Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: kicur
2016-11-12, 09:59
Problemy w związku przez zaczęcie leczenia
Autor Wiadomość
KamilFTM
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Posty: 15
Wysłany: 2016-11-12, 09:42   Problemy w związku przez zaczęcie leczenia

Czesc Wam.
Jestem w dość świeżym zwiazku - jestem z moja druga połówka pol roku, jednak ten zwiazek pokazał mi, ze czas nie jest wyznacznikiem - przywiązałem sie do niej jak do nikogo innego dotychczas. Wydaje mi sie, ze to ta 'prawdziwa milosc' ktora opisują w książkach, piosenkach.
Układało nam sie idealnie - wypruwalem sobie dla niej żyły, ona tez sie starała dla mnie jak moze. Po prostu byliśmy szczęśliwi.
O moich zamiarach odnośnie korekty płci wiedziała od poczatku zwiazku, ale brała to chyba 'pol żartem-pol serio' i mowila ze "to okej, jesli tak mi bedzie lepiej to okej." chyba nie rozumiała powagi sytuacji.
Używała przez cały zwiazek mojego oficjalnego imienia, zwracała sie w formie żeńskiej - nie przeszkadzało mi to szczególnie, bo wiekszosc znajomych tak robi.
Jakis miesiąc temu poszedłem na pierwsza wizytę u seksuologa, chciałem wreszcie wziąć swoje zycie w swoje rece i zmienić to, co zostało spieprzone przez siły wyższe.
Uświadamiałem ją w tym, że ciesze sie, ze przy mnie jest, to duzo dla mnie znaczy i ze cieszyłbym sie gdyby powoli zmieniała formy mowiac do mnie.
Wtedy w sumie wszystko sie pozmieniało, tak nagle. Tak, jakby moje słowa wreszcie do niej dotarły.
Chodziła wiecznie smutna, czesto płakała. Mowila, ze nie da sobie z tym rady i jeszcze bardziej mnie pogrąży w problemie ze soba niz mi z nim pomoże, że będzie się czuła jak z inną osobą(opisywała to "jak wdowa po Tobie, ktora weszła w zwiazek z Twoim bratem bliźniakiem)
I że czuje, że to będzie dla niej za wiele, że nigdy nie przywyknie.
Nasz zwiazek sie sypie w szybkim tępie, ja nawet nie wiem jak temu zaradzić.
Macie jakies pomysły?

+ kurde, zły dział. Byłbym wdzięczny jakby ktos go przeniósł, nie zauważyłem, przepraszam

Zrobione : )
Ostatnio zmieniony przez kicur 2016-11-12, 10:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-12, 10:07   

KamilFTM, niestety zwykle się zdarza, że związki nawiązane przed tranzycją się rozpadają... Twoja dziewczyna w końcu umawiała się na bycie z kobietą, nie z facetem (piszesz, że o zamiarze korekty płci wiedziała od początku związku, ale nie traktowała tej informacji zbyt poważnie).

Jeśli mogę coś doradzić, to żeby dać jej więcej czasu - miesiąc to naprawdę krótko - i nie naciskać na razie, żeby używała Twojego nowego imienia i męskich form gramatycznych. Z Twojej perspektywy aż tyle się nie zmienia, bo już wcześniej wiedziałeś, że jesteś facetem, ale dla niej to duża zmiana...
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2016-11-12, 17:03   

co robić? Olać ją. Ona nigdy nie zaakceptuje ciebie.
 
 
bigbaldhead
użytkownik


Preferowany zaimek: on
Punktów: 1
Posty: 2
Wysłany: 2016-11-12, 17:12   

Miłość to za mało by związek trwał.
 
 
Kate
użytkownik
Avek nie mój.


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 82
Posty: 719
Skąd: Ok Wa-Wy
Wysłany: 2016-11-12, 21:58   

Zgadzam się z kicur, Twoja dziewczyna chce być z dziewczyną, gdyby chciała być z chłopakiem to nie bylibyście razem. Może to zaakceptuje, ale nie możesz od niej tego oczekiwać. Miłość miłością, Ale Ty także wybrałeś sobie dziewczynę a nie chłopaka. Postaw się na jej miejscu. Nic na siłę, osobiście nie wiązała bym się przed tranzycją bo to marnowanie czyjegoś czasu i dawanie fałszywej nadziei.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-11-12, 23:14   Re: Problemy w związku przez zaczęcie leczenia

KamilFTM napisał/a:
Macie jakies pomysły?

