Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Mam problem...
Autor Wiadomość
Undead
użytkownik

Posty: 4
Wysłany: 2016-08-03, 00:00   Mam problem...

Witam. Na to forum trafiłam poprzez polecenie mi go pod moim postem na innym forum, o tematyce ogólnej. Sporą część dnia przeglądałam posty tutaj, zanim odwarzyłam się napisać, co mnie gnębi. Nie jestem nawet pewna, czy tu pasuję.
Ujmując w skrócie, bardzo wstydzę się swojej płci biologicznej, żeńskiej. Mam tą przypadłość już od najmłodszych lat, dodam jednak, że byłam b.nieśmiała. Na codzień problemem jest dla mnie np. to, gdy ktoś wymawia moje (siłą rzeczy damskie) imię, zwłaszcza gdy robi to głośni i/lub w miejscu publicznym- myślę że zapadnę się pod ziemię... Nie lubię, gdy w gronie koleżanek, zaczyna się temat o wszelkich kobiecych problemach, staram się tego unikać jak ognia. Wstyd mi przyznać przed KIMKOLWIEK, że miesiączkuję, mimo że przy moim wieku (17l.) jest to niemal oczywiste. Dobrze się czuję, gdy nie widać po mnie, że jestem dziewczyną, noszę luźne ciuchy, biust owijam bandażami, nie maluję się. Nie ubieram się tak cały czas, czasami noszę sukienki, makijaż itp. jednak często jedyne o czym zaczynam wówczas myśleć, to "o nie, wszyscy widzą że jestem dziewczyną!". W internecie, nie podaję swojej płci, gdy jest to możliwe. Od chyba ponad roku, gdy mówię jakieś słowo o mnie, w formie żeńskiej, staram się mówić to bardzo niewyraźnie, lub gdy jest taka możliwość- unikam go w ogóle, nawet przy osobach które mnie dobrze znają. Gdybym mogła, to najchętniej poprosiłabym wszystkich znajomych, by zwracali się do mnie w formie męskiej, ale to za dużo dla mnie- bałabym się uznania za dziwaka.
Co to wszystko może oznaczać, jeśli nie wyobrażam sobie siebie jako mężczyzny? Mimo wszystko, to kim jestem sprawia mi dyskomfort. Dodam jeszcze, że deklaruję się jako osoba homoseksualna. Czy jest coś takiego, jak jakaś faza przejściowa, zanim ktoś się przekona że jest TS? Może powinnam zaczekać, i tak się stanie? Boję się też, że wiele tłumię w sobie, przez strach przed reakcją otoczenia...
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-08-03, 00:32   

W sumie to brzmisz dość podobnie do mnie... też mi wstyd za to wszystko było, ale bałem się też mówić, ze jestem mężczyzną... Jeśli dużo tłumisz, to faktycznie może coś być na rzeczy... Czy przekonanie o TS przyjdzie samo? Trudno powiedzieć. Jeśli będziesz wciąż o tym myśleć (ale w sumie już chyba myślisz, a to proces którego nie zatrzymasz), to owszem, może się coś wyklarować...
_________________
 
 
terrence
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: tg
Punktów: 1
Posty: 137
Wysłany: 2016-08-03, 02:15   

...albo po prostu op jest queerem. naprawde, bycie ts nie jest na tyle fajna sprawa zeby sie w to pchac bez wyraznego powodu w postaci dysforii xp nie wiem zbytnio czego oczekujesz, nikt ci nie powie kim jestes, nawet psycholog. tylko ty to wiesz badz mozesz sie dowiedziec badajac wlasna strefe komfortu. na poczatek popros najbardziej zaufanych znajomych/znajomego o ta meska forme, czy tez pouzywaj jej w internecie. poczytaj o plci kulturowej, ts, osobach niebinarnych.
_________________
I Bóg stworzył transwestytę
 
 
Undead
użytkownik

Posty: 4
Wysłany: 2016-08-03, 09:27   

terrence, z męską formą nie ma problemu, jeśli np. ktoś zwraca się tak do mnie w internecie- tak nawet wolę. Wówczas nie ma wielkiego problemu, bo osoby mnie nie znały wcześniej. Znajomych jednak, nawet choćby jednego, boję się o to prosić, pewnie oczekiwałby/a jakiegoś prostego wyjaśnienia, że planuję zmienić płeć, a przecież to nie jest powiedziane, boję się niezrozumienia...
 
