję się z przyjaciółką czasem raz na kwartał, chociaż mieszka blisko (ale jak się pracuje i to na zmiany to ciężko o ustalenie terminu, który każdemu pasuje) i mimo, że nie rozmawiamy tak często jak kiedyś, to za każdym razem jak się widzimy jest między nami taka sama sympatia i nić porozumienia. Mimo, że nie mamy już tylu wspólnych tematów, bo pracujemy w różnych branżach, mamy innych znajomych. Ale każde drugiego chętnie wysłucha.

Może się za bardzo starasz i jesteś odbierany jako desperat..?
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-04, 21:37   

wendigo napisał/a:
Tak sobie myślę po tym co piszesz... że może Ty za bardzo się starasz i masz odwrotnie niż my aspołeczni :P No bo jak mówisz, że zagadujesz - może za bardzo zagadujesz? na siłę i o czymkolwiek? i wtedy ludziom się wydaje, że taki po prostu jesteś, że nie zależy Ci na nich konkretnie tylko tak lubisz zagadywać wszystkich (tacy ludzie też są, przez ostatni tydzień z takim gościem pracowałem).

W sumie nawet możliwe, szczególnie jak mnie najdzie, żeby wszystkich lepiej poznać... ale ja tak mam XD

Cytat:
Uhm... miejsce pracy :P I wspólne mieszkanie. Więcej nie przychodzi mi do głowy poważnych miejsc.

No to u mnie zamiast pracy jest szkoła, a mieszkam z rodziną

Cytat:
Błąd. Zakończ tak rozmowę żeby od razu było powiedziane, że będzie dalszy ciąg :P Np. gadasz tym serialu i gadacie, gadacie, jak to naprawdę jest pasja tego drugiego, to zaczynasz w jakieś szczegóły wchodzić (byle dla niego interesujące) i np. gadacie o bohaterze i trzeba tak poprowadzić rozmowę, żeby została jakaś nierozwiązana kwestia (np. żaden z Was nie pamięta jak się nazywał aktor który kogośtam grał, albo coś takiego). Jest wtedy okazja do wejścia w ponowny kontakt i jak już sprawdzisz tą informację możesz do tej osoby zadzwonić czy przy następnym spotkaniu mówisz: "A wiesz, tego bohatera grał..." - i coś tam dalej. No wiesz chyba o co chodzi :P To najprostszy przykład, z hobby jest jeszcze łatwiej, bo zawsze możesz zapytać o postępy (zwłaszcza jak to chodzi o hobby tego drugiego, możesz się autentycznie zainteresować i tu nawet telefon będzie ok, albo propozycja następnego spotkania).

Tylko, że ludzie często nie odpisują na wiadomości po pierwszej rozmowie. Ostatnio poznałem taką dziewczynę, bardzo fajnie się nam gadalo, spotkaliśmy się kilka razy, umawialiśmy się na następne spotkanie i nagle, zupełnie bez powodu, przestała się do mnie odzywać :-( nie wiem, o co chodziło, nie pokłóciliśmy się ani nic

Cytat:
Bardzo dużo. Jakim głosem śpiewasz, kto Cię inspiruje, czy ten wykonawca zajmuje się czymś oprócz śpiewu (zauważ że tu już można pociągnąć dalej w dowolny zupełnie inny temat).
A języki: dlaczego ten, co lubisz w nim najbardziej, co mniej, co jest trudne, co potrafisz, chcesz zwiedzić kraj w którym mówi się w tym języku? co Ci się w tym kraju podoba? a inny chcesz zwiedzić? (i znów pole do popisu i przejścia na inne tematy).

Wniosek: muszę się chyba nauczyć sztuki prowadzenia konwersacji XD

Cytat:
A tak jeszcze na koniec: w sumie moje przyjaźnie z dzieciństwa też się pokończyły. A może nie tyle pokończyły (czasem piszę z kimś na FB) ale jakoś... żyjemy w innych miejscach. Moje obecne znajomości zaczęły się tutaj. I tak jak mówię: głównie praca i mieszkanie. Ale i one czasem się kończą (a inne trwają). To jakoś normalne.