Mam taki, że to chyba nie jest Twoja druga połówka...
Ale próbując coś ratować: czy Twoja dziewczyna jest lesbijką? Jeśli tak, to niestety raczej nie widzę przyszłości tego związku. Ale nawet jak jest bi, to też jeszcze nie znaczy że musi się udać, bo kicur ma rację - ona weszła w związek z dziewczyną jednak i takie były jej oczekiwania...
Może nasze odpowiedzi są trochę brutalne, ale ja też nie umiem Ci poradzić nic ponad to co poprzednicy - ale dla mnie związek nie jest taki ważny, więc może nie jestem obiektywny...
_________________
 
 
Maja
użytkownik
k/m


Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 32
Posty: 807
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-12, 23:16   

KamilFTM Nie rezygnuj tak łatwo z dobrego związku, jeśli przed tranzycją byliście szczęśliwi to szkoda niszczyć dobrą relację. Twoja dziewczyna nie będzie w związku z innym człowiekiem, tylko tak się jej teraz wydaje. Tranzycja nie zmienia charakteru ani osobowości, tylko wygląd zewnętrzny. Chyba że to będzie dla niej nie do zaakceptowania- ale to znaczy że nie kochała Ciebie tylko Twoją zewnętrzną kobiecą prezencję (bo rozumiem że tak dotychczas wyglądałeś?).
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-12, 23:33   

wendigo napisał/a:
ona weszła w związek z dziewczyną jednak i takie były jej oczekiwania

no nie, god damn it.... weszła w związek z facetem przed tranzycją. chyba że tu jest coś zakręconego w tym związku i opiera się on na jakichś niedopowiedzeniach i kłamstwach...
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-12, 23:41   

Przeprowadziłem raz ankietę wśród moich biseksualnych koleżanek i wszystkie zadeklarowały, że gdyby się okazało, że ich dotychczasowa dziewczyna jest K/Mem, to nie byłoby to dla nich problemem (choć oczywiście to była hipotetyczna sytuacja, kto wie, gdyby się tak zdarzyło naprawdę).

Polemizowałbym z tym "będziesz dalej taką samą osobą". Sporo osób TS relacjonuje, że po rozpoczęciu jakiegoś etapu leczenia, zwykle HRT, stali się radośniejsi, bardziej pewni siebie etc. i niekiedy było to zauważalne także dla osób trzecich. Może w niektórych przypadkach partnerom przestaje odpowiadać, że ich miłość nie jest już wiecznie zasępiona i stłamszona... (choć to chyba nie ten przypadek, bo KamilFTM dopiero co jest po pierwszej wizycie)

edit: DeadSally, cisi widzą rzeczywistość trochę inaczej, zwłaszcza jak mają ku temu mocne powody, więc wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby ktoś takiego K/Ma postrzegał raczej w kategoriach "kobiety, która chce zostać mężczyzną" niż "mężczyzny, który ma kobiece ciało".
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Maja
użytkownik
k/m


Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 32
Posty: 807
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-12, 23:52   

kicur napisał/a:

Polemizowałbym z tym "będziesz dalej taką samą osobą". Sporo osób TS relacjonuje, że po rozpoczęciu jakiegoś etapu leczenia, zwykle HRT, stali się radośniejsi, bardziej pewni siebie etc. i niekiedy było to zauważalne także dla osób trzecich. Może w niektórych przypadkach partnerom przestaje odpowiadać, że ich miłość nie jest już wiecznie zasępiona i stłamszona...

Zgadza się ale to przecież powoduje że w związku jest lepiej a nie gorzej. Kto chce być z wiecznie zasępioną i stłamszoną osobą? Nie potrafię sobie tego wyobrazić.

kicur napisał/a:

cisi widzą rzeczywistość trochę inaczej, zwłaszcza jak mają ku temu mocne powody, więc wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby ktoś takiego K/Ma postrzegał raczej w kategoriach "kobiety, która chce zostać mężczyzną" niż "mężczyzny, który ma kobiece ciało".

