[michagros]

Jak w temacie. Czy komuś się zdarzyło, żeby biegły wystawił opinię bez badania powoda?
Obecnie czekam na wezwanie od biegłego, który ma czas do 30.10., i do tej pory go nie dostałam. Byłabym szczęśliwa, gdyby napisał opinię na podstawie dwóch wcześniejszych i dokumentacji dołączonej do pozwu.

Jak w temacie. Czy komuś się zdarzyło, żeby biegły wystawił opinię bez badania powoda?
Obecnie czekam na wezwanie od biegłego, który ma czas do 30.10., i do tej pory go nie dostałam. Byłabym szczęśliwa, gdyby napisał opinię na podstawie dwóch wcześniejszych i dokumentacji dołączonej do pozwu.

[turkusowa]

Nie chcę smutać, ale moja adwokat mi coś wspominała, że biegli maja gdzieś te terminy i czasem samo czekanie na opinie, to nawet rok...

[turkusowa]

Mogą przykładowo odpisać sądowi, że mają zawał pracy i nie ma czasu na wystawienie obiektywnej opinii. I sobie czekasz dodatkowe kilka miesięcy. Pewnie zależy na jakiego biegłego trafisz. Bo przecież są i tacy, co opinie piszą wyssane z palca (niedawno przypadek na niebieskim ktoś opisał).

[kicur]

Czasami pracownicy sekretariatów jeszcze przed wydaniem zarządzenia o wyznaczeniu biegłego dzwonią do kilku biegłych zapytać, czy dadzą radę sporządzić opinię w miarę krótkim czasie, i sędzia wyznacza tego biegłego, który jest najbardziej dyspozycyjny.

[turkusowa]

kicur, to pewnie nie w Krakowie

W ogóle jakiego typu biegły się tym zajmuje? Bo chciałam listy przeglądnąć.

[Jeżynka]

[SoSo]

@Motylek
wow. w Warszawie szybko?
ja po półtora roku doczekałam się rozprawy wyznaczonej w pażdzierniku.
odwołano ją z powodu choroby sędziego i na razie cisza. coś czuję, że jeszcze pare miesięcy poczekam.
A badania miałam KOSZMARNE. U niejakiego znanego Lwa-Starowicza, który ma poważne zaburzenia narcystyczne i jest straszny. Badania trwały 6 godzin i musiałam mówić o tak idiotycznych rzeczach, że aż żal...
Pamiętasz jak się nazywała osoba, która Cie badała?

[Katja]

właśnie z waszego exp. lepiej powiedzieć że jest sie w zwiazku z kobietą będac m/k, czy pominąć to?

[Usunięty]

Katja, to chyba zależy od tego na jakiego sędziego i biegłego się trafi. Znajoma jest les, przyszła na rozprawę z dziewczyną. Na pierwszej rozprawie zapadł pozytywny wyrok.
Za to ja się obawiam pewnego seksuologa z Gdyni, kolega miał go za biegłego, z jego opisu - stuknięty homofob i trzeba uważać.

Katja, to chyba zależy od tego na jakiego sędziego i biegłego się trafi. Znajoma jest les, przyszła na rozprawę z dziewczyną. Na pierwszej rozprawie zapadł pozytywny wyrok.
Za to ja się obawiam pewnego seksuologa z Gdyni, kolega miał go za biegłego, z jego opisu - stuknięty homofob i trzeba uważać.

[Katja]

Ja jestem z Lodzi. Ale chyba lepiej powiem ze nie jestem w zwiazku i wystepuje u mnie aseksualizm,

[Katja]

Ja tego nie mowie. Ale wole uniknac kwiatkow mowiac tkz. Prawde. Ktora nigdy nie byla w cenie. Dlatego putam o wasze exp. Wiadomo sprawa dprawie nie rowna.

[Armand]

motylek, no właśnie wygląda na to, że bycie aseksualnym i nie bycie w związku jest uważane za najlepiej postrzegane przez specjalistów, bo w końcu tru ts powinien nienawidzić swojego ciała do tego stopnia by nie mieć i nie chcieć życia intymnego.

[Katja]

no wlasnie dlatego pytam, bo wyglada na to ze lepiej mowic ze seks mnie nie interesuje, nie wazne ze robie to 3 x dziennie, ale biegly do lozka mi nie zajrzy. A tak powiesz ze jestes w zwiazku to z 1 strony zle bo np z chlopakiem, czyli przez 30 lat byles jakims krypto gejem, jesli z kobieta to znaczy ze bedziesz lesbijka. Jeszcze nie wiadomo np, czy nie spodziewac sie pytania w stylu: a jak Pani jest z nia to kto dominuje?

zreszta ostatnio Liber powiedzial kilka słów o panie Starowiczu, niby wielkim szpecu od wszystkiego.

wiecie chodzi mi tylko zeby nie wpakowac sie w szambo, bo w sumie decyzja zalezy od sedziego, jeden jest normalny i zrozumie, inny bedzie sie slepo trzymal opini bieglego, ktory w sumie moze napisac co mu sie podoba

[kicur]

[turkusowa]

kicur, a tak dla ludzi - czyli najlepsza sytuacja, to taka, że jesteśmy ts i kompletnie nic więcej? Żadnych zaburzeń psychicznych, seksualności, nie wiem... ?

[Armand]

[DeadSally]

[Maja]

[kicur]

antnieszka, nie. Uchwała SN z 1995 r. III CZP 118/95 nie rozróżnia pomiędzy TS, z którymi nic innego się nie dzieje, a takimi, którzy mają jakąś seksualność, inne zaburzenia psychiczne itd. Więc nie ma uzasadnienie dokonywanie rozróżnienia, że sytuacja pierwszych jest lepsza od drugich.

Z drugiej strony też orzeczenie nic nie mówi o osobach, które się poddały korekcie płci, a TS nie są. Gdyby taka genderqueerowa/ cispłciowa homoseksualna osoba przeszła tranzycję i przyszła do sądu, to musiałby podjąć jakąś nową decyzję.

[Armand]

[Katja]

wiesz sedzia nie powinien wlazic, ale jak ci wejdzie to co? rozprawa zamiast isc np. 6msc bedzie szla 1.5 roku.

sedziemu nie mozesz niczego zabronic

nie wiem czy wiecie ale do niedawna w sprawach karnych sedzia sam mogl sobie prowadzic sprawe, szukac dowodow, powolywac swiadkow, zadawac pytania i najlepsze ze nie mozna sie bylo temu sprzeciwic

[kicur]

Armand, niektórzy sędziowie o to w ogóle nie pytają. Co do tych, którzy pytają, to 1. myślą, że płeć to proste zjawisko, i np. jeśli ktoś w dzieciństwie się bawił lalkami, to znaczy że w wieku dorosłym jest kobietą, 2. pewnie należą do tych mniej kompetentnych sędziów (odnośnie wszystkich rodzajów spraw).

Katja, wiemy, co więcej obecnie znowu obowiązuje coś takiego. Nazywa się to inkwizycyjnym modelem procesu (ale nie chcę robić offtopu na ten temat ^^)

[turkusowa]

[kicur]

Tak samo jak lekarze prowadzący, którzy uważają orientację seksualną za problem. ^^

Założyłem topic o tym, ale za dużo z niego się nie dowiedziałem, bo większość zainteresowanych napisała, że z ostrożności podała, że jest hetero

[wendigo]