Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Co ze sobą zrobić?
Autor Wiadomość
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-06, 20:43   Co ze sobą zrobić?

Tak jak w temacie, ja już naprawdę nie wiem, co ze sobą zrobić. Bo chyba tego wszystkiego, co czuję, nie da się pogodzić. Czasami czuję się ok jako cis kobieta i wszystko jest super, ale niestety zdarza się to bardzo rzadko. Częściej czuję się płci trzeciej/innej i tak też chcę wyglądać, to znaczy androgynicznie, a czasami bardzo chcę, żeby otoczenie widziało we mnie mężczyznę. Tak od skrajności do skrajności. Tylko, że ja też przez większość czasu chcę mieć długie włosy. Nie potrafię wyjaśnić, dlaczego, po prostu mi się to podoba, i tylko w "męskie" dni mam uczucie, że chcę natychmiast pobiec do fryzjera i obciąć je tak, żeby wyglądać bardziej męsko. No ale potem mam dzień "damski" i wcale nie chcę zmieniać fryzury. A z długimi włosami nie mam raczej szans nie wyglądać na kobietę :/
Właściwie to nie wiem, jakiego rodzaju odpowiedzi oczekuję. Po prostu mam w głowie bałagan i nie wiem, co z nim zrobić, ani jak ze sobą żyć :/
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-11-06, 20:50   

A może po prostu nie musisz nic z sobą robić, tylko stylizować się tak jak aktualnie się dobrze czujesz? Czy to źle raz funkcjonować jako mężczyzna, a raz jako kobieta?
 
 
Ania96
użytkownik
Ania 96


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 55
Posty: 691
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-11-06, 20:56   

Ja kilka lat temu miałam długie włosy. Wtedy byłam TV i nie myślałam o tym poważnie. Liczyłam wtedy na zapuszczenie brody i wyglądem bardziej rockowym - także ten styl ubioru.
Za to kolega, który podążał tym samym tropem długie włosy po prostu związywał w kucyk. Ty też możesz tak czynić. W te "kobiece dni" rozpuszczać włosy, a w te "męskie" związywać w kucyk. Do tego lekki zarost i po problemie.

Oprócz fryzury pomyśl także o stylu ubierania. Bo bardzo luźny ubiór, dresy np. tak jak na tą porę roku cieplejsze od razu dodawałyby męskości, a jakaś bardziej obcisła koszulka czy też bluza kobiecości - w zależnie od poczucia własnej osoby.

Sama nad tym też pracuję.
_________________
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-11-06, 20:57   

Też długo się szarpałem ze sobą. Nie wiedziałem jak to ugryźć, zawsze czułem się jak ufo przy cisach.
Dziś sobie przypomniałem, że jak byłem mały i chodziłem na grupę Dzieci Maryji, to się zawsze zastanawiałem czemu nie ma w tej wspólnocie chłopców. Nawet tam, jak o tym podumam, to czułem, że nie identyfikuję się z grupą dziewczyn.

Potem przez wiele lat nie potrafiłem sobie znaleźć miejsca. Aż w pewnym momencie postanowiłem, że przetestuję kobiecą rolę. Zabrałem się do tego bardzo na poważnie. Zacząłem się malować i z rozpędu zostałem makijażystą.
Było zabawnie, ale czułem, że to nie jestem ja.
Jak przeczytałem w internetach o niebinarności, to dopiero poczułem taką jakąś ulgę. Ale nie od razu było różowo. Parę lat jeszcze się z tym męczyłem, zastanawiałem nad tranzycją K/M, aż w końcu uświadomiłem sobie, że mogę sobie być jaki chcę i jaki jestem. Nabyłem dystansu do tego jak mnie cisy traktują. Zwłaszcza, że ludzie jednak zwykle są życzliwi i nie ma powodu, by ich za to nienawidzić, nawet jeśli mnie misgenderują.

Ash napisał/a:
a czasami bardzo chcę, żeby otoczenie widziało we mnie mężczyznę.


Jestem w takim momencie, że wystarcza mi, że ja wiem kim jestem. Nie potrzebuję, by ktoś widział we mnie kogoś, by to zostało "uprawomocnione".
Dało mi to też możliwość zaakceptowania moich skrajnie męskich i kobiecych cech i połączenia ich w jedną harmonijną całość. Zajęło mi to pół życia, ale wysiłek zdecydowanie się opłacił.