 
Undead
użytkownik

Posty: 4
Wysłany: 2016-08-03, 09:31   

wendigo, dzięki za parę pokrzepiających słów. Poczekam jeszcze i poczytam o różnych pojęciach, jak radzi terrence
 
 
Belial
użytkownik
Chaos


Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 965
Wysłany: 2016-08-03, 09:54   

Powiedz przyjacielowi/przyjaciolce ze chcesz by uzywali w stosunku do ciebie meskich koncowek. Mozesz powiedziec ze chcesz upewnic sie co do kierunku w ktorym chcesz isc.
Mozesz tez pojsc na grupe wsparcia (jesli mozesz) i na poczatku sprobowac w przyjaznym otoczeniu sprobowac uzywac na zywo meskich koncowek.

Gdy rozmawialem z moja przyjaciolka powiedzialem jej zeby uzywala do mnie meskich koncowek. Powiedzialem tez ze nie wiem jak to sie skonczy ale wiedzialem ze wole meskie koncowki. Wiedzialem ze mam w niej wsparcie niezaleznie od tego jak sie sytuacja rozwinie. Nawet jakbym stwierdzil ze wracam do kobiecych koncowek ;)

Skonczylo sie na tym, ze rozpoczalem tranzycje ;)
_________________
Male inside, human outside.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-08-03, 10:19   

Undead, witaj a forum.

W kwestii tego kim jesteś i co powinnaś zrobić - nikt oprócz Ciebie tego nie będzie wiedział. Ale możesz szukać wsparcia w zgłębianiu tematu. Nie wiem skąd jesteś, ale może w Twojej okolicy działa grupa wsparcia dla osób ts.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Rockman
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Punktów: 62
Posty: 454
Wysłany: 2016-08-03, 10:24   Re: Mam problem...

Undead napisał/a:
Boję się też, że wiele tłumię w sobie, przez strach przed reakcją otoczenia...

To przestań. I zobacz w swojej głowie obraz samego siebie bez tych lęków, uprzedzeń. Co widzisz?
 
 
Undead
użytkownik

Posty: 4
Wysłany: 2016-08-03, 12:56   

Rockman, to niestety raczej nie jest możliwe, w moim wypadku. Od kilku lat zmagam się depresją, mam na tyle niską samoocenę, że nawet nie wyobrażam sobie siebie, jako osoby która cokolwiek osiągnie w swoim marnym życiu.
Armand napisał/a:
Nie wiem skąd jesteś, ale może w Twojej okolicy działa grupa wsparcia dla osób ts.

Szczecin. Wie ktoś czy jest tu coś? Jak tak, radzicie tam się przejść?
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2016-08-03, 17:40   Re: Mam problem...

Undead napisał/a:
Czy jest coś takiego, jak jakaś faza przejściowa, zanim ktoś się przekona że jest TS? Może powinnam zaczekać, i tak się stanie? Boję się też, że wiele tłumię w sobie, przez strach przed reakcją otoczenia...

Całe życie jest trochę fazą przejściową :P ludzie się zmieniają, tożsamość, samopostrzeganie rzadko kiedy pozostają kompletnie stałe i niezmienne przez x lat. Nie mówisz o niczym, co wskazywałoby jakoś jednoznacznie na TS, bo TS to nie wstydzenie się własnej płci i roli tylko w miarę stałe i niewynikające z innych zaburzeń odczuwanie, że należy się do innej i realizowanie tego w życiu.
Oczywiście jedno może współegzystować z drugim, ale nie wspominasz o tym.
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-08-03, 18:30   

Undead napisał/a:
Czy jest coś takiego, jak jakaś faza przejściowa, zanim ktoś się przekona że jest TS? Może powinnam zaczekać, i tak się stanie? Boję się też, że wiele tłumię w sobie, przez strach przed reakcją otoczenia...


Za wikipedią:

Bardo – w dosłownym tłumaczeniu stan pośredni. Pojęcie buddyjskie z języka tybetańskiego określające każdy przejściowy stan egzystencji: życie, medytację, sen, śmierć.
Najczęściej używane w odniesieniu do stanu pośredniego pomiędzy śmiercią a kolejnymi narodzinami.

Według nauk buddyzmu tybetańskiego wyróżnia się sześć głównych stanów bardo:

Shinay bardo: bardo tego życia, w obecnym stanie jako człowiek lub inna istota, np. zwierzę, trwające od momentu odrodzenia ("umiejscowienia się" w łonie przyszłej matki) do procesu umierania.
Milam bardo: bardo doświadczane również w tym życiu w czasie procesu śnienia i marzeń sennych.
Samten bardo: bardo doświadczane w życiu jednak tylko w czasie odpowiednio skuteczniej medytacji, np. w praktyce wyciszenia umysłu śamatha.
Chikkhai bardo: bolesne bardo trwające już w czasie procesu umierania.
Chönyid bardo: niezwykłe świetliste bardo Dharmaty trwające dopiero w początkowym okresie "pośmiertnym", gdy świadomość całkowicie opuściło ciało, które opisują szczegółowo nauki dzogczen związane z praktyką tögal (wylie: thod-rgal).
Sidpai bardo: bardo stanu "pośmiertnego" trwające od czasu bardo dharmaty do czasu odrodzenia ("umiejscowienia się" w łonie przyszłej matki) jako przyszły człowiek lub inna istota, np. zwierzę takie jak ptak który urodzi się z jaja.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
lexel
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 63
Posty: 716
Wysłany: 2016-08-03, 21:49   