Ja z dzieciństwa właściwego w ogóle nie mam za bardzo orzyjaźni, jedną tylko, ale ona się zmieniła bardziej w znajomość, bo mnie po prostu nikt nie lubił - jak w podstawówce ma się za dobre oceny, to od razu jest, że kujon.

Cytat:
A internetowe znajomości trwają, no ale te jednak utrzymać jest łatwiej :) No i czemu nie, to też coś, możesz też tak poszukać (chociaż w dzisiejszych czasach też chyba jest trudniej...)

Szukam nieustannie, aczkolwiek na razie wyniki tych poszukiwań marne... chociaż no udało mi się znaleźć jednego znajomego, to już coś XD w ogóle kiedyś wydawało mi się, że relacja przez internet to niee e, można sobie znajomymi być ale nic więcej z tego nie wyjdzie... a potem nagle się okazało, że się z kimś w ten sposób zaprzyjaźniłem XD

Armand napisał/a:
Hmm... moja mama takie powiedzenie powtarzała "chcesz mieć przyjaciela dobrego, nie chodź często do niego". Przyjaźni nie mierzy się tym, ile się spędza czasu z daną osobą, tylko jakością relacji.

Problem w tym, że ja raczej jakościowo też nie bardzo mam relację przyjaźni

Cytat:
Ja widuję się z przyjaciółką czasem raz na kwartał, chociaż mieszka blisko (ale jak się pracuje i to na zmiany to ciężko o ustalenie terminu, który każdemu pasuje) i mimo, że nie rozmawiamy tak często jak kiedyś, to za każdym razem jak się widzimy jest między nami taka sama sympatia i nić porozumienia. Mimo, że nie mamy już tylu wspólnych tematów, bo pracujemy w różnych branżach, mamy innych znajomych. Ale każde drugiego chętnie wysłucha.

Tak sobie myślę, że ludzie są różni i charaktery też muszą pasować... ja np. mogę się świetnie przyjaźnić z kimś, z kim można dużo rozmawiać, bo od dziecka mam tak, że muszę przekazać innym milion rzeczy (ale żeby nie było, jak ktoś inny mówi, to go słucham, zadaję pytania itd, nie skupiam się tylko na sobie). I oprócz tego dużo okazuję uczucia XD

Cytat:
Może się za bardzo starasz i jesteś odbierany jako desperat..?

Mam czasami wrażenie, że jednocześnie staram się za dużo i za mało :/
 
 
lexel
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 63
Posty: 716
Wysłany: 2016-12-05, 00:19   

Wiecie, ostatnio zauważyłem że z niektórymi mogę mieć całe mnóstwo wspólnych zainteresowań i rozmowa wygląda w stylu " -lubisz anime? -tak -ja też -aha.", a z kimś mogę nie mieć prawie żadnych wspólnych i non stop super nawijamy ze stwierdzeniem "Wow nie mamy nic wspólnego- mamy tak wiele do nadrobienia!"
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-12-05, 09:31   

@Ash, spoko, rozumiem, poczekaj aż się wprowadzisz, będziesz mieć nową okazję do zawarcia znajomości :P i aż pójdziesz do innej szkoły albo pracy.

@lexel, bo dokładnie tak to działa, też tak mam :)
_________________
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-05, 13:25   

lexel, pasujące osobowości?

wendigo, tylko, że to jeszcze ponad rok, długo trochę :/
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-12-05, 13:49   

Rok to jest nic :P znaczy jasne, nie siedź przez rok bezczynnie ale nie przejmuj się też specjalnie, rok zleci ani się obejrzysz...
_________________
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-05, 14:13   

wendigo, właściwie to do maja i tak nie mam czasu na życie za bardzo xD chyba zmęczenie mi się nakłada na inne stresujące sytuacje w życiu i przez to jest gorzej
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-09, 11:43   

Ash napisał/a:
Możliwe... moje spojrzenie na to też się chyba zmienia w zależności od samopoczucia

To się cieszę, że trafiłem w dziesiątkę.
Ash napisał/a:
tak naprawdę mnie nie lubi,

A skąd wiesz, że Cię nie lubi?
Armand napisał/a:
Przyjaźni nie mierzy się tym, ile się spędza czasu z daną osobą, tylko jakością relacji.