Masz prawo być kim chcesz i wyrażać siebie jak chcesz. Oczywiście nie wszystkim to się musi podobać, ani nie wszyscy muszą to rozumieć. Ale to jest ich sprawa, nie Twoja.
Nie jesteś gorszy ani poprzez posiadanie cech męskich, ani poprzez posiadanie cech kobiecych.
Włosy nie są żadnym wyznacznikiem płci. Kobiety w plemionach afrykańskich golą glowy na łyso, bo kształt ich czaszki jest ponętny dla mężczyzn. Kwestie umowne. W dodatku paru dziesiątek lat i głównie kultury europejskiej.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-06, 20:57   

hikaru napisał/a:
A może po prostu nie musisz nic z sobą robić, tylko stylizować się tak jak aktualnie się dobrze czujesz? Czy to źle raz funkcjonować jako mężczyzna, a raz jako kobieta?

Funkcjonowanie raz jako mężczyzna, raz jako kobieta jest ok, ale problem w tym, że ja nie wiem, jak wyglądać męsko z moją dziewczęcą twarzą i długimi włosami, bez żadnych hormonów, i coś mi mówi, że to troszkę ciężko może być...

Ania96 napisał/a:
W te "kobiece dni" rozpuszczać włosy, a w te "męskie" związywać w kucyk. Do tego lekki zarost i po problemie.

To jest jakiś pomysł, tylko zarost mi się bez hormonów nie pojawi :/

Armand napisał/a:
Też długo się szarpałem ze sobą. Nie wiedziałem jak to ugryźć, zawsze czułem się jak ufo przy cisach. Aż w pewnym momencie postanowiłem, że przetestuję kobiecą rolę. Zabrałem się do tego bardzo na poważnie. (...) Było zabawnie, ale czułem, że to nie jestem ja.

Brzmi jak historia mojego życia, tylko, że u mnie to po prostu było "muszę być kobietą, no bo inaczej się nie da, może poczucie takiej przynależności do tej płci przyjdzie mi z czasem, pewnie wtedy, kiedy zaczną mi się podobać chłopaki". No i ani jedno, ani drugie nie przyszło XD

Cytat:
Jak przeczytałem w internetach o niebinarności, to dopiero poczułem taką jakąś ulgę. Ale nie od razu było różowo. Parę lat jeszcze się z tym męczyłem, zastanawiałem nad tranzycją K/M

Ja się zastanawiam, czy przypadkiem nie jestem po prostu facetem za każdym razem, jak mi się zdarzy męski dzień, a potem mam inny dzień i już jest "a może ja jestem cis i mi się tylko wydawało, może to, jak ja się czuję, nie wystarczy, żeby powiedzieć, że nie jestem kobietą..." i tak w kółko

Cytat:
Masz prawo być kim chcesz i wyrażać siebie jak chcesz. Oczywiście nie wszystkim to się musi podobać, ani nie wszyscy muszą to rozumieć. Ale to jest ich sprawa, nie Twoja.
Nie jesteś gorszy ani poprzez posiadanie cech męskich, ani poprzez posiadanie cech kobiecych.
Włosy nie są żadnym wyznacznikiem płci. Kobiety w plemionach afrykańskich golą glowy na łyso, bo kształt ich czaszki jest ponętny dla mężczyzn. Kwestie umowne. W dodatku paru dziesiątek lat i głównie kultury europejskiej.

Dziwne jest to, że chociaż nie zdarzyło mi się właściwie, żeby ktoś, komu o tym powiedziałem, miał jakiś problem z tym, że czuję sie raz tak, raz tak, dwie osoby z trzech (liczę tylko znajomości na żywo, nie przez internet) nazywały mnie właściwym imieniem, a mimo to nadal z jakiegoś powodu boję się, że... właściwie nie wiem, czego.
Ostatnio zmieniony przez Ash 2016-11-06, 21:20, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
2in1_inkarnacje
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-06, 21:03   