Też się z tym stwierdzeniem spotkałam i nie do końca uważam by było błędne.
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-12, 23:58   

Na przykład ktoś, dla kogo wygodne jest, że ich stłamszony partner mu nadskakuje, zajmując się głównie zaspokajaniem potrzeb dominującego partnera i nie wspominając, że sam w ogóle jakieś ma. :3
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Maja
użytkownik
k/m


Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 32
Posty: 807
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-13, 00:08   

kicur napisał/a:
Na przykład ktoś, dla kogo wygodne jest, że ich stłamszony partner mu nadskakuje, zajmując się głównie zaspokajaniem potrzeb dominującego partnera i nie wspominając, że sam w ogóle jakieś ma. :3

Dla mnie to jest patologiczna relacja a nie związek, ale co kto lubi i preferuje...
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-13, 00:10   

No to toksyczny związek, ale można być i w takim... wiesz, wielu TS się czuje samotnych, i stara się zadowolić czymkolwiek.
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-13, 00:12   

Cytat:
cisi widzą rzeczywistość trochę inaczej, zwłaszcza jak mają ku temu mocne powody, więc wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby ktoś takiego K/Ma postrzegał raczej w kategoriach "kobiety, która chce zostać mężczyzną" niż "mężczyzny, który ma kobiece ciało".

Widziałem na własne oczy takie coś.
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-13, 00:25   

Swan napisał/a:
Widziałem na własne oczy takie coś.

ja nawet been there, done that ale no...
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-11-13, 00:37   

KamilFTM napisał/a:
Wtedy w sumie wszystko sie pozmieniało, tak nagle. Tak, jakby moje słowa wreszcie do niej dotarły.
Chodziła wiecznie smutna, czesto płakała. Mowila, ze nie da sobie z tym rady i jeszcze bardziej mnie pogrąży w problemie ze soba niz mi z nim pomoże, że będzie się czuła jak z inną osobą(opisywała to "jak wdowa po Tobie, ktora weszła w zwiazek z Twoim bratem bliźniakiem)
I że czuje, że to będzie dla niej za wiele, że nigdy nie przywyknie.


Jeśli zależy Wam na związku, to szkoda by było nie spróbować go ocalić. Jeśli wszystkie usiłowania zawiodą to wtedy można pomyśleć nad rozstaniem.

Mam wrażenie, że Twoja dziewczyna spanikowała, bo przecież nic jeszcze takiego nie zrobiłeś, zmian żadnych nie ma.
Być może wyobraża sobie nie wiadomo co i warto z nią o tym porozmawiać. Warto też byście przedyskutowali i ustalili swoje potrzeby w związku, oraz obawy co do wspólnego bycia razem, oraz ewentualnego rozstania.
Może Twoja dziewczyna boi się, że gdy już nabierzesz pewności siebie, to nie będzie Ci potrzebna i poszukasz sobie kogo innego?
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
KamilFTM
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Posty: 15
Wysłany: 2016-11-13, 10:44   Re: Problemy w związku przez zaczęcie leczenia

wendigo napisał/a:
KamilFTM napisał/a:
Macie jakies pomysły?

czy Twoja dziewczyna jest lesbijką? Jeśli tak, to niestety raczej nie widzę przyszłości tego związku.

Zawsze opisywała sie jako '100% hetero z wyjątkiem na mnie'
 
 
 
Maja
użytkownik
k/m


Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 32
Posty: 807
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-13, 11:18   Re: Problemy w związku przez zaczęcie leczenia

KamilFTM napisał/a:

Zawsze opisywała sie jako '100% hetero z wyjątkiem na mnie'
Czyli po tranzycji powinienes jej jeszcze bardziej odpowiadac niz teraz, prawda? Skoro jest hetero i wyjatek zrobila tylko dla Ciebie.
 
 
bigbaldhead
użytkownik


Preferowany zaimek: on
Punktów: 1
Posty: 2
Wysłany: 2016-11-13, 12:07   

Zacznijmy od tego że to że ktoś uważa że jest hetero nie znaczy że jest hetero. Sama może tego jeszcze nie wiedzieć. Powiedziałeś że ona jest hetero i że dla ciebie zrobiła wyjątek co znaczy że nie uważała cię za mężczyznę bo uważała cię za wyjątek. Jeżeli byliście blisko intymnie to znaczy że w jakimś stopniu musi ją pociągać kobiece ciało. Jak mówiłem związek to nie tylko miłość i sama nie wystarcza.
 