Zależy co kto chce. Ja np. wolę mieć mało bliższych osób, z którymi porozmawiam o "istocie życia" itp :P Dużo osób utrzymuje więcej bardziej powierzchownych relacji.
Armand napisał/a:
Ja widuję się z przyjaciółką czasem raz na kwartał

Ja raz na pół roku.
Armand napisał/a:
Może się za bardzo starasz i jesteś odbierany jako desperat..?

Ja tak miałem, jak tego wszystkiego nie rozumiałem :P Tzn nie rozumiałem, że wiele ludzi nie ma potrzeby głębszych relacji.
Ash napisał/a:
przestała się do mnie odzywać :-(

Może po prostu zapomniała? Może gada z bardzo wieloma osobami? Może dla nie to nie znaczyło tyle ile dla Ciebie? Może jednak sobie nie pasujecie do końca? Może to nie jest to? Może po prostu trafiasz na niekompatybilne osoby? Takie z innymi potrzebami społecznymi.

Tja, też po pewnym czasie jakiś taki kompas społeczny się wyrabia, chociaż bywa to trudne.
Ash napisał/a:
Wniosek: muszę się chyba nauczyć sztuki prowadzenia konwersacji XD

Tak, to jest sztuka. To wcale nie jest tak proste jak by się wydawało.
Ash napisał/a:
Ja z dzieciństwa właściwego w ogóle nie mam za bardzo przyjaźni

A ja miałem, ale z pewnych rzeczy się wyrasta i nie utrzymuję tych kontaktów, a już miało się takie koleżanki że na śmierć i życie. Często to wygląda inaczej z zewnątrz :roll:

A. A ludzi można poznawać raz, że jak wyjdziesz z jakimiś zainteresowaniami. Np. teatr, sporty zespołowe, gry (takie wieloosobowe). Dwa jednak na imprezach i jakiś takich wieloosobowych wyjściach czasami ktoś przyciągnie swoich znajomych, albo można się doczepić do cudzej imprezy albo paczki. Jedną z moich przyjaciółek poznałem na imprezie :P Nie wiem. Można zagadywać też ludzi przypadkiem, np. jak rozdają kserówki i kłębi się tłum to paplać o kserówkach i wyciągnąć z kogoś podstawowe informacje, czy masz szansę go jeszcze zobaczyć albo czy ma podobne zainteresowania, opinie... Albo jak czekasz gdzieś na coś w szkole/na studiach/w pracy i siedzi ktoś kogo nie znasz, ale widujesz. Jak usiądziesz obok kogoś na wykładzie. Na obiedzie, jak stoisz obok w kolejce. A gadaj co aktualnie przychodzi do głowy. Trudno, zanudzisz wszystkich dookoła np. anime. (Ba, bywa, że ludzie zagadują nawet w kolejce w spożywczym :roll: To już jednak uważam za przesadę)
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-09, 13:50   

Swan napisał/a:
A skąd wiesz, że Cię nie lubi?

Bo robi imprezę urodzinową, na którą zaprasza wszystkich znajomych, takich, z którymi tylko w szkole rozmawia też, a mnie nie, i jeszcze mi wysyła snapy ze swojej imprezy :-/

Cytat:
Może po prostu zapomniała? Może gada z bardzo wieloma osobami? Może dla nie to nie znaczyło tyle ile dla Ciebie? Może jednak sobie nie pasujecie do końca? Może to nie jest to? Może po prostu trafiasz na niekompatybilne osoby? Takie z innymi potrzebami społecznymi.

Umawialiśmy się, że się spotkamy (nie po raz pierwszy, wcześniej już się widzieliśmy) i wszysto ok, a potem nagle wyświetla wiadomości i nie odpisuje :roll:

Cytat:
A. A ludzi można poznawać raz, że jak wyjdziesz z jakimiś zainteresowaniami. Np. teatr, sporty zespołowe, gry (takie wieloosobowe). Dwa jednak na imprezach i jakiś takich wieloosobowych wyjściach czasami ktoś przyciągnie swoich znajomych, albo można się doczepić do cudzej imprezy albo paczki. Jedną z moich przyjaciółek poznałem na imprezie :P Nie wiem. Można zagadywać też ludzi przypadkiem, np. jak rozdają kserówki i kłębi się tłum to paplać o kserówkach i wyciągnąć z kogoś podstawowe informacje, czy masz szansę go jeszcze zobaczyć albo czy ma podobne zainteresowania, opinie... Albo jak czekasz gdzieś na coś w szkole/na studiach/w pracy i siedzi ktoś kogo nie znasz, ale widujesz. Jak usiądziesz obok kogoś na wykładzie. Na obiedzie, jak stoisz obok w kolejce. A gadaj co aktualnie przychodzi do głowy. Trudno, zanudzisz wszystkich dookoła np. anime. (Ba, bywa, że ludzie zagadują nawet w kolejce w spożywczym :roll: To już jednak uważam za przesadę)

Robię tak czsami jak jest okazja (ale zwykle nie ma, bo moje życie to szkoła - dom -szkoła), zwykle wychodzą z tego zwykłe znajomości jeśli w ogóle coś. Znaczy, poznaje się ludzi, z którymi można miło spędzić czas na tej tam imprezie czy zagrać w gry, ale jednak nic głębszego.

Ale ostatnio zupełnie przypadkiem udało mi się poznać kogoś bardzo interesującego :D
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-12-09, 15:37   

Ash napisał/a:

Bo robi imprezę urodzinową, na którą zaprasza wszystkich znajomych, takich, z którymi tylko w szkole rozmawia też, a mnie nie, i jeszcze mi wysyła snapy ze swojej imprezy :-/


Zapytaj ją czemu wysyła Ci snapy, a Ciebie nie zaprosiła. Będziesz wiedzieć o co chodzi z pierwszej ręki zamiast gdybać.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-09, 15:44   

Armand napisał/a:
Zapytaj ją czemu wysyła Ci snapy, a Ciebie nie zaprosiła. Będziesz wiedzieć o co chodzi z pierwszej ręki zamiast gdybać.

NIe wiem, czy jest sens jak i tak za bardzo już nie rozmawiamy. A druga była na moich urodzinach i potem nawet pytała, ile mnie kosztowało wynajęcie lokalu itd bo sama się zastanawia gdzie zrobić, i później rzeczywiście zrobiła, tylko, że mnie nie zaprosiła. Za to mówiła przy mnie innym o tym, jak robi urodziny i że zaprosiła tego i tego :/
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-09, 16:04   

Nie jestem w stanie stwierdzić która z opcji jest prawdziwa.

Opcja 1: Twoja znajoma jest świnią, manipulantką i chciała Ci dokopać albo nie chce Ci powiedzieć wprost że ma Cię dość. Bywa. W tym wypadku nie warto strzępić sobie na nią nerwów.

Opcja 2: Nie wyraziłeś jasno i dobitnie, nie dopomniałeś się o zaproszenie. Zdziwiłoby Cię jak wiele osób się tak dopomina. Ludzie bywają czasem aż tak roztrzepani. Kiedyś koleżanka pominęła mnie w zaproszeniach na osiemnastkę na fejsie i przez pewien czas czułem się urażony. Potem ją spytałem i okazało się że jasne że chce żebym przyszedł i już mnie dodaje, tylko zwyczajnie miała tyle na głowie, że się jej omsknąłem razem jeszcze z kimś. W tym wypadku też nie warto sobie strzępić nerwów. Ja sam też czasami ze zwykłego zapominalstwa albo braku weny czytam wiadomości i nie odpisuję całkiem długo osobom które uwielbiam.

Udało Ci się poznać kogoś fajnego - no sam widzisz. Fajnych ludzi poznaje się metodą prób i błędów. Tak już jest. Raz coś wyjdzie a raz nie. W końcu wyszło.
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-09, 16:48   

Swan napisał/a:
Nie jestem w stanie stwierdzić która z opcji jest prawdziwa.

Wydaje mi się, że bardziej możliwe, że mnie po prostu nie lubi. Okazało się, że o innej koleżance mówi niezbyt miłe rzeczy za jej plecami :/
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-09, 17:34   

No to po prostu się nią nie martw tak. Najwyraźniej nie warto z nią trzymać. I pamiętaj że ona to nie wszyscy i ludzie. Jak ona tak robi, to nie znaczy że inni też będą tak robić.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,39 sekundy. Zapytań do SQL: 9