Ash, Brzmi bardzo znajomo, też mam takie bliżej nieokreślone sinusoidy płciowe. Raz jest górka męska, dołek żeński, raz górka męska, dołek męski, zarówno psychicznie jak i bardziej w sferze fizycznej. To ogólnie taki typ, jednym z wiekiem przechodzi i się określają normatywnie, inni, już tacy pozostają. Jak np dobiegasz 30chy i prawie pół życia jesteś pomiędzy i potem myślisz "może hormony pomogą" - i dalej jesteś pomiędzy, to znaczy, że masz tak obupłciowo / bezpłciowo zbudowaną psyche. Z tym się nic nie zrobi. Choć to są sporadyczne przypadki i bardzo rzadkie tak naprawdę, bo wielu się klaruje z czasem. A Twoje wątpliwości czasem się zdarzają na samym początku drogi, ale może też być tak... że to już Ci zostanie, jak mi. I nawet hormony tego nie zmienią. Nie wszyscy się muszą wpasować w typowy schemat kobiety czy mężczyzny, bo to jest spektrum, pewna ciągła, z której można wybrać, to i to mi pasuje a tamto nie i wg tego sobie dopasować. U mnie to wychodzi, słowami mojej ts przyjaciółki "zaniedbana, męsko ubrana kobieta". Choć jak mówię, przypadki trwale niebinarne są jeszcze bardziej sporadyczne niż ts.
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-11-06, 21:04   

Cytat:
problem w tym, że ja nie wiem, jak wyglądać męsko z moją dziewczęcą twarzą i długimi włosami, bez żadnych hormonów, i coś mi mówi, że to troszkę ciężko może być

Trudniej jest w drugą stronę. Jak wyglądać kobieco po wpływie testosteronu na organizm. Więc dużo łatwiej to ogarnąć bez HRT, mmo wszystko. Chyba że masz drobną posturę i niski wzrost, wtedy bez hormonów będziesz móc ujść jako chłopiec a nie jako dorosły mężczyzna. :(
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-06, 21:29   

2in1_inkarnacje napisał/a:
To ogólnie taki typ, jednym z wiekiem przechodzi i się określają normatywnie, inni, już tacy pozostają. Jak np dobiegasz 30chy i prawie pół życia jesteś pomiędzy i potem myślisz "może hormony pomogą" - i dalej jesteś pomiędzy, to znaczy, że masz tak obupłciowo / bezpłciowo zbudowaną psyche. Z tym się nic nie zrobi. Choć to są sporadyczne przypadki i bardzo rzadkie tak naprawdę, bo wielu się klaruje z czasem. A Twoje wątpliwości czasem się zdarzają na samym początku drogi, ale może też być tak... że to już Ci zostanie, jak mi.

Ja tak mam odkąd pamiętam, tylko przez większość życia wydawało mi się, że każdy tak ma i po prostu patrzą na to, w jakim ciele się urodzili, i jakoś się wpasowują w przypisane im role, i jeszcze w dziwny sposób dobrze im w tych rolach. Dopóki nie zacząłem się interesować transpłciowością jakieś...3? lata temu, to nie wiedziałem, że istnieją osoby niebinarne (chociaż pamiętam, że jako dziecko miałem myśli "jeśli istniałoby coś innego niż kobieta i mężczyzna, to ja chya byłabym taka").

hikaru napisał/a:
Trudniej jest w drugą stronę. Jak wyglądać kobieco po wpływie testosteronu na organizm. Więc dużo łatwiej to ogarnąć bez HRT, mmo wszystko. Chyba że masz drobną posturę i niski wzrost, wtedy bez hormonów będziesz móc ujść jako chłopiec a nie jako dorosły mężczyzna. :(

Hah, mój wzrost zatrzymał się na 163 centymetrach. Ale jak na siebie patrzę, to zawsze wydawało mi się, że mam szerokie ramiona jak na dziewczynę. Chociaż może mi się wydawać.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-06, 22:07   

Też byłem przywiązany do włosów. Przeszło mi tak mniej więcej w dosyć silnym epizodzie dysforii, wziąłem nożyczki i było już bez odwrotu.

Ash napisał/a:
A z długimi włosami nie mam raczej szans nie wyglądać na kobietę :/

Niewykluczone. Ja nie miałem tej szansy. Męskie długie włosy na ogół są mniej zadbane, bardziej zniszczone, rozczochrane, a moje nie są na to podatne. A uniseksowe ubrania, brak makijażu itd. nie pomagały ani trochę.