 
Maja
użytkownik
k/m


Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 32
Posty: 807
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-13, 12:39   

bigbaldhead napisał/a:
Zacznijmy od tego że to że ktoś uważa że jest hetero nie znaczy że jest hetero. Sama może tego jeszcze nie wiedzieć. Powiedziałeś że ona jest hetero i że dla ciebie zrobiła wyjątek co znaczy że nie uważała cię za mężczyznę bo uważała cię za wyjątek. Jeżeli byliście blisko intymnie to znaczy że w jakimś stopniu musi ją pociągać kobiece ciało. J

Niektórzy boją się czy wstydzą przyznać, że są innej orientacji niż hetero. Stąd takie "wyjątki" jak opisany powyżej. Znam osoby, które na swoim koncie mają niejeden taki "wyjątek" a nadal uparcie twierdzą, że są hetero.

Ale w tym przypadku to dobrze, że dziewczyna twierdzi, że jest hetero, bo nowa płeć KamilFTM idealnie wpisze się w jej orientację.
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-13, 12:41   

Teoretycznie tak, ale chyba jak na razie nie widzi tego jako zmiany na lepsze:

Cytat:
"jak wdowa po Tobie, ktora weszła w zwiazek z Twoim bratem bliźniakiem
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Karatajew
użytkownik
\__________/


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 158
Posty: 973
Skąd: z brzucha mamy
Wysłany: 2016-12-07, 02:02   

Maja napisał/a:
Tranzycja nie zmienia charakteru ani osobowości, tylko wygląd zewnętrzny.


My to wiemy, ale niestety dla osób trzecich to nie zawsze jest oczywiste.
Ja akurat spotkałem sporo osób, dla których inny wygląd=inny człowiek. Niektórzy nie do końca rozumieją istotę tranzycji :roll:
_________________
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2567
Skąd: Łódź
Wysłany: 2016-12-07, 17:12   

KamilFTM, a może zabierz swoją dziewczynę na spotkanie grupy wsparcia dla partnerek i partnerów osób TS. Wiem, że w Warszawie odbywają się takie spotkania.
_________________
 
 
 
Katja
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 56
Posty: 595
Wysłany: 2016-12-07, 18:24   

jestem ciekawa o czym tam gadają.

nie żebym byał jakoś źle nastawiona, ale dla mnie to było raczej wszystko jasne, swojej dziewczynie powiedziałam co i jak, powiedziałam ze tak naprawde nigdy nie mialam satysfakcji z sexu, nie w sensie orgazmu. teraz nasz zwiazek wyglada zupelnie inaczej, okazalo sie ze nasze role sie zamienily, ona w glebi duszy byla dominujaca , a ja ulegla. Tak samo mysle ze raczej to powinno u innych funkcjonowac. Jesli np facet spotyka sie z m/k przeciez wie z czym sie to je, fakt moze ma jakies tam wydumane fantazje bo naogladal sie filmow z TS i mysli : Moze ona mnie tez przeleci. Ja teraz patrze na siebie kiedy bylem m z innej perspektywy, moje zachowanie bylo bardziej plytkie i zwierzece, teraz jest inaczej.

Ale jesli 2 polowa ma robic wyrzuty osobie zmieniajacej sie to ja komus takiemu powiedzialbym good bye, bo jesli nie jutro to za msc, rok wyjdzie jakis syf. wiec po co sie meczyc, no chyba ze jestesmy milosnikami skakania z kwiatka na kwiatek
 
 
Karatajew
użytkownik
\__________/


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 158
Posty: 973
Skąd: z brzucha mamy
Wysłany: 2016-12-07, 18:51   

Katja napisał/a:
Ja teraz patrze na siebie kiedy bylem m z innej perspektywy, moje zachowanie bylo bardziej plytkie i zwierzece, teraz jest inaczej.


Może to i offtop, ale ja właśnie kiedy to zrozumiałem, wyleczyłem się z kompleksów względem genetycznych facetów :-D
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 11