Tak dodam od siebie że z moich obserwacji wynika, że o wiele łatwiej tłumaczyć obcym sytuację niż przyjaciołom/ rodzinie- kasjerki i urzędniczki na moje "dobrze Pani mówiła, pracuję nad zmianą dokumentów" reagują tylko słowem "aha", a to jednak najbliższym trzeba duużo tłumaczyć. Za to zanim się zdecydujesz sporo z tych którzy Cię znają w sukienkach pewnie zerwie kontakt/ lub Ty z nimi więc nie musisz się nimi przejmować, jak parę lat będziesz się ubierać tylko po męsku i mówić o sobie w formie męskiej/przedstawiać męskim imieniem to nowi znajomi nie będą zaskoczeni terapią.

Reasumując sugeruję aby się nie martwić na zapas. Daj sobie trochę czasu i nie wywieraj na sobie zbytniej presji że "już, teraz" musisz coś określać :)
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-08-03, 23:28   

Myślę, że lexel ma dużo racji - kontakt z obcymi osobami w miejscach użyteczności publicznej też Ci jest w stanie dużo powiedzieć, która rola Ci bardziej pasuje. Ekspedientkom w sklepie nie musisz przecież pokazywać dowodu, imię na karcie płatniczej można zasłonić dłonią itp. :)
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-08-04, 03:33   Re: Mam problem...

Jeżynka napisał/a:
bo TS to nie wstydzenie się własnej płci i roli

A ja ten element dokładnie pamiętam, wstydzenie się swojej metrykalnej płci jest jednym z najwyraźniejszych w mojej przeszłości elementów. To wszystko nie jest takie czarno-białe i tak łatwo uchwytne, na transseksualizm składają się różne rzeczy... ale ten wstyd i strach "że ktoś pomyśli, że jestem kobietą" (a przecież wszyscy tak myśleli, bo jak mieli myśleć inaczej...) pamiętam doskonale, jako jedno z najpaskudniejszych uczuć.
_________________
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-08-04, 08:14   

Bez jednoznacznej identyfikacji z mężczyzną trudno mówić o TS. Wstyd z powodu własnej żeńskości może mieć też inne podłoże, np. konflikty z kobietami w rodzinie albo uwewnętrzniona mizoginia.
Skoro boisz się być sobą i zmagasz się z depresją w takim stopniu, że paraliżuje to Twoje samopoznanie, warto najpierw pozbyć się tych blokad. Poszukaj sobie pomocy psychiatrycznej i psychoterapii. Z czasem, kiedy poczujesz się ze sobą pewniej, będzie Ci znacznie łatwiej rozpoznać własne potrzeby i, w konsekwencji, swoją tożsamość. Prawdopodobnie potrwa to trochę czasu, ale będziesz mieć nie tylko większą jasność co do siebie, lecz także odwagę do bycia sobą. Powodzenia :-)
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
adlibitum7
użytkownik

Tożsamość płciowa: qg
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: on
Posty: 3
Wysłany: 2016-08-05, 19:42   

To uczucie, że wstydzimy się tego kim jesteśmy jest naprawdę smutne. Bo z jednej strony czuje się, że dziewczyną się nie jest i nawet podkreślanie naszego imienia kosmicznie nas drażni, a z drugiej strony myśli się,no kurczę, ale wyglądam jak dziewczyna. Może powinnam być dziewczyną na całego i próbować żyć wg tego, jak chcieliby inni? Mając naście lat już dobrze wiesz, że coś w Tobie nie potrafi się zgrać z ty, co widzisz w lustrze. Nie pędź. Daj sobie czas. Bardzo dobrze robisz, że zaglądasz tutaj, zadajesz pytania. My wszyscy tutaj podobnie jak Ty przeżywaliśmy lub nadal przeżywamy takie wewnętrzne szarpaniny, dlatego może czasami łatwiej jest zrozumieć co z nami się dzieje właśnie przez pryzmat drugiego człowieka.
Ja też czuję potrzzebę, aby moja dziewczyna mówiła do mnie w męskich końcówkach, ale jakoś czuję wstyd przed tym, by spróbować to jej powiedzieć. Może jednak taka potrzeba w nas już o czymś świadczy? Trza się sobie przyglądnąć...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 10