Może jakaś bardziej uniseksowa fryzura? Faceci często uznają za długie takie włosy do ramion albo trochę przed.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-11-06, 22:17   

Swan napisał/a:
Męskie długie włosy na ogół są mniej zadbane, bardziej zniszczone, rozczochrane, a moje nie są na to podatne.


Ubolewam, że taki jest powszechnie pochwalany stereotyp.
Moja siostra miała na roku gościa (hetero) który miał piękne blond loki. Był z nich dumny, dbał o nie, wcierał odżywki przeciw puszeniu. Wszystkie laski na nie leciały.

Tak więc - dalej nie rozumiem przedkładania zawszonych kłaków jako synonimu męskości nad elegancję. Jak bym był z facetem ze śmierdzącym kołtunem, to bym mu go obciął jakby spał. :roll:
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Dalialama
użytkownik


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 144
Posty: 578
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-11-06, 22:21   

Może taką fryzurę?
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-06, 22:29   

Armand, mi też się to bardzo nie podoba.

Tak na marginesie. Mam kolegę (cis), który ściął włosy, bo był brany za dziewczynę :lol:
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-06, 23:09   

Swan napisał/a:
Też byłem przywiązany do włosów. Przeszło mi tak mniej więcej w dosyć silnym epizodzie dysforii, wziąłem nożyczki i było już bez odwrotu.

No cóż, niewykluczone, że mnie też się kiedyś zdarzy... ale chyba póki co przeraża mnie też ewentualna reakcja mojej rodziny na takie coś. Już i tak kilka dni temu robili mi wykład na temat, że powinienem się ubierać bardziej kobieco, a póki co ja wcale się aż tak bardzo niekobieco nie ubieram :/

Cytat:
Może jakaś bardziej uniseksowa fryzura? Faceci często uznają za długie takie włosy do ramion albo trochę przed.

Tylko, że nieważne, co zrobię z włosami, moja twarz i tak wygląda... nawet nie kobieco a dziewczęco. Ludzie potrafią myśleć, że mam 12 lat...

Dalialama napisał/a:
Może taką fryzurę?

Jak wyżej, moja twarz mnie zdradza :/
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-11-06, 23:30   

Ash napisał/a:
Ludzie potrafią myśleć, że mam 12 lat...


Nie pocieszę Cię, ale k/m bez hrt często wyglądają jakby mieli 12 lat, nawet jak mają 30.

Może zacznij coś trenować?
To dobry sposób na to, żeby wyrzeźbić sylwetkę, zmniejszyć depresję i dysforię i żeby zbudować pewność siebie.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Tomek1995
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 24
Posty: 200
Wysłany: 2016-11-06, 23:59   

Armand napisał/a:
Swan napisał/a:
Męskie długie włosy na ogół są mniej zadbane, bardziej zniszczone, rozczochrane(...)
Ubolewam, że taki jest powszechnie pochwalany stereotyp.
Moja siostra miała na roku gościa (hetero) który miał piękne blond loki. Był z nich dumny, dbał o nie, wcierał odżywki przeciw puszeniu. Wszystkie laski na nie leciały.

Mój brat ma długie brązowe, ładne i zadbane włosy (takie za łopatki i nie zamierza obcinać, czasem mu końcówki podetnę żeby miał mocniejsze). Świetnie wygląda, dba o nie i ogólnie o cały swój wygląd. :-)
Jak dobrze pójdzie za rok będę na tst. Gdyby nie to, że długie włosy odejmą mi jakiś tam passing (o ile to, że raz mnie wezmą za chłopaka, a innym razem widzę, że ktoś czeka żebym się odezwał, żeby "po głosie" określić z kim ma do czynienia, passingiem można nazwać) to bym zapuścił. Zawsze chciałem wyglądać tak jak mój braciszek xD to ja te ileś lat temu go nakłoniłem do zapuszczenia włosów i zmiany ubioru :-D

Ash napisał/a:
Tylko, że nieważne, co zrobię z włosami, moja twarz i tak wygląda... nawet nie kobieco a dziewczęco. Ludzie potrafią myśleć, że mam 12 lat...

Mnie mimo krótkich włosów też często biorą za dzieciaka. Nawet jeśli jestem odebrany jako chłopak, to i tak jako taki dzieciaczek przed mutacją xD
Może jakiś makijaż? W sumie jak się czasem odpowiednio umalowałem (czego na co dzień mi się nie chce robić) to mnie brali za trochę starszego...
Jak masz dni w których czujesz się jak chłopak, a nie chcesz włosów ścinać to możesz je spiąć jakoś... No chyba że zetniesz jakoś, żeby to było uniwersalne, żeby taka fryzura pasowała i chłopakowi i dziewczynie.
Powiem ci jedno włosy odrosną. Jeśli cię szlag trafi to je jakoś skróć?

W sumie jak sam siebie nie ogarniałem i ciągle próbowałem być dziewczyną, nadszedł taki moment że czułem, że muszę coś zrobić bo zwariuję. No to obciąłem włosy. I w sumie dobrze, bo z długimi nie mogłem zobaczyć w lustrze siebie. Uważałem że nie mogę być chłopakiem, bo nic z chłopaka w swoim wyglądzie nie widziałem. Poza tym mam wiele zachowań kobiecych, co odbierałem jako jakąś kobiecą część mnie. Po tym jak poradziłem sobie jakoś ze sobą i ogarnąłem co ze mną "nie tak". Wszystko się jakoś wyklarowało. Gdy naprawdę zobaczyłem w sobie to, że jestem i zawsze byłem chłopakiem i że mogę też tak jak chłopak w jakimś stopniu wyglądać, to okazało się że bezsensownie się motałem, bo trzymałem się kurczowo tego, że wyglądam jak kobieta więc muszę tak żyć "bo co inni powiedzą/pomyślą". Zobaczyłem że nie czułem się nigdy kobietą, tylko to było wyuczone, grałem, a cała ta moja "kobiecość" po prostu posiadała szczyptę tego mojego "pedalstwa?"... więc myślałem że to w jakimś stopniu ja. Okazało się inaczej.
Eh.. nie wiem po co to piszę, i czy cokolwiek komuś z moich wywodów się przyda. No ale tak trochę jakbym czytał o sobie kiedyś, więc się rozpisałem.
Nic nie doradzam, nic nie odradzam. Każdy jest inny, róbcie co chcecie. Tyle...
 
 
lexel
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 63
Posty: 716
Wysłany: 2016-11-07, 00:00   

Ash napisał/a:
że każdy tak ma i po prostu patrzą na to, w jakim ciele się urodzili, i jakoś się wpasowują w przypisane im role

A mnie zawsze do tego zastanawiało jak można podobać się samemu sobie jak nie gustuję w płci reprezentowanej przez moje ciało.
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2016-11-07, 10:51   Re: Co ze sobą zrobić?

Ash napisał/a:
Tak jak w temacie, ja już naprawdę nie wiem, co ze sobą zrobić. Bo chyba tego wszystkiego, co czuję, nie da się pogodzić. Czasami czuję się ok jako cis kobieta i wszystko jest super, ale niestety zdarza się to bardzo rzadko. Częściej czuję się płci trzeciej/innej i tak też chcę wyglądać, to znaczy androgynicznie, a czasami bardzo chcę, żeby otoczenie widziało we mnie mężczyznę. Tak od skrajności do skrajności. Tylko, że ja też przez większość czasu chcę mieć długie włosy. Nie potrafię wyjaśnić, dlaczego, po prostu mi się to podoba, i tylko w "męskie" dni mam uczucie, że chcę natychmiast pobiec do fryzjera i obciąć je tak, żeby wyglądać bardziej męsko. No ale potem mam dzień "damski" i wcale nie chcę zmieniać fryzury. A z długimi włosami nie mam raczej szans nie wyglądać na kobietę :/
Właściwie to nie wiem, jakiego rodzaju odpowiedzi oczekuję. Po prostu mam w głowie bałagan i nie wiem, co z nim zrobić, ani jak ze sobą żyć :/
Moje zdanie na ten temat jest takie, że dopóki popadasz z jednej skrajności w drugą to nie powinno się w tym stanie podejmować żadnych ważnych decyzji. Bo wprowadzisz zmiany a potem może być, że będziesz żałować, ale będzie już za późno.

Do panów się tutaj wypowiadających: Nie doszukujcie się wszędzie cech świadczących o koniecznościach zmiany. Co innego osoba, która jest pewna, że tego chce, a co innego nie będąca do końca pewna. Po prostu miejcie to też na uwadze i nie nakręcajcie innych na rzeczy, których sami nie są pewni.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2016-11-07, 16:06   

Ash napisał/a:
tylko w "męskie" dni mam uczucie, że chcę natychmiast pobiec do fryzjera i obciąć je tak, żeby wyglądać bardziej męsko. No ale potem mam dzień "damski" i wcale nie chcę zmieniać fryzury

Brzmi to trochę jak relacje transwestytów z crossdredssing.pl tylko, że w drugą stronę :D
 
 
Ash
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 10
Posty: 241
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-07, 17:53   Re: Co ze sobą zrobić?

Armand napisał/a:
Może zacznij coś trenować?
To dobry sposób na to, żeby wyrzeźbić sylwetkę, zmniejszyć depresję i dysforię i żeby zbudować pewność siebie.

Ćwiczenie w otoczeniu innych osób jakoś okropnie mnie krępuje, a w domu nie ma za bardzo miejsca :/ ale w końcu coś zamierzam zacząć robić, bo niezdrowo nie ćwiczyć zupełnie...

Tomek1995 napisał/a:
Może jakiś makijaż? W sumie jak się czasem odpowiednio umalowałem (czego na co dzień mi się nie chce robić) to mnie brali za trochę starszego...

Ach, makijaż czyli sztuki tajemne... nie umiem nawet tego damskiego :lol: wiem, wiem, można się nauczyć XD

Cytat:
Jak masz dni w których czujesz się jak chłopak, a nie chcesz włosów ścinać to możesz je spiąć jakoś... No chyba że zetniesz jakoś, żeby to było uniwersalne, żeby taka fryzura pasowała i chłopakowi i dziewczynie.
Powiem ci jedno włosy odrosną. Jeśli cię szlag trafi to je jakoś skróć?

Nie wiem, dlaczego tak trudno mi to zrobić. To znaczy, pewnie dlatego, że raz chcę, a raz nie... ja siebie też nie rozumiem.

Cytat:
Gdy naprawdę zobaczyłem w sobie to, że jestem i zawsze byłem chłopakiem i że mogę też tak jak chłopak w jakimś stopniu wyglądać, to okazało się że bezsensownie się motałem, bo trzymałem się kurczowo tego, że wyglądam jak kobieta więc muszę tak żyć "bo co inni powiedzą/pomyślą".

Próbowałam tak myśleć zaraz po tym, jak zaczęło mi się myśleć "to może ja jednak nie jestem cis...", skończyło się na tym, że na myśl, że mam spędzić całe życie, udając coś, czego nie czuję, nie chciało mi się nawet wstawać z łóżka.

Lagertha napisał/a:
Moje zdanie na ten temat jest takie, że dopóki popadasz z jednej skrajności w drugą to nie powinno się w tym stanie podejmować żadnych ważnych decyzji. Bo wprowadzisz zmiany a potem może być, że będziesz żałować, ale będzie już za późno.

Ja mam takie skrajności całe życie :lol: pamiętam dni w gimnazjum, kiedy było mi wyjątkowo dziwnie, bo czułam się... nie potrafię tego inaczej opisać, po prostu jak chłopak w środku, a jednocześnie wiedziałam, że absolutnie na to nie wyglądam, co wcale nie pomagało. To takie okropne uczucie, że coś nie pasuje.

Freja napisał/a:
Ash napisał/a:
tylko w "męskie" dni mam uczucie, że chcę natychmiast pobiec do fryzjera i obciąć je tak, żeby wyglądać bardziej męsko. No ale potem mam dzień "damski" i wcale nie chcę zmieniać fryzury

Brzmi to trochę jak relacje transwestytów z crossdredssing.pl tylko, że w drugą stronę :D

Też mi to przyszło do głowy, bo u mnie nie jest tak, że jak się w coś ubiorę to sprawia, że czuję się danej płci czy coś, tylko ja się czuję danej płci i dlatego chcę tak wyglądać... nie wiem, czy to ma sens. Ale jak czuję się facetem to nawet jak nałożę sukienkę to czuję się po prostu jak chłopak w sukience, jak nie czuję się żadnej płci to nawet bardzo kobiece ubranie tego nie zmienia itd.